pepe

W sumie, jak dobrze policzyć, to mogło być nawet w okolicach 50 kg, miałem jeszcze 6 litrów wody + zakupy spożywcze na kilka dni w plecaku :) Ja mam w każdym razie takie wnioski, że warto zabrać jak najmniej bagażu na taką wyprawę, każdy kilogram ma później znaczenie, plus odpowiednie przełożenia w rowerze, z tym akurat rowerowy365 jak widzę nie ma problemu, przy kasecie 11-36 i najmniejszej zębatce korb 22, to jest zupełnie inna rozmowa.

@janciowodnik, jeździłeś trochę po górach przy różnicach wysokości kilkaset metrów ? Chyba raczej nie. Twierdzenie więc, że wystarczy użyć google maps żeby poznać spodziewany czas przejazdu może zwyczajnie wprowadzić kogoś w błąd. Owszem google maps coś tam pokazuje, w przypadku w miarę płaskiej trasy to się nawet sprawdza. Ale przy większych różnicach wysokości już nie za bardzo. A tym bardziej na wielogodzinną jazdę turystyczną, gdzie raczej nikt nie jedzie stale przed siebie bez żadnych przystanków. Przykład jakości wyliczeń goggle maps i uwzględniania przez niego różnic w wysokości: Trasa pod górę, czas przejazdu : 2g. 17 minut https://www.google.pl/maps/dir/Nowy+Targ/49.273911,19.885522/@49.3774533,19.7843645,11z/data=!3m1!4b1!4m9!4m8!1m5!1m1!1s0x4715e4960845d6d3:0xef2afa91a89443c5!2m2!1d20.032096!2d49.4774647!1m0!3e1 Ta sama trasa w przeciwnym kierunku: 1g 45 minut: https://www.google.pl/maps/dir/49.273911,19.885522/Nowy+Targ/@49.3756193,19.7879008,11z/data=!3m1!4b1!4m9!4m8!1m0!1m5!1m1!1s0x4715e4960845d6d3:0xef2afa91a89443c5!2m2!1d20.032096!2d49.4774647!3e1

Prawdopodobnie tak (mam podobne, tylko wersję zwijaną EVO, która może się jednak sporo różnić, ale cena też była sporo wyższa). Test jest tutaj : https://www.bicyclerollingresistance.com/tour-reviews/schwalbe-marathon-racer-2015 Lepiej wypadają inne modele , np. Marathon Almotion, ale cena też już będzie inna. Możesz też poszukać tych Continental cyclocross speed 35c o których pisał Nath147, z tym, że nie wiem czy są jeszcze w sprzedaży.

Rozmiar obręczy musi być taki sam, natomiast szerokość opony możesz dać trochę inną. Do obręczy rowerów crosowych będą pasować opony od około 32 mm szerokości do około 45-50, czyli możesz wybierać takie jak : 28x1,35, 28x1,4,, 28x1,5, 28x1,6, ewentualnie też 28x1,75 (jeżeli zmieszczą się w widełki). 28x1,6 jak na asfalt, to jest dość dużo, Spokojnie wystarczą 28x1.4 (35 mm szerokości) , na okazyjne wycieczki po lesie też tyle wystarczy. Jak ci zależy na osiąganiu większych prędkości na asfalcie, warto dać troszkę węże niż 28x1.6.

A jaki rozmiar chcesz, tylko 28x1,6 ? Odnośnie tych Continetalów, to za dużo więcej o nich nie wiem, w tym wątku były polecane : https://www.forumrowerowe.org/topic/231773-rower-fitnes-miejski-marin-muirwoods-vs-giant-escape/?tab=comments#comment-2107424

To wciąż są mocno budżetowe opony, wymiana na lepsze (np. te które podałem wcześniej w linku) powinna dać konkretne rezultaty. Na innym forum kolega jeżdżący crossem polecał też Continental Speed Ride: https://www.centrumrowerowe.pl/opona-continental-speed-ride-pd8311/?v_Id=65889 Cenowo wychodzi atrakcyjnie, waga opon też niska.

Akurat na tym odcinku było praktycznie cały czas pod górę. Jechałem z miejscowości w dolinie do miejsca w górach. Plus na dużych odcinkach było takie nachylenie że musiałem pchać rower ważący jakieś 15 kg + 25 kg bagażu. Do tego upał. Dodatkowo był to któryś kolejny dzień jazdy a przede mną następne. I tak to wyszło. Nie teoretyzuję, piszę jak było.

Z moich dość skromnych doświadczeń w jeździe w górach z sakwami wynika, że trzeba liczyć od 2 do 3 razy więcej czasu na przejazd niż po płaskim. W lipcu jechałem jeden odcinek zaledwie 30 km z przewyższeniem 640 metrów, w tym ostatnie 7 km z przewyższeniem 480 metrów i te ostatnie kilometry jechałem ze 3 godziny. Całość około 6 godzin. Fakt że zabrakło mi przełożeń i musiałem pchać (z przodu miałem 48/38/28, z tyłu 11-32). Po płaskim bez problemu robię te 100 km dziennie,do roboty 15 kilometrów dojeżdżam w 40-50 minut, bez zmęczenia. Ale jak będziesz miał 1000 m w górę, to jest zupełnie inna bajka.

