Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    14 522
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Puszczam dane na prv Sent from my SM-T360 using Tapatalk
  2. Jakbyś chciał koła wyższej klasy to ktoś z Oborników Śląskich, czyli miejscowości dystrybutora DT Swiss (może pracownik) wystawił koła XM 1501 29 cali za 1500. Przebieg podobno 500 km. To te koła: https://r2-bike.com/DT-SWISS-Wheelset-29-XM-1501-Spline-One-225-mm Opis oferty: "Koła DTSWISS XM1501 29 cali na gwarancji jeszcze ok rok. Przód 15x100 tył 12x142 lub 9x142. Bębenek Shimano lub Sram XD. Specyfikacja tylnego koła do wyboru, przebieg jakieś 500km"
  3. Rozmawiałem dziś ze znajomym, który prowadzi sklep rowerowy specjalizujący się w przełajówkach i jest naszym czołowym przełajowcem. Potwierdził że od strony użytkowania jak i serwisu, Tiagra 4700 jest bardzo dobrą grupą. Wymienił tę samą wadę, którą wymieniłeś że jest kompatybilna tylko sama ze sobą. Te klamki i tylna przerzutka pracują wyłącznie w komplecie ze sobą. Dodał też że na początek na szosę czy na przełaj uważa najnowszą Sorę za całkiem przyzwoitą grupę do zaakceptowania.
  4. Te DT Swiss dobre. Za tę cenę to atrakcyjna oferta. Człowieka nie znam ale rzeczywiście koło mnie. Dziecko, ktore zajechało piasty Novatec waży pewnie nie więcej niż 40 kg bo chyba nie ma nawet 150 wzrostu. Ale dużo trenuje i dużo się ściga. Mistrz Polski MTB. Możesz kupić Centerlock. Są do nich inne tarcze i inne piasty. Tarcze Centerlock nie pasują do piast IS i odwrotnie. Dla ramy, zacisków i klocków nie ma to znaczenia. Kolega kupił koła u dystrybutora DT Swiss w Polsce, bodajże w Obornikach Śląskich. Mieli ostatnich 5 kół na przecenie. Ciekawe czy potrzebowali szybkiej gotówki i sprzedali pod wodą czy też mają na kołach 300% marży.
  5. Gadałem dziś z kolegą, który miał ZTR Crest na Novatec'ach. Odradza. W pół roku jego dziecko 10 lat, zajechało piasty. Wymienił na DT Swiss 350 i zero problemów. Mówi że na tych piastach te koła chodzą po 1500. Kupił teraz okazyjnie na wyprzedaży koła karbonowe DT Swiss, nówki sztuki 2017 obniżone z 9500 na 2500 :) Trzeba mieć fart :)
  6. Za 500, klasy jak rower mojego młodego, którym dojeżdża do szkoły: http://allegro.pl/rower-bulls-cross-48-rama-do-przegladu-i7079073293.html
  7. Pepe to już porządnego bike'a zalinkowałeś. Za 500 też na pewno można znaleźć. Kupiłem kiedyś młodemu za 600 używanego Speca Hardrocka na Altus/Alivio. Mój kolega, kurier kupuje takie strucle jak kolegi i rozstawia po mieście przy słupach żeby mieć bliżej jak trzeba paczkę gdzieś podrzucić.
  8. Ja bym się starał nic w niego nie wkładać. Jeździć póki się nie rozpadnie. Jak wymieniać to chyba wszystko razem z ramą :) Tak na optykę to nie wart więcej niż 100 zł
  9. Nie warto. Za dużo roboty. Korbę masz beznadziejną, którą też przydałoby się wymienić. Sądzę że działać będzie ale kultura zmiany biegów może pozostawiać do życzenia. Łańcuch 10x jest węższy i może nie pracować tak płynnie na korbie od 9x. Nie wiem też czy przednia przerzutka będzie pracować w takim zakresie żeby linia łańcucha w stosunku do linii kasety i tylnej przerzutki była optymalna. Jest to jakaś proteza więc na pewno nie będzie tak jakbyś miał cały oryginalny napęd. Sprzedałbym rower i kupiłbym inny, używany, z takim napędem jaki potrzebujesz.
