Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    13 984
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. W tym Karakoram jest właśnie taki najpodleszy Suntour XCT ze stalową sprężyną. Suntour XCM w Romet Rambler to podobna żenada sprężynowo-elastomerowa. W Specu Rockhopperze jest niestety znów ten badziew Suntour XCT. Ja bym jednak szukał czegoś innego.
  2. Ponieważ mam swój rower w serwisie jeździłem dziś na mojej zimówce. Na v-brake, Altus/Acera/Alivio i z amorem ze stalową sprężyną. Biegi wchodziły nawet jako tako. Natomiast taki amor sprężynowy to jest dramat. Wytrzęsło mnie jak psa. Więc kupując rower nalezy jednak zwrócić uwagę żeby amor spełniał jakieś minimalne wymagania. Czyli żeby był chociaż sprężynowo-olejowy. Warto też pamiętać że lepszy amor to nie tylko komfort ale też znacznie lepsza przyczepność. Jak szuka się komfortu to warto też kupić rower z ramą o mniejszym przekroju sztycy podsiodłowej. W moim podstawowym, aluminiowym MTB, mam sztycę karbonową 27,2mm i dziś odczułem sporą różnicę między nią a aluminiową 31,6 mm.
  3. W kwestii gwarancji to Specialized daje dożywotnia gwarancję na ramę ale nie działa ona w Polsce. Przez jakieś polskie debilne przepisy związane z amortyzacją i jej odliczaniem na ramę jest w Polsce w praktyce 5 lat gwarancji. W kwestii marki to Spec to Spec. Ma zawsze większą wartość odsprzedażną niż Kross. I spróbuj coś zareklamować w Krossie. Typu krzywą ramę. A bywają i takie. Droga przez mękę. Tu dopiero widac że jest to polska firma i polski customer service. Unibike podobnie. W Specu reklamacja jest zwykle typu no questions asked. Wymiana i po problemie. A jak po paru latach to zwykle wymiana na nowszy model. To tyle w kwestii ramy i gwarancji. Dodam że ramy Speca z napisem Made in China to tańsze i bardzo podstawowe ramy alu. Te z napisem Made in Taiwan są bardzo wysokiej jakości i są robione z innnych stopów. Natomiast jeśli chodzi o osprzęt to Altus/Acera to osprzęt kiepski. Na dojazdy do pracy jest ok. W lekkim terenie też da radę. W cięższym nie. Co do zdania kolegi na temat nowego SLX 1x11 w pełni się zgadzam. Jest to zajebisty sprzęt a hamulce są brzytwa. Znacznie lepsze niż moje XT z roku 2014.
  4. Sądzę że jak raz zleci ci noga z takiego pedału i przeora Ci piszczel to pomyslisz "o k...., po co ja to kupiłem" :). Ja bym kupił Exustar E-PM811, które są odpowiednikiem Shimano PD-A530. Widziałem je kiedyś na Allegro za 99, tu na szybko znalazłem za 119: https://swiatrowerow.com.pl/pedaly-shimano-spd-exustar-e-pm811.html
  5. Do 520 nic nie mam, sam mam 3 sztuki. Chłamowe jest 530 bo jest to 520 z obudową udającą platformę. Nie jest to żadna platforma tylko ściema dodająca wagi. But nie opiera się na niej tylko w głównej mierze na tym samy na czym opierałby się gdybyś jeździł w zwykłych butach w 520. Dlatego jest to ściema i chłam IMHO. Posiadałem 530 ale rozmontowałem go na części bo jako pedał platformowy był bezużyteczny.
  6. PD-A530 to świetne pedały, które sam używam i zawsze ustawiają się stroną z SPD do góry. Twój link na stronie prowadzi jednak nie do nich ale do chłamowego produktu Shimano PD-M530 Zalecam też uwzględnienie pedałow firmy Exustar bo jak dla mnie są one jedyną sensowną alternatywą dla Shimano.
