Skocz do zawartości

Oskarr

Użytkownicy
  • Postów

    2 948
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Oskarr

  1. Jak mieszkasz we Wrocławiu to masz tam decathlon, w decathlonie masz możliwość wypożyczenia roweru, możesz wypożyczyć za 70 zł na dzień XC 100 (od obecnie sprzedawanego XC 120 różni się amortyzatorem, pracują podobnie), masz tam też możliwość wypożyczenia Krossa level B12 za 120 zł za dzień na osprzęcie klasy cube, tak jak w cube karbonowa rama. Sam zobaczysz czy czujesz dużą różnicę i czy jest sens płacić 2x więcej za rower.
  2. Moim zdaniem najlepszy uniwersalny rower dla osób nie ścigających się to xc 120. Cube będzie lepszy, po przesiadce z xc 120 na cube byś poczuł, że minimalnie lepiej przyspiesza, zrobisz minutowy podjazd z 1s szybciej. Jeśli chcesz ramę Karbonową to ja bym szedł w race 740 lub xc 900 z decathlonu. Z drugiej strony jak doplata 2k a cube ma lepszy amor I lepsze przerzutki to można iść w tego cube. Jak bierzesz na firmę to nie wiem nad czym tak strasznie myślisz. Możesz zamówić takiego xc 120 albo nawet xc 100, pojeździsz rok i sprzedajesz bez faktury jeszcze na tym zarabiając. Z drugiej strony jak poczekasz za długo to cube pójdzie do góry bo jest bardzo dobrze wyceniony. Czy potrzebujesz takiego cube do rekreacyjnej jazdy? Zdecydowanie nie. Ja bym na Twoim miejscu brał xc 120 albo xc 500s, choć nie wiem czy xc 500s jest jeszcze dostępny.
  3. Dt są uznawane za najlepsze, są też najlżejsze ale maja taki problem ze skok to tylko 60mm. Do ścigania się nada idealnie ale do użytku w górach lepiej mieć trochę więcej skoku. Myk myk się przydaje jak się ścigasz trochę ambitniej i jak często jeździsz w górę na single. No jeszcze jak jeździsz na bike parki. Jak 2 razy w roku jedziesz w góry to spokojnie możesz zainwestować w imbiusa i ewentualnie zapasową śrubę za 20 groszy.
  4. Wiem. W grupie tylko szosa lub płaska kierownica ale tam nie potrzebujesz się chować przed wiatrem. Przez miasto też nie lecisz w grupie. Przynajmniej w Toruniu miejscem spotkań jest tablica przy wyjeździe z Torunia.
  5. Ja mam xc 900 w rozmiarze M z kołami 29", koła 29 są super. Moja mama mając 165 się dobrze na M czuje z kołami 29.
  6. Ale wiesz, że mając lemondke możesz w mieście dalej jechać z rękami na gripach? ?
  7. Innych rowerów nie polecamy ? stąd na liście nie ma np. Treka caliber z kołami 142 mm.
  8. Polecam dołożyć i iść w xc 100. Byłem wczoraj w decathlonie w Toruniu to był jeszcze dostępny w cenie 3800 w rozmiarze L na miejscu.
  9. Odpisałem Ci już na to pytanie 4 miesiące temu ? 300 km to wbrew pozorom nie jest długi dystans aby sie do siodelka dopasowac. Siodelko w tym rowerze jest w mojej ocenie bardzo wygodne, dokup sobie spodnie z wkladką.
  10. @ram ja również mam problemy z pracą. Ostatnie pół roku również mam średnio 10-12 godzin dziennie. Ratuje się trenażerem. Niezależnie od zmęczę jak wracam do mieszkania 30 minut rower i prysznic. Będąc w delegacji 30 minut przed śniadaniem na rozbudzenie.
  11. Niziołek. Chłopak jest najsumienniejszą osobą jaką znam. Pracuje na 3 zmiany, zajmuje się rodziną, trzyma dietę, kalendarz i zegarek można ustawiać na podstawie jego aktywności na stravie ?
