Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, jajacek napisał(a):

Zjechać można. Na 25 mm mi się zdarzało jeździć po szutrach aczkolwiek bez przyjemności. Trzeba znaleźć jakąś równowagę między szybkością i komfortem.

35 to jednak już kawał gumy. Mi najlepiej jeździło się na 32. 35 już mocno spowalniały na asfalcie. A na 32 śmigalem na równych szutrach i ubitych ścieżkach leśnych i było całkiem ok.

Odnośnik do komentarza
W dniu 3.03.2023 o 14:57, Krisssek78 napisał(a):

Gdyby wsadzić takie oponki lub mieć drugi zestaw kół z takimi oponami to można by śmigać po szutrach myślę 

https://www.bikester.pl/panaracer-gravelking-sk-opona-zwijana-700x35c-tlc-M867462.html

 

Tak sobie poczytałem o tym rowerze i sporo ludzi kupuje go na szutry, zwłaszcza że jedyną przeszkodą do wstawienia powyżej 35 mm opony jest tiagra. Wystarczy zmienić na 105 w AL 7 gdzie jest 105 ludzie wstawiają 40 i jest jeszcze 0.5 mm do widelca. Gravel grail o podobnej specyfikacji jest o 1 tys droższy. Więc mnie nie dziwi że ludzie kupują endurance i wstawiają grubsze opony , zamiast przepłacać za gravela. Dodatkowo grail o 0.5 kg cięższy i dużo bardziej pochylona sylwetka. 

 

Screenshot_20230304-112821~2.png

Odnośnik do komentarza

Ja cały czas obserwuję z niedowierzaniem tę całą fascynację szutrami i gravelami. Jakbyśmy mieszkali w Toskanii to bym rozumiał. Ale gdzie u nas są gładkie szutry z ładnymi widokami? Podobno koło Suwałk. Bo parę razy pojechałem po różnych polecanych trasach i były to śmiertelne nudy obejmujące jazdę po polach uprawnych, piachach, gruntówkach i wałach przeciwpowodziowych. Taki szuterek jak na Strade Bianche to jest u nas chyba rzadko spotykany.

Odnośnik do komentarza

Też mi gravel nie podszedł, po kilku eksperymentach wróciłem do klasycznej szosy, a do offroadu kupiłem MTB. Ale mnóstwo ludzi ten pomysł jednak przekonał, tam gdzie ja czasami jeżdżę hardtailem po lżejszych trasach, połowa ludzi jest na gravelach. Co kto lubi.

Często gravel jest traktowany jako rower uniwersalny, znam kilka osób, które mają po dwa (a bywa i więcej) zestawy kół i zależnie od okoliczności używają sprzętu albo w lekkim terenie, albo jako commuter po mieście, albo jak szosę endurance, rotując koła. Jak się nie ma albo środków, albo miejsca, albo chęci na kilka rowerów, to nie jest to głupi pomysł.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, jajacek napisał(a):

Ja cały czas obserwuję z niedowierzaniem tę całą fascynację szutrami i gravelami. Jakbyśmy mieszkali w Toskanii to bym rozumiał. Ale gdzie u nas są gładkie szutry z ładnymi widokami? Podobno koło Suwałk. Bo parę razy pojechałem po różnych polecanych trasach i były to śmiertelne nudy obejmujące jazdę po polach uprawnych, piachach, gruntówkach i wałach przeciwpowodziowych. Taki szuterek jak na Strade Bianche to jest u nas chyba rzadko spotykany.

Może beskidzkie doliny + pogórza? No i o wiele mniej tarki na drodze niż na Suwalszczyźnie.

Odnośnik do komentarza

Mi bardziej chodzi o szybki lekki uniwersalny rower. Do miasta szosa 25c nie dla mnie. Poza tym fajnie w weekend przejechać się na wyprawę szosą od czasu do czasu zjechać na ubite drogi. Dlatego według mnie taka szosa plus z oponami 33-35 jest takim złotym środkiem. Ewentualnie drugi komplet kół z szerszymi oponami. Nie stać mnie na kilka rowerów, nie ścigam się, jeżdżę rekreacyjnie, a do pracy chce dojechać szybko i lekko. Ktoś.doradzi fitnessa. Ceny tych rowerów są takie same jak Canyona więc jaki sens. Marin dsx 2 5.500 Cube śl road pro 5.600, Scott metrix 20 i Giant toughroad 6 tys. A tu wsadzam oponkę 35 lub kupuje drugi zestaw kół i mimo kompromisu jest ok.

Co do gravela jaki jest sens płacić tysiąc więcej jak do endurance można wsadzić szerszą oponę lub drugi zestaw kół a że nie nazywa się gravel? 

Odnośnik do komentarza
Ja cały czas obserwuję z niedowierzaniem tę całą fascynację szutrami i gravelami. Jakbyśmy mieszkali w Toskanii to bym rozumiał. Ale gdzie u nas są gładkie szutry z ładnymi widokami? Podobno koło Suwałk. Bo parę razy pojechałem po różnych polecanych trasach i były to śmiertelne nudy obejmujące jazdę po polach uprawnych, piachach, gruntówkach i wałach przeciwpowodziowych. Taki szuterek jak na Strade Bianche to jest u nas chyba rzadko spotykany.
Koło mnie koło domu, a mieszkam w centralnej Polsce.
Zapraszam na Gravel po Łódzku i zobaczysz dziesiątki kilometrów szutru premium.
Możesz jechać dookoła miasta i prawie z lasu nie wyjechać, a drogi p-poż są na prawdę w niezłym stanie.
Dla mnie na teraz i większą część roku tylko gravel.
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...