Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    13 994
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Akurat z tych dwóch to jedyną przewagą Krossa jest napęd 1x11. Ale dla mnie Cube wygrywa tu hands down. Nie mam już za grosz zaufania do produktów SRAM. W moim rowerze wyrzuciłem korbę SRAM z beznadziejnym w kółko skrzypiącym suportem SRAM GXP. Właśnie pozbywam się przerzutki SRAM X7. W rowerze młodego rozpadają się manetki X7. Hamulce Avid, takie same jak w tym Krossie to dno i metr mułu.Po 3 latach do wyrzucenia. Więc namawiam kup na osprzęcie Shimano. SLX M7000 jest niesamowity. A w Cube masz jeszcze lepszy osprzęt bo XT M8000. Tylko hamulce Deore. Są bardzo przyzwoite. Z pewnością lepsze niż Avid. Mam je w swoim crossie ale szału nie ma. Może kiedyś wymienisz na lepsze. Ale ostrzeżenie że hamulce SLX M7000 kosztują ok. 900 zł. Ale są po prostu brzytwa, testowałem przez 3 dni. Korba 36x26 plus kaseta o szerokiej rozpiętości pozwoli wszędzie wjechać. Rower wbrew nazwie ma geometrię bardziej rekreacyjną niż wyścigową. Zresztą tu wszystko widać co i dlaczego: http://testy.bikeboard.pl/artykuly,pokaz,11bi7ltq1r. Drobną wadą jeśli chodzi o komfort jest most zespolający tylny trójkąt ramy. Przez to rama jest sztywniejsza. Amor Manitou Marvel ma dobre opinie chociaż nie jest u nas zbyt popularny. Waga Cube'a nie powala. Kilo cięższy od mojego Speca Crave Pro mimo że na lepszym i lżejszym osprzęcie. Sądzę że to wina niezbyt lekkiej ramy, dosyć ciężkich kół i opon. Ale jest to bardzo dobry rower i bardzo dobra baza do budowy jeszcze lepszego. Przybliżone roczne koszty utrzymania: - amor - 350 zł - kaseta - 350 zł (w Krossie 500 zł) - łańcuch - 100 zł - hamulce - 150 zł Do jazdy dla przyjemności być może wybrałbym rower na trochę tańszych komponentach, tańszy w utrzymaniu. Np. na SLX lub Deore 2x10.
  2. No nie wiem. Mam akurat najwyższy model crossa i 3 róznej klasy rowery mtb ze Specialized. Te mtb niższej klasy, z aluminium zwanego A1, mają wręcz pancerne i dużo grubsze rury. Wyglądają bardziej wytrzymale od crossa chociaż producent podaje taką samą maks wagę jeźdźca dla nich.
  3. Chyba każdy rower to wytrzyma. Niektóre mają limit do 120 ale nie znaczy to że niewielkie przekroczenie nie wytrzyma. Kilka firm, szczególnie amerykańskich, np. Specialized ma chyba limit 136 kg, czyli 300 funtów. Przy tej wadze kupiłbym raczej rower MTB 29 cali, który z natury jest wytrzymalszy. Szczególnie koła.
  4. Wynikałoby że masz stosunkowo krótkie nogi a długi tułów. Jeśli tak jest, to ważna jest dla Ciebie długość górnej rury. Zależy też ile masz lat i jaką masz elastyczność. Mój syn ma 171/172 wzrostu i nogę 87/88 (typ budowy pająk) i jeździ na ramie 54 z dosyć krótkim mostkiem. Proponuję się porządnie pomierzyć za pomocą tego kalkulatora przy pomocy drugiej osoby: http://www.competitivecyclist.com/Store/catalog/fitCalculatorBike.jsp Mniejsza rama oznacza zwykle krótszą główkę rury sterowej. Czyli musisz się w konsekwencji bardziej obniżyć co wymaga większej elastyczności kręgosłupa i mięśni dwugłowych ud. Daje to bardziej aerodynamiczną (bardziej pochyloną, plecy bardziej rownolegle do ziemi) ale bardzo mało komfortową pozycję.Tak jeżdżą Ci, którzy się ścigają. Jeśli bardziej cenisz komfort weź największą ramę jaką możesz dosiąść mając zapas w kroku. Dłuższy rower i dluższa główka rury sterowej dadzą bardziej wyprostowaną pozycję. Jeśli będzie problem z dosięgiem do kierownicy to można założyć krótszy mostek i kierownicę o krótszym dosięgu typu short reach, shallow drop, np. Shimano. Taką ma mój młody, kosztuje ok. 100 zł. Z geometrii wnoszę że nie możesz mieć ramy 54 bo wisiałbyś na niej klejnotami (standover 78,9). Więc jest tylko kwestia wyboru między 48 a 51.