  7. Tu niestety Krzysiek masz rację, że półkowego takiego chyba nie znajdziemy. Może któregoś dnia takiego złożę, pomyślę.
  8. Tego Talona z pewnością nie bierz. Są bardzo dobre modele Talona, moją przyjaciółka na jednym jeździ, ale ten do nich nie należy. Ma amor będący najprostszą stalową sprężyną. Nie ma nawet oleju w goleniach. Szukaj roweru na Suntourze XCR albo Rock Shoxie XC TK Coil i osprzęcie Alivio. Ja bym kupował teraz bo w styczniu zostaną już jakieś ostatki. Albo ramy XS albo XXL. Wszystkie modele 2016 są już teraz przecenione. Przeszukaj starsze wątki, pojawiały się tam jakieś pomysły na rowery w ramach tego budżetu.
  9. Właśnie ćwiczę ten wątek na grupie na FB. Jeśli chodzi o moje hamulce hydrauliczne XT to nie miałem z nimi problemu jeśli idzie o hamowanie. Jeździłem też koło zera na najnowszych SLX, które były jak brzytwa. Wymiatają i zostawiają poprzednie XT daleko w polu. Ale mechanik namówił mnie żebym na wyjątkowo podłą, śniegowo-błotnistą pogodę przygotował zimówke i nie jeździł na swoim porządnym rowerze bo szkoda tłumika, łożysk i napędu. Jeden gość napisał że w mrozach woli jeździć na Avidach bo płyn DOT jest bardziej odporny na mrozy niż olej mineralny w Shimano. Tomek Borucki, którego opinię cenę, napisał że jeśli ma wybrać najtańsze hamulce hydrauliczne, to woli porządne mechaniczne tarczówki Avid BB5/BB7. Ja tymczasem poczyściłem rower, który miałem sprzedać koledze i przeleżał jeden sezon na balkonie. Ma to co zaleca mechanik jako zimówkę. Czyli v-brake, napęd będacy miksem Altus/Acera/Alivio (ludziska mówią że Alivio na zimę optymalny), koła 29. Podły amor sprężynowy Suntour XCT i takową korbę 3x9. Założyłem błotniki i waży z pedałami i całym szpejem 14,9 kg. Wkrótce potestuję. Ludziska na zimę robią też rowery z napędem 1x9 a nawet 1x8. Może i niegłupi pomysł. Jeśli chodzi o amor do zimówki to konkluzja jest taka że albo Rock Shox XC 28/30/32 TK, olejowo-sprężynowy albo Suntour XCR: http://bike-advisor.com/bicycle-guides/budget-cross-country-forks-for-your-bike.html
  10. 1x11 też biorę :) Pike podobno bardzo dobry Marek, może się kiedyś przejedziesz z nami do Kampinosu?
  11. Właśnie się dogaduję na przymierzenie zimowych butów SPD, zrobionych trochę jak buty do biegówek. Czyli sznurujemy wewnętrzną warstwę i zamykamy ją od góry nieprzemakalnym zamkiem. Buty nazywają się XLC CB-M07.
