-
Postów
499 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez sl66
-
I kolejne slogany powtarzane przez producentów żeby użytkownicy ebike poczuli się lepiej. @damianKr to nie jest slogan, to prawda wynikająca z fizyki. Kiedyś wrzuciłem na forum fizycznym wydruk z komputerka pokładowego mojego elektryka. Poprosiłem, żeby dokładnie mi wyliczono, jaka jest średnia moc wspomagania. Wyszło, że ok. 120W. Nie tak dużo, bo sporo jeżdżę w ten sposób, że błyskawicznie rozpędzam się do 25km/h, a potem sam jadę z mięśni (a jeśli mi spadnie prędkość poniżej 25mk/h, to silnik na chwilę znowu wspomoże). Wbrew temu co piszesz, ma to sens (zwłaszcza w jeździe po mieście, gdzie najwięcej się traci na ciągłym zatrzymywaniu i ruszaniu). Jadąc (liczby orientacyjne) ze 120W na zwykłym rowerze w czasie 1,5h zrobię 20km. Jadąc na elektryku ze 120W dostaję drugie 120W od silnika, w czasie 1,5h zrobię 40km. Tak więc przy tej samej pracy (i zmęczeniu moich mięśni) pokonam dwukrotnie większy dystans. Możesz też na to spojrzeć z drugiej strony. Sam pisałeś, że I tak, mając w budżecie czasowym 1,5h na przejażdżkę na zwykłym rowerze bym zrobił 20km, a na elektryku 40km - czyli pokonam dwukrotnie większy dystans w tym samym czasie. Dwukrotnie więcej zwiedzę świata. Dla wielu ludzi z nastawieniem turystycznym to może być duża zachęta. Ogólnie pięknie to podsumował @zlatan55 PS. Uprzedzając pytania - mam elektryka, ale używam go głównie jako praktyczny środek transportu po mieście. Poza miasto wolę wziąć gravela i zrobić 'trening'. Ale znam wiele osób, które jeżdżą czysto turystycznie, nie chce im się cisnąć na maxa i doceniłyby możliwość dojechania dalej w skończonym budżecie czasowym.
-
Lub przy takiej samej wykonanej pracy pokonać większy dystans. Piszesz nieprawdę. Przejechales kiedyś 60km na elektryku, żeby się wypowiadać w ten sposób? Ja tak, i to nie raz.
-
...A jazda na rowerze elektrycznym to jazda na rowerze elektrycznym ? Każde to inna czynność, w innym stopniu wspomagana przez technikę.
-
W tę dyskusję nie wchodzę (chociaż kusi), bo to bardzo duży offtop i to nie miejsce na to. Powiem tylko, że uważam, że naukowe podejście weryfikacji tez poprzez popperowski falsyfikacjonizm to wg mnie najlepsza metody odnajdywania prawdy, jaką jak dotąd wynalazła ludzkość. Co oczywiście nie oznacza, że każde badanie udające naukowe jest wartościowe. Od tego mamy m.in. metaanalizy. Kompletnie nie rozumiem Waszego podejścia. Załóżmy, że osoba A zrobi na rowerze elektrycznym 60km. Osoba B zrobi na zwykłym rowerze 30km. Obie osoby wykonają taką samą pracę (ich mięśnie będą równie zmęczone). Czy możemy powiedzieć, że osoba A nie odniosła efektu zdrowotnego? Albo że jest perwersem...? Nie wydaje mi się.
-
Dyskusja coraz bardziej akademicka... ? Właśnie masz podejście życzeniowe, chciałbyś, aby każdy dzieciak stał się Karate Kidem. To tak nie działa, z takim podejściem znajdziesz 1 na 100 dzieciaka, który zostanie Karate Kidem, a zniechęcisz 99 pozostałych. Cieszmy się, że w ogóle chce się ruszać ludziom, nieważne czy na elektryku, czy nie. Zresztą, temat można rozszerzyć - zwykły rower to też jest jakieś wspomaganie ludzkiego ciała. Więc idąc Twoim tokiem rozumowania można by lamentować, że ludzie jeżdżą 20km rowerem, zamiast przebiec chociaż 15km. W końcu bieg wymaga więcej energii, a rower to, cytuję, jednak pójście na łatwiznę. Na to ostatnie jednak nie narzekałeś - można zatem wysnuć wniosek, że wspomaganie ludzkiego ciała w postaci systemu przekładni (rower) jest dla Ciebie ok, ale już wspomaganie w postaci systemu przekładni + energii mechanicznej uzyskanej z elektryczności (rower elektryczny) już nie jest dla Ciebie ok. Nie bardzo rozumiem, dlaczego? Jeżeli u większości użytkowników (jak pokazują badania, ponad 80%) rowerów elektrycznych frajda z jazdy ze wspomaganiem jest tak duża, że w efekcie jeżdżą o wiele więcej niż by jeździli na zwykłym rowerze - zatem łączny efekt zdrowotny jest dla nich na plus względem zwykłego roweru - to dlaczego by im to wypominać? Dajmy każdemu prawo wyboru.
