Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    13 994
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Byłem świadkiem takiej sytuacji. Jechaliśmy z kolegą przez lasek, trochę szutrem, trochę asfaltem. Latem, sucho. Po przejeździe przez tory kolejowe ja pojechałem tak jak wiodła wydeptana ścieżka w prawo i w lewo. Kolega skrócił sobie drogę przez trawę. Traf chciał że pod tą trawą była dziura której nie było widać. Wykonał szybki lot przez kierownicę. Podchodzę do niego a jego dwie przednie jedynki leżą przez nim na ścieżce. Raczej nie było mu do śmiechu. Wezwaliśmy pogotowie bo sikał krwią ale zęby szlag trafił. Rower trekkingowy bez amora. No i tu wracamy do amortyzatora. Amortyzator jest to coś co powinno uginać się i rozprężać w sposób kontrolowany i dostosowany do wagi danego użytkownika. Jeśli chodzi o amortyzatory do rowerów typy trekking/cross to są tylko dwa które tak robią. Najlepszy z nich czyli RockShox Paragon i ciut gorszy bo nie mający oleju w środku Suntour NRX Air. Te pozostałe, które są atrapą ugną się jak się najedzie na dziurę ale rozprężą się w sposób niekontrolowany co może skutkować tym że polecimy jednak przez kierownicę. Nie ma też w tych atrapo-amortyzatorach możliwości dostosowania ich do czegokolwiek. Więc albo rower bez amora albo z dobrym.
  2. Na żużlu śliznąłem się ponieważ opona Specialized Roubaix Pro, pancerna, którą lubiłem za żywotność, nie odkształciła się po najechaniu na trochę rozsypanego żużlu i uśliznęło mi się przednie koło. Jechałem z całą dużą grupą i byłem jedynym który zaliczył glebę z tego powodu. Reszta mająca dużo lepsze opony dała sobie radę. Jest wiele wypadków których można uniknąć. W Alpach raz się cudem uratowałem po zjeździe ze słynnego Passo dello Stelvio, zresztą na tych samych oponach. Wyprzedzałem samochody jadąc bardzo szybko i nagle wyrosła przede mną patelnia, której nie było widać zza zbocza góry. Pocisnąłem w panice heble na maksa i zablokowałem tył i wpadłem w poślizg. Jakoś cudem udało mi się opanować rower. Nauka z tego zdarzenia była taka, że rację miała firma Campagnolo produkująca hamulce o nazwie Differianted Braking System, gdzie tylny hamulce jest słabszy od przedniego, co daje szanse na niezablokowanie tylnego koła. Dwa że w rowerze szosowym należy hamować głównie przodem dokładając lekko z tyłu (i dlatego hamulce tarczowe są czasem zagrożeniem w rowerze szosowym ze względu na zbyt dużą siłę hamowania). Trzy że dobre opony dają lepszą przyczepność. Tu akurat dobrym przykładem jest mój syn. Kiedyś na zjeździe koło Karpacza wpadła mu w tylne koło tylna przerzutka blokując koło. Zdołał się uratować zdzierając opony do zera i hamując awaryjnie przy 50 czy 60 km/h. Ale były to dobre opony wyścigowe Speca o dobrej przyczepności. Inna sprawa że trzeba mieć naprawdę dobre nerwy i dobrą technikę w takiej sytuacji żeby się nie wyglebić. Miał też sytuację w rowerze MTB że po małej kraksie z innym zawodnikiem na początku wyścigu uleciał mu cały płyn hamulcowy z tylnego hamulca hydraulicznego. Dał radę przejechać wyścig tylko na przednim i wygrać. Na oponach kartoflach moja koleżanka jadąc trekkingiem w biały dzień wyglebiła się bo uśliznęło jej się przednie koło w jakiejś banalnej sytuacji jadąc 20 km/h. Jeszcze była bez kasku. Skutki: wstrząs mózgu, pękniecie kości jarzmowej twarzy, pęknięcie obojczyka, kciuk złamany z przemieszczeniem w 2 miejscach. I nie jest to ktoś niedoświadczony i jakiś lebiega. Wysportowana dziewczyna, grająca w tenisa i jeżdżąca ponad 20k km rocznie na rowerach.
  3. Przez ostatnie 20 lat jeździłem na wszelkiego rodzaju oponach i rowerach. Od kompletnych gówien takich jak Michelin Dynamic do opon za 400 zł. Różnica jest gigantyczna. Kupuję obecnie do roweru szosowego bawełniane opony Vittoria Corsa Control i podobne do nich i od wielu lat nie zaliczyłem żadnej gleby na szosie z powodu przyczepności jeżdżąc zwykle 8-10k km rocznie. A zdarzało mi się w Alpach zjeżdżać po 80 km/h. Na mszę nie dam bo nie wierzę w takie bzdury. Niech każdy martwi się o siebie.
