Skocz do zawartości

Oskarr

Użytkownicy
  • Postów

    2 801
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Oskarr

  1. Ja kupiłem miesiąc temu w fitwheels koła do mojego xc 900. Łukasz Ryż w korespondencji w mojej ocenie również odniósł bardzo dobre wrażenie, wyjaśnił wszelkie wątpliwości i doradził jak taniej zrobić lepsze i lżejsze koła. Obszernych relacji z kół póki co nie dam bo zanim przyszły uszkodziłem kręgosłup i lekarz mi zabronił jeździć w terenie na ht póki nie skończę rehabilitacji. Ja dostałem informację, że w 240 są łożyska z nierdzewki, w 350 ze zwykłej stali. Ponoć te w 240 są trwalsze, odporniejsze na warunki atmosferyczne. Ja jednak dobierałem koła do xc gdzie czasem mam korbę i tylną przerzutkę pod wodą jak się wpakuje w głęboką kałużę. W szosie może nie być różnica odczuwalna.
  2. Jesteś pewny tej konfiguracji że z przodu 240 a tył 350? Ja kupując u nich koła mam właśnie z tyłu 240 jako trwalsze i 350 jako dość dobry stosunek jakości do ceny.
  3. Waga XC 500 jest podana jako wersja tubeless ready bez pedałów, waga race 740 jest jako waga z dętkami bez pedałów. Race 740 ma ramę o 400 gramów lżejszą niż xc 500 i amortyzator cięższy o 200 gramów. Na dętkach mamy kolejne 200 gramów. W moim odczuciu XC 500 jest dla osób które czasem się pościgają ale chcą mieć rower kompletny w który już nie będą inwestowali, Race 740 jest lepszą bazą jeśli na poważnie myślimy o ściganiu. Rama może spokojnie rywalizować z czołówką, ramy pokroju xc 900 i race 740 startują u chłopaków ścigających się na mistrzostwach polski, może jeszcze nie u tych co wygrywają, tamci mają rowerki za 30k+ ale u tych bardziej amatorskich ambitnych chłopakach. Karbon jest bardziej odporny na zmęczenie i z biegiem dostawania przeciążeń od bardzo mocnych zawodników zachowuje się lepiej. Znam przypadki gdzie po paru sezonach ostrego katowania aluminiowych rowerów ramy już nie trzymały swojej starej sztywności, mam tu na myśli jednak osoby z FTP powyżej 350, którzy na jednym rowerze trenują, ścigają się, jeżdżą w lekkie enduro itp. Nie znam nikogo kto po paru latach z karbonem na którym by się ścigał i katował go niemiłosiernie by narzekał na sztywność i chciał go wymienić na nowszą ramę, a tu też znam przypadki gdzie karbonowe rowery po dobrych zawodnikach zmieniały właściciela z przebiegiem 30kkm w XC.
  4. Merida lepszy napęd i hamulce, xc lepszy amortyzator I koła. Porównywalna oferta. Ja ze względu na gwarancję wybieram decathlon. Ale jeśli masz dostępny w sklepie stacjonarnym blisko Ciebie meride brałbym Meride
  5. To źle wiesz. Przejście sugerowane to same pasy bez znaku pionowego. Przechodzić na czerwonym możesz we Francji, Włoszech, Holandii czy Angli, wypadków śmiertelnych z udziałem pieszych ponad 2x mniej niż u nas. Wprowadzenie przepisu o pierwszeństwie pieszych w Polsce również wprowadził zwiększenie śmiertelnych wypadków na drodze więc jako pieszy też nie wejdę na przejście do czasu gdy auta nie staną, mimo że mam pierwszeństwo. Mam kierownice w jednymbrowerze 42 cm, w drugim 60, trzecim 72. Na każdym z tych rowerów mam lepszą kontrolę nad rowerem trzymając kierownice dwiema rękami. Tak, tak właśnie robię. Jeśli pieszy idzie chodnikiem obok drogi a ja mogę się od niego odsunąć, jak nic mnie nie wyprzedza i nikt nie jedzie z naprzeciwka zwiększam dystans od człowieka. Kiedyś zajmowałem się ratownictwem i byłem świadkiem paru wypadków gdzie pieszy się przewrócił i wpadł pod poprawnie jadący samochód. Tak samo z wyprzedzaniem rowerzystów, jak mogę to wyprzedzam lewym pasem mając z 3 metry wolnej przestrzeni. To bym musiał za każdym razem przy mijaniu pieszego zatrzymać się aby przeprowadzić sobie z nim rozmowę. Idę na rower a nie na rozmowy z pieszymi. @APZ w moim odczuciu poprawne zachowanie, ale nie zgodne z prawem ?
