Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    14 994
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Gratuluję. Wrzuć opinię jak trochę pojeździsz.
  2. Tak na szybko bo dopiero wróciłem z samolotu i jestem trochę niedospany. Sadzę że raczej nikt tu nie miał doświadczenia z RS-1. RockShox obwieścił że jest to rewolucja i na początku kosztował kosmiczne pieniądze jak na rewolucję przystało. Potem okazało się że góra urodziła mysz i jest z nim więcej problemów niż korzyści. Obecnie chyba nikt z czołówki na nim nie jeździ. Na Mistrzostwach Polski XC nie widziałem nikogo na tym widelcu. A czy kupić rower wysokiej klasy? To zależy od tego co na nim zamierzasz robić. Jak tylko jeździć dla przyjemności to niekoniecznie. Taki rower jest drogi w utrzymaniu, do pociągu wstawić szkoda bo lakier obiją, po błocie jeździć szkoda itd, itp. Ale jak zamierzasz jeździć z jakąś grupą, która ostro napiera lub ścigać się w maratonach to jak najbardziej. Tylko raczej nie ten model. A jaki to może coś zaproponuję jak dojdę do siebie. Marka Cube to taka średnia półka. Aluminiowe ramy są cieżkie. Karbonowe zapewne nie. W Polsce dystrybutorem jest chyba Ski Team. Ale generalnie niezła marka, dużo ludzie jeździ.
  3. Grand Canyon 4.9 i Accent Peak są w porządku. Ale napęd 1x nie bardzo nadaje się na asfalt. Mało elastyczny.
  4. Panowie, a propos zarabiania to bardziej chodzi o kupienie na miejscu i nawiązanie relacji z lokalnym sklepem. Teraz na Mistrzostwach Polski MTB w Warszawie, widziałem gościa w koszulce z napisem "Support your LBS (Local Bike Shop). I to to właśnie chodzi. Gwoli ścisłości ramy Speca są produkowane zarówno w Chinach (te najtańsze) jak i na Tajwanie (średnia i wyższa półka). Nawet najtańsza rama Speca z Chin jest dobrą i stosunkowo lekką ramą. Sam Posiadam Specialized Crosstrail ale ten z Tajwanu, najwyższy model. No więc ramy w obu rowerach powiedzmy że są porównywalne. Amor w Specu Suntour NEX HLO, jest bardzo prostym i tanim amorem sprężynowo-olejowym wartym ok. 200 zł. Podczas gdy w Romecie mamy NCX DRL, jeden z najwyższych modeli sprężynowo-olejowych taki jak w moim Specu. No i ten Spec jest na najtańszym możliwym osprzęcie 8-biegowym z hamulcami v-brake podczas kiedy Romet jest na sporo lepszym 9-biegowym Acera/Alivio z hamulcami tarczowymi. Mimo przywiązania do Specu to z tych dwóch rowerów wybrałbym Rometa.
  5. Fajnie, coś ustalimy bliżej weekendu. Ja proponuję spotkanie na Fortach, wspólną jazdę moimi ulubionymi singlami MTB, Kampinosu i wspólny browar regeneracyjny po :). Jakieś 50 km
  6. Jeśli chodzi o to żeby jeździć szybciej to szerokość nie jest kluczowa ale typ bieżnika i ciśnienie. Kup taką oponę którą można napompować do 6-7 atm, 90-100 PSI, małymi oporami toczenia czyli stosunkowo "łysą" i z wkładką antyprzebiciową. Bo inaczej przy wysokich ciśnieniach ciągle będziesz łapał flaki. Ja akurat jeżdżę na oponach Specialized. Z tańszych Speców mogę polecić Espoir Sport, które kosztują chyba 79 zł i na których jeździłem i byłem zadowolony.
  7. Była to świetna impreza. Najlepiej zorganizowany wyścig MTB jaki widziałem. No i zamknięto buzię niedowiarkowm że da rade zorganizować świetny wyścig XCO w Warszawie i przyszły tysiące kibiców. Nawet jedzenie było za free :) A sam wyścig kobiet bardzo ciekawy i emocjonujący. Zawodniczka z naszego klubu, Warszawski Klub Kolarski (współorganizator imprezy), 19-latka Klaudia Czabok, otarła się o medal w wyścigu U23, przyjechała czwarta, a 9-ta w Open. Maja nie dała rady jej zdublować co dobrze rokuje na przyszłość. Jak znajdę chwilę to wrzucę parę fotek ale i tak jest ich mnóstwo w necie. A jak mieszkańcy Jeleniej Góry odbierają Maja MTB Trophy? Są tłumy?
