Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

33 minuty temu, Veriv napisał(a):

Pakiet szosa+ ? Pytający dowiedział się i o rowerze i gratis o oponach do niego.

Opony już miałem do niego upatrzone panaracer gravelking slick 35 ewentualnie semislick. I raczej po lekturze postów zdania nie zmieniłem. Rozważałem jeszcze Tufo speedero 36 też wchodzi do tego Canyona. Bardzo ciekawa opona Jacek dał  Challenge Strada Bianca Pro Gravel jest w rozmiarze 36 ale cena poraża. 

Odnośnik do komentarza
30 minut temu, Veriv napisał(a):

Spoko, wiesz Ty masz być zadowolony. Ps. Tufo jest zwykle szersze niż deklarowana wartość. Mam Tufo w drugim komplecie kół i lekko z 2mm szersze niż gp5000. Więc może i wejdzie ale skasuje luz na błoto?

Przy Tufo piszą że jest 4 mm prześwitu po każdej stronie. Nie dużo ale ja raczej po błocie nie jeżdżę. Gorzej z przednią Tiagrą bo przy zmianie na wyższy blat jest ułamek sekundy że jest bardzo blisko ale jeszcze nie dotyka. Ta poniżej jest mega tania ale pewnie i mega średnia i ciężka.

https://www.sportpoint.pl/pl/opony-szosowe/33879-opona-vittoria-terreno-zero-gravel-700x35c-czarna-zwijana-11a00284-8022530024211.html

Z Continental ta ciekawa na warunki miejskie. 

https://www.centrumrowerowe.pl/opona-continental-grand-prix-urban-pd24214/

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 5.03.2023 o 11:28, sl66 napisał(a):

Nie rozumiem takiego podejścia. Przecież wybór roweru to jest ciągła płaszczyzna, spośród której można wybrać sobie dogodny dla siebie punkt. Chcesz jeździć najszybciej, ale tylko asfalt? Bierz szose. Chcesz mieć lekka zdolność terenową, ale kosztem lekkiego spadku prrdkosci? Bierz road plus. Chcesz mieć jeszcze trochę zdolności terenowej kosztem dalszego spadku prędkości? Wybierz gravela. Chcesz mieć dużą zdolność terenową kosztem prędkości? Mtb xc. Jeszcze więcej terenu kosztem prędkości? Full. Itd...

Nie rozumiem osób, które zafiksuja się tylko na dwa konkretne punkty (oba celujace w specjalizacje) na tej płaszczyźnie  prędkość/zdolność terenowa, twierdzacych że inne punkty są bez sensu.

Już tłumaczę. 

Dużo jeżdżę, sporo się ścigam, lubię rywalizację, ścigam się wszędzie w okolicy gdzie coś organizują, jeśli tylko mam wolny termin. W poniedziałki zwykle robię interwały to zamiast interwałów w niedzielę w ramach treningu wystartuje sobie w jakiś lżejszych zawodach mtb. Jeżdżę też w grupach gdzie jeździmy w okolicy torunia po lekkich terenach mtb, często szutry itp. Czasem wyskakuję na ustawki szosowe. Znajomi też startują w przełajach, tam raczej kibicuje, po ściganiu w mrozie przez tydzień mam chrypę więc wolę sobie odpuścić ze względu na komfort. Tyle wstępem. 

Na Parę pojeżdżawek szosowych przyjechali chłopacy z gravelami, pomimo jazdy w cieniu aero, bez dawania zmian itp nie byli w stanie utrzymywać prędkości 35-38 km/h. Szosa z 3 biegami z przodu albo 2x11 spokojnie dawała radę się trzymać, do takiego użytkowania więc gravel odpada. 

