Skocz do zawartości

pepe

Użytkownicy
  • Postów

    1 423
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pepe

  1. @Bonnum : Najważniejsza jest warstwa wierzchnia, czyli kurtka, koniecznie wiatroodporna. Najlepszy jest oryginalny Windstopper, choć drogi, dowolny inny materiał tez może być, ważne żeby był nieprzewiewny ale oddychający. Membran wodoodpornych nie polecam, za słabo oddychają, Kurtka może być bez żadnego ocieplenia. Pod kurtką można mieć w zasadzie dowolną kombinacje koszulek, grubsze, cieńsze, jedna, dwie, polar tez może być, w zależności ot temperatury, szybkości jazdy i odporności na zimno. U mnie to się sprawdza w zakresie 0-15 stopni. W przypadku nóg sprawa jest prostsza, przy temperaturach 0-15 używam spodni Endura Singletrack (brak membrany), bez dodatkowego ocieplenia (dzisiaj tak jeździłem). Nogi się mocno grzeją w trakcie jazdy.
  2. O taką koszulkę chodzi ? http://sklep.bcmnowatex.com.pl/koszulka-q-skin-medium-dlugi-rekaw-czarna-190.html Faktycznie napisali, ze dłuższy tył . Z tym, że w przypadku Brubecka nie zauważyłem problemów z długością, są wystarczająco długie. Spodenki Nowatexu chyba wszystkie mają krótkie, nawet wersje na jesień/zimę: http://sklep.bcmnowatex.com.pl/bokserki-q-skin-thermo-z-wkladka-ht90.html Jak dla mnie przy niższych temperaturach i tak trzeba by dołożyć długie kalesonki termo. Ja jak chcę jeździć z wkładką to zakładam krótkie spodenki wewnętrzne z wkładką (takie maksymalnie przewiewne, w lato w nich jeżdżę też), i na nie dopiero termo długie Brubecki.
  3. Na mój gust 2011, grupa 105, taki jakby podobny ? : http://www.supportsyncfiles.com/for_sale/supersix.html W razie czego jeszcze w katalogu można sprawdzić : http://www.cannondale.com/en/USA/Support/BikeArchive
  4. @rowerowy, pytanie bylo o bieliznę termiczną, tam nie fa takich ficzerów jak pampersy czy przedłużany tył koszulki.
  5. Niczym się nie rożni. Również polecam Brubeck. Mam dwie koszulki z długim rękawem, cienką i odrobinę grubszą (nie jest to Merino), bardzo cienką z krótkim rękawem i kalesonki, do tego dwa buffy, jeden cienki, drugi grubszy Merino. Ze wszystkich tych rzeczy jestem zadowolony, a używam ich intensywnie. (jedynie kalesonki trochę rzadziej, bo ciepła zima). Mam jeszcze bluzę Merino Endury, jest bardzo ciepła, jak na obecne temperatury, trochę za bardzo.
  6. Elle, ja bym kasku na odległość nie kupował, podobnie jak butów. Mierz różne w sklepach do skutku, w końcu trafisz na taki który będzie leżał tak, ze nie będziesz mieć wątpliwości że jest ok. A jak zamówisz prze Net, to będziesz się przekonywać, ze jest ok, żeby nie musieć odsyłać.
  7. Tak jak kolega Nath napisał, suport jest uszkodzony przez nieumiejętną naprawę. Nie wiadomo czy przy okazji ktoś nie uszkodził samej mufy. Z drobiazgów, to jeszcze linka przedniego hamulca do wymiany. To jest to co widać. A co tam jeszcze było naprawiane przez domorosłego majsterkowicza, to tego już nie widać, a być może było, jeżeli próbował suport wykręcać (po co ?) nie dał rady i zostawił tak jak jest. Generalnie, to ja bym sobie darował, za duże ryzyko. No jeszcze jakbyś mógł zabrać te rower do serwisu i ocenić koszty naprawy, to może jeszcze, ale jak kupowanie na odległość, to ja bym nie brał. Rower mojej żony, który ma ponad 10 lat jest w lepszym stanie i nie nosi śladów nieumiejętnych napraw, lepiej takiego egzemplarza szukać, zadbanego.