  12. Ja daję mojemu młodemu trenażer rolkowy Elite Arion, cena ok. 650 zł. A z rzeczy które opisałeś to dobre światełka zawsze mile widziane, podobnie jak dobre ochraniacze na buty. Jeśli chodzi o firmę Zator to robią znacznie lepsze pokrowce niż zagraniczna konkurencja. Zamierzam kupić kolejne ale chyba nie ten ze zdjęcia tylko model XL. Ma on tę zaletę że można do niego wsadzić rower z tylnym kołem, więc zdejmujemy tylko przednie. Zaletą jest to że wtedy tylna przerzutka nie stoi na ziemi więc hak przerzutki nie jest narażony na przeciążenia. A raz mieliśmy taką sprawę że po poupychaniu rowerów po samochodzie, strzelił mu przy najbliższej jeździe hak przerzutki. Może nie od tego ale kto wie? Więc Zator XL jak najbardziej. No i można w nim trzymać rower na balkonie bo to porządny i gruby brezent czy coś w tym stylu. Pokrowce na koła, w których można trzymać koła na balkonie. Najlepsze jakie znam robi firma M-Wave. Liczniki. Wiadomo że Garmin wymiata ale tani nie jest. Wszyscy moi kumple rowerowi w końcu końców odżałowali na Garminy i są zadowoleni. Oczywiście funkcje nawigacyjne są kulawe więc ci co oczekują dobrej nawigacji się zawiodą. Opony. Swoją drogą przydałby się artykuł-porada jakie opony MTB na zimę czyli na warunki śliskie i błotniste w lesie. Ostatnio trochę artykułów wertowałem i są pewne konkluzje. Wielu wybiera rożne modele Schwalbe. Ja jeżdżę teraz zimą na szerszych Specialized Ground Control 2,3 cala i bardzo niskim ciśnieniu. Ale oprócz przyczepności jest to też podyktowane tym żebym był trochę wolniejszy bo moim znajomi rowerowi w kółko nie mogą za mną nadążyć. Chyba muszę dociążyć rower :) Ciuchy zimowe. Rękawiczki, czapki, kurtki, spodnie. Odgrzebałem swoje spodnie zimowe z bocznymi panelami w w kształcie plastra miodu. Decathlon je sprzedawał, teraz już chyba takich nie robi. To był dobry pomysł bo zaliczyłem już kilka gleb i większość zakończyła się upadkiem na bok, na biodro. A tam właśnie jest ta ochrona w formie plastra miodu. Ciekawe jacy inni producenci mają takie spodnie w ofercie. Buty zimowe, ocieplane SPD w sensownej cenie, czytaj do ok. 400, max 500 zł. Termosy rowerowe. Najlepszy był Barbieri Tankita Inox, już go chyba nie robią. Zapięcia rowerowe też dobry prezent. Podobnie jak okulary z wymiennymi szybami. Kask się zawsze przyda. Zestawy czyszczące. Apteczka. Pomysłów dziesiątki. Błotniki rowerowe SKS Raceblade z porad sprzedam za pół ceny jakby co. U mnie nie zdały egzaminu.
  13. A tak gwoli przypomnienia to założyłem kiedyś taki wątek: https://roweroweporady.pl/f/topic/1305-cross-vs-mtb/?hl=cross
  14. Napisałem tu w jakimś wątku że chciałbym wypróbować taki 29-er, który miałby w miarę sportową geometrię ala mój Spec Crave, amor RS olejowo-sprężynowy, dobre tarczówki mechaniczne i i osprzęt Deore/SLX. Byłby to dobry uniwersalny rower do wszystkiego. Czy potrójna korba jest potrzebna? Nie wydaje mi się. Mam 2x10, 38x24 na 11-36 i raczej na off roadzie więcej nie potrzebuję. Czy w pełni wystarczy będę wiedział w 2017 roku gdzie planuję ściganie w MTB. Moje doświadczenia z napędami trzyrzędowymi w terenie są negatywne. 48x38x28 to dobry napęd ale do roweru wyprawowego na asfalty. A jak z sakwami to raczej 44x36x26. Z tym że Ty piszesz mniej sportowa geometria. Dla tych co jeżdżą bardziej rekreacyjnie rzeczywiście mniej sportowa. Dla tych co bardziej napierają, bardziej sportowa. Do tego dwa komplety kół, jedne bardziej off roadowe, drugi bardziej crossowe i mamy to co trzeba. A dlaczego amor nie powietrzny i tarczówki nie hydrauliczne? Żeby obniżyć koszty utrzymania i zawodność komponentów. Z tym że cross nadal pozostaje bardzo uniwersalnym rowerem w lekki teren, szutry i miasto.
