Skocz do zawartości

Oskarr

Użytkownicy
  • Postów

    2 810
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Oskarr

  1. w moim odczuciu pod vbrake, nie spotkałem się z mechanicznymi hamulcami które by hamowały.
  2. Kiepsko to wygląda, ja bym uderzał do deca z gwarancją na oponę, powinni wymienić. Opona powinna być tubeless a nie jest. Mi z adapteru nie ucieka ale pompka stojąca to podstawa, inaczej ciężko dość precyzyjnie dobić ciśnienie do mtb czy do szosy.
  3. Jeden z zaprzyjaźnionych sklepów w 2020 sprzedawał znajomym rowery schodząc z ceny z 5 na 4k, dalej byli wtedy na tych rowerach lekko na plusie. Wiem, że jak pojawił się problem z dostępnością, kupowali dalej za tą samą cenę ale już nie schodzili z marży bo i tak wszystko sprzedawali. Podejrzewam, że obecnie mają marże z 15-25 % na rowerze. Znajomi którzy jeżdżą w klubach i mają wsparcia sklepów dostają zniżki na sprzęt właśnie w granicach 15-20%. Jak 3 lata temu kupowałem mojego pierwszego XC 100 to wchodząc do sklepu z trekami po 5 minutach sprzedawca już strzelał, że może dać rabat 500 zł przy rowerze za 4500, dużo małych sklepów działa też zupełnie inaczej, bazując na braku wiedzy potencjalnych kupujących. Koleżanka chciała kupić rower, w jej lokalnym sklepie zaproponowano jej krossa w super promocyjnej cenie 3000 zł, na stronie producenta była podawana rekomendowana cena 3400, mama koleżanki wykorzystała swój urok i sprzedawca zadeklarował, że zrzuci nawet do 2800 po znajomości, na allegro ten sam rower dostępny od 2300.
  4. Tu nie ma czego współczuć, to kwestia przyzwyczajenia, dla mnie dziwne by było teraz kręcić tak wolno. Wyniki w sporcie jednak przekładają się na jazdę rekreacyjną, po prostu szybciej mamy tego efekty. Jadąc siłowo po 6 godzinach wolniejszej turystycznej jazdy również zacznę odczuwać ból w kolanach i w mięśniach, jadąc na wyścigu po prostu nie muszę czekać 6 godzin aby się przekonać, że źle pedałuje. Ale rzeczywiście, jeśli ktoś jedzie 15 km/h to nie ma znaczenia czy jedzie z kadencją 90 czy 60 czy 50, siła z którą trzeba wtedy jednostkowo naciskać na pedały przy kadencji 50 będzie dalej o połowę mniejsza niż ta, z jaką ja naciskam na pedały jadąc 90 bpm mając 30km/h. Ja jestem też trochę spaczony osobami z którymi jeżdżę rekreacyjnie. W tym sezonie od stycznia mam lekko ponad 4000 km na rowerze, no sporo, moja narzeczona z którą jeżdżę rekreacyjnie ma mało bo raptem 1000 km od stycznia, mój tata mając 62 lata ma obecnie koło 2kkm, mama pod 60 ma w granicach 1500. Dla mnie więc rekreacyjna jazda to jazda ich tempem ze średnią w okolicach 23-25 km/h i dystanse 50-100 km podczas jednodniowego kręcenia.
