Skocz do zawartości

Oskarr

Użytkownicy
  • Postów

    2 810
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Oskarr

  1. @Veriv myślałem o tym aby zwiększyć prędkość. Wczoraj zrobiłem 30 km na tych hamulcach, może coś w tym jest, że muszą się dotrzeć, już przy 10 km/h potrafią zablokować przednie koło, czego na początku nie robiły. Problem z mt200 jest taki, że po wyjechaniu ze sklepu te hamulce hamują porównywalnie do v brake i dopiero ileś kilometrów daje efekt hamowania (albo to ja się przyzwyczajam, że mi rower nie hamuje). Takie mt 400 albo sram albo deore od razu od założenia po prostu hamują, może nie jakoś super ale idzie zatrzymać koło, po 30 km na mt 200 tego koła jeszcze przy 20 km/h na przyczepnym asfalcie nie zatrzymam. W lesie jak hamowałem pod koniec jazdy z 20 km/h to ślad hamowania wyglądał tak, jakbym miał abs w rowerze, bo były na przemian 20 cm kawałki z zablokowanym kołem i niezablokowanym. Mogę więc dotrzeć mt 200 na obecnej tarczy na moim rowerze, sprawdzić drogę hamowania, ale aby porównać je do innych, muszę włożyć inne hamulce do tego samego roweru, przejechać kolejne 100 km i ponownie wykonać test a po 100 km warunki zewnętrzne mogą mi się różnić ? Dziś w moim kalendarzu treningowym jest długi trening na szosie ale jutro jak będzie pogoda jadę na pętle XC, jeśli się nie zabiję to znaczy, że do rekreacji można używać tych hamulców ? PS. Proszę pamiętać, że jestem lekki, razem z rowerem nie przekraczamy 78 kg. Możliwe, że większe różnice bym widział między hamulcami jakbym ważył z rowerem z 120 kg, wtedy zatrzymanie koła nie byłoby dla hamulców takie proste.
  2. Założyłem mt200 do mojego xc 900. Po 10 kilometrach nie hamują. Przy 10 km/h jednym palcem nie jestem w stanie zablokować przedniego koła. Droga hamowania z 20 km/h okolice 4 metrów. Jadę testować dalej, może za kolejne 10-15 km się dotrą. Obecne bliżej im do v brake niż do tektro m276. Na plus szerokość między klockami. Bardzo łatwo zamontować te hamulce, montaż zajął mi dosłownie 3 minuty, nic nie musiałem później doregulowywac aby tarcza była pośrodku, w m276 jest mniejsza przerwa między klockami.
  3. sram nx wchodzi normalnie na piastę 8/9/10/11 s shimano. Mając jednak rower z osią QR kupiłbym napęd shimano deore 10s albo 11s. Nie inwestowałbym dużych pieniędzy w rower na QR,
  4. trek marlin 7/8 to rower wybitnie nie pod Twoje wymagania. Nie jest to rower do skakania albo ambitniejszej jazdy. To taki bardziej terenowy rower crossowy. Najtańszy jaki można polecić do ambitniejszego upalania to XC 120. XC 100 ma gorsze koła które klękną po skakaniu, podobnie indiany czy radony.
  5. Ja po prostu nie wiem co miałbym jeszcze odpisać, swoje już napisałem ? alivio jest lepsze niż tourney, może się komuś na tourneyu dobrze jeździ, jednak z napędem 1x7 z kasetą 11-34 to dość mała rozpiętość i nadaje się moim zdaniem wyłącznie na miasto. Plus za kasetę a nie wolnobieg. Ten aero jest fajnie wyposażony, jest lekki i powinien dobrze służyć, napęd 3x jednak wymaga od użytkownika trochę więcej myślenia niż 1x bo trzeba jednak coś tam ogarniać aby nie krzyżować łańcucha, ale jeśli rama nie pasuje to tego nie przeskoczysz. Jak masz budżet 1400 i pasuje Ci rama w tym za 1400 to bierz tego za 1400.