Na pojeżdżawki szutrowo mtb, do których według opisów rowery gravelowe powinny być idealne, przecież jeździmy po albo leciutkim terenie albo po szutrach, przyjeżdżało początkowo jakieś 30% osób na gravelach. Po miesiącu na 30 mtb 0 graveli. Nie dawali rady utrzymywać tempa grupy, grupa nie jeździła jakoś strasznie szybko, moja narzeczona się utrzymywała a ona generuje na swoim mtb jakieś 160 ftp. Na szutrach spoko ale przy jakichkolwiek leśnych odcinkach gdzie było trochę piachu, przejazdy po lekkim, naprawdę lekkim terenie, zostawali w tyle albo byli wytłuczeni. A, dwóch się połamało przy zjeździe z górki w pierwszym miesiącu. 

Dalej kwestia jeżdżenia po mieście, mieszkam w toruniu, toruń jest mały, w zimę rzeczywiście sporo znajomych się przesiada na gravele ale po mieście raczej jeżdżą na mtb, mtb jest bezpieczniejsze, masz szybszą reakcję w hamowaniu, nie skosi Cię auto, masz lepszą kontrolę nad rowerem. Ścigałem się czymś na wzór gravela, nikt mi nie wmówi, że kontrola jest podobna, nie jest. Nawet jak na gravelu przejedziesz jakąś ścieżkę, jeśli pojedziesz za ostro dochodzi uślizg przedniego koła, który w gravelu jest bardzo ciężki do wyprowadzenia. Na mtb ze względu na inny kąt główki mostka taki poślizg jest cięższy do uzyskania a nawet jak się uzyska to jest łatwy do wyprowadzenia, podparcia, kontrolowanego upadku itp. Na wyścigach mtb miałem mnóstwo poślizgów, przednie koło Ci płuży na pół metra na błocie i nawet się na to nie oglądasz, ciśniesz dalej i się śmiejesz z tego, na gravelu ze względu na większą masę na przednim kole taki poślizg w 90% kończy się bolesnym (patrz akapit wcześniej ze wzmianką o połamanych gravelowcach) upadkiem. 

Na lekkich maratonach mtb czasami startują ludzie na gravelach którzy są masakrowani przez mtb. Po prostu tak jest, nie zagniemy tego, nawet jak idzie po dość prostym dla mtb terenu. Nie przegrałem nigdy na żadnym maratonie mtb z jakimkolwiek gravelu, nie ma się co dziwić, bo nie do tego służą. 

Na forum natomiast są narracje, że kup gravela, będziesz szybciej jeździł od mtb, na singlach też możesz pojeździć, no nie do końca. 

Gravele mają jednak sens, nie przeczę temu. Znajomi w zimę jeżdżą na gravelach trasy po 60-100 km, szosą wtedy jest za zimno bo za szybko się jedzie, mtb średnio korci bo w lesie błoto i powalone drzewa po jesieni. Gravel jest spoko rowerem do długich tras po różnych nawierzchniach bo możesz sobie znaleźć wygodniejszą pozycje przy kierownicy... Ale to samo zrobi szosa z oponami 35 c ? Tak jak przynajmniej znajomi ze stravy jeżdżą, nie robią tras mtb, nie korzystają z napędu który daje im szansę podjechać pod strome leśne ścieżki, od tego mają mtb i w takich warunkach mtb będzie lepiej jeździł i przyjemniej. 

Osoby które znam, które jeżdżą na gravelach to zwykle osoby z 3 rowerami, z szosami race na ustawki, mtb do hartania w lesie i gravel sobie dokupują jako taki rower do przebiegów jak jest zimno. Ale to jest jakaś forma uzupełnienia do wcześniejszych rowerów. Mając mieć jeden rower wolałbym mieć albo szosę z możliwością wrzucenia szerszych opon jeśli jestem bardziej szosowy albo mtb hardtail jeśli jestem bardziej nastawiony na las. Gravel bym sobie kupił jakbym mieszkał w kanadzie i do kolejnego domu miał 30 km po szutrach. Niestety nie mieszkam w kanadzie. 