  15. 3500 to bardzo dobry deal. Daj znać gdzie znalazłeś bo kolega by chętnie takiego kupił. 10 kg trudno osiągnąć na tym rowerze. Musiałbyś wymienić wszystko oprócz ramy. Ale na sztywnym widelcu łatwiej. Pytanie tylko jeśli uszkodzisz ramę to czy Kross uzna gwarancję. Daj znać jakbyś pozbywał się amora. Ktoś z moich znajomych chętnie kupi jeśli za rozsądną cenę.
  16. Na moim crossie standardowo miałem opony 700x35C. Dawałem nimi radę jeździć po prawie każdej nawierzchni ale to są opony raczej do szybkiej, niezbyt komfortowej jazdy po każdej nawierzchni. A że mam kilka par kól to wsadziłem do niego koło z oponą 2.0 cala z przodu i 1,8 cala z tyłu i wybrałem się na wycieczkę z grupą off roadem. Super, świetna jazda, komfort, rower ma przełożenia odpowiednie na każdą nawierzchnie. Z tym że to samo można ogarnąć leekki MTB 29er'em. Zrobiłem eksperyment w drugą stronę i wsadziełm do 29er'a koła na opnach 700x35 i ruszyłem na off road. Większość poza piachami dawało się przejechać. Mój MTB jest nawet trochę lżejszy od mojego crossa. Specialied Crave. Z tym że trzeba zauważyć że koszt utrzymania crossa jest mniejszy bo zwykle ma prsty amor olejowo-sprężynowy, który wymaga niewielkiej uwagi i rzadkich przeglądów. W ogóle to chodzi mi po głowie koncepcja szybkiego, uniwersalnego roweru na wszelkie nawierzchnie. Dla mnie taki rower powinien mieć: 1. Ramę MTB 29 cali o geometrii wyścigowej ale ze zrelaksowaną sztycą podsiodłową i tylnym trójkątem dającymi komfort, np. takiej jak Spec Crave 2. Amor olejowo-sprężynowy z blokadą skoku, np Rockshox TK 30 Coil 3. Hamulce tarczowe mechaniczne, np TRP Spyre 4. Osprzęt mix Deore i SLX. Wtedy przegląd amora raz na 3-5 lat, hamulce nie ciekną więc wymiana linki i klocków raz na 1-3 lata w zależności od zużycia. Wymiana łańcucha i kasety nie tak droga. do tego raz na jakiś czas blaty w korbie więc korba musi mieć je wymienne.
  17. Polecam Specialized Crosstrail. Ale tylko modele od Comp w górę. Ja mam Crosstrail 2015 Expert, waga 11,9 kg. Z rowerem ze sztywnym widlecem jest problem taki jak w innym wątku o Tribanie. Ludziom się wydaje że będzie to szybki i komfortowy rower. Szybki jest ale komfortowy niekoniecznie a przynajmniej nie w takim stopniu jak tego oczekiwali. Dlatego jednak polecam crossa z amorem lub MTB 29 cali.
  18. 26 cali jak dla mnie nigdy więcej. 29 cali daje przede wszystkim dużo większy komfort i stabilność na zjazdach. Mniejsza waga nie jest warta dużo mniejszego komfortu.
  19. Moja szosa górska zbyt lekka nie jest. Chyba 8,2 bez pedałów. A że u nas w teamie robię za medyka i fotografa wyprawy to wożę jeszcze na niej apteczkę a po kieszeniach elektronikę. Jeśli chodzi o koła do 29 to sam coś poszukuję. Mam dwa zestawy identycznych kół ale oba ważą 2kg. Na wiosenne wyścigi będę musiał znaleźć coś lżejszego. Na razie za bardzo się nimi nie interesowałem. MTB nie traktuję priorytetowo więc się nie napinam z tymi kołami. Wczoraj czyściłem rower, zmieniałem opony na zimowe na 2,3 cala. Poważyłem rower. Z pedałami, koszyczkami, uchwytami do garmina i kamery, z ciężkim żelowym siodłem i oponami po 600 gram każda ważył 12,2 kg więc bez pedałow i akcesoriów jakieś 11,5 kg. Kolega kaktus tu na forum po przejściu na 1x11 na rowerze alu osiągnął pożądane przeze mnie 9,99 kg. Ciężko zejść do takiej wagi na rowerze alu na kołach 29.
