Zakup roweru nie jest trudną rzeczą. Natomiast znalezienie dobrego i jednocześnie przystępnego cenowo roweru, wymaga trochę zachodu. Jeżeli nie znasz się zupełnie na zagadnieniach rowerowych, oczywiście polecam lekturę wpisów z mojego bloga, a po drugie najlepiej mieć kogoś, kto ma o rowerach trochę większe pojęcie. Ja również służę pomocą, w miarę moich możliwości. Jeżeli masz jakieś pytanie, zadaj je w komentarzu pod tym tekstem, na pewno na nie odpowiem.
Rower nowy czy używany?
Odpowiedź na to pytanie, nie jest wcale taka oczywista. Z nowym rowerem dostaniemy gwarancję oraz pewność, że nie będziemy musieli wymieniać w nim żadnych elementów, związanych z ich zużyciem (wymiana części pod własne preferencje, to już inna sprawa). W przypadku roweru używanego, w tej samej cenie dostaniemy lepiej wyposażony rower, czasem nawet jeszcze na gwarancji, ale nigdy nie mamy 100% pewności, ile będziemy musieli w niego zainwestować, ze względu na zużyte elementy.
Więcej na temat zakupu roweru nowego i używanego – przeczytacie w podlinkowanym wpisie. Natomiast informacje z tego tekstu, będzie można wykorzystać w obu przypadkach.
Na co patrzeć przy zakupie roweru
Typ roweru
Górski, szosowy, trekkingowy, crossowy, przełajowy, fatbike, gravel, urban, miejski, enduro, ścieżkowiec, ostre koło, beach cruiser – można tak wymieniać i wymieniać. W sklepach mamy „klęskę urodzaju” i może się w głowie zakręcić od typów rowerów. Jakiego typu rower kupić? Po pierwsze zapraszam do lektury podlinkowanego wpisu. Po drugie – pomyśl o tym w jakich warunkach jeździsz – tylko po asfalcie, tylko po bezdrożach, tylko po górach? A może szukasz czegoś uniwersalnego? Preferujesz komfort jazdy, który dadzą m.in. szerokie opony, czy wolisz coś sztywniejszego i lżejszego? Będziesz zakładać bagażnik i sakwy czy wolisz jazdę na lekko lub z torbami do bikepackingu (uroczo nazywanego po polsku tobołkarstwem). Szukasz wygodnej, wyprostowanej pozycji za kierownicą, a może ciągnie Cię do bardziej sportowej, aerodynamicznej?
Odpowiedź na to pytanie nie jest taka prosta i jednoznaczna. Ale zwykle, gdy ktoś mówi mi, że potrzebuje roweru trochę do miasta, trochę na wycieczki do lasu, trochę na jakiś dłuższy, asfaltowy wypad – polecam na początek rower crossowy i trekkingowy (jeżeli chce się mieć od razu założone turystyczne akcesoria), ewentualnie rower fitnessowy (ze sztywnym widelcem, bez amortyzatora), dający możliwość założenia opon o szerokości przynajmniej 35 milimetrów (aby było stosunkowo komfortowo).
Są do całkiem uniwersalne rowery, które mogą stanowić bazę do określenia, co później będzie nam potrzebne. Część zostanie przy tego typu rowerze, a część dokupi rower szosowy/gravelowy albo górski. Albo wymienią go na jakiś zupełnie inny. Każdemu według potrzeb, ale to każdy musi sam je poznać (a nie bo tak powiedział kolega/sprzedawca w sklepie/pan z internetu).
Rozmiar ramy
Więcej na ten temat, napisałem we wpisie o dobieraniu rozmiaru ramy rowerowej. Tutaj podkreślę tylko kilka kwestii.
Tak, są rowery są dostępne w różnych rozmiarach ramy! Niektórzy twierdzą, że rower łatwo dopasować do konkretnej osoby, ustawiając siodełko i kierownicę na odpowiedniej wysokości. Ewentualnie wymieniając wspornik kierownicy na krótszy/dłuższy. Jest to prawda, ale tylko w pewnym zakresie. Na przykład na rower dopasowany dla osoby o wzroście 190 cm, nie wsiądzie osoba mierząca 170 centymetrów.