  5. @gosc tu masz trening pod kadencję: https://www.youtube.com/watch?v=YNSvPLqwNgc&t=1s&ab_channel=SzajBajk Jazda z wyższą kadencją mniej męczy nogi od strony mięśni i stawów ale jest bardziej wymagające energetycznie, tzn. Jadąc na trochę niższej kadencji zużyjemy mniej kcal ale pod koniec naszej jazdy możemy mieć problem ze zmęczeniem mięśni. Początkowo jak ktoś jest ciekawy może sobie puścić jakieś nagranie z rytmem np. coś takiego: https://www.youtube.com/watch?v=slcdchaRQaw&ab_channel=DrumsetFundamentals To jest kadencja do jakiej się dąży podczas treningów, ćwiczenia kadencji się robi na 100-110 bpm i więcej aby przyzwyczaić do kręcenia z większą kadencją. Kolarze zawodowi by nie dali rady jechać wielu godzin na kadencji rzędu 60, mięśnie by odmówiły posłuszeństwa. Ja startując na zawodach mtb do 1,5h mogę jechać jak mi się podoba, mogę cisnąć na podjazdach z niższą kadencją i bardzo dużą mocą, mogę robić sprinty itp. ale przy startach w maratonach mtb gdzie mam do zrobienia po lesie 80 km w 3 godziny jazda na niskiej kadencji odbije się na ostatnich kilometrach i nogi odmówią posłuszeństwa. Przy dłuższych dystansach muszę się już powstrzymywać aby się nie gonić z chłopakami na początku na podjazdach bo kondycyjnie bym dał radę, ale po 2-3 godzinach jazdy pojawią się skurcze i zmęczenie mięśni. Na finishu jeśli wstają w korbę i robią finish na stojąco to wtedy kadencja spada, nie da rady na stojąco pedałować z tak wysokimi obrotami. Siedząc na siodle raczej dalej trzymają okolice 90. Ja największą moc uzyskuję przy 120 rpm ale mając jechać np. na 800 watów najdłużej to utrzymam w okolicy 90-95 rpm.
  6. Ja przez święta nie przetestowałem, nie zdążył przyjść do paczkomatu do torunia zanim wyjechałem do rodziny na święta i został zwrócony ? Zamówiłem wczoraj ponownie, sprawdzę działanie po weekendzie. Powinienem dostać mt 200 w sobotę lub w poniedziałek.
  7. @riz po co Ci w tym rowerze 120 mm skoku? Te 100 działa bardzo dobrze, ja bym nie ruszał.
  8. nie liczyłbym na to. Jednak póki co ceny ciągle idą do góry. Rowery i tak nie podrożały tak mocno jak poszła inflacja do góry, właściwie to nie rowery drożeją tylko coraz mniej zarabiamy.
  9. Nie powinno uchodzić. Jeśli nie miałeś uszkodzonej taśmy na feldze, prostą felgę i koło pod tubelessa powinno trzymać. Po wlaniu mleka strzelamy powietrzem aby opona złapała felgę, pompujemy do maksa jaki przewidział producent kół, np. 3 atmosfery, tak, aby opona wskoczyła do końca rantem w felgę, następnie robimy kołu szejka potrząsając tak, aby mleko wszędzie dotarło, po tym fajnie się wybrać na przejażdżkę, to też bardzo dobrze doszczelnia koło. Jeśli Ci dalej powietrze ucieka sprawdź wentyl, jest duża szansa, że wentyl źle siedzi i przez niego ucieka powietrze. Ostatnio też się spotkałem z problemem puszczania powietrza przez sam zawór od wentyla, jeśli wentyl jest ok a zawór popuszcza można wykręcić z innej dętki sam zaworek i wkręcić w nasz zamontowany wentyl. Ja mam z 20 zaworków, continentala i co jakiś czas przy dolewaniu mleka wymieniam nawet profilaktycznie: https://allegro.pl/oferta/wentyl-zawor-wklad-do-kol-presta-fv-conti-1szt-13281465954 Najlepiej jak dalej ucieka to napuścić wody do wanny, napompować do 3 bar i wsadzić koło, zobaczymy za chwilę gdzie ucieka.
