Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 7.03.2023 o 22:34, jajacek napisał(a):

być może poradzi sobie na cięższych trasach gravel z amortyzatorem i namawiam wszystkich to przetestowania przy okazji

Tylko nie to:) Przecież nie po to kupuje się gravela, żeby mieć amortyzację. Nie róbmy z gravela z powrotem mtb. Gravel to powrót do prostoty, do korzeni roweru i za to kocham gravelka. Poza tym gravel wywodzi się z linii rowerów szosowych i nie odbierajmy mu prędkości zakładając opony o szerokości 45 mm. A coraz więcej producentów graveli od razu pakuje im takie opony.

 

W dniu 7.03.2023 o 22:34, jajacek napisał(a):

Czy to o czymś mówi? Moim zdaniem tak. O małej uniwersalności.

Dla mnie o uniwersalności świadczy to jak rower radzi sobie z połączeniem asfalt-teren. Jeśli tego asfaltu jest co najmniej 50% to mimo wszystko gravel jest w tym najlepszy. Oczywiście w cięższym terenie mtb będzie lepszy. Ale jazda mtb na asfalcie to męka. Nie wyobrażam sobie przejechania kilkudziesięciu km z tak szeroko rozstawionymi rękami i to jeszcze w jednej pozycji. To najgorsza pozycja na długich trasach asfaltowych jaka może być. Nie mówiąc o traktorowatych oponach. Baranek, szersza oponka, ale nie za szeroka, 38-42 mm i jedziemy wszędzie. Pojedziemy wystarczająco szybko po asfalcie, a szuterki, gruntówki, ścieżki leśne przelecimy bez problemu. Właściwie gdzie bym nie jeździł nie przypominam sobie trasy na której jechałbym gravelem i czuł jakiś szczególny dyskomfort. A że niektóre odcinki przejadę wolniej od mtb, coś za coś, za to na asfalcie sobie odbiję. Natomiast po ciężkim terenie gdzie jest dużo wybojów, kamieni itd w ogóle staram się nie jeździć, bo nie widzę w tym przyjemności. Natomiast znam ludzi, dla których zjazd z krawężnika bez amora stanowi problem i nawet po mieście jeżdżą na mtb. Ja całe życie jeżdżę na sztywniakach i nauczyłem się, że na zdecydowanej większości dróg wystarczającą amortyzacją jest własciwie dobrana opona oraz odpowiednia praca rąk i uginanie w łokciach oraz podnoszenie tyłka kiedy trzeba. Zdecydowanie wolę jak rower jest sztywny, zwrotny i lżejszy. Natomiast wnioski z wyścigów do mnie nie przemawiają.

W dniu 7.03.2023 o 22:34, jajacek napisał(a):

Jeśli jeździmy w terenie sporadycznie i jest to na zasadzie "pojechałbym tym skrótem" po szutrze, to być może nie potrzebujemy gravela. Szosa endurance czy road plus będzie miała zdecydowanie lepsze przełożenia do jazdy po asfalcie mając zwykle korbę semi-compact 52x36 lub compact 50x34. Podczas gry w gravelu dostaniemy zwykle 46x30

Otóż nawet jeśli jeżdżę w większości po asfalcie w stylu road plus, na gładkich oponach 35 mm, to wolę gravela z napędem skonfigurowanym tak jak u mnie w grx czyli korba 46/30 i kaseta 11-36. Na szosie w zupełności starczy, żeby z normalną kadencją rozpędzić się do 45 km/h (oczywiście jeśli się ścigamy w ustawkach to inna sprawa), natomiast mam dużo większy zapas lekkich przełożeń, co bardzo przydaje się w terenie. Wiele pagórkowatych tras szutrowych zrobiłem na takiej konfiguracji bez problemu, których nie dałbym rady na napędzie typowo szosowym. Poza tym grx ma lepsze napięcie łańcucha co tez poprawia komfort jazdy poza asfaltem. Wg mnie taki napęd jest bardziej wszechstronny od napędu typowo szosowego, który stworzony został do jazdy tylko po asfalcie.

Jeszcze Jacku, w którymś wpisie napisałeś, że wyszło Ci, że na asfalcie gravel jest szybszy od mtb tylko 2 km/h. Porównywałeś gravela chyba z bardzo wypasionym mtb. który waży może ok 11 kg. Tylko, że 90% użytkowników jeździ nie na wypasionych. tylko takich co ważą po 14 kg. Ja porównywałem na asfalcie Speca Diverge Elite E5 na oponach 35 mm z Trekiem XCaliber 7. I na 85 km wyszła mi różnica 4 km/h na korzyść gravela oczywiście. A to już jest bardzo dużo.

Odnośnik do komentarza

Fakt że jeżdżę karbonowym MTB co waży niewiele pond 10 kg z blatem 36 na topowym osprzęcie i aluminiowym gravelo-przełajem z v-brake z roku ok. 2010 :) Ale ważą tyle samo :) Przejechałem się natomiast Diverge Comp Carbon godzinkę, wybierając drogi po brukach, szutrach, trelinkach i dziurawych asfaltach i nie poczułem dużej różnicy. Podczas gdy podczas testowania Speca Roubaix w stosunku do szosy alu różnica od razu była odczuwalna i ewidentna a w przypadku aluminiowego MTB za 5k i karbonu za 20k była po prostu ogromna. Na pierwszym MTB 29 cali jaki miałem co ważył 14,5 kg prędkość 18 km/h była wyzwaniem :)
 

Odnośnik do komentarza

Były dwi ramy. Jakaś podstawowa, bardzo ciężka, to ta co wisi. I Pro, lekka, wycieniowana z dużo lepszym widelcem. Widzę że tą lepszą ktoś na Allegro sprzedawał za 5k. Kiedyś rozważałem Diverge E5 ale chyba jednak nie. Stal można by spróbować. Może jeszcze do tego jakiś amortyzowany mostek. Może miało by to sens.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...