  4. Szczerze mówiąc to jest to kompletny shit wart tak realnie ok. 1500 zł. Ma atrapę amortyzatora, atrapę hamulców i napęd klasy "Biedronka". Jeśli się nie spieszysz w czasie jazdy to przyzwoity amortyzator spowolni Cię nieznacznie a podczas jazdy po kostce brukowej, krawężnikach czy tego typu szykanach jednak nie zaszkodzi. Wszystko zależy od poziomu komfortu jaki oczekujesz. Więc czas przejazdu spadnie o ułamek bez amora ale komfort się pogorszy. Moja koleżanka jeżdżąca strasznie dużo, po 20 tys km rocznie po asfaltach wszelkiej maści ma do tego rowery typu fitness i gravel. Ja osobiście jestem zdania że dobry cross, dobrze wyposażony jest bardzo uniwersalny. Kupiłbym albo dobrą używkę, raczej niemiecką, bo oni się w tym specjalizują, albo nówkę tego typu: SCART LIGHT 9.0 Lady 2023 – RADON Bikes (radon-bikes.de)
  5. Ogólnie są to bzdury. To tak jak z oponami szosowymi. Dzielą się na "kartofle" takie jak Tufo czy Conti Gatorskin za 50-100 zł które mają zerową przyczepność i gigantyczne opory toczenia ale są pancerne i można tłuc na nich dziesiątki tysięcy km. Środek. ok. 100-150 zł, czyli takie co się w miarę toczą i są z mieszanki która się potrafi trochę odkształcić po najechaniu na kamień. I bawełniane za 200-400 zł, które są ultra komfortowe, ultra szybkie, utra przyczepne ale się szybko zużywają. Dla kogoś kto jeździ 20 km/h opony bawełniane wydają się nie mieć sensu. Ale dla kogoś kto jeździ 45-50 km/h mają cholerny sens, bo są dużo szybsze i trzymają w zakrętach przy wchodzeniu w nie z szybkością 50 km/h, nieosiągalną dla przeciętnego śmiertelnika. Od czasu jak się wypierdzieliłem w zakręcie po najechaniu na rozsypany żużel i zniszczyłem ciuchy warte 4 stówy i się pozdzierałem, nie kupuję już ani kartofli ani środka. Kupuję tylko dobrej jakości opony dające najwyższy komfort i najwyższą przyczepność. Mimo że szybciej średnio niż 30 km/h już nie jeżdżę. I zmieniam je co jakieś 2 lata. Znam takiego co oszczędzał na oponach MTB i się rozpierdzielił z tego powodu na śliskim na głupiej ścieżce rowerowej, połamał miednicę i obojczyk i spędził pół roku w gipsie. I już chyba nigdy nie dojdzie do sprawności.
  6. jajacek

    Sklep Bikeinn

    To jest sklep hiszpański i poziom obsługi też jest hiszpański. Różne rzeczy stamtąd zamawiałem bez problemu. Problem zaczyna się jak zaczynasz coś reklamować wtedy jest mañana i mañana de mañana. Coś się dzieje dopiero jak napiszesz negatywną opinię na Trustpilot. Mają człowieka, który to śledzi i się ewentualnie odzywa. Podobnie jest w znanym francuskim sklepie alltricks.com gdzie próbowali mnie tak wydymać że jak zamówiłem wyprzedażowego Garmina i wpłaciłem kasę to napisali że jednak go nie będzie i mogę za te 400 Euro sobie u nich kupić coś innego. I boksowałem się jakiś czas żeby oddali kasę. Dlatego preferuję zakupy ze sklepów niemieckich czy brytyjskich. Tam nie miałem żadnych problemów.
  7. Nie wiem jak tłumik FIT4 bo nie miałem. Mam natomiast Foxa Performance z GRIP. Jest trochę lepiej niż w Rebie i amor jest trochę lżejszy ale nie jest to jakąś kolosalna różnica. Miałem kiedyś Foxa Float Evolution z 2014 z tłumikiem OC i tamten był zdecydowanie lepiej wybierający małe nierówności. Brakuje mi możliwości regulacji tłumienia wolnej kompresji. Jeździłem na SIDzie testowo i miałem wrażenie że wybieranie małych nierówności było ciut lepsze. Muszę kiedyś to dogłębniej przetestować. No i SID ma low speed compresssion którego Fox z GRIPem nie ma.
