Skocz do zawartości

unavailable

Użytkownicy
  • Postów

    3 080
  • Dołączył

Treść opublikowana przez unavailable

  1. Może i do kitu, ale niech mi potem nikt nie wmawia, że są gniotsa nie łamiotsa i żadne MTB mu nie straszne ;) Bo z takiego żałozenia wychodząc, małe bidony z wcięciem też by ze starych koszyków nie wypadły.
  2. Pojechałam i koszyki są do kitu. Wywaliłam w błoto 70zł, bo tyle samo pożytku było z moich za 7zł. Na pierwszym wyboju bidon pofrunął, a następne kilka godzin trzeba było je raz po raz poprawiać.
  3. E, ja takich prędkości w ogóle się boję i nawet z górki hamuję, jak zaczynam przekraczać 40 :D Poza kierowcami, których nie brakuje, nigdy nie wiesz, jaki lis, sarna czy jeleń (również dwunożny) wlezie pod koła. A jakoś nie mam ambicji zostać prawdziwym szosowcem, o którego nikt nie pyta, czy uda mu się uniknąć wypadku, a jedynie: jak długo będzie go unikał i jak często przypadną następne.
  4. Żeby kupować używany, trzeba się znać, więc polecając taki krok, można komuś zrobić niedźwiedzią przysługę.
  5. Tak, to aż za dobrze znany ból. A strażników miejskich na przejściach nie ma? Bo u nas tylko chamsko czekają i łapią, jak ktoś przejeżdża na takim idiotycznie zrobionym przejściu dla pieszych. P.S. W Tarnowie właśnie walą kolejną ścieżkę by Bruk-Bet :/
  6. Jak to ma być jakiś nowszy Claris, to nie nie wiem, czy do 500zł wszystko się zamknie. Jeśli rzeczywiście możesz dołożyć i nie robisz tego z miłości do majsterkowania oraz retro szos, poszukałabym czegoś nowszego. Miesiąc temu kupiłam rocznego Treka Leksę 2 na Clarisie i z karbonowym widelcem za 1400zł. Z pedanterii dokupiłam hamulce, bo sprężyny jakichś no-name'ów łapała rdza. W sumie za ok. 1650zł (licząc podróż samochodem w obie strony), ale jakbym brała paczkę i darowała sobie te szczęki, wyszłoby mniej niż 1500.
  7. Nikt Cię nie wyklucza, a jedynie daje wskazówki. Jakbyś chciał zostać koszykarzem i miał 165cm, też nikt najpierw nie interesowałby się Twoją techniką, tylko stwierdził, że z takim wzrostem zawojowanie NBA zakrawa o mission impossible. Ty masz to szczęście, że o ile z wzrostem zrobić coś trudno, z wagą znacznie łatwiej, zatem nie ma co się dąsać o prawdę, a dalej intensywnie pracować. Nie wiem dokładnie, czego oczekiwałeś. Jeśli pochwalenia zapału, to może faktycznie nie ma co od razu robić z Ciebie Majki i po prostu zarejestruj się na Stravie, bij swoje rekordy i porównuj je sobie z wynikami innych na danych segmentach. Jeśli natomiast chciałeś porad, jak zostać zawodowcem, no to właśnie to dostałeś od Jacka.
  8. Do tego trzeba wyregulować przednią przerzutkę. Albo słabszy naciąg linki, albo - jeśli naciąg jest dobry (tzn. biegi z przodu wskakują i zeskakują, jak trzeba) - wyregulować wysunięcie wózka za pomocą jednej z dwóch śrubek przy przerzutce.
  9. Polecam się :) Od amortyzatora w tej cenie nie oczekuj zbyt wiele, bez względu na regulacje - jak już coś się ugina, to należy traktować jak dobrą monetę ;) Trochę brutalne, ale prawdziwe. Co do przełożeń - no cóż, MTB to MTB, nigdy nie będzie szybki, bo napęd ma ułatwiać pokonywanie trudniejszych odcinków, a nie rozpędzanie. Do tego trzeba by niestety wymienić korbę na trekkingową. Koszt ok. 50zł (https://allegro.pl/korba-shimano-tourney-fc-ty301-6-7-8s-48-38-28-170-i7164730395.html), roboty na pół godziny, jeśli ma się narzędzia. Ewentualnie dodatkowe 15zł w serwisie Decathlonu.