Może się bowiem okazać, że nie da się tak obniżyć siodełka, aby dosięgała stopami do pedałów. Będzie jeszcze kwestia dosięgania do kierownicy – można wymienić wspornik kierownicy na krótszy, ale jeżeli będzie to duża zmiana, to prowadzenie roweru stanie się bardzo nerwowe i nieprzewidywalne. Pojawi się także problem z przekrokiem ramy – gdy zsuniemy się z siodełka, górna rura ramy może nieprzyjemnie wbijać się w krocze.
Tak więc ramę trzeba dobrać pod siebie. Będąc w sklepie, warto przymierzyć się do rowerów z sąsiadującymi ze sobą rozmiarami ramy – ustawiamy na odpowiedniej wysokości siodełko (w dużym skrócie – ustawia się je tak, aby noga w najdalszym punkcie była nadal lekko ugięta) – i sprawdzamy nasze odczucia. Za dużą ramę zwykle czuć od razu – siodełko jest wtedy ledwo co wysunięte z pionowej rurki ramy i trzeba się mocniej wyciągnąć, aby sięgnąć do kierownicy. Za mała rama da uczucie, jakby siedziało się na rowerze po młodszym bracie, a kolana zaraz miały wbić się w kierownicę.
Czasami zdarza się, że jesteśmy na styku dwóch rozmiarów i na obu czujemy się dobrze. Wybór należy do Was – ja preferuję zwrotniejsze i zwinniejsze prowadzenie roweru i w takim przypadku wziąłbym mniejszy rozmiar :)
Zwrócę jeszcze uwagę na wątpliwej uczciwości sprzedających, którzy potrafią wciskać ludziom niedopasowane do nich rowery, mówiąc „pan/pani się przyzwyczai”. Jeżeli siedząc na rowerze (a najlepiej odbywając jazdę próbną), czujesz, że coś jest nie tak – odpuść i poszukaj albo innego rozmiaru ramy, albo innego roweru – ramy nie są robione na jedno kopyto i czasem konkretny rower po prostu nie będzie Tobie pasował, w żadnym rozmiarze.
Cena roweru
Poza typem roweru, to drugi element na który kładziemy duży nacisk – w końcu chodzi o to, aby kupić taki rower, który nas nie zrujnuje finansowo, a jednocześnie spełni nasze wymagania. Na Rowerowych Poradach ogromną popularnością cieszą się rowery z serii „Jaki rower kupić do X złotych„, gdzie co roku wymieniam polecane przeze mnie rowery, w danym przedziale cenowym.
A cena jest zwykle uzależniona od jakości roweru – choć oczywiście zdarzają się od tej reguły niechlubne wyjątki. Generalnie im więcej planujesz jeździć – tym więcej powinieneś wydać na rower. Na dojazdy do sklepu po bułki, wystarczy zwykły, tani rower. Ale nie zdziw się, gdy nabierzesz ochoty na dłuższą wycieczkę i nagle odmówi Ci on posłuszeństwa. Zwłaszcza jeżeli uwierzyłeś zapewnieniom niektórych marketingowców, że w rowerze za 700 złotych zastosowano „napęd wysokiej klasy”.
Ciężko podać rozsądne minimum, które trzeba wydać na nowy rower. „Bułkowozu” śmiało można szukać wśród rowerów do 1000 złotych, do częstszego jeżdżenia patrzyłbym na rowery do 1500 złotych, a ambitniejsza jazda to przedział przynajmniej do 2000 złotych albo więcej.
Oczywiście przed zakupem, warto poszperać w internecie, posprawdzać ceny rowerów, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, rabat na poziomie 15-20% to nic zaskakującego. W ogóle mamy w sklepach zatrzęsienie rowerów, więc nawet na początku wiosny, warto ponegocjować, nawet jeżeli nie obniżenie ceny, to otrzymanie gratisowych akcesoriów.
Materiał ramy
Najpopularniejszymi materiałami do produkcji ram są aluminium, stal i włókno węglowe (karbon). Czasem można spotkać się z ramami wykonanymi z tytanu, bądź innych materiałów, ale to rzadkość. Na jaki materiał postawić?
W dużym uproszczeniu:
- stal jest ciężka, ale za to będzie lepiej tłumić drgania oraz łatwiej ją naprawić
- aluminium jest sporo lżejsze od stali, jest także sztywniejsze, co obniża tłumienie nierówności
- karbon jest jeszcze lżejszy, dobrze tłumi drgania, ale jest najdroższy i najtrudniejszy do ewentualnej naprawy (o ile w ogóle będzie to możliwe)
Muszę dodać, że te materiały występują w różnych odmianach. I bardzo dobra, lekka, cieniowana stal – może być dużo lepszym wyborem, niż tanie aluminium – przy czym, taka dobra, stalowa rama będzie dużo droższa. To samo z aluminium – topowa rama z tego materiału, może być lżejsza i solidniejsza, niż tania, karbonowa rama.