  5. Nie mam czasu Łukasz, więc produkuję się u Ciebie :) Może w przyszłą zimę :)
  6. Moje uwagi na podstawie np. dzisiejszej jazdy na rowerach MTB, gdzie przejechaliśmy z przyjaciółką ok. 60 km. 1/3 miasto, 2/3 off road. -6 w mieście, -8 poza. W mieście śnieg, lód i trochę błota. Poza miastem głównie śnieg i lód. 1. Jeśli mamy taką możliwość zakładamy szersze opony. Ja dziś jeździłem na 2,3 cala. Najlepiej opony z szeroko/rzadko położonymi, wysokimi klockami. 2. Obniżamy ciśnienie do najniższego sensownego poziomu. Czyli takiego gdzie mamy dobrą przyczepność dzięki rozpłaszczającej się oponie a nie dobijamy dętki i nie jedziemy na obręczach. W moim przypadku przy 85 kg 20 PSI przód, 25 PSI tył. 1 bar = ok. 15 PSI. Więc zalecane przez Łukasza 1,5 bara daje ok 22 PSI więc jest to ok. Przy niższej wadze i oponie typu 2,25-2,3 można zejść lekko poniżej 20 PSI. 3. Zalecam albo zdemontowanie różnych niepotrzebnych wynalazków z kierownicy, szczególnie wszelkich uchwytów na telefony i światełek latarek. Jak potrzebujecie mieć światło na kierownicy to zalecam montaż pod kierownicą. A to dlatego że jeśli dojdzie do upadku to często polecicie do przodu i walniecie klatką piersiową w kierownicę. I wtedy lepiej żeby tam nie było wystających elementów. Kolega który walnął 3 tygodnie temu klatą w mocowanie smartfona leczy zbite żebra i klatkę do dziś. 4. Bidon nigdy nie wkładamy zimą do koszyka w rowerze. Przyjaciółka która dziś stosowała ten patent po ok. 15 minut miała zimny napój, po 30 min, lodowaty, po 1h lód w bidonie. Bierze się ze sobą albo mini termos albo nieduży bidon, najlepiej w pokrowcu neoprenowym (co dziś stosowałem, bidon Quechua sprzedawany razem z pasem do nart biegowych) i wkłada się do tylnej kieszeni bluzy rowerowej. 5. Jeździmy w okularach przezroczystych lub zółtych. Zabezpieczają one oczy przez ciałami obcymi, wiatrem i łzawieniem. 6. Jak wybieramy się na dłużej bierzemy ze sobą jakiś podstawowy, niezamarzający prowiant. Ja biorę sezamki z jogurtem do kupienia w Carrefour albo bułki z Lidla z ciasta francuskiego z jabłkiem lub syropem klonowym. Jemy mniej więcej co godzinę. Moja przyjaciółka, jak większość dziewczyn z którymi jeżdżę była nieprzygotowana. Musieliśmy zajechać do sklepu po batony. Jedzenie wozimy w tylnej kieszonce gdzie ciepło. Zapasowej dętki i pompki też nie miała. Inna nasza przyjaciółka podobnie. W związku z tym przebiegła się dwa dni temu 10 km z rowerem do domu. Dobrze że tylko tyle odjechała :) 7. Wymiana dętki na siarczystym mrozie nie należy do przyjemnych. Wozimy więc do tego cienkie rękawiczki, ja wożę takie jak do napraw elektrycznych z gumowanymi palcami. Cena 3-4 zł w niemal każdym markecie. W dużym zimnie elementy plastikowe i nie tylko zamarzają. Więc pompka z plastikową główką nie jest dobrym pomysłem. Bo może się okazać że ją otworzymy i złamie się na pół. A jeśli już nie mamy aluminiowej to wozimy plastikową w tylnej kieszonce gdzie ciepło. Niektórzy wożą naboje CO2 żeby wymiana trwała jak najkrócej albo jeżdżą na oponach bezdętkowych zalanych mlekiem. 