-
@gosc, wydaje mi się że podchodzisz do tematu zbyt życzeniowo. Piszesz, że młodzi się nie ruszają sprzed kompa i FB, więc powinni wskoczyć na zwykłe rowery i jeździć codziennie, żeby z czasem być w stanie robić dłuższe trasy. Skoro się nie mogą oderwać od kompa, to prawie żadnemu nie będzie się chciało tak bardzo zmieniać nawyków. Rozumiem Twój punkt widzenia, że tak byłoby najlepiej i dla nich najzdrowiej, ale w ten sposób narzucając im z góry raczej byś tylko ich zrazil. To już lepiej pokazać elektryka, że może w miarę bezwysilkowo pokonać 50-60km, może zlapie zajawke i zacznie jeździć jeszcze dłuższe trasy, albo przesiadzie sie na zwykły rower. A nawet jeśli nie, to lepiej jeżeli będzie dojeżdżal do szkoły na elektryku wymagajacym jakiegokolwiek wysiłku niż hulajnodze elektrycznej czy samochodzie.
-
Hamulce hydrauliczne vs mechaniczne a nadwaga
sl66 odpowiedział(a) na mvoo89 temat w Luźne rowerowe rozmowy
To, że kiedyś tak zrobiłeś i żyjesz oznacza, że miałeś po prostu szczęście mimo własnej niewiedzy. Tak jak napisał Jacek, doczytaj sobie i uzupełnij wiadomości, dla własnego bezpieczeństwa. -
Takie ograniczenia ma każdy pojazd nienapędzany energią mięśni. To samo możesz powiedzieć o samochodzie, skończy się benzyna po 600km i weź potem to pchaj... Po to są wskaźniki zasięgu, żeby planować przebieg trasy. I trzymając się tego ograniczenia, elektryki stwarzają naprawdę duże możliwości. Np. niewiele jest 60-latkow, którzy na zwykłym rowerze daliby radę zrobić 80km.
-
Czyli nie poparłbys nastolatka, który mając do wyboru granie na komputerze i elektryka, wybiera elektryka - bo przecież 'mógłby normalnie jeździć na rowerze'?
-
Hamulce hydrauliczne vs mechaniczne a nadwaga
sl66 odpowiedział(a) na mvoo89 temat w Luźne rowerowe rozmowy
Hamowanie przednim hamulcem do podstawa w rowerze (analogicznie jak w motocyklu). Oczywiście nie wisimy wtedy nad kierownica i nie skaczemy na pedalach :P -
Porównanie bezsensowne. Na (legalnym) rowerze elektrycznym jak najbardziej się ruszasz, rower tylko wspomaga Twój ruch. Żeby jechał, musisz pedalowac. Wciąż musisz umieć kierowac rowerem i panować nad nim (a chwilami nawet bardziej niż na zwykłym, bo ma znacznie większe przyspieszenie). @gosc jeździles kiedyś na elektryku?
-
Jeżeli ktoś traktuje rower jako środek transportu, to elektryk jest bardzo praktyczny. Nie ma znaczenia, ile lat ma użytkownik. Plusem względem skutera jest też to, że jest zeroemisyjny (ma to znaczenie, o ile użytkownik nie odrzuca zdania jakichś 98% naukowców co do zmian klimatycznych). Podobnie przy amatorskiej rekreacji, ktoś kto na zwykłym rowerze mialby zasieg 30km, nagle ma 80km. Dla wielu osób to duża zachęta. Potwierdzam to co pisal Oskar, badania pokazują, że większość osób po przeniesieniu się na elektryka jeździ sporo więcej, zatem łączny efekt zdrowotny jest dodatni.
