Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    14 232
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Mamy w domu Orbea Orca na Ultegrze Di2. Młody dostał z klubu. Musiał zostać cały poprzerabiany żeby miał sens. Wymiana kokpitu, korby, siodełka. Typowa szosa race bez aero. Jak to jeździ nie wiemy. Będzie testował za parę dni a potem 3 tygodnie w Hiszpanii. Koła jakieś chińskie karbony ale co ciekawe na piastach Zipp. Rower waży ponad 8 kg więc nie należy do kategorii lekkich. Szeroka opona chyba nie wejdzie. Więc nie zrobi się z tego dwa w jednym. 35 mm tak na oko wejdzie. Grubsza opona nie wiem. Mało miejsca z przodu pod koroną widelca. Jakość karbonu nigdy nie była wysoka. Z gwarancją u Hiszpanów różnie bywa. Na Domane jeździłem ale jakiś czas temu. Był zajebiście wygodny. Teraz go przerobili tak że w końcu nie ma tego debilnego masztu tylko normalną sztycę podsiodłową. No i wchodzą bardzo szerokie opony 38 mm, więc może robić za gravela i zimówkę. Ciężki ale prawie wszystkie tarczowe są ciężkie. Madone kolegi z 2024 na 105 Di2 waży 8,4 kg. Trek miał zawsze dobrą gwarancję. Domane w przeciwieństwie do Madone i Emonda były w miarę niełamliwe. Bontrager czyli Trek "produkuje" teraz bardzo dobre koła. Produkuje je co prawda DT Swiss, dlatego są dobre ? Natomiast mają ogromną zaletę w postaci 2 lat gwarancji 100% crash protection. Jak połamiesz, dostanie drugie za free. Na promce w Specu są teraz opony Trigger Pro 38 za 140 zł. Młody ma takie w Diverge. Zajebiste. Giant Defy zmienił charakter na endurance typu wyścigowego. Zawsze mi się te modele podobały tylko miały chory azjatycki design z kablami na wierzchu wyłażącymi we wszystkie strony. Teraz w końcu ktoś się ogarnął i jest estetycznie. Wchodzi do 38 mm. Słyszę na forach straszne narzekania na skrzypiące sztyce. Koła karbonowe są typu hookless. Nie chciałbym na takich jeździć. Coś tam też ludzie pisali że są jakieś problemy z dopasowaniem mostka bo to jakiś niestandardowy dziwoląg Gianta. Jakość ram dobra. Spychologia gwarancyjna. Więc ja z tych 3 stawiam zdecydowanie na Domane. Opony szosowe? My głównie Vittoria. Corsa Pro ostatnio. Ale GP 5000 AS są szybkie i wytrzymałe. Koła karbonowe Bontrager.
  2. Zgadzam się. Dlatego jeżdżę na szosach obręczowych i starszym MTB. Akurat w MTB bez tarcz to kompletna lipa w śniegu czy w błocie. Jeśli chodzi o szosę to to ich zwolennicy twierdzą że tarcze spowodowały, że można do roweru założyć szersze opony. Ale w Tribanie 540 można było założyć 35 mm przy obręczach. Po prostu trzeba było zrobić szersze hamulce ? Natomiast niewątpliwie był problem z hamowaniem i przegrzewaniem się na zjazdach obręczy na kołach wyposażonych w niskiej jakości obręcze karbonowe. Tarcz to rozwiązały i mamy wysyp tanich chińczyków. Pod obręcze dobre hamowanie miało tylko kilku producentów. Przede wszystkim Zipp, Enve, Campagnolo i HED. Jakoś zawodowcy zjeżdżali na karbonowych kołach z alpejskich przełęczy i było mniej wypadków niż teraz na tarczach. Konsekwencją tarcz jest znaczący wzrost wagi roweru. Kolega z Belgii dopiero co kupił Treka Madone na Shimano 105 Di2. Waga bez pedałów 8,40 kg Mój Spec Tarmac na podobnych kołach jak ona ma waży 6,8 albo 6,9 kg bez pedałów, z pomiarem mocy, koszyczkami i pedałami Garmina. No jego może przy tym co dał mu Trek można odchudzić dając tak jak u mnie lżejsze siodełko i karbonową kierownicę. Powiedzmy że będzie 1 kg różnicy w wadze. Dla nieścigającego się amatora nie ma to znaczenia. Tak z ciekawości robiłem ostatnio symulację dotyczącą wyścigu mojego syna. 2 lata temu startował w Górskich Szosowych Mistrzostwach Polski. Zajął 2 miejsce tracąc 36 sekund do zwycięzcy. Namawiałem go żeby startował na naszym obręczowym Tarmacu. Nie chciało mu się przekładać swojej korby i kierownicy. Pojechał na swoim rowerze klubowym ważącym 1 kg więcej. Według DeepSeek na tej trasie liczącej 125 km i ok. 2600 metrów przewyższenia 1 kg mniej dawałoby mu 1:58 szybszy czas. Szkoda bo tylko tego tytułu brakuje mu do kolekcji. Wygrywał już wyścig o Mistrzostwo Polski ze startu wspólnego i indywidualnie na czas. w GMP był 2 razy drugi.
