Skocz do zawartości

Lepsze MTB na tarczówkach czy V-brake ?


Rekomendowane odpowiedzi

Nigdy nie miałem roweru na tarczowych hamulcach i jakoś mnie nie ciągnie do nich,  ale ostatnio MTB są w bardzo atrakcyjnych cenach i mam na oku dwa używane  MTB, jeden na tarczowych 3x9  a drugi nieco starszy na V-brake 3x8. Przyznam że wycentrowanie koła o klocki trwa kilka minut, a przy tarczówkach trzeba było by ściągać koło.   Waszym zdaniem lepiej brać na tarczówkach, czy różnica w hamowaniu nie jest aż tak odczuwalna i mogą być V-brake?

Odnośnik do komentarza

Przeklejam mój post z innego wątku, raczej vbrake. Przyzwoite hamulce hydrauliczne to mt 400 / sram level t, jakieś tam magury, komplet takich hamulców to jakieś 300-400 zł, więc w używanych rowerach z napędami 3x8 i 3x9 raczej takich hydraulików nie uświadczysz, więc vbrake będą tam lepsze. 

"

Bo tanie tarczowki to cofnięcie się w rozwoju. Ani to lepiej od starych vbrakow nie hamuje ani nie jest tańsze w eksploatacji, za to dużo więcej z tym zabawy w ustawianie. Takim rowerem nikt nie będzie jeździł w enduro aby potrzebował jakieś kotwice. W miescie nie masz błota które potrafi w mtb upośledzić vbrake. Nie będziemy mieli zjazdów po parę set metrów w dół aby wystąpił problem z przegrzewaniem felg, to jest też rower za 2k pln, więc to, że za 5 lat koła będą do wymiany przez starte Obręcze też nie jest problemem. 

Jedyny minus vbrake to gorsze hamowanie na mokrym, ale jak pada w mieście to zwalniamy o 5 km/h i koniec problemu. Na singlach jest to ważne, bo na zjeździe po wjechaniu w kałużę stare vbrake potrafiły na chwilę przestać hamować, ale w mieście raczej widzimy że wjedziemy w kałużę. No i wjazd w kałużę nie wygnie nam tarcz. 

W suchych dobre vbraki spokojnie hamują jak mt 200. Rower na vbrake kosztuje 400 zł taniej niż taki sam na mt 200. 

Kupowałem dużo rowerów używanych, wszystkie z vbrake paro letnie hamowały poprawnie, na 4 kupione rowery z tarczowymi hamulcami wszystkie hamowały tragicznie, albo klocki były do wymiany, albo tarcze zatłuszczone lub do wymiany, albo zapowietrzone itp. 

Jeździłem parę razy na rowerach z mechanicznymi hamulcami i również to uważam za zło. Ponownie nie widziałem plusów do lekkiej eksploatacji w porównaniu do vbrakow. 

Do ścigania i terenu hydrauliki, te są niewrażliwe na Centre koła po walnięciu na singlu, po strzeleniu szprychy też będą hamować, vbrake w razie strzelonej szprychy przestają poprawnie działać bo koło lata na boki, raz mi w mtb między szczękę vbrake a felgę wpadł patyk i uniemożliwił hamowanie, ale w mieście takich warunków nie mam. "

Odnośnik do komentarza

Z doświadczenia wiem, że jak sie kupi drogie klocki do v-brake np. Baradine, to nawet na mokrej obręczy hamują tylko nieznacznie gorzej, a na suchej łapią natycmmiast. Problem jeszcze natury takiej, że rower będzie jeżdżony w polach na  mokrym śniegu, tu i tak nie ma znaczenia czy dobrze hamuje czy nie bo nie ma zawrotnych prędkości, ale pamiętam niestety, że brake się zapychają i trzeba co chwile czyścić z śniegu.    

Odnośnik do komentarza

Jak będziesz jeździł wokół komina i po suchym, powoli, to tarczówki są bez sensu. Miałem tarczówki w pełni mechaniczne oraz mechaniczno-hydrauliczne. Te obie opcje są bez sensu. Jak tarczówki to tylko hydrauliczne. Miałem MT200 - czyli podstawowe u Shimano. Zjeżdzałem na nich ze Śnieżki (tak, startowałem w wyścigu, dałem radę) i one też dały radę.  MTB tylko na tarczach, szosa na obręczówkach.  