  6. Przepisy mają służyć ludziom. Tak samo policja ma służyć ludziom. Jak są głupie przepisy to po co je respektować? Namalowane pasy na ddr nie oznaczają przejścia dla pieszych. Przejście dla pieszych musi być oznaczone dodatkowym stojącym znakiem. Jeśli takiego nie ma a są tylko pasy na drodze jest to przejście sugerowane i rowerzysta ma pierwszeństwo. Kiedyś czytałem że mandaty za przechodzenie na czerwonym gdzie nie ma żadnych aut to komunistyczna pozostałość gdzie obywatel ma się słuchać i kłaniać przed strużem prawa. Według przepisów nawet masz zasugerować skręt a później złapać kierownice obiema rękami. Skręcanie jedną ręką jest mało bezpieczne. Po skończeniu wyprzedzania po co mam machac ręką, że wracam na prawą stronę? Zanim wrócę na prawą stronę muszę się upewnić że wyprzedziłem, jestem w odpowiedniej odległości i mój manewr jest bezpiecznie wykonać. Oderwanie ręki w takiej sytuacji od kierownicy jest głupi. Chyba, że działasz na zasadzie wystawiam rękę w lewo więc mogę wyprzedzać, wystawiam w prawo i mogę skręcić bez upewniania się czy nikt szybciej już lewym albo prawym pasem nie jedzie. Rowerem stosuje inne sposoby oznaczania skrętu ze względu na to że to rower a nie auto. Mam lepsza widoczność, jadę wolniej, nie ważę 2t, przy oderwaniu ręki od kierownicy mam gorszą stabilność i gorzej skręcam. Jadąc ddr jak po prawej mam chodnik i idą po nim ludzie nie trzymam się prawej strony ddr ale jeśli nie ma ludzi z naprzeciwka i nikt mnie nie wyprzedza, zjeżdżam skrajnie na lewą stronę aby mieć większy dystans aby było bezpieczniej. Ba, jak mam metrową ścieżkę rowerowa a po prawej 3 metrowy chodnik i pieszy mi idzie ścieżka rowerowa to omijam go jadąc po chodniku.
  7. Jak nie będziesz zbyt często jeździł na 1 z tyłu i 3 z przodu będzie git. Mógłbyś zmienić kasetę ale kaseta kosztuje 3x tyle co nowy łańcuch.
  8. Przepisy próbują jakoś ogarnąć sprawę rowerzystów, ale w dużej mierze robią to dość nieudolnie i sprowadzają wszystkich do jednego mianownika. Mistrz świata na szosie jest traktowany tak samo jak 12 letnie dziecko które właśnie zdobyło kartę rowerową, matka z dzieckiem w przyczepce czy 90 letni dziadek. Najważniejsze aby jeździć tak, aby było bezpiecznie. 1. Rowerzyści według prawa są normalnymi użytkownikami drogi, możemy więc zajmować sobie cały prawy pas ruchu, możemy też jechać w kolumnie jeden obok drugiego. Skręty jak najbardziej powinny być sygnalizowane ręką, większość rowerzystów to robi ze względu na swoje bezpieczeństwo. Sygnalizujemy za pomocą krótkiego machnięcia ręką a na czas manewru ręka wraca na kierownicę. Jeżdżąc na rowerze przed wyprzedzaniem upewniam się czy ktoś mnie już nie zaczął wyprzedzać, jeśli nikogo z tyłu nie ma, nie macham ręką przy wyprzedzaniu aby nie tracić kontaktu z kierownicą. Zrobiłem już z 40kkm i nikt mnie nie zabił więc chyba się sprawdza. 2. Ten przepis jest głupi. Stoję przed przejściem dla pieszych, podjeżdża kierowca i hamuje. Po co mam prowadzić rower skoro przejadę po tym przejściu dla pieszych 5 razy szybciej? Jasne, nie wjeżdżajmy przed nadjeżdżające auta, ale jeśli wszyscy na skrzyżowaniu stoją albo nikogo nie ma w okolicy po co mam schodzić z roweru? 