Jaką ramę wybierzecie, to już zależy od Was. Ja jedynie uważałbym z zakupem taniego roweru na stalowej ramie, w przypadku gdy będziemy go często przenosić, o czym napisałem w kolejnym akapicie.
Waga roweru
W przypadku amatorsko-rekreacyjnej jazdy, nie jest to aż tak istotne, dopóki… nie będziesz codziennie wnosić roweru po schodach na czwarte piętro :) Skąd się bierze wyższa waga roweru? Przyczyny trzeba szukać tak naprawdę we wszystkich komponentach roweru, ale największy wpływ na nią ma rama (zwłaszcza wykonana z taniej stali) i koła. Masy dokładają także – bagażnik, błotniki, stopka – ale to są elementy użytkowe, których nie warto się pozbywać, jeżeli są nam potrzebne.
W każdym razie, jeżeli planujesz często przenosić rower, albo pokonywać długie i strome podjazdy – warto porównać, nawet biorąc do ręki – poszczególne modele rowerów. Jeżeli podniesienie roweru w sklepie sprawi Ci trudność, to pomyśl o tym, że on potem nie stanie się lżejszy :)
Natomiast nie przywiązywałbym wagi(!) do masy roweru, jeżeli pomiędzy konkurencyjnymi modelami różnica to np. 0,5 kilograma. Oczywiście dla lepszego samopoczucia można wybrać lżejszego, ale w codziennej jeździe nie będzie to odczuwalne, chyba, że w lżejszym modelu dostaniemy lepsze komponenty.
Wielkość kół
Wszystkie informacje w tym podpunkcie dotyczą osób dorosłych o typowym wzroście. Dzieci, młodzież oraz wyjątkowo niskie osoby – muszą szukać rowerów z mniejszymi kołami (oraz mniejszym rozmiarem ramy).
W przypadku roweru szosowego dylematu raczej nie będzie – bierzemy 28 cali (700C), bo innych po prostu nie ma. Rowery crossowe oraz trekkingowe również zbudowane są na obręczach o takiej średnicy, choć czasem można znaleźć modele z mniejszymi kołami – 26 cali.
Rowery górskie dostępne są z trzema rozmiarami kół – 26 cali (choć praktycznie zostały zastąpione przez większe rozmiary), 27,5 cala oraz 29 cali.
Natomiast rowery miejskie, choć kojarzą się z dużymi kołami 28 cali, to jednak jest na rynku sporo modeli z mniejszymi kołami 26 cali.
Jaki rozmiar wybrać? Mniejsze koła dają lepszą zwrotność oraz trochę obniżają cały rower, co będzie plusem dla osób o niskim przekroku. Większe koła lepiej się toczą i lepiej pokonują przeszkody. Ale sam rozmiar opon to nie wszystko – przypomnę jeszcze o doborze rozmiaru ramy. Jeżeli nie masz wybitnie wysokiego lub niskiego wzrostu, po prostu wybierz koła na których lepiej się czujesz.
Opony
To bardzo ważny, często niedoceniany element roweru, który wpływa nie tylko na wygodę jazdy, ale przede wszystkim na nasze bezpieczeństwo. Przy zakupie, zwróćcie uwagę, czy szerokość opon oraz ich bieżnik, odpowiada Waszym preferencjom. Co jeszcze istotniejsze – jeżeli planujecie w przyszłości (lub od razu po zakupie) zmienić opony rowerowe na inne – zwróćcie uwagę ile wolnego miejsca znajduje się w ramie i widelcu. Czasami producenci montują maksymalną szerokość opon, jaka zmieści się do roweru i nie będziemy mieli pod tym kątem żadnej możliwości zmiany. Ale jest to istotne tylko w przypadku, gdy mamy jakiś zamysł na dostosowanie roweru pod siebie.
