Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    13 994
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Rama ważąca 2,3 kg to trochę szrot. 2,3 kg wskazuje na to że jest to rama z najtańszego stopu alu 6061 bez zaawansowanego hydroformingu i cieniowania. Chińczyk takie sprzedaje w hurcie bez malowania za jakieś 50 USD. Z malowaniem ciut drożej. Za 100 USD w hurcie można już kupić karbon. Przykład: Carbon Frame Mtb Bike Parts Boost 29 Bicycle Frame 148mm Thru Shaft Carbon Mtb Frame - Buy Bicycle Frame,Bicycle Alloy Frame,Bicycle Frame Mtb Product on Alibaba.com Rama Spec Chisel waży ok. 1350 gramów Giant XTC SLR ok. 1450 gramów Rockrider XC 050/100/120 ok. 1750 gramów Do koła QR, które ma piastę DT Swiss można kupić adapter ale chyba tylko na 12x142. Do innych, tanich raczej nie. Co do mojego młodego to chyba stary news. W zeszłym roku wygrał Mistrzostwo Polski na czas juniorów i na torze na dochodzenie na 4 km. Na Mistrzostwach Świata na dochodzenie był piąty. Miałby medal MŚ jakby PZKol mu udostępnił szybszy rower ale mieli to w pompie. W tym roku już jest w wyższej kategorii wiekowej U23. Na czas był trzeci na Mistrzostwach Polski i drugi w Górskich Szosowych Mistrzostwach Polski. Tor odpuściliśmy bo nie ma wystarczającego wsparcia z PZKol. W przyszłym roku będzie się ścigał we francuskim zespole Morbihan Adris Gwendal Oliveux. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Un Polonais chez Morbihan Adris Gwendal Oliveux - Actualité - DirectVelo
  2. Chyba nic się nie zmieniło i zakup tego modelu jest nieopłacalny. Giant Polska ma dramatyczną nadwyżkę rowerów i należy się spodziewać dużej obniżki cena np. na model XTC SLR, który ma podobnie dobra ramę ale nędzny amor.
  3. Sugeruję kupić wosk w sprayu i popsikać wszystkie połączenia śrubowe i łańcuch. NIGRIN Wosk do roweru Spray 300ml - 60252 - 9213949753 - Allegro.pl Nie wiem czy można tez nim lagi amora popsikać żeby zabezpieczyć. Tu niech się może mechanik wypowie. @mike21? Serwis amora co roku na wiosnę lub co ok. 200h eksploatacji, czyli powiedzmy 3000 km.
  4. Nie można porównywać Judy z SID. Judy to najtańszy, ciężki amor rekreacyjny wykonany z najtańszych materiałów, z najtańszym tłumikiem z minimalną ilością ustawień. SID to lekki amor wyścigowy wykonany z lekkich stopów, z zupełnie innym, zaawansowanym tłumikiem z dużą możliwością dostosowania wolnej i szybkiej kompresji i tłumienia odbicia. Czyli Judy to Skoda Fabia a SID to Skoda Octavia Sportline. Większy skok i wypłaszczona główka przydadzą się w terenie górskim. Na równinie są zbędne.
  5. A na Velo.pl lub stronie Accenta nie ma tych danych? Point kiedyś nie miał sztywnej osi. Peak TA ze sztywną osią ważył 1800 z groszami
  6. Ja mama taką: Kierownica Hover Expert Alloy - wznios 15 mm (specialized.com) Kupiłem na OLX za pół ceny
  7. Ja mam przełajówko-gravela w rozmiarze L czyli 56. Ma górną rurę wirtualnie 565. Mam 175 wzrostu i świetnie się na nim czuję. Więc dużo zależy od proporcji ciała, długości mostka i głębokości kierownicy. Zapewne nie masz górnej rury wirtualnie czyli równolegle do podłogi 570.