  3. Akurat mi się wyświetlił nasz rodzimy Szajbajk w angielskiej wersji pokazujący dlaczego puszczenie pancerzy przez rurę sterową to głupota: How cheap service became expensive repair. Bike Service School 10. Integrated cockpit / headset.
  4. No to lipa niestety. Warszawa chyba najbliżej w takim razie, jakby ktoś chciał się przejechać.
  5. Na szosie zacząłem regularnie jeździć bardzo późno. Miałem kolarkę jak miałem ze 20 lat ale to był jakiś polski produkt roweropodobny i długo nie pożył. Potem jeszcze były jakieś 3 próby wszystkie nieudane. Porządny rower kupiłem dopiero mając ok. 40 lat. Był ciut za duży, za sztywny, kręgosłup mnie bolał. Przemęczyłem na nim parę lat coś tam jeżdżąc na ustawki i po naszych, czeskich i słowackich górach. Dopiero zakup Speca Roubaix wszystko zmienił. Komfort, szybkość, przyjemność z jazdy. Obecnie mam tego Roubaix, czyli szosę endurance, która ma 10 lat i Speca Tarmaca z 2018 roku, szosę wyścigową, na której prawie nie jeżdżę. Tego typu rower z mojego punktu widzenia jest rowerem wyłącznie na gładkie nawierzchnie bardzo dobrej jakości. Ma bardzo sztywny karbonowy widelec nie amortyzujący drgań i gdzieś po 80 km zaczyna się pojawiać dyskomfort wynikający z ciągłego walenia o nierówności. Inna sprawa że im jesteś lżejszy i w lepszej formie, tym mniej to odczuwasz. Co do prędkości. Najlepsza moja średnia z kumplem w 2024 to było jeśli dobrze pamiętam 31,3 km/h na Specu Roubaix. Mam grubo po 50 , nadwagę i problemy z arytmią. Na Tarmacu wcale nie byłem szybszy na tych samych kołach. Widać pozycja na nim jest inna i nie do końca jestem w nią wpasowany. Im szybciej jedziesz tym różnice bardziej się uwidaczniają. Żeby pojechać 30 km/h trzeba wytworzyć ok. 150 wat. Różnica przy tej prędkości między super szybką ramą a ramą typu endurance będzie na poziomie 5-7W. Więc niewielka. Przy 40 km/h będzie 20W więc całkiem spora. Ale 40 km/h treningowo to nawet mój wyczynowy syn nie jeździ. Więc zastosowanie takiej ramy jest jednak wyścigowe. Drogi w Górach Świętokrzyskich znam. Nie są to super gładkie afalty. Jeżdżi tamtędy ciężki sprzęt i rozjeżdża te drogi. Do jazdy tam najchętniej miałbym szosę endurance na oponach 32 mm. Specialized Roubaix i Trek Domane to jest Gold Standard rowerów typu endurance. Oba są mega komfortowe, jeździłem na obu. Spec jest bardziej aerodynamiczny i szybszy. Rama w rowerze stanowi niewielką część całej aerodynamiki. Największe opory generuje opór ciała i to w co najpierw uderza powietrze. Kask, kokpit, przednie koło. Czy elektryka? Tarmaca mam na elektryce a Roubaix na mechanice. Elektryka ma zdecydowaną zaletę. Nie trzeba nic regulować. Zawsze działa wszystko tak samo. Mój syn ujeżdża już trzeci rower na najnowszej wersji elektryki Shimano. Żadnych problemów. W poprzednich, starszych wersjach 11-biegowych były problemy z hamulcami. Roubaix, którego podlinkował Ci Pepe może robić za zimówkę czy gravela bo wchodzą tam chyba bardzo grube opony. Masz też FutureShock dający 2 cm skoku, który można chyba w tej wersji zablokować. Jakbyś się uparł to i pewnie przez Wykus przejedziesz. Na bruk jak znalazł, na szutry też. a jednocześnie ten rower został zoptymalizowany aerodynamicznie i jest to bardzo szybka rama, szybsza od każdej okrągłorurkowej. Nie wiem czy sklep Metrobike w Kielcach jeszcze istnieje. Oni byli dealerem Speca w tej okolicy. Treka masz w Częstochowie, Wojtek Kluk. W Roubaix nie ma też tego głupawego systemu jak w wielu nowych rowerach. gdzie pancerze wpierniczono do ramy przez łożysko sterowe. Jest to rozwiązanie ładne estetycznie. Ale chore. Każda zmiana w kokpicie wymaga rozebrania pół roweru. Wymiana łożysk, które kosztują stówę, kosztuje u nas w Warszawie 500. Bo mechanik bierze 400 za rozebranie i złożenie roweru. Kierownicę tylko należy zmienić na karbonową. Aero albo normalną. Jak mam normalną karbonową ale aero tez jest ok.