Mam w domu rowery typowo miejskie, trekingowe, crossowe, miałem coś na wzór gravela, po przejściu tych wszystkich rowerów obecnie cała rodzina turystycznie jeździ po prostu na mtb. 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Oskarr napisał(a):

Już tłumaczę. 

Dużo jeżdżę, sporo się ścigam, lubię rywalizację, ścigam się wszędzie w okolicy gdzie coś organizują, jeśli tylko mam wolny termin. W poniedziałki zwykle robię interwały to zamiast interwałów w niedzielę w ramach treningu wystartuje sobie w jakiś lżejszych zawodach mtb. Jeżdżę też w grupach gdzie jeździmy w okolicy torunia po lekkich terenach mtb, często szutry itp. Czasem wyskakuję na ustawki szosowe. Znajomi też startują w przełajach, tam raczej kibicuje, po ściganiu w mrozie przez tydzień mam chrypę więc wolę sobie odpuścić ze względu na komfort. Tyle wstępem. 

Na Parę pojeżdżawek szosowych przyjechali chłopacy z gravelami, pomimo jazdy w cieniu aero, bez dawania zmian itp nie byli w stanie utrzymywać prędkości 35-38 km/h. Szosa z 3 biegami z przodu albo 2x11 spokojnie dawała radę się trzymać, do takiego użytkowania więc gravel odpada. 

Na pojeżdżawki szutrowo mtb, do których według opisów rowery gravelowe powinny być idealne, przecież jeździmy po albo leciutkim terenie albo po szutrach, przyjeżdżało początkowo jakieś 30% osób na gravelach. Po miesiącu na 30 mtb 0 graveli. Nie dawali rady utrzymywać tempa grupy, grupa nie jeździła jakoś strasznie szybko, moja narzeczona się utrzymywała a ona generuje na swoim mtb jakieś 160 ftp. Na szutrach spoko ale przy jakichkolwiek leśnych odcinkach gdzie było trochę piachu, przejazdy po lekkim, naprawdę lekkim terenie, zostawali w tyle albo byli wytłuczeni. A, dwóch się połamało przy zjeździe z górki w pierwszym miesiącu. 

Dalej kwestia jeżdżenia po mieście, mieszkam w toruniu, toruń jest mały, w zimę rzeczywiście sporo znajomych się przesiada na gravele ale po mieście raczej jeżdżą na mtb, mtb jest bezpieczniejsze, masz szybszą reakcję w hamowaniu, nie skosi Cię auto, masz lepszą kontrolę nad rowerem. Ścigałem się czymś na wzór gravela, nikt mi nie wmówi, że kontrola jest podobna, nie jest. Nawet jak na gravelu przejedziesz jakąś ścieżkę, jeśli pojedziesz za ostro dochodzi uślizg przedniego koła, który w gravelu jest bardzo ciężki do wyprowadzenia. Na mtb ze względu na inny kąt główki mostka taki poślizg jest cięższy do uzyskania a nawet jak się uzyska to jest łatwy do wyprowadzenia, podparcia, kontrolowanego upadku itp. Na wyścigach mtb miałem mnóstwo poślizgów, przednie koło Ci płuży na pół metra na błocie i nawet się na to nie oglądasz, ciśniesz dalej i się śmiejesz z tego, na gravelu ze względu na większą masę na przednim kole taki poślizg w 90% kończy się bolesnym (patrz akapit wcześniej ze wzmianką o połamanych gravelowcach) upadkiem. 

Na lekkich maratonach mtb czasami startują ludzie na gravelach którzy są masakrowani przez mtb. Po prostu tak jest, nie zagniemy tego, nawet jak idzie po dość prostym dla mtb terenu. Nie przegrałem nigdy na żadnym maratonie mtb z jakimkolwiek gravelu, nie ma się co dziwić, bo nie do tego służą. 

Na forum natomiast są narracje, że kup gravela, będziesz szybciej jeździł od mtb, na singlach też możesz pojeździć, no nie do końca. 

