-
Postów
501 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez sl66
-
Tak jak potem wyjaśniłem, nie o to mi chodziło ? Grunt, że temat owocnie się rozwinął i przyniósł ciekawą wymianę myśli i doświadczeń ?
-
Oczywiście, że sakwy też można zapchać, ale ogólnie patrząc dostęp do bagażu jest łatwiejszy - mamy duży otwór od góry, skąd łatwo widać i sięgać po rzeczy. To samo można powiedzieć o sakwach, nie trzeba ich ładować pod korek. Zresztą wspominałem o tym w pierwszym poście. Zgadzam się, ale w oryginalnym poście pisałem, że chodzi mi o wielodniowe wyprawy. Tak i ludzie tak jeżdżą, zagryzając zęby, sami sobie robiąc na złość ? A "modę" na sakwy to kto wykreował? Krasnoludki? Akurat idea sakw była w użytku przez podróżników o wiele wcześniej zanim pojawił się masowy marketing. To rozwiązanie istniało już od bardzo dawna, a potem zostało po prostu wprowadzone na masowy rynek. Nie mam wiedzy czy tak samo było w przypadku bikepackingu. Ja widzę, że coś Cię gryzie. Rozumiem przywiązanie do znanych rozwiązań, ale po co na siłę szukać potwierdzenia, że "moje lepsze, a inni to marketing i szpanerzy"? Chyba Ciebie coś ugryzło, nie rozumiem skąd agresja w odpowiedzi. Ja zadałem po prostu pytanie o przyczyny popularności danego produktu. Postawiłem tezę (w formie pytania), że nabywcy decydują się na bikepacking dla szpanu, bo często jest to jeden z bodźców kupowania produktów przez konsumentów, szczególnie jeśli są akurat modne. Oczywiście to, że jest coś intensywnie promowane przez marketing nie oznacza, że dany produkt jest do bani. Ale nie oznacza też z automatu, że jest dobry czy potrzebny. Klasycznym przykładem tych ostatnich są wibrujące pasy odchudzające, które były bardzo agresywnie promowane w kanałach reklamowych typu Mango TV w latach 90. Wracając do tematu, dostałem kilka praktycznych argumentów za bikepackingiem od Ciebie i Oskara: niższa waga, mniejsza pojemność (jeśli taka wystarczy na kilkudniowe wyprawy), brak konieczności montażu bagażniku, mniejsze opory aero.
-
Dziś zdjalem i oponę, tak to wygląda. Rozciecie od zewnątrz ok. 10mm, od środka ok. 4mm. Czy wystarczy wyciąć kawalek poprzedniej dętki i nakleic od środka kropelką?
-
Zastanawiam się, jaki jest sens w długich (kilka dni lub dłuższych) wyprawach rowerowych z obowiązującą zasadą 'bez sakw'? Przecież sakwy zostały wymyślone po to, żeby wygodnie i długodystansowo przewozić duże ilości bagażu. Te bikepackingowe torby nie dość, że pomieszcza mniej rzeczy (co nie oznacza że sakwy trzeba pakowac zawsze na full) to jeszcze dluga torba podsiodlowa wydaje się być mało stabilna (bujanie na boki). Trudniej też się dostac do poszczególnych przedmiotów. Jedyny sensowny argument jaki widzę za bikepackingiem to brak konieczności montażu bagażnika, ale przy wielodniowych wyprawach to nie jest duży problem. Dlaczego więc bikepacking stał się taki popularny? Czy to pusta moda wykreowana przez marketing? Czy może gravelowcy tak bardzo pragna wygladac bardziej pro i mniej cywilnie niż trekkingowcy, że odrzucają najbardziej oczywiste i wygodne rozwiązanie (sakwy)?
-
8W to już chyba spora różnica?
-
Zastanawiam się, czy w swoim gravelu zostawić Maxxis Ramblery 38c, czy może przełożyć tam inne opony gravelowe, które posiadam, IRC Boken Doublecross 42mm. Jak mogę sprawdzić wymiernie (ilościowo) na ile IRC będą wolniejsze? Nie mam miernika mocy. Patrzyłem na stronkę https://www.bicyclerollingresistance.com/, ale akurat nie ma tam danych dla tych konkretnych modeli i rozmiarów opon. Jedyne dane jakimi dysponuję to waga wg producenta - Maxxis 380g, IRC 530g. Nie wiem natomiast, jak ta waga się przełoży na prędkość. A może poza https://www.bicyclerollingresistance.com/ jest jakaś inna strona badająca opór toczny opon rowerowych? linki do opon: https://www.muziker.pl/maxxis-rambler-700x38c-38-622-exo-tr https://lemonbike.eu/product/opona-irc-boken-doublecross/
-
Dziś niestety przebiłem oponę (Maxxis Rambler 38mm) odłamkiem szkła, gdy zeskoczyłem z krawężnika na asfalt z drobno potłuczonym szkłem. Rozcięcie od strony zewnętrznej na oko jakieś 4-5mm. Powietrze z dętki uciekło błyskawicznie (20-30s). Jak ocenić czy taka opona jest zdatna do dalszej jazdy, albo czy wymaga wymiany na nową?
