Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    13 033
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Ad kalkulator: Wejdź po prostu na główną stronę: http://www.competitivecyclist.com/ i kliknij w obrazek facecika znajdujący się bliżej prawej dolnej strony z napisem "Fit guide". Nie napisałaś skąd jesteś i czy jesteś skłonna kupić przez Internet. Jest jeszcze temat zakupu w Czechach przez internet lub osobiście. Można tam posezonowo kupić niektóre modele w dużo lepszych cenach niż u nas. Jeśli jesteś pomiędzy rozmiarami to zawsze wybieraj rower krótszy. Sugeruję rozmiar 52. Przy 168 według sugestii Specialized odpowiednia rama męska to 52, kobieca np. w modelu Ruby lub Dolce to 51 lub 54:
  2. Ja szczerze mówiąc nie przypominam sobie ostatniego razu kiedy jeździłem samotnie a jeżdżę głównie na szosie. Ale po latach jeżdżenia w ustawkach ilość znajomych z którymi można wspólnie pojechać bardzo wzrasta. Ale kobietom znaleźć kogoś do wspólnej jazdy jest z pewnością trudniej. W kwestii kolorów jak widać opinie kobiet i mężczyzn się chyba znacząco różnią, o częściowym daltonizmie chłopów nie wspominając. Ja uważam kolory w jakich zwykle występuje Bianchi za najbrzydsze z możliwych. Ten wstrętny podobny do sałatkowego to jest turkusowy?
  3. http://metrobikes.pl/pl/p/Specialized-Ruby-X3/22106 Świetna rama i sztyca podsiodłowa o wartości 800 zł. Osprzęt Sora, być może do wymiany. Aczkolwiek mój syn na takim jeździ i nie narzeka. Sklep z Lublina. Być może da się dogadać ze sklepem żeby wzięli osprzęt w rozliczeniu i dopłacić do Shimano 105. lub nowej Tiagry 10-speed.
  4. To puść proszę na priva. Pytałem w sensie czy jest to jakiś większy sklep i znany z solidności czy może jakichś dwóch kolesi klepie coś w piwnicy. Ja właśnie dla siebie i kolegów czasem kupuję coś specowego i szukam jakiegoś sklepu który jest skłonny dać trochę zniżek. U nas jest np. zdecydowanie drożej niż w Czechach a wolę dać zarobić naszym niż Pepikom ale to wymaga obustronnej elastyczności. A marże mają duże więc jak chcą to mogą coś z nich zejść. Sklepy w Warszawie niestety mało elastyczne.
  5. Znalazłem bardzo dobry artykuł o oponach na blogu Steve'a którego artykuły i opinie bardzo cenię: http://intheknowcycling.com/2015/05/28/best-road-bike-tires/ Jego opinia dotycząca tubless w oponach szosowych jest zdecydowana: "For most road cycling enthusiasts who ride on paved roads with tires at the right pressure, tubeless is unnecessary extra work with little to no benefit." Jest to opinia zgodna z tym co mówi dwóch moich kolegów szosowców prowadzących od wielu lat serwisy rowerowe. Dla mnie to zamyka temat jeśli chodzi o szosę.
  6. Bardzo dobry artykuł o oponach: http://intheknowcycling.com/2015/05/28/best-road-bike-tires/ @GeloLBN Znasz może taki sklep metrobikes.pl w Lublinie? Polecasz?
  7. Nie miałem nigdy szczęścia do firmy Hutchinson i postanowiłem jej nie dotykać nawet kijem. Dostałem Hutchinson Top Speed wraz z rowerem z Decathlonu które się rozwarstwiały. Fusion też wraz z rowerem które były najgorszymi oponami z jakimi miałem do czynienia, 4 flaki w ciągu 8 jazd i jakieś rozwarstwiające się trekkingowe , które sam miałem nieszczęście kupić w Decathlonie. Przy tej jakości dziwię się że ta firma jest jeszcze na rynku. Nawiasem mówiąc Micheliny z dolnej półki to też totalny chłam. Zapewne działa zasada "what you pay is what you get". W moim otoczeniu nikt nie jeździ na Hutchinson. Najpopularniejsza opona szosowa w Warszawie jak i chyba wszędzie to Continental Grand Prix 4000S. Widzę też wiele Vittoria, Michelin, Maxxis, Schwalbe i trochę Speców. Reszta to rzadkie przypadki.
