Jaki rower kupić do 1000 złotych

Jak co roku, tak i w 2024 przygotowałem zestawienie polecanych rowerów do 1000 złotych. Nie będę ukrywał, że z roku na rok jest pod tym względem coraz trudniej. Dawno temu, gdy ktoś znajomy radził się mnie jaki rower kupić – odpowiadałem, że na solidny rower do rekreacyjnej jazdy trzeba wydać co najmniej tysiaka. Ale to było jakieś 20 lat temu :) Od tego czasu dużo się zmieniło i patrząc na katalogowe ceny, dziś powiedziałbym, że lepiej wydać bliżej dwóch tysięcy (minus wszystkie ewentualne zniżki).

Sytuację odrobinę poprawił spadek kursu dolara, zwiększyła się także dostępność części rowerowych. Nadal za tysiaka kupicie rower do totalnej rekreacji i okazjonalnego jeżdżenia, niemniej trochę łatwiej znaleźć coś, co mógłbym polecić w tym budżecie.

Gdzie kupić rower?

Poszukiwania roweru najlepiej zacząć od internetu (w końcu czytasz internetowego bloga :) Tutaj będzie największy wybór i najlepszy przegląd cen na rynku. Ja pierwsze kroki kieruję na Allegro oraz do porównywarki cen, gdzie w łatwy sposób można wybrać kilka rowerów i spisać ich ceny przed wizytą w sklepie stacjonarnym (choć o rower do tysiaka w fizycznym sklepie może być coraz trudniej). Podstawą jest przymierzenie się do roweru przed zakupem, tak aby dobrać odpowiedni rozmiar ramy. To naprawdę nie jest tak, że jeden rozmiar ramy będzie wygodny dla osoby o wzroście 160 cm i 200 cm.

Pamiętaj też, że rowery, które tutaj pokażę, kosztują do 1000 złotych według cen katalogowych. A kupując zwłaszcza poza sezonem, można liczyć na pewien rabat, choć na tej półce cenowej nie będzie on znaczny. Niemniej zachęcam do przeczytania kolejnej części cyklu, gdzie pokazuję rowery do 1500 złotych, być może uda Ci się znaleźć je taniej.

Na samym końcu tego wpisu znajdziesz rowery, które polecałem w poprzednich latach. A jeżeli masz pytanie – jaki rower kupić – serdecznie zapraszam do zadawania pytań na grupie na Facebooku lub na naszym rowerowym forum.

Rowery, których NIE MOGĘ polecić

Wszyscy dobrze wiemy, że na rynku dostępne są również nowe rowery z kategorii „do 700 złotych” (i nie myślę tu o dziecięcych). Z daleka wyglądają identycznie jak rowery za tysiąc, ale po bliższym przyjrzeniu się albo przejażdżce, okazuje się, że ich jakość jest adekwatna do bardzo niskiej ceny. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma fundusze i chęci by wydać na rower 1000 złotych czy więcej i szukają czegoś bardzo taniego. Z doświadczenia mojego oraz wielu moich czytelników dobrze Wam jednak radzę – pomyślcie nad czymś używanym w dobrym stanie. Jeżeli jeździsz tylko po przysłowiowe bułki do sklepu, to oczywiście kup rower jaki tylko chcesz. Ale jeżeli masz w planach jeździć trochę więcej i dalej, przygotuj więcej pieniędzy, dzięki czemu unikniesz sporego rozczarowania.

Rower full tani

Taki rower jak na zdjęciu powyżej, można kupić już za 800-900 złotych. Dwa amortyzatory, hamulce tarczowe na obu kołach, no i ten… rasowy wygląd ;) Wiecie, może dzieciaki się cieszą z takich rowerów, ale ja na ich miejscu wolałbym coś bez amortyzatorów i „tarczówek”, co będzie dużo lżejsze i przy okazji szybsze. Ale pal sześć dzieci – na takich wynalazkach jeżdżą też dorośli. Nie idźcie tą drogą. Tego typu rowery to najgorszy szajs, który wyjeżdża z fabryk. Są ciężkie, toporne, mają amortyzatory z gumy, a hamulce z papieru. W ironiczny i zabawny sposób opisał to Tomek Gadowski i to już lata temu.

Fajny materiał przygotował także Phil, który kupił tani rower „górski” i wybrał się nim na prawdziwą, górską trasę. Cóż, mam nadzieję, że ten film uświadomi Wam, że takie rowery nadają się tylko do rekreacyjnej jazdy (i tak naprawdę lepiej wybrać coś z prostszą i lżejszą konstrukcją).

Rower górski do 1000 złotych

Najwięksi producenci przenieśli się ze swoimi rowerami służącymi do rekreacyjnej jazdy „górskiej” do przedziału 2000 złotych oraz 2500 złotych. Musicie wiedzieć, że poniżej 1000 złotych nie kupi się nowego roweru, który będzie nadawał się do jazdy po górskich szlakach. Jeżeli nie wierzycie, wybierzcie się takim rowerem najpierw na jakąś mniejszą górkę. Są to rowery do bardzo rekreacyjnej jazdy, bez strachu, że się gdzieś zakopiecie po zjechaniu z asfaltu. I tak najlepiej je traktować. Pod mocną nogą (i przy większej wadze rowerzysty), szybko przestaną wystarczać.

Indiana X-Pulser 1.6 – ta Indiana to dość typowy przedstawiciel rowerów w tej cenie. Na plus można zapisać, że kupuje się go w dużej sieci handlowej, czyli nie powinno być problemów z ewidentnymi problemami gwarancyjnymi. Rower zbudowano na aluminiowej ramie, co pozwala utrzymać przyzwoitą, jak na tę cenę wagę (ok. 15 kg). Do tego mamy przerzutki Shimano Tourney, co zostało podkreślone w kilku miejscach w ofercie sprzedażowej. O korbie Cyclone, manetkach SunRun oraz wolnobiegu Spark jest już napisane tylko raz ;) Do tego mamy amortyzator Zoom, sklep opisuje go jako olejowo-powietrzny, ale to ewidentny błąd – jest to zwykły sprężynowo-elastomerowy uginacz, który nie ma ani oleju, ani powietrza (nie licząc tego atmosferycznego ;) Całość dopełniają szczękowe hamulce V-Brake marki Alhonga oraz koła o średnicy 26 cali.

To prosty rower do rekreacji, nie można od niego za wiele wymagać, ale cieszy fakt, że nie wsadzono tu na siłę hamulców tarczowych no-name, czy amortyzatora marki amortyzator (Zoom to niska półka, ale jednak leży na jakiejś półce, a nie pod nią :) Do niewymagającej rekreacji – taki rower wystarczy, choć naprawdę nie spodziewajcie się po nim fajerwerków. Aha, pod tą samą nazwą jest sprzedawany model o ok. 200 zł tańszy – 2 kilogramy cięższy na stalowej ramie, z niemarkowym amortyzatorem, przerzutkami Saiguan i innym osprzętem, którego nazwę ciężko wymówić. Za 800 zł to średnia oferta – zdecydowanie lepiej dołożyć do wersji na aluminiowej ramie.


Inne polecane rowery do 1000 złotych:
W internecie znalazłem sporo rowerów zbudowanych podobnie do wyżej pokazanej Indiany, ale z hamulcami tarczowymi, np. Maltrack Stripes. Rower na nawet ładnej (jak za te pieniądze) ramie i faktycznie z tarczówkami. Ale w opiniach o nim można przeczytać sporo narzekania na te hamulce (marki Hamulec). Można je co prawda wymienić, np. na przyzwoite Shimano MT200, ale razem z tarczami to wydatek minimum 200 złotych czyli 1/5 ceny całego roweru.

Szczerze? Naprawdę poszukałbym wyprzedaży trochę droższych rowerów. Za 1000 zł do kupienia jest np. Romet Rambler 6.1, „katalogowo” kosztujący 1700 zł (okej, ta cena jest przegięta, ale normalnie 1200-1300 zł kosztował). Tu sprzedający też chwali się osprzętem Shimano, ale poza przerzutkami, mamy także manetki, korbę i wolnobieg od tego japońskiego producenta. Rower nie jest przybajerzony, ale jak na tę cenę – wyposażony naprawdę przyzwoicie.

Rower szosowy do 1000 złotych

W 2024 nie kupicie nowego roweru szosowego za 1000 złotych. Nie kupicie nawet roweru, który szosowy udaje. Nawet jeżeli coś było dostępne, to już się sprzedało. Jeżeli szukacie taniego roweru szosowego, zajrzyjcie do rowerów do 2000 złotych.

Tani rower szosowy
Kiedyś poniżej tysiąca złotych do kupienia były takie „szosówki” z pokracznie zamontowanymi klamkami hamulcowymi

Rower crossowy, rower trekkingowy, rower fitnessowy do 1000 złotych

Rower crossowy to taki „odelżony” góral, do wygodnego przemieszczania się po asfalcie, z możliwością zjazdu na lekkie bezdroża. Natomiast rowery trekkingowe (turystyczne) są budową zbliżone do crossów, tylko mają bagażnik, błotniki i stopkę. Ale kupując crossa, można go w razie potrzeby przerobić na rower turystyczny. Rower fitnessowy w dużym uproszczeniu to rower crossowy, ale ze sztywnym widelcem, a nie amortyzatorem. To zmniejsza wagę i poprawia wrażenia z jazdy po asfalcie. Na blogu znajdziecie wpis, w którym staram się rozwiać dylemat czy lepiej kupić rower górski, crossowy czy trekkingowy.

Oferta rowerów tego typu trochę się poprawiła w ostatnim czasie, ale tak naprawdę rowery te nie różnią się zbytnio wyposażeniem od rowerów górskich, które pokazałem akapit wyżej. Aluminiowa (lub czasem stalowa) rama, hamulce V-Brake lub czasem papierowe atrapy hamulców tarczowych, napęd Shimano Tourney (znaczy się przerzutki, bo o reszcie trudno coś powiedzieć). W zasadzie kupując taki rower, patrzyłbym przede wszystkim na serwis gwarancyjny w pobliżu. I nie chodzi o to, że przy intensywnej eksploatacji, taki rower będzie częstym gościem na serwisie, ale przede wszystkim o to, że jeżeli wyjdą jakieś wady fabryczne, łatwiej będzie dochodzić swoich praw.

Na marginesie – ja wiem, że nawet przy rowerze za 1000 złotych sprzedającym trudno opanować się w pisaniu o „najwyższej klasy osprzęcie”. Ale dajcie spokój, robicie ludziom wodę z mózgu.

Kands CRS 500
Kands CRS 500

Pokazuję tego polskiego Kandsa jako przykład. Reszta rowerów z tej półki cenowej jest dość podobnie wyposażona. Na co nie spojrzycie za około 1000 zł – nie będzie się jakoś wiele różnić.

Rower miejski do 1000 złotych

Co ciekawe, ofert rowerów miejskich do 1000 złotych jest sporo, zwłaszcza porównując z innymi kategoriami rowerów. I bardzo dobrze, to rowery, które idealnie nadają się do spokojnego przemieszczania się po mieście, ale także na podmiejskie wycieczki po utwardzonej nawierzchni (lub przejezdnych gruntowych drogach). Pomyślałem, że wypiszę Wam, na co warto zwrócić uwagę, przy zakupie takiego roweru. Często w ofercie jednego producenta są dwa prawie że identyczne modele, różniące się kilkoma detalami i ceną. Do czego warto dopłacić, a do czego niekoniecznie?