8. Jeżdżę w pedałach SPD. Ale zimą jeżdżę w jednostronnych z platformą po drugiej stronie SPD. W mieście, tam gdzie widzę lód wypinam się i jadę na platformie. Podparcie się nie wpięta nogą jest dużo szybsze. Nigdy podczas upadku nie udało mi się wypiąć tak szybko SPD żeby się podeprzeć. Jeżdżę też w innych blokach niż standardowe SH-51. W SH-56 wypinających się wielokierunkowo. 9. W mieście unikamy ścieżek rowerowych chyba że są odśnieżone i jeździmy głównie chodnikami które zwykle są albo odśnieżone albo posypane piachem. Walić przepisy. Nasze bezpieczeństwo jest ważniejsze! 10. Unikamy jazdy jezdnią chyba że wiemy że ruch jest znikomy. Wielu kierowców jeździ bez opon zimowych lub na kompletnie łysych bo mają znajomych, którzy im podbiją badania. Szczególnie dotyczy to wsi i małych miast. Nigdy nie wiadomo czy wyprzedzający nas blisko pojazd nie wpadnie w poślizg. Jeśli można to unikamy takich niebezpieczeństw. 11. Zawsze wozimy dobrze naładowany telefon albo zapasową, naładowaną baterię jeśli telefon ma wymienną baterię. Nigdy nie wiadomo kiedy trzeba będzie wezwać pomoc. 12. Podwójne rękawiczki. Mam jedne cienkie z palcami umożliwiającymi obsługę smartfona (w Decathlonie za kilkanaście zł) i drugim ciepłymi na nie. Jak potrzebuję wysmarkać nos w chusteczkę czy zadzwonić to mam zawsze jakąś ochronę dłoni. 13. Błotniki. Przynajmniej tylny. Najtańszy w Decathlonie typu ass saver kosztuje ok. 12 zł. Przynajmniej zabezpiecza tyłek przez błotem. Przyjaciółka dziś go nie miała w związku z czym miała mokry i przemarznięty tyłek. 14. Skręcamy szerszym łukiem niż zwykle i bardzo uważamy na zakrętach które mogą być oblodzone. 15. Wozimy jakieś proste zapięcie jakbyśmy musieli wejść na chwilę do sklepu czy na dłużej żeby coś zjeść. To tak z grubsza :)
  7. Nie jeżdżę już na 9x ale łańcuch Campa Record C9 starczał na ok. 12-15 tys km w suchych warunkach przy rozsądnej kasecie typu Deore lub Tiagra. Łańcuch pasuje do Shimano 9x. Jeździłem na nim zarówno na trekkingu z Deore jak i fitnessie z Shimano Tiagra. Ale mówimy o jeździe głownie po asfalcie. Nie wiem ile wytrzyma w MTB ale sądzę że min. 3x tyle co Shimano.
  8. Każdy rower generuje jakieś koszty. Zwykle im rower niższej klasy tym tych kosztów mniej. Proponuję przeczytać ten wątek: https://roweroweporady.pl/f/topic/1605-rower-mtb-2500-3000-pln/ Masz tam kilka porad jaki kupić rower żeby był niezły a nie generował dużo kosztów. I zalecam używanie dobrych łańcuchów i nie tych najtańszych kaset tylko takich ze średniej półki typu Deore albo SLX. Za 2000 to ciężko dostać coś dobrego ale taki np. Romet Orkan 5 to bardzo fajny rower ale poza tym budżetem. Orkan 4 ma tę samą ramę i amora ale gorszy osprzęt. Ma ręce i nogi a osprzęt jak się zajedzie i będzie gotówka na zbyciu można wymienić.