  8. Obecnie trwa promocja typu kup jedną, dostaniesz dwie za 175 zł. Są to jedne z najlepszych opon wyścigowych. Na nich Tony Martin wygrał Mistrzostwa Świata na czas, na takiej samej mieszance ale na szytkach, Michał Kwiatkowski wygrał Mistrzostwa Świata ze startu wspólnego. To nie są opony treningowe, które mają długą wytrzymałość. Są to typowe lekkie, zwijane, bardzo szybkie opony wyścigowe na wyścigi i ustawki z bardzo małym oporem toczenia. Promocja obejmuje rozmiary 700x24 i 700x26. Opis opony: http://www.specialized.com/pl/pl/ftb/road-tires/competitive-road-tires/sworks-turbo Review użytkowników: http://www.evanscycles.com/products/specialized/s-works-turbo-tread-folding-700c-road-tyre-ec043099#BVRRWidgetID Opis promocji: http://www.specialized.com/pl/pl/news/latest-news/23350?intcmp=homePromo1KUPJEDN%C4%84,WYJED%C5%B9NADW%C3%93CH Lista sklepów: http://www.specialized.com/pl/pl/dealer-locator Nie wiem które sklepy uczestniczą w promocji. Ja przed chwilą zamówiłem tu: http://twomarksport.pl/opona-specialized-turbo-s-works-promocja-2-sz-w-cenie-jednej,p,10252
  9. Kupowanie używanej ramy karbonowej to spore ryzyko. Jeśli nie ma jakiejś możliwości profesjonalnego jej sprawdzenia albo nie kupuje się od kogoś kogo znamy i wiemy że rama nie uczestniczyła w wypadku i nie była naprawiana to bym odradzał. Za 4600 na Allegro jest nowy rower na Focusie Izalco ale z grupę niższym groupsetem (Tiagra) od sklepu rowerowego. Kupowałem ramę Focusa dla kolegi z niemieckiego sklepu i jest na nią 6 lat gwarancji i 3 lata crash protection. Mam nadzieję że polskie sklepy dają te same warunki. Jeśli tak to nie widzę sensu kupować używanej ramy karbonowej z niepewnego źródła. Co innego z aluminiową, ryzyko kupna uszkodzonej jest znikome a nawet jak jest uszkodzona to naprawa jest tania. Rower takiej klasy na karbonie przeciętny amator kupuje zwykle nie częściej niż raz na 5 lat. To jest spora inwestycja i warto mieć pewność że kupujemy dokładnie to co potrzebujemy jeśli chodzi o rozmiar i typ ramy i jest to sprzęt w pełni sprawny i nie ryzykujemy zdrowiem w przypadku uszkodzonej ramy.
  10. Teraz modle endurance poszczególnych producentów: Grupa 1, te które mi się podobają i o których coś wiem: Specialized Roubaix a specjalnie dla kobiet Specialized Ruby Trek Domane Giant Defy Focus Izalco Ergoride Focus Cayo Ridley Fenix Cannondale Synapse Bianchi Infinito Grupa 2, pozostałe: Canyon Endurance Rose Xeon CGF Merida Ride Scott Solace Jamis Xenith BMC Gran Fondo Lapierre Sensium Lapierre Pulsium Felt Z Koga Solacio KTM Revelator Orbea Avant Ghost Nivolet Nie wiem jakie są ceny większości z tych rowerów. Zależy to w dużej mierze od osprzętu. Ostatnio widzę w sieci świetne ceny na wyprzedażowe Focusy. Na Allegro jest na przykład nowy Focus Izalco Ergoroad za 4600 zł na słabawym osprzęcie Shimano Tiagra. Wystarczy do niego dokupić manetki z grupy Shimano 105 za 600 zł i ma się bardzo dobry rower za niewiele ponad 5000.