12 letnie dziecko czy dziadek będą mieli problem z utrzymaniem równowagi i mogą się glebnąć na stojące auto, ale w moim przypadku stabilniej stoję na rowerze w miejscu niż duża część ludzi. Przejeżdżając przez pasy jak nikogo nie ma jestem bezpieczniejszy bo szybciej zjadę z pasów. 3. Czerwone światła w polsce to jakaś paranoja. Każdy kto trochę podróżuje po świecie raczej przyzna mi rację. Obecnie w unii europejskiej jesteśmy na 3 miejscu w rankingu śmierci na drodze pomimo masy głupich przepisów takich jak pierwszeństwo pieszego na pasach czy zakaz przejścia przez pasy na czerwonych światłach. W większości europejskich krajów przepisy wyglądają tak, że możesz przejść na czerwonym świetle pod warunkiem, że nie spowodujesz tym zagrożenia, jeśli będzie wypadek to winna jest wtedy osoba przechodząca po czerwonym. Natomiast w Polsce jak jest czerwone światło na pasach i w odległości 200 metrów nie ma żywej duszy musisz czekać na zielone światło bo inaczej Pan policjant wyskoczy zza krzaków wlepić Ci mandat. Wjeżdżanie na skrzyżowanie na których widać jakieś auto jest głupie i prowadzi do śmierci więc tego nie robimy. 4. Przy większym ruchu jedziemy swoim pasem, jeśli nic nie ma z naprzeciwka czemu nie korzystać z całej szerokości? Jadąc autem też często się przekracza linię jak nic nie jedzie z naprzeciwka. Jeżdżac autem po drogach powiatowych w nocy jazda inna niż blisko środka jezdni jest niebezpieczna bo nie ma się czasu na reakcje jeśli wyskoczy jakieś zwierzę. 5. Tu jak ktoś jest głupi to będzie tak jeździł, tak samo jak jeżdżą ludzie autami. Jak rowerzysta tak zrobi to może wylądować w krzakach poobijany, jak zrobisz tak autem możesz zabić parę osób. 6. Do tego nie wiem jak się odnieść. W polskim prawie nie ma zdefiniowanego co znaczy bezpośrednio przed przejściem dla pieszych, miej na uwadze, że rowerzysta jednak szybciej hamuje i ma dużo lepszą widoczność niż auto. Nie waży też 2 ton jak auto. 7. Tu w zależności od pasów, jest coś takiego jak przejście sugerowane na ścieżkach rowerowych na których rowerzyści mają pierwszeństwo przed pieszymi. Piesi tam wchodzą a później wielkie zdziwienie. Piesi w ogóle to idą przed siebie i średnio zdają sobie sprawę, że auto albo rower mają jakąś drogę hamowania i lubią wchodzić pod same koło. 8. Ponowne wrzucanie wszystkich do jednego koszyka. Jeżdżę na szosie, jak mamy zaplanowany trening dojeżdżamy ścieżkami rowerowymi do końca miasta, za miastem zjeżdżamy ze ścieżek i jedziemy asfaltem ze względu na bezpieczeństwo. Jeśli mamy do dyspozycji poprawnie wykonaną ścieżkę, korzystamy z niej, jeśli ścieżka jest ciągiem pieszo rowerowym albo jest poprowadzona jako pumptruck przy wjazdach na posesję to korzystamy z ulicy. Jadąc sobie w peletonie trzymamy średnią prędkość 45km/h, zwykle jeździmy w miejscach z ograniczeniami prędkości do 50km/h. Myślisz, że bezpieczniej będzie jechać taką grupą po ścieżce rowerowej manewrując między dziećmi na rolkach? DDR są w polsce bardzo niebezpieczne, jeżdżąc przepisowo po ddr musiałem parę razy uciekać do rowu aby nie skosić matki z dzieckiem nagle wchodzącej na ścieżkę. Na drodze asfaltowej nie miałem jeszcze sytuacji aby ktoś próbował mi wejść pod koła. Ustawodawca pracuje obecnie nad ustawą zezwalającą trenującym kolarzom na nie jeżdżenie po ścieżkach rowerowych. 