Przerzutka zewnętrzna czy w piaście (planetarna)

Przerzutka ukryta w piaście wygląda moim zdaniem ładniej, rower staje się „czystszy” w formie. Jest też mniej obsługowa, ponieważ mamy tu mniej elementów zewnętrznych narażonych na zabrudzenia. Zazwyczaj przerzutki planetarne mają wbudowany hamulec torpedo (tzw. „w pedałach”) – nie każdy je lubi, ponieważ uniemożliwiają kręcenie pedałami do tyłu, gdy np. staniemy na skrzyżowaniu, ale samo hamowanie jest wygodne. Dużym plusem przerzutek planetarnych jest możliwość zmiany biegów na postoju. Jeżeli nie zmienicie biegu na lżejszy przed zatrzymaniem, spokojnie możecie to zrobić w każdej chwili, co przy zewnętrznej przerzutce nie jest zalecane.

Przerzutki w piaście, zwłaszcza w tym budżecie, mają dwie główne wady. Dostaniemy tu tylko trzy biegi, co może przeszkadzać przy stromych wzniesieniach; do tego czasami ciężko znaleźć odpowiedni bieg dla siebie (np. na „trójce” za ciężko, na „dwójce” za lekko), ale przy spokojnej jeździe nie jest to duży problem. Druga wada, to trochę trudniejsze zdjęcie tylnego koła, po prostu „w trasie” trzeba się z tym trochę więcej pobawić, niż w przypadku przerzutki zewnętrznej.

Liczba biegów

W tym budżecie dostaniemy jedno przełożenie albo trzy – w przypadku braku przerzutki zewnętrznej. Mając przerzutkę zewnętrzną, będzie to sześć albo siedem biegów. Jeżeli mieszkasz w pagórkowanym rejonie, raczej wybierz zewnętrzną przerzutkę (lub planetarną z 7 lub 8 biegami, ale to już nie w tej cenie), zwykle da Wam ona lżejsze przełożenia.

Jeżeli chodzi o rowery z jednym przełożeniem, to mimo, że kuszą niską ceną, warto taki rower wybrać tylko wtedy, gdy jeździ się po absolutnie płaskim terenie na krótkich dystansach. Wiem, że kiedyś nasze babcie tylko na takich rowerach jeździły (moja do dziś ma taką „Ukrainę”), ale warto szanować swoje kolana.

Koła 26 czy 28 cali

Najważniejszy jest rozmiar ramy roweru, który musi być dopasowany do naszego wzrostu i przekroku (odległości od kroku do ziemi). Rozmiar kół to dopiero druga kwestia, na którą trzeba spojrzeć. W przypadku rowerów miejskich koła 26 cali mogę polecić niższym osobom – poniżej 165 cm wzrostu. Rower będzie stabilniejszy, a odległość od siodełka do ziemi trochę mniejsza. Powyżej 175 cm postawiłbym na pewno na koła 28 cali, które lepiej się toczą, zwłaszcza na asfalcie. Przy wzroście 165-175 cm dobór wielkości kół pozostawiłbym osobistym preferencjom, byleby rozmiar ramy był dobry. Wzrost, który podałem, traktujcie orientacyjnie, a nie jako wyrocznię. To wy macie się dobrze czuć na swoim rowerze. Jeżeli przymierzając się w sklepie do roweru, coś wam nie pasuje, sprawdźcie rower z większą/mniejszą ramą lub kołami.

Amortyzator czy sztywny widelec

W tym przedziale cenowym nie liczcie na to, że amortyzator będzie cudem techniki (jeżeli w ogóle będzie). Zwykle jest to widelec marki „widelec amortyzowany”, a z racji tego, że jest droższy od sztywnego widelca, to albo cały rower też będzie droższy, albo co gorsza – będzie miał słabszy pozostały osprzęt. Większość rowerów miejskich, które można kupić do 1000 złotych jest wyposażona w sztywny widelec – i bardzo dobrze. Przecież na takim rowerze nie jeździ się po wyboistych terenach, nie skacze się na nim, ani nie ściga. Na mieszczuchu siedzi się w wygodnej, wyprostowanej pozycji, a nasz ciężar bardziej spoczywa na siodełku, niż na dłoniach – więc nie ma aż takiej potrzeby, by amortyzować przednie koło. Przy okazji rower ze sztywnym widelcem może być trochę lżejszy – docenicie to przy wnoszeniu go po schodach.

Rama aluminiowa czy stalowa

Mówi się, że stalowa rama lepiej tłumi drgania, co przydaje się podczas jazdy po nierównościach. Nie jestem przekonany czy w tym przedziale cenowym będzie to AŻ tak odczuwalna przewaga nad ramą aluminiową. Za to stalowa rama będzie cięższa od aluminiowej, co (powtórzę się) odczujecie najbardziej przy wnoszeniu roweru po schodach. Podczas spokojnej jazdy nie ma to aż takiego znaczenia. W takim razie czy warto patrzeć na materiał z którego wykonano ramę? Jeżeli obok siebie stoją dwa rowery tego samego producenta, tylko jeden kosztuje np. 200 złotych więcej, ale ma aluminiową ramę, zważcie oba rowery w jednej ręce (tak najczęściej nosi się rower) – i sami zdecydujcie czy warto dopłacić.

Rower, który pokażę Wam tutaj, to tylko przykład. Jest ich więcej i szczerze mówiąc – często nie różnią się od siebie zbyt mocno, może poza wyglądem.

Rower miejski do 1000

Indiana Moena – rower ten występuje w kilku wersjach wyposażenia i oczywiście w wielu kolorach. Za ok. 1000 zł kupimy wersję Moena S3B z trzybiegową piastą planetarną lub S7B z siedmiobiegową przerzutką zewnętrzną. Modele poniżej 1000 zł zbudowano na stalowej ramie (droższe są aluminiowe) i sztywnym widelcu. Producent podaje, że taki rower waży ok. 17 kg, choć jeżeli to dla ciebie istotne – warto to zweryfikować przed zakupem. Za hamowanie odpowiadają hamulce szczękowe V-Brake lub w przypadku roweru z przerzutką planetarną – z tyłu będziemy mieli „hamulec w pedałach”. Nie ma tutaj dynama napędzającego lampki w przednim kole, ale nie ma go w żadnych z rowerów z tej półki cenowej. Mamy za to bagażnik, błotniki, stopkę oraz możliwość zakupu roweru z koszem na kierownicy.

Inne rowery miejskie do 1000 złotych znajdziecie tutaj.

 

Jeżeli macie pytania, jaki rower kupić, bardzo zachęcam do zadawania pytań na rowerowym forum lub na grupie na Facebooku.

 

Wszystkie wpisy z cyklu „Jaki rower kupić do…?”:

1. Rowery do 1000 złotych

2. Rowery do 1500 złotych

3. Rowery do 2000 złotych

4. Rowery do 2500 złotych

5. Rowery do 3000 złotych

6. Rowery do 4000 złotych

7. Rowery do 5000 złotych

8. Rowery elektryczne do 5000 złotych

 

Poniżej znajdziecie rowery, które polecałem w poprzednich latach (część z nich jest jeszcze dostępna w sklepach na wyprzedażach).

Polecane rowery 2023

Rower górski do 1000 złotych (2023)

Rower górski do 1000 zł

Cone K260 – sporo rowerów tego typu znajdziecie na Allegro. Są też wariacje z przednim hamulcem tarczowym (często z gorszym pozostałym osprzętem), którego główną zaletą jest fakt, że można go na upartego wymienić kiedyś na coś lepszego. W tym konkretnym przypadku dostajemy aluminiową ramę, amortyzator marki amortyzator oraz napęd częściowo zbudowany na osprzęcie Shimano Tourney (manetka, tylna przerzutka, wolnobieg). W ramach oszczędności pozbyto się przedniej przerzutki i choć sam uwielbiam napędy z jedną tarczą z przodu, tak tutaj będzie brakowało przełożeń na większe podjazdy. Potrzebna będzie albo mocna noga, albo pchanie roweru. Fajnie, że producent założył tu markowe opony CST, a całość uzupełniają szczękowe hamulce V-Brake. Brak podanej marki hamulców zwiastuje, że nie są dobrej jakości, ale na pewno będą lepsze pod kątem serwisowania od hamulców tarczowych z tej półki cenowej.

Nie będę się rozpisywać o innych rowerach z tego przedziału cenowego. Są one do siebie zwykle bardzo podobne – napęd oparty o Shimano Tourney (lub tani, chiński osprzęt), opony 26″, jakiś bardzo prosty amortyzator, hamulce szczękowe V-Brake lub bardzo tanie tarczowe. Ot, proste rowery do rekreacyjnych przejażdżek i miłego spędzania czasu. Przykładem jest np. Indiana X-Pulser 1.6.

Rower szosowy do 1000 złotych (2023)

W 2023 nie kupicie nowego roweru szosowego za 1000 złotych. Nie kupicie nawet roweru, który szosowy udaje. Nawet jeżeli coś było dostępne, to już się sprzedało. Jeżeli szukacie taniego roweru szosowego, zajrzyjcie do rowerów do 2000 złotych.

Tani rower szosowy
Ustawienie kierownicy i klamek hamulcowych w ten sposób to dobry żart

Rower crossowy, rower fitnessowy, rower trekkingowy do 1000 złotych (2023)

Licorne Bike Life-M – kolejny rower egzotycznej marki, w zasadzie bardzo podobny do opisywanego wyżej górala, z tą różnicą, że posiada przednią przerzutkę Shimano (aby nie podnosić kosztów rama jest stalowa), a sprzedawca na Allegro niezbyt hojnie opisał resztę wyposażenia. Ot, zwykły pomykacz do niezbyt intensywnej eksploatacji.

I reszta rowerów z tej półki cenowej wygląda podobnie. Znalazłem nawet fitnessa, czyli rower ze sztywnym widelcem i prostą kierownicą (Mach City), da się także wypatrzeć rower trekkingowy czyli z bagażnikiem i błotnikami, np. Olpran Mercury.

Rower miejski do 1000 złotych (2023)

Maltrack Dreamer w cenie poniżej tysiąca złotych dostajemy stalową ramę oraz sztywny widelec, a rower stoi na kołach o średnicy 28 cali i całkiem szerokich oponach, zapewniających stabilność podczas jazdy. Do dyspozycji dostajemy sześciobiegową, zewnętrzną przerzutkę Shimano Tourney. Za hamowanie na obu kołach odpowiadają hamulce szczękowe V-Brake. Nie ma tutaj dynama (napędzającego lampki) w przednim kole, ale nie ma go w żadnych z rowerów z tej półki cenowej. Mamy za to bagażnik, błotniki, stopkę oraz kosz na kierownicy.

Inne rowery miejskie do 1000 złotych znajdziecie tutaj.

(Składaki): Atala Green Bay

 

Polecane rowery 2022

Rower górski do 1000 złotych (2022)

Rower górski do 1000 złotych

Rockrider ST 50 – to propozycja z sieci sklepów Decathlon. Rower zbudowano na aluminiowej ramie z szybko opadającą górną rurką ramy, co daje większe bezpieczeństwo w razie ew. upadku (nie każdy producent rowerów MTB to rozumie). Amortyzator to prosty, ale markowy Suntour o skoku 80 mm. A przynajmniej tak wynika ze zdjęcia, ponieważ sklep nie podaje jego marki w opisie. Napęd zbudowano na mieszance podzespołów Shimano i Microshift, do dyspozycji dostajemy trzy przełożenia z przodu i siedem z tyłu. Zamontowany wolnobieg (nie kaseta, jak podają na stronie) o zakresie 14-28 z korbą 42/32/22 dadzą rozpędzić się do 35-40 km/h, ale lekkie przełożenia nie są zbyt lekkie. Na duże podjazdy potrzebna będzie mocniejsza noga. Plus dla Decathlonu za podkreślanie, że rower nie nadaje się do cross country, all-mountain czy enduro (czyli prawdziwej jazdy w terenie).