Jeżeli to są te opony: (https://allegro.pl/opona-rowerowa-rubena-mitas-gripper-v84-700x40c-28-i7440050713.html) , to cechuje je : duża waga, bieżnik raczej w teren (lekki teren) niż na asfalt, na 99% słaba mieszanka gumy, czyli wysokie opory toczenia. Jeżeli wymienisz na opony z lepszej jakości mieszanką, gładszym bieżnikiem, powinna być duża różnica na asfalcie, głównie lżejsza jazda dzięki mniejszym oporom toczenia i mniejszej masie, ale przyczepność również powinna się poprawić. Jeżeli dasz węższą oponę efekt będzie jeszcze lepszy, ale za to może pogorszyć się trochę komfort jazdy. (oczywiście jeżeli prawidłowo je napompujesz, tak do 4-5 barów, bo przy słabym pompowaniu każda opona będzie mieć duże opory toczenia).

Sprawdź najpierw jakie masz obecnie, dla pewności, Na asfalt możesz dać np. https://www.rowerystylowe.pl/p-2348/schwalbe-marathon-racer-reflex-28-x-135-35-622 Mam podobny model (tylko zwijane) i na asfalcie sprawują się bardzo dobrze. Istotna jest niska waga opony (poniżej 500g) i niskie opory toczenia. Jeszcze lepsze powinny być https://www.rowerystylowe.pl/p-3277/schwalbe-marathon-supreme-28-x-140-37-622-zwijana, ale cena tez już sporo wyższa.

Odnośnie manetek, linek/pancerzy, to wymieniał bym tylko wtedy jeżeli zmiana biegów słabo działa, w innym przypadku nie warto. Opony, nie wiem jakie są montowane fabrycznie, jak jakieś najtańsze o dużych oporach toczenia i w dodatku ciężkie, to wymiana na lepsze może być sensowna. Teoretycznie można też rozważyć wymianę piast albo kół, ale to już by drożej wychodziło, mniejszy sens, chyba że piasty są jakieś wyjątkowo słabe, albo jzużyte.

Jeżeli nie daje się wyregulować zgodnie z instrukcją, to winna może być zużyta linka i/lub pancerz. Sprawdź czy linka nie jest postrzępiona, pozaginana, itp. Ewentualnie można spróbować doraźnie wlać trochę olejku do łańcucha do zakończeń linki w pancerzu.

Meridę Crossway kupiłem kilka lat temu synowi. Sprawuje się bardzo dobrze. Ogólnie jest to jeden z kilku tzw. markowych i uznanych producentów (Unibike też). Podałem ci tę Meridę jako przykład roweru o trochę innym charakterze niż ten model Unibike który wymieniłeś. Może (choć nie musi) okazać się wygodniejszy dla osoby która nie za dużo jeździ na co dzień. Ja już się nauczyłem, że to co dla mnie jest super wygodne, może zostać ocenione jako bardzo niewygodne przez moją towarzyszką życiową :) Najlepiej by chyba było, gdybyś się z żoną wybrał do sklepu rowerowego na wstępne przymiarki. Często da się też taki rower na kilkanascie minut wypożyczyć i pojedzić w okolicach sklepu. Warto spróbować kilku modeli różniących się charakterem (a nie komponentami). Czyli np. w jednym szeroka kanapa, wyprostowana pozycja, w innym pozycja bardziej sportowa z węższym siodełkiem.

Zakładam, zę chodzi o ten model : http://www.unibike.pl/zethoslds.html ? Co do komponentów, to za ta cenę, nie jest źle, nie wiem czy coś lepszego znajdziesz, amortyzator jest nie najwyższych lotów, ale jak do spokojnej jazdy, to nie powinno mieć znaczenia. Co do wygody, to kwestia względna, ten rower jest w konfiguracji turystycznej, na krótkie przejażdżki w lekkim terenie (opony z lekko terenowym bieznikiem), pozycja będzie średnio wyprostowana. Są natomiast trochę mniej "sportowe" modele z dodatkowo amortyzowaną sztycą, z regulowaną wysokością kierownicy, z bardziej wyprostowaną pozycją i szerokim siodłem, dla części osób będą wygodniejsze, przykład : https://www.rowerymerida.pl/produkt1476/crossway-300-lady-rower-merida.html (Moja żona np. bardzo sobie ceni amortyzowaną sztycę podsiodłową i szerokie siodełko).

http://narower.com/regulacja-przedniej-przerzutki/

W jakim sensie lepszy ? Lepsze komponenty, tańszy w serwisowaniu, szybszy, wygodniejszy, lepiej dostosowany do wymagań (jakie są wymagania ?) ?.

