Skocz do zawartości

unavailable

Użytkownicy
  • Postów

    3 080
  • Dołączył

Treść opublikowana przez unavailable

  1. https://roweroweporady.pl/f/topic/3976-kaseta-shimano-alivio-cs-hg400/
  2. Jesteś pewien, że to kaseta, a nie wolnobieg? Bo prawdopodobnie masz niestety to drugie. Rozwiązania są dwa - zakup nowego wolnobiegu 7-rzędowego lub znacznie droższe: zakup dowolnej kasety 9s (stopniowanie nie ma znaczenia), zakup tylnego koła z bębenkiem pod kasetę, zakup 9-rzędowej przerzutki, zakup manetki obsługującej 9 biegów, zakup łańcucha 9s. Możliwe, że jest też konieczność wymiany korby oraz z rozpędu drugiej manetki. Jednym słowem pójdzie mocno po kieszeni. Może się okazać, że opłacalniej jest wymienić rower na nowszy model. Albo możesz kupować "na raty" - na początek koło z bębenkiem pod kasety 8-10s i kasetę 7s wraz z podkładką. A jak się zużyje, dokupić resztę wymienioną przeze mnie powyżej.
  3. Optycznie sprawia wrażenie idealnego i można się nabrać, że jest niższy niż tamte, ale patrzyłaś na tabelkę? To jest relatywnie duży rower - przekrok 717, górna rura (TT) 560, stack 515, reach 385. Dla porównania Spec - przekrok 690, górna rura (TT) 530, stack 537, reach 372. Większy stack to tylko i wyłącznie wygodniejszy rower, pozostałe wartości są mniejsze, więc dla Ciebie dobrze. Na marginesie Rove miał przekrok 697 i mówisz, że za duży, a GT ma 2cm wyżej rurę i niby masz luz, co wskazuje, że tym bardziej warto rozważyć przymiarkę Treka i Speca, bo jak widać przekrok przekrokowi nie równy ;) GT jest też 2,5cm dłuższy (wartość reach) niż Rove.
  4. No chyba założonych 1500zł nie kosztował ;) Jeśli patrzeć na samą specyfikację, to bardzo przeciętny rower, żeby nie powiedzieć kiepski, zwłaszcza, jeśli dałeś za niego ponad 2k. Dla porównania Unibike Fusion za niespełna 2400zł ma mieszankę Alivio i Deore, czyli 2-3 oczka wyżej. Ale nie wiem, jak jest z wytrzymałością ramy, a to był w Twoim przypadku element kluczowy (dlatego zresztą wcześniej nie doradzałam). Marin to dobra firma, niewykluczone zatem, że ten rower bardziej Ci się przysłuży :)
  5. Ja z lekko za dużymi ramami mam z kolei bardzo złe doświadczenia, czego nie należy jednak mylić z pochyloną pozycją - to wbrew pozorom dwie różne rzeczy. W za dużej ramie pojawia się często problem nie tylko z przekrokiem, ale też z linią siodełko-kierownica, co może powodować np. nienaturalne ułożenie nadgarstków. Wiem, że są ludzie, którym to nie przeszkadza albo się do tego przyzwyczajają, mimo wszystko nie uważam, że jest to rozwiązanie warte polecenia. Z drugiej strony zgadzam się jednak, że lekko pochylonej pozycji nie ma co się bać. Zaryzykowałabym, że kręgosłup to przy niej bardziej wypoczywa, jeśli tylko wszystko jest właściwie dobrane i ustawione. Ja przynajmniej wolę MTB od crossa (i to jedynie pod kątem geometrii). Z crossów widzę, że alternatywą dla Treka jest damski Specialized Sirrus również w rozmiarze XS. Niestety, jak się przyglądnęłam im bliżej, z przekrokiem we wszystkich jest problem - Rove ma 697, Trek 694, Spec 690. Powstaje zatem pytanie, czy w ogóle istnieje cross na osobę o Twoim wzroście. Być może trzeba się będzie przeprosić z MTB, bo inaczej to chyba tylko holender zostanie.