Pozostałe rowery górskie do 1000 zł, na które warto zwrócić uwagę: Maltrack 26. Mocno rozważyłbym także rower Kross Hexagon 26 – jego cena tylko nieznacznie przekracza 1000 zł.

Rower szosowy do 1000 złotych (2022)

W tej cenie to nierealna sprawa.

Tani rower szosowy
Ustawienie kierownicy i klamek hamulcowych w ten sposób to dobry żart

Rower crossowy, rower fitnessowy, rower trekkingowy do 1000 złotych (2022)

Riverside 100 – i znów rower z Decatlonu. Mamy tu stalową, uniwersalną ramę, niestety tylko w dwóch rozmiarach. Fajnie, że producent na siłę nie wpychał tu przedniej przerzutki, jednak zupełnie nie rozumiem montażu tarczy z 38. zębami z przodu. Pozwoli się to rozpędzić do 30-35 km/h, czyli nieźle jak na rekreacyjny rower, ale najlżejsze przełożenie przypomina to z wyczynowych rowerów szosowych. Jeżeli nie planujecie większych podjazdów – to wystarczy. Ale na bardziej strome wzniesienia będzie trzeba pomyśleć o zmianie korby. Rower stoi na kołach 28 cali o sporej szerokości opon 47 mm co zapewni stabilność i większy komfort jazdy po nierównościach. Za hamowanie odpowiadają oczywiście szczękowe V-Brake i bardzo dobrze, wpychanie tu na siłę tarczówek nie ma sensu.

Kands Galileo – cóż, ten trekkingowy rower marki Kands ma na drugie imię kompromis. Za 1000 złotych ciężko wymagać od rower wyposażonego w bagażnik, lampki, stopkę i błotniki, by na jego pokładzie znalazły się same markowe części. Za to mamy tu piasty no-name, hamulce Saccon, wolnobieg Power czy przednią przerzutkę Power Index. Mówią wam coś te nazwy? Bo mi niestety nic :) Podkreślam ten fakt tylko dlatego, żeby nikt się od takiego roweru nie spodziewał cudów. Na plus może działać pozbycie się amortyzatora (co trochę obniżyło wagę roweru) czy markowe opony CST. Galileo to prosty rower na krótkie wycieczki i do tego będzie się nadawał nawet nieźle.

Inne rowery trekkingowe na które warto zwrócić uwagę: Hurtex Torresstr, German Trekking

Rower miejski do 1000 złotych (2022)

Maltrack Dreamer mamy tu stalową ramę oraz sztywny widelec, a rower stoi na kołach o średnicy 28 cali i dość szerokich oponach, zapewniających stabilność podczas jazdy. Do dyspozycji dostajemy sześciobiegową, zewnętrzną przerzutkę Shimano Tourney. Za hamowanie na obu kołach odpowiadają hamulce szczękowe V-Brake. Nie ma tutaj dynama (napędzającego lampki) w przednim kole, jak we wszystkich rowerach z tej półki cenowej. Mamy za to bagażnik, błotniki, stopkę oraz przedni kosz.

Inne rowery miejskie do 1000 złotych znajdziecie tutaj.

(Składaki): B’Twin Oxylane 100

Polecane rowery 2021

Rower górski do 1000 złotych (2021)

Rower górski do 1000 złotych

Rockrider ST 50 – to propozycja z sieci sklepów Decathlon. Rower zbudowano na aluminiowej ramie z szybko opadającą górną rurką ramy, co daje dużo większe bezpieczeństwo podczas jazdy po nierównościach (nie każdy producent rowerów MTB tego typu to rozumie). Amortyzator to prosty, ale markowy Suntour o skoku 80 mm. A przynajmniej tak wynika ze zdjęcia, ponieważ sklep nie podaje jego marki w opisie. Napęd zbudowano na mieszance podzespołów Shimano i Microshift, do dyspozycji dostajemy trzy przełożenia z przodu i siedem z tyłu. Zamontowany wolnobieg o zakresie 14-28 z korbą 42/32/22 dadzą rozpędzić się do 35-40 km/h, ale lekkie przełożenia nie są zbyt lekkie. Na duże podjazdy potrzebna będzie mocniejsza noga. Plus dla Decathlonu za podkreślanie, że rower nie nadaje się do cross country, all-mountain czy enduro (czyli prawdziwej jazdy w terenie).

Pozostałe rowery górskie do 1000 zł, na które warto zwrócić uwagę: Maltrack 26, Arkus Pace S 6.1

Rower szosowy do 1000 złotych (2021)

W 2021 w zasadzie nie kupicie nowego roweru szosowego za 1000 złotych. Nie kupicie nawet roweru, który szosowy udaje. Nawet jeżeli coś było dostępne, to już się sprzedało. Jeżeli szukacie taniego roweru szosowego, zajrzyjcie do rowerów do 1500 złotych.

Tani rower szosowy
Ustawienie kierownicy i klamek hamulcowych w tym rowerze to jest jakiś dramat

Rower crossowy, rower fitnessowy, rower trekkingowy do 1000 złotych (2021)

B’Twin Riverside 120 – i znów rower z Decatlonu. Niemniej to nie jest tak, że jest on dostępny w każdym ich sklepie, też trzeba na niego zapolować. Mamy tu stalową, uniwersalną ramę w trzech rozmiarach. Fajnie, że producent na siłę nie wpychał tu przedniej przerzutki, jednak zupełnie nie rozumiem wciskania na siłę tarczy 36 z przodu. Pozwoli to się nawet fajnie rozpędzić, jak na taki rekreacyjny rower, ale najlżejsze przełożenie przypomina to z rowerów szosowych. Jeżeli nie planujecie większych podjazdów – to wystarczy. Na bardziej strome wzniesienia będzie trzeba pomyśleć o przyszłościowej zmianie korby. Rower stoi na kołach 28 cali o uniwersalnej szerokości opon 38 mm, za hamowanie odpowiadają oczywiście szczękowe V-Brake i bardzo dobrze, wpychanie tu na siłę tarczówek nie ma sensu.

Indiana X-Road 1.0 – cóż, ten trekkingowy rower marki Indiana ma na drugie imię kompromis. Za 900 złotych ciężko wymagać od rower wyposażonego w bagażnik, lampki, stopkę, błotniki i osłonę łańcucha, by na jego pokładzie znalazły się same markowe części. Za to mamy tu piasty Chin Haur, hamulce Logan, wolnobieg Spark czy przerzutkę Saiguan. Mówią wam coś te nazwy? Bo mi niestety nic :) Podkreślam ten fakt tylko dlatego, żeby nikt się od takiego roweru nie spodziewał cudów. To prosty rower na krótkie wycieczki i do tego będzie się nadawał nawet nieźle, jeżeli koniecznie chcecie mieć nowy rower i nie możecie wydać na niego więcej.

Rower miejski do 1000 złotych (2021)

Indiana Moena S3B mamy tu stalową ramę oraz sztywny widelec, a rower stoi na kołach o średnicy 28 cali i dość szerokich oponach, zapewniających stabilność podczas jazdy. Do dyspozycji dostajemy trzybiegową przerzutkę planetarną Shimano Nexus z wbudowanym hamulcem „w pedałach” czyli torpedo. Za hamowanie przedniego koła odpowiada hamulec szczękowy. Nie ma tutaj dynama w przednim kole, ale za to pojawił się miły dodatek czyli lampki na baterie – plus za postawienie na bezpieczeństwo.

Arkus Urbano – choć składane rowery kojarzą się u nas z modelem Wigry, to nie tylko Romet je produkuje. W Arkusie Urbano dostajemy 6 biegów i zewnętrzną tylną przerzutkę, 20. calowe koła i przydające się w mieście oraz poza nim – błotniki, lampki oraz bagażnik. Rower nie jest lekki, jak na takiego malucha, ponieważ waży ponad 14 kilogramów. Jedną z przyczyn jest tu stalowa rama, ale nie zapominajcie o cenie – to rower za tysiąc złotych.

Rowerów miejskich do 1000 zł na które warto spojrzeć, jest więcej: B’Twin Elops 100, Goetze 3B, Indiana Impala, Indiana Perla, Dallas Bike City, Vellberg Havana, CTM Sandra, Goodman Strada 8.1

(Składaki): B’Twin Oxylane/Tilt 100

 

Polecane rowery z rocznika 2020

Rower górski do 1000 złotych (2020)

Rower górski do 1000 zł

Arkus Trace R9 – Arkus to polska marka rowerów, której właścicielem jest Romet. Rama w modelu R9 przypomina stylistycznie niektóre modele Mustang z oferty Rometa. Rower stoi na kołach 29 cali, a napęd oparto o najprostszą grupę Shimano Tourney (jak w większości rowerów z tej półki cenowej). Jaśniejszym punktem jest amortyzator Suntour XCE, gdzie konkurencja wkłada albo niższy model M3010 (więcej o modelach amortyzatorów Suntour), albo jakieś no-name. R9 wyposażony jest w mechaniczne hamulce tarczowe nieznanego producenta, nie wróżę im wytrzymałości, ale jeżeli kiedyś padną, zawsze można je niedużym kosztem wymienić, na przykład na hydrauliczne hamulce Shimano BR-MT200, które kosztują 75-80 złotych (zacisk + klamka na jedno koło).

Pozostałe rowery górskie do 1000 zł, na które warto zwrócić uwagę: Goetze Mahavan, Folta Galdo, CTM Axon, Indiana X-Pulser 1.6, Kross Hexagon 26, Rockrider ST 100, Rayon Stacato, Kands Stranger.

Rower szosowy do 1000 złotych (2020)

Cóż, z nowymi rowerami szosowymi w tym przedziale cenowym jest spory problem. Pisałem o tym tutaj: Dlaczego rowery szosowe są drogie? Nie tak łatwo jest znaleźć coś nowego w tej cenie. Przyjrzałem się różnym ofertom i pełnoprawny (z klamkomanetkami), niedrogi rower szosowy, można kupić za minimum 2000 złotych (i to na wyprzedaży rocznika). Z mniejszym budżetem lepiej poszukać czegoś używanego lub zgodzić się na pewne kompromisy.

Tani rower szosowy

W sklepach i na Allegro znajdziecie takie rowery jak KS Cycling Piccadilly/Euphoria czy B’Twin Triban 100 (nieaktualne, na razie dostępny jest ciut lepszy model Triban RC 100 za 1200 zł).

Cechą tych rowerów jest brak klamkomanetek, czyli czegoś co rowery szosowe mają od lat. Dzięki nim nie trzeba odrywać rąk od klamek hamulcowych, aby zmienić bieg. Natomiast w tych rowerach manetki do zmiany biegów znajdują się na wypłaszczeniu kierownicy tuż przy mostku, albo na samym mostku. Do tego niektóre rowery mają długą kierownicę, co wymusi bardzo pochyloną pozycję i utrudni dostęp do manetek podczas jazdy.

Oczywiście można zdjąć fabryczne klamki oraz manetki i je sprzedać. I założyć klamkomanetki Shimano Tourney, jeżeli komuś będą zwykłe manetki przeszkadzać. Tylko w takim przypadku zaczynamy zbliżać się do rowerów fabrycznie już wyposażonych w klamkomanetki i trochę bardziej przypominających współczesne konstrukcje.