  6. Biję się w pierś, bo miałem tak zabiegany weekend, że nie udało mi się przetestować hamulców mt200. W sobotę musiałem spędzić czas z rodziną a w niedzielę startowałem w wyścigach. Przeprowadziłem jednak testy na rowerach, które miałem pod ręką aby porównać hamowanie z 20 km/h, mam też pewne wnioski które muszę uwzględnić przy dalszych testach i bez których testowanie i porównywanie hamulców jest bez sensu. Przy niższych prędkościach tzn. przy 20 km/h hamując samym przodem każdy hamulec hydrauliczny dał radę zablokować koło, próbowałem robić jakieś porównanie przy mniejszej sile, ale wyniki wychodziły mocno nieobiektywne, w teście były deore m6100, sram level na klockach żywicznych, sram level na metalicznych, mt400, tektro 276 x2, vbrake deore, mechaniczne tektro. Mam dwóch przegranych w teście, najgorzej zahamowały mechaniczne hamulce tarczowe, jakieś stare tektro, nie sugerować się tym, bo to są jakieś 10 letnie hamulce. Droga hamowania z 20 km/h okolice 5 metrów, za nimi były v brake shimano deore, tutaj też hamulce z 10 lat mają, do tego chyba nie ma tam najlepszej jakości klocków, podtrzymuje jednak moje zdanie, że wolę vbrake niż mechaniczne tarczówki. Ze wspomnień wynikało, że stare vbrake lepiej hamowały. W przyszłości odkopię inne rowery na vbrake i porównam czy rower z nowszymi linkami i lepszymi klockami hamują lepiej. Kolejne testy już ciekawsze, bo hamulce tarczowe hydrauliczne. Zaskakujące było to, że wrażenie najmocniejszych hamulców dały tektro 276 na rowerze mojej lubej, podczas hamowania prawie przeleciałem przez kierownicę. Tektro 276 na st 530 hamowanie na 3m z 20km/h Tektro 276 na expl 540 mojej mamy na 2,5 m, sram level na żywicznych 2,3 (XC 120), mt 400 na indiana X7 okolice 2,3m, sram level metaliczne okolice 2 (Rockrider race 740), deore okolice 2m (XC 900). Nie pomyliłem się w tym co napisałem u góry, że wrażenie najlepszych hamulców wypadło w przypadku tektro pomimo najgorszej drogi hamowania. Droga hamowania bardziej zależała od roweru i jego ustawieniu niż od zastosowanych hamulców. W przypadku krótkich rekreacyjnych rowerów możemy zastosować gorsze hamulce, które mają gorszą drogę hamowania bo na takim rowerze po prostu nie zahamujemy szybciej. Krótki, wysoki rower podczas mocnego hamowania wyrzucał mnie z siodła i musiałem odpuszczać hamowanie aby nie przelecieć przez kierownicę. Wrażenie super hamowania mimo długiej drogi hamowania. Stąd podejrzewam, że mamy w pamięci, że rowery na vbrake dobrze hamowały - miały po prostu tak skopaną geometrię, że jakiekolwiek spowolnienie przedniego koła katapultowało nas do przodu. EXPL 540 mojej mamy jest na 29 calowych kołach, st 530 na 27, expl jest dłuższy stąd też krótsza droga hamowania mimo wrażenia gorszej drogi hamowania. Moim zdaniem zwycięzcą testu jest indiana, która dobrze hamowała pomimo krótkiej ramy i stosunkowo tanich hamulców. Byłem zawiedziony działaniem hamulcami sram level, w rowerze mojego taty już klocki domagają się wymiany i klamka łapie bardzo późno, uczucie kielskie, ale droga hamowania jest zachowana na dobrym poziomie. sram w race 740 działały dziwnie - w przypadku klocków metalicznych modulacja jest fatalna, nie ma