9. Mnie i moich znajomych nie dotyczy, przez pierwsze 200 metrów odstawiamy auta na skrzyżowaniu. Punkt możesz odnieść do każdej grupy, nie wiem czemu przypisałeś konkretnie do rowerzystów. 10. Jak ktoś nie czuje się pewnie to lepiej aby nie podjeżdżał do końca stojaka, jest dalej drogi i jest bezpieczniejszy. Listy jak Twoja można by zrobić o każdej grupie, pieszych, rolkarzach, deskorolkarzach, ludzi na hulajnogach elektrycznych, kierowcach aut osobowych i ciężarowych. Przepisy mamy w dużej mierze średnie, pisane przez osoby nie jeżdżące na rowerach. Najważniejsze aby jeździć tak, aby nie sprawiać zagrożenia w stosunku do innych użytkowników drogi i samemu się nie zabić. Jeżdżąc zgodnie z przepisami i respektując moje pierwszeństwo na ddr w stosunku do skręcających aut średnio raz na 2 treningi byłbym martwy. Mógłbym przeklinać kierowców którzy tak robią ale w główniej mierze bierze się to z tego, że po prostu mnie nie widzą. Sam jestem kierowcą i wiem, że wszystkiego nie zobaczę i jedzie się trochę na czuja. Tylko aby to zrozumieć należy liznąć trochę różnych światów i od strony jazdy autem, chodzenia pieszo czy jeździe na rowerze a nie tylko zasłaniać się sztywno przepisami.
  9. Jeśli miałeś łańcuch 114 ogniw, oznacza to raczej że komuś się nie chciało skracać łańcucha. W napędach 1x długość łańcucha określą się zakładając łańcuch bez przerzutki na najeieksza zębatkę z tyłu I zębatkę z przodu i dodaję się 2 ogniwa do danej długości. Wydaje mi się, że możesz zrobić tak samo u siebie, rozepnij łańcuch, puść łańcuch na największą zębatkę z tyłu I największą z przodu i zobacz czy masz zapas 2 ogniw, jak tak to jest spoko. Jak przeskakuje to wymiany kaseta.
  10. Tak, są takie mostki. Kupujesz wtedy mostek 70 mm ze wzniosem 30%.
  11. Długościowo są podobne, więc mostkiem możesz dojść do takiej samej pozycji. Szczególnie damskie expl 540 wersje mają bardzo krótki 50 mm mostek, więc jeśli fabrycznie jest za długi, to już tego nie skrócimy, w męskich jest jeszcze pole do popisu, ewentualnie zostaje nam zakup mniejszej wersji i dołożenie dłuższego mostka np. expl 540 mojej mamy w rozmiarze M ma dłuższą o 2 cm ramę niż indiana x7 w rozmiarze 19", expl ma jednak mostek 50mm a indiana 100mm. xc 100 ma gorsze koła, xc 120 ma sunringle duroc, są to ciężkie, ważące około 200 gramów koła, są jednak pancerne, zrobiłem na tych kołach 7kkm i nic się nie wygięły pomimo paru mocnych uderzeń. xc 100 ma koła zbudowane przez decathlon o podobnej masie ale to są jakieś koła noname. XC 100 ma amortyzator manitou markhor, ogólnie dobry amortyzator, jeden z lepszych w swojej kategorii cenowej, jednak przez lagi 30 mm nie polecam osobom ważącym powyżej 80 kg do mocnego katowania. xc 120 ma rockshocka, chyba judy, nie pamiętam, ważne jednak, że lagi mają 32 mm. rockshock jest tańszy w serwisie. Do jazdy po asfalcie może być lepszy amortyzator w xc 100 bo blokada całkowicie blokuje uginanie amortyzatora a w xc 120 blokada pozwala się uginać na 1-2 cm. XC 100 ma napęd deore 1x11, xc 120 ma napęd sram nx 1x12. Ten napęd deore jest dobry, ma nawet chyba taką samą rozpiętość na kasecie, ale ma jeden bieg mniej, na nx zrobiłem 7kkm i byłem bardzo zadowolony z tego napędu.
