-
Postów
14 994 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jajacek
-
[2500 zł] Pierwszy MTB dla dziewczyny
jajacek odpowiedział(a) na Malijus temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Ta strona Cube to dla mnie jakaś masakra. Nic mi się nie otwiera jak trzeba. Scott tez robi ładne rowery z serii Contessa. Ale tanie nie są. Moja przyjaciółka jeździ na takim: https://www.scott.pl/produkt/309/1407/Rower-Contessa-Scale-700-RC/ A drugą namawiałem na takiego: https://www.scott.pl/produkt/452/2672/Rower-Contessa-Scale-910/ ale wybrała Accenta Peak meskiego Oba są poza Twoim budżetem ale warto zerknąć z ciekawości. A czy wykorzystasz? Ciężko powiedzieć. Moje przyjaciółki zaczynały od przejażdżek po 30 km. Ale jeżdżą bardzo regularnie. Coraz szybciej i coraz dalej. Wszystkie przeszły z ciężkich rowerów po 14-15 kg na lekkie 10-12kg na lepszych amorach i osprzęcie. Jeżdżą za mną trudne trasy do 100-120 km ze średnią 17-18 km/h. -
My z kumplami mamy w zasadzie pierwszy taki rok że intensywnie urozmaicamy szosę MTB. Jak jest mokro, prognozy niepewne lub mocno pizga to uciekamy do lasu. Jeszcze zamierzam do tego dołączyć jazdę na torze w deszczowe dni.
-
Chyba mieszkasz w Oklahomie :) U mnie na Mazowszu piękna pogoda. W zeszły weekend zrobiłem ponad 100 km na MTB z dziewczynami, wczoraj 150 na szosie z kumplem. Ale w sezonie mam dopiero 2500. Żeby być w formie wyścigowej potrzębuję jeszcze jakieś 1500 km i 3-4 kg mniej.
-
Gdzie trzymać rower w bloku. Piwnica, klatka schodowa czy balkon?
jajacek odpowiedział(a) na Arturro1988 temat w Luźne rowerowe rozmowy
Niestety kradzieże rowerów są masowe. Koleżanka miała starego rzęcha wartego może z 500 zł. Przypinała na klatce do balustrady. Jak twierdzi dobrym i grubym zapięciem. Grube było ale dobre nie. Linka, więc chwila roboty dla złodzieja. Moze dostał za niego stówę a ona nie ma na czym jeździć. Więc na klatce to raczej nie a jak już to przypięty u-lockiem do jakichś stałych elementów, które można przeciąć tylko piłą elektryczną co każdy usłyszy. -
[2500 zł] Pierwszy MTB dla dziewczyny
jajacek odpowiedział(a) na Malijus temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Trochę lipa ten rower. Bardzo słaby amortyzator. Absolutna taniocha i pod Twoją wagą niewiele się ugnie. Manetki Alivio dosyć przeciętne. Jakieś absolutne minimum nadające się do jazdy MTB. Deore jest ale starego typu sprzed niemal 10 lat, z roku 2009. Najtańsze możliwe hamulce hydrauliczne. Korba w przestarzałym systemie na kwadrat. Szerokich kierownic się nie wymienia. Każdy przyzwoity serwis przytnie ją na odpowiednią szerokość. Musisz się zastanowić co chcesz osiągnąć i jaki masz max budżet. Jeśli chcesz jeździć rekreacyjnie i niezbyt często to ten rower się do tego nadaje. Jeśli chcesz jeździć dużo, daleko i/lub nadążać za facetami to nie. Dużo jeżdżę z dziewczynami na MTB. Głównie z czterema. To są dziewczyny w wieku 25-35 lat. Jeżdżą głównie z facetami a więc