  9. Osprzęt dobry, amortyzator bardzo przeciętny ale są tacy, którzy go chwalą. Przeczytaj ten wątek: https://roweroweporady.pl/f/topic/1605-rower-mtb-2500-3000-pln/
  10. Nie miałem nigdy niższych niż Deore. Jeździłem dotychczas na Deore M506, SLX i XT. Do Deore nie mam żadnych zastrzeżeń. Nie wiem jak niższe modele ale też słyszałem kiepskie opinie. Tarcze kupuję SLX po ok. 60 zł. Z klockami jest sporo zabawy z dobieraniem. Ostatnio używałem Shimano i Jagwire.
  11. Mam taki sam przymiar do łańcucha jak Łukasz i też stosuję zasadę że nie jeżdżę na podłych łańcuchach. Jeśli chodzi o MTB to jeżdżę na XT a ostatnio przeczytałem że XTR ma jeszcze lepsze zabezpieczenie antykorozyjne i go następnym razem wypróbuję. Do napędów 9x polecam łańcuch Campagnolo Record C9 który jest znacznie lepszy i wytrzymalszy niż łańcuchy Shimano. Można go zwykle kupić za 99 zł. Łańcuchy XT 9x kupowałem ostatnio po 50 zł na wyprzedaży.
  12. Ten kalkulator to taki baaardzo z grubsza :) Długość nogi to nie jedyny istotny wymiar chociaż najważniejszy. Według niego mój młody powinien się ścigać na 20 cali a ja na 19 a obaj jeździmy na 17,5 :) Ja mogę też na 19 cali ale nie w każdej geometrii. On zdecydowanie nie, bo ma 172 wzrostu, ja 175. Porządny kalkulator jest tu: http://www.competitivecyclist.com/Store/catalog/fitCalculatorBike.jsp?INT_ID=IB12809
  13. Bulls jest wbrew temu co napisane używany i sprzedawany przez handlarza z Wielkopolski. Jest zdecydowanie najlepszy sprzętowo ale nie jest nowy. Focus jest w rozmiarze M, 18 cali. Może być za mały i brak możliwości przymierzenia. Ograniczyłbym się do sprzedawców z Warszawy i bliskich okolic tudzież ze znanego sklepu w dużym mieście. Więc zostaje nam z tych wyborów w zasadzie Romet.
  14. Włoszczowska to dwukrotna Wicemistrzyni Olimpijska i Mistrzyni Świata i Europy Ściga się na hardtailu 29 ale dla przyjemności jeździ na fullu :) Co do rowerów używanych które podałeś to Bull Copperhead to bardzo fajny rower. Podobnie Ghost Tacana i Focus. Mustang też w porządku. KTM odpadają, są znacznie gorsze od reszty. Nawet nie wiedziałem że takie fajne modele można kupić tak tanio.