Gravele mają jednak sens, nie przeczę temu. Znajomi w zimę jeżdżą na gravelach trasy po 60-100 km, szosą wtedy jest za zimno bo za szybko się jedzie, mtb średnio korci bo w lesie błoto i powalone drzewa po jesieni. Gravel jest spoko rowerem do długich tras po różnych nawierzchniach bo możesz sobie znaleźć wygodniejszą pozycje przy kierownicy... Ale to samo zrobi szosa z oponami 35 c ?

Jednak żadko widuje w Warszawie podczas dojazdów do pracy rowery MTB. Do codziennego ruchu miejskiego jeżeli są dobre ścieżki rowerowe asfaltowe takie MTB jest wolne i ciężkie. Już lepiej sprawdzi się szosa z szerszą oponą, fitness a nawet gravel.

Odnośnik do komentarza
27 minut temu, Krisssek78 napisał(a):

Jednak żadko widuje w Warszawie podczas dojazdów do pracy rowery MTB. Do codziennego ruchu miejskiego jeżeli są dobre ścieżki rowerowe asfaltowe takie MTB jest wolne i ciężkie. Już lepiej sprawdzi się szosa z szerszą oponą, fitness a nawet gravel.

Zaczyna być monotonne i nużące wyjaśnianie, że nowoczesne rowery mtb są jednak trochę szybkie i wcale nie muszą zamulać. Jeśli rowery mtb są wolne to jak to się stało, że w mistrzostwach polski na gravelach całe podium zdobyli zawodnicy na mtb? 

"W Starachowicach w dniu 4 września odbyły się pierwsze Gravelowe Mistrzostwa Polski, gdzie po tytuły w elicie sięgnęli Paweł Bernas oraz Barbara Borowiecka. Niestety nie obyło się bez kontrowersji, bo całe podium w elicie mężczyzn zajęli zawodnicy, którzy wystartowali na rowerach górskich, co jest dopuszczone przepisami UCI, ale nie przypadło to do gustu społeczności gravelowej w Polsce."


https://gravel.love/2022/09/michal-glanz-jbg-2-cryospace-calkiem-udany-debiut-gravelowe-mistrzostwa-polski/
 

Odnośnik do komentarza
15 minut temu, Oskarr napisał(a):

Zaczyna być monotonne i nużące wyjaśnianie, że nowoczesne rowery mtb są jednak trochę szybkie i wcale nie muszą zamulać. Jeśli rowery mtb są wolne to jak to się stało, że w mistrzostwach polski na gravelach całe podium zdobyli zawodnicy na mtb? 

"W Starachowicach w dniu 4 września odbyły się pierwsze Gravelowe Mistrzostwa Polski, gdzie po tytuły w elicie sięgnęli Paweł Bernas oraz Barbara Borowiecka. Niestety nie obyło się bez kontrowersji, bo całe podium w elicie mężczyzn zajęli zawodnicy, którzy wystartowali na rowerach górskich, co jest dopuszczone przepisami UCI, ale nie przypadło to do gustu społeczności gravelowej w Polsce."


https://gravel.love/2022/09/michal-glanz-jbg-2-cryospace-calkiem-udany-debiut-gravelowe-mistrzostwa-polski/
 

No są trochę szybkie w terenie i trochę wolne na asfalcie? (asfaltowych ścieżkach rowerowych). Odnosiłem siè do ruchu miejskiego i że żadko widuje na nich MTB bo są to rowery cięższe i o szerszych oponach więc ciężej i wolniej się jedzie po asfaltowych ścieżkach rowerowych. Ty wklejasz jakieś wyniku wyścigów w terenie ?