B'Twin Triban 100

Z tych rowerów, które wymieniłem wyżej, najlepiej moim zdaniem wygląda Triban 100 z Decathlonu. Niestety też ma manetkę na kierownicy, zamiast klamkomanetki. Ale posiada wygodną geometrię ramy i opony o szerokości 32 mm (oraz możliwość założenia nawet ciut szerszych). Jest to tak w zasadzie rower gravelowy (tu znajdziesz mój test Tribana 100). Możliwość założenia szerszych opon i zamontowania bagażnika sprawia, że rower jest bardzo wszechstronny. To, że ma napęd 1×7 nie daje dużej uniwersalności, zwłaszcza jeżeli chodzi o jazdę po górach, ale z drugiej strony, bardzo upraszcza jego obsługę.

Rower crossowy, rower fitnessowy, rower trekkingowy do 1000 złotych

 

Kands STV 900 – aluminiowa rama, amortyzator Suntour M-3010 o skoku 50 mm, wygodna pozycja za kierownicą, napęd oparty w dużej mierze o Shimano Tourney (+ tylna przerzutka Shimano Altus). Duży plus za zastosowanie 7-rzędowej kasety, a nie wolnobiegu, cenowo nie ma żadnej różnicy, a jednak kasety są po prostu solidniejsze.Kands STV 700 – ten Kands jest bardzo podobny do modelu STV 900, który opisywałem wyżej. Jedynie zamiast amortyzatora ma sztywny, stalowy widelec, co przenosi go z kategorii cross do fitness :) Do tego niestety ma wolnobieg zamiast kasety i niższy model tylnej przerzutki, ale jest ok. 250 złotych tańszy, więc można mu to wybaczyć. Żeby nie pokazywać go po raz trzeci ;) dodam, że jest dostępny także w wersji trekkingowej, czyli z bagażnikiem i błotnikami – znajdziecie go jako Kands Galileo.

B'Twin Riverside 120

B’Twin Riverside 120 – to kolejny rower z Decathlonu reprezentujący grupę, która ma jedną tarczę z przodu. Bardzo lubię takie rowery, ponieważ można skupić się na jeździe i nie martwić się o poprawne ustawienie łańcucha. Z tyłu znajdziemy 8. rzędową kasetę (duży plus za to, że nie jest to wolnobieg!) o rozstawie 11-34, co z tarczą 36 na korbie daje przyzwoicie lekkie przełożenie (choć o bardzo stromych podjazdach lepiej zapomnieć), ale także pozwala na rozpędzenie się do 35-40 km/h. Poza tym stalowa rama i widelec, wygodna pozycja za kierownicą i koła 28 cali. Dostępny jest jeszcze tańszy o 200 złotych model Riverside 100, ale jest on bardzo ubogo wyposażony i nadaje się jedynie do najprostszych zastosowań.

B'Twin Triban 100 FB

B’Twin Triban 100 FB – jest to bliźniaczy rower do pokazywanego wcześniej modelu szosowo-uniwersalnego, tym razem w wersji z prostą kierownicą. Na całe szczęście Decathlon zamontował tu normalną manetkę klasy Shimano Altus, choć z tyłu nadal mamy 7-rzędowy wolnobieg (szkoda, że nie kasetę). Rowery różnią się też doborem wielkości zębatek (w modelu z prostą kierownicą są ciaśniej zestopniowane) – niestety tutaj także nie dostajemy wybitnie lekkich przełożeń (44-28 szału nie robi), więc uważałbym z wyjazdami w góry z tak zestawionym napędem :)

Folta Aves – prosty, trekkingowy rower na stalowej rami i ze sztywnym widelcem (tak jak pisałem wcześniej – na tej półce cenowej to w bardziej zaleta niż wada). Do tego trekkingowy zestaw – bagażnik, stopka, błotniki oraz oświetlenie. Poza tym mamy tutaj regulowany wspornik kierownicy, który pozwoli dopasować pozycję za kierownicą do naszych preferencji.

 

Inne rowery trekkingowe oraz crossowe do 1000 złotych: Arkus Touring M1, Goetze Gemini, Arkus Touring D1 (cross).

 

Rower miejski do 1000 złotych (2020)

Folta Sedona Retro – Folta w tym modelu postawiła (jak sama nazwa wskazuje) na tradycyjną, klasyczną linię. Mamy tu stalową ramę oraz sztywny widelec, a rower stoi na kołach o średnicy 28 cali i oponach marki CST. Do dyspozycji dostajemy trzybiegową przerzutkę planetarną Shimano Nexus, a po braku hamulca szczękowego z tyłu wnioskuję, że piasta ma „hamulec w pedałach” czyli torpedo. Nie ma tutaj dynama w przednim kole, ale za to pojawił się miły dodatek czyli lampki na baterie – plus za postawienie na bezpieczeństwo.

B’Twin Tilt 120 – choć składane rowery kojarzą się u nas z modelem Wigry, to nie tylko Romet je robi. Także Decathlon spróbował sił na tym ciekawym rynku rowerów. Tilt 120 to jeden z niższych modeli składaków (jest jeszcze jeden model niżej – Tilt 100 i kilka wyżej), dlatego niestety nie jest zbyt lekki i waży ponad 14 kilogramów. W tym modelu dostajemy 6 biegów i zewnętrzną tylną przerzutkę, 20. calowe koła, składane pedały i przydające się w mieście błotniki oraz lampki.

 

Rowerów miejskich do 1000 zł, na które warto spojrzeć, jest więcej: Indiana Belle, Dawstar Sekvana, Kands Opera, Majdller Wave 8.3, Vellberg Havanaex, Goetze Mood, CTM Olivia 1.0.

(Składaki): Arkus Urbano, Saveno Swift, Cinzia Firenze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

570 komentarzy

  • Witam zastanawiam się nad kupnem nowego roweru (dla dziewczyny) i przykuł moją uwagę następujący rower: (B’twin rockrider 340) https://www.decathlon.pl/rockrider-340-niebieski-id_8321327.html w przystępnej cenie w miarę dobrym osprzętem nic do zarzucenia lecz zauważyłem pewną różnice mianowicie. Ten rower występuje w 6 kolorystykach i 5 z nich na widelec Suntour skok 80mm a 1 z nich ma widelec MTB B’twin Spring też skok 80mm : https://www.decathlon.pl/rockrider-340-c5-id_8302232.html i tutaj jest moje pytanie który z tych widelców bardziej się sprawdzi na dłuższe wycieczki na nierównym podłożu. Pozdrawiam serdecznie i liczę na pomoc w wyborze odpowiedniego roweru.

    • Nie zdziwiłbym się gdyby się okazało, że to dokładnie te same amortyzatory, tylko jeden robiony dla B’Twina, ale w tej samej fabryce. Ja bym nie patrzył na te różnice i brał po prostu taki jaki się spodoba :)

      • Jak patrzyłem na model wyższy tzn. 500 obecnie za cene 1299 zł to te właśnie mają ten armotyzator robiont przez B’twin z możliwością ustawienia wagi na amorze i tak się zastanawiałem czy gdy ustawi się swoją wagę to czy wtedy może być jakaś różnica np w komforcie lub amortyzacji/ugięciu amoru z kolei w innym przypadku można regulować twardość tłumienia a że po raz pierwszy się spotykam z takim rozwiązaniem to wolałem dopytać :)

        • Taka regulacja przydaje się, żeby właśnie przystosować amortyzator do wagi użytkownika, ale cudów po tym nie oczekuj.

          • Ok i to chciałem właśnie usłyszeć :) jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc. Pozdrawiam

  • https://www.decathlon.pl/rower-szosowy-btwin-fit-300-id_8306479.html czy ten rower jest coś warty?

    • Powiem Ci, że mam dylemat. Sam rower wygląda okej w tym budżecie. Ale trochę niepokoją mnie wąskie, szosowe opony. Szerokie opony pochłaniają wstrząsy i dobrze amortyzują, co zwłaszcza w tanich rowerach zwiększa żywotność.

      Tutaj sam Decathlon pisze, że to rower dla okazjonalnego rowerzysty, który jeździ na krótkich dystansach. Tak więc rower okej, ale przy częstym jeżdżeniu moim zdaniem zbyt długo nie wytrzyma.

  • Witam. Dziękuję za świetny artykuł. Akurat przymierzam się do zakupu roweru do jazdy typowo okazjonalnej i rekreacyjnej, głównie po mieście, ewentualnie może raz na jakiś czas wypad dalszy na wydeptane ścieżki, ale na pewno nie pełny teren i skakanie ;).

    Myślę, że ze względu na ograniczony czas, to może będę robił ok. 10-15 km dziennie, a i to nie zawsze no i tylko w sezonie, głównie w mieście po ścieżkach rowerowych. Mój przedział cenowy to kilkaset zł, a jeśli warto dopłacić, to może i 1000 zł, ale na pewno nie więcej, na sam rower.

    Wpadł mi w oko Rockrider 340 z Decathlonu, nawet się przejechałem po sklepie i wydawał się w porządku. Podoba mi się też wizualnie. Natomiast zastanawiam się, czy można mieć coś lepszego w tym budżecie.

    Zwróciłem jeszcze, póki co w internecie, uwagę na Krossa Hexagona X1 2015. Zastanawiam się co będzie dla mnie najlepszym wyborem. Chciałbym, żeby rower posłużył ładnych parę lat, z racji tego że będzie niewiele używany. Czy szukać dalej, czy postawić na Rockridera 340? Jeżeli można mieć coś z zauważalnie lepszej półki, to może być ten 1.000 zł, ale więcej z racji moich potrzeb nie ma raczej sensu wydawać.

    Początkowo miałem w ogóle poszukać czegoś bliżej 500 zł, ale odstraszyły mnie rowery z tej półki. Co do rozmiaru ramy, to ok. 20 cali wydaje się dla mnie dobre (ok. 185 cm wzrostu), koła 26 do 28 cali (choć realne są raczej te pierwsze).

    • Witaj,

      jeżeli chodzi o rozmiar ramy, to jeżeli sprawdzasz rower w sklepie, to jest najlepszy wyznacznik. Ale możesz też teoretycznie go wyliczyć na podstawie długości nogi mierzonej po wewnętrznej stronie:

      https://roweroweporady.pl/rozmiar-ramy-rowerowej/

      W tym budżecie śmiało możesz się trzymać Rockridera, to naprawdę sympatyczny rower w tych pieniądzach. I do rekreacyjnej jazdy będzie się nadawał. Kross X1 też, ale raczej nie w wyjściowej cenie. Jakby urwać 200 złotych z ceny to też ok.

  • Witam
    Dzięki Łukasz za radę

    Zakupiony Kands Energy 700

    Jestem zadowolony rowerek się spisuje bardzo dobrze
    Pozdrawiam

  • No właśnie a ja mam Horizon model Crazy i ledwo go mam siłę wnosic po schodach czy prowadzić. Kupiłem bo mi się podobał do tego stopnia że nawet wziąłem go pomimo za dużej jak się okazało potem ramy (18,5″ przy wzroście 165 cm) Ciężka machina lepiej można ćwiczyć sobie mięśnie nosząc ją na rękach.
    Szukam roweru miejskiego z ramą aluminiową, niebanalną barwą i najlepiej bez amorów. Cena do 1000, ale nawet to będzie i 1200 o szczegóły nie będę się spierać. W ametyście się zakochuję ale jednak szukam coś z ramą aluminiową damską bez dodatkowej rury. Podrzuciłbyś jakieś propozycje?