  8. To jest rower typu cruiser, czyli do statecznego jeżdżenia sobie po mieście. Do rekreacji chyba się nada, czemu nie. Jak już kupiłeś, to czy przepłaciłeś, czy nie, to ja bym się już nie przejmował, tylko jeździł. Powodzenia.
  9. No jak piszesz, że obręcze jeszcze mają rowek, to sprawa nie jest tak oczywista, jak Ci się chce bawić, to warto jednak wszystko rozkręcić, wyczyścić i nasmarować. Jest szansa, że to pomoże i wcale niekoniecznie trzeba będzie zmieniać koła. (Albo do serwisu oddaj, chociaż bębenków to akurat nie chcą czyścić, bo dużo zabawy, ale same piasty, to powinni zrobić) Warto spróbować zidentyfikować piasty, kasetę, obręcze. Jeżeli nie są z jakieś najniższej półki, to wymiana na nowe. ale tańsze, mogłaby być strzałem w kolano. Kasetę warto się nauczyć samemu zdejmować, wystarczy bacik i klucz do kaset Shimano. Do piast Shimano są potrzebne dwa specjalne płaskie klucze, też warto mieć, bo bez nich nie skorygujesz prawidłowo luzu. Do rozkręcenia bębenka, niestety kolejny klucz. Plus jest taki, że te narzędzia przydają się na lata. Ja kastę zmieniam co jakieś 4000 km, czyli mniej więcej raz na rok, razem z łańcuchem. Przegląd piast ze smarowaniem też wypadało by zrobić co jakieś 4/8 tys. A, i nie czekał bym z serwisem, nie warto się męczyć i katować sprzętu. Jak będziesz jeździł na piastach bez smaru, bo już na pewno je wykończysz, a tak to jest jeszcze szansa, że jeszcze kilka lat pociągną. A i ryzyko rozkraczenia się na trasie też spore, nie warto.
  10. To jest pewnie główna przyczyna ciężkiej pracy : dokładne wyczyszczenie + nowy smar powinno zdecydowanie pomóc, nawet jeżeli bieżnie nie są w idealnym stanie. Więcej zabawy będzie tylko z bebenkiem, bo i klucz potrzebny do rozkręcenia i czyszczenie pracochłonne (dużo małych kuleczek) Z obręczami, to byłbym ostrożny. Jeżeli nie mierzyłeś grubości ścianek, to tak naprawdę nie wiesz ile jeszcze zostało. W moim crossie po jakiś 10+ latach jazdy przetarła się w końcu obręcz w tylnym kole (w trakcie jazdy). I jest to normalna sprawa biorąc pod uwagę to, że obręcz uczestniczy razem z klockami w hamowaniu koła. Nowe obręcze które kupiłem mają nawet specjalny rowek. Jego zniknięcie oznacza, że obręcz jest już za cienka. Jak kaseta siedzi sztywno na wilelowpuście i nie rusza się na boki, to ja bym się tym nie przejmował. Natomiast jeżeli są luzy, to byłby cały bębenek do wymiany. Ja na Twoim miejscu, jeżeli chcesz ten rower intensywnie użytkować, zastanowił bym się jednak nad wymianą całych kół. Swoją drogą kto robił ten "kapitalny" remont, że zapomniał o najważniejszym, czyli kołach ? Chyba, ze ma być mało jeżdżony, a lubisz się bawić przy naprawach, to można próbować ratować.