siłą rzeczy tempo jest mocne i dystanse długie. Z czasem wszystkie kupiły bardzo porządne rowery żeby nie odstawać i mieć przyjemność z jazdy. Jedna ma rower z damską geometrią. Pozostałe z męską. Za minimum przyzwoitości do długodystansowej i częstej jazdy uważam amortyzator powietrzny Suntour Raidon lub choćby najtańszy RockShox i osprzęt Deore gdzie manetki muszą być Deore, napęd najchętniej 2x10 a tylna przerzutka Deore jest nowego typu ze sprzęgłem napinającym łańcuch. Takie rowery kosztują niestety ponad 3000. Takie minimum to np. Trek X-caliber 8, Kross Level B6 czy Romet Mustang 1. Trek kosztuje standardowo 3800-3900 ale pewnie znajdziesz za ok. 3500. Trek to droga ale bardzo porządna firma. Pewnie można znaleźć jakąś alternatywę bliżej 3000. Jest też fajny Peak Lady, który jedna z koleżanek chciała kupić ale był brak dostępności. http://velo.pl/rowery/gorskie-sztywne/cross-country-29/accent/peak-29-lady-nx-2017 Teraz jest niezły moment na kupno roweru na kołach 26 cali z których wszyscy uciekają. Można trafic fajną okazję a jeśli rama pozwala to przerobić go na 27,5. Przy Twoim wzroście 26 lub 27,5 wydaje się optymalne. Koleżanka, która ma 162 jeździ na damskiej ramie 17 cali i kołach 27,5. Druga która też ma ok. 162 na męskiej 16 cali i kołach 26. Jeszczy wynalazłem Merida Juliett. Model 7.300 to już jakieś minimum przyzwoitości. 7.500 już całkiem niezły na porządnym amorze. http://www.rowerymerida.pl/produkt1262/juliet-7300-rower-merida.html http://www.rowerymerida.pl/produkt1261/juliet-7500-rower-merida.html -
Rower typu GRAVEL do 6 tys. zł.
jajacek odpowiedział(a) na MichalS temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Nie napisałem że Merida jest sztywna tylko że ogólnie rowery do CX są tak zaprojektowane żeby być sztywne. Nie jeździłem więc sie na ten temat nie wypowiem. W review piszą "firm but not too harsh". Czyli znośnie. Rower ma dobre review. Narzekania są na niezbyt dobrze dobrane klamki przełajowe, które proponują zdemontować i ciężkie koła. Ale cieżkie koła mają znaczenie tylko w wyścigach a nie na co dzień. Rower ma też mocowania błotników ale trochę niestandardowe. http://road.cc/content/review/158034-merida-cyclo-cross-500 http://www.bikeradar.com/road/gear/category/bikes/cyclo-cross/product/review-merida-cyclo-cross-500-49644/ Krakusom staram się nie dawać zarobić. Kupiłbym w Legionie :) Kupuj lokalnie i wspieraj swoich :) Jeśli chodzi o endurance jeżdżę na Specialized Roubaix. Kupiłem w Austrii frameset i zbudowałem pod swoje potrzeby czyli na Campagnolo Centaur 3x10. Koła Campagnolo Zonda. -
Ten kalkulator jest bez sensu. Wpisz wzrost i obwód pasa i zauważ że jeśli będziesz zmieniać obwód szyi na coraz większy to wartość podana w polu tkanka tłuszczowa będzie się zmniejszać. Pole wiek nie ma żadnego wpływu na obliczenia. Więc sorry ale dla mnie jest to bzdura. Mi przy 175 wzrostu, 90 w pasie i szyi 42 pokazuje 17,7%.
-
Rower typu GRAVEL do 6 tys. zł.