  8. Świetna oferta moim zdaniem, trudna do przebicia. Polecałem go już parę razy. Rower zawsze można odesłać. Bike Discount to porządna firma. Przy normalnych rozmiarówkach byłbyś na granicy 19 i 21 cali, bliżej 21. Radon ma w rozmiarze 20 cali: Reach: 446, Stack 622 W rozmiarze 22: Reach 463, Stack 644 Jak to się ma do podobnego roweru którym jeździłem, Specialized Chisel? 19 cali: Reach 441, Stack 619 21 cali: Reach 462, Stack 633 Widać więc że Radon 20 cali ma podobną geo do Speca 19 cali. Radon 22 ma taki sam reach, trochę niższy stack niż Chisel 21 cali. Długość ramienia jest trochę złudna. Lepszym parametrem jest zasięg rąk mierzony na ścianie. Producent wskazuje na 20 cali. Obawiam się że 20 cali będzie za krótki i za niski. Ja jeździłem na tym Specu 19 cali mając 175 wzrostu i przekrok 84. I był idealny. Rekomendowałbym 22 cale.
  9. SID w Scalpelu i Deore kontra Judy Gold i SRAM SX to tu nie ma o czym dyskutować. Scalpel wygrywa o kawał. Zwykle Epic zaczyna być przyzwoicie wyposażony od modeli Comp a w Expert zwykle już spotkamy już SIDa. Ja kupiłem używanego Epica Comp Carbon na Rebie i miksie SLX/XT za 6500. Zmieniłem amor na Fox StepCast Performance co mnie kosztowało 500. Koła sprzedałem za 500 i kupiłem dużo lepsze, nowe za 1700. Czyli wymiana kół 1200. Dokupiłem jeszcze Manetki XTR (mam napęd 2x) za 280 zł i przednią przerzutkę XTR za 120 na Black Friday. Stare sprzedałem na OLX za 150. Czyli cały rower w bardzo dobrej konfiguracji mnie wyszedł: Baza 6500 Upgrade amora 500 Upgrade kół 1200 Upgrade napędu 250 Sztyca karbon Speca używka 250 Kiera karbon Syntace Vector 300 RAZEM 9000
  10. Każdy Epic ma konkretną nazwę i konfigurację. Sport, Elite, Comp, Expert, Pro
  11. Raczej nie kupisz nowego Epica w dobrej cenie w dobrej konfiguracji. Chyba że mówimy o używkach? Podstawowe pytanie to jakie zastosowanie i gdzie GŁÓWNIE będzie użytkowany rower? Zakładam że jak kupujesz rower na karbonowej ramie to nie po to żeby jeździć pitu-pitu wkoło komina? Scalpel dobra rama z główką 67 stopni czyli raczej w kierunku Trail z PressFitem Np. Epic HT Expert 2020 ma główkę 68,5 czyli w kierunku XC i suport wkręcany BSA. Wolałbym taką ramę jeśli chodzi o jazdę we wszelkim terenie ale jestem tu może lekko skrzywiony bo sam mam Epica. Scalpel HT4 ma: SIDa SL Napęd Deore Heble trochę przyoszczędzone MT501 ale dobrze działające. Zaciski i tarcze raczej do wymiany bo z tymi zasiskami nie powinno się stosować lepszych tarcz a te tarcze są nędzne. Koła na obręczach WTB i piastach Shimano więc zakładam że do wymiany Które konkretnie modele Epica wchodzą w grę?