  11. Cześć, A jak dawno był robiony przegląd piast ? Bo może po prostu nie ma już smaru, albo jest mieszanka starego smaru, wody i piasku ? Przód : warto rozebrać, wyczyścić, jeżeli bieżnie ani kulki nie mają wżerów, nasmarować, skręcić. Jeżeli kulki zniszczone, to same kulki można dokupić za kilka zł.. Jeżeli bieżnie mają wżery, to ewentualnie też jeszcze można pojeździć po nasmarowaniu. U mnie tak miałem (wżery na bieżniach) i wystarczyło dobre czyszczenie, smarowanie i skasowanie luzów. Jak to nie pomoże, a koło stare, to chyba wymiana kola na nowe (szczególnie jak są v-braki). Można i samą piastę wymienić, ale cenowo to niezbyt opłacalnie wychodzi, bo trzeba dopłacić za zaplecenie koła, a szprychy i obręcze zostaną Ci stare, a nie wiadomo w jakim są stanie. Tył, Nie za bardzo rozumiem, jaki problem jest z osadzeniem bębenka. Jeżeli tylko da się zdjąć, to można go rozkręcić, przejrzeć i nasmarować, najczęściej to wystarczy, sama piasta, to tak jak przednia, rozkręcić, przejrzeć, w razie czego kulki nowe. Jak Ci się nie chce bawić z tylnym, to nowe koło. Koszt nowego bębenka jest niewiele mniejszy niż całego koła, a jak to jest stare koło, to i tak pewnie i obręcz już wytarta (jak masz v-braki).
  12. Zobacz jeszcze końcówkę pancerza, w lince od tylnej przerzutki miałem tak, że końcówka była dość ciasna i po kilku miesiącach linka była zmasakrowana.
  13. Trudna sprawa, szczególnie że nie mam takich hamulców. Może zobaczyć jak taka linka wygląda po pewnym czasie użytkowania (jeszcze przed przerwaniem), może lepiej będzie widać które dokładnie miejsce ulega uszkodzeniu. Bo to tak w sumie wygląda, jakby linka zginała się przy samym zacisku w trakcie hamowania. Takie wielokrotne zginanie mogło by doprowadzić w końcu do przerwania. Albo może linka obciera o obudowę hamulca i się przeciera ? I wystarczy dać trochę smaru ? Możesz jeszcze sprawdzić miejsce w którym linka wychodzi z pancerza. Może coś się uszkodziło końcówkę pancerza i każde przesuniecie linki w pancerzu ją uszkadza, Może wymienić końcówkę pancerza, a może cały pancerz ?
  14. Cześć, sam kupujesz linki i wymieniasz, czy ktoś w warsztacie ? Może linka słabej jakości, ewentualnie może za mocno przykręcona do zacisku ?
  15. Zauważcie, że Basia ani razu nie napisała, że chce jeździć w terenie (jeśli dobrze widzę, jeśli nie, to proszę o korektę). Chce jeździć po mieście, ewentualnie w dłuższe trasy. Po co jej więc rower MTB ? Cross, fitness, czy rower szosowy, wszystkie są na kołach 28 cali i przy wzroście 160 nie powinno być żadnego problemu z dopasowaniem rozmiaru. Moja żona ma 162 cm wzrostu, rower crossowyTreka 7200 (dość stary model) w rozmiarze 15.5 cala i bardzo go sobie chwali, między innymi za lekkość z jaką ten rower jeździ (opony 28 cali, 35 mm szerokości). Moim zdaniem bardziej w tego typu rowery należy celować, ewentualnie ze sztywnym widelcem zamiast amortyzatora, niż w mtb.
  16. Pewnie takie coś : http://enduro-cross.pl/kask-dual-z-blenda-i-szyba-o-neal-sierra-ii-slingshot-czarny,id1369.html Kolega zapewne uprawia enduro, albo inny downhill. To ja się nie znam.
  17. Tutaj jest zestawienie graweli z cenami, może się przyda : https://roweroweporady.pl/f/topic/2960-rowery-grawelowe-zestawienie-modeli/?hl=gravel&do=findComment&comment=22567
  18. Zdaje mi się że BasiaBasia jednak uzupełniła swoje zapytanie, tylko poprzez edycję pierwszego posta, taka zmyłka trochę :) Jak jakieś rajdy są planowane (kilka dni ? ), to warto zwrócić uwagę czy są mocowania do bagażnika. Jak cyklistka gibka, to pozycja sportowa (czyli tak jak na tym Tribanie co kolega polecał : https://www.decathlon.pl/rower-szosowy-triban-520-fb-id_8322799.html Jak mało gibka, chce być wyprostowana, to jednak trekking albo cross, też się pojeździ, może wolniej, ale przynajmniej plecki nie będą boleć. Możesz jeszcze ewentualnie na tę stronę zajrzeć, nie mówię, żeby Meridę kupować, bo raczej powyżej budżetu by było, ale na tej stronie jest pełen przegląd modeli rowerów damskich z krótkimi charakterystykami, warto się zapoznać : http://www.rowerymerida.pl/rowery-damskie.html
  19. To samo, co pierwszy, wyprostowana pozycja nie zachęca do szybkiej jazdy. Szukaj fitnessów, tak jak kolega pisze powyżej.