Przełożenia i biegi
Zacznę od rozwiania popularnego mitu, który mówi, że im więcej przełożeń, tym szybciej pojedziemy. Nie jest to prawdą, maksymalna prędkość, poza oczywiście naszym wytrenowaniem, które pozwoli na odpowiednio szybkie pedałowanie, zależy od liczby zębów na tarczy z przodu i zębatce z tyłu. Możemy mieć nawet jedno przełożenie, które pozwoli nam na rozwinięcie takiej samej prędkości, którą osiągniemy na rowerze z trzema biegami z przodu i jedenastoma z tyłu. Za większą liczbą przełożeń idą inne zalety – gęściej upakowane zębatki na kasecie, dają możliwość lepszego dopasowania przełożenia, do aktualnych potrzeb oraz mogą dać szerszy zakres napędu (innymi słowy – możemy mieć dostępne zarówno bardzo lekkie, jak i twarde przełożenia). Więcej na ten temat we wpisie – po co w rowerze 11 biegów.
Do czysto amatorskiej jazdy, w zupełności wystarczą trzy przełożenia z przodu oraz 7 z tyłu, a w przypadku rowerów z przerzutką planetarną (biegi w piaście) – do jazdy po mieście trzy biegi, a na większe wycieczki – 7 biegów. Nie radzę kupować roweru, który ma 6 zębatek z tyłu – i nie dlatego, że jest ich mniej, tylko są to przestarzałe konstrukcje, które wychodzą z produkcji.
Jeżeli chodzi o marketingowe wciskanie bajek, jakoby rower miał 21-24-27-30 biegów – to tak naprawdę używa się tylko części przełożeń. Części lepiej nie stosować, ponieważ krzyżuje się łańcuch (pracuje pod dużym skosem), dzięki czemu szybko możemy się pożegnać zarówno z łańcuchem, jak i zębatkami. Dodatkowo łańcuch może hałasować, ocierając o przednią przerzutkę.
Manetki
Dwa najpopularniejsze rodzaje manetek to tzw. Gripshift (manetki obrotowe) oraz Rapidfire (cyngle). Jedno i drugie rozwiązanie ma swoich zwolenników i przeciwników. Do amatorskiej jazdy wybór jest nieistotny, ale odrobinę bardziej intuicyjne są manetki obrotowe.
Hamulce
Najczęściej montowane hamulce w rowerach to szczękowe V-Brake (w rowerach szosowych Dual-Pivot) oraz tarczowe. Porządne V-Brake’i są łatwe w ew. regulacji czy konserwacji, z tarczówkami nie zawsze jest to takie proste. Za to hamulce tarczowe działają o wiele lepiej, zwłaszcza w gorszych warunkach pogodowych.
Przestrzegam jedynie przed kolejnym marketingowym chwytem, czyli hamulcami tarczowymi w rowerze kosztującym poniżej 1000 zł – będzie to na 99% bubel, z którym potem ma się więcej problemów niż pożytku. Lepiej kupić najtańsze V-Brake’i, niż mieć najtańsze tarczówki niewiadomego producenta.
Jedynym plusem zastosowania tanich tarczówek w rowerze, jest późniejsza możliwość ich wymiany na lepsze. Rowery z hamulcami szczękowymi, zazwyczaj nie są wyposażone w otwory do mocowania zacisków hamulców tarczowych (są na to sposoby, ale średnio je polecam), a nawet jeżeli producent je zastosował, to i tak trzeba będzie wymienić piasty (lub całe koła) na takie, które dadzą możliwość przykręcenia tarczy.
Klamki oraz szczęki hamulcowe
Klamka hamulca oraz szczęka powinny być aluminiowe, a nie plastikowe. Plastiki są spotykane bardzo rzadko, raczej tylko w bardzo tanich rowerach. Niestety nie wytrzymują one próby czasu, a przy intensywnej eksploatacji, potrafią się rozsypać w mgnieniu oka.
Amortyzacja
Jeżeli szukamy roweru tylko do poruszania się po asfalcie – warto zastanowić się nad sztywnym widelcem, zamiast amortyzatora. Amortyzatory, zwłaszcza te najtańsze niestety sporo ważą (ok. 1,5 kilograma więcej niż sztywny widelec), a nie działają szczególnie dobrze. Oczywiście zawsze można taki „uginacz” wymienić na lepszy, albo zmienić na sztywny widelec.
Zdaję sobie sprawę, że wiele osób szuka większego komfortu dla nadgarstków (choć amortyzator głównie ma poprawiać nasze bezpieczeństwo przy jeździe po nierównościach, większy komfort to tylko dodatek) i nie będę na siłę przekonywał do sztywnego widelca. Ale jeszcze raz podkreślę, że w tanich rowerach, zwłaszcza tych do tysiąca złotych, amortyzator to niestety tylko atrapa i dodatkowy ciężar.