  12. Tu masz koła systemowe DT Swiss P1850 Spline 23. Są to koła bardzo porządnej jakości na piastach DT 370. Do tych piast można zrobić upgrade do systemu ratchet co bym zdecydowanie rekomendował. Da to znacznie większą niezawodność i łatwość serwisowania nawet w warunkach domowych bez żadnych narzędzi. Jak zajedziesz obecnie łożyska to warto jest zmienić na coś lepszego bo w komplecie są dość kiepskie. Najlepsze są NTN i drogo nie kosztują. Te koła są też stosunkowo lekkie jak na koła dawane do rowerów budżetowych. Wewnętrzna szerokość obręczy to 18 mm czyli są to koła zaprojektowane pod opony 25 mm ale można też stosować 28 mm o ile ta rama takie przyjmie. Np. każde koła Camapagnolo Fulcrum mają limit wagowy 109 kg. A tu masz koła z limitem 120 kg. Ilość szprych nie zawsze ma znaczenie bo to zależy od budowy koła. Mam na przykład koła Campagnolo Zonda gdzie w przednim kole jest 16 szprych a w tylnym 21 i są absolutnie pancerne. Przyjęło się że 32 szprychy są stosowane w kołach do trekkingów i jazdy z sakwami, czasem w MTB. Na szosie zwykle stosuje się 24 szprychy, czasem 28. Zależy od zaplotu i obręczy. Ogólnie na masz czym się przejmować.
  13. Wahoo Kikr i niezawodność? Buahaha. Kluby kolarskie są pełne zepsutych Wahoo i raczej już tego nie kupują.
  14. Gravel M wydaje się spoko. MTB rozmiar L wydaje się za duży przy tym przekroku. To jest rower na kołach 29 cali?
  15. Nędzna marka którą jednak reklamują Lewandowscy :) Rower jak rower. Nawet stosunkowo nowoczesna, estetyczna konfiguracja z mostkiem chowającym pancerze. Z czego wynika, że są puszczone przez stery co jest kretyńskim pomysłem ale obecnie stosowanym. Spowoduje to kłopoty z serwisowaniem roweru. Jest to niestety tak gówniany producent że nawet nie zamieszcza szczegółowej specyfikacji technicznej na swojej stronie. Sądzę że należy przyjąć że kupujesz rower bez gwarancji. Ja bym go jednak bez obejrzenia nie kupował.
  16. W dużym stopniu zgadzam się z Oskarem. Obecnie naszym głównym rowerem miejskim jest przejałówka w której hamulce zmieniliśmy z canti które w ogóle nie hamowały na mini v-brake który hamują znakomicie. Pasują wszystkie stare koła jakie się bez problemu kupi na OLX za niewielkie pieniądze. Drugi to stary fitness z według obecnych standardów gravel z prostą kierownicą :) W którym też canti zostały zmienione na v-brake. Trochę szersze obręcze i lepsze klocki i hamowanie brzytwa. Ze względu na brak hydrauliki te rowery są banalne w serwisie a ich serwis jest bardzo tani. Natomiast miałem do czynienia z dobrymi tarczówkami mechanicznymi np. Hayes CX-5 i rower na nich hamował znakomicie. Na tyle że kumpel przejechał nim bez żadnej gleby po singlach na Rychlebach.
  17. Sam wiesz że temat rzeka. Jak producent daje kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy na reklamę i subsydiuje się sprzedaż w Euro AGD czy Media Expert, to jak masz konkurować? Nie masz żadnych szans. To samo jest z elektroniką w Media Expert czy Media Markt. Więc teorie o płaceniu sprawiedliwych podatków i sprawiedliwym rynku są fajne w teorii i jest to bajeczka którą się wciska wyborcom. W praktyce wolę wesprzeć takiego chłopaka niż sieci, koncerny i okradające nas na każdym kroku parapodatkami państwo. Przecież prawie wszyscy mali zostali wycięci. Z 50 małych firm z którymi swego czasu kooperowałem przetrwały dwie. Jedna się przebranżowiła z IT na zabawki a druga poszła w zegarki i Garminy. Ja już raczej żadnego fizycznego towaru nie zamierzam sprzedawać. Tylko usługi. Chyba że rowery używane :) Jak towar który sprzedajesz pojawia się w sieciach handlowych, to możesz się zwijać. I sądzę że doczekamy się tego również w przypadku rowerów. Specialized wyciął niemal wszystkich dealerów rowerów i sprzedaje direct-to-consumer. Są jakieś salony firmowe ale czy one przeżyją to czas pokaże.