-
A może Rockrider z odwróconym mostkiem?
-
Dziękuję @jajacek ?
-
Jak to zrobić w praktyce? Ktoś mnie wyprzedza, a ja wtedy powinienem go dogonić i zapytac czy mogę siąść mu na kole, ale z zastrzeżeniem, że na razie (powiedzmy najbliższe 10-20km) nie mam sił na zmianę w obecnym tempie?
-
Odświeżam wątek, żeby opisać co ostatecznie wybrałem, może komuś się przyda. Zdecydowałem sie pójść w stronę gravela, a konkretnie polecanej tu Meridy Silex 400. Rowerem zrobiłem na razie ok 300km w 3 tygodnie. Jak na razie jestem nim zachwycony. Ma bardzo komfortowa geometrię, nawet mogłaby być trochę bardziej agresywna jak dla mnie. Ale za to przy tej obecnej jeżdżę wyłącznie w dolnym chwycie (95% czasu), łapy tylko po mieście w okolicach skrzyżowań, świateł itp. A propos geometrii, taka ciekawostka, Silex ma niemal taki sam stosunek Stack/Reach co Spec Rouibax: https://geometrygeeks.bike/compare/specialized-roubaix-comp-2021-56,merida-silex-400-2021-47/ Co do opon, Silex ma fabrycznie Maxxis Ramblery 38mm. Z ciekawości założyłem semislicki Conti Gravel King CX 35mm i nabilem do 75psi, na asfalcie trochę szybciej, ale na lekkim zwirze wytrzeslo okrutnie, tak że bolały nadgarstki. Szybko wróciłem do Ramblerow na niższym ciśnieniu. W przyszłości będę testowal opony 42mm na agresywnym bieżniku. Tu w pełni się zgadzam @jajacek że gravel nie ma sensu na oponach cienszych niż 38/42mm i z nabitym wysokim ciśnieniem. Chyba, że ktoś chce używać w 90% na asfalt, ale pytanie czy w takim wypadku gravel jest najlepszym wyborem. Dla mnie gravel jako typ roweru wydaje sie najciekawszym rozwiązaniem. Na asfalcie wciąż jest drugim najszybszym typem roweru (z tych podstawowych: szosa, gravel, fitness, cross, mtb, trekking, miejski), a jednocześnie można sobie poszaleć po lekkim terenie. W cięższy teren wymagajacy mtb nie zapuszczam sie wcale. Jako jedyny rower do zabawy (nie liczę tu trekkinga, którego używam do zakupów po mieście) wg mnie gravel jest świetnym wyborem.
-
@jajacek,Ty masz duże doświadczenie szosowe. Jak postrzegasz ten temat?
-
Z mojego punktu widzenia lepiej byłoby kupić szose endurance bądź gravela i zamontowac sobie przełajowe klamki hamulcowe do górnego chwytu. W mieście można wtedy jeździć cały czas w górnym i klamkami pod palcami, ale jest przy tym mnóstwo zalet baranka przy wyjeździe poza miasto (zarówno w wypadzie turystycznym jak i bardziej 'wyścigowym')
-
Ostatnio miałem taką sytuację: jade sobie gravelem ok. 30 km/h, z daleka widze, że dochodzi mnie szosa, która jechala minimalnie szybciej. Stale, sukcesywnie się do mnie zbliżała, aż mnie minęła. Chcąc oszczędzić trochę sil i zarazem szybciej jechać, zaczalem wisiec tej szosie na kole. Facet przede mną to zauważył i z 10km jechaliśmy razem. Sygnalizowal skręty, a gdy coś wymijal, robił taki zagarniajacy ruch ręka do tyłu. Wydaje mi się, że to był gest, że mogę też wymijac jadąc jego torem. Na koniec wspólnej trasy był podjazd. Gość przede mną nie chciał sie napinac albo oslabl, ale wjezdzal dosc wolno. Ja chciałem zrobić trening na maxa, a ponieważ mialem jeszcze trochę sił to go wyprzedzilem i pojechałem dalej. I teraz się zastanawiam nad kilkoma zagadnieniami z etykiety kolarskiej (jestem w tym nowy): 1. Czy ten gest zagarniania ręka za siebie (trochę jak w plywaniu żabką) oznacza, że peleton ma jechać za prowadzącym? 2. Czy gdy na podjezdzie wyprzedzilem mojego pilota i odjechalem, to było niegrzeczne? Czy powinienem pojechać przed niego i dać mi koło? 3. Czy w momencie gdy chciałem sie odłączyć (na ww. podjezdzie lub później) wypadało się jakos pożegnać i podziękować za prowadzenie? W sumie żałuję, że tak nie zrobiłem.