jajacek odpowiedział(a) na MichalS temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Zgadzam się że nie ma roweru dobrego do wszystkiego. Natomiast kupując rower CX należy sobie zdawać sprawę z różnic miedzy nim a szosówką i gravelem. CX został zaprojektowany do wyścigów interwałowych w błocie/piachu i zróżnicowanym terenie, trwających ok. 1h na pętli mającej 2-4 km. Rower jest tak zbudowany żeby biegać z nim np. po schodach z rowerem na ramieniu. CX ma wyżej położony suport w celu przejeżdżania przez przeszkody podobnie jak rower MTB. W szosie suport jest znacznie niżej w celu obniżenia środka ciężkości w szybko jechanych zakrętach i na zjazdach. Więc używając CX na górskiej szosie należy być bardziej ostrożnym na zjazdach bo jest mniej stabilny w zakrętach. CX z założenia nie rozwija dużych prędkości ani nie wjeżdża pod bardzo strome, długie podjazdy. Ma więc przełożenie 46/36. Takie przełożenie nie bardzo nadaje się na szosę. W każdym razie nie do rozwijania większych prędkości. Zwróćcie uwagę że rowery trekkingowe mają przełożenie 48/36/26 czyli twardsze od CX. Żadna szosa nie ma przełożeń miększych niż 50/34. Geometria CX jest taka że górna rura jest stosunkowo krótka i równoległa do podłoża. Tylne widełki dłuższe żeby przyjąć szersze opony. Krótki wheel base czyli rozstaw pomiędzy osiami co sprzyją sztywności a nie sprzyja komfortowi. Ogólnie jest to zwykle sztywny rower. Kąt nachylenie sztycy podsiodłowej jest ostrzejszy niż w szosówce w celu uzyskania pozycji bardziej wychylonej do przodu i przeniesienia środka ciężkości do przodu i bardziej na ręce. Bo z założenia rower ten ma wykonywać bardzo dużo przyspieszeń i zwolnień. Widlec w CX jest dłuższy. Zwrotność w CX jest lepsza niż w szosie ze względu na inny kąt widelca ale rower jest przez to "bardziej nerwowy" przy niewielkim ruchu kierownicą. CX nie ma mocowań do błotników i bagażnika bo nikt tego w wyścigu nie potrzebuje. Bardzo ważna informacja jest taka że tylne widełki nie są komptybilne z kołami szosowymi. Mają inny rozstaw osi, szerszy, 135mm, taki jak w rowerach MTB. Nie można więc do CX wsadzić standardowych kół szosowych 130 mm. Generalnie CX wydaje się być dobrym rowerem do jazdy po mieście. Natomiast znacznie mniej do dlugodystansowej jazdy szosowej. Gravel jest za to rowerem opartym o standardy szosowe jeśli chodzi o napęd, wysokość suportu i gometrię. Ale standardy CX/MTB jeśli chodzi o szerokość tylnych widełek i piastę. Dla mojego kolegi zbudowaliśmy rower na karbonowej ramie CX. Z założeniem do jazdy długodystansowej po górach. Wsadziliśmy napęd 48/32 oparty o Tiagra 4700 i tarczowe hamulce mechaniczne Hayes CX-5. Jeździ na oponach 700x30. Jest generalnie zadowolony. Natomiast jak wsiadłem na niego to od razu poraziła mnie jego sztywność. Mega sztywny w stosunku do mojej szosy endurance. Niezłe hamowanie, lepsze niż w mojej szosie. Natomiast ze względu na przełożenia odstaje na zjazadach. Ale ma łatwiej na podjazdach bo ma przełożenie 32/34. No i u niego można założyć jakieś bardzo szerokie opony. Gdzieś blisko 2 cale, jakby co. -
Rower typu GRAVEL do 6 tys. zł.
jajacek odpowiedział(a) na MichalS temat w Jaki rower kupić do X złotych?