tam pośredniego poziomu, hamulec albo nie działa albo zatrzymuje rower. Deore ma ładną modulacje, jest to mój rower z bardzo agresywną pozycją która pozwala mi zablokować koło bez ryzyka przelecenia przez kierownicę, ze względu na ładną modulację nie ma wrażenia zaciągnięcia kotwicy bo siła hamowania rośnie stopniowo a nie zero jedynkowo. Jednak abyście byli świadomi i nie wrzucali później moich wyników na poparcie, że musicie kupić deore zamiast tektro, różnica w drodze hamowania wynikała głównie z różnic w geometriach rowerów a nie z sił hamowania poszczególnych hamulców. Droga hamowania z 20 km/h jest też na tyle mała a dokładność wciśnięcia klamki na tyle niska, że 20-30 cm prędzej wynika z szybkości reakcji i przyzwyczajenia do roweru niż z samych hamulców. A i kolejne wnioski. Powietrzne sr suntour płakały podczas podchodzenia do kolejnych powtórzeń jak chciałem sprawdzić powtarzalność hamowania. Muszę sprawdzić jakiej grubości golenie tam siedzą ale było wrażenie, że cały rower się trzęsie i lekko myszkuje podczas hamowania. Problem nie występował w rockshockach, tańszy recon w indianie zachowywał się tak samo sztywno co reba w moim XC 900. Z moich testów jednak wynika, że porównywanie hamulców na rowerze z krótką ramą jest bez sensu, bo ze względu na pozycje obojętnie jaki hamulec nas strzela nad kierownicę. Dziś po pracy wrzucę mt 200 do mojego roweru enduro i wyrobie sobie zdanie w lesie podczas normalnej jazdy. Jak skończę w rowie w czsie treningu znaczy, że hamulec kiepski ?
  7. Tak, obsłuży. Ale oprócz manetkj musiałbyś amortyzator z końcówka pod manetke a nie pod regulacje ręką. Jak się kupuje nowy amortyzator to są informacje czy jest pod sterowanie z manetki czy ręki
  8. Mam w enduro 50 cm i w xc 80, przestawiam się w 2 minuty do danego mostka. Fakt, jest bardziej narowisty 50mm. Mostek nie wpływa na to jak nam się jedzie bez trzymania a wyprzedzenie koła względem osi sterowej. Im bardziej koło do przodu tym stabilniejsze ale wolniej skręca.
  9. Jednak mają trochę więcej pieniędzy niż my i trochę więcej górek. W płaskiej części polski takie rowery mogą być trochę bez sensu do czasu, gdy mamy w przepisach maksymalną prędkość 25km/h i stopniowe zmniejszanie wspomagania wraz ze wzrostem prędkości. Staram się jak tylko jest pogoda dojeżdżać do pracy na rowerze, mam 33 km w jedną stronę, na szosie przy jeździe idealnie pod wiatr wychodzi mi średnia 24 km/h przy jeździe w drugiej strefie przy średnim tętnie 140 (mój maks to 205 bpm), 24 km/h wyszły mi przy wietrze czołowym ze średnią prędkością wiatru 22 km/h i porywy według windy do 50 km/h. Wracając tego samego dnia z wiatrem na odcinku 31 km miałem średnią 40,1 km/h. Przy braku wiatru średnia koło 31 km/h, wszystko przy jeździe w spokojnym tlenie ćwicząc wytrzymałość. W takich warunkach rower elektryczny polepszyłby mój czas dojazdu do pracy o maks minutę, ze względu na przyspieszanie spod świateł. HT też bym nie chciał mieć elektrycznego, jedynie nie pogardziłbym elektrycznym fullem aby móc zrobić więcej zjazdów na singlach w górach. Jednak dla mojej mamy planujemy kolejny rower elektryczny ht aby nie zamulała z tyłu na podjazdach jak jeździmy w górach.
