Skocz do zawartości

MTB solidny, rekreacyjny, pod przyczepkę


Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, krix napisał(a):

Panowie (zanim Was zamęcze do końca ? ) - 

są tu dwa podejścia ( i dyskusja ciekawa?

albo nie jestem przyzwyczajony do tej ramy/pozycji/XC i jeszcze nie wiem, że będzie mi super

albo po prostu rower, jeśli się nie wsiądzie na niego i od razu nie poczuje, że "wow" - to nie jest to "ten" rower 

Na takiej zasadzie, że nie ma wow kupiłem kiedyś szosę w za dużym rozmiarze, przymierzałem się do 54 i do 56, dopiero po 2 latach przesiadłem się na właściwy rozmiar ramy. To co nam fizjologia podpowiada po wejściu nie zawsze odpowiada temu co będzie dla nas dobre po przejechaniu 100 kilometrów. 
Obecnie masz nowy rower, który używany kosztuje w polsce więcej niż za niego zapłaciłeś, daj krótszy mostek, idź parę razy na rower, jak Ci się nie podoba to sprzedasz na olx z zyskiem ? 

Odnośnik do komentarza

Są różne szkoły. Jest szkoła @Veriv i Twojej żony która mówi że to nie jest rower dla Ciebie. To jest szkoła skazująca Cię na jeżdżenie do końca życia na trekkingach i holenderkach :)

I jest druga szkoła, moja, która mówi że kupiłeś zajebisty rower ale musisz się w niego wjeździć i się do niego dostosować. To jest wyścigowy rower terenowy. Jego przeznaczeniem jest jazda terenowa, głównie po lesie. Przejedź się więc po lesie na nim i na swoim trekkingu. Najchętniej z jakimiś podjazdami i zjazdami. Do tego ten rower służy a nie do jeżdżenia nim po utwardzonych ścieżkach rowerowych. Ja też przechodziłem z trekkinga na MTB. Sądzę że zajęło mi jakieś 8 jazd zanim złapałem zajawkę. 
 

A to jakiego dokonasz wyboru, zostawisz rower czy odeślesz to już Twój wybór.

Odnośnik do komentarza
23 minuty temu, jajacek napisał(a):


A tak swoją drogą jeśli chodzi i peselozę z powodu problemów z artytmią miałem 2 lata przerwy w regularnym jeżdżeniu na rowerze, graniu w tenisa i jakichkolwiek ćwiczeniach siłowych czy rozciągających. Degredacja w tym zakresie była porażająca w ciągu tych 2 lat. Dramatycznie pogorszyła mi się mobilność kręgosłupa, kończyn i siła. Wniosek jest taki że trzeba się przykładać żeby nie paździerzeć :)

Oj, pełna zgoda, przez 1,5 roku zgubiłem całą zbudowaną dzięki rowerowi siłę i gibkość. Teraz powoli odbudowuję.

18 minut temu, Veriv napisał(a):

Dość oczywiste, że nie potrzebujesz takiego roweru. Różnica pomiędzy dobrym a bardzo dobrym (Twój kupiony przez internet) są nieznaczące, różnica w cenia znaczna a zakup w ciemno rodzi większe ryzyko.

Sugerował bym skorzystać z przysługującego prawa i odesłać rower. Porady forumowiczów powyżej (przedłużka mostka jak w rowerze na zakupy, magiczne przedłużenie kończyn zwiększenie mobilności) kiedy w międzyczasie Ci termin odesłania przeleci... to chyba najgorsze co można komukolwiek polecić podczas zakupu nowego roweru.

Tak, niestety się zgadzam z Twoją tezą, taka też była moja rada nr 1. Ale jak to nie wchodzi w rachubę to pozostaje kombinować.

15 minut temu, krix napisał(a):

@jajacek Haha w punkt ? Jestem gotów spróbować się przyzwyczaić, z tym że moja żona mówi - "rower ma być taki, ze wsadzasz i po prostu dobrze się na nim czujesz...."

No więc rower ma wymiary (zmierzone metrem i poziomica) reach 441 mm , a stack 625 mm. 

Ale to powiedzcie mi, czemu mi się a tym rowerze jedzie hmm topornie, wolno, źle...wczoraj pojeździłem po osiedlu na próbę a potem wsiadłem na mój złomowaty trekking (z tym, że na oponach Schwalbe Kojak) i od razu torpeda - lekko, przyjemnie, szybko...mimo, że mój złom ma korbę na kwadrat, pedały już maja rozwalone wianki, kiepski napęd, koła warte 50 zł....

I to porównanie mnie załamało.

To jest niestety normalne. Twoje ciało jest po prostu nauczone na nim jeździć. Masz lepiej wyćwiczone pewne grupy mięśni, które pracują w takiej a nie innej pozycji. Opony węższe i gładkie też swoje robią.