Odnośnik do komentarza

Taka opona Race King Protection 2,20" dla przykładu wg strony Bicycle Rolling Resistance ma mniejsze opory toczenia niż większość opon gravelowych. Oczywiście są jeszcze opory powietrza, które niewątpliwie są większe niż w przypadku graweli czy szos ale mówienie czy pisanie, że na szerszych oponach jeździ się wolniej nie do końca jest takie oczywiste. Tak się złożyło, że moim commuterem jest taki niby gravel niby szosa z barankiem na oponach 32c i często jestem wyprzedzany przez gości na mtb i jak czasami chcę im wsiąść na ogon to nieraz muszę się dość mocno napracować żeby się utrzymać - więc są różni jeźdźcy na różnych rowerach. Tak naprawdę zarówno mtb jak i grawele w mieście to margines, większość to trekkingi, mieszczuchy i elektryki, a raczej elektryczne trekkingi i mieszczuchy. Ostatnio też cargo są chyba częściej widoczne niż mtb i grawele ?

Odnośnik do komentarza

Mógłbym się w zasadzie pod tym wszystkim podpisać co napisał Oskar

Jest kilka problemów o których się nie mówi. Kontrola na rowerze z barankiem na leśnym zjeździe jest praktycznie żadna. Jeśli jest to zjazd na którym jest dziura, a często są, to amor w rowerze MTB się ugnie i stłumi uderzenie i rozpręży się w sposób kontrolowany dzięki czemu nie polecisz przez kierownicę. Węższa opona w gravelu też ma dużo gorszą przyczepność więc też kontrola mniejsza. Więc gravel kompletnie nie nadaje się do leśnych zjazdów.

Gravel w mieście. No niestety masz dużo gorsze pole widzenia niż na rowerze z prostą kierownicą bo twój ruch skrętny ograniczają barki. Hamowanie jest też dużo gorsze niż w rowerze MTB. Sztywny widelec jest przeszkodą w pokonywaniu niektórych przeszkód miejskich bo na gravelu po niewielkich schodach to bym niekoniecznie chciał zjeżdżać. Na rowerze MTB zjeżdżam z nich bez problemu i żaden krawężnik nie jest dla mnie przeszkodą. Na gravelu trzeba mieć dobrą technikę żeby skoczyć przez niektóre krawężniki której większość nie ma.

Do szybkiej jazdy na ustawce jak ma napęd 2x się nadaje. Jak 1x nie.

Wszelkie uślizgi przedniego koła na rowerze ze sztywnym widelcem kończą się w 99% glebą. Tu Oskar ma rację. Sam leżałem wiele razy z tego powodu na lodzie czy błocie. Czasem bardziej, czasem mnie boleśnie. Węższa opona na wyższym ciśnieniu plus wąska kierownica nie daje takiej kontroli jak szeroka opona na niskim ciśnieniu i amor który poprawia przyczepność i szeroka płaska kierownica. 

Natomiast są użytkownicy jak widać z wpisów dla których gravel jako uniwersalny rower sprawdził się znakomicie i czują się na nim bardzo dobrze. Ja sam jestem ciekawe tych graveli z amorem. Bo ostatni raz jak jeździłem gravelem okrutnie mnie wytelepało i od pół roku go nie dotknąłem.

Dochodzi jeszcze jedna kwestia. Tych którzy piszą że rower MTB im nie podpasował i że gravel znacznie lepszy. Tyle że jak podrążyć temat to oni zwykle nie mieli roweru MTB tylko jego atrapę. Jakiegoś ciężkiego kloca z atrapą amora i beznadziejnymi kołami co ledwo jadą.

Natomiast zgadzam się z @Krisssek78 że MTB nie jest najlepszym rowerem na dojazdy do pracy. Jest nim moim zdaniem fitness lub cross z pełnymi błotnikami i osłoną łańcucha. Siedzieliśmy kiedyś z kumplem na Bulwarach Wiślanych. W ciągu pół godziny przejechały dwa porządne MTB. Reszta same strucle, trekkingi, crossy i sporadyczne gravele.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Oskarr napisał(a):

Zaczyna być monotonne i nużące wyjaśnianie, że nowoczesne rowery mtb są jednak trochę szybkie i wcale nie muszą zamulać. Jeśli rowery mtb są wolne to jak to się stało, że w mistrzostwach polski na gravelach całe podium zdobyli zawodnicy na mtb? 