  10. Żyjemy w jakiś innych rzeczywistościach. 80% rowerów mtb na zawodach XCO z karbonową ramą są wyposażone w myk myki, na Pomerani na dystansie mega w XCM tak z 40-50% karbonowych ram było wyposażonych w myk myka. Rowery tych zawodników są katowane niemiłosiernie, technikę do XC ćwiczy się albo na trasach enduro albo na lekkich trasach downhillowych, te rowery robią po 10-15kkm rocznie i nie słyszałem aby komukolwiek uszkodziła się rama przez sztyce pomimo tego, że jak zrobimy jakiś błąd to zdarza się z dużą siłą zaryć w siodełko... W nowoczesnym XC myk myk to w zasadzie podstawa, w poważniejszych seriach wyścigowych takich jak pomerania myk myk również daje wyniki na plus. Myk myk nie jest potrzebny w np. milko mazury czy w jakiś pucharach mazowsza bo tam jest płasko ale dzisiejsze trasy zjazdowe na zawodach XC to często trasy downhillowe sprzed 15 lat.
  11. No ale jest wersja aero ze sztywnym widelcem i napędem 3x9.
  12. 3x7 odradzam, tourneya też odradzam. W moim przypadku była kaseta 10s, tam jakość wykonania jest bardziej widoczna niż przy napędach 8 czy 9 rzędowych, ale ogólnie tourney i wolnobieg to bardzo niska klasa.
  13. To może jeszcze raz przemyśl wymianę swojego roweru, średnio widzę sens wymiany alu na alu na podobnym osprzęcie. Podeślij jeszcze raz specyfikacje do Twojego roweru, może uda się coś nakreślić ile by kosztował fajny tuning
  14. Nie wiem jak w ramach alu, ale w karbonowym XC 900 nie ma znaczenia, czy sztyca 40 cm wyciągnięta jest na 20 czy 30 cm, no oczywiście nie licząc tego, że jest większa dźwignia... ale w XC 900 mam zgrubienie w ramie które trzyma sztyce jedynie na 10 cm głębokości. Poniżej rama się rozszerza i nie ma żadnego oparcia dla sztycy, więc sztyca 30 cm wyciągnięta 20 cm będzie dawała takie same siły jak sztyca 40 cm wyciągnięta również 20 cm.
  15. Za cholerę nie rozumiem tego co właśnie przeczytałem. Kupujesz bardzo dobry rower na świetnym osprzęcie i świetnej ramie, z pełną gwarancją i obsługą serwisową i chcesz kupić jakąś podłą, niewiadomego pochodzenia ramę aluminiową i przełożyć tam osprzęt z Twojego świetnego, nowego roweru?
  16. Ja mam w przekroku 83 cm przy 176 cm, mam długie nogi, jak siadam na rower ojca XC 120 w rozmiarze M przy sztycy 40 cm zostaje mi około 2 cm zapasu, S jest niższa a Ty jesteś wyższy niż ja. W M powinno być ok, można tą sztyce wyciągnąć o 1-2 cm ponad stan ale w S musiałbyś wyciągnąć z 5 cm. Na upartego można gdzieś znaleźć sztycę 45 cm, ja teraz będę kupował myk myka 46 cm długości, ale w przypadku S przelicz sobie na ile musiałbyś wyciągnąć siodełko