  8. Haibike Freed 7.4 karbon 27,5 2016. Szukaj wyprzedaży w necie i na OLX. Chodziły po 3300-3500. Standardowa waga roweru w tej grupie cenowej to ok. 13,5 kg. Waga 10 kg tylko w rowerach na karbonowych ramach za 8000 i więcej jeśli chodzi o rower z amortyzatorem. Rower MTB na karbonowej ramie raczej nie jest rowerem do jazdy z sakwami. Więc warunki są trochę nielogiczne i się wykluczają. Z metalowych, jeden z najlżejszych to Accent Peak SLX, waga 11kg, cena 5400. Może używany kupisz w okolicach 3000
  9. Tak jak napisał kolega. Hak kupuje się do konkretnej ramy. Model przerzutki nie ma żadnego znaczenia.
  10. No i proszę, są. Cube całkiem przyzwoity. I kross Level B6 poniżej 3000 z tego samego sklepu: http://www.arkus.sklep.pl/rower-kross-level-b6-2016-p-8938.html
  11. Ta Monteria to chłam. Suntoury XCT/XCM to nie amortyzatory tylko chamskie uginacze za grosze. W rowerze za ok. 3000 należy oczekiwać taniego amora powietrznego klasy Suntour Raidon, ostatecznie Suntour XCR Air lub przyzwoitego amora olejowo-sprężynowego klasy RockShox XC 30/32. Należy też oczekiwać osprzętu klasy Deore. W osprzęcie najważniejsze są manetki, później przerzutki i korba. Kaseta, łańcuch, koronki korby i wkłady suportu są elementami eksploatacyjnymi i wymienia się je w miarę zużycia. Najtańsze korby nie mają wymiennych koronek i jeśli koronki się zużyją należy wymienić cała korbę co jest znacznym kosztem. Rower w tej klasie cenowej nie może ważyć więcej niż jakieś 13,5kg. Na forum jest wiele wątków z rowerami do 3000, które można przejrzeć. Wymieniony Kross Level B4 to rower bardzo niskiej klasy nie wartym uwagi. Najniższy Kross ocierający się o granicę przyzwoitości to B6.
  12. Opona Michelin Dynamic Sport jest to najgorsze gówno jakie miałem. Sorry za słownictwo ale nie ma innego określenia. Co nie znaczy że opony Michelin są złe, Wyższe modele są dobre. To jest produkt oponopodobny. A do jakiego to roweru? Bo w jednym szeregu wymieniasz opony trekkingowe i szosowe.
  13. Po tych zdjęciach to nic się nie da ocenić. Dopiero co gość wystawił rower taki jak mój, używany w dobrym stanie za 3000. Specialized Crave na Reba i XT mogłem niedawno kupić za 3200. 3000-3500. W tych granicach. Bardzo przyzwoity nowy Kross B7 2017 można kupić za 4200. Te koła wyglądają mi na warte 1000, więc może 3500 ale nie jestem specjalistą od wyceny używanych rowerów. Nie wiem ile będziesz musiał włożyć w serwis, czy nie ciekną zaciski hamulców, czy amor nie potrzebuje pełnego serwisu, który kosztuje 350 zl i czy dostaniesz gwarancję na ramę i amor.
  14. Nie chciałbym wprowadzić w błąd ale rok temu napompowali mi amor w serwisie. Byłem kilka dni temu sprawdzić ciśnienie w nim i prawie nic się nie zmieniło więc nic nie dopompowaliśmy. Więc na razie do niczego pompka nie była mi potrzebna. Może jakość amora ma znaczenie. Mam dość dobry amor Fox 32 Float CTD Evolution.
  15. Generalnie nie do końca warto. Jak dobrze poszukasz dostaniesz nowy Peak SLX za 5000 i 250 zł w bonach na akcesoria. W tej cenie dostaniesz amor RockShox Reba warty 2000 a kolega oferuje warty 1000 RockShox XC 30. Który na dodatek został przerobiony bez sensu bo im dłuższy skok, tym golenie powinny być szersze żeby utrzymać odpowiednią sztywność. Ten amor powinien mieć dużo mniej skoku. Kwestią do wybadania są koła. Koła są na dobrych obręczach. Jeśli są piastach 240s jak sugeruje opis to są to bardzo dobre koła. Ciekawe ile ważą. A jak i ile był używany to sam musisz ocenić. Nie widząc roweru powiedziałbym że bym się przede wszystkim zastanowił czy chcę nowy z RS Reba czy chcę się targować za tego. Bo 4500 to raczej nie.