  6. Tu nie pomogę bo mechanikiem to nie jestem. Może kolega @mike21?
  7. Wszystkie korby 9/10/11 sa kompatybilne. A czy zmieniac lancuch? Mozesz zalizyc stary i zobaczyc jak dziala.
  8. Na MT-400 nie jeździłem. Na MT-200 była tragedia. MT-500 bardzo duża siła hamowania natychmiast wbijająca przysłowiową kotwicę. Tłoczki ceramiczne niepotrzebne do niczego na równinie. Natomiast sytuacje, gdzie trzeba nagle momentalnie wyhamować są często. Bo ktoś wylazł czy wyjechał pod koła. I ten element uważam za jeden z najważniejszych. Co do opon miałem raz sytuację że jechałem szutrową ścieżką nad Dunajcem, jeszcze w czasach v-brake. Zapieprzałem z góry może deczko za szybko, na rowerze cross z oponami napompowanymi głupawo do maksa, tak jak na bocznej ściance było napisane. Ale ze szczątkowym bieżnikiem i klockami hamulcowymi pozostawiającymi do życzenia. Wyjeżdżam zza zakrętu i patrzę a chłop stoi w poprzek z rowerem blokując prawie cały przejazd i podziwia widoki. Miałem do niego pewnie ze 30 metrów. Ja w heble a tu nic. Koła zablokowane a ja sunę dalej. No i przyszło się położyć i skosić chłopa, żeby nie wpaść do Dunajca albo go nie najechać centralnie. Więc przyczepność opon, ciśnienie i klocki też są ważne.
  9. No więc takie elementy trzeba uwzględnić. Mając parę niebezpiecznych sytuacji na drodze podczas jazdy z fotelikiem wolałbym mieć ramę damkę albo jakąś bardzo niską górną rurę.
  10. 100 kg to nie jest jeszcze duża waga. Trochę ponad rok temu tyle ważyłem. Teraz 85. Wzrost ten sam. Tym fotelikiem to bym się kompletnie nie przejmował. Dzieci rosną jak na drożdżach. Z fotelikiem z młodym pojeździłem parę razy. Więc wybierz rower pod swoje potrzeby. Fotelik da się i tak zamontować do większości. Jak nie jeździsz w terenie to bym kupił coś z niedużą amortyzacją lub mikro-amortyzacją. Im wyższa waga tym wyższy dyskomfort. Amor w crossie taki jak Rockshox Paragon Gold mocno wygładzi Ci drogi. Jak wjedziesz przypadkiem w dużą dziurę to też Cię nie wykatapultuje przez kierownicę. Niemcy się w nich specjalizują. Radon, Rose, Dynamics, parę innych. Z naszych zawsze Unibike się w nich specjalizował. Przy 100 kg i jeszcze czasem z dzieckiem hamulce takie jak Shimano MT-200 nie wchodzą w grę. Minimum MT-500. Specialized Sirrus X z mikro-amortyzatorem 2 cm też wchodzi w grę.