  20. Z odkręcaniem pedałów jest prosty sposób dla obydwu pedałów: klucz kierujemy rękojeścią do góry, kręcimy w kierunku tyłu roweru. Przed ponownym przykręceniem warto posmarować gwint smarem, inaczej będzie ciężko odkręcić po dłuższym czasie.
  21. Cześć, napisz odrobinę więcej o sobie, jaka kondycja, jakie dystanse, jaki preferowany styl jazdy: bardziej sportowy czy może powolutku do celu. Jakie drogi, czy gładkie jak lustro, czy wyboje, itp. Im więcej napiszesz,z tym większa szansa, ze ktoś coś sensownego zaproponuje. Ten który wyszukałaś, to do jazdy w pozycji maksymalnie wyprostowanej, szybko się nie pojedzie. Dla jednych wygodny, dla innych nie, jak kto lubi.
  22. Taka szeroka kierownica jest dobra w ciężkim terenie, większa dźwignia = łatwiejszy skręt. Dlatego w moim 29er mam obecnie 70 cm i więcej już nie skracałem.
  23. Walor edukacyjny bezcenny, nawet lepiej uczyć się serwisu na tego typu rowerze, niż na droższym. Mniejsze konsekwencje pomyłek. A zadowolenie z samodzielnie wykonanych napraw i przeróbek takie samo. Powodzenia życzę w rozwijaniu pasji :)
  24. W tej myszce werktykalnej nie chodzi wcale o możliwość podparcia, cała dłoń jest inaczej ułożona. Z grubsza to jest taki chwyt jak gdy się trzyma młotek (nazywany jest nawet chwytem młotkowym w ćwiczeniach ze sztangielkami, podciąganiu na drążku, itp,). W przypadku prostej kierownicy rowerowej, chwyt taki jest niemożliwy do uzyskania. Jedynie zamontowanie rogów to zmienia. W kierownicach typu baranek nie ma z tym problemu, zarówno w górnym jak i w dolnym chwycie. Sam bym sobie baranka zainstalował, tylko w moim biednym crossie nie jest to opłacalne. Włókna nerwowe zarówno w przypadku trzymania myszki komputerowej jak i kierownicy roweru w typowym chwycie są skręcone i nadwyrężane. W chwycie młotkowym już nie. Stąd taka popularność rogów i wygoda jaką zapewniają. Znalazłem też artykuł, gdzie temat kierownic mtb jest przystępnie opisany: http://testy.bikeboard.pl/artykuly,pokaz,32-kierownice-mtb-proste-i-giete-prezentacja:1 Co ciekawe to jest tam takie zdanie : "Barczyści faceci mogą jeździć na płaskich kierownicach o szerokości choćby i 600 mm oraz minimalnym gięciu 3°. Drobniejsze osoby przy tej szerokości mogą wymagać większego gięcia. "
  25. Elle, gięte kierownice, to nie tylko takie jaskółki jak w holendrach. Jest też trochę wersji pośrednich (nawet więcej niż trochę). W mtb też używają giętych kierownic :) W każdym razie warto poeksperymentować IMO, koszt aluminiowej kierownicy to jakieś 30-60 zł, wiele się nie ryzykuje, a różnica w odczuciach jest naprawdę duża nawet jak jest odrobinę inne gięcie, czy trochę tylko inna szerokość. (Wiem, bo trochę ostatnio robiłem eksperymentów na własnej osobie). Aha i warto jeszcze też sprawdzić, czy kierownica jest w ogóle prawidłowo ustawiona, bo z tym, też może być różnie, niektóre kierownice mają nawet podziałkę która umożliwia sprawdzenie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...