    • Cóż, rowery miejskie zawsze będą swoje ważyć, ale inna sprawa, że są ciężkie i cięższe :)

      Jeżeli masz jakieś rowery na oku, śmiało podsyłaj, ja swoje propozycje, zwłaszcza, że szukasz roweru o ciekawym kolorze, a to już kwestia gustu. A Cossak nie bardzo?

      • Cossak faktycznie może i niezły. Sprawdzałem na tym: rower-sport.pl/pl/p/COSSACK-LOWLINE-CITY-283-2014/2065 Szkoda tylko że on ma stalową ramę ja chcę aluminiową… pytanie co do amorów: czy amortyzator w siodełku też będzie absorbował energię, którą mozna przeznaczyć na rozpęd czy tylko te przednie amortyzatory w widelcu ją absorbować mogą?
        A oto inne z wybrańców (wybranek):
        ♥ http://aventurasport.pl/pl/p/Maxim-MC-Steel-0.3.1-SUPERB/2701 ten stalowy ale podana masa wyn. 14,9 kg (tyle co aluminiowe modele więc albo tak jest albo przeoczenie, jednak mi się on podoba)
        ♥ http://www.brat-pol.com.pl/index.php?module=rowery&id=125#rower (masa, rozmiar ramy nie podany)
        ♥ http://aventurasport.pl/pl/p/Maxim-MC-1.1-Lady-26/40
        Wzrost: 164 cm
        Długość nogi od środkowej części ok. 73 cm
        Co z nich polecasz?

        • Każdy amortyzator będzie pochłaniał część energii. Ja do amortyzowanej sztycy czy siodełka nie jestem przekonany, ale wiele osób lubi. Więc kto co woli :)

          Jeżeli tylko nie przeszkadzają Ci zewnętrzne przerzutki, to ja bym wybrał Maxima. Celowałbym w rozmiar 18″, ale najlepiej byłoby się oczywiście przysiąść i przejechać.

          • Nie przeszkadzają mi zewnętrzne przerzutki.
            Napisz mi jeszcze jak wygląda sprawa z grubością opon, bo wcześniej pominąłem tę kwestię. Chcę by miał poniżej 1,75 ale wszystkie na jakie trafiam w r. miejskich mają 1,75
            Są modele (nawet tego Maxima) z węższymi oponami? Czy pozostaje wymiana i czy sprawi ona kłopot?

          • Każdy porządny sklep wymieni Ci opony na takie jakie będziesz chciał. Oczywiście nie włożysz tam nie wiadomo jak wąskiej opony, trzeba by sprawdzić szerokość wewnętrzną obręczy:
            https://roweroweporady.pl/rozmiary-opon-rowerowych/

            Ale trochę węższa niż 1,75 cala na pewno wejdzie.

  • Witam, w ostatnich dniach zaczęłam szukać roweru-damki dla siebie, udało mi się naleźć ROYAL CRUISER model CARMEN w cenie poniżej 800,- czy taki rower warto kupić?

    http://www.ebay.co.uk/itm/CITY-BEACH-CRUISER-BIKE26-SHIMANO-136-spokes-/121609938760

    • Hej, rower wygląda bardzo fajnie i w tej cenie naprawdę ok. Choć jeśli miałbym być szczery, to taki rower wolałbym z przerzutką schowaną w piaście. Takie rowery fajnie i stylowo się prezentują, a wisząca z tyłu przerzutka psuje cały efekt.

      Jeśli Ci to nie przeszkadza, to bierz. Ale zerknij też czy nie sprzedaje ktoś roweru z chociażby trzybiegową piastą Shimano Nexus.

  • Dzień dobry!
    Chciałabym kupić rower miejski w stylu holenderskim. Zauważyłam, że moją uwagę przyciągają rowery używane, stylowe, czasami noszące ślady użytkowania. Czy powinnam zrezygnować z takich aspektów estetycznych, np. z powodu stalowej ramy w rowerze lub ograniczonego dostępu do części lub możliwości serwisowania?

    • Witaj, stalowa rama to nie jest minus. Wiele rowerów miejskich jest nadal produkowanych ze stalową ramą – taka tradycja :)

      Jeżeli chodzi o części, to teraz w internecie można dostać naprawdę dużo różnych części rowerowych, nawet jeżeli w pobliskich sklepach ich nie ma. Zerknij chociażby na sklep rowerystylowe.

      Chyba, że myślisz o rowerze 20-letnim. A tam można spotkać bardzo nietypowe niespodzianki i to często rowery dla pasjonatów :)

  • Miałem Kands STV-700 przez około pół roku i wspominam go bardzo dobrze, dodatkowo zmieniłem opony na slicki 28c i śmigal aż miło ;) (orginalne tez były dosyć dobre z lekkim bieżnikiem 40c) tyle ze mój miał z tyłu przerzutka altus a kierownica miała sztywny wspornik zamiast regulowanego który wydaje się dosyć lichy. Na niedzielne przejażdżki polecam ;)

    • Za te pieniądze to bardzo fajna propozycja. Kands znów szykuje się na „króla Allegro” :) I piszę to w pozytywnym kontekście.

  • A czy jesteś w stanie powiedzieć, czy inne rowery B’Twin są również sensowne? Chodzi mi o trekkingowe, takie jak ten: https://www.decathlon.pl/rower-uniwersalny-original-300-bclip-id_8302945.html lub jego droższy brat: https://www.decathlon.pl/rower-trekingowy-original-500-id_8313160.html

    • Hej, to nie są rowery trekkingowe, mimo, że Decathlon tak nazwał jeden z nich. Chyba z rozpędu :) To rower… hmmm… miejsko-uniwersalny.

      Jeżeli tylko taki wygląd ramy Ci się podoba, to czemu nie. Oczywiście pamiętaj, że takie rowery zawsze będą pewnym kompromisem, tzn. to nie są rowery na których objedziesz pół Europy. Ale do rekreacyjnej jazdy – jak najbardziej.

      • Dzięki za odpowiedź. Właściwie miejsko-uniwersalny to akurat rower dla mnie :) Europy objeżdżać nie planuję, roweru używam niezbyt często, rekreacyjnie. Wygląd jest dziwaczny, ale postanowiłam nie zwracać na to uwagi, cena sensowna, bardzo wygodnie się nim jeździ (po Decathlonie ;) Szkoda tylko, że w cenie nie ma chociażby bagażnika, czy mocowania na bidon, ale na pewno coś się da dokupić. A tak z trochę innej beczki – w opisie Decathlonu dla tego roweru jest napisane „kaseta 7-rzędowa Shimano TZ21”, a w paru innych miejscach znalazłam informację, że to TZ21 to wolnobieg. Dla mnie w sensie użytkowym to akurat obojętne, ale z ciekawości pytam, jak po tych oznaczeniach (lub jakichkolwiek innych) poznać, czy to kaseta czy wolnobieg? Są gdzieś jakieś tabele czy coś?

        • Witaj w świecie Decathlona, gdzie rowery może i są spoko, ale opisy już nie bardzo :) Chociaż z roku na rok powoli się poprawiają pod tym względem.

          Tak, tak, Shimano oznacza wolnobiegi literkami TZ. Zresztą jak wpiszesz w Google TZ21, to pokaże Ci się co to jest.

          Kasety mają zazwyczaj oznaczenie, które zaczyna się na CS-HG.

  • Ja wiem, że B’Twin to nie cudo dla tzw. profesjonalistów ale….z czystym sumieniem mogę polecić Rocridery, 340, 500 czy 520. Cena do przyjęcia i może z powodu sąsiedztwa Decathlonu serwis ok, pomoc i nie poznałam ani jednej osoby niezadowolonej. Syn też ma Rocridera i naprawdę daje mu w koła! Mój ma amortyzator bo innego sobie nie wyobrażam zwłaszcza po operacji kręgosłupa. Inna rzecz trekingowy pseudo Romet Arkus czy jakoś tak. Jedyna przyzwoita rzecz w rowerze to lekka i zgrabna rama i tyle. Fakt trzeba szukać i to z głową.

    • Ja miałam rockridera 5.1 c1-terazdecathlon zmienił nazwę i ten model nazywa się 340.
      Źle go wspominam bo w ciągu sezonu serwis trzykrotnie wymieniał w rowerze supporty, raz łańcuch …

  • Witam.
    Mam pytanie odnośnie ilości biegów, które niezbędne są do swobodnej jazdy rowerem z dzieckiem w foteliku rowerowym.

    Chciałabym jeździć z dzieckiem i zdecydowałam się wstępnie na rower Cossacka, o którym pisałam wcześniej. Zastanawiam się jedynie, czy 3 biegi w piaście umożliwią mi w miarę swobodną jazdę nie tylko po mieście, ale i parku. Chciałabym mieć możliwość podjechania pod górę, bo w mieście też występują. Sprzedawca zapewnia, że do obsługi dróg w mieście wystarczy ten z 3 biegami. A ja się zastanawiam, czy nie lepiej zainwestować w rower Cossacka z 7 biegami. Cena wyższa, bo kosztuje już 1350 zł, więc się zastawiam. Nie chcę płacić za coś z czego nie będę korzystać.

    Bardzo podoba mi się rower Cross Centro 2015, czy wart jest uwagi. Jak ma się jego jakość do Cossacka?
    Aha, czy rozmiar kół, w tym wypadku 26, czy 28 ma istotne znaczenie przy ruszaniu rowerem z obciążeniem jakim jest fotelik z dzieckiem? Dobrze mi się jeździ na kołach 28, ale może koło 26 łatwiej się ruszy? Tyle tylko, że potem się trzeba na machać.

    I jeszcze jedno, czy biegi w piaście są naprawdę lepszym rozwiązaniem, bo czytałam że się mniej zabrudzają, że można podczas postoju je zmianiać itd., ale ze względu na konstrukcję serwis i konserwacja droższa od zewnętrznych. A zewnętrzne jw. przeciwnie. Ciekawa jestem Pana opinii.

    Pozdrawiam i dziękuję za dotychczasowe podpowiedzi.

    • Witaj,
      jeżeli chodzi o wybór: przerzutka wewnętrzna czy zewnętrzna to każde z tych rozwiązań ma swoje wady i zalety. Ale ja bym się nie bał przerzutek planetarnych, zwłaszcza jeżeli nie jeździsz jakoś wyjątkowo dużo. Przy takiej przerzutce tak jak piszesz, zmniejsza się problem brudzenia, nie ma kłopotu z ewentualnym krzyżowaniem się łańcucha, no i jest tylko jedna manetka, co ułatwia zmianę biegów.

      Nie wiem ile jeździsz, ale jeżeli jest to do 2000 kilometrów rocznie, to kosztami napraw Nexusa-3 czy Nexusa-7 bym się specjalnie nie przejmował. Kiedyś taka piasta będzie wymagać naprawy, ale stawiałbym, że będzie to czas liczony w latach. Oczywiście od czasu do czasu można zrobić przegląd, ale przy zewnętrznych przerzutkach też trzeba to robić.

      Druga sprawa – ilość biegów, a raczej zakres przełożeń jakie oferują takie przerzutki. Czyli inaczej jak „lekko” czy „ciężko” da się na nich jechać. Cóż, różnica między 3 a 7 biegową piastą nie jest zbyt duża. 7emka daje możliwość jechania ciut lżej i ciut ciężej w razie potrzeby w porównaniu z 3ką, ale i tak napęd z zewnętrznymi przerzutkami da Ci większe możliwości. Ale…

      wszystko zależy co masz na myśli pisząc „pod górę”. Są górki i górki :) Ludzie w Polsce jeżdżą na składakach bez biegów i pod wzniesienia spokojnie podjeżdżają. Najfajniej byłoby gdybyś mogła wziąć rower ze sklepu i przetestować jak będzie Ci się jeździło. Ale pod lekkie wzniesienia (takie pod które podchodzisz na pieszo nie czując tego w nogach) dasz spokojnie radę podjechać z 3 biegami.