  10. Ale co to ma za znaczenie czy ktoś sprzedaje telewizory? Pan od sprzedaży telewizorów chyba tych rowerów tam nie spawa na sklepie, nie? W niższych półkach cenowych ramy są mniej więcej tej samej jakości, zwykle są to ramy kupowane hurtowo z podobnych fabryk w chinach, jedna od drugiej różni się w zakresie 50-100 gramów, co dla użytkownika nie jest zbyt odczuwalne, mogą być jeszcze różnice w stylu nowocześniejsza rama od Pana chińczyka albo stara rama od chińczyka. Do ramy dodaje się podzespoły, które również nie są montowane przez Pana z AGD tylko przez małe chińskie (lub japońskie) rączki w fabrykach shimano i sram. Producent rowerów w niższych półkach po prostu robi pewną kombinację dostępnych ram i podzespołów, dodaje swoją marżę, obiecuje gwarancję i zajmuje się złożeniem roweru. Złożenie roweru też jakieś mega trudne nie jest na fabryce. Różnice możesz mieć później w kontroli jakości podczas produkcji i taki trek np. albo specialized powinny przykładać większą uwagę do odrzutu gorzej wykonanych ram albo gorzej złożonych rowerów, ale ostatecznie schodzimy do tego jaki dany producent dostał rabat od dostawcy, ile sobie policzył za złożenie i jaką marżę wziął. Indiana weszła dość agresywnie na rynek sprzedając swoje rowery w super atrakcyjnych cenach. Te 2 lata temu można było wyrwać X7 na sztywnych osiach z pełnym napędem shimano deore i powietrznym amortyzatorze rockshocka z całkiem przyzwoitą ramą w okolicy 3k pln. Obecnie po 2-3 latach jeżdżenia użytkownicy mogą zarobić na sprzedaży używanego roweru, co jest ewenementem na tym rynku. Na forum były nawet przypadki, gdzie kolegom udawało się kupić storma X7 za 2500. Najbliższa konkurencja to był rockrider XC 100 za 4100 (obecnie sprzedawany jako xc 120 za 6k) i kellys gate również w okolicy 4k. Tak więc te indiany w swoich kategoriach cenowych biły Vellbergi czy Unibike. Vellberg swego czasu był królem allegro oferującym bardzo podstawową ramę na QR z kiepskim amortyzatorem ale dobrym napędem 3x9 deore w okolicy 2k pln. W tym przedziale cenowym też rządził, ostatnio nie widziałem aby się ponownie pojawiał.
  11. Ten trek to kupa. Bardzo slaba rama. Do takiego użytkowania xc 100 z decathlonu
  12. Podsumowując Twój komentarz - nie jest tak, jesteś niestety w błędzie. Szerokość kasety 8,9,10,11 biegowej, głowy nie dam, czy tak samo jest też z 6,7, jest taka sama, w większej kasecie jest więcej zębatek ale skok między biegami jest mniejszy, łańcuch jest też węższy. Ale wygięcie łańcucha przy skrajnej jeździe np 1x10 czy 3x1 będzie takie samo jak w napędzie 8 rzędowym 1x8 i 3x1, w jednym i drugim przypadku łańcuch będzie mocniej eksploatowany i będą większe straty energi podczas pedałowania. Nie robi to komuś kto robi na rowerze 500 km rocznie, zaczyna się zabawa jak robisz rocznie po 5 kkm. Przy dużym przebiegu olewając krzyżowanie łańcucha konieczność wymiany łańcucha co 2kkm będzie uciążliwe i kosztowne, w tanim rowerze w którym się jeździ mało i z małą mocą w nodze będzie to nieodczuwalny wydatek i niewystępujący problem ze względu na małą ilość kilometrów. Co do kadencji - optymalne jest 90 obrotów na minutę, wtedy mamy stosunkowo największą moc przy najmniejszym zmęczeniu zarówno nóg jak i stawów. Dla osób nie ćwiczących utrzymanie 90 rpm może być ciężkie, ja sam w zależności od dnia i humoru mam średnio od 80 do 95. Ćwiczy się też jazdę przy niższej kadencji aby utrzymywać siłę nóg, jest to jednak bardzo obciążające dla naszych stawów i przy dłuższej jeździe może nas wykluczyć z jazdy przez zmęczenie nóg, zaczną nas łapać skurcze. Oczywiście, jeśli jeździsz po 20-30 km po płaskim 500 km rocznie nie ma to znaczenia, jeśli jednak idziesz na jedną wycieczkę na 100-200 km z dużą ilością przewyższeń to po powtarzających się podjazdach na bardzo niskiej kadencji, czyli jazdy siłowo, odpadną Ci nogi. Najlepiej poobserwować jak jeżdżą zawodowcy, jeśli w profesjonalnym peletonie jadą z kadencją 90 rpm i mogą tak jechać wyścig przez 5 godzin, znaczy że jest to dobra opcja. Niższy bieg to też większa moc przekazywana na koło. Nasze nogi generują pewien moment, ten moment sprawia, że są obciążone nasze stawy i kości. Nie wchodząc mocno w fizykę, kręcąc 2x szybciej możemy naciskać na pedały 2x słabiej aby wykonać tą samą pracę i jechać z tą samą prędkością albo tym samym przyspieszeniem a to oznacza 2x mniejsze obciążenie dla naszych stawów.