  16. Kalkulacja dla mnie jest taka: Suntour XCR Air 29 - cena detaliczna ok. 500 zł Rockshox Recon TK 29 Solo Air - cena ok. 1000 zł Canyon ma kiepskie budżetowe hamulce za stówę z groszami. Unibike porządne Deore warte 400 zł. Canyon korba pozagrupowa klasy Alivio, Unibike Deore. Pompka do amora nigdy mi się nie przydała i nie posiadam. Klucze dynamometryczne mam ale są w zasadzie potrzebne tylko do karbonu. Unibike 5 lat gwarancji na ramę, Canyon 6 lat. No i pytanie jak kto wycenia branding i design. Ja tam wyżej oceniam Canyona. Jak to wycenić? Nie wiem, powiedzmy że wyceniam na 10% wartości. Więc poza amorami oceniam że jest remis a ponieważ w amorach jest różnica 500 oceniam że warto dopłacić do Canyona.
  17. Rozumiem podejście że taperowana główka jest przyszłościowa ale szansa na to że wymienisz amor na dużo lepszy jest w mojej ocenie 1:10. Zwykle ludzie zmieniają osprzęt na lepszy bo chcą jeździć szybciej i dalej. Tu mówisz o rowerach do rekreacyjnego MTB. Ci wszyscy moi znajomi, którzy wymienili rowery na znacznie droższe po prostu sprzedali swoje stare i kupili nowe, lżejsze i lepsze. Znam tylko jednego człowieka, który zmieniał amor bo miał jakiś chłam Suntoura i go zajeździł. A nie miał budżetu na wymianę całego roweru. GT to dobra firma, choć u nas niezbyt popularna. Nie wiem jak z gwarancją. Trek daje na ramę dożywotnią. Napęd 3x w GT jest napędem trekkingowym do wszystkiego. W nowych konstrukcjach MTB są tylko napędy 1x i 2x. Rockshox w Treku mimo że sprężynowy jest przyzwoitym amorem. Manetka jest do niego niepotrzbna bo tego amora nie da się całkowicie zablokować. Trek jest znany z tego że w tanich modelach, takich jak ten daje beznadziejne koła. Osprzęt jest kiepski, manetki i korba Acera. Żaden z tych rowerów mi się nie podoba ale w takim budżecie muszą niestety być kompromisy. Grand Canyon 4.9 jest dużo lepszym wyborem przy tej samej cenie.
  18. Czy u nas mało kradną? Uważam że Polska złodziejami stoi. Wśród moich znajomych 3/4 miał skradziony rower. Połowa bo zapięła linką, część bo zostawiła na chwilę pod sklepem lub po drzwiami mieszkania czy na klatce, tudzież na nsikim balkonie w blokowcu. Natomiast nie znam nikogo komu by ukradli rower, prawidłowo zapięty jakimkolwie u-lockiem. Z tego wnosze że byle jaki u-lock zapewnia 90-procentową ochronę.
  19. Moim zdaniem ani taperowana główka ani zdalna blokada nie są kluczowe. Zmojej praktyki Zdalna blokada ma sens tylko w amortyzatorach, które można w pełni zablokować. A wielu tańszych nie można. Zdalna manetka RockShox jest znana z awaryjności. Wsród moich znajomych 2/3 się zepsuły.
  20. Spójrz tu: https://roweroweporady.pl/f/topic/2431-3000-nowyuzywany-rower-mtb-dla-amtora/?do=findComment&comment=17824
  21. Peak to dobra, lekka i sztywna rama. Jak będziesz bardzo cierpliwy, będziesz polował na przeceny wyprzedażowych części (ale tylko nowych), spędzając setki godzin w necie, to prędzej czy później coś przyzwoitego złożysz. Tanio to pewnie niestety nie wyjdzie i będziesz nie raz przeklinał że się za to wziąłeś. Ale wtedy szansa że dziewczyna na tym pojedzie w tym sezonie jest nikła. Takie są niestety uroki składania samemu nie mając doświadczenia. Zwykle lepiej kupić gorszego i tańszego gotowca i jeździć niż ślęczeć w necie szukając okazji i nie jeździć.