      Wielkość kół – w ruszaniu nie powinno być większej różnicy, koła 28 cali może będą ciut wolniej się rozkręcać, ale jak już się zakręcą to będzie się jechać trochę lżej. Jeżeli tylko nie masz 150 cm wzrostu, to spokojnie bierz 28 cali. Najważniejsze to mieć je odpowiednio napompowane, wtedy będzie Ci się jechało lżej.

      Cossack czy Kross? Trudno je porównywać właśnie ze względu na różne napędy i różną wielkość kół, ale ja bym w tym wypadku wziął Cossacka.

  • Jestem totalnym laikiem jeżeli chodzi o rowery a potrzebowałbym porady, fachowej, kogoś kto bardzo dobrze się zna i nie jest jednostronny. Mam nadzieję że pomożesz :-)

    Całe życie wcześniej jeździłam na góralu ale teraz trochę mi się pozmieniało, na wycieczki będę wybierać się z moim dwulatkiem.
    Więc potrzebuję rower raczej miejski ale z przerzutkami, taki żebyśmy wszędzie zajechali.
    No i mam dylemat i tutaj się zaczyna błaglana prośba do Ciebie. Znalazłam nasz Romet model rc500 d nexus 7 w bardzo atrakcyjnej cenie.
    Jestem kobietą więc oczywiście wygląd ma znaczenie :-))
    I druga moja opcja to używana electra daisy 3i
    Electra to są rowery o których marzylam dniami i nocami no ale….

    Uzywka byłaby za 1400 zł, tyle że nie mam możliwości jej zobaczyć w realu, jest gdzieś na drugim końcu Polski, więc muszę zaufać tej osobie, że faktycznie stan jest bardzo dobry.

    Ja też mierze 173 ale długość nogi to 85 cm, więc nie wiem czy ta electra nie będzie za mała??? Bo romet to rama 20?

    Proszę, pomóż :-)

    I teraz jeszcze foteli dla Młodego, chyba montowany z tyłu. Do takiego wniosku doszłam po przeczytaniu kilku artykułów.

    Bardzo bym Cie prosiła o poradę, bo ja mam mega dylemat. Wizualnie jestem zakochana w electra ale wiadomo że nie końca o to chodzi….

    I proszę o wyrozumiałość :-). Zdaje sobie sprawę że baba napisała i gada o kolorach i innych pierdolach ale co zrobić…

    Pozdrawiam bardzo i z góry bardzo bardzo dziękuję za odpowiedź!!!!!

    • Witaj,
      oba te rowery wyglądają bardzo ciekawie. Electra to jest klasa sama w sobie, więc o jakość takiego roweru nie musisz się obawiać, kwestia oczywiście w jakim jest stanie.

      Pytanie czy trzy biegi w Electrze wystarczą. Do jazdy po płaskich terenach nie będziesz miała problemu, spokojnie wystarczy. Jeżeli na swoich trasach musisz wspinać się na trochę bardziej strome górki, to jednak lepszym wyborem będzie 7-biegowa przekładnia w Romecie.

      Jeżeli chodzi o wygląd to ma on olbrzymie znaczenie! Fajnie jest jeździć na rowerze, który się nam podoba :)

      Odnośnie rozmiaru ramy to czysto teoretycznie powinnaś celować w ramę 20 cali. Ale to i tak najlepiej sprawdzić samemu, bo ramy różnią się od siebie geometrią i nie zawsze 20 cali w jednej, będzie odpowiadało 20 w drugiej.

      Jeżeli chodzi o foteliki dziecięce, to ja niestety nie mam rozeznania w tym temacie. Ale wystarczy kupić jakiś porządny, markowy fotelik, nawet używany. Tu patrzyłbym na dopasowanie do roweru, ale tego już przez internet się nie zrobi :)

  • Witam jestem w trakcie szukania roweru i chciałam zapytać czy ten rower który znajduje się pod linkiem wklejonym przeze mnie jest wart uwagi ? Dodam że jazda głównie po asfalcie w mieście do tego chce kupić fotelik dla dziecka i szukam odpowiedniego roweru w rozsądnej cenie :) bardzo proszę o opinie:) i z góry dziekuje :)

    https://allegro.pl/rower-goetze-28-3biegi-amortyzator-kosz-gratis-i5132571614.html

    • Witaj, ten rower no cóż, szału na pewno robić nie będzie. Zdecydowanie odpuściłbym sobie modele z amortyzatorem w tej cenie. Lepiej poszukać czegoś ze sztywnym widelcem.

      Ale na krótkie przejażdżki da sobie radę, nie jest to rower na którym objedziesz Polskę dookoła, ale sporadycznie jeżdżąc na pewno wytrzyma jakiś czas.

  • Witam,
    bardzo ciekawe zestawienie, jako że w taką półkę cenową właśnie celuję:) I w związku z tym chciałem spytać o komentarz nie ujętego tu roweru z Decathlona, który wpadł mi w oko, mianowicie Rockrider 340. Warte to to czegoś? Z góry dzięki za odpowiedź, pozdrawiam:)

    • Jak za 800 złotych ten B’Twin wstydu nie robi. Ot normalny rower w tej cenie. Na pewno nie nastawiałbym się na katowanie go po hopkach w lesie, ale do rekreacyjnej jazdy na pewno będzie się nadawał.

  • Witaj Łukasz
    Śniegi zeszły więc czas na zakup
    https://www.decathlon.pl/rower-gorski-rockrider-340-black-blue-id_8302231.html
    https://allegro.pl/polerowany-lro-v1-men-solidne-aluminiowy-shimano-i5145856990.html
    https://allegro.pl/rower-gorski-spartacus-elite-comp-mtb-26-sale-i5133062571.html
    https://allegro.pl/keller-megator-mtb-shimano-sr-sountor-okazja-2015-i5121876138.html
    https://allegro.pl/2014-kands-energy-700-solidny-alu-mtb-21-szary-mat-i5122376580.html

    W sumie dużo się nie zmieniło od mojej poprzedniej oferty ale teraz już czas na konkret, z powyższego zestawu prosiłbym o wybranie dwóch modeli .
    Chyba że oprócz w/w wymienionych modeli polecisz coś innego w tej cenie, ostatnio zostaliśmy przy kellerze
    dzięki i pozdro

    • Lazaro, Spartacus, Megaton, Kands – to wszystko są w zasadzie te same rowery od jednego producenta. Rower z Decathlonu jest w miarę podobny, nie wyróżnia się szczególnie ani na plus ani na minus.

      Ja bym się zdecydował na którykolwiek od Trans Roweru.

  • https://allegro.pl/goral-26-cali-alu-deore-xt-hydraulika-z-niemiec-i5145977834.html?source=mlt

    Warto kupić? Jak nie to dlaczego? z góry dzięki za odp :) dodam że rower ma służyć to przejazdu z punktu A do B.

    • Witaj, to bardzo zabawnie skonfigurowany rower. Z jednej strony wpakowane dobre przerzutki i manetki, ale z drugiej nie mam zaufania do rowerów z pełną amortyzacją w cenie 1000 złotych.

      Według mnie taki amortyzator to przerost formy nad treścią i jedynie dodatkowy „bujak” podczas jazdy. Ale jeżeli tego typu geometria ramy Ci nie przeszkadza to czemu nie, na pewno będzie się nim dało jeździć. Ale ja się pod nim nie podpisuję :)

      • Dziękuję za szybką odpowiedź. Mam jeszcze jedną zagwozdkę mianowicie gość z otwockiej grupy rowerowej powiedział ze osprzęt w tym rowerze może być podróbkami z uwagi na fakt że sam osprzęt kosztowałby ponad połowę ceny roweru. Jakbyś się odniósł do tego stwierdzenia?

        • Nigdy się nie spotkałem z podróbkami osprzętu rowerowego, co nie znaczy, że takie w Chinach nie powstają :)

          To prawda, że ten osprzęt jest sporo warty, jednak reszta roweru szału nie robi. Może dochodzić też tu kwestia, że to pewnie jest leżak magazynowy, który został złożony przez pełnego kreatywności producenta, a potem nikt go nie chciał kupić.

          Słuchaj, to czy to podróbka czy nie, byłoby widać na żywo, po zdjęciach Ci tego nie powiem. Dla mnie to po prostu zabawnie skonfigurowany rower i tyle. Wolałbym coś z oferty Lazaro/Kands/Spartacus w tej cenie.

  • Hej, potrzebuję porady, chcę kupić rower, wybór padł na MTB, kobieta, 165 cm. Zastanawiam się nad dwoma modelami, ktoś coś doradzi lub odradzi?

    Rower Merida Juliet 10-V 2013

    Rower Drakar Speed 20-V damski 2013

    • Witaj, oba rowery są do siebie dość podobne i tak naprawdę weź taki, który bardziej Ci się podoba. Ale jeżeli oba Ci się podobają, weź Drakara (to też Merida tak naprawdę) jest ciut lepiej wyposażony. Odrobinkę, ale jednak lepiej.

      • dzięki za odpowiedź, bardziej podoba mi sie merida, ale jest na wolnobiegu, a każdy mi odradza. Oczko wyżej kosztuje 1500 zl, a ja raczej nastawiałam sie na koszt do 1100 max. Może orientujesz się czy w tej cenie dostanę jakąś damkę fajniejszą pod względem stosunku cena/jakość ?

        • Właśnie dlatego wybrałbym Drakara. Wiesz, wolnobieg tragedią nie będzie, ale jak można mieć kasetę, to wolałbym właśnie to.

          Zerknij jeszcze na rower Kands Energy 1100. Jest wersja damska i jest bardzo fajnie skonfigurowany jak za 1000 złotych.

  • Witam. 

    Potrzebuję roweru do jazdy rekreacyjnej zarówno po mieście jak i lesie :) a po tym artykule jestem niemalże zdecydowana na zakup wymienionego przez pana rockridera 500 LTD, tym bardziej że w cenie 899zl.

    Szkoda tylko że nic nie wiadomo o amortyzatorze w w/w rowerze który ma logo decathlonu. 

    Mam jednak nadzieję, że model 500LTD nie okaże się bublem jak mój poprzedni rower rockrider 5.1 C1- też decathlonowski, który okazał się porażką i więcej przebywał w serwisie na kolejnych wymianach supportow. 

    ..chyba że znani są panu inni kontrkandydaci w tej cenie dla rockridera 500LTD, bo trochę się decathlonowskich rowerów obawiam. 

    Pozdrawiam, Kasia. 

    • Wszystkie rowery w tej cenie polegają na kompromisie. Nie można od nich wymagać zbyt wiele. Zwłaszcza jeśli jeździsz dużo i masz mocną nogę.

      Jeżeli rower miał „wymieniane kolejne suporty”, to znaczy, że były wkładane jakieś fatalne. Przyzwoity suport Shimano kosztuje ok. 40 złotych.

      Jeżeli chodzi o kontrkandydatów, to masz ich w tekście :) I jeszcze raz podkreślę – każdy taki rower to pewien kompromis.

      • Wiem, że w tej cenie od roweru nie można zbyt wiele wymagać
        niemniej jednak który z wymienionych w tekście rowerów górskich (pomijając b’twina 300) jest pańskim zdaniem faworytem? 