1. Cozmo Bike Kasprowicza przy metrze Stare Bielany. Rowery Specialized i Cannondale. Naprzeciwko po drugiej stronie jest sklep Gianta ale niewiele mają Izabelin. Specialized i coś jeszcze ale nie pamiętam co. Znacznie większy sklep niż na Kasprowicza 2. skleprowerowy.pl Róg Broniewskiego i Krasińskiego. Specialized. Ostatnio mieli Diverge Róg anny German (dawnej Burakowskiej) i bodajże Przasnyskiej. Jeden z największych sklepów rowerowych w Warszawie. Trek i trochę innych marek ale głównie Trek.. Tu jest też studio bikefittingu, gdzie mój znajomy, Andrzej Michniak, ustawia ludziom pozycję Śniegockiej 2. Centrum. Sklep prowadzony przez Andrzeja Michniaka. Jeden z najlepszych znanym mi serwisów w Wawie. Rowery Trek, Lapierre i parę innych marek 3. Airbike. Wiele sklepów. Nigdy nie udało mi się z nimi dogadać na żaden temat ale mają rowery Specialized, Trek i parę innych 4. Szurkowski, róg Obozowej i Ciołka. Mają to co sprzedaję Harfa Harryson we Wrocławiu bo Szurkowski dogadał się Heniem Charuckim. Rowery Ridley i inne dobre marki 5. Duda w Legionowie. Wielki sklep, duży wybór. Kupowałem tam Campagnolo i opony Vittoria ale nie pamiętam jakie rowery sprzedają. Merida to może w Legionie naprzeciw Tesco. Canyon robi dobre rowery. Ale przymierzyć się nie da. I serwisu na miejscu też nie zrobisz. Więc dla mnie odpada. Jest też kilka innych sklepów o których słyszałem ale nie korzystałem. Cannondale na Górczewskiej, blisko Sokołowskiej. Bike Concept ma chyba KTM i parę innych. W Piastowie jest dobry sklep Velmar gdzie mają szosy. Ale Gravela na żywo oprócz Speca Diverge to raczej nie zobaczysz. W każdym razie bym się zdziwił. -
W zasadzie większość z którymi jeżdzę na szosie przeszła na opony Specialized Roubaix Pro. Lekka opona, bardzo małe opory toczenia, wkładka antyprzebiciowa. Ale kosztują 149. Dopiero co była promocja, kup jedna weź druga za złotówkę. Wszyscy się wyposażylismy na zapas. Możesz podzwonić po sklepach bo 28 nie jest tak chodliwe jak 25. Mogą gdzieś jeszcze mieć. Choćby w Cozmo Bike gdzie wszyscy kupowaliśmy.
-
No tak, odblaski do takiego roweru nie bardzo. Ale co kto lubi :)
-
Wg tego kalkulatora mam niedowagę :) Według mojej wagi mam rażącą otyłość :) Według mojej przyjaciółki wyglądam "całkiem apetycznie". I przy tym ostatnim pomiarze chyba pozostanę :)
-
Fajny. Te klamki przełajowe to przydatna rzecz. Dają szybki dostęp do klamek hamulcowych w górnym chwycie. Licznik zgodnie z obecnymi tendencjami montuje się na mostku. Zwykły dwonek do takiego roweru nie pasuje. Kup np. Knogg Oi. Lampki do miasta Infini Lava, poza miasto Chińczyk Cree z Alledrogo za 80 zł. A jakie ma hamulce?
-
Rower (górski ?) za około 2,500zł
jajacek odpowiedział(a) na Amphilyon temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Może szału nie ma jeśli chodzi o cenę ale jak na tę porę roku to chyba jest jako taka. Jeśli chodzi o rower to osprzęt przyzwoity podobnie jak i amor. Można brać. -
Ten obwód szyi i pasa to może być niezłe. A jest na to jakiś kalkulator?
-
Rower (górski ?) za około 2,500zł
jajacek odpowiedział(a) na Amphilyon temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Ja tam wolę np. Bulls King Kobra Disc. Trochę cięższy ale amor przyzwoity, nie to co Suntour. Za ok. 3800 można dostać Trek X-Caliber 9, który jest bardzo przyzwoitym rowerem. X-Caliber 8 też nie jest najgorszy. -
Jakie hamulce tarczowe hydrauliczne
jajacek odpowiedział(a) na amista96 temat w Części i akcesoria rowerowe
Nie wiem co za clara. Znane mi sa tylko Magura MTS. Sensowny hamulec to Shimano Deore M615. -
Pierwsza szosa powinna być dobrze dobrana i wygodna. No i tu konkurencja Decathlonu nie ma w zasadzie wiel do zaproponowania. Rowery konkurencji nie są wygodne. Merida Scultura 100 to jakaś żenada więc nie ma tu co o niej pisać. Jedyna konkurencja Tribana 540 to Romet Huragan 4. Ale ma agresywną, czytaj mało wygodną geometrię, nie akceptuje szerszych opon i może być problem znaleźć go blisko domu. W Deca jak coś nie działa, to jest szansa na szybką naprawę lub wymianę. Więc zdecydowanie Triban 540.