  11. Jest kilka rodzajów rowerów szosowych. Do jazdy rekreacyjnej absolutnie namawiam na zakup roweru szosowego typu "endurance" czyli do komfortowej jazdy długodystansowej. Taki rower od roweru wyścigowego różni się typ że jest trochę dłuższy przez co jest mniej "narowisty", jedzie się bardziej stabilnie, główka rury sterowej (tej w której znajduje się widelec) jest wyższa a górna rura jest krótsza przez co pozycja jest bardziej wyprostowana i bardziej komfortowa oraz dająca lepszy przegląd sytuacji w ruchu ulicznym. Więcej szczegółów dotyczacych różnic miedzy rowerami tu: http://www.bikeroar.com/articles/what-is-the-difference-between-a-road-race-and-endurance-gran-fondo-bike http://centurycycles.com/buyers-guides/bicycle-types-how-to-pick-the-best-bike-for-you-pg9.htm Każdy szanujący się producent ma obecnie linię rowerów typu endurance gdyż jest to najszybciej rosnący segment sprzedaży. Ja też większość czasu jeżdżę na rowerze tego typu. Co do konkretnych modeli to dziś napiszę. Jeszcze pare pytań. Czy dopuszczasz możliwość zakupu roweru przez Internet? Gdzie mieszkasz i czy ma jakiś zaufany serwis rowerowy z którego korzystasz? I czy i ile możesz przekroczyć założony budżet? Generalnie niezłe rowery na ramie aluminiowej można kupić w cenie do 3500 zł. Sensowne na ramie karbonowej to już gdzieś bliżej 6000 ale może uda się i coś za 5000-5500 upolować. A co Ci wyszło w kalkulatorze? Bo tak na oko to jesteś chyba pomiędzy rozmiarem 52 i 54?
  12. Do czego to ma być rower? Do jazdy rekreacyjnej, ambitnej fitnessowej, w ustawkach, w wyścigach? Samemu, w grupie? Po płaskim, po górach? W Polsce, po Alpach? Masz jakieś problemy z kręgosłupem lub kolanami? Firma nie ma istotnego znaczenia poza przywiązaniem do marki i kolorystyki. W kwestii rozmiaru ramy dokonaj pomiarów za pomocą tego kalkulatora: http://www.competitivecyclist.com/Store/catalog/fitCalculatorBike.jsp
  13. Ma kilka par różnych ocieplaczy. Najczęściej stosuję lekko ocieplane Shimano, przeciwdeszczowe z windstopperem, które w miarę lekko się zakładają na buty z blokami SPD i z blokami Look Keo: http://www.shimano-lifestylegear.com/gl/cw/products/accessory/082s2000d_shoe_cover.php Mam też ze dwie pary neoprenowych z Decathlonu różnej grubości ale zakładanie ich to istna męka więc nawet nie pamiętam kiedy zakładałem. Tak jak pisałem w innym wątku jak jest bardzo zimno, poniżej zera to rezygnuje z SPD i jeżdżę w plastikowych pedałach i ocieplanych butach Salomona. Swoją droga jak komuś potrzebne to mam do sprzedania mało używane buty Nalini Black Rock: http://gearjunkie.com/nalini-winter-bike-shoe Rozmiar bodajże 45. Na życzenie sprawdzę rozmiar wkładki i prześlę zdjęcia. Buty w bardzo dobrym stanie, trochę na mnie za duże (noszę zwykle 43) i niepotrzebne bo jak wspomniałem nie jeżdżę już zimą w SPD.
  14. Jakbym mieszkał w górach to bym się może nad kolcami zastanowił. U mnie w Warszawie, na równinie, zimy tyle co kot napłakał. Ja na zimę obniżam ciśnienie i przestaję jeździć w SPD. Kilka razy mi się koło uśliznęło zimą i leżałem bo się nie zdażyłem wypiąć z SPD i podeprzeć. Nie mówiąc o tym że od metalowych pedałów ciągnie chłodem. Na zimę zmieniam pedały na plastikowe i jeżdżę w trekkingowych ocieplanych butach i stwierdzam ze to dla mnie optymalny wariant. Jeżdżę też często z szerszą bardziej bieżnikowaną oponą z przodu dla lepszej trakcji i węższą, napędową, z tyłu.