  18. "Życie nie jest sprawiedliwe - przyzwyczaj się do tego" pisał słynny Bill Gates :) Każdy musi się jakoś odnaleźć w otaczającej rzeczywistości. Chłopak sprzedający używany rower raz na jakiś czas nie wydaje się być zagrożeniem dla branży. Tak jak lombardy nie są raczej zagrożeniem dla sklepów sprzedających elektronikę. A małych sklepów z elektroniką czy telefonami raczej już nie ma. To byłem np. ja :) (ja plus 4 pracowników). Musiałem zamknąć bo urząd antymonopolowy jest organizacją wspierająca nie tego kogo trzeba i ma w pompie subsydiowanie telefonów przez operatorów czy laptopów przez duże sieci handlowe. Swego czasu byłem w Dubaju i tam operator nie miał prawa sprzedawać telefonów. Mógł tylko sprzedawać karty SIM. A telefon trzeba było sobie kupić w sklepie. Małe sklepy nie mają szans konkurować u nas z sieciami. To samo będzie w branży rowerowej. Sprzedaż w lokalnym sklepie siada i się zamykają. Przetrwają te bazujące na serwisie. Kiedyś laptopa nie kupiło się w supermarkecie. Dziś masz ich tam setki.
  19. Od razu mi się też przypomina sytuacja z moim samochodem i serwisem ASO kontra lokalny serwisik samochodowy. Jednego dnia zapomniałem wyłączyć wycieraczki przed wyłączeniem samochodu, napadało śniegu przez noc, następnego dnia uruchomiłem samochód no i pod śniegiem uruchomiły się wycieraczki i w wyniku tej operacji się spieprzyły i przestały działać. Pojechałem do ASO i dostalem wycenę: niezbędna jest wymiana silniczków obsługujących wycieraczki. Koszt wraz z wymianą 800. Pojechałem do takiego garażowego serwisu amerykanów. Mechanik pogrzebał, pomacał i nagle wszystko ruszyło. Ile jestem winien? Pan da na piwo... A jak nie masz konkurencji bo wszystko musi być na legalu opadatkowane, ozusowane z całym garbem administracyjnym to musisz za taką usługę fiknąć te 800. To lepiej jak jest konkurencja, nawet działająca w szarej strefie czy nie?
  20. Prowadząc działalność w polskich warunkach gospodarczych musisz zarobić na całą bandę darmozjadów, żeby zobaczyć chociaż złotówkę zysku. Efektem tych działań jest upadek małych firm. Tam gdzie jeżdżę na rowerze po wsiach, prawie wszystkie małe sklepiki się zamknęły. Zostały tylko sieciowe. Zamykają się też masowo restauracje i małe bary. Dwóch szewców w mojej okolicy też się zamknęło. Daniny i podatki ich zadusiły. Kto jest w stanie to przetrwać? Duże sieci handlowe i sklepy z dużym kapitałem. Czy to jest dobre dla konsumentów? Moim zdaniem nie. Taki mały sprzedawca będzie zwykle inwestował lokalnie a jak mu się powiedzie to otworzy większą firmę i da zatrudnienie. Sieci handlowe będą sprzedawać pod wodą tak długo aż zniszczą wszelką konkurencję a potem wyprowadzać zyski na Cypr czy do Luksemburga jak Bierecki od SKOKów. A to że są sprzedawcy używanych rowerów sprzedający jak lombard na fakturę marża to fakt. Ale znacznie drożej. Bo musi do ceny doliczyć koszty obsługi prowadzonej działalności. I jak daje gwarancję to też ją musi doliczyć do ceny. Pamiętam czasy jak ludzie przywozili twarde dyski z Chin czy pamięci i sprzedawali je w firmach prowadzonych w mieszkaniach. Państwo nie zyskiwało bezpośrednie ale też nic nie traciło. Tacy sprzedawcy założyli potem duże, legalne firmy takie jak Optimus czy JTT. Potem wkroczyło państwo, zniszczyło te firmy i doprowadziło je do bankructwa. Setki jeśli nie tysiące ludzi bo trzeba doliczyć kooperantów straciło pracę. I wracamy do punktu wyjścia że lepiej by było żeby nadal sprzedawali z przysłowiowych leżaków. Ja też zamknąłem firmę, bo zostałem parę razy okradziony przez "państwo". I stwierdziłem że pierdzielę. Nie będę dawał się doić jak baran. Kolejną działalność którą niedługo zamierzam otworzyć będzie w państwie korzystnym podatkowo. Na pewno nie w Polsce.