-
Rower Crossowy do 3000 zł (Merida vs GIANT)
jajacek odpowiedział(a) na Szagi temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Oba są rozsądnie wycenione jak na tę porę roku. Bardzo zbliżone rowery. -
Rower (górski ?) za około 2,500zł
jajacek odpowiedział(a) na Amphilyon temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Ja to mówią same shit different day :) -
(2700) Giant Roam 1 czy Romet Orkan 5
jajacek odpowiedział(a) na macko12 temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Kupno roweru szosowego, takiego jak Triban, powinno być świadomym wyborem. Pozycja na rowerze szosowym jest specyficzna i wielu osobom nie odpowiada. triban to rower, który może okazjonalnie wjechać na szutry i gruntówki ale ogólnie do jazdy po polnych drogach słabo się nadaje. Wersja 540 na kołach Mavic Aksium lepiej się do tego nadaje ale jazda na szosówce po gruntówkach wymaga innych opon i trochę umiejętności i doświadczenia. Dlatego trekking/cross taki jest ten Giant wydaje się lepszym wyborem. Giant daje bodajże dożywotnią gwarancję na ramę. Osprzęt ma przyzwoity. W rowerze tego typu lepszy w zasadzie nie jest potrzebny. Suntour produkuje setki amortyzatorów i wiele róznych ich wersji. Ogólnie amor NEX jest amorem podłym. Ale tutaj jest w wersji HLO czyli Hydraulick LockOut. Oznacza to że jest olejowo-sprężynowy a nie jak wiekszość NEX wyłącznie sprężynowym uginaczem. Więc się nada do tego zastosowania. Orkan 5 ma lepszy amor i lepszą tylną przerzutkę. Hamulce porównywalne i kiepskie co nie znaczy złe. Trzeba uważać na rozmiar w Giancie bo ma niestandardową rozmiarówkę. Będąc na granicy rozmiarów lepiej wziąć mniejszy. -
Z tych dwóch wziąłbym Kryptonite. Poczytaj też to: http://www.tested.com/tech/458286-best-bike-lock-today/
-
http://abcnews.go.com/Health/comparing-accuracy-body-fat-scales/story?id=40082433
-
Do tych wag to też podchodziłbym tylko jako to wyznacznika z grubsza. Ale taka waga w klubie fitness z której korzystałem, dużo kosztująca, bodajże firmy Tanita, była z grubsza zgodna z moją wagą domową z pomiarem tłuszczu, firmy Soehnle. Mam też taki siuwaks za jakieś 30 zł wyglądający jak bumerang. Pokazuje z grubsza to samo plus nawodnienie. Nie jest IMHO ważne jak dokładnie to pokazuje byle powtarzalnie. Można się wtedy odnieść do poprzednich pomiarów.
-
Rower typu GRAVEL do 6 tys. zł.