  13. Zrob zdjęcie tego co masz obecnie, możliwe że nic nie trzeba wymieniać a można wyregulować na tym, co masz
  14. W takim sramie masz przykładowo dot 4, w shimano i tektro oleje mineralne. Jeśli nie boisz się zostawić auta przed blokiem na mrozie to roweru też nie powinieneś się bać.
  15. Średnio ma się to bike discount. Tak, regularnie tam zamawiam części, jest jakieś 10-20% taniej niż w polsce. Może być ciężko w przypadku gwarancji ale przysyłają bez problemu.
  16. Wersja M jest o 3 cm dłuższa niż Twój obecny cube i ma tą samą wysokość, L od M według strony różni się jedynie długością i ma tą samą wysokość, nie wiem czy to nie błąd na stronie. Jeśli więc zastosujesz mostek o 3 cm krótszy niż w swoim cube, dostaniesz identyczną geometrię co obecnie. Nie wiem tylko ile masz wzrostu, jeśli jesteś za wysoki, to możesz mieć problem z odpowiednim wyciągnięciem siodełka do góry.
  17. @Luki43 co najwyżej pasjonata. Akurat trafiłeś w segment którym trochę siedzę: Mój XC 900: Mój XC 100s: Tutaj expl 540 mojej mamy: Tutaj XC 120 mojego ojca: To ja na moim wcześniejszym XC 100: A tu jeszcze stary rower kumpla z którym trenuje i się ścigam: Ten ostatni właśnie jest na sprzedaż ale w okolicy Bydgoszczy.
  18. Nie wiesz, czy Ci brakuje sztywności do czasu gdy nie wsiądziesz na sztywny rower. Ja do czasu gdy jeździłem na sztywnym alu myślałem, że mam sztywny rower, zmieniłem zdanie jak się przejechałem na sztywnym karbonie. Między QR a alu z sztywnymi osiami różnica jest jeszcze większa. Jeśli ich nie masz tylne koło podczas przyspieszania może się trochę wyginać, w skrajnych przypadkach przy szerokiej gumie i wąskich widłach przy sprincie opona potrafi nawet obcierać o widły od wewnątrz. Do tego dochodzi kwestia przyspieszenia. Sztywny rower minimalnie lepiej przyspiesza, jest wrażenie, że wyrywa do przodu po wstaniu w korby. Na czasy przejazdu się to jakoś specjalnie nie przekłada ale zwiększa satysfakcje z jazdy jak jeździmy bardziej sportowo i próbujemy wyśrubować wynik na segmencie na stravie. Z bardziej praktycznych rzeczy to po ściągnięciu koła mamy większą powtarzalność w montażu koła i nie musimy co ściągnięcie koła regulować hamulców tarczowych. Przód przy sztywnych osiach jest precyzyjniejszy w prowadzeniu po nierównym terenie z korzeniami. Ponownie, ciężko stwierdzić w rowerze jadąc po korzeniach czy jest ok, czy nie jest ok. Ot mamy trochę lepszą precyzje w tym gdzie rower jedzie. Wątpię czy w warunkach pagórkowatych i jeździe po szutrach idzie poczuć różnicę, ewentualnie podczas robienia krótkich sprintów czy twardych podjazdów.