  15. Z tym hamowaniem to bardzo dużo ludzi nie zdaje sobie sprawy jak prawidłowo hamować. Ja też przez wiele lat żyłem w przeświadczeniu że hamowanie przednim hamulcem może się skończyć lotem przez kierownice podczas kiedy nagłe, mocne zahamowanie tyłem często kończy się zablokowaniem tylnego koła, wpadnięciem w poślizg i wywrotką. Niestety wszystko łatwo wygląda w teorii gorzej w praktyce. W tym roku, na ostrym zjeździe w Alpach, poniosła mnie fantazja, wyprzedziłem moich kumpli, potem wszystkie samochody i nagle po którejś tam serpentynie zza skalnej ściany nagle przed nosem wyrosła mi agrafka. Panika i szybkie ściśnięcie przodu i tyłu jednocześnie i niestety zablokowanie tylnego koła. Natychmiast puściłem tył, przejechałem parę metrów wężykiem ale jakimś cudem się uratowałem.
  16. Nigdy nie słyszałem o tym zasychającym mleczku. A po jakim czasie zasycha?
  17. A jak to właściwie jest z tym tubeless? O ile droższe są opony tubeless od normalnych? Nie wiem jak koła MTB ale szosowe są o jakieś 25% droższe od normalnych. Rozumiem że są dwie podstawowe zalety: możliwość jazdy na niższym ciśnieniu bez dobicia dętki i samouszczelnianie się. Jeżdżę bardzo mało na MTB ale jeżdżę na oponach 2 cale (Specialized FastTrak i Specialized Captain) z lekką wkładką anyprzebiciową i ciśnieniem w granicach 30 psi i jeszcze nie miałem ani jednego flaka. W związku z tym pytanie co zyskam przechodząc na tubeless?
  18. jajacek

    Nowe koło:)

    Też mam podobny wzrost, 175, i o ile na tym 29 po jakichś lasach jeździ się bezproblemowo to już na przykład po dawnych carskich fortach, które mam pod domem i gdzie kilka razy w roku odbywają się maratony MTB, gdzie jest bardzo dużo zjazdów i podjazdów i ciasnych zakrętów to idzie ciężko. 3200 to chyba niezła cena i akurat też mój górny zasięg cenowy który byłbym skłonny wydać na górala. Natomiast z tą przeróbką blokady na goleni to czasem nie jest tak prosto. Dzwoniłem kiedyś do Poznania, do serwisu Suntoura bo chciałem kupić rower z amorem który miał blokadę na goleni. Powiedzieli że trzeba wymienić cały element na koronie i jest to koszt rzędu kilkaset złotych. Ja notomiast przywyczaiłem się do blokady z manetki innej sobie nie wyobrażam. Manipulwanie na goleni podczas jazdy to dla mnie pomyłka grożąca upadkiem. Natomiast widziałem w necie że ten Twój widelec sprzedaje się za ok. 1000 zł z manetką więc zapewne jest możliwość dokupienia jej oddzielnie do tego konkretnego modelu. Piszą że ma zawór Schrader. Czy to znaczy że można go pomopować normalną pompką czy jednak trzeba mieć specjalną pompkę do amora? Przeczytałem review że model z 2012 roku puszczał powietrze i trzeba było często pompować. To rozumiem jakis nowszy model?
  19. jajacek

    Nowe koło:)

    Ładny rower. Nie znam się jak wiadomo na MTB ale tu podoba mi się rama z wewnętrznym prowadzeniem linek i groupset. A ten widelec to już jest jakiś rozsądny? Ma blokadę skoku z manetki? Wielkość 27,5 też mnie przekonuje bo ja kupiłem 29" i niestety do jakiejś trochę bardziej technicznej jazdy to jest on mało zwrotny. Zastanawiam się ostatnio czy nie sprzedać ze dwóch rowerów i nie kupić jednego porządnego górala hardtaila. Bo już nam miejsca na balkonie brakuje. Dziecko rośnie i już ma górala plus szosę a ja dwie szosy, hybrid, trekking, góral i jeszcze jakieś dwa pół kompletne rowery od stu lat nie jeżdżone. A ile takie coś kosztuje?