  12. Minimalne ciśnienie zależy od podłoża. Jak się ścigam na bardzo piaszczystym podłożu potrafię zejść do 0,9 atmosfery. Zakręcenie korbą przy takim ciśnieniu na zakręcie na przyczepnym podłożu powoduje już ściągnięcie opony z rantu i rozszczelnienie, nie polecam jazdy na takim ciśnieniu aczkolwiek jedne zawody które polegały na przejechanie jak najszybciej 5 minutowego singla w bardzo kopnym piasku w ten sposób wygrałem ? Przy dużej ilości korzeni na trasie pompuje więcej tak, aby koło nie dobiło. Przy każdym dobiciu masz jakieś szanse na uszkodzenie obręczy albo opony. Jak na zawodach dobije tylko raz, lekko, to oznacza to u mnie, że idealnie dobrane ciśnienie. Zwykle dla bezpieczeństwa dojechania do mety pompuje 0,1 bar więcej niż powinno być na daną trasę idealnie. Jak będziesz miał za mało ciśnienia albo będziesz czuł, że dobijasz - należy wtedy dopompować albo będziesz zwijał oponę na ostrym zakręcie przy dopedałowaniu - też należy dopompować.
  13. podnieśli cenę na wszystkie rowery w decathlonie. Patrząc na to, że realnie inflacja wynosi 20% i złotówka leci na łeb to szło się spodziewać takiego zachowania.
  14. Przy różnicy 500 zł wolałbym xc 100 od 340, xc 100 może być jednak niedostępny. Xc 120 jest najelspzy z tej grupy, później xc 100 i expl 540. Jacek powtarza, że powinniśmy kupować najlepszy rower na jaki nas stać, w moim przypadku się sprawdza, jak kupowałem półśrodki to po pół roku szukałem czegoś minimalnie lepszego. Jeśli masz dostępnego xc 120 w starej cenie w Twoim rozmiarze to ja bym się długo nie zastanawiał.
  15. Ja na dętce do mtb schodzę na tyle, że jak obieram się cala masa na kciuku przyłożonym do opony zostaje mi do felgi z 2-3 cm. Jak będzie za mało uszkodzisz dętke, nie oponę.
  16. Na rysunku auto ma pierwszeństwo. Jakby jakieś auto skręcało z tej drugiej ulicy, wtedy musiało by przepuścić. Jeśli auto jedzie podrzędna i włącza się do ruchu to wtedy jednak auto musi przepuścić rowerzystę. Ogólnie jeśli jest krzyżyk, gdzie ddr przecina ulice to pierwszeństwo ma auto. Chyba, że przed drogą zeskoczysz z roweru to masz pierwszeństwo jako pieszy, auto musi stanąć, możesz wtedy wsiąść ma rower będąc już na ulicy bo będąc na ulicy już masz pierwszeństwo jako rower ? wiem, bez sensu.
  17. Jakoś się nie przejmuje tym "nie można ciągnąć" ten xc 900 to obecnie najczęściej spotykany rower na wyścigach mtb. Jeżdżą na nim m.in. bracia Sobieraj z Gdańska którzy starają na mistrzostwach Polski mtb w u19, oni akurat lżejsi niż ja ale znam chlopakow po 110 kg którzy również się na tym ścigają. W tegorocznej serii wyścigowej w której startowałem jeździł na xc 900 chłopak 90+ kg który na każdym wyścigu zaliczał glebę, katował ten rower niemiłosiernie a jednak nie słyszałem od nikogo o jakimkolwiek problemie z ramą. Jeśli rower wytrzymuje skok z metra z osobą ważącą 110 kg to czemu ma mieć problem z ciągnięciem czegokolwiek? Karbon się wykorzystuje bo jest bardziej wytrzymały od aluminium. Najnowsze przyczepki montowane są do sztywnych osi, siła więc idzie bezpośrednio z tylnego koła. Ramy karbonowe mają 2x większą wytrzymałość na siły ściskające i rozciągające ramę. Tak, tam jest 1x12. Utrzymać 20km/h mogę na składaku, nie wiem czemu miałby być problem przy napędzie 12x ?