Odnośnik do komentarza

Jazda po śniegu trochę zmienia sytuację. W takich warunkach hydrauliki. Tu się z Mikem nie zgadzam w kwestii doboru hamulców. Mike ma u siebie mt200 i u niego to hamuje. Ja robiłem testy i zakupiłem specjalnie mt200 i mt 400 aby porównać do vbrake, tektro m276, shimano m6100, sramów leveli i sramów leveli t. U mnie mt 200 hamowały kiepsko, bez zmieniania tarczy mt 400 hamowały już przyzwoicie na tych samych klockach hamulcowych. Nowe, zalane i przygotowane do montażu mt 400 kosztują 130 zł, są tym samym moim zdaniem złotym środkiem, który możemy dać do budżetowego roweru mtb na tarczówkach. 
Jak po wymianie na mt 400 rower dalej nie hamuje, brat w swojej indianie ma rt 56 z mt 400 i zaskakująco dobrze to hamuje jak na cenę kompletu. Wymieniałbym tylko przód, tył bym zmieniał jeśli obecne hamulce nie są w stanie zablokować tylnego koła. 

Odnośnik do komentarza

Obecnie mt200 to w dzisiejszych czasach standard w rowerach nawet ze średniej półki. Mam z nimi kontakt w pracy na codzień. Przeszło przez moje łapki już trochę tego i moje obserwacje są takie: sprawne, odpowietrzone mt200 są w stanie na tarczach 160mm na asfalcie i przy gumach 2,2-2,3" zablokować zarówno przednie jak i tylne koło bez używania wyjątkowo dużej siły na klamkach. Dodatkowo mt400 vs mt200 kompletnie nic nie poprawiają jeśli chodzi o działanie a jedynie profil klamki jest nieco inny, przyjemniejszy. Nie wolno tych hamulców parować ze współczesnymi tarczami shimano bo ów tarcze są z jakiejś chińskiej stali widelcowej (nie dość, że tylko połowicznie obrobione to jeszcze wsp tarcia jest zauważalnie niższy niż na tarczach innych producentów). W każdym razie ani mt200 ani mt400 nie są hamulcami do jazdy w terenie. Po mieście ew. co najwyżej na jakieś płaskie szutrowe ścieżki nie potrzeba lepszych. Entry level do mtb to "pełne" deorki m6000 najlepiej z tarczami producentów trzecich lub min. rt86.

Odnośnik do komentarza

1. Rt76 i rt86 nie pasują mechanicznie do zacisków z grup niższych niż prawdziwe deore.

2. Od 2 lat rt76 są chińskie

3. Rt86 dopiero zaczęły się pojawiać prod. chińskiej, mają tą samą wadę co inne produkowane w chinach, niektóre sklepy sprzedają rt86 made in china i droższe japan, niektóre nie informują co sprzedają

4. Z zaciskami niższymi niż deore poprawnie działają np.:

- formula monolitic

- clarcs cl

- większość tarcz ferodo

- swissstop catalyst

- stare magury (bez udziwnień, takie prostę okrągłe)

- pewnie wiele wiele innych, które są wykonane z twardej stali, mają szlifowane obydwie powierzchnie oraz pasują szerokością do szerokich klocków shimano

 

Odnośnik do komentarza

Rower dotarł i pierwsze krótkie jazdy zrobiły bardzo dobre wrażenie. Bardzo ten model odpowiada mi z wyglądu. Zgroza hamulców szczękowych to zdarta bieżnia felgi i tylne koło tak ma. Nowe klocki blisko felgi nie dają tego odczuć, ale obawiam się że jak będzie mokro może tu być spora różnica w hamowaniu. Mówiłem, że MTB tylko na zime? oj chyba w tym temacie zmienię nastawienie. 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Ponad dwie dekady doświadczenia w ustawianiu  V-Break nie poszło w las, rower zatrzymuje się natychmiast. Największą zaletą jest to, że w kilkanaście minut mogę wycentrować koło, czego przy tarczówkach nie ma szans zrobić. Pierwsze 60km w (-4) dało dobre wrażenia i przyznam, że jeszcze nigdy na tak odludnych szlakach leśnych się nie poruszałem, aż momentami chciałem do cywilizacji. Rower ma coś takiego w sobie, że chce się na nim po terenie cisnąć co prowadziło do tego, że jechałem w trupa. Największa wada to koło 26'' wiem, że na większych po prostu poruszałbym się szybciej. Przednia opona to Schwalbe Rochet Run szerokości 2.25'' - tylna Schw. Smart Sam 2.10 i tu odczuwam potrzebę wymienić przednią oponę na coś jednak szybszego o szer.2.10 - chodź w wymagającym terenie Rochet Run sprawuje się wyśmienicie. Czasami też mędrkuje o amortyzatorze powietrznym, który jest  droższy niż cały rower. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...