Kupując rower w prawdziwy teren, nie dajmy się skusić na rower z dwoma amortyzatorami, kosztujący poniżej 1000 zł. Będzie to ciężka, nieporęczna konstrukcja. A dodatkowo warto sobie zadać pytanie, o jakość takiego roweru – przecież drugi amortyzator i bardziej skomplikowana budowa ramy to nie jest gratis od producenta – musiał on oszczędzić (i to sporo) na pozostałych komponentach.
Siodełko
Wbrew pozorom, nie jest to AŻ tak ważny element przy zakupie roweru, ale fajnie będzie, jeżeli będzie nam pasować. Dlaczego nie jest aż tak istotny rodzaj siodełka? Ponieważ jest to element tak indywidualny, że każdy powinien dobrać je pod siebie. To, że w rowerach szosowych czy górskich, często montowane są twarde „deseczki”, nie musi oznaczać, że jesteśmy na takie skazani. Zawsze można wymienić je na pasujący nam typ siodełka.
Inną kwestią jest fakt, że jeżeli w poprzednim rowerze (który chcecie sprzedać) macie wygodne siodełko i nie jest ono zniszczone, zawsze można je przełożyć do nowego roweru. Ja tak robię z moim Selle Italia Man Gel Flow, które wozi mnie już na którymś z kolei jednośladzie :)
Otwory montażowe
Często nie zwracamy na to uwagi, co w późniejszym czasie może sprawić pewne kłopoty. Chodzi o obecność otworów montażowych do błotników/bagażnika oraz do przykręcenia koszyczków na bidon (które przydają się także do włożenia pojemnika z narzędziami). Z brakiem otworów montażowych można sobie poradzić (jak zamontować bidon w ramie bez otworów/jak zamontować bagażnik w ramie bez otworów), aczkolwiek jeżeli od początku wiecie, że przydadzą się Wam te akcesoria – lepiej żeby to producent zadbał o możliwość ich przykręcenia, a nie Wy.
Serwis producenta
Nie jest to element konieczny, zwłaszcza w dobie zakupów przez internet. Ale jeżeli kompletnie nie znasz się na rowerowych technikaliach, warto aby gdzieś w pobliżu był serwis producenta roweru, który kupisz. Przyda się, chociażby do zrobienia pierwszego przeglądu po kilkuset kilometrach. Jest on często wymagany z karcie gwarancyjnej, ale warto go zrobić – przez pierwsze kilometry wszystko w rowerze dopiero się układa i dobrze jest podregulować przerzutki i hamulce oraz sprawdzić dokręcenie wszystkich śrub.
Jaki rower kupić?
Zapraszam do lektury serii wpisów „Jaki rower kupić do…” gdzie wybrałem najlepsze moim zdaniem rowery w kwocie do 1000/1500/2000/3000/4000 złotych.
Jeżeli macie jakieś rowery na oku, śmiało pytajcie o nie na forum Rowerowe Porady, albo grupie na Facebooku.
Sunrace nie jest złą firmą. A za taką kasę nie dostaniesz nic lepszego. Do rekreacyjnej jazdy ja bym śmiało brał.
Witam serdecznie,
Poszukuje roweru w rozsądnej cenie do jazdy raz, dwa razy w tygodniu po ok 20-30 km. Po 10 letniej przerwie wróciłem do roweru i na razie pomykam na Veturlio. Rowery są ciężkie, często popsute i więcej niż 30 km nie dałem rady na nim pojechać. Stąd pomysł żeby coś kupić.
Co Pan sądzi o tym modelu?
https://allegro.pl/28-rower-miejski-meski-senator-sunrace-dynamo-i3440907108.html
Czy osprzęt sunrace jest ok?
Ile chcesz wydać na rower? Ja wiem, że jak najmniej ;) Ale czy to ma być rower po bułki do sklepu za 600 zł, do rekreacyjnej jazdy na dłużej za 1200 zł, ciekawy rower za 1800 zł czy jeszcze coś lepszego.