  6. Hm, patrzyłam na tego Rove'a - przydałby się rozmiar XS, który teoretycznie jest od 145cm, tyle że oni w ogóle go chyba nie produkują. Zobacz na Treka Neko - szału (jak to u taniego Treka) nie ma, ale w Twojej sytuacji niestety nie ma co wybrzydzać. Poza tym do rekreacyjnej jazdy spokojnie się nada, w dodatku Trek to zawsze Trek i lans jest ;) Neko jest w rozmiarze XS i ma koła 700 :) Nie wiem, jaką alternatywę proponuje Spec, bo lecę na mecz :D
  7. Przyznam, że z takim wzrostem faktycznie jest problem - u mnie był kłopot nawet przy 164cm (fakt, że z szosą, pewnie z innym byłoby łatwiej). Skoro 28" cali to dużo, a 26" za mało, to może rzeczywiście rozglądnąć się za MTB, ale 27,5"? Decathlon ma damskiego Rockridera 540 w rozmiarze S niby od 150cm, ale to by trzeba było samemu przymierzyć. Specyfikacja jest podobna, jak Rove'a. Zawsze byłby to jakiś kompromis. Z używanymi bym nie ryzykowała. Używki można kupować, jak się ktoś cokolwiek zna, a jak się nie zna nic, to dobry sprzedawca każdy bubel da radę Ci wcisnąć. Ja w moim początkowo miałam w ten sposób ustawione, ale i tak ciężko mi się jechało. Teraz mam tak, że nawet do niższych krawężników ledwo dostaję ;) Sprzedawców w tej kwestii chyba lepiej nie słuchać. Dotychczas spotkałam tylko jednego, który na oko ustawił wysokość w miarę dobrze (i to do samej jazdy pod sklepem, a co dopiero na dłuższym dystansie).
  8. A jak jest ze stabilnością przy zapieczonych śrubach? Lepiej chyba korzystać wtedy z tradycyjnej końcówki, która wchodzi odpowiednio głęboko, tak? Bondhus wygląda kusząco. Ten zestaw powinien chyba wystarczyć: http://allegro.pl/bondhus-10999-imbusy-klucze-dozywotnia-gwar-usa-i7408234112.html
  9. Także zgadzam się, że do miasta prosta kierownica jest znacznie lepszym rozwiązaniem, przede wszystkim dlatego, że daje lepszą widoczność. Zależy jednak ile i gdzie jeździsz. Jeśli wyłącznie po mieście i raz na czas zdarzy Ci się podmiejska wycieczka 30-50km, prosta kierownica w zupełności wystarczy i nie ma sensu pchać się w szosę. Jeśli jednak poza codziennym transportem lubisz gdzieś dalej (lub bliżej, a częściej :)) wyskoczyć, ewentualnie masz w mieście dłuższe odcinki bez świateł, hamowania, skrzyżowań itp. rozważałabym baranka i dokupienie za mniej niż 100zł klamek przełajowych. Sama takie mam i w mieście kompletnie nie używam klamkomanetek (no, do zmiany biegów), ponieważ jeżdżę i hamuję wyłącznie w górnym chwycie. Co do samych propozycji, skłaniałabym się ku Tribanowi, chyba nawet w obu przypadkach (tzn. i jako szosa, i jako prosta kierownica), ponieważ ma wygodną geometrię i najlepszą cenę w swojej kategorii. Dodatkowo do Tribana wejdą opony 35c, co nie jest wcale takie oczywiste w fitnessach, że o szosach nie wspomnę.
  10. Ja nawet rowerów takiej marki nie znalazłam, a co dopiero konkretnego modelu ;) Czy wart, tego nie wiem, ale na pewno bym go nie kupiła. Po pierwsze to nie MTB, tylko coś trekkingopodobnego, może rower miejski. Wygląda jak krowa i wątpię, że jest cudownie lekki, jak to twierdzi autor. Po drugie te hamulce, może i wydajniejsze, ale mało popularne i serdecznie dziękuję, gdy przyjdzie do serwisu. Po trzecie z doświadczenia widzę, że naprawdę trudno jest o przyzwoity rower, jeśli ma on powyżej 5 lat (a 10 to już przepaść). Przede wszystkim myśl technologiczna idzie do przodu i nie dotyczy to wyłącznie najwyższych grup, ale nawet i biednego Tourney'a. Tę różnicę widać i nie da się jej często nadrobić jedynie smarowaniem czy po prostu jak najmniej intensywną eksploatacją. A poza tym i tak to dbanie trzeba włożyć między bajki - z tego, co widzę, to ludzie albo dbają, ale trochę jeżdżą, albo nie jeżdżą, ale strzelają rower w kąt piwnicy i trzymają tam przez kilka lat przekonani, że nic się przecież z nim nie dzieje.
  11. A tak zapytam, jak blondynka, ale nigdy nie miałam styczności ;) Co dają te kuleczki na końcu? I jak rozumiem do rowerów metryczne wystarczą?