  10. To jak zakup samochodu od ośrodka szkolenia kierowców ;) Nawet rama często nie zachwyca swoim stanem.
  11. Lol, ci handlarze mnie rozwalili na łopatki :D Normalnie wszyscy tu na prawo i lewo handlujemy Kandsami, a w najgorszym razie Unibike'ami, przejrzałeś nas! Niestety, jako przedstawiciel handlowy podrzędnych firm, nie znam roweru w takiej cenie, spełniającego wszystkie powyższe wymagania i jeszcze od "porządnego" producenta. Być może faktycznie lepiej samemu złożyć, ale to też śmiem wątpić, że zmieści się w podanym budżecie.
  12. Z pustego i Salomon nie naleje - w tej kwocie po prostu nic innego konkurencyjnego nie znajdziesz, jeśli chodzi o nówki. Przerabialiśmy ten temat dziesiątki razy i zawsze kończy się na tych samych propozycjach, co pewnie zauważyć zdążyłeś, skoro podrzucasz aż 3 z 4 rowerów "królów Allegro" oraz do tego dodajesz Kellysa, zaznaczając, że na kasecie (na co też zwykle uczulamy) :) Szukać kompromisów można, jak ktoś zaczyna narzekać, że kolor nie ten albo że metka być musi, albo żeby zakup był na miejscu. Tyle, że zwykle dostaje się za to coś gorszego.
  13. Nie żartuj. Pociągów pełno, tylko dzień wygospodarować. Ja za rowerem jechałam z Tarnowa do za Włocławek ;)
  14. Integral V3 też na ekstremalne trasy się nie nadaje, chyba w ogóle cross i ekstremum się wykluczają ;) Bardziej chodziło mi o jakieś wyjazdy dłuższe. Jeśli Vellberg podoba Ci się bardziej, nie ma co dyskutować. Bierz i jeździj, póki lato mamy :)
  15. No więc sam widzisz, że nic nie straciłeś, a jedynie zyskałeś :) Dużej frajdy z jazdy życzę :)
  16. @NoOnesThere, widać linki w Tribanie 500 są jeszcze gorsze niż te za 2zł :D Ja przede wszystkim psioczę na te złoto-brudne linki powlekane jakimś lnem czy cholera wie czym ;) Potem się toto strzępi, zaczyna blokować w pancerzach i działa tak, że nie działa. I pod tym względem najtańsza srebrna linka jest sto razy lepsza, bo co ona może? Zardzewieć, ale tanie są też te nierdzewne. Więc pewnie wyciągnąć, ale od czego są pokrętełka? Przecież to jest 2cm rocznie :p
  17. Gorzej jak się za późno zorientujesz ;) Wtedy czasem trzeba pokręcić najpierw do tyłu. A w skrajnych przypadkach się zatrzymać :D
  18. @Rowerowy, no nie mów mi, że leżący 10 lat rower ma linki w świetnym stanie. Nieużywane rzeczy też niestety podlegają upływowi czasu. Czasem nawet bardziej. Kurz, wilgoć, zmiany temperatur itd. - nikt nie trzyma zakonserwowanego roweru w szczelnie zamkniętym pokrowcu w ogrzewanym pomieszczeniu przez dekadę. @MrZwolan, jeśli wymienili linki i pancerze na dobre jakościowo, to nie naciągnęli, bo kultura pracy jest inna. Jeśli na najtańsze, no to taka trochę zamiana siekierki na kijek. Miałam rower, w którym linki były nie wymieniane od nowości i gdy go odkurzyłam, to jeszcze po 15 latach od zakupu wszystko działało... hm, normalnie. Z drugiej strony w nowym Tribanie pół roku po zakupie wymieniłam linki oraz pancerze na szlifowane i z jakimś tam smarem wewnątrz i wszystko działało cudnie. Zauważyłam, że często ludzie jarają się różnicą między Altusem i Alivio czy Clarisem a 105-tką, podczas gdy duża część kultury pracy