jajacek odpowiedział(a) na MichalS temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Jako mieszkaniec wspaniałej dzielnicy jaką jest Bemowo, zakładam że poruszasz się po podobnych do mnie terenach. Więc na ten temat słow kilka. 1. Gdzie jeździć Szosa Najlepszym miejscem gdzie można jeździć na szosie jest kierunek Babice - Leszno. Stąd wyjeżdża lub tu przyjeżdża większość grup szosowych zachodniej Warszawy. W tym moja grupa, KGS, Kolarska Grupa Starobabicka, która zbiera się pod kościołem w Babicach w sobotę a czasem też w niedzielę. Info na FB. Jedziemy Babice - Lipków - Koczargi - Mariew - Zaborów - Zaborówek - "Zakręty" (koła Radzikowa) - Białuty, Pass. Stąd warianty się róznią ale generalnie dalej jedziemy na Zawady i Żelazową Wolę. Mocni jadą dookoła Kampinosu 150-160 km przez Śladów, Leoncin, a słabi, tacy jak ja, wracają do domu robiąc 100-120 km Legion. Wyjeżdża spod swojego sklepu rowerowego na Powstańców Śląskich naprzeciwko Tesco. Trasa zbliżona do KGS. Często lubią wyjechać lub wrócić Rolniczą przez Łomianki. Veloart. Wyjeżdżają z Żeromskiego spod kawiarni prowadzonej przez siostrę Michała Kwiatkowskiego. Trasa z grubsza tożsama z dwiema powyższymi. Jak Kwiatek jest w Warszawie to zdarza się że z nimi się przejedzie tą trasą. Rondo Babka. Najsłynniejsza ustawka szosowa w Polsce. Wyjeżdża spod Arkadii. Jedzie Mostem Gdańskim, skręca w lewo na Rondzie Starzyńskiego, dalej jedzie Modlinską i skręca w lewo w stronę Jabłonnej. W niedzielę jadą dalej w prawo na nieoficjalny wyścig przez Chotomów i zaporę w Dębę gdzie jest premia górska. W sobotę robią tzw. małe rondo przez Nowy Dwór Mazowiecki i Pomiechówek. Przyjeżdżają czasem zwodowcy, w tym Łukasz Wiśniowski ze Sky, którego tatę miałem ostatnio okazję poznać. Też jeździ. MTB W zasadzie mamy trzy kierunki. KPN (Kampinoski Park Narodowy), MPK (Mazowiecki Park Krajobrazowy), Zalew Zegrzyński KPN Raj dla MTB. Bardzo duży kompleks leśny z niezliczoną liczbą singletracków, zjazdów i podjazdów. Najsłynniejsze single to Szczebel za Roztoką, wymagający 6,5km, bardzo pofałdowany odcinek, ok 35 km od Bemowa. Ławska Góra, 1,5km singiel ok. 25 km od Bemowa. Jest kilka w miarę standardowych tras, którymi jeżdżą grupy MTB. Np. trasa prowadząca przez Szczebel i Ławską Górę, którą ostatnio jechałem, miała ok. 100 km i 600m przewyższenia. MPK. Bardziej płaski niż KPN. Dużo piachów, Piękne i bardzo kręte single wzdłuż rzek Świder i Mienia. Dojazd najlepiej Kolejami Mazowieckimi do Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu i stamtąd start czarnym szlakiem. Zalew Zegrzyński. Jedziemy od nas ścieżką wzdłuż Mostu Północnego. Na jej końcu W prawo i zaraz w lewo wzdłuż Płochocińskiej. Za wiaduktem na skrzyżowaniu Marywilskiej i Płochocińskiej, po prawej, zaczyna się off-road wzdłuż Kanału Żerańskiego, przechodzący za następnym wiaduktem w singletrack, który doprowadzi nas do zalewu i do Nieporętu. Z Bemowa 30 km w jedną stronę. Wczoraj miałem mało czasu więc skoczyłem z kolegą z rana o 9-tej z minutami na śniadanie nad zalew i o 13:30 byłem z powrotem w domu. Z okolic zalewu jest wiele możliwości zarówno MTB jak i szosowych. 