  17. @gosc @miro Zgadzam się, że sprzedawcy powinni odpowiednio doradzać, z drugiej strony jak mają kupca na dany rower to łatwiej doradzić w stylu "to jest świetny rower, będzie Pan zadowolony" niż klienta uświadamiać, że dany rower to śmieć. Napędy 3x8 i 3x9 są super uniwersalne, im niczego nie brakuje, ma się bardzo szeroki zakres przełożeń, jedyny problem w tych napędach jest taki, że trzeba myśleć aby nie krzyżować łańcucha. Moi rodzice po przekroczeniu pewnego wieku niby wiedzieli, że mają nie krzyżować a jednak to robili i notorycznie się zdarzało, że jadę za nimi i widziałem na podjazdach ustawienie 3x1 i narzekanie, że jest za ciężko, zrażali się przez to do roweru. Inna koleżanka mając napęd 3x8 miała ustawioną z przodu 2 i zmieniała tylko biegi z tyłu i była zadowolona bo na miasto jej to dawało pełen zakres przełożeń. Pewnym rozwiązaniem problemu były napędy 1x. Są dobre napędy 1x z szerokim zakresem przełożeń z kasetą 11-50 czy budżetowe napędy 1x10 z kasetą 11-46, ale ze względu na modę zaczęły się pojawiać napędy 11-34 jednorzędowe a taka rozpiętość napędu nie daje wystarczających przełożeń. Na miasto będzie ok, ale jak puścisz taką osobę na górkę to bez prowadzenia roweru nie ma mowy. Sam pamiętam jak jako dziecko każda większa górka wiązała się z zejściem z roweru i prowadzeniem. Nikt wtedy nie myślał, że może to być kwestia przełożeń, tylko po prostu było się za słabym na pokonanie danej górki. Weźmy przykład kiepskiego zestopniowania: https://www.decathlon.pl/p/rower-gorski-mtb-damski-rockrider-st-100-27-5/_/R-p-300809?mc=8405317&c=Biały Napęd 3x7, korba 22-42 czyli dość duża rozpiętość ale wolnobieg 14-28. Mamy tutaj 380% i dość twarde przełożenie minimalne, jest twardsze niż najmniejsze w moim rowerze a ja mam nastawy z korbą 1x bardzo twarde bo jeżdżę na korbie 34 zębowej. U mnie jednak jest taka kwestia, że trenuje kolarstwo od 3 lat trochę poważniej a wcześniej przez 5 lat startowałem na szosie w triathlonach, jestem więc lekki, mam mocną nogę, a taki podstawowy rower z napędem 3x7 ma twardsze przełożenie minimalne niż ja używam. Można tak jeździć ale przy spotkaniu z górką 12% skończy się piechotą. Ja w weekend byłem na Pucharze Polski w XCM, według strawy nachylenie na podjazdach do 29%, tam żałowałem, że mam korbę 34 a nie 32 albo 30 ?
  18. Gdzieś pisałeś, jeśli się nie mylę, że masz ponad 180 cm, w xc 120 nie wyciągniesz pod siebie sztycy.
  19. W praktyce najlepiej z kimś jeździć. Single pod smyrkiem nie są jakimiś specjalnie wymagającymi i kontuzjogennymi singlami, to są głównie trasy dla rodzin z dziećmi. Jak się ktoś postara idzie się pewnie wywalić ale trasy są na tyle dobrze przygotowane i na tyle płynne, że mając jakieś podstawy na rowerze jesteś tam bezpieczny. Świadomość braku ubezpieczenia sprawia, że jesteśmy bezpieczniejsi, bo jedziemy na mniejszym ryzyku ?