  18. Z tego co czytałem i oglądałem afera nadmuchana. W ustawie rowerzysta nigdy nie miał pierwszeństwa przed autem. Miał je pieszy. W rozporządzeniu był błąd, który kłócił się z ustawą. Ustawa jest nadrzędna nad rozporządzeniem więc w przypadku różnic, ważne dla nas jest to, co jest w ustawie. W praktyce więc dla rowerzystów nic się nie zmieniło. Jeśli auto jedzie prosto a my przecinamy jego drogę, musimy przepuścić auto. Jeśli auto skreca a my jedziemy prosto, auto musi nas przepuścić. Jest to też zgodne z instynktem samozachowawczym. Sprawę opisał facet na kanale motoprawda na youtube.
  19. Rockrider XC 900 z maksymalnie obniżoną kierownicą z długim mostkiem na minusie. Mogę Ci podrzucić linka do stravy, 2 tygodnie temu byłem z rodziną na tym rowerze na wakacjach w czechach, robiliśmy codziennie po 60-80 km. Przyczepki nie ciągnę ale mam linkę na takie wyjazdy do ciągnięcia mojej mamy pod górki ? Przy górkach z wzniosem powyżej 10% i długością powyżej 1 km zarzucam pętle na siodełko i 2 metrowa linka zawija o mostek, jeden obrót przez kierownicę i ląduje na chwycie w rowerze mojej mamy. Jak mam skończyć ciągnąć, puszcza linkę, linka się rozwiązuje i leci za moim rowerem. Ja się cieszę bo mam trening na podjazdach, mama trochę odpoczywa i możemy dzięki temu trzepać kilometry. W moim przypadku kierownica około 7 cm poniżej linii siodełka. Jak nie linka to na dłuższych podjazdach w górach pcham za plecy moją mamę lub moją dziewczynę, w zależności z kim jestem w górach. Z dziećmi też się sprawdza jak potrafią jeździć z górki i po płaskim a brakuje im nogi, choć przy dłuższych podjazdach, w szczególności podjazdach mtb preferuje linkę. Na kolejny wyjazd planuje kupić zwijaną smycz dla psa i będę ją montował pod siodełkiem, będzie automatyczne zwijanie w przypadku puszczenia.
  20. tak, jestem pewien. Do ścigania chcesz niskiej, wyciągniętej pozycji. Do rekreacji potrzebujesz krótszego roweru z wyżej osadzoną kierownicą. W L masz ramę o 2 cm dłuższą z mostkiem 80 mm, w M masz ramę 2 cm krótszą i mostek 70 mm. Masz kierownicę bliżej siebie. Z tego miejsca możesz w bardzo prosty sposób dać mostek np. 90 mm z wzniosem 20% i masz krótką i wyprostowaną pozycję.
  21. Czasem jak robię jazdy mtb po asfalcie (np. 3 dniowy wyjazd z dziewczyną, 90% asfalt) to pompuje mocniej moje opony mtb - race kingi. W lesie jeżdżę z 1.5 bar, duże ciśnienie na asfalt to granice 2,5-3 bar. Wydaje mi się, że powyżej 3 bar nie będziesz już miał spadku oporów opony. Możesz popatrzeć na stronie tire resistance. Nie pompowałbym tych opon do 4 bar. Oszczędności powyżej 3, 3,5 bar w stosunku do 4 bar da Ci z 2-5 watów przy 30 km/h, pojedziesz wtedy z 0,1 km/h szybciej, może nawet nie.
  22. Merida - lepszy napęd i hamulce, Rockrider lepszy amortyzator, lepsze koła, lepsza gwarancja i lepsza cena. Nie wiem jak od strony ramy, ale strzelam, że ta w rockriderze może być minimalnie lepsza. Geometria to geometria, to tak jakbyś pytał czy lepszy jest kolor żółty czy niebieski. Kiedyś miałem XC 100 w rozmiarze L, geometria była dość sportowa, w weekend jeździłem XC 120 w rozmiarze M i byłem zaskoczony jak rekreacyjna pozycja jest na tym rowerze w stosunku do L. Jestem wzrostem na granicy M/L. Chcesz rekreacyjnej - bierzesz M, sportowej, bierzesz L.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...