  11. Sirrus nie nadaje się do lasu. Chyba że jest to lasek typu parkowego. Można z grubsza powiedzieć że jest to według obecnej nomenklatury gravel z prostą kierownicą. Te 2 cm skoku które oferuje do jazdy po szutrach i gruntówkach jest wystarczające. Mam taki sam mikro amortyzator w gravelu Diverge. W lesie w którym jest dużo korzeni tylko rower z pełnym amortyzatorem mającym chociaż 50 mm skoku ma sens. W moim amorze Fox jadąc po pełnej korzeni, zjazdów i podjazdów puszczy Kampinoskiej w ustawieniu w trybie sportowym, czyli nie w pełni otwartym, wykorzystuję do 80 mm skoku. Jeździłem testowo w tym samym terenie na rowerze typu cross z amortyzatorem sprężynowym mającym 50 mm i oponach 2 cale. Dawał radę. Więc sądzę że do niezbyt agresywnej jazdy cross z amorem powietrznym RockShox Paragon Gold byłby wystarczający. Jego ograniczeniem jest szerokość opony do 45 mm. Ale na takiej w niezbyt trudnym terenie da się jeździć. Testowałem to w Górach Świętokrzyskich. Cross jeśli będzie miał napęd 3x będzie znacząco szybszy na asfalcie.
  12. Sugeruję te wątki: https://roweroweporady.pl/f/topic/11731-mtb-o-wygodnej-pozycji-4-6k-jaka-geometria-sprawia-że-rower-jest-wygodny/ ktmx life race czy ktoś jezdził - Jaki rower kupić do X złotych? - Forum Rowerowe Porady
  13. 2,5k to bylby bardzo dobry deal za nowy rower na powietrznym RockShoxie. Zmienic tarcze na cos z sensem i korbe na Deore i byby w miare przyzwoity rower ja za te kase.
  14. Cena Czyni Cuda ? Nie ma sztywnych osi co na minus. Korba będzie szybko do wymiany bo to śmieć. Tarcze z gównolitu do wymiany. Ten amor to też model gdzie nie masz za bardzo możliwości ustawienia reboundu. Ale jeździć się da ? No i ma tylko 100 mm skoku. W trailu by się jednak 120 przydało. Po wyjeździe ze sklepu będzie wart 2k.
  15. Serwis jest darmowy. Ale widzę że mają jakieś problemy z bazą danych. Zapewne chwilowe. Generalnie MTB można chyba podzielić na rekreacyjne, wyścigowe i takie pośrodku. Przykładem rekreacyjnego jest rama Attention 2021 ale robiona chyba od ok 2014, zbudowana z najtańszego, najcięższego stopu aluminium 6061, bez sztywnej osi. Przykładem rekreacyjnego jest też Merida Big Nine, zbudowana na ramie Big Nine TFS zbudowana również z alu 6061. Przykładem takiego pośrodku jest też rama Merdia Big Nine Lite, na której zbudowane było kilka modeli, z lepszego, lżejszego stopu alu, 6066, ze sztywną osią ale z geometrią sprzed paru ładnych lat. Reach 439, stack 628. Ale tu już agresywniejsze geo. Przykładem takiego pośrodku jest Cube Reaction, zbudowany z karbonu, ze sztywną osią ale mający stosunkowo starą geometrię. Jeździłem na tej ramie i pozycja była jak dla mnie przyzwyczajonego do bardziej agresywnej, komfortowa. W ostatnich latach geometrie wyścigowe się zmieniały. Wydłużał się reach, co kompensowano skróceniem mostka. Typowa rama wyścigowa ma zwykle X na wysokość i X+1 na długość. Ze stack i kątem główki bywało różnie. Producenci eksperymentowali. Trasy XCO stawały się coraz trudniejsze więc wypłaszczano główkę ramy. Aż doszliśmy do momentu kiedy wyścigowy hardtail w zasadzie zniknął z tras XCO. Firmami, które wyznaczały trendy w tym zakresie były chyba głównie Specialized z modelem Epic, Scott z modelem Scale i Cannondale z modelem Scalpel. Ja jeżdżę akurat na Epicu Hardtailu Comp Carbon, L, z 2017. Ma reach 441, stack 622, główkę ramy 69,8 stopni. Jest mi wygodnie. Ale latami jeździłem na szosie, coś tam się czasem ścignąłem i jestem mimo wielu lat na karku przyzwyczajony do rowerów wyścigowych. Z tym, że ja jeżdżę z kumplami i ludźmi 15-20 lat młodszymi ode mnie, w ustawkach po lasach, więc żeby nadążać chciałem mieć rower sztywniejszy, lżejszy i szybszy, kosztem komfortu. Rowerem, który mi bardzo odpowiadał pod względem