zależy właśnie od linek i pancerzy, które to naciągają. Oczywiście to nie jest tak, że Claris osiągnie nagle poziom Tiagry, ale kiepsko pracujące linki mogą i z Deore zrobić szrota ;) Tylko tego pewnie się nie porównuje, bo jak ktoś kupuje Tourney'a, to raczej nie wali do niego pro linek po 50zł i plecionych pancerzy po 10zł za metr, podczas gdy do XT nikt nie da 20zł za cały taki komplet :p W każdym razie to tak, jak z klockami hamulcowymi - często wymiana szczęk wcale nie jest konieczna.
  19. Według tabeli L, ale ja bym przemierzyła w sklepie.
  20. Albo Vellberg, albo Lazaro. Lazaro ma ciut lepsze hamulce (w Tektro starczy zmienić klocki na sensowne i są okej, a Saccon to najtańsza takizna), z kolei Vellberg ma korbę Altusa zamiast Tourney'a. Ja bym wzięła Lazaro, tylko rocznik 2018. Bardziej też podoba mi się jego stonowany kolor, szczególnie grafitowy mat, ale to już rzecz gustu. Jak max 1500, wzięłabym Integral V3. Pełne Alivio chodzi naprawdę bardzo dobrze i płynnie przy normalnej eksploatacji. Choć zależy też, co chcesz robić, bo do krótkich, rekreacyjnych jazd według mnie nie warto dopłacać.
  21. Nie znam niestety dokładnie historii tego roweru, bo kupiłam używkę. I na prostej oraz na stojaku było u gościa okej (facet, który sprzedawał prowadzi zresztą serwis). Potem na jakieś 100-200km rower wzięła siostra i marudziła, że Claris jest be. Najpierw napęd wyczyściłam, a wczoraj pojechałam tym rowerem na wycieczkę i faktycznie - na lekkich biegach są przeskoki. Jak coś, mam kasetę Alivio w domu - może ją spróbować? Czy sprawdzać linki, które w sumie też sprawiają wrażenie nowych (linki i pancerze Jagwire, gładziutkie i nie postrzępione)? Ja nie wiem, za co się w rowerze zabiorę, zaraz musi być jakiś zonk... A im większą mam wiedzę, tym bardziej wszystkiego się czepiam.
  22. Dokładnie tak. Ja miałam przewodowy licznik z kadencją za 120zł, a po jego zgubieniu w lesie, wróciłam najpierw do zwykłego, taniego licznika za 50zł, a potem przesiadłam się na kombajn z GPS, na który przy intensywniejszym użytkowaniu roweru warto uzbierać. Czy to znaczy, że jest konieczny? W zasadzie jest tak samo potrzebny, jak i kadencja, która przydaje się niewielkiemu odsetkowi, podczas gdy cała reszta uprawia gadżeciarstwo ;) Żeby nie było, też jestem na tej liście i jeśli brać pod uwagę procentowo wydatki i zarobki, to w bardzo ścisłej czołówce :D Gravel do miasta to głupi pomysł. Gravelowi bliżej do przełaja, a bardzo daleko do MTB. Jednym słowem komfort da znikomy, a osiągi mocno spadną.
  23. W Tribanie to i 35c włożysz. Koszt zależy od wagi i jakości opon. Ja jeździłam na tanich za 40zł sztuka, ale jednak te dwa razy droższe są też prawie dwa razy lżejsze. Do liczników z kadencją mam stosunek taki, jak Jacek do crossa lub fitnessa - każdy przez to musi sam przejść, a potem większości wydaje się to najgłupszym wydatkiem życia i wracają do MTB lub kupują prawdziwą szosę ;)
  24. Nie wiadomo tylko, jakby działały przerzutki. Ja mam teraz klopot z lekkimi biegami z tyłu w Clarisie, bo na jednym łańcuch przeskakuje, a na dwóch innych rzęzi. Chyba kaseta do wymiany, choć wygląda w porządku i dwa dni temu rozebrana na części pierwsze i wyszorowana do sreberka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...