Rower typu miejskiego z bagażnikiem, błotnikami, lampkami; czy coś bardziej turystycznego, czy może cross (czyli ni to szosa, ni to góral, ni to turystyk), czy może „tradycyjny” MTB czyli góral, który zazwyczaj gór nie widzi? :)
https://roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic-typy-rowerow/
Witam. Ja od komunii jeździłem takim zielonym mosquito, dokładny model nieznany ( 3 i 7 przerzutek ). ostatnio zaczął się jednak psuć i gdy zaniosłem go do serwisu odkryli, ze jest pęknięty i widelec i parę innych rzeczy ( mdzin. hamulec przedni). Po oględzinach uznali, ze lepiej nowy kupić niż w tego inwestować. I tu sie nasuwa pytanie, jaki rower kupić. Do jazdy po mieście i czasem po pagórkach/korzeniach ( dzika ścieżka w parku ).
Jakim budżetem dysponujesz? W jakim terenie chcesz jeździć (płaski, górzysty)? Czy chcesz jeździć typowo amatorsko czy w planach masz jakieś starty amatorskie?
Witam… Proszę o poradę. Chciałbym zacząć przygodę z kolarstwem szosowym i potrzebuję do tego 'sprzętu’ lecz nie bardzo wiem na co zwracać szczególną uwagę przy jego zakupie.
Pozdrawiam
Kilka zdań o piastach wielobiegowych napisałem tutaj:
https://roweroweporady.pl/przerzutki-w-piascie-czy-warto/
Tak 3-biegowy mieszczuch w wiekszości przypadków wystarczy.
Lecz jak w mieście jest sporo wiekszych wzniesień, to czasem za mało. Tak jest w moim mieście. Dlatego moim mieszczuchem nie jade dalej niż 2-3km. A jak wsiadłem na 7-biegowego od sąsiada to jechało misię lepiej niż moim trekingiem. Na wzniesieniach juz sie nie męczyłem i mniej pociłem.
Dlatego doradziłem 7-biegowca jeżeli Koleżanka mieszka w pofałdowanym mieście i wzniesień ma sporo. Przecierz jeżdżąc po mieście chcemy się sprawnie przemieścić a nie zmeczyć i spocić.
Ps. Czy jest mozliwe połączenie tył biegi w piaście/ przód normalna przerzutka. Myślę o Shimano nexus lub coś podobnej klasy. Wiem że shimano ma allfine które jest przystosowane do takiego układu, lecz jest bardzo drogie, ja dla roweru do codziennej jazdy w celach komunikacyjnych.
Masz rację, że rower z 7 biegową piastą będzie dużo bardziej uniwersalny, ale nie przesadzałbym. Do roweru miejskiego trzy przełożenia w zupełności wystarczą, a nie wydaje mi się by ktoś próbował takim miejskim rowerem wybierać się w daleką podróż :)
Jeżeli chodzi o mieszczucha, to te 3 wszystkie maja 3-biegową piastę. Jak mieszka Pani w dość pofałdowanym terenie, to bym poszukał modelu z 7-biegową piastą.
Sam posiadam 2 rowery trekingowego Gianta, i jakiegoś holendra z prywatnego importu( ma właśnie 3-biegoą piastę).
Łatwiej się jeździ na trekingu ze względu na większy zakres przełożeń( 7-biegowa piasta powinna mieć podobny zakres, jak mój treking). Lecz wygodniej, i pozycja i zmiana biegów( przerzutka w piaście pozwala na zmianę na postoju) na holendrze.
Bardzo dziękuję za pomoc:)
Pozdrawiam i życzę sukcesów.
Wygląda na to, że to ten sam rower. A że taniej? Normalna sprawa, cena na stronie producenta często jest ceną wyjściową. To że ktoś sprzedaje go taniej nie jest niczym dziwnym.
Witam mam pytanie waze 110kg i sie zastanawiam. Jaki kupic rower sprzedawca ma dlamnie rower kolo 989zl i rower ma 28. A kola sa cienki i zmacniane czy kupic
110 kilogramów to już taka waga, że przy jeździe rowerem trzeba uważać, zwłaszcza przy jeździe po dziurach czy po krawężnikach.
Najbardziej podoba mi się ten model
http://www.brat-pol.com.pl/index.php?module=rowery&id=136
Na allegro znalazłam aukcje z tym rowerem
https://allegro.pl/polski-rower-miejski-comfort-28-aluminium-3-biegi-i3272669870.html
ale jego cena jest niższa niż na stronie producenta. Czy według Ciebie jest to ten sam rower z tymi samymi parametrami?