  12. Strasznie mocno Ci skacze ta waga. Moja waga zimowa to okolice 71, waga startowa to okolice 68, 67, poniżej ciężej zejść bo tłuszcz schodzi ale jak się dobrze odżywiasz to mięśnie powinny Ci rosnąć. Ja w zeszłym roku byłem 3 w M30 w milko mazury mtb. Najlepsze miejsce w generalce to 4 i w m30 parę razy stałem na 2 miejscu. W tym roku chciałbym wygrać jeden z wyścigów tamten serii. Chciałbym też mniej pracować i więcej jeździć na rowerze. W zeszłym roku byłem w górach z rowerem 4 razy, w tym roku chciałbym zrobić trasę wkoło tatr, ścigać się w bike adventure i zacząć się ścigać na trochę wyższym poziomie w serii pomerania na najdłuższym dystansie, nie wiem jeszcze jak organizm to wytrzyma, wywodzę się ze ścigania w XC, zawody zwykle około godziny do półtorej, teraz chcę startować na dystansie od 2 do 3 godzin i 1000-2000 metrów przewyższeń na wyścig mtb. Najbardziej mi jednak zależy na tym aby się nie przetrenować do czego mam zapędy i aby obyło się bez żadnej kontuzji, w 2022 uszkodzone żebra, bark i uszkodzone dwa dyski w kręgosłupie.
  13. Znajomi na ultra maratonach jeżdża mtb HT z kozą, idzie się schować przed wiatrem. Jadąc bardzo długo na mtb po szosie może brakować przełożeń. Będą duże skoki między biegami, czego raczej nie ma w gravelu z napędem 2x. Jako osoba kochająca mtb kolejne wakacje planuje na asfalcie z rowerem szosowym. Jednak ja nie potrafiłem się przekonać do półśrodków. Albo mtb albo szosa. Opcja gravelowa była niewiele szybsza niż mtb a znacznie wolniejsza i bardziej ospała niż szosa. Dochodzi tu jeszcze kwestia odczuć. Jak się rozpędzę na mtb z kozą to mogę jechać podobną prędkością co szosą, szosą jednak z 0 do 30 się rozpędzę w jakieś 3-4 sekundy co na mtb jest nierealne. Nie ma takiej sztywności jak się staje w korbach (kwestia opon i ciśnienia). Dojeżdżałem w tym roku do pracy parę razy na rowerze, trasa 35 km w jedną stronę. Czasowo mtb a szosa to różnica z 5 minut ale odczucia z jazdy zdecydowanie na plus na korzyść szosy.
  14. Jeszcze sztywność ramy dochodzi, pozycja za kierownicą, mi dużo dają pedały, na spd możesz się mocno złożyć i w razie co siłą wyratować rower z problemu. Niezbyt wytrenowana osoba jednak nie poczuje różnic wynikających z innej sztywności ramy, sztywności wynikających ze sztywnych osi czy różnicy kilograma w rowerze. Rapid roby są dobre na leśne ścieżki, do mieszanej jazdy wolę continentale choć obecnie ze względu na dobrą cenę zakupu mam założone do wyścigowego roweru schwalbe racing ralph/ray. Opona oponie nierówna. Podstawowe modele racekinga toczą się gorzej niż wersje zwijane, mają też gorszą przyczepność. Można też iść w odchudzanie opony, dostaniemy mniejsze opory toczenia i rower będzie lepiej przyspieszał ale mamy większą szansę na przebicie. Fajne efekty daje też mleko ale to polecam jak ktoś więcej jeździ i zdaje sobie sprawę z plusów i minusów tego rozwiązania. Ogólnie jeśli chcesz jeździć szybciej, wyprzedzać ludzi na szlakach to najlepsza inwestycja to inwestycja w siebie, karnet na siłownię, trenażer, regularne jeżdżenie na rowerze czy długie spacery/bieganie. Przepracowana zima da Ci dużo, dużo więcej niż jakakolwiek karbonowa rama, karbonowe koła itp. Mój rowerowy partner w zeszłym roku prawie wygrał ligę w której się ścigaliśmy (2 był, 1 w swojej kategorii wiekowej, ja byłem 5 w generalce i 3 w kategorii wiekowej) jeżdżąc na XC 100 kupionym za 4k. Druga osoba na porównywalnym rowerze była w okolicach 20-30 miejsca w generalce. Stojąc na starcie w czołówce mój karbonowy rowerek - XC 900 z lepszymi kołami, kierownicą i hamulcami był na starcie jednym z tańszych a wyżej wspomniany kolega na swoim aluminiowym, trochę rozpadającym się rowerze i tak nam łoił tyłki.