  19. Wygląda spoko, tylko trochę daleko od szczecina aby podjechać na jazdę próbną. Roweru używanego bez jazdy próbnej bym nie kupował. Jeśli jest zjechana kaseta to masz w plecy 900 zł, łańcuch 120, amortyzator jeśli tylko serwis 200-300, jeśli jest kaput to 1500 zł, krzywy hak 100, uszkodzona przerzutka tylna 300, luzy w suporcie 200, stery 100. Dlatego pytałem o to skąd jesteś, ja bym nikomu nie zaproponował wysłania używanego roweru paczką bo kupiec może się poczuć oszukany jeśli coś się okaże nie tak a z drugiej strony zabezpiecza sprzedającego, bo klient dokładnie widzi w jakim stanie jest rower, może się przejechać i zobaczyć czy nic nie przeskakuje itp.
  20. Kupowałem w promocjach, większość z chin. Na początku wleciał powietrzny amortyzator jakiś odpowiednik raidona z chin. Miał działać jak markhor, działa bliżej raidona ale waży tylko 1800 gramów, jak za 600 zł to był spoko zakup, później wpadły lżejsze koła na łożyskach maszynowych, oryginalne w rr st 530 ważyły 2 kg, nowe okolice 1600 (27,5 cala), po 2 latach wsadziłem do przodu łożyska skf, muszę teraz jeszcze tył rozebrać bo coś zaczyna się kiepsko toczyć mimo, że nic nie obciera. Wymienione opony na zwijane continentale race kingi, w stosunku do oryginalnych jakieś 150 gramów na oponie, przejście na teflonowe dętki też dało z 50 gramów. Wymiana kierownicy, mostka i sztycy na karbon - sztyca z XC 900, kierownica i mostek to sprawdzone chińczyki, dziewczyna nie jeździ w enduro czy XC i waży 50 kg, znajomi co się ścigają i zaliczają gleby tego nie połamali więc ona też nie da rady. Fabrycznie sztyca tam była mega ciężka bo była ze stali. Później wpadł napęd shimano deore 1x10 z kasetą 11-46 zamiast microshifta 11-42, ale to raczej nie wpłynęło na wagę. Sama jej rama waży jednak prawie 2 kg, rama w xc 100 waży 1400, do tego u niej nie ma sztywnych osi, drugi raz kupiłbym od razu docelowy rower. Problem jednak jest taki, że łatwiej partnerkę przekonać do prezentu w postaci roweru za 2k i w ramach kolejnych prezentów dawać jakieś lepsze amortyzatory itp niż od razu jej dać prezent za 4 k. Moja kobieta jest z tych co uważają, że musi sama na wszystko zapracować i nie lubi droższych prezentów. Mnie najbardziej boli to, że mamy różne standardy, mam więc zapasowe koła do XC mavic crossmax ważące 1800 gramów, zalane mlekiem na szybkich oponach, w moim wyścigowym rowerze są teraz składaki na dt 240 i obręczach stans crest mk3, całe w rozmiarze 29 ważą 1520 gramów, jakby mieć te same standardy to cały szpej z mojego roweru przy upgradzie leciałby do niej. Stare rzeczy u niej sprzedawałem, np koła z chin kosztowały 500 zł ale stare sprzedałem za 200, amortyzator kosztował 600 ale stary sprzedałem za 150 (dziwie się, że ktoś to kupił, to był kiepski amortyzator ale kosztują po 200 zł), stary napęd wrzuciłem do zapasowego roweru treningowego który trzymam u rodziców itp. Napisz jeszcze jaki masz mostek, długość kątowanie i jaką masz kierownicę, prostą czy z jakimś wzniosem.