-
Z mojego porównania wyszło, że Eyen Streak 1000 i Merida Pro 1000lm to bardzo podobny produkt. Oba mają pojemność ~5000mAh (Eyen 5000, Merida 4800), oba bardzo długie czasy działania w trybie pozycyjnym (po ok. 100h), oba 1000lm w trybie maksymalnym, obie mają pamięć ostatniego ustawienia (bardzo przydatne!). Nie wiem czy Merida może działać w trakcie ładowania, nie sprawdzałem tego, a nie mam jej teraz pod ręką. Kluczowa różnica jest taka, że Merida oferuje to samo za dwukrotnie niższą cenę ?
-
Ja ostatecznie zdecydowalem sie na Meride Pro 1000lm, przede wszystkim że względu na bardzo długie czasy pracy na słabych trybach, spory powerbank i niezłą cenę https://allegro.pl/oferta/lampka-przednia-merida-pro-1000-lm-powerbank-usb-11115725406?snapshot=MjAyMi0wNS0yOVQwOToxODowMi45NzJaO2J1eWVyOzM5NTcxYTU3NTI3ZDBjYTRkZDQ1ZmMyNDU2ZDc3ZGU2MGFhYjkzNjQwZWZhYjFiY2NjMjg4Y2Y1ZWQxYTQwYjE%3D
-
Szukam przedniej lampy rowerowej na gravela, moje kryteria to: - w miarę mocny tryb główny (500lm by wystarczyło) - długi czas dzialania na jednym ładowaniu - najlepiej >= 100h w trybie światła pozycyjnego do jazdy dziennej - ładowanie przez usb, preferowalnie usb-c - funkcja power banka - pamięć ostatniego używanego ustawienia. Na razie najbliżej moich kryteriów jest Eyen Streak 1000, ale nie ma usb-c (mniej ważne) i pamięci (ważne). Może ktos kojarzy model, który by spełniał wszystkie kryteria?
-
Ja mam bagażnik rowerowy na hak Thule Easyfold XT 3B. Co chcesz wiedzieć? :)
-
Odkopie temat. Z tego co widzę, to warunkiem tej gwarancji jest coroczny przegląd wbity w ksiazeczke gwarancyjną. Czy to naprawdę tak działa, że powiedzmy po 10 latach ktoś będzie sprawdzal czy robiłem 10 przeglądów?
-
Jestem w kropce z wyborem, pomocy!
sl66 odpowiedział(a) na Danley temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Nie no, pewnie, ja mówiłem tylko kontekście tego co się nadaje do miasta. W mieście cross spokojnie sobie poradzi tak jak i mtb, bo tam nie ma dużych dropów itp. -
Jestem w kropce z wyborem, pomocy!
sl66 odpowiedział(a) na Danley temat w Jaki rower kupić do X złotych?
W zasadzie cross też to wszystko umożliwi. Do skoków z krawężnika wcale nie jest potrzebny amor mtb (>=100mm). -
Na jakiej zasadzie działa taki radar?
-
Inna sprawa, że część ludzi jest w ogóle dźwiękoodporna, bo chodzi/jeździ w słuchawkach i to często mocno wytlumiajacych. Wtedy pozostaje liczyć, że zauważą światło (im mocniejsze, tym lepiej, większa szansa że zobaczą z daleka, albo zauważa poblask). A najlepiej i tak omijać ich szerokim łukiem.
-
Mam MT200 w swoim elektryku, który waży ok 25,5kg i Deore w trekkingu ważącym 15,5kg. Jak będę miał kiedyś chwilę to zrobię test z 25km/h do 0 na asfalcie. Ale tak na czuja, nie widzę jakiejś wielkiej różnicy pomiędzy nimi, Deore ciut lepsze, ale w mieście po plaskim nie jest to odczuwalne.