komfortu był Specialized Chisel Expert 2018. I gdybym miał postawić na komfort to bym do niego wrócił. Miał reach 441, stack 619 ale był z super miękkiego, mega wycieniowanego alu i to było czuć, że świetnie pochłania nierówności. I miał podsiodłówkę 27,2 mm. Kąt główki ramy i kąt rury podsiodłowej jest też ważny tak jaki pisał Pepe. Wypłaszczona główka ramy jest dobra na ostrych zjazdach. Ale nie jest dobra ani na płaskim ani na podjazdach. Na podjeździe rower mający wypłaszczoną główkę będzie miał tendencję do unoszenia się przedniego koła na stromiźnie. Ale będzie lepiej i bezpieczniej zjeżdżał. Ale też bardzo to po płaskim nie przeszkadza. Najnowszy Specialized Chisel ma reach 455, stack 619, kąt główki ramy 68 stopni, kąt rury podsiodłowej 74 stopnie. Więc go wydłużono i wypłaszczono po to żeby lepiej zjeżdżał. Jednocześnie zmieniono mu średnicę rury podsiodłowej z 27, 2 mm na 30,9 mm. Przewidując że jego użytkownicy mogą być skłonni do zamontowania opuszczanej sztycy. Marketing producenta pisze tak: The all-new Chisel has been purpose-built to tackle modern cross country trails and race courses with the utmost speed. In fact, it shares many of the same modern features as its Epic Hardtail sibling, but in a more budget-friendly package—making it the most efficient and capable alloy hardtail out there. The Chisel's all-new frame utilizes our D'Aluisio Smartweld technology that moves the hydroformed tube joints away from the areas of the highest stress, making the finished frame's balance of strength, rigidity, and weight more pronounced than any alloy frame in history. This not only makes the Chisel one of the lightest alloy hardtail frames coming in as light as 1,400g, but it also allows for tuned frame stiffness across all sizes. The new Chisel also houses all of the modern features that you expect from an XC bike, like Progressive XC Geometry with a 68-degree headtube angle and longer reach, internal cable routing, a threaded bottom bracket, boost spacing, 30.9mm dropper post compatibility, and 1x-only drivetrains. W konsekwencji mamy rower dłuższy, ma tzw. progresywną geometrię, jest stabilniejszy na zjazdach ale mniej wydajny po płaskim i mający gorszy komfort ogona, bo podsiódłowka 27,2 dawała dużo większy komfort, bo bardziej pracowała. I są dostępne podsiodłówki 27,2 mm jeszcze bardzie poprawiające tłumienie nierówności drogi.
  16. Attention SL dobrze znam bo ma kolega z ktorym dzis jechalem, Ekstremalnie krotka rura wysoki stack. Taki cross/trekking na kolach MTB. Porownanie geo rowerow robie na Geometry Geeks.
  17. Te GP 5000 AS to bardzo ciekawe opony. Konkurencyjne do używanych przeze mnie Specialized Turbo Cotton Hell of The North i Vittoria Corsa Control. Ile masz na nich najechane i jak oceniasz? Właśnie dziś się z młodym zastanawialiśmy na czym ma pojechać wiosenny klasyk w Sobótce po brukach i szutrach i zapomniałem o tych Conti. Muszą być zalane mlekiem na tę trasę i z wkładkami anydobiciowymi. Mleko odpowiednie mamy (Silca) i wkładki (Vittoria AirLiner) też. Moje nie są kompatybilne z tubeless.
  18. "Kartofle Tufo" to popularne powiedzenie wśród szosowców. Chyba nie było gorszych szytek i opon szosowych niż Tufo ? W oponach mogły tylko z nimi rywalizować kartofle Michelin Dynamic ? Natomiast akurat opony do gravela Tufo ma polecane. No i chyba wyszli już z wieku niemowlęcego i coraz lepsze produkty produkują.
  19. Pojawiają się różne, dobre oferty na siodełka Speca. Oczywiście w przypadku, najwyższych modeli czyli siodełek S-Works, są podrabiane przez skośnych, więc akurat te to trzeba uważać i kupować tylko z pewnego źródła. Nic mi nie wiadomo żeby podrabiali niższe modele. Dostałem dziś ofertę wyprzedażową z polskiego sklepu. Ceny netto.