        ..bo przez wymienionego jako pierwszy b’twina 300, zakładam że kolejność prezentacji poszczególnych modeli jest przypadkowa :))

        • Tak, kolejność jest zupełnie przypadkowa. Ja postawiłbym na któryś z pary Kross/Romet.

          • Dziękuję za odpowiedź. 

            Dla laika jakim jestem ja-Romet i Kross niczym się od siebie nie różnią poza tym że Romet ma aluminiowa kierownicę sztyce i mostek , zaś Kross hexagon jedynie wspornik kierownicy ma aluminiowy, za to dwukomorowe obręcze (Romet jedno.)

            Prawdę mówiąc sądziłam że wymieni pan kolejno najpierw rockridera 500LTD, następnie Rometa a po nim Krossa, bo porównując specyfikacje Rometa Hexagon x1, Krossa Rambler 1.0 i Rockridera 500LTD to ostatni zdaje się wypadać najlepiej…

            ..i tłucze mi się po głowie pytanie: dlaczego to nie 500LTD jest wg pana na pierwszym miejscu..wszak sztyca mostek i wspornik kierownicy ma aluminiowy, podwójne obręcze a do tego przedni hamulec tarczowy i nie taki najgorszy..

          • No i 500LTD ma koło na kasecie 8 biegowej a nie 7 biegowy wolnobieg i tylna przerzutka sram x4

          • Cześć Łukaszu.
            Zacznę od tego, że w moim rockriderze 500ltd
            wymieniłam jeszcze sramowskie klamkomanetki na x4 i w końcu byłam zadowolona :)
            ..do czasu, bo tydzień temu zaczęło mi stukac, przeskawiwac coś w napędzie (czuć było to „walenie” jakby pod prawą nogą).
            W serwisie powiedziano mi że to…. support.

            Okazało się fabrycznie decathlon umieścił w moim rowerku support Truvativ na wielowypust.
            Wg. serwisanta ten support to przeżytek i postanowiono (w myśl zasady, że decathlon dba o klienta i do napraw gwarancyjnych zawsze (!)stosuje części o „oczko” lepsze)
            wymienić na kwadrat mój wielowpust.
            W ten sposób Truvativ zastąpiono suportem bb Neco Alu 18mm.

            Dalej, jako że trzy blatowa (42/32/22) korba sram nie pasowała do suportu na kwadrat, wymieniono tez korbe sram na shimano FC-M171 (42/34/24)
            Wg decathlona korba ta należy do grupy Altus, choć internety mówią że Tourney ;) -ale….wspomoz mnie radą Łukaszu, czy aby serwis decathlonu dobrze zrobił wymieniając mi suport z wielowpustem na kwadrat?-bo googlujac mam teraz wątpliwości…
            Zresztą na „starym”sramowskim zestawie jeździło mi się doskonale, lekko rowerek sunal, a teraz obdarowano mnie większą ilością zębów na środkowym i małym blacie.
            Doradz Łukaszu, czy dobrze serwis zrobił wymieniając mi napęd? -bo mam poważne wątpliwości…ten stary, sramowski, wielowpustowy był zdaje się lepszy od tego jaki mam obecnie.
            Pozdrawiam-Kasia

          • Hej,
            cóż Ci mogę powiedzieć… Sytuacja trochę w stylu zamienił stryjek siekierkę na kijek :) Sama korba FC-M171 nie ma znaczenia do jakiej grupy należy, można ją kupić za 60 złotych i to mówi o niej wszystko :)

            Ale nie spodziewałbym się, żeby DC w ramach gwarancji założył Ci do roweru za 1000 złotych jakąś lepszą korbę. Ciekawe tylko jaki suport założyli, bo to ważniejsza sprawa, ale też coś czuję, że nie poszli zbyt daleko z jakością.

            Tak więc korbą się nie przejmuj, szajs wymienili na szajs i tyle. Jeśli jeździsz niewiele, to spokojnie na tym trochę pojeździsz. Jeżeli jeździsz dużo, to warto pomyśleć o lepszych częściach, ale oczywiście dopiero wtedy, gdy te zaczną się sypać.

          • Lato całe spędzam na rowerku :)
            Miałam zdaje się taką korbe i support
            https://olx.pl/i2/oferta/korba-sram-3x-CID767-IDb0Yd3.html
            A teraz wg.faktury mam ten support
            https://www.decathlon.pl/suport-neco-aluminiowy-id_8234798.html

            W każdym razie gdy skończy mi się okres gwarancji to wymienię napęd na lepszy jak zacznie się sypać (jestem w miarę rozsądną, zresztą czytałam Twój wpis o inwestowaniu w rowerek) ale póki co będę negocjować.
            Swoją drogą to w koncu ta korba shimanowska to tourney czy altus , bo Dc twierdzi że altus o to „oczko”lepsza od fabrycznego srama.
            Kasia

          • Łukaszu nigdy nie wiadomo co negocjacje przyniosa, wiec zapodaj proszę lepszy przykład suportu i korby dla mnie.
            :)))
            Kasia

          • ..negocjacje..od opcji wymiany korby na fc-m361 -do tych dwóch opcji :)
            -Sram S1000 GXP (44/33/22)
            -Shimano Deore Hollowtech II ((42/32/22)
            taki
            https://www.decathlon.pl/korby-44-32-22-175-mm-deore-id_8098675.html..

            Który napęd lepszy?? Który mam wybrać?
            Kasia.

          • Dziekuje Ci Łukaszu bardzo za pomoc :) i odpowiedzi, bo trochę nabalaganilam wieloma wpisami.

            Zatem ok, rozumiem, że zestawienie na kwadrat: shimano Acera fc-m 361 (lub ewentualnie Alivio fc-m411)+ BB-UN55 odpada w ogóle ;)

            Ale czy tak wogole jest sens pakować się wte zintegrowane mechanizmy? Dlaczego Shimano Deore FC-M532 2-cz. 44x32x22T  a nie (drozszy amerikans) Sram S1000 GXP 44/33/22 ?

            Och, naczytalam się o tych korbach, supportach i mam mętlik w głowie…jakbyś chciał go uporządkować :))
            ..otóż internety twierdzą że najgorszy jest mechanizm korbowy na kwadrat.
            Lepszy (bardziej zywotny, sztywny) od tego jest occtalink/isis. 
            Zaś zintegrowany mechanizm, ma potężną wadę- jest podobno baaaaardzo delikatny i mało zywotny przez umieszczenie łożysk na zewnątrz:słabe ich zabezpieczenie.

            I tak myślę, czy ten zintegrowany to długo u mnie wytrzyma, bo jakoś rozwalam te supporty.
            Z góry dzięki za wyrozumiałość.
            Kasia

          • Tak, zasadniczo suporty na kwadrat nie są polecane. Jeżeli chodzi o zewnętrzne łożyska Hollowtech II, to jeżdżę tak już kilka lat i jest okej, ale jeżdżę głównie po asfalcie, bez taplania się w błocie. I jestem zadowolony.

            Na Twoim miejscu spokojnie celowałbym w Alivio na Octalinku, bo takie korby też znajdziesz.

          • Wiem, ale Ty masz HTII „fabrycznego”, a u mnie trzeba będzie splanowac mufe ramy (cokolwiek to znaczy), i bardzo się obawiam czy serwis Decath. podoła to zrobić prawidłowo…

            Ja tez nie jeżdżę po błocie, rzadko kiedy złapie mnie deszcz więc może HTII nie zanieczyszczę na jego zgubę :)

            Też myślałam o octallinku-mysle że by mi najbardziej odpowiadał: trwały i dość sztywny.

            Naprawdę (mimo że to dziadostwo) dobrze kręciło mi się na Sramie (bodajże S600mini isis+support Truvativa power spline) -bez porównania lepiej niż teraz na tym kwadracie. 

            Jako że to naprawa gwarancyjna, zapytam w serwisie co by mi zaproponowali na octallink (w końcu fabrycznie miałam ISIS), bo skoro zaproponowali zintegrowany mechanizm Srama i Shimano, to może wymienią na „zwykłego” octallinka.

            Tylko czy oni mają/zechca mi zamontować gdzieś przez Ciebie polecaną korbe Alivio FC-M 431 i support Deore BB-ES51.

            ..no chyba że ze Srama mają jakiś fajny zestaw ISIS…ale Ty Łukaszu do Srama chyba nie jesteś przekonany? 

            Kasia.

          • SRAM też robi bardzo fajne rzeczy, ale nie mam większego rozeznania niestety w ich osprzęcie.

          • Cześć Łukaszu, no cóż, brałam co mieli i tym sposobem mam FC-M532… mam nadzieję że będzie dobrze się spisywać.
            Pozdrawiam Cię Łukaszu-Kasia.

          • Pisz mi po imieniu, żaden ze mnie pan :)

            Jeżeli chodzi o kwestię stal/aluminium to nie ma to większego znaczenia. Stal wcale nie jest taka zła, chociażby lepiej amortyzuje wstrząsy. Tak więc na to bym raczej nie patrzył.

            Pisałaś, że masz złe wspomnienia z serwisem Decathlonu, więc pomyślałem, że może warto to zmienić.

            Model 500LTD jest faktycznie trochę lepiej wyposażony i jeżeli B’Twin Cię kusi, to w sumie czemu nie :)

          • Zatem cześć Łukaszu :)
            No kusiła mnie ta 500-tka, więc ją kupiłam za 900 zł.

            ..jako że biegi „coś szwankowały”,
            więc od razu wymieniono przednią przerzutkę na nieco lepszą shimano Altus jednak to niewiele dało i obawiam się że problem tkwi w manetkach…

          • No to reklamuj go. Cóż, zakup roweru w tej cenie to zawsze kompromis i ryzyko na trafienie modelu, który akurat nie przeszedł dobrze kontroli jakości. Ale ciężko mi się wypowiedzieć na ten temat nie widząc roweru na żywo.

  • Witam.
    Chciałabym zapytać co Pan sądzi o rowerze:
    https://www.decathlon.pl/rower-miejski-elops-100-ltd-id_8305485.html

    Uwielbiam jazdę na rowerze, a mój już bardzo, bardzo stary rower odmawia posłuszeństwa. W serwisach odmawiają naprawy ze względu na brak części i zużycie pozostałych co jest zrozumiałe (rower ma ponad 25 lat) i faktycznie jest wyeksploatowany.

    Obecnie potrzebuję rower głównie do jazdy z dziećmi po drogach rowerowych i parkach. Przyznam się, że nie stać mnie na droższy, to i tak duży wydatek. Czytając Pana artykuł na co zwrócić uwagę przy zakupie roweru, zmartwiłam się, bo wydawało mi się, że ten nie jest taki zły. A tu tylko 6 przełożeń itd. Nie oczekuję, że wytrzyma tyle co ten, ale jeśli jest w stanie przeżyć 5 lat przy drobnych naprawach byłoby super.

    Jeśli uważa Pan, że jakość tego roweru jest zbyt słaba i nie sprosta moim wymaganiom proszę powiedzieć, ewentualnie podpowiedzieć jakiej marki rower, naprawdę niedrogi mogłabym kupić i jaka byłaby to kwota, żeby ten zakup miał w ogóle jakiś sens.

    Przyznam też, że design nie jest dla mnie ważny, raczej trwałość i wygoda. Byłabym naprawdę wdzięczna za jakieś podpowiedzi.

    Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.

    • Hej, postaram się w skrócie napisać co o tym myślę. Na pewno od roweru za 600 złotych nie możesz się spodziewać zbyt wiele. Na krótkie przejażdżki powinien wystarczyć, ale na pewno intensywna eksploatacja szybko go załatwi.