  8. Kluczyk do odkręcenia rdzenia musisz mieć. Cienkimi szczypcami też można. Klucz do wkładu wentyla PRESTA FV SCHRADER AV 4w1 - SZOSAMTB_PL klucz zaworu wentyla X-FEE - 12061756282 - Allegro.pl
  9. Tak, wzmocnienie jest. Zwykle kevlar lub coś podobnego, bardzo elastycznego.
  10. Nigdy nie były mi potrzebne 3 łyżki. Używam tylko 2. Były ze dwie opony z którymi okrutnie się męczyłem. Czasem warto się wspomóc płynem do zmywania. A czemu montowali z dętkami? Dętki kosztują 10 zł w hurcie. A wentyle i mleko do nich z 30-50 zł plus dłuższy czas pracy serwisanta, który ma zarabiać dla sklepu a nie pierniczyć się z tubeless :)
  11. Porządne opony nie mają żadnego drutu ?
  12. Jak nie jesteś pewien nawet jaki masz rower to może na razie jeszcze nie warto.
  13. Taśma tubeless rozciąga się od brzegu do brzegu i zakrywa szczelnie wszystkie nyple
  14. Stary Accent Peak notorycznie pękał. Ten z Boost chyba już nie tak. Z Point nie miałem do czynienia. W szosie standardem sztywnych osi jest 142.
  15. Nie ma za bardzo wyczuwalnej różnicy. Natomiast 142 w MTB to już muzealny standard podobnie jak koła 26 cali. Więc jeśli nie jest to jakiś super deal to zdecydowanie bym nie kupował. Mój rower Speca z 2017 miał już Boost. Spec zakończył produkcję rowerów MTB z osią 142 w 2016 roku. Jak znajdziesz coś świetnie wyposażonego pod 142 w super cienie i markowego to można kupić. Ale np. koło pod 142 rok sprzedawałem. Trzeba mieć to na uwadze.
  16. Jeśli koła Duroc to na 99% taśma w komplecie. Więc tylko mleko i wentyle kupić.
  17. Jak masz taśmę tubeless i koła są pod tubeless to potrzebujesz tylko mleko i wentyle.
  18. Sugeruję doczytać co np. w nowych oponach Speca znaczą oznaczenia T5, T7 i T9. I dowiedzieć się że niektóre firmy w lepszych oponach mają inne mieszankę po środku a inną bo bokach i dlaczego. Mtn Biking 201: A Guide to Tire Casings & Rubber Compounds | Blister (blisterreview.com) Ultimate Guide: Specialized Tire Lineup | Jenson USA
  19. To nieprawda że małe klocki szybko znikną na asfalcie. To zależy od typu użytej mieszanki. Ani Conti Race King ani Fast Trak nie znikał na asfalcie. A przejeździłem na tych oponach kupę czasu. Temat dotyczył uniwersalnej opony miasto-las a nie opony do zjazdów po błocie: "Chciałbym zakupić komplet opon 29", do jazdy w większości po równej utwardzonej nawierzchni (w 90% będzie to asfalt, reszta to utwardzone ścieżki leśne)." Większy, agresywniejszy klocek, generuje dramatycznie większe opory toczenia i wrażenie na asfalcie, szutrach i utwardzonych laskach że masz kotwicę w d.
  20. Bardzo nie lubiłem Ground Control ale ta opona miała wielokrotnie zmieniany bieżnik. Więc dziś jest zupełnie inna od tej na które jeździłem. Pamiętam że np. zaliczyłem glebę w lesie jak mi się uśliznęła na korzeniu. Jak jest śnieg to jeżdżę tył Fast Trak a przód Spec Purgatory, który ma świetną przyczepność w niemal każdych warunkach.
  21. Być może coś w tym jest co mówisz. Mieliśmy niedawno szosowe Schwalbe Pro One TLE i był to zupełny śmieć.
  22. Jak widzę część opon Pirelli będzie produkowana w Tajlandii przez fabrykę Lion Tyres, należąca do Vittorii. Ta fabryka produkuje też opony Speca. Treka i Wolfpack. Pirelli launches made-in-Italy P Zero Race 4S tyre | Cyclingnews Vittoria to double tire production with new carbon-neutral facility | Bicycle Retailer and Industry News
  23. Ja piszę tylko na podstawie doświadczeń z produktami tej firmy. O ile mi wiadomo Pirelli otworzył swoją własną fabrykę opon rowerowych we Włoszech ze względu na nędzne opinie o tym co produkował dla nich Hutchinson. I słyszę pozytywne opinie o ich nowych produktach.
  24. Hutchinson nie robi żadnych dobrych opon. Miałem do czynienia z różnymi. Kijem ich nie dotykam. Robił szosowe opony dla Pirelli. Te słynne na których Pogacar na zjeździe krzyczał "shit tires!" :)
  25. 3 mm minimum po bokach. Ale na 23 mm, wersja 2,3 cala będzie mieć nie więcej niż 2,2 cala IMO. Teraz jest też wersja 2,35. Kupiłem takie i oddałem bo na obręczy 25 mm miały chyba 2,25 cala a chciałem szersze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...