  22. Jak z wszystkim zależy od Ciebie. Jeśli stosowałbyś się do zaleceń producenta to powinieneś robić to tak: Rockshox, wymiana oleju co 50 godzin jazdy, pełny serwis starszych (do 2016) amorów 100 godzin, nowszych 200 godzin. Fox: wymiana oleju co 30 godzin, pełny serwis 100 godzin. W praktyce jak dbasz o czystość amora, czyścisz po każdej jeździe tak jak ja i dbasz o uszczelki to możesz to wydłużyć. O ile? Jak napisałem kolega serwisował Recona raz na 3 lata. Ja swojego Foxa rok temu. Ale mój serwis mówi że maks w końcu sezonu muszę zrobić pełny serwis. W Warszawie pelny serwis RS/Fox kosztuje 300-400. Nie wiem jakie interwały serwisowe ma Suntour ale ma prostszą konstrukcję i tańsze uszczelki i jego serwis kosztuje taniej. Większość Suntourów, które widziałem w użyciu była zachlapana czarnym, niewymienianym olejem i miała uszczelki w tragicznym stanie. W większości wypadków nadawała się do wyrzucenia. To też jest metoda w stosunku do taniego amora. Dojeżdżasz go dopóki się nie rozpadnie i kupujesz nowy. W międzyczasie oczywiście zaczyna gorzej pracować ale coś za coś. Ci co się znają i są w stanie sobie poskładać rower, kupują czasem starsze amory powietrzne, których konstrukcja była prostsza. Miały one tzw. otwartą kąpiel olejową (OB = Open Bath) i bardzo prosty tłumik powietrzny, który był praktycznie niezawodny. Należały do nich starsze modele Foxa i niektóre Manitou. Mój młody ma takiego Foxa w swoim rowerze z 2010. Serwis Foxa sam mi powiedział że jest to wyśmienity i praktycznie bezawaryjny model w przeciwieństwie do nowych RS/Fox opartych na zamkniętych kartrydżach gdzie jeśli zepsuje się tłumik to amor jest praktycznie do wyrzucenia.
  23. Trochę szczotką do kaset, trochę mokrą chustką, którą przeciągam w te i wewte
  24. Wybór wielkości koła to mocno indywidualna sprawa. Ja i mój syn jesteśmy prawie tego samego wzrostu. Obaj ok. 175. On ma rower 27,5, ja 29. Amor w obu prawie taki sam Fox, ja 2x10, on 3x9. Ja się nie ścigam (chcociaż zapisałem się na wyścig w końcu tego miesiąca) a on się ściga w maratonach i XC. Dla mnie jego rower 27,5 jest w stosunku do mojego bardzo niewygodny. Jest dużo twardszy i wymaga ode mnie więcej energii na napędzanie go. Jest natomiast niewątpliwe zwrotniejszy. A dla mojego młodego 29 jest zbyt ciężki, za wielki i za mało zwrotny. Szczególnie na bardziej technicznych trasach po których jeździ. Większość moich koleżanek z którymi jeżdżę, jeździ na 27,5 cala. ale one są słabe technicznie i boją się jazdy na dużym kole. W Twoim wypadku, myślę że kupując 29, 17 cali możesz mieć i zwrotność i komfort. Założysz bardzo krótki mostek dzięki któremu rower będzie bardziej zwrotny a duże koło da Ci komfort i łatwiejsze pokonywanie przeszkód. Ja mniejsze drzewka powalone na drodze przejeżdżam bez problemu. Trek ma tę zaletą że ma dożywotnia gwarancję na ramę. Natomiast te tańsze modele, jakościowo są czasem trochę lipne i trzeba z tego sobie zdawać sprawę. Jakby co to trzeba naciskać na serwis żeby usunął wszelkie usterki. Mój młody nie ma swoim rowerze z 2010 roku taperowanej głowki co nie przeszkodziło mu wygrywać wyścigów pokonując Mistrzów Polski jadących na 4 razy droższych rowerach. Więc nie przesadzajmy z tymi bajerami. Za co warto dopłacić to sztywne osie bo ma się wtedy zawsze dobrze ustawione hamulce ale na tym poziomie cenowym się ich nie dostanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...