  20. Nie. 30 lat temu tak robiono. Trudno już dojść po co. Opon cytryną też nie smaruję. A smarowano ? Dętki należy mieć TPU i tyle. A opony porządne a nie żadne kartofle typu Tufo ?
  21. A to widzę dwa wątki te same się chyba rozmnożyły.
  22. Radon Sunset 10 Lady to byłby świetny wybór. Dzięki damskiej ramie mamy jeszcze dużo łatwiejsze wsiadanie i zsiadanie z roweru z sakwami. Jak jeździłem z dzieckiem w foteli na rowerze typu cross gdzie młody ważył pewnie koło 20 kg z fotelikiem albo i więcej to kontrola nad tym rowerem była dużym problemem. Od lat tu namawiam na te wysokie modele Radonów bo są świetnie skonfigurowane.
  23. Nie wiem czemu ale nie dodał mi się komentarz, który wypłodziłem a widzę że wątek się rozwinął ? Do graveli mimo posiadania bardzo dobrego modelu nadal nie mam przekonania. Jest to rower zaprojektowany do jazdy PO GŁADKICH DROGACH UTWARDZONYCH. Ze względu na brak amortyzacji nie jest wygodny jak napotkamy jakąś dziurawą gruntówkę czy bruki. W związku z tym są czynione różne próby dodania mu komfortu. 1. Mikro amortyzacja, jaką mam w modelu Specialized Diverge 2. Mostek amortyzowany jaki ma kilku kolegów i Pepe o nim wspomina. Testowałem i to działa. 3. Pełna amortyzacja w postaci normalnego amortyzatora jaki ma w swoim mój kolega. Opcje 1 i 3 są bardzo drogie. Najtańsza jest opcja 2 z Ali Express. Bo mostki amortyzowane czołowych producentów kosztują ok. 1000 zł. Gravel w założeniu jest odmianą roweru szosowego typu endurance i nie miał służyć do jazdy z sakwami tylko do bikepackingu na lekko. Tak jak to wkleił kolega Pepe. Zaletą miało być to, że dzięki szosowej kierownicy będzie się TROCHĘ szybciej poruszał po asfalcie niż klasyczny rower do jazdy z bagażem z prostą kierownicą, trekking czy cross. Dzięki pozycji wymuszającej bardziej pochyloną i węższą sylwetkę, stawiająca mniejszy opór czołowy. Tyle że to działa dopiero jak te opory czołowe są stosunkowo duże. Tak z mojego doświadczenia powiedzmy od prędkości 25 km/h. Ktoś jadąc obładowany jak wielbłąd, z sakwami, za cholerę tej prędkości nie osiągnie. Kiedyś robiliśmy taki trip z kumplami na Mazury. Ci co jechali z sakwami będąc w świetnej formie wtedy, mieli prędkość średnią w pobliżu 20-22 km/h. Więc jeśli nie będziemy w stanie pojechać szybko to po jaką cholerę nam gravel, który nie ma amortyzatora więc po dziurach i brukach jest mniej komfortowy? A do tego ma kierownicę, która przy obciążeniu bagażem daje dużo gorszą sterowność niż prosta kierownica, dużo gorszy dostęp i kontrolę hamowania i wymusza na nas mniej komfortową pozycję? Ja więc jednak namawiam DO TEGO ZASTOSOWANIA, na rower typu cross z prostą kierownicą, do której dołożymy rogi, poprawiające jakość jazdy i dające więcej chwytów. Jeśli rower będzie miał powietrzny amortyzator, napęd minimum Deore i hamulce minimum Deore to otrzymamy rower wystarczającej jakości. Miałem podobny, Specialized Crossover Expert ze zintegrowanym oświetleniem zasilanym z dynama w przedniej pieście. Mieszkaliśmy z kolegą koło Villach w Austrii i jeździliśmy częścią Alpe Adria Trail. Piękne okolice. Ale jeśli się nie mylę część tego szlaku wiedzie po szutrach. Z jakimiś podjazdami. A jak z podjazdami to i ze zjazdami. Za cholerę nie chciałbym zjeżdżać szybko zjazdami z dużym obciążeniem w postaci sakw na rowerze z kierownicą szosową. Hamowanie na takim rowerze jak i kontrola są znacząco gorsze niż na rowerze z prostą kierownicą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...