Nie do końca sama umiem je porównać…
Szczerze? Weź tego, który najbardziej Ci się podoba. Wypadałoby się jeszcze próbnie przejechać, zobaczyć czy Ci pasuje, ale takie mieszczuchy są zazwyczaj bardzo uniwersalne, no chyba, że masz metr dziewięćdziesiąt :)
Właśnie obejrzałam dwa wymienione modele i trafił Pan w 10! A z tych trzech propozycji??? którą Pan by wybrał?:)
Rower wygląda całkiem przyzwoicie. Takie rowery w sumie chodzą teraz w takich cenach. Na Twoim miejscu spojrzałbym jeszcze na rowery: Kross Classico III i Unibike Retro.
Co do wagi roweru to ze specyfikacji się tego nie wywnioskuje. Ale wszystkie rowery tego typu będą ważyły 15-18 kg.
ile ważą w pełni aluminiowe rowery miejskie rama 16-17″?
Czy 15 kg to dużo czy mało?
Wszystko zależy od konstrukcji roweru, akcesoriów i ceny. Rower miejski ważący 15 kilogramów, z błotnikami i bagażnikiem to już naprawdę niska waga.
Witam!
A może i mi Pan doradzi znajdując chwilkę?:)
Potrzebuję roweru do jazdy miejskiej, mam 162cm wzrostu (wiem,że to ważne).
Zainteresował mnie ten model:
http://www.brat-pol.com.pl/index.php?module=rowery&id=136
o parametrach (ze strony producenta:
– rama aluminiowa
– koła 28, obręcz stożkowa
– piasta tył Shimano Nexus-3
– hamulec przód V-brake
– oświetlenie bateryjne, diodowe LED
– wspornik kierownicy regulowany
– widelec amortyzowany przedni Spinner Odessa
– wkład supportu – łożysko VP
Cena 1320zł.
Niestety nie znalazłam nigdzie ile waży ten rower…
Co Pan o nim sądzi?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam
Hmmm… nie jest taki zły, chociaż ja bym negocjował cenę do 1000 zł.
Co sądzicie o tym rowerze Best City Street za 1100 zł
Dźwignie hamulcowe-Aluminiowe, Shimano ST-EF51
Hamulec przedni V-brake, aluminiowe
Hamulec tylny V-brake, aluminiowe
Ilość biegów 21
Kierownica Stalowa, regulowana HL NR-14
Manetki Shimano ST-EF51
Mechanizm korbowy 3-rz, Shimano M171 Z48/38/28
Obręcze Aluminiowe
Opony [cale] 26 x 1.75
Pedały Plastikowe
Piasty -Shimano; DH-3N20 , Ningbo SF-A201 Aluminiowe
Przerzutki przód Shimano FD TZ-31
Przerzutki tył Shimano Altus RD-M310
Rama [cale]17, aluminiowa, damska
Siodło Selle Royal F821D
Widelec Amortyzowany, SR SUNTOUR model SF9-CR8V-V2
Wolnobieg Shimano MF-TZ20 7-rz
Wspornik kierownicy Aluminiowy, regulowany HL MTS-C232
Wspornik siodła Aluminiowy, HL SP-235
Wyposażenie Bagażnik, błotniki, lampka przód, lampka tył, stopka, dynamo w piaście
Kurczę, masz naprawdę unikatowy rower, co to za model? W internecie bardzo niewiele piszą o takich korbach.
Jeżeli chcesz połączyć szosę z góralem, to najlepszy będzie rower typu cross albo fitness.
Jeśli lubisz mieszaną nawierzchnię, to niezłe będą opony tego typu:
https://roweroweporady.pl/schwalbe-cx-comp-test-opony/
Oba te rowery mają na dużej tarczy w korbie 48 zębów, więc wystarczająco dużo. Więcej (53) znajdziesz w szosowych korbach, w niektórych rowerach typu fitness są takie montowane.
Jeżeli chodzi o to, że na cięższych przełożeniach można jeździć szybciej – to prawda. Ale że się traci mniej sił – niestety nie jest to prawda, lepiej jechać na lżejszych przełożeniach i trochę szybciej kręcić pedałami. Serio! Sam w to kiedyś nie wierzyłem, dopóki nie spróbowałem tak trochę dłużej pojeździć.
Jeżeli szukasz roweru lekkiego to tylko fitness, bo nie ma ciężkiego kowadła na przodzie w postaci amortyzatora (który w rowerze za 2000 zł i tak nie będzie działał zbyt dobrze). Osobiście mam właśnie fitnessa i na niewygody podczas jazdy nie narzekam :)
Czy możesz mi powiedzieć o co chodzi z ta hybrydą ? Nie widzę nic szczególnego w tym rowerze i nie mam pojęcia w czym ma się ujawniać ta hybryda.