      Na „tylko” 6 przełożeń nie patrz, bo w rowerach nie jest tak, że więcej znaczy lepiej. Byłyby trzy to też byłoby dobrze na miasto.

      Ogólnie nawet po zdjęciach widać, że jest to rower, któremu na imię kompromis. I tyle mogę Ci napisać. Na nowy będziesz miała gwarancję, więc przynajmniej jeśli coś się urwie to Ci wymienią.

      • Witam.

        Dziękuję za odpowiedź.

        Pozwolę sobie jeszcze trochę Pana pomęczyć i zapytać o rowery, które znalazłam:

        To rower Cossack Luna 40608 26’/3b Shimano Nexus. Cena roweru 850zł.
        To najważniesze cechy: rama stalowa, rozmiar 17″, przerzutka tył/przód nexus 3 biegi, widelec stalowy, siodło cossack, wspornik siodła stalowy, piasta tył/przód nexus/, oświetlenie tył/przód led slim standlicht (axa)/lampka led cossack.

        Idąc za Pana wskazówkami, dotyczącymi rowerów do 1000 zł. patrzyłam też na rower, o którym pisał Pan w tym artykule. To rower Burghardt 26 Old Classic, którego cena z przesyłką, bo w sklepach go nie ma wynosi 880zł.
        Reszta ma się tak: Rozmiar kół: 26, Waga: 18,7 kg, Rama: stalowa, Widelec: stalowy, Korby: stalowe 38T, Mostek: stalowo-aluminiowy, Wspornik siodła: stalowy, Kierownica: stalowa, Hamulce: V-brake, stalowo-plastikowe, Pedały: plastikowe, Łańcuch: MAYA, Obręcze: aluminium, stożek, Opony: 26×1,75,
        Piasta przód: stalowa 36H, Piasta tył: SHIMANO NEXUS 3 biegi, Siodło: ABI, Chwyty: PVC, Bagażnik: stalowy, Błotniki: stalowe, Osłona łańcucha: stalowa, Osłona koła tylnego: siatka stal, Podpórka: stalowa.

        W Decathlonie jest też ROWER MIEJSKI ELOPS 300 B’TWIN, którego cena wynosi 800zł.
        https://www.decathlon.pl/rower-miejski-elops-300-id_8245409.html
        Zastanawiam się, czy te rowery są lepsze od tych z Decathlonu za 600zł, czy 800zł?
        Jeśli mogę prosić to proszę o wskazanie, który Pana zdaniem najbardziej zasługuje na uwagę. Jak wspominałam wcześniej, chodzi mi o rower do jazdy głownie po mieście i parkach, kilka razy w tygodniu (może częściej), o trwałości conajmniej 5 lat przy drobnych naprawach i cenie najlepiej jak najniższej.
        Pozdrawiam.

        • Widzisz, wszystkie te rowery są moim zdaniem na podobnym poziomie. Ciężko jednocześnie oszacować, który rower będzie najlepszy i najbardziej wytrzymały. Tego typu rowery są zawsze pewnym kompromisem.

          Ja z nich wszystkich postawiłbym na Cossaka.

  • Witam! Przymierzam się do kupna roweru damskiego miejskiego. Znalazlam taka oferte na allegro:
    https://allegro.pl/rower-goetze-28-3biegi-amortyzator-kosz-gratisy-i5071565593.html

    Rama ma rozmiar 18, sprzedajacy powiedzial ze taka rama pasuje do wzrostu 165-178. Ja mam 178 cm i zastanawiam sie czy taka rama bedzie odpowiednia, czy moze lepiej wybrac rower z rama 19. Wczesniej jezdzilam na góralu wiec nie mam porównania z rowerem miejskim. Będę wdzięczna za podpowiedź:)

    • Hej, zmierz długość swojej nogi po wewnętrznej stronie i porównaj z tabelką w tym wpisie: https://roweroweporady.pl/rozmiar-ramy-rowerowej/

      Oczywiście jest to tabelka poglądowa, a producenci też różnie podają rozmiar ram, tak więc nie jest to absolutny pewnik.

      • Dzięki za podpowiedź. Niestety wyszło mi ze przy długości nogi 85 cm powinnam mieć ramę 21 cali w rowerze miejskim. Niestety raczej nikt nie pomysłał o wysokich kobietach bo zwyczajnie się nie spotkałam z takim rozmiarem ramy w damskich rowerach :(

        • To fakt, że rowerów miejskich dla wysokich kobiet trzeba się naszukać. Słuchaj, zajrzyj jeszcze na blog http://statekkosmiczny.pl oni mocno siedzą w mieszczuchach i mają spore rozeznanie w tym temacie. Może Ci coś podpowiedzą.

          • Dzięki:) a generalnie co sadzisz o tym rowerze z allegro?
            https://allegro.pl/rower-goetze-28-3biegi-amortyzator-kosz-gratisy-i5071565593.html

          • Cóż, mistrzowski rower to na pewno nie jest. W zasadzie to typowy rower „po bułki”, czyli nie można się po nim niczego spodziewać. Będzie jeździł, a jak się za jakiś czas rozsypie, powiesz: trudno i kupisz nowy.

            W każdym razie jeśli jeździsz naprawdę niewiele, to możesz go brać pod uwagę.

        • „Niestety raczej nikt nie pomysłał o wysokich kobietach bo zwyczajnie się nie spotkałam z takim rozmiarem ramy w damskich rowerach :(”

          Są producenci, ale głownie holenderscy, gdzie „damską” ramę masz do 61cm (czyli tak do 1,95 metra wzrostu), a „męskie” do 65cm (2,10m). Mam na myśli seryjną produkcję. Niestety, Gazelle, Sparta czy Batavus się cenią, inna sprawa, czy niesłusznie. Zerknij na ofertę Cortina. Też marka holenderska, która produkcję ma w Czechach.

          „Słuchaj, zajrzyj jeszcze na blog http://statekkosmiczny.pl ”

          Szczególnie zerknij tutaj:
          http://statekkosmiczny.pl/rozmiar-roweru-miejskiego/

          Przy 178cm wzrostu (długość nogi 75cm) używam Gazelle z ramą 57cm i jest w sam raz; ciut większa i bym miał problem. Dla porównania, wcześniej na trekkingu Krossa miałem ramę męską 19 cali.

  • Prosiłbym o radę w wyborze roweru i ewentualnie jakieś jeszcze wskazówki co do zakupu.

    Ja:
    wzrost 183
    waga 82
    Jaka rama dla mnie? 18-20-21 cali?

    Szukam roweru do 1000 max, a im taniej tym lepiej, jazda wyłącznie rekreacyjna asfalt trochę góry, raz może dwa razy w tygodniu.

    Skoro już coś kupuję to wolałbym aby to miało ręce i nogi i służyło na dłużej.
    Patrząc na blogu są ciekawe rowery. a oprócz nich znalazłem jeszcze kilka innych egzemplarzy.

    Grand Rock 400
    ROCKRIDER 500 LTD B’TWIN
    Kross HEXAGON X2 2014
    Romet Rambler 3.0 2014
    https://allegro.pl/romet-rambler-4-0-26shimano-2014-gratis-3-5-i4963966797.html
    https://allegro.pl/keller-megator-mtb-shimano-sr-sountor-okazja-2015-i4990841901.html
    https://allegro.pl/rower-kands-nirvana-envoy-26-alhonga-disc-i4985516220.html
    wszystkie są do 1000 zł

    Jak znajdziesz chwilę czasu oceń moje propozycje, ewentualnie co które modele z blogu polecasz i tak bym prosił z tego całego zestawu abyś mi tak wybrał z 4 modele, a ja już później coś do siebie dopasuję.

    Dzięki za pomoc i pozdro

    Kuba

    • Jeżeli chodzi o rozmiar ramy, to wstępnie patrz na długość nogi mierzoną po wewnętrznej stronie. Tutaj znajdziesz więcej informacji na ten temat:
      https://roweroweporady.pl/rozmiar-ramy-rowerowej/

      Jeżeli szukasz roweru, który będzie miał ręce i nogi, odrzuciłbym modele z hamulcami tarczowymi. Ewentualnie może zostać Rockrider 500, ponieważ ma bardzo przyzwoite hamulce w tej cenie.

      Widzę, że Keller Megaton to kolejne wcielenie rowerów Kands, Lazaro, Spartacus. Ten producent naprawdę w dziwną stronę idzie, zamiast rozwijać jedną czy dwie marki, tworzy kolejne :) Ale taki Keller to też będzie całkiem przyjemna propozycja w tych pieniądzach.

      • Łukasz ten Keller ma dwie wielkości ramy 19 i 21 długość nogi ok cm 87 czyli taka górna granica przy 19 calach pytanie brać 19 czy 21 lepiej ???
        Znalazłem również model z 2014 w dobrej cenie co o nim sądzisz wart jest tych pieniędzy czy lepiej dołożyć i brać ten nowszy i droższy model ?
        https://allegro.pl/keller-megator-mocny-mtb-shimano-meski-okazja-i4997478654.html
        przy czym ten model jest tylko w opcji 21 cal

        • To już musiałbyś się przymierzyć do jednego i drugiego tak naprawdę, żeby obiektywnie stwierdzić, który będzie ci lepiej leżał.

          Te rowery oprócz koloru się niczym nie różnią.

  • witam

    cześć Łukasz

    Prosiłbym o radę w wyborze roweru i ewentualnie jakieś jeszcze wskazówki co do zakupu.
    Ja :
    wzrost 183
    waga 82
    jaka rama dla mnie ??? 18-20-21 cali ???
    Szukam roweru do 1000 max a im taniej tym lepiej jazda wyłącznie rekreacyjna asfalt trochę góry raz może dwa razy w tygodniu .
    Skoro już coś kupuję to wolałbym aby to miało ręce i nogi i służyło na dłużej
    Patrząc na blogu są ciekawe rowery a oprócz nich znalazłem jeszcze kilka innych egzemplarzy
    grand rock 400
    ROCKRIDER 500 LTD B’TWIN
    Kross HEXAGON X2 2014
    Romet Rambler 3.0 2014
    https://allegro.pl/romet-rambler-4-0-26shimano-2014-gratis-3-5-i4963966797.html
    https://allegro.pl/keller-megator-mtb-shimano-sr-sountor-okazja-2015-i4990841901.html
    https://allegro.pl/rower-kands-nirvana-envoy-26-alhonga-disc-i4985516220.html
    wszystkie są do 1000 zł
    jak znajdziesz chwilę czasu oceń moje propozycje ewentualnie co które modele z blogu polecasz i tak bym prosił z tego całego zestawu abyś mi tak wybrał z 4 modele a ja już później coś do siebie dopasuję
    dzięki za pomoc i pozdro

    Kuba

  • witam prosze o porade, czy taki rower bedzie dla mnie dobry

    https://olx.pl/oferta/sprzedam-rower-giant-xtc-CID767-ID7zYUH.html#f8dfd715ef

    dodam ze mam 160cm wzrostu, jestem kobieta i waże 50 kg

    • Witaj,
      jeżeli chodzi o rozmiar, to niestety sprzedający nic o nim nie napisał, tak więc ciężko mi powiedzieć, czy będzie Tobie pasował. Najlepiej się przejechać i samemu sprawdzić.

      Jeżeli chodzi o sam rower, to cóż. To jest już mały zabytek. Niby Giant, ale wygląda pokracznie, ale tak pewnie wyglądały rowery z początku pełnej amortyzacji. Do tego tarcza hamulcowa z przodu, ale brak hamulca :) Ktoś tam nieźle kombinował :)

      Ja bym się mocno zastanowił czy taki rower to dobre rozwiązanie.