  10. Dzięki ale ja jestem tylko amatorem entuzjastą :)
  11. Nie wiem czy znasz tę stronę: https://www.bicyclerollingresistance.com/mtb-reviews Warto czasem poczytać review i nie ograniczać się tylko do opon Speca. Musimy popróbować Schwalbe, Conti i Vittoria. Mój młody jeździ na Vittoria Saguaro i widzę że są trwałe i dobre na każde warunki. Swoją drogą to właśnie w fabryce Vittoria są produkowane opony Speca.
  12. Ja jesteś takiej wagi piórkowej to możesz spokojnie brać :) FastTrack na zimę się nie nadaje. Z przodu ostatnio miałem Ground Control ale miałem ostrą glebę na nich na piaszczystym zjeździe i teraz założę Pugatory. Albo kupię nowe Ground Control bo moje mają już zjechane klocki. Te nowe wersje są znacznie lepsze od starszych. Mają lepsze klocki boczne i domieszkę Griptona, która rzekomo ma się dostosowywać do temperatur.
  13. Radek, za 880 to za pół darmo kupiłeś. Same klamki zwykle chyba 500. 8kg to też świetna waga. Co do Dura Ace to bym się nie napalał. Różnica pomiędzy mechanicznym Dura Ace a mechaniczną Ultegrą bardzo mała i nie warta dopłaty. Natomiast różnica pomiędzy klamkami mechanicznymi a elektrycznymi duża. Zupełnie inny, bardzo fajny kształt. Mi się nie podobają ani mechaniczne Ultegry ani Dura Ace. A elektryczne tak. Albo Campa. Moje Chorusy jednak są bardzo fajne i pięknie działają. Testowałem Dura Ace i niczym mnie nie zachwycił. Sram eTap też mi się podobał. Natomiast zgadzam się ogołnie z Łukaszem że inwestowanie w grupę 10x nie do końca ma sens. Chyba że ktoś bardzo tanio kupił albo ma jeden rower i koła to tak. Mając 11x możesz założyć dowolne koła, czy to z bębenkiem Campagnolo czy Shimano. Możesz dowolnie przekładać kasety między rowerami. To jest pewien plus. No i to że nowe przerzutki obsługują szeroki zakres przełożeń. Ale skoro Tiagra 4700 obsługuje 11-36 to już jest wyśmienicie.
  14. Parametry zbliżone. Romet ma zdecydowanie lepszy amor. Powietrzny. Kellys sprężynowo-olejowy. Ale rozmiar koła może i jest nawet ważniejszy. Na 27,5 będzie trochę lepiej niż na 26. Na 29 zupełnie inaczej. 29 wymaga czasu na adaptację. Mój syn się ściga w MTB z sukcesami. Przeszedł całą drogę od 26, przez 27,5 i 29. Przejście na 27,5 było ok. Ocenił że jest trochę lepiej i trochę szybciej. Ma napęd 3x9. Do 29 długo nie mógł się przekonać. Mój 29 2x10 mu się nie podobał. W tym roku parę razy się ścigał na 29 i napędzie 1x12. Parę dni temu się pościgał pierwszy raz na swoim 27,5, którym jeździł jeszcze do lata. I mówi że teraz nie rozumie jak mógł się na tym ścigać. Natomiast 27,5 ma przewagę dla osób niższych i na trasach z bardzo dużą ilością ciasnych zakrętów. Ale dla większości 29 jest lepszym wyborem.
  15. Nieustająco polecam chińczyk z diodą Cree za 80 zł. Moc podobna jakbyś jechał motocyklem.
  16. Za producentem: maksymalna waga użytkownika 86 kg: http://notubes.com.pl/produkt/kola-ztr-crest/ Ja nie kupuje nic co jest pod wagę poniżej 100 kg mimo że sam ważę 85. Co nie znaczy że są to złe koła. Ale znaczy że sobą bardzo wycieniowane a co tam idzie niezbyt wytrzymałe.