-
Warto jeszcze obniżyć kierownicę w rowerze szosowym?
sl66 odpowiedział(a) na damianKr temat w Trening i Dieta Rowerowa
Naprawdę tak jest? :O ile watow zabierają nieogolone nogi? -
Temat skręcił trochę w inną stronę, niż przypuszczałem. Na początek przypomnę, że tezy przytaczane przeze mnie w OP to nie są moje opinie, ja tylko cytowałem opinie zasłyszane na innych forach. Sam się z nimi nie do końca zgadzam, o czym wspominałem w OP. Po drugie, bardziej chciałem w sumie porozmawiać o trendach rynkowych niż doświadczeniach. Skoro szosy endurance mają coraz większe prześwity, to zarazem zbliżają się coraz bardziej do graveli. Gravel nad takim endurance ma tę przewagę, że w razie potrzeby można wsadzić tam opony 40c-44c i pojechać na taką Wisłę 1200. Ale można też wsadzić opony szosowe. I teraz pytanie, czy amator niejeżdżący na ustawki (dla uproszczenia załóżmy że mieszka w płaskopolsce) odczuje różnicę pomiędzy gravelem z oponami szosowymi, a endurance z oponami szosowymi? Jeżeli odpowiedź brzmi "nie", to rzeczywiście można dojść do wniosku (jak w przytoczonych przeze mnie opiniach), że gravel dla amatora niejeżdżącego na ustawki będzie lepszym (bo dającym szersze zastosowania) wyborem niż endurance. Ponieważ takich amatorów jest sporo, powstała teza, że segment endurance zostanie (przynajmniej częściowo) skanibalizowany przez segment graveli. I tę tezę właśnie chciałem poddać dyskusji ?
-
Wymieniłeś trzy argumenty, ale w OP pisałem, że gravel miałby mieć zmienione opony, oraz raczej nadaje się do jazdy solo ze względu na inne stopniowanie napędu. Tak więc Twoje argumenty 1 i 2 były już uwzględnione. Z argumentem nr 3 się zgadzam, rzeczywiście jeśli ktoś mieszka/jeździ po górach, a nie w płaskopolsce to robi różnicę czy podjeżdża szosą czy gravelem na cienkich oponach ?
-
W kilku miejscach w necie (m. in . reddit) natknąłem się na twierdzenie, że obecnie szosa endurance nie ma specjalnie sensu względem gravela ze zbliżoną geometrią , a nawet że to wymierający powoli gatunek. Chciałbym przenieść tę dyskusję na nasze forum. Dlaczego endurance nie ma sensu? Argumenty są takie, że jeżeli łatwo znaleźć gravela ze zbliżoną geometrią do endurance (linkuję tu mojego posta na ten temat: https://roweroweporady.pl/f/topic/9564-jaki-rower-kupić-do-10k/?do=findComment&comment=70232). I jeżeli do takiego gravela z podobną geo włożymy opony szosowe to będzie równie szybki na asfalcie jak endurance (ewentualnie minimalnie wolniejszy ze względu na mniejsze aero w prześwitach na opony, ale to pomijalna różnica). Natomiast jest bardziej uniwersalny ze względu na możliwość założenia o wiele szerszych kapci. Przewaga endurance może polegać na ciaśniej zestopniowanym napędzie, przydatnym przede wszystkim w jeździe w grupie. Zatem, dla amatora niejeżdżącego na ustawki, gravel ma o wiele więcej sensu, bo wystarczy dołożyć drugi komplet opon (albo najlepiej kół) i ma się tak jakby 2 rowery w 1. Ten pogląd zresztą podziela np. @lukasz.przechodzen Dodatkowym plusem jest, że z gravela w razie potrzeby można łatwiej zrobić wyprawowca (szerokie opony, mocowania na bagażnik, błotniki, rama bardziej przystosowana do dodatkowego obciążenia itp.). Czyli z gravela można zrobić a) szosę endurance (z naciskiem na jazdę solo), b) gravela do szybkiej jazdy gravelowej, c) wielodniowego wyprawowca z bagażem Z szosy endurance można zrobić a) szosę endurance, b) pół-gravela do szybkiej jazdy gravelowej (gdy do roweru wejdą opony 35 lub szersze). Już teraz granice między endurance a gravelem się trochę zacierają, szosy endurance mają coraz większe prześwity. Czy oznacza to, że endurance rzeczywiście zostanie za jakiś czas wchłonięty przez segment graveli? Ja osobiście myślę, że nie, bo wciąż jest spora grupa ludzi jeżdżących stricte szosowo (w tym ustawki), ale chcących mieć bardziej komfortową pozycję. Jak sądzicie?
-
[20 000] Szosa Endurance, elektroniczne przerzutki
sl66 odpowiedział(a) na marcinss temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Fajny pomysł :) też spróbuję takiej formuły. Tylko muszę pomyśleć nad złagodniaczami dla żony, bo moja pula się już wyczerpuje ? -
[ebike/hulajnoga] do 4000zl
sl66 odpowiedział(a) na spamator12 temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Jeśli chciałbyś mieć e-bike jadący 70 km/h z manetka, to w świetle prawa jest to motorower i wymaga rejestracji oraz OC. Inaczej będzie na drogach publicznych nielegalnie. Legalny rower bez rejestracji to pedelec (trzeba pedalowac, żeby jechal) ze wspomaganiem do 25km/h. Tylko takim możesz legalnie jeździć wszędzie tam, gdzie zwykłym rowerem. -
Continental Terra Trail - moje nowe opony w gravelu [YT]
sl66 odpowiedział(a) na lukasz.przechodzen temat w Nowe wpisy na blogu i filmy na YouTube
Chciałem przeczytać na blogu Twoja recenzję Terra Traili (generalnie preferuję formę tekstową nad YT), ale nie znalazłem jej tam. Czy to oznacza, że odchodzisz od modelu publikowania każdego artykułu w formie tekstowej i wideo? -
Gravel do bickpackingu fo 7-8k zl
sl66 odpowiedział(a) na tommy1223 temat w Jaki rower kupić do X złotych?