  20. Kellys jest spoko, w tej samej cenie dostaniesz lepszego kellysa niż treka.
  21. Tak, chodzi o kasetę sunrace. Była w rowerze mojej narzeczonej, ona się nie ściga, jeździ rekreacyjnie, codzienne dojazdy do pracy plus wycieczkowo ze mną. te procenty to o ile różni się największy od najmniejszego przełożenia. Jeśli masz z przodu jeden blat a z tyłu kasetę 10-30 to blat z przodu możesz pominąć i zostaje Ci podzielenie 30 przez 10, wychodzi 3, razy 100% masz 300% różnicy między skrajnymi biegami. Przyjęło się podawać w procentach bo przy zmianie z zębatki 11 na 12 masz 9% różnicy w prędkości itd. widać wtedy jak duży jest skok między biegami. Chcemy aby te skoki były w użytecznych dla nas przedziałach stałe i w pewnym zakresie, takie 10% jest spoko bo jeśli jedziemy na jednym biegu 30 km/h i damy wyżej to te 10% da nam 33, nie jest to super duża różnica w mocy pedałowania, jeśli jednak byśmy mieli tam 20% w tym przedziale to w sytuacji, gdzie 30km/h jest dla nas za lekko to już 36 będzie za twardo i będziemy się wkurzali, że nie możemy wrzucić optymalnego biegu. W napędach 2x albo 3x liczysz sobie według przykładu: przy korbie 36/26 dla 2x i kasecie 11-42 (napęd z indiany x7) dzielimy większą koronkę korby przez mniejszą w kasecie -> 3,27, dzielimy mniejszą koronkę w korbie przez większą na kasecie -> 0,62. Dzielimy teraz pierwszy wynik z najcięższego biegu przez najlżejszy i dostajemy 5,27, mnożąc razy 100% mamy 527% zmiany zakresu z minimalnego biegu na maksymalny. Odpowiada więc to prawie 1x1 wynikowi srama GX z kasetą 10-52, gdzie mamy 520%. Indiana będzie miała jednak z 2 więcej użytecznych biegów, będzie miała więc trochę mniejsze skoki między kolejnymi biegami w niskim zakresie prędkości, czyli np. łatwiej dobrać optymalne przełożenie przy podjeżdżaniu pod długie wzniesienia.
  22. Kupiłem kiedyś taką kasetę 10 biegową do napędu deore 1x10, po pół roku wylądowała w koszu i zastąpiła ją kaseta deore. W porównaniu do deore biegi się ciągle jakoś źle zmieniały, chrobotała itp. Nie wiem jak to wygląda w porównaniu do niższych grup. Wątpie, aby hamulce karasawa były dobre. Budżetowe hamulce to np. mt 200 albo tektro m276, one już kosztują poniżej 200 zł komplet, jeśli producent daje jakąś chińską podróbkę to tylko po to aby zbić cenę. Czy można zaufać hydraulicznemu hamulcowi chińskiemu za jakieś 20-40 zł? nie wiem, choć mam na ten temat pewne zdanie. Pisząc o procentach: mając napęd 10-30 dla uproszczenia, możemy zmienić 3x przełożenie, czyli jak najmniej możesz jechać na kadencji 90 10 km/h to maksymalnie możesz jechać 30 km/h. Przy podjeżdżaniu pod górkę da się jechać trochę wolniej, powiedzmy do takiej kadencji 60, choć jest to już trochę hardcore dla naszych kolan ale można, ale dla przybliżenia przyjmijmy, że ciągle pedałujemy z tą samą prędkością. Na 300% nie masz więc ani możliwości jechania wolno ani szybko. W porządku jest jak mamy tą prędkość koło 35 km/h przy 90 rpm, możemy wtedy jechać szybko, aby móc jechać minimum jakieś 7 km/h potrzebujemy 500% rozpiętości biegów. Mając te 500% możemy jechać szybko i możemy jechać wolno. Napęd 3x9 daje porównywalny zakres co napęd 10-52 i daje większy zakres niż 11-50, napęd 2x10 daje porównywalne wyniki rozpiętości co 3x9. Napędy 3x9, 2x10, 3x10 i 2x11 dają możliwość lepszego ustawienia obciążenia podczas długotrwałej jazdy po asfalcie np. kiedy jedziemy pod wiatr albo jak pojeżdżamy pod długi asfaltowy podjazd. W terenie jednak większe skoki między kolejnymi biegami w żaden sposób nie przeszkadza a nawet trochę pomaga.
  23. wystarczy, że się przeczołgasz do miejsca gdzie może już zwykła karetka przyjechać a nie quad.
  24. Mi w sramie zmienia za jednym przeciągnięciem po 4-5 biegów. Muszę sprawdzić o ile dokładnie
  25. lazaro wygrywa, ten marin nie ma dużej kasety. 11-34 to nie jest dużo, jest to rower typowo na miasto, gdzie nie ma stromych podjazdów. 300% to bardzo mały zakres biegów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...