  17. Obejrzałem. Ale że liczysz gramy? Ha, ha. Nie poznaję :) Jeszcze spotkamy się na szosie :) Grupa super ale... korbę zmieniłem bo za ciężka, kasetę i łańcuch też bo takie sobie. Hamulce przyzwoite ale bez szału... kompatybilna sama z sobą... Tzw. mixed feelings :)
  18. Chisel Expert to chyba w ogóle ciężko dostępny. Może koło 10% teraz przed sezonem utargujesz. Jak się zacznie sezon koło marca to już raczej żadnych rabatów nie będzie. Mnie ostatnio zainteresował Trek Procaliber. Ale bez przejechania się ciężko oceniać. Potencjalnie chciałbym mieć chyba albo Chisela albo Procalibera. Temat fulla raczej odpuszczę ze względu na zbyt wysokie koszty utrzymania.
  19. Wydaje mi się że dziewczynie najlepiej doradzi dziewczyna. Elle chyba przeszła podobną drogę, też kupowała rowery w podobnym budżecie. Z czasem jak ktoś zacznie więcej jeździć to się przekona czy woli mtb czy jazdę po asfaltach. Znam kilka dziewczyn, które jeżdżą turystycznie i/lub do pracy, na zakupy czy po mieście. Prawie wszystkie bez wyjątku mają cross/trekkinga. MTB mają raczej te, które kupiły go z rozmysłem, wiedząc że będą jeździć maratony mtb i ustawki terenowe z facetami. Dla większości dziewczyn jazda mtb w ciężkim terenie to zupełny hardcore i rzadko kiedy im się podoba. Tak z opisu to do przewidzianych zastosowań rower taki Spartacus Cross, ten na Alivio czy podobny Kands, wydaje się w pełni wystarczający. No i musi się podobać. A czy ma 7,8 czy 9 biegów, to dla tego typu użytkowników nie jest specjalnie istotne. Ja wraz z kumplem, będący przyzwyczajeni do wypasionych rowerów, pożyczyliśmy z kumplem na Cyprze jakieś najprostsze treekingi Muddy Fox, takie co u nas kosztują pewnie jakieś 1000 zł. Miały 8-biegowy napęd i objechaliśmy nimi pół Cypru, wjeżdżając nawet na najwyższą górę, mającą prawie 2000m. Szału nie było ale dało się jeździć. Na swoim trekkingu Bulls, ważącym 15kg, na Deore, przejechałem jakieś 50 tys km i jeździłem nim po górach i dolinach. Z tym że trekking/cross na średniej szerokości oponach, do jazdy terenowej się za bardzo nie nadaje. Mój młody się dziś ścigał po bardzo trudnej rundzie przełajowej. Z błotem, piachem, kałużami, zjazdami i podjazdami i przeszkodami nad którymi trzeba przebiec z rowerem. Narzekał że źle mu się jechało. Dopiero w domu się zorientowaliśmy że jechał na zablokowanym amortyzatorze. Więc można nawet na sztywnym widelcu, przejechać po wszystkim.
  20. W Warszawie jest kilka. Najbardziej elastyczni cenowo są chłopaki w CozmoBike na Kasprowicza i Pani Kasia w skleprowerowy.pl na Broniewskiego. Można popróbować też w Metrobikes w Lublinie. Krakus elastyczny cenowo to chyba w przyrodzie nie występuje :)
  21. Tak Sent from my SM-T360 using Tapatalk
  22. Nie ma rowerów idealnych. Zawsze znajdą się jakieś lepsze :) Natomiast na pierwszą szosę namawiam na rower o geometrii endurance, czyli dający bardziej wyprostowaną pozycję i bardziej komfortową jazdę niż szosa wyścigowa o geometrii race. Taki rower zwykle wyposażony jest w szersze a co za tym idzie bardziej komfortowe opony oraz napęd ułatwiający jazdę po górach komuś niewytrnowanemu (tzw. miękkie przełożenia). Obecny trend jest taki że do większości takich nowych rowerów są montowane hamulce tarczowe ale rowery na tarczówkach są trochę droższe. W przedziale cenowym do 3500 najbardziej polecane rowery to Triban 540 z Decathlonu i Fuji Sportif 1,5. Wszystkie rowery, które podlinkowałeś są przyzwoite. Canyon jednak jest najlpeszym wyborem zarówno ze zwględu na lepszy osprzęt, Shimano 105 jak i na w pełni karbonową rurę sterową widelca, co przekłada się na lepszą redukcję drgań. Canyon zobył nagrodę Best Budget Road Bike w konkursie Budget Bike of the Year 2017, szanowanego magazynu Bike Radar: http://www.bikeradar.com/road/news/article/bike-of-the-year-2017-canyon-endurace-al-6-winner-49863/
  23. SKS Raceblade miałem i sprzedałem za grosze. Nigdy się do nich nie przekonałem. Mocowanie nie było stabilne i błotnik się przekręcał i ocierał o oponę. Crud Racer ma mój przyjaciel Maciek Cyborg. Bardzo chwali ale tam jest jakiś problem z mocowaniami. Trzeba się dowiedzieć o co chodzi. W każdym razie on ma je do szosówki ale musi do nich stosować super cienkie opony 700x20. Więc u Ciebie pewnie nie szersze niż 700x32. Trzeba posprawdzać opinie użytkowników np. na Wiggle. Jako pełne błotniki to jest to dobry pomysł. Tylko trzeba pamiętać że nie można z takimi jeżdzić w terenie. Jak dostanie się pod nie patyk to albo połamie błotniki albo szprychy. Ja już testowałem w różnych rowerach całą masę błotników. Z takich do założenia na szybko to ass saver/flash jest wystarczający żeby nie mieć mokrego tylko ale ma się trochę błota na plecach. Trochę więcej ochrony daje wskazany przez mnie Zefal, który używam na szosie zimą. Do jazdy w mokrych warunkach czy do pracy to trzeba mieć już pełne błotniki z chlapaczami. A z takich to miałem SKS Chromoplastics i Orion i polecam. Oczywiście SKS lżejsze i lepiej wykonane. Ale Orion też przyzwoite i podobne ale połowę tańsze. Chyba do obu można dokupic obejmy, które pozwolą je zamontować mimo braku otworów pod błotniki.
  24. Chińczyka z Cree kupowałem u tego samego sprzedawcy, którego zalinkowałem. Mam więc podstawę podejrzewać że nic się nie zmieniło. Zestaw składa się z elementu święcącego z diodą Cree, mocowaniem na gumkę do kieronicy i kablem ze złączka. Do niego podlącza się zewnętrzny zestaw akumulatorowy z kablem i złączką, który ma etui z rzepem do przymocowania na ramie. Używam sporadycznie bo unikam jazdy po nocy. Z praktyki po naładowaniu zestaw ten trzyma pojemnosć przez ok. 1 miesiąc. Podczas gdy moje lamki Infini Lava tracą ją gdzieś po tygodniu. I jak je musze kiedyś użyć to się okazuje że są rozładowane. Większość z tych co jeżdżą w nocnych leśnych ustawkach MTB po podwarszawskiej puszczy albo używają takiego chińczyka z Cree albo latarki Convoy S2+ z wymiennym akumulatorem 18650. Świeci może trochę inaczej i bardziej "rowerowo" niż ta moja ale krócej żyje bo jest na jednym akumulatorku a ja mam zestaw czterech. Tu opis: https://www.1enduro.pl/convoy-s2-plus-latarka-na-rower/ Podonie jak Pepe nie bardzo wierzę w niezawodność lampek i na wszelki wypadek wożę tez zwykle pchełki z Decathlonu na gumkę z bateriami 2032 jak lampki ostrzegawcze. Do miasta zwykle wystarczają. Kosztuję chyba po ok. 20 zł.
  25. Co do lampek USB to mam z nimi zle doswiadczenia i nie polecam. Mam Infini i w kolko jest problem ze akumulator jest maly i sie rozladowuje. Lampka musi byc na wymienne baterie lub akumulatory i musi dzialac wtedy kiedy jej potrzebujesz. Dlatego USB bez wymiennego akumulatora sie do tego nie nadaje. Sent from my SM-T360 using Tapatalk
×
×
  • Dodaj nową pozycję...