A nie myślałeś o gravelu na ramie aluminiowej zamiast carbonu? -
Trasy mtb - Warszawa centrum oraz połdunie od Warszawy
sl66 odpowiedział(a) na sl66 temat w Trasy rowerowe
W sumie temat wyewoluował bardziej w stronę ogólnego tematu o trasach rowerowych wokół WAW. Mam w planie w wolnej chwili zrobić jeden zbiorczy temat na trasy w okolicy Wawy i podlinkować istniejące tematy - żeby było jedno zbiorcze miejsce informacji ? -
@Oskarr, Z tym udowadnianiem, mi chodzi o coś takiego: załóżmy, że masz kolizję z pieszym przy prędkości ok 26-27km/h, w dodatku w momencie gdy przyspieszałeś. Jeśli masz rower spełniający wymogi (i biegły to potwierdzi), oczywiste jest, że miałeś włączone wspomagania do 25km/h (i to coraz słabsze wraz z prędkością), a powyżej 25km/h to już rozpędzałeś się siłą nóg. Jeżeli masz silnik mocniejszy, ale rzeczywiście jechałeś z włączoną blokadą odcinającą wspomaganie po 25km/h, to w praktyce na Tobie będzie leżał obowiązek udowodnienia tego, ze ta blokada była włączona i działała. W przeciwnym wypadku, tak mi się wydaje, sąd założy, że jechałeś za szybko ze wspomaganiem, a więc pojazdem nieprzeznaczonym do DDR i uzna Twoją winę. Natomiast udowodnienie, że miałeś włączoną blokadę może być problematyczne, bo sterowniki chyba nie zapisują sobie w pamięci trwałej żadnych logów. Oparcie się jedynie na Twoim słownym zapewnieniu, że miałeś blokadę włączoną moim zdaniem by nie wystarczyło. Odnosząc się do Twojego przykładu z ograniczeniem prędkości samochodów do 90km/h. Owszem, większość kierowców pojedzie szybciej i powiedzmy, że każdy się z tym liczy w ogólnej praktyce drogowej. Ale w przypadku kolizji, gdy wyjdzie, że jechałeś 110km/h, sąd uzna, że przekroczyłeś limit prędkości o 20km/h i tyle. Nikogo nie będzie interesowało, że wszyscy tak jeżdżą, albo że droga była pusta i szeroka, a widoczność dobra. Tak więc takie rady, "weź mocniejszy silnik z opcją blokady" są moim zdaniem ryzykowne (przynajmniej jeśli ktoś chce jeździć po mieście).
-
MTB solidny, rekreacyjny, pod przyczepkę
sl66 odpowiedział(a) na krix temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Potwierdzam. Ostatnio zaczęliśmy jeździć z dzieckiem w przyczepce i jestem zaskoczony, jak bardzo duży opór taka przyczepka stawia. Normalnie po mieście jeździłem na średnim blacie z przodu (mam 3x) i operowałem tylko tylną przerzutką, obecnie z podłączoną przyczepką jeżdżę na małym blacie z przodu. Prędkości przelotowe to myślę jakieś 12-15km/h. -
Trasy mtb - Warszawa centrum oraz połdunie od Warszawy
sl66 odpowiedział(a) na sl66 temat w Trasy rowerowe
:D chodzi mi to, że ktoś mógłby iść 30 metrów obok i by nie zobaczył żadnej tabliczki ;) -
Tylko jak miało by przebiegać to udowadnianie? Obawiam się, że w razie kolizji biegły stwierdzi, że silnik miał za dużą moc znamionową i jako taki nie jest dopuszczony do ruchu rowerowego. Nie wiem, na ile prawdopodobne jest, że sąd by wziął pod uwagę, że silnik był zablokowany i nie korzystał z pełnej mocy. Na tej samej zasadzie, jak można jeździć skuterami z mocą do 11kW na prawo jazdy B, wątpię, żeby dopuszczalne było jeżdżenie z motocyklem o większej mocy z założoną blokadą.