  21. Ja bym zdecydowanie wolał wersję z kasetą deore 11-50 bo jest parowana z zębatką 32. wersja z 11-46 jest parowana z korbą 30, na las powinno być ok, ale przy dojazdach do lasu będzie brakowało przełożenia przy 30-11. Kolega ma na sprzedaż używane XC 100 sprzed 2 lat z gx i manitou markhor, ale pod bydgoszczą. Trochę daleko, ale jakbyś chciał pozwiedzać bydgoszcz albo toruń to daj znać to można się cenowo w sprawie roweru dogadać. Biorąc nowego xc 100 z decathlonu z kasetą 11-46 moim zdaniem będziesz musiał wymienić korbę na 32 albo 34 zęby (w zależności od siły nogi i tego jakie masz podjazdy w okolicy). Docelowo jak się zajedzie kasetę 11-46 to za 230 zł wymienia się zużytą kasetę na oryginalną deore. Ewentualnie jak Ci budżet pozwala i nie chcesz się zastanawiać czy będzie wszystko pod Ciebie grało w XC 100 to możesz kupić od razu XC 120 ? Ale przy dojeżdżaniu do pracy XC 100 powinien starczyć, jak Ci będzie brakowało przełożenia do tej ramy można wsadzić nawet 38 zębową korbę.
  22. Jeśli Ci się dobrze jeździ to bym wymienił mostek i się nie przejmował tym, że inna pozycja byłaby lepsza. Wydaje mi się, że jednak nie ma optymalnej pozycji dla rowerzysty. Inaczej jedziemy jak jesteśmy nastawieni na sport a inaczej jak jesteśmy nastawieni na trzepanie kilometrów, odnoszę się przynajmniej do mtb, gdzie np. więcej mocy miałbym jakbym uniósł siodełko o 1 cm, ale wtedy mam gorszą kontrolę na dziurach i na zjazdach, więc obecne ustawienie siodełka jest u mnie pewnym kompromisem. Ja mam teraz mostek 80 mm ale zmieniam na 100 bo brakuje mi trochę trakcji na przednim kole przy bardzo szybkim pokonywaniu singli. Wygodniej bym miał przy podniesieniu kierownicy o 2 podkładki ale spada mi wtedy moc i ponownie, jeszcze bardziej ślizga się przednie koło. Pewnie można by sprawdzić jaka powinna być długość korby optymalna, tego sam rzeczywiście nie sprawdzę metodą prób i błędów, ale jak Ci jest wygodnie i dobrze się jeździ to bym w tym został
  23. Ja zamawiam z decathlona 2-3 rowery rocznie, oprócz tego mnóstwo innych rzeczy, rocznie lekko z 20k przechodzi przez ten sklep z mojej strony i nie miałem jeszcze problemu, zawsze większe rzeczy odbieram w sklepie, rower przy przesłaniu może mieć jakieś problemy w stylu odprysk, krzywą tarczę itp. łatwiej takie sprawy załatwić od razu z serwisantem na miejscu w sklepie. Również myślę, że jak do nich odpiszesz i opiszesz sytuację to możesz liczyć na jakiś bon w ramach rekompensaty.
  24. jakiego przyrządu używasz? Zaczynasz mnie przekonywać do kupna ?
  25. Moim zdaniem strasznie drogo. Masz tu starą generację nx z napędem 1x11 zamiast produkowanej od 3-4 lat 1x12, do tego aluminiowa rama i sztywny widelec, który powinien być tańszy niż jakikolwiek amortyzator powietrzny a cena jak za używany rower karbonowy z napędem 1x12 z porządnym powietrznym amortyzatorem. A i nie ma w tym rowerze hamulców. Jakby to był nowy rower to bym powiedział, że wartość koło 4k tylko dlatego, że to spec, jeśli byłaby to jakaś inna marka to rower na takiej ramie i takim osprzęcie koło 3500.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...