  12. Bez patrzenia wiadome, że Unibike, a patrzenie tylko potwierdza ;) (tak przy okazji link zły porzuciłeś) Trek napęd 3x7, czyli prawie największa taniocha, jaką u innych kupisz za znacznie mniej (choć tyle, że kaseta, a nie wolnobieg). U Treka płacisz przede wszystkim za napis na ramie. W tej kategorii cenowej Unibike'i cieszą się bardzo dobrą opinią i są przez nas często polecane. Ten konkretny ma już napęd 3x9, również bliżej dolnej niż górnej półki, ale to akurat normalne w MTB do 2k i przynajmniej za nic nie przepłacasz. Oba rowery to rekreacyjna jazda po wszystkich nawierzchniach, ale bez szaleństw. Możesz jeszcze zobaczyć ten: https://sprint-rowery.pl/rower-gorski-unibike-fusion-29-2017, ma ciut lepszy amortyzator, ale wątpię, czy warto dopłacić, bo nadal jest to jazda rekreacyjna. Bardziej chyba poszłabym w poprzedni rocznik Missiona, bo jest jeszcze tańszy.
  13. Już mieliśmy na ten temat raz dyskusję, możesz odkopać. Ja jestem zdania, że żaden sport zawodowy nie ma nic wspólnego ze zdrowiem. Jedyne, czego im zazdroszczę, to opieki medycznej, masażystów, fizjoterapeutów, dietetyków i takich tam. Bo nawet nie pieniędzy :p
  14. No tak jest z używkami bez osobistego zakupu. Co do opon faktycznie machnęłabym ręką, natomiast przerzutkę i koło trzeba sprawdzić. Pisałeś do faceta? To z serwisem niestety wcale nie musi być kłamstwem. Dużo serwisów bierze kasę za głupoty np. sprawdzenie wyciągnięcia łańcucha albo zobaczenie z grubsza, czy rower działa na stojaku. Nikt nawet na niego nie wsiada. Ewentualnie dopompuje się koła, walnie smaru gdzie popadnie i bierze za to około 100zł. Jak do tego doliczyć koszt nowego łańcucha, to spokojnie mamy 150. Wiem, bo oddawałam kilka razy rowery i dopiero na tym forum dowiedziałam się na przykład tego, że linki wymienia się nie tylko wtedy, gdy się nagle zerwą :p W 2-3 serwisach nikt nie widział takiej potrzeby, nawet jeśli się rozwarstwiały.
  15. No niestety, koledzy mają rację. My z siostrą podobny rower kilka lat temu oddałyśmy za darmo sąsiadowi. Akurat chyba miał na wódkę ;) Jeśli stan naprawdę bardzo dobry, to jakieś 300-400zł można spróbować. Ludzie takie straszne rzeczy sprzedają na OLX, że może pójdzie. Najwyżej będziesz schodził z ceny.
  16. Jasne, też porzuciłam chwilowo marzenia o zbijaniu wagi za wszelką cenę. Zrobiłam duży skok, wymieniając MTB na szosę i w zasadzie w tym miejscu utknęłam. Teraz musiałabym się bawić na przykład w kilkaset gramów na kołach za równowartość całego roweru, więc mija się z celem. A jakie są w takim razie zalety takiego składaka z Twojej perspektywy? Pakujesz go do środków transportu, przechowujesz w pracy czy coś jeszcze innego?
  17. A tak z ciekawości, ile waży? Bo zakładając, że bym chciała składaka... no dobra, chciałabym, ale chyba jako czwarty lub piąty rower z kolei, więc szanse są nikłe :P W każdym razie zakładając, że miałabym takiego składaka mieć, to jednak waga rzędu 15-20kg trochę odbierałaby w moich oczach sens jego składania, skoro i tak byłby to ciężki kloc do przenoszenia gdziekolwiek. No, może tyle zalety, że prawdopodobnie wpuściliby mnie z czymś takim do tarnowskiego autobusu... choć w sumie i to nie jest takie pewne (niestety, u nas jest całkowity zakaz przewożenia rowerów).
  18. Skoro tak się temat odświeżył - interesują mnie jak najtańsze z dobrych imbusów ;) Nie chcę wywalać nie wiadomo ile na jakieś super marki, ale też irytuje mnie kolejny zjechany komplet oznaczony CrV. Macie jakichś zaufanych producentów?
  19. @Mariusz, trochę zależy od optyki. Wszystkie szosy są na 28", więc 26" dziwi. Za to jak schodzę do piwnicy i patrzę na mojego MTB, to jakoś nie 26" mnie razi, a szerokość opony. Jak sobie pomyślę, że zrobiłam na tym jednego dnia ponad 150km z sakwami, to do tej pory wyjść z podziwu nie mogę :D @zero, nikt Ci tu nic nie zarzuca, żeby nie było :) Lepsza kobyła, na której się jeździ, niż nieużywany karbon stojący na dywanie. I myślę, że każdy prawdziwy rowerzysta (a nie lanser) Ci to powie. Nie masz co mieć kompleksów. Ja mam teraz drogocenny rower (na szczęście nie karbon ;)) i dopiero mi ciężki wstyd, bo 50km jeszcze w tym sezonie nie dałam rady przełamać :( Zwłaszcza, jak to porównam do tych opisanych wyżej 150 na jakiejś krowie. Tak w ogóle czekam na zdjęcia. Dotychczas nie widziałam składanego składaka na 26". W takim kontekście to rzeczywiście większe koła. Myślałam, że nasz na myśli rower samodzielnie składany, ale teraz popatrzyłam w necie i do pewnych celów faktycznie ciekawy wynalazek.