10 minut temu, krix napisał(a):

Jest w tym coś, co mówisz...tylko że ten rower (ok. 6,8 k) akurat nie był znacząco droższy od "dobrego" roweru (który kosztuje teraz około 4-5 k). Dlatego jest mi go nieco żal.

 

A może spróbuj go sprzedać z zyskiem, wystaw na dzień, dwa na OLX, opisz wszystko dokładnie i może ktoś kupi z zyskiem dla siebie i Ciebie.

5 minut temu, krix napisał(a):

Panowie (zanim Was zamęcze do końca ? ) - 

są tu dwa podejścia ( i dyskusja ciekawa?

albo nie jestem przyzwyczajony do tej ramy/pozycji/XC i jeszcze nie wiem, że będzie mi super

albo po prostu rower, jeśli się nie wsiądzie na niego i od razu nie poczuje, że "wow" - to nie jest to "ten" rower 

Trochę przestrzeliłeś po prostu z tym rowerem. Lepiej by Ci posłużył inny, mniejszy, choć gorszy rower. Ten to super sprzęt i pewnie za parę lat byś sobie taki kupił, ale wtedy już bardziej świadomie.

Odnośnik do komentarza
10 minut temu, Oskarr napisał(a):

Czytam i nie rozumiem, czemu chcesz w mtb pozycje z trekkinga. To trochę jakby się przesiąść z daci duster do nowego porshe 911 i narzekać, że się nie siedzi tak wysoko.

?

? Jeśli mam kupić rower, to chcę mieć jakiś postęp w stosunku do tego, co mam - coś, co nie rozpadnie się, jak będe ten rower użytkował w trudniejszych warunkach - więc będzie miał mocniejsze koła,  trwalsze elementy po prostu. I taki rower kojarzy się z MTB, bo z natury jest on trwalszym. Poza tym nakręciłem się na te wszystkie nowinki typu boost, dobry amor, super hamulce itd. Być może powinienem wyczyścić głowę z tych paradygmatów ? i podejść do tematu inaczej.

Może powinienem kupić crossa/trekkinga? @jajacek ze swojego doświadczenia mówi, że MTB robi wszystko lepiej,. No i dlatego takiego zacząłem szukać. 

 

10 minut temu, Veriv napisał(a):

ale pieniądze odzyskasz. I wiedzę zyskasz, to znaczy jaki rozmiar roweru prawdopodobnie Ci leży.

Dobrze mówisz. 

11 minut temu, Oskarr napisał(a):

Mostek jak masz 100 mm to rzeczywiście bym redukował do 60-70 mm i będzie git. 

 

Spróbuję manewr z mostkiem, jeśli zmieszczę się w terminie zwrotu w razie czego.

 

 

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, jajacek napisał(a):

Są różne szkoły. Jest szkoła @Veriv i Twojej żony która mówi że to nie jest rower dla Ciebie. To jest szkoła skazująca Cię na jeżdżenie do końca życia na trekkingach i holenderkach ?

I jest druga szkoła, moja, która mówi że kupiłeś zajebisty rower ale musisz się w niego wjeździć i się do niego dostosować. To jest wyścigowy rower terenowy. Jego przeznaczeniem jest jazda terenowa, głównie po lesie. Przejedź się więc po lesie na nim i na swoim trekkingu.

Haha - idę to sprzedać mojej żonie ? ? 

 

14 minut temu, Oskarr napisał(a):

idź parę razy na rower, jak Ci się nie podoba to sprzedasz na olx z zyskiem

Ale serio - obojętnie co zrobię, to zaje...ste są te mocne argumenty i kontr argumenty ? Niezła burza mózgów się zrobiła, dzięki!!

Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, krix napisał(a):

Może powinienem kupić crossa/trekkinga? @jajacek ze swojego doświadczenia mówi, że MTB robi wszystko lepiej,. No i dlatego takiego zacząłem szukać. 

To nie jest "rower asfaltowy". To że robi wszystko lepiej niż trekking/cross pisałem w kontekście że takim rowerem lepiej się jeździ we wszelkim terenie nawet lekkim a na asfalcie specjalnie nie odstaje. Ale oczywiście pod warunkiem że porównujemy jabłka do jabłek i gruszki do gruszek. Czyli rowery na zbliżonych oponach ze zbliżonym ciśnieniem.

Dziś rano jechałem sobie przed pracą 2h rekreacyjnie. Tętno 110-120. Jechałem w terenie mieszanym, połowę las, połowę asfalt. Średnia prędkość 20 km/h. Nie sądzę żebym pojechał szybciej na trekkingu na oponach powiedzmy 42 mm. A jechałem na dość niskim ciśnieniu 1,5 bara przód, 1,7 tył. Oczywiście że założenie węższych opon, nabitych na kamień przyspieszy rower.