O jaki rower konkretnie pytasz?
Mi chodziło o to, że kolega ma 4-rzędową korbę, co jest dość rzadko spotykane.
Pytam generalnie o sformułowanie „rower hybrydowy” o co w tym chodzi i czym się charakteryzuje.
Słuchaj ja mam rower z 95 roku przód 4 i tył 6 dlatego pytam się czy można taki jeszcze dostać.
Zależy mi na rowerze 60-70% szosowy i reszta góral.
Lekki, twardy, wytrzymały.
Muszę mieć duże biegi by sił nie tracić na prędkość.
Roweru z czterema tarczami z przodu nie kupisz (ja przynajmniej o niczym takim nie słyszałem), ale z trzema jak najbardziej. 7 przełożeń z tyłu to obecnie standard w rowerach z niskiej półki, rowery w granicach 2 tysięcy złotych najczęściej mają już 8-rzędowy napęd klasy Alivio.
Jeżeli chodzi o to jaki rower kupić, to musisz podać jaki typ roweru potrzebujesz: „górski”, szosowy, crossowy, miejski, trekkingowy czy jeszcze jakiś inny?
Ja miałem w rowerze od komunii cztery tarcze z przodu, a było to jakieś 15 lat temu i nie pamiętam, żeby ktoś też tak miał
Tak, znalazłem takie na zdjęciach :) Cóż, to był jakiś chwilowy eksperyment producentów :)
Dzień dobry, temat pewnie nie aktualny ale mam pytanie.
Można teraz kupić rower z napędem 4przód i 7tył ?
Proszę o odpowiedź.
Jeżeli tak to w jakiej cenie – tak na marginesie do 2 tys.
Pamiętam jak kolega kupił rower z tarczówkami za 500, czy 600zł i po miesiącu, czy dwóch mu wysiadły. Co do amortyzatorów to racja z tym ciężarem, na komunię dostałem rower z przednią i tylną amortyzacją, który w 2000 roku był warty koło 600zł, oczywiście bardzo się tym podjarałem jako dzieciak, że mam pełną amortyzację i 21 przerzutek(wtedy jeszcze było dużo rowerów z 18), ale ciężar był taki, że długo wniesienie go gdziekolwiek było dla mnie wyzwaniem. Rower okazał się solidny, 12 lat minęło i jeszcze jako tako jeździ( co prawda pojawiały się problemy, raz była potrzebna wymiana widełek). Teraz jeżdżę Meridą Matts 10, którą kupiłem za pieniądze które dostałem od babci na 18. urodziny, dobrze mi się nią dojeżdża na uczelnię, a teren też widziała. Merida nie ma tylnych amortyzatorów, przednie są(przydatne na krawężnikach), generalnie pan w sklepie powiedział, że porządny rower z amortyzatorami z tyłu to wydatek rzędu 2, czy nawet 3 tys. złotych( było to 3 lata temu), a ja jako dzieciak myślałem, że mam nie wiadomo jaki rower;)
Dzięki za pomoc
Witam
Poszukuję roweru typu cross
Znalazłem coś takiego i chciałem zapytać co o nich sądzisz
Romet Orkan 5
Cube Nature EXC
A może coś innego mógłbyś zaproponować
Cześć,
oba rowery są dobrze wyposażone. Romet trochę lepiej – ma powietrzny amortyzator, a to fajna sprawa ponieważ pompką do amortyzatora (obowiązkowy zakup w przypadku takiego amortyzatora, ale to koszt 70-90 zł) możesz ustawić jego „twardość”, że tak to obrazowo ujmę. Powietrzny amortyzator także pracuje płynniej i lepiej niż taki ze sprężyną stalową.
Romet ma także korbę ze sztywną osią, co jak sama nazwa wskazuje – zwiększy jej sztywność podczas dynamiczniejszej jazdy. No i lepszą tylną przerzutkę – nie jest to akurat najważniejsze, ale zawsze punkt dla Rometa. No i opony w Romecie są bardziej uniwersalne, ale to już też mało istotny szczegół – opony każdy musi dopasować sam pod swój styl jazdy.
Generalnie oba rowery to ciekawe propozycje, dobrze wyposażone i z obu będziesz zadowolony.