  20. Dobre lata na jednym napędzie? Jeśli to więcej, niż 2 lata to znaczy, że albo więcej czyścisz niż jeździsz, albo masz kilka rowerów :P Tu nie mogę się zgodzić. Na poprzedniej szosówce przejechałem ok. 40 tys km (5 lat) na trzech łańcuchach (nie rotowałem, zakładałem nowy jak się zużył) i dwóch kasetach które przekładałem (płaskie-góry). Mój mega oszczędny koleś który rotuje 3 łańcuchy Campy, przejechał na jednej kasecie i tym samym zestawie blatów ponad 100 tys km. Jeździ ok 15 tys km rocznie. Ostatnio po raz pierwszy od lat zmienił środkowy blat 42t. Jego napęd nie jest może mega cichy ale wszystko chodzi sprawnie na tyle że daje radę jeździć bez problemu w ustawkach i po Alpach.
  21. Zależy jaki się ma łańcuch. Moi dwaj koledzy którzy rotują łańcuchy Campy robią to co jakieś 3 tys km. Żaden z nich nie bawi się w rozkuwanie do czyszczenia. Na codzień czyszczą sporadycznie bez zdejmowania a i tak ich łańcuchy mają niesamowitą żywotność. Myślę że częste czyszczenie przy jeździe szosą głownie po suchych nie jest niezbędne. Przypomniał mi się ciekawy link typu "wszystko o łańcuchach": http://kswilanow.mini.pw.edu.pl/node/135
  22. Biegówki po płaskim stosunkowo mało obciążają kręgosłup i kolana. Co innego po zróżnicowanym terenie. Ja w pewnych obciążeniach mam problemy z kolanami i achillesem. Mam urwane pół więzadła rzepki i miałem naderwanego achillesa (wszystko od tenisa w wersji turniejowej, niestety). Nie moge schodzić z gór w dół, bieganie po twardym też mi nie sprzyja. Natomiast biegówki jak najbardziej. Po za tym biegówki nie znaczą że musisz biegać. Możesz człapać, możesz delikatnie slizgać się do przodu, nie musi to być duża intensywność. Podbiegi stylem klasycznym pod górkę, tzw. jodełką, obciążają kolana i trochę kręgosłup lędźwiowy. Ale nikt nie zmusza do podbiegania, można sobie wolniutko podejść. Nie jest natomiast łatwo wybrać odpowiednie narty i buty. Ja najpier kupiłem biegówki bo były na promocji w dobrej cenie. Popularny zestaw Fischera, średnio wąskie, długie (205 cm) narty Sporty Crown (szerokości 5cm) plus buty bez usztywnienia w systemie NNN plus kijki. Cały zestaw kosztował koło 600 zł. Są różne systemy wpinania butów. chyba najpopularniejszy jest NNN (New Nordic Norm) spotykany w wiązaniach Rottefella, Fischer, Rossignol) a po nim SNS Salomona (Salomon Nordic System) i różne wiązania. Te narty które kupiłem nadają się do jazdy stylem klasycznym po założonym śladzie (w Polsce trudny do znalezienia) więc są dosyć szybkie (przez to dla początkującego mało stabilne) i zbraku owych śladów mało praktyczne. Ale mam je do dziś choć rzadko korzystam. Pierwsze próby były kiepskie. Dużo upadków, mało przyjemności. Wybity kciuk raz czy drugi, naderwane mięśnie najszersze grzebietu przy upadku na żjeździe z niewielkiej, oblodzonej hopeczki. Drugie które kupiłem rok później to znowu trafione na posezonowej wyprzedaży Fischery do rekreacji, model Outback 68. Narty szerokości 68mm, trochę krótsze i przez to bardziej stabilne. Do użytkownia w lekkim terenie bez założonego śladu. Już było zdecydowanie lepiej. Kolejnej zimy walczyłem na nich wielokrotnie. Trochę człapania, trochę podbiegania. Jednak miały pewną wadę. Były mało stabilne na zmrożonym śniegu. Ponieważ koło mnie jest kilka parków w których z