  15. Co do Wawra, Świdra i Mieni to się zgadzam. Fajne trasy ale trochę mi nie po drodze więc rzadko tam zaglądam. Ale trasy w Kampinosie również są świetne. Jeśli masz Stravę to znajdziesz moje ulubione trasy na Ławską Górę, Karpaty i Szczebel czyli najbardziej kultowe trasy w Kampinosie. Jak nie masz to się koniecznie zarejestruj. Potencjalnie blisko mamy też Góry Świętokrzyskie z dużą ilością fajnych tras. Polecam. Co do maratonów MTB i XC to na razie nie startowałem ale byłem na wielu jako kibic mojego syna, który je ostatnio masowo wygrywa. Ale w 2017 i ja dołączę do startujących. A teraz co do sprzętu. Nie doradzę konkretnych modeli ale kilka porad którymi można się kierować przy wyborze. Podstawowa kwestia to rozmiar koła. Mamy w domu trzy rowery MTB. Jeden, obecnie zimówka, coś a la Twój Rockrider. Rama alu, geometria rekreacyjna, koło 29, 14,5 kg, amor uginacz w formie stalowej sprężyny (Suntour XCT), osprzęt 3x9 Alivio/Acera/Altus, hamulce v-break. Na tym rowerze zaczynałem jazdę MTB. Komfort jazdy słaby (głównie przez podły amor,), prędkość i zwrotność również (przez rekreacyjną geometrię ramy, słabe łożyska sterowe i kiepskie opony). Początkowo miałem problem z przyzwyczajeniem się do tej wielkości koła i słabej zwrotności i ilości energii którą trzeba włożyć w poruszanie tego roweru do przodu. Ale był to okres kiedy zbierałem doświadczenia i nie wiedziałem wielu rzeczy o MTB. Drugi rower to mój 29er. Rama alu, geometria wyścigowa, koło 29, 11,5kg, amor powietrzny Fox, osprzęt Shimano XT 2x10, hamulce tarczowe hydrauliczne Shimano XT. Jeździ się na nim świetnie. Jest szybki i zwrotny. Zwrotność roweru przy tej wielkości koła zależy w dużym stopniu od długości mostka, szerokości kierownicy, przyczepności opon i doświadczenia jeźdźca. Trzeci rower to rower mojego młodego. Rama alu, geometria wyścigowa. Koła 27,5, przerobiony z kół 26, amor powietrzny Fox, osprzęt SRAM X7/X9, 3x9, hamulce Avid Elixir. Waga 11kg. Rower w miarę szybki i zwrotny. Komfort jazdy jednak w porównaniu do roweru na którym jeżdżę na co dzień gorszy. Moje doświadczenia są takie że rower na kołach 27,5 nie jest specjalnie zwrotniejszy niż dobrze skonfigurowany 29er. Natomiast jest zdecydowanie mniej komfortowy. Wynika to z wielkości opony. W oponie 29 jest większa objętość powietrza przez co znacznie lepiej wybiera ona nierówności drogi przy podobnych amortyzatorach w obu. Jest po prostu większą poduszką powietrzną. No i znacznie łatwiej przejeżdża przez przeszkody i jest dużo bardziej stabilna na zjeździe. Moim zdaniem 27,5 jest też wolniejszy, szczególnie na prostych a tych będziesz miał w naszej okolicy większość. Więc jak dla mnie koło 29 zdecydowanie. Przy 180 wzrostu rama 19 cali jest oczywistym wyborem. Konfiguracja kokpitu. Krótki mostek oznacza bardzie zwrotny rower, szersza kierownica również. Z kolei krótszy mostek oznacza że musisz dociążyć przód żeby koło nie uciekało na podjeździe. Każdy musi więc znaleźć optymalne wartości dla siebie. Dla mnie jest to mostek 75-80 mm i kierownica w zasadzie prosta o długości 68-70 cm. Amor. Im lepszy amor tym większa możliwość dostosowania jego parametrów do terenu. Prawie każdy kto się ściga jeździ na amorze powietrznym. Jednak trzeba sobie zdać sprawę że utrzymanie takiego amora jest kosztowne. Jest to koszt rzędu 300-400 zł rocznie w wypadku amorów Rockshox/Fox/Manitou i połowę tego w przypadku amorów Suntour. Więc jeśli piszesz że masz budżet ograniczony do 2500-3000 to radziłbym jednak rozglądać się za rowerami rekreacyjnymi bo koszty utrzymania roweru wyścigowego mogą być dla Ciebie za wysokie. Jakie są rozsądne amory niepowietrzne, których utrzymanie jest tanie? Ten artykuł bardzo dobrze odpowie na to pytanie: http://bike-advisor.com/bicycle-guides/budget-cross-country-forks-for-your-bike.html Wynika z niego że najlepszym wyborem dla Ciebie będzie albo RockShox w wersji olejowo-sprężynowej (oznaczanej zwykle jako Coil) albo Suntour XCR. Groupset i napęd SRAM może robi dobry osprzęt jeśli chodzi o jego najwyższe grupy ale niższe uważąm za shitty grupset jak sama nazwa wskazuje :) W Twoim budżecie obracasz się pomiędzy Shimano Alivio które jest absolutnym minimum nadającym się do częstszej eksploatacji a Shimano Deore które jest najniższą grupą faktycznie do tego przeznaczoną. Nie kupiłbym obecnie roweru MTB z potrójną korbą. Świat idzie w kierunki napędów 1x11 i jest po temu powód. 2x10 też jest w porządku i na takim jeżdżę ale nie jest bez wad. Natomiast przekoszenia i wrażliwość na dokładne ustawienie przerzutki przy napędzie 3x9 czy 3x10 powoduje nieustające kłopoty przy wrzucaniu biegów pod dużym obciążeniem w takim typie napędu. Hamulce Każdy porządny mechanik Ci powie że jeśli mają to być tarczowe hydrauliczne to mogą być jakiekolwiek byle Shimano. Prawie każde hamulce Avid/SRAM po paru latach nadają się do wyrzucenia. Z tym że musisz pamiętać że hamulce też generują koszty. Hydrauliczne muszą być raz na jakiś czas odpowietrzane, zalewane w celu wymiany/uzupełnienia płynów. Trzeba też znacznie częściej niż w hamulcach v-break wymieniać klocki. No i tak jak w samochodzie trzeba prostować tarcze. Teoretycznie najlepszym wyborem w takim budżecie są hamulce tarczowe mechaniczne ale prawie żaden producent ich nie oferuje w komplecie. Nie ma w nich płynu hydraulicznego więc jedyne czego potrzebują to wymiana klocków co jakiś czas i wymiana linek i tarcz raz na parę lat. Opony i koła Opony występują w wersjach drutowych, cięższych oraz zwijanych, lżejszych. Mają też różne mieszanki gumy, mniej lub bardziej odporne na ścieranie. Opony wyścigowe są lekkie ale ścierają się bardzo szybko. Rekreacyjne są cięższe ale ścierają się wolniej. Opony występuja też w wersjach z wkładką antyprzebiciową która dodaje wagi i zmniejsza komfort ale chroni przed przebiciem dętki i bez niej. W tym budżecie prawie każdy producent da w komplecie tanie, ciężkie, opony drutowe. Można je ewentualnie zmienić na takie które które mają w miarę długą żywotność, niezłą przyczepność i w miarę rozsądną wagę. Kluczowe jest ciśnienie w oponach. Musi ono być na tyle niskie żeby przyczepność była dobra i na tyle wysokie żeby nie dobić dętki podczas jazdy. Przy wadze ok. 80 kg jest to zwykle ok. 20-25 PSI z przodu i 25-30 PSI z tyłu. Każdy producent, nawet w dużo droższych rowerach daje taniutkie, ciężkie koła. Można często okazyjnie ucelować praktycznie nowe, niezłe koła zdjęte z nowego roweru, dlatego że się komuś nie spodobały. Ja mam dwa komplety takich kół, każdy kupiony za ok. 300 zł. Waga kompletu ok. 2kg. Wpływ warunków użytkowania na koszty W im trudniejszych warunkach będziesz jeździć, tym szybciej zużyjesz łańcuch i kasetę. łańcuchy węższe są bardziej podatne na zużycie niż szersze. To samo z koronkami kasety. Tanie łańcuchy i kasety nie mają warstwy antykorozyjnej więc są bardziej podatne na rdzewienie. Jazda w błocie a już szczególnie zimą zużywa napęd w bardzo szybkim tempie. Dlatego niektórzy mają zimówki :) Dlatego też w wypożyczalniach rowerów bardzo często spotkasz rowery z napędem 8-biegowym i amorem spręzynowym typu Suntour XCT. Takie łańcuchy i kasety wolno się zużywają a taki uginacz nie wymaga prawie żadnego serwisu latami.
  16. Fajny opis. Takich nam trzeba. Szczerze mówiąc parę osób namawia mnie na bloga i może mi się zechce go kiedyś odpalić. Właśnie m.in z opisami miejsc gdzie warto się wybrać rowerowo. Typu Fuertaventura, Gran Canaria, Teneryfa, Majorka, Cypr i wiele miejsc w kontynentalnej Europie.