  15. Wydaje mi się, że najprościej będzie usunąć magnes z koła z którego rower czyta prędkość. Brak magnesu wskażę prędkość 0 km/h i nie będzie odcinał mocy. Ja bym jednak nie polecał przy takim rowerze kombinowania ze wspomaganiem. Tam są koła 20 calowe, kiepskie hamulce i kiepska sterowność. To nie jest rower do osiągania 40 km/h i prędkości powyżej 25 km/h będą po prostu niebezpieczne. Sam silnik w Twoim rowerze też jest słaby więc on również nie da Ci jakiś mocnych prędkości. Zasięg też Ci drastycznie spadnie do jakiś 12-15 km.
  16. mt 400 w mojej opinii są dobrymi hamulcami. Taki złoty środek dla większości rowerzystów. Hamują porównywalnie/trochę lepiej co Sram level. W ghoscie masz wąskie opony o szerokości 2,1, mój brat takie miał w Indianie. Na góry wymieniliśmy na 2,3 i zrobiło mu to bardzo dużą różnicę w górach. Do takich zastosowań jak piszesz XC 120 wydaje się spoko. Przy lżejszym użytkowaniu XC 100 też spokojnie daje radę ale w XC 120 na plus są koła. XC 120 ma pancerne koła wytrzymujące ostre katowanie w zawodach XC.
  17. Gacie z pieluchą są super, polecam. Jak jedziesz na wycieczkę do 2 godzin to wywalone, jak masz spędzić w siodełku cały dzień to po 3 godzinach będziesz pisał poematy do pampersa jeśli go nie masz.
  18. Zgadzam się z tym co pisze Jacek. Z nowych xc 120 jeśli się sporadycznie ścigasz, jeśli się często ścigasz to można już od razu iść w rower typu xc 900. Jeśli jeździsz po okolicy rekreacyjnie to xc 100 za 3800 też będzie ok. W rockriderach w przypadku ostrego używania w górach można pomyśleć o wymianie hamulców. Do rekreacji są ok ale nie jest to najwyższa klasa. Reszta ok.
  19. W moim starym XC 100 odgłosy dobiegały z supportu. Tam jest pressfit i one czasem wydają z siebie odgłosy. Ja polecam posiadanie 3 łańcuchów i gwoździa, co 500 km ściągamy łańcuch i wieszamy na gwoździu z innymi łańcuchami, zakładamy na rower łańcuch który jest najkrótszy. Obecnie moja kaseta GX ma 5kkm leci na 4 łańcuchach i żadnego przeskakiwania nie ma a użytkuje ten rower dość ostro.