nich korzystałem, w większości, biega się po wydeptanych ścieżkach po których poruszają się spacerowicz/biegacze. Siłą rzeczy predzej czy później takie ścieżki stają się ubite, twarde i zmrożone. Zrobiłem kolejny research. Popytałem spotykanych po drodze ludzi na biegówkach i okazało się że najbardziej uniwersalną nartą do wszystkiego jest stosunkowo szeroka narta okrawędziowana. Czyli posiadająca boczną krawędź stalową. Jest cięższa od nieokrawędziowanej ale zdecydowanie bardziej stabilna. I nie ma problemu z podejściem pod oblodzone hopeczki. Ale jest zdecydowanie droższa. Po kolejnej zimie napatoczyłem się w Ski Teamie na bardzo chwaleone Madshusy. Przecenione z 1000 na 500 zł i kupiłem. Druga sprawa to buty. Namówiono mnie w serwisie nart żeby poszukać butów z usztywnieniem. Znowu w tym samym Ski Teamie po posezonowej obniżce kupiłem za pół ceny (obniżka z 700 na 350) bardzo dobre buty Madschusy z usztywnieniem. Kolejny temat kijki. Pierwsze miałem za krótkie. Ledwo wchodziły mo pod pachę i miały niezbyt wygodne chwyty. Znowu w Ski Teamie po obniżce (nie pamiętam za ile) kupiłem kijki, bodajże Fischer BackCountry, prawie do wysokości barku. No i wiązania. Królują wiazania automatyczne ale mają one tendencję do zapychania się śniegiem. Z mojego doświadczenia lepsze wydają się być wiązania manualne. Też zmieniłem na Rottefella Touring Manual. I dopiero na takim zestawie jak się trafiła zima z dużą ilością śniegu, dwa lata temu, to zaliczyłem ze 30 wypraw. Kupiłem też narty dziecku i namówiłem mojego partnera rowerowego któremu opyliłem te drugie Fischery i pomału zdobywamy doświadczenie. Myślę że zdecydowanie będzie łatwiej się przystosować komuś kto jeździ na zjazdówkach, co widzę po kumplu. Idzie mu to zdecydowanie łatwiej niż mnie. Ogólnie polecam chociaż nie jest to najtańsza zabawa. Ale jak jest słonecznie i dużo śniegu to jest to dobra zabawa i trening.
  23. Cieszę się że mogłem pomóc. Jeśli zaszczepisz się na zdobywanie górskich podjazdów to polecam zapisać się do Challenge BIG (http://challenge-big.eu), którego sam jestem członkiem (http://challenge-big.eu/pl/user/2940). W Brytanii jest sporo podjazdów, mapa tu: http://challenge-big.eu/pl/bigs/mapZone/2. Country Managerem w UK jest mój znajomy, Kevin Speed (http://challenge-big.eu/pl/user/155), bardzo sympatyczny gość po 60-tce. Tu jest jego strona: https://sites.google.com/site/kevinspeedcyclingtours/. A jak jesteś już przyzwyczajony do lewostronnego ruchu i obrzydnie Ci pogoda to leć na Cypr lub na prawostronne Wyspy Kanaryjskie. Tam jest wprost raj dla kolarzy. Z UK widziałem tam mnóstwo kolarzy więc pewnie są jakieś tanie oferty wakacyjne. Pozdrawiam
  24. Czy ktoś z takowego korzystał i może jakiś polecić? Niestety mimo silnego dokręcenia sztycy karbonowej w ramie karbonowej kluczem dynamometrycznym zdarza mi się że sie obsunie o 1cm przy jeździe po dziurskach. Obenie widze że jeden z tańszych które sprzedają to Finish Line Fiber Grip. A może ktoś ma sprawdzowną jakąs domową mieszankę?
  25. @lukasz Dzięki. Przeczytałem to co napisałeś i sprawdzę jak to jest u mnie. Chciałem rotować 3 łańcuchy tak jak moich paru kolegów ale na razie się zniechęciłem tymi spinkami. Muszę sprawdzić ile mam ogniw.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...