"W Starachowicach w dniu 4 września odbyły się pierwsze Gravelowe Mistrzostwa Polski, gdzie po tytuły w elicie sięgnęli Paweł Bernas oraz Barbara Borowiecka. Niestety nie obyło się bez kontrowersji, bo całe podium w elicie mężczyzn zajęli zawodnicy, którzy wystartowali na rowerach górskich, co jest dopuszczone przepisami UCI, ale nie przypadło to do gustu społeczności gravelowej w Polsce."


https://gravel.love/2022/09/michal-glanz-jbg-2-cryospace-calkiem-udany-debiut-gravelowe-mistrzostwa-polski/
 

Może nie ma co wyciągać pochopnych wniosków. Czerwony pociąg zawodowego teamu mtb JBG2 przyjechał na gravelowe mistrzostwa Polski i rozegrał wyścig między swoimi zawodnikami. Czy Ci zawodnicy by jechali na gravelach czy na MTB i tak by byli na podium bo są mocarzami. 

Wygrał kolarz nie rower. Do startu zostały dopuszczone rózne typy rowerów bo nie każdy ma kilka rowerów w garażu. 

Godzinę temu, jajacek napisał(a):


Wszelkie uślizgi przedniego koła na rowerze ze sztywnym widelcem kończą się w 99% glebą. Tu Oskar ma rację. Sam leżałem wiele razy z tego powodu na lodzie czy błocie. Czasem bardziej, czasem mnie boleśnie. Węższa opona na wyższym ciśnieniu plus wąska kierownica nie daje takiej kontroli jak szeroka opona na niskim ciśnieniu i amor który poprawia przyczepność i szeroka płaska kierownica. 
 

Jacek, nie da się na gravelu czy tam przełaju przejechać przez błoto czy piach bez uślizgu przedniego koła. To jest mega trenig skilla i taki urok sportu. Trzęsie, jest ślisko, wszystko boli ale tak to wygląda. 

 

Co jeszcze mogę dodać, bo skądinąd wiem jak odbywają się wyścigi przełajowe (gravel to taki przełaj endurance ? ) Tam mastersi i juniorzy młodsi mogli/moga dowolnie startować i na mtb i na przełajach. Ludzie którzy mają oba typy rowerów sa w komfortowej sytuacji dobierania roweru do trasy i z tej sposobności korzystali.

Tam gdzie trudniejsza trasa raczej bardziej sie sprawdzi mtb, tam gdzie jest szybciej, dynamiczniej bardziej sprawdzi się leciutki przełaj. Wpływ ma nawet pogoda bo jak jest duzo błota to często lepiej jechać przełajem. Błoto strasznie zasysa, robi opór i ciężko się przez nie przebić na szerokich oponach.

Odnośnik do komentarza

Trochę mieszają się tutaj dwa światy: wyścigi - nawet amatorskie - i zwykłe używanie roweru przez 95% ludzi. Część argumentów jest na zasadzie: bo ja tak wolę i moi znajomi czy rodzina też. Znajomi/rodzina kogoś innego będą używać do tych samych zastosowań inne rowery i też pewnie będą mieli swoje argumenty.

Argumentacja na temat co lepsze do miasta - gravel czy hardtail - też jest moim zdaniem dyskusją o wyższości jednych świąt w grudniu nad innymi w marcu/kwietniu. Holendrzy i Belgowie pewnie by parsknęli śmiechem znad kierownic swoich rowerów miejskich ze stalową ramą, błotnikami, bagażnikiem i pozycją jak na Harleyu.

Jak pisałem gdzieś wyżej, sam jeżdżę na szosie i MTB, ale nic mi do tego, jeśli ktoś ma odmienne preferencje. Niech każdy jeździ na czym chce i tyle.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...