  21. No więc jest obecnie przykładowo na sprzedaż rower Stevens Comet. Używany karbon na 105 za 7k. Bez praw konsumenta, bez faktury, bez VAT. Możesz też sobie kupić taki sam nowy za ok. 3k Euro czyli ok. dwa razy tyle przy obecnym kursie z prawami konsumenta, fakturą i VAT. Twój wybór.
  22. Chłopak handluje rowerami używanymi prywatnie. Nie obowiązuje go żadne prawo zwrotu bo nie jest firmą. A jakie ma z tego tytułu przychody to już jego sprawa. A Ty co? Smerf ORMO? Jakby zarejestrował działalność to by tylko płacił na tę bandę urzędników. Przy małych dochodach nikomu nie opłaca się prowadzić działalności gospodarczej. W UK tak to na przykład wygląda.
  23. To jest złożony temat. Problemów było znacznie mniej dopóki nie zaczęto wycieniowywać ramy poniżej 1000 gramów. Mieliśmy ramę szosową Speca ważącą 1400 gramów, która przeżyła wiele kraks i nie było z nią żadnych problemów. Czyli jak to mówią dużo karbonu w karbonie :) Ramy poniżej 1000 gramów jak w coś uderzą to albo od razu pękają albo po kilku razach. To również dotyczy widelców. Jedną z firm wycieniowującą nadmiernie widelce jest Canyon ale robi to wiele firm, choćby Bianchi. Nawet dziś widziałem ogłoszenie "kupię widelec do Canyona". Wiadomo że to widelec jest najbardziej narażony na wstrząsy i przeciążenia i to on przyjmuje zwykle na siebie większość energii uderzenia. I ja i moi koledzy kupowaliśmy wielokrotnie używane ramy karbonowe. Nikt z nasz jeszcze nie zaliczył wtopy na takim zakupie. Głównie ramy szosowe. Szosa nie jest tak narażona na przeciążenia jak rower MTB. Jak kupujesz rower co nie ma wiele lat i widać po jego stanie że ktoś nim jeździł głównie wokoło komina to są małe szansę na wtopę. Szczególnie jeśli jest to karbon ze średniej póki o wyższej wadze a nie topowa, ekstremalnie wycieniowana rama. Bardzo dobrym zakupem są często damskie rowery. bo zwykle były bardzo mało eksploatowane i raczej przez użytkownika o niskiej wadze. Przekonałem się że na pewni nie warto kupować używanych karbonowych kół MTB. Zwykle są maksymalnie wyeksploatowane. Jeśli chodzi o koła do roweru czasowego to bez problemu. Dysk i bardzo wysoki stożek przedni rzadko są intensywnie eksploatowane. Natomiast koła szosowe to niestety loteria i faktycznie można wpakować się na minę.
  24. Ponieważ ostatnio u mnie w domu jest skład rowerów i kół używanych kolegi mojego syna, który handluje rowerami absolutnie się nie zgadzam że karbon tylko z pewnego źródła. Przetoczyły się przeróżne bardzo fajne rowery a handlujący nimi chłopak ma zasadę że jak komuś nie pasuje to w ciągu tygodnia może zwrócić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...