  20. Ja tam większość podjazdów robię na siedząco podobnie jak moi kumple z którymi jeżdżę. Głównie alpejskie, bo większość najcięższych polskich już przejechałem. Ale mamy typowo górskie przełożenia jeżdżąc po górach. Ja mam 52x39x30 z przodu i 13-29 z tyłu, nasz kolega, ksywka Cyborg, typ górska kozica, ma 52x42x30 z przodu i 13-29 z tyłu a trzeci ma 48x32 z przodu i 11-34 z tyłu. Na stojaka to robimy podjazd jak jest krótki i bardzo sztywny, typu 20%. Resztę raczej na siedząco. Ale jak ktoś ma najmiększe przełożenie 34x28 to musi jechać na stojąco bo ma kadencję typu 25-30 i na siedząco nie przepchnie.
  21. Z mojego doświadczenia to jak masz zakryte usta i wydychana para nie wydostaje się na zewnątrz to okulary zawsze parują. Z tego powodu zmieniłem kominiarkę z membraną zakrywającą usta na Brubecka z siateczką w miejscu ust.
  22. Ja kupiłem Tribana 520 mojemu młodemu na wyprzedaży posezonowej za 1500 (ale mały rozmiar 48 na kołach 650B), pojeździł jeden sezon, włożyłem jeszcze stówę w wymianę tarczy na zgodną z przepisami PZKol i sprzedałem za 1300. Strata 300. Wypożyczenie szosówki na rok raczej kosztowało by mnie więcej więc nie miałem krzywdy.
  23. Coś w tym może jest. Parę dni temu pojawiła się w Warszawie mgła. Juz w nocy zacząłem nic z tego ni z owego kaszleć. Z netu wyczytałem że to nie mgła tylko smog. Przechaliśmy tego dnia ok. 50 km. Po jeździe mnie męczyło i następnego dnia też. W sobotę wyszło słońce, "mgła" zniknęła i mój kaszel też. Więc wygląda na to że było to faktycznie wysokie zanieczysczenie powietrza.
  24. Patrze, patrzę i nie skumałem o co chodzi. Teraz rozumiem że o rękawki. Rękawki bardzo przydatna część garderoby rowerowej. Zimą używam ich tak gdzieś do +5 jak mam w planie jechać z moimi kumplami, nazywanymi Cyborgami, którzy grzeją tak że jadąc za nimi ledwo utrzymuję się z wywalonym na wierzch jęzorem. Mam wtedy założone rękawki, oddychającą koszulkę termiczną z długim rękawem Brubeck, oddychającą bluzę kolarską z długim rękawem i trzema kieszeniami oraz kamizelkę kolarską bez rękawów z windstopperem z przodu. Bliżej zera zakładam już ciepłą kurtkę z membraną z przodu i polarem z tyłu. Mam trzy pary różnych rękawków na różne okazje. Cienkie Rogelli z lekkim ociepleniem na wiosnę/jesień, grube Biemme z ciepłym ociepleniem i Specialized takie średnie. Ocieplaczy na kolana nigdy nie stosowałem. Kiedyś jeździłem w długi spodniach. Teraz większość zimy jeżdżę w nogawkach. Gdzieś do +5 w lekko ocieplanych Rogelli a bliżej zera Rogelli, które mają softshell z przodu i ocieplenie z tyłu. Jak duże minusy to dopiero wtedy zakładam długie spodnie Biemme z membraną A-Tex.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...