Odnośnik do komentarza

U mnie było podobnie, wzrost ok 183, długie ręce i nogi. W każdym sklepie polecali rozmiar L, trafiła się Indiana x8 w dobrej cenie na ramie 21, zaryzykowałem.

Od początku jeździło się „fajnie” ale czegoś brakowało, wymieniłem mostek na krótszy, zmieniłem odrobine pozycje siodełka i jeździ się super, nie zmieniłbym na mniejsza ramę ?
 

Odnośnik do komentarza
21 minut temu, Oskarr napisał(a):

Obecnie masz nowy rower, który używany kosztuje w polsce więcej niż za niego zapłaciłeś,

Akurat tylko dzięki Vat free (wszystko legalnie, ale jak bym sprzedawał, to musze doliczyć Vat i zapłacić grzecznie USkarbowemu). Czyli przy sprzedaży jakieś 8,2k musiałbym wziąć

Odnośnik do komentarza
24 minuty temu, jajacek napisał(a):

Są różne szkoły. Jest szkoła @Veriv i Twojej żony która mówi że to nie jest rower dla Ciebie. To jest szkoła skazująca Cię na jeżdżenie do końca życia na trekkingach i holenderkach ?

I jest druga szkoła, moja, która mówi że kupiłeś zajebisty rower ale musisz się w niego wjeździć i się do niego dostosować. To jest wyścigowy rower terenowy. Jego przeznaczeniem jest jazda terenowa, głównie po lesie. Przejedź się więc po lesie na nim i na swoim trekkingu. Najchętniej z jakimiś podjazdami i zjazdami. Do tego ten rower służy a nie do jeżdżenia nim po utwardzonych ścieżkach rowerowych. Ja też przechodziłem z trekkinga na MTB. Sądzę że zajęło mi jakieś 8 jazd zanim złapałem zajawkę. 
 

A to jakiego dokonasz wyboru, zostawisz rower czy odeślesz to już Twój wybór.

Jacek, gdy jesteś pomiędzy rozmiarami, to praktycznie zawsze należy wybrać rozmiar mniejszy. 21 cali to jest kawał ramy. Po drugie, każdy człowiek jest inny, tak samo jak różnimy się długością nóg, róznimy się długością rąk. Stąd dopasowanie przez internety powinno być traktowane jak wskazówka a nie wyrocznia.

I przy okazji chcialbym zdementować, wcale nie jest tak, że rower o mniejszej ramie zagwarantuje bardiej wyprostowaną pozycję. Siodełko będzie wyżej względem kierownicy więc możesz być nawet bardziej pochylony. Co zyskasz to większą mobilność. Z za długim mostkiem (tak jak Twój przykład @Oskarr )nie ma w ogóle mowy o sprawnym złożeniu roweru w zakręt. To powoduje ze wyjezdzasz z zakretu.

 

Przechwytywanie.PNG

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Veriv napisał(a):

Jacek, gdy jesteś pomiędzy rozmiarami, to praktycznie zawsze należy wybrać rozmiar mniejszy. 

Absolutnie się z tym nie zgadzam. Jest to bzdurna reguła. Jeżdżę na MTB 19 cali mimo bycia pomiędzy rozmiarami, gravelu 56 pomimo bycia dużo bliżej 54 i na szosie 54. Rower ma być dopasowany do morfologii, możliwości i potrzeb użytkownika. Jakby kupił 19 cali to niewiele by to zmieniło. Zamiast stacku 441, miałby 337. 5 mm mniej. Zamiast reach 441, reach 425. 16 mm mniej. I zamiast mostka 100, mostek 90. Zmienia mostek na krótszy i ma to samo. Więc problem kompletnie nie leży w rozmiarze roweru. Tylko w tym że użytkownik nie czuje się obecnie komfortowo na nim. Zamiast dyskutować na ten temat w necie, sugeruję korzystać z pięknej pogody i zacząć jeździć :) Jak pojeździ to jego optyka postrzegania roweru się zmieni.

Odnośnik do komentarza

@jajacek Ja i w szosie jestem pomiędzy rozmiarami. O O ile z mtb nie miałem żadnych wątpliwości bo ścigam sie na nim od dziecka, to nie mając doświadczenia z szosą, wpierw przez 5 dni jezdziłem wypożyczonym większym, by sie przekonać że dla mnie jest rozmiar oczko niżej

Tak więc nie piszę bo mi się wydaje, tylko dlatego że dokładnie takie mam doświadczenia. A o tym jak dobrać ramę do roweru MTB to wiem akurat całkiem nieźle, z szosą takiej pewności bym nie miał. To żadna złośliwość z mojej strony. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...