  20. Zgadza się, parę razy już o tym pisałem, że najlepszy gravel to mtb ? Kumpel z braku laku potrafi na jazdy typowo szosowe w peletonie lecieć na swoim rockriderze XC 500 z blatem 36 i kasetą 10-50. Przy szybkich oponach typu race king jak kumpel jedzie na mtb za mną, gdzie ja jadę na szosie, kumpel ma mniejsze opory niż ja z przodu przy 30km/h. Inna kwestia, że 30 km/h to nie jest jakoś strasznie dużo. Zaczynają się większe różnice między rowerami przy mocnej nodze, gdzie utrzymanie 35 nie jest już jakimś strasznym wyczynem. Robiąc treningi na MTB po asfalcie trzymałem średnie w okolicach 30, na szosie koło 33. Plusem szosy jest możliwość np. złapania koła skutera który Cię wyprzedza. Dałem radę raz jechać za jednym skuterem 45km/h na odcinku 10 km, na mtb bym nie dał rady. Szosa też lepiej przyspiesza dzięki czemu jest wrażenie, że szybciej jedziemy. Na szosie też mocniej trzęsie co ponownie potęguje wrażenie prędkości. Triban 520 na tanich oponach grawelowych za 40 zł/oponę był wolniejszy niż XC 100 na oponach race king w wersji wyścigowej, to jednak były opony za 220 zł/szt.
  21. Brzmi na L albo XL z bardzo krótkim mostkiem. Możesz zamówić XL z odbiorem w sklepie, pojeździsz po sklepie XL i L i po 5 minutach oddajesz ten, który Ci mniej podchodzi, decathlon w ciągu 2 tygodni zwraca kasę ewentualnie wymieniają na miejscu XL na L.
  22. Czyli najprostszym rozwiązaniem jest przejście na 3 rzędową przerzutkę przednią i starszą korbę 30/39/50.
  23. Czemu nie mają? W moim starym tribanie była korba z przodu 50/39/30 i kaseta 11-32 i dobrze działało. Pewnie jakby wrzucić 30x50 to przerzutka by płakała ale tak się nie jeździ ? W napędzie 3x takie rozpiętości działały więc w 2x też raczej powinny
  24. Co do kręcenia do tyłu w napędach 1x. Można tak samo jak można w napędach 2x albo 3x. Można w takim samym zakresie wykrzyżu. Napęd ma prostą linię łańcucha w zakresie 7-8 biegu, więc powinno się dać kręcić do tyłu w zakresie od 4 do 10 biegu.
  25. Jeszcze co do finansowania sportu: państwo powinno inwestować w to, co się państwu zwraca i może to traktować jako długofalową inwestycje. Inwestujemy w lasy i wymianę kotłów aby było lepsze powietrze i ludzie mieli rzadziej raka dzięki czemu koszty leczenia będą niższe a dany pracownik będzie mógł pracować dłużej. Na takiej samej zasadzie państwu opłaca się inwestować w niektóre sporty, w szczególności w sporty wytrzymałościowe takie jak kolarstwo. Statystycznie osoby ćwiczące kolarstwo będą zdrowsze, będą mogli więcej pracować i wydając pieniądze na swoje hobby będą napędzali gospodarkę. Inwestowanie więc w młodych zawodników którym będą kibicowali ludzie i dzięki którym będzie więcej młodych chciało uprawiać dany sport opłaca się polsce. Osobiście znam dużo więcej ludzi uprawiających kolarstwo niż grających w piłkę nożną. Moi rodzice są po 60, dzięki regularnym jazdom na rowerach dalej są w świetnej kondycji, obecnie są w swoich szczytowych formach i są w stanie na raz przejechać 150 km. Inwestujemy więc dużo pieniędzy w piłkę nożną i liczymy na to, że ludzie będą wydawali pieniądze oglądając rozgrywki piłkarskie. W gratisie dostajemy największe bojówki kibiców piłkarskich i dwie największe mafię związane bezpośrednio z klubami piłkarskimi. Za to nasi piłkarze dalej nie mają żadnych wyników. Inwestujemy pieniądze w skoki narciarskie które nie spowodują, że taki Oskar z mazur stwierdzi, że od jutra będzie uprawiał skoki narciarskie bo najbliższą skocznie ma 500 km dalej i jako zwykły Kowalski nie mam możliwości skakania na takiej skoczni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...