2. Z kim jeździć Na początku jeżdziłem sam i trochę z kolegą. Z czasem poznałem trochę chłopaków jeżdżących tymi samymi drogami i w podobnym tempie i zaczeliśmy wspólnie jeździć. Potem dołączyłem do grup szosowych. Dziś jeśli chodzi o szosę jeżdżę albo z kumplami rowerowymi, których znam od lat albo grupami szosowymi. Czasem jeżdżę sam ale rzadko Jeśli chodzi o MTB to przez wiele lat podchodziłem do niego jak pies do jeża. Raz że nie wiedziałem gdzie jeździć, dwa że nie znałem za bardzo ludzi z którymi można by jeździć, trzy że nie miałem odpowiedniego roweru. Okazuje się że jest to świetna zabawa i bardzo dobre urozmaicenie od szosy pod warunkiem że ma się na czym jeździć i z kim. No i jak chcesz poznać jakieś fajne, rowerowe dziewczyny to tylko na MTB :) Fort Bema (gdzie mieszkam), WAT, Lasek Bemowski, Las Bielański. Moczydło, Lasek na Kole. Świetne na krótkie wypady samemu czy z dzieckiem na krótko tudzież zimą na narty biegowe. 3. Na czym jeździć No i tu dochodzimy do clue wątku. Po trasach MTB najlepiej na przyzwoitym rowerze MTB. Ale można też dać sobie radę na rowerze trekkingowym/crossowym z szerszymi oponami. Moi partnerzy treningowi od szosy mają bardzo nieprzyzwoite rowery MTB/trekkingowe i też dają radę. Jeden na stalowym trekkingu 20 kg z 7-rzędowym napędem Acera. Dwaj pozostali aluminiowe, wiekowe rowery MTB na kołach 26 cali, osprzęcie Alivio i jakichś podstawowych, starych amorach RockShoxa typu Tora. I bynajmniej nie dlatego że ich nie stać tylko dlatego że głównie jeżdżą na szosie a MTB jest dla nich tylko jesienno/zimowo/wiosennym przerywnikiem. Z kolei ci, którzy jeżdżą głównie na MTB mają porządne rowery MTB a zwykle albo nie mają szosowych albo mają jakieś słabawe szosy. Miasto. W mieście po ulicach gdzie jest dużu ruch jeżdżę albo po ścieżkach albo po chodnikach. Na ulicę wjeżdżam okazyjnie. Za duży ruch i za dużo idiotów. Więc co do miasta? Szosa nie bardzo się nadaje. Pytanie czy chcemy mieć komfort jazdy czy jechać szybko. Jak szybko to fitness czy gravel/przełajówka ma sens. Musisz miec wtedy koniecznie szybki dostęp do klamek hamulcowych, bo w mieście szybkie, dobre hamowanie to podstawa. Jak komfort to albo trekking/cross albo MTB. Miałem przez wiele lat jeżdżenia, wiele rowerów. Jeździłem po mieście na trekkingu i fitnessie. Ale teraz jeżdzę na MTB 29 cali. To jest rower, który jest bardzo uniwersalny. Do miasta wystarczy założyć opony z niskim klockiem i napompować sporo powietrza i masz szybkość i komfort. Z tego też powodu mój wypasiony cross idzie na sprzedaż. Gdybym musiał się ograniczyć do dwóch rowerów to spokojnie wystarczą mi szosa i MTB 29 cali. W rzeczywistości ograniczę się do czterech rowerów. Szosy typu race, bo znów zamierzam się ścigać. Szosy typu endurance do treningów i wyjazdów gdzieś dalej. MTB typu hardtail jak roweru do lekkiego terenu, miasta i może w przyszłości wyścigów MTB. I na koniec roweru MTB typu full (full suspension) czyli w pełni amortyzowanego do jazdy w trudnym terenie. Tego ostatniego jeszcze nie mam ale już na niego poluję :) W naszej okolicy gdybyśmy mieli dużo szutrów i pożarówek to może rozważałbym posiadanie gravela. Ale nie bardzo jest gdie na tym jeździć. Więc skoro masz trekkinga to założyłbym mu szersze opony i używał do miasta i do jazdy off-roadem a kupił wygodną szosę, dająca możliwość okazjonalnego zjazdu na szutry i gruntówki. Taka jest moja opinia i moje potrzeby. Twoje mogą się znacząco różnić ale może tych parę uwag da Ci do myślenia.