@rowerowy365 : Jak wracałem rowerem z roboty, to też przeliczałem te 500 zł na ilość piwa do wypicia, sporo wychodzi :) Co do "kiepskości" roweru, to kiedyś w młodości zrobiłem świetny interes kupując od kolegi używany rower, starą kolarkę, chyba był to Romet z niedziałającym wolnobiegiem. Naprawiłem go sobie, ale potem okazało się że jest większy problem, bo rama była pęknięta i krzywo zespawana, a spaw sprytnie zamaskowany naklejką. Przez to cały rower był trochę krzywy. Miał wszystkiego 4 biegi zmieniane manetką zamontowaną na ramie, plus plastikowe siodełko zupełnie twarde jak deska. I co ? I dobrych kilka lat na nim przejeździłem. I bardzo fajnie się jeździło, bo rowerek był bardzo szybki. Remidas, może po prostu zastanów się co chciałbyś ciekawego rowerowego robić. Czy bardziej w terenie poszaleć czy może backpacking albo sakwing, czy bardziej szosowo, itp. ? Jak sobie na to pytanie odpowiesz, to będzie można sensownie podpowiedzieć w co zainwestować, czy warto cokolwiek w tym rowerze zmieniać, albo np. coś z osprzętu dokupić.

Jak ci zależy na jak najlepszej pracy napędu, to nowa kaseta. A jak nie, to można ciągnąć na starym zestawie łańcuch-kaseta do oporu, czyli aż nie zacznie przeskakiwać i dopiero wtedy zmienić jednocześnie i łańcuch i kasetę. Odnośnie korb, to one zużywają się znacznie wolniej, powinny wytrzymać co najmniej kilka zestawów łańcuch-kaseta.

Ja nie mówię że rower jest kiepski, tylko że nie warto robić takich usprawnień jak sobie zaplanowałeś, bo efekt będzie niewspółmierny do nakładów. Te 500 zł można wydać bardziej efektywnie. Podam CI przykład, mam rower cross 15 letni, do niedawna miałem w nim założone korby z podstawowej grupy Tourney 3x8 (cena 40 zł). Kilka lat na nich jeździłem i nic mi w nich nie brakowało. Ostatnio zmieniłem na Alivio, ale tylko dlatego, że nie pasował mi zakres przełożeń na wyprawie z sakwami w górach. Było 48/38/28 i przy jeździe pod większe górki musiałem zsiadać i pchać rower, bo było za ciężko na najlżejszym przełożeniu. Poczyniłem inwestycję za 90 zł, wymieniając korby na 44/32/22. I ta zmiana daje mi inny zakres przełożeń, taki który jest mi potrzebny. W innym przypadku zostawił bym tego "kiepskiego" Tourneya.

Moim zdaniem wywalisz sporo kasy i to będzie jedyny pewnik :) Rower nie będzie lepiej jeździł po tych zmianach. Jak już koniecznie chcesz coś zmieniać, to moim zdaniem warto jakieś fajne opony kupić, będzie lepszy efekt (bo pewnie fabrycznie dali jakieś najtańsze). Ewentualnie wymienić tylko linki i pancerze na coś markowego, np. linki pokryte teflonem, jeżeli przełożenia / hamulce niezbyt dobrze działają.

Ten rower z linka ma ramę ze stali Hi-Ten, stąd też zapewne niska cena. Za rower z lepszej jakości ramą ze stali Cro-mo trzeba już dać sporo więcej, np. : https://3gravity.pl/pl/rowery/21-polka-bikes-listonosz.html Tu możesz poczytać o różnicach pomiędzy Hi-Ten i Cro-Mo : https://katalog.bikeboard.pl/artykuly,rowery-i-ramy,material-ramy-to-trzeba-wiedziec:2 Obawiam się, że taki rower z ramą Hi-Ten będzie masakrycznie ciężki (niby podają wagę 12 kg, ale nie chce mi się wierzyć w to). W połączeniu z brakiem przełożeń może być trochę ciężko. Chyba że masz blisko do roboty i nie pod górkę.

Bym się najpierw zastanowił czy koło 27,5 czy 29, będzie łatwiej wybrać :) A różnice są duże, ja bym zdecydowanie wolał 29.

Ja bym na Twoim miejscu zwrócił uwagę na takie aspekty jak: - czy zakres przełożeń będzie wystarczający (1x11) to może być mało jak się trafią większe górki, warto porównać z rowerem na którym aktualnie jeździsz. - geometra, czy nie będzie zbyt agresywna, moim zdaniem przymiarka jest bardzo wskazana - jak mają być kilkudniowe wycieczki zwrócił bym uwagę na ilość mocowań na bidony. Dwa z tych modeli nie mają mocowań na przednim widelcu i pod dolną rurą ramy, a to się akurat przydaje przy wycieczkach dłuższych niż 1 dzień.

Miałem podobne, tylko nie firmy SKS i problem był taki, że przy jeździe po lesie te stalowe pręty trochę przeszkadzały. Z tym że ja często jeżdżę po rożnych gąszczach. Jeżeli mają być do jazdy po utwardzonych ścieżkach, to nie powinno być tego problemu.

Do cube ltd pro 29 kupiłem błotniki Sks X-Tra Dry XL, jak w linku https://portal.bikeworld.pl/artykul/testy_i_nowosci/testy_akcesoriow/13389/test_nowe_blotniki_sks_w_wersjach_xl Sprawdzają się bardzo dobrze, szybki montaż, nie przekręcają się.