  17. Koła temat rzeka. Żeby nie tworzyć długich elaboratów powiem że żeby koła składać to powinno się wiedzieć czego się od nich wymaga. A ponieważ 99% użytkowników nie ma o tym pojęcia to powinni kupić gotowe koła porządnej firmy.
  18. Do tego roweru to i 300 szkoda :) Lepsze jest czasem wrogiem dobrego :) Czas pokaże... Wolałbym zainwestować stówę w u-locka żeby jej nie ukradli :)
  19. Jak jeździ zimą to hamulce tarczowe mechaniczne wydają się dobrym rozwiązaniem. Wymieniając je na hydrauliczne sam narobisz sobie kłopotu. Im będzie zimniej tym gorzej będą hamować bo płyn w hamulcach Shimano jest podatny na temperaturę. A ponieważ są to hamulce z niskiej półki są spore szanse że prędzej czy później będą przeciekać i wyć. Ja bym nie ruszał. Ewentualnie dobrałbym lepsze klocki i wyregulował zaciski. Dobre hamulce hydrauliczne zaczynają się od 500 zł w górę.
  20. Fajny rower. Ale geometria raczej race. Może faktycznie być mało wygodny.
  21. Rowery szosowe występują generalnie w trzech rodzajach. aero - zwykle cholernie sztywne gdzie najważniejszą cechą jest zmniejszenie oporów aerodynamicznych i z mega niską i pochyloną pozycją gdzie plecy są prawie rownolegle do drogi race - przeznaczone do wyścigów, zwykle sztywne i wydajne z pozycją mocno pochyloną ale dające trochę lepszy komfort niż rowery aero endurance - przenaczone do długodystansowej jazdy z pozycją bardziej wyprostowaną, odpowiednie m.in dla nieścigających się amatorów Triban 520 jest tym ostatnim. 520 FB ma identyczną ramę jak 520 z barankiem. Wiec jeśli jest dla Ciebie wygodny to przerobienie go jest najprostszą i najtańszą opcją. Jeśli jest na Sorze 9-biegowej to musisz kupić klamkomanetki 9-biegowe. Shimano niedawno wprowadziło do sprzedaży nowe klamkomanetki Sora ST-R3000. Sa znacznie lepsze niż ich starsza wersja. Komplet kosztuje ok. 500 zł. Proponuję żebyś albo się udała do Decathlonu albo jakiego sensownego sklepu rowerowego gdzie doradzą Ci odpowiedni rozmiar kierownicy i sprawdzą czy nowe klamki Sory są kompatybilne z Twoim napędem. Wybierając kierownicę zachęcam do zakupu takiej która ma napisane short reach, shallow drop. Shimano w wersji Pro ma takie, kosztują koło 100 zł. Występują w wąskich rozmiarach odpowiednich dla kobiet i juniorów. Mój syn ścigał się na takiej o szerokości 38 cm. Jakby co moge sprawdzić bo gdzieś ma jedną taką ale nie pamiętam w jakim rozmiarze. Specialized robi fajne rowery ale ceny nowych są bardzo wysokie. Nowego Dolce na Clarisie bym na pewno nie kupił. Roważyłbym jedynie używany na wyższej grupie osprzętu typu Shimano 105. Ale przeróbka Tribana to najprostsza opcja.
  22. Zawsze można przerobić Tribana. Kierownica 100 zł. Klamki, np 105 ok. 500 zł. Można też poszukać damską używkę w dobrym stanie. Moja przyjaciółka rozważała Specialized Dolce. A inna teraz chce kupić gravela, Specialized Diverge.
  23. Pojemność liczy się tak: (największy blat z przodu - najmniejszy) + (największa koronka z tyłu - najmniejsza). Więc pewnie masz (36-22=14) + (40-11=29) = 43. Więc pojemność jest ok. Druga sprawa czy długość wózka i położenie haka pozwoli się uciagnąć do 40t. Jest spora szansa że tak. A jak nie to można kupić adapter przerzutki do haka Wolf Tooth za ok. 100 zł.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...