  20. Jakby była moja rama, to bym Ci niezdrowo zazdrościła. A tak mogę cieszyć się razem z Tobą ;)
  21. @krzysiekw, w Google wpisałam "fc m18 shimano". Jak wpisałam bez Shimano, to mi ładowarki Milwaukee wyskakiwały :D Tak jak pisze Krzysiek, Acera lub Altus będzie okej. Jak chcesz bardzo po taniości - Tourney też będzie. Szukaj jedynie, aby była na kwadrat - cała resta zależy od tego, jaki to rower i do czego ma służyć. Chociażby to, żeby liczba zębów Ci odpowiadała (ja na przykład do jazdy rekreacyjnej wolę korbę trekkingową niż MTB).
  22. Ja w ogóle tej korby nie mogę znaleźć. Jakieś ukraińskie czy rosyjskie strony mi wyskakują ;) A możesz napisać, jaki masz napęd? Konkretnie liczba biegów oraz czy suport na kwadrat?
  23. Jakby to było pełne Alivio i stan techniczny faktycznie na tip top, a rozmiar ramy dobry (to najważniejsze!), brałabym w ciemno. Tak jak piszesz - na początek fajny sprzęt. Bardziej rekreacyjny i do szaleństw się nie nadaje, ale jednak 29er, co w tej cenie wcale nie jest takie oczywiste.
  24. Na baranku - jakimkolwiek, chyba że włożonym do holendra :p - zawsze masz bardziej pochyloną pozycję i ogranicza to widoczność. To jest fakt. Natomiast co do samych klamkomanetek i hamowania, to może mnie nie należy słuchać - ludzie jeżdżą i jakoś nie marudzą. Ja przy klamkach szosowych mam zawsze mniejszą siłę hamowania niż przy zwykłych. Niewykluczone, że jest to w ogóle problem kobiet i z jakiegoś powodu np. Giant w damskiej szosie Avail wrzuca klamki przełajowe z marszu. Tak czy owak - jeździłam tak jak Ty na prostej kierownicy z rogami. Tak jak Ty używałam rogów na dłuższych odcinkach i też brakowało mi w tym rozwiązaniu możliwości hamowania. Na początku z klamek szosowych ucieszyłam się więc ogromnie, ale szybko zaczęło mi brakować hamulców przy środkowym chwycie ;) Obecnie mam tarczówki, siostra hamulce obręczowe - na obu rowerach mamy klamki przełajowe i w obu mam znacznie lepszą siłę hamowania właśnie na tych klamkach. Doszło więc do tego, że szosowych używam jedynie awaryjnie.
  25. Żeby była jasność - to nie jest tak, że rowery leżą i czekają, aż ktoś je kupi za pół darmo. Można mieć czasem szczęście - ja swój rower kupiłam po trzech dniach czekania (80km przebiegu, katalogowo za 4k, półroczny, dałam 2500zł), ale na rower dla siostry polowałam potem ponad miesiąc. Właśnie podczas tego miesiąca bardzo intensywnych poszukiwań (kilka razy dziennie sprawdzałam OLX oraz Allegro) zauważyłam, że stosunkowo często pojawiają się gravele kupione w ubiegłym roku albo czasem na początku tego, ktoś zrobił na nich kilkadziesiąt lub kilkaset kilometrów i jednak zobaczył, że gravel to nie to. Bo według mnie, co już pisałam niedawno, gravel jest komfortowy dla kogoś, kto dotychczas jeździł na szosie z oponami 25-28 oraz pochyloną pozycją. Z perspektywy użytkownika MTB opony 40-42c, sztywny widelec oraz geometria gravela to tortura, którą nie wiem, czy dostatecznie wynagradza kierownica. Szczególnie, że tego typu hamowanie niespecjalnie nadaje się do miasta, gdzie lepiej przyjąć bardziej wyprostowaną pozycję, bo umożliwia większą widoczność (wtedy przydają się klamki przełajowe). Tak na szybko masz dwa w cenie Marina: https://m.olx.pl/oferta/rower-szosowy-szosa-trek-domane-al3-2018-CID767-IDw1QDz.html https://m.olx.pl/oferta/fuji-tread-1-5-shimano-sora-9s-CID767-IDuMpfl.html Z kolei do 3500zł wczoraj mieliśmy na forum Diverge'a od Speca na Tiagrze. Tylko trzeba trochę cierpliwości wykazać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...