-
Postów
15 052 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jajacek
-
Nie przywiązuj się do oznaczeń S czy M. Nie mają one żadnego znaczenia. Potrzebujesz ramę 16,5 - 17,5 cala. W Kellys jest to chyba S u innego producenta będzie M. Dobrać rozmiar ramy możesz za pomocą kalkulatora Competitve Cycling Bike Calculator O raty musisz pytać sprzedawcę a nie nas.
-
Scott Speedster 20 to rower o geometrii wyścigowej na cienutkich oponach. Osprzęt to zubożone Shimano 105, podobnie jak Triban 540. Moim zdaniem kiepski wybór. Canyon Endurace AL 6.0 jest na Shimano Tiagra na kołach Mavic Aksium jak w Tribanie 540. Dopłacając 800 zł do Tribana zyskujesz lżejszą ramę ale gorszą grupę. Ja bym nie dopłacił.
-
Mam kolegę 168 wzrostu. Jego syn się ściga w MTB. Kolega jeździł latami na jakimś Krossie na kołach 26 cali. Czasem wskoczył na rower młodego na kołach 27,5 cala. Jest to rower rakieta, karbonowy wyścigowy Scott o wadze 8,8kg. Niby super ale coś mu nie pasowało. Jednego dnia pożyczył od innego naszego znajomego, karbonowego KTM Aero na kołach 29 cali i w rozmiarze 17,5 cala. Przejechał nim maraton MTB i było łoł. Tam mu się spodobał że taki właśnie kupił i jest nim zachwycony. Nie jest to rower super lekki bo mimo że karbon to waży 11kg ale koledze bardzo pasuje. Co do Twojego zakupu to w tym budżecie rozważałbym: Rose Count Solo 2, 1100 Euro Wymieniony Kellys Gate. Trochę ciężki ale nowoczesny i niezły Merida Big Nine 600 Head X-Rubi IV z 2017 pierwszy raz spotykam. Specyfikację ma bardzo przyzwoitą. Kros Level B7 i B8 2017 Romet Mustang 29 2 i 3 Diamond Back dla mnie nie wchodzi w grę bo to rower all mountain, taki bardziej enduro/zjazdowy. Co do fotelika to mam ambiwalentne odczucia. Miałem fotelik i woziłem na nim młodego. Może z 5 razy. Nie widzę w tym większego sensu. Dziecko siedzi wysoko, rower jest niestabilny. Jakby rama była damka to jeszcze ok. Kolega woził córkę, przewrócił się. Mała upadła z dużej wysokości i złamała rękę. Żona zrobiła aferę i skończyło się jeżdżenie z fotelikiem. Jestem zdania że albo przyczepka albo poczekać aż się będzie nadawać do jeżdżenia samodzielnie. Miałem jeszcze taki sztywny hol, Trail Gator. Dopóki nie dawał radę pod górkę to go na nim ciągnąłem. Ale to też zawracanie gitary. I też użyłem parę razy. Jak miał gdzieś 5 lat to zaczął jeździć samodzielnie po 20/30 km i skończyły się dziwolągi holowo/przyczepkowe. Więc nie zawracalbym sobie głowy czy będzie pasować fotelik czy nie będzie tylko wybrałbym dobry rower dla siebie. A dzieci szybko rosną.
-
Kross Level 6.0 vs Scott Aspect 710
jajacek odpowiedział(a) na gregoro temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Minimum przyzwoitości z Krossa to Level R7 2017 Kellys Gate 30 2017, Merida Big Seven 600 A czemu 27,5 dla kogo i do jakich zastosowań? -
Oba wskazane rowery są rowerami rekreacyjnymi. Oczko wyżej masz rowery rekreacyjne plus. Często z dwiema sztywnymi osiami, lepszym osprzętem i lepszym amorem. Przedstawiciele to Kellys Gate 30 i 50, Kross Level B8, Merida Big Nine 600, Romet Mustang 29 2 Potem masz półkę wyścigowych aluminiowych hardataili. Najtańsze to Rose Count Solo 2, Romet Mustang 29 3 i Accent Peak SLX. Ciut wyżej Specialized Epic HT za trochę ponad 5k.
-
Wyniki ankiet dotyczących producentów rowerów
jajacek odpowiedział(a) na jajacek temat w Luźne rowerowe rozmowy
Na grupach aktywni są głownie posiadacze rowerów szosowych i MTB. No i generalnie ci, którzy chcą coś w nich ulepszać. Jestem przekonany że połowa użytkowników rowerów z niższej półki nawet nie ma pojęcia jaki ma osprzęt. A jak dziewczynę zapytasz jaki ma rower to raczej poda kolor niż markę :) Co do Orbei i BH, marek hiszpańskich. Ich działalność koncentruje się głównie w zachodniej Europie. Nasz rynek nie jest dla nich atrakcyjny. Jest to związane z logistyką, gdzie z Hiszpanii do Polski jest daleko a sądzę, że sprzęt najczęściej jeździ drogą lądową. A dwa sposobem rozpatrywania reklamacji. Miałem nieszczęście mieć do czynienia z firmą BH. Jest to dramat. Przez 3 miesiące nie mogliśmy dostać zapasowego haka przerzutki do ich szosy. Trochę miałem do czynienia z Hiszpańskimi firmami i szczerze mówiąc nie chciałbym z nimi robić interesów. Mój przyjaciel Cyborg jeździ na szosowej Orbei ale namawiam go od dawna na Speca. Na razie jest sznasa że wymieni swojego starego Gary Fischera na mojego Speca MTB, z którego mój młody już wyrósł. Co do Specialized to nasz rynek jest dla nich na tyle atrakkcyjny że mają przedstawicielstwo w Polsce, w Warszawie, w którym jest zatrudnione całkiem sporo osób. Główny magazyn jest w Holandii i dostepność rowerów i części jest bardzo dobra. Trek również ma przedstawicielstwo w Warszawie. Podobnie jak Giant i Scott. Canyon w Szczecinie. Merida w Zabrzu. Cube jest reprezentowany przez dystrybutora, Ski Team z Warszawy. Cannondale jest chyba zarządzany przed przedstawicielstwo w Czechach. Focus chyba nie ma przedstawicielstwa w Polsce. Co do oferty gianta to mają fajne rowery. Niestety ponieważ jest to firma tajwańska to ściśle współpracują z Suntourem co sprawia że ich oferta MTB z amaorami Suntoura nie dla każdego jest atrakcyjna. -
Wyniki ankiet dotyczących producentów rowerów
jajacek odpowiedział(a) na jajacek temat w Luźne rowerowe rozmowy
A swoją drogą to tak wyglądało w Warszawie otwarcie sezonu szosowego, tzw. Pętla Zerowa, 28.02.2015 -
Wyniki dwóch ankiet. 1. Zrobiłem ankietę na grupie szosowej z którą jeżdżę, KGS (Kolarska Grupa Starobabicka), która liczy ok. 400 członków, jeżdżących w okolicach zachodniej strony Warszawy, dotyczącą producentów rowerów na których jeżdżą. W ankiecie wzięło udział ok. 200 osób. Wyniki: 1. Merida 25 2. Scott 17 3. Specialized 16 4. Cannondale 12 5. Canyon 9 6. Focus 8 7. Trek 8 8. Btwin 7 9. Cube 6 10. Kross 6 11. Giant 5 Reszta poniżej 5 sztuk. Pierwsze miejsce Meridy mocno mnie zaskoczyło. Z tym że zaprzyjaźniony sklep pod którym najczęściej się spotykamy, Legion Serwis, na Górczewskiej w Warszawie, jest jednym z najlepszych dealerów Meridy w Polsce i z pewnością miało to znaczący wpływ na wynik. Druga ankieta napotkana na grupie Rowerowo Official Team na FB z całej Polski. Tym razem wszyscy producenci bez podziału na rodzaj rowerów. Grupa liczy ponad 3600 członków. Nie wiem ile wzięło udział. Wyniki: 1. Kross 159 2. Giant 97 3. Cube 80 4. Trek 80 5. Merida 73 6. Specialized 64 7. Btwin 56 8. Romet 42 9. Scott 36 10. Kellys 31 11. Canyon 24 12. Unibike 22 13. Author 21 14. Accent 19 15. Focus 19 16. Dartmoor 18 17. Haibike 15 16. Cannondale 14 17. NS Bikes 14 18. Ghost 11 19. Ridley 10
-
Ale chcesz kupić MTB czy inny typ roweru?
-
Co do Decathlonu to zgadzam się że jakość w wielu produktach spadła. Triban 520 był na pełnej Sorze, teraz nie jest. Gadałem z gościem z Decathlonu, który stwierdził że 2018 przyniesie dużo zmian. Wejdą do sprzedaży MTB na kołach 29 cali. Szosy na tarczach i oferta będzie wywrócona do góry nogami.
-
Nie demonizujmy hamulców obręczowych. Przez wiele lat się na takich jeździło i większość dawała radę. Ale muszę powiedzieć na własnym doświadczeniu że trochę gleb w życiu zaliczyłem i czasem było to przez hamulce. Część z tych gleb była z głupoty, część z nieumiejętności w korzystaniu z hamulców (typu zablokowanie koła) a część wynikała z użycia niewłaściwego ogumienia z niewłaściwym ciśnieniem. Generalnie wszystko jest dobrze dopóki nie jedziemy zbyt szybko i/lub w trudnych warunkach. Jak prędkosci są nieduże a warunki nie są jakieś ekstremalne to hamulce obręczowe w większości wypadków lepiej lub gorzej wyhamują. Natomiast jak zaczynają się predkości powyzej 60 km/h na asfaltach w górach, o które na szosówce naprawdę nietrudno, to margines bezpieczeństwa drastycznie się zmniejsza. To samo dotyczy jazdy zimą po asfaltach czy jazdy na mtb po błotach lub zimą po śliskim. I w takich warunkach dobrze jest mieć układ hamulcowy o jak najwyższej sprawności oraz dobre ogumienie z odpowiednim ciśnieniem. Jak się dużo jeździ to w zasadzie rzadko jest rok że się nie leży. Wcześniej miewałem więcej gleb na asfalcie bo jeździłem więcej trekkingiem na oponach rzędu od 28c do 38c, często ze zbyt dużym ciśnieniem, co dawało słabą przyczepność. Hamulce v-brake miały drugorzędne znaczenie. Hamowałem też zbyt dużo tyłem a zbyt mało przodem co jest dobre podczas jazdy off-roadem ale nie na asfalcie. Natomiast jazda zimą na mtb czy też szybka jazda po błotach kiedy sprawność hamulców takich jak v-brake jest niska powoduje niestety sporo gleb. O tym można się łatwo przekonać zjeżdzając jakimś ośnieżonym zjazdem i porównując jak hamują v-brake i jak tarcze. Różnica jest dramatyczna. Na szosie te różnice są znacznie mniejsze. Miałem ostatnio jakąś jedną czy dwi gleby w lesie bo nie zmieniłem opon na "zimowe". A te które miałem z przodu miały już w dużym stopniu wytarte klocki ze zbyt mało agresywnym bieżnikiem. Kiedyś zimą do szosy pompowałem bardzo dużo. Teraz zmniekjszam ciśnienie w gorszych warunkach i zimą nie tylko po to żeby mieć lepszy komfort ale przede wszystkim żeby mieć lepszą przyczepność. Kiedyś nie interesowałem się też zbytnio rodzajami klocków hamulcowych w szosie. Ani też tym z jakiej mieszanki śa one czy z jakiej jest zrobiona opona. A ma to znaczenie i wpływ na bezpieczeństwo. Zaraz się okaże że będziemy potrzebowali wiedzy rowerowej niemal jak w F1 odnośnie ich bolidów :) Ale fakt jest taki że hamulce i ogumienie są bezsprzecznie jednymi z najważniejszych dla nas elementów bezpieczeństwa. Więc jak nasza jazda zaczyna wykraczać poza turystyczne przejażdżki to powinniśmy się tym tematem trochę więcej pointeresować.
-
Podróbki ram, Specialized, Trek, Pinarello, Cipollini, Ridley
jajacek odpowiedział(a) na jajacek temat w Luźne rowerowe rozmowy
Aukcja z OLX trafiła w międzyczasie pod dyskusję na FB. Sprzedający w międzyczasie dodał w opisie aukcji "rama bez dokumentów". Na FB mnie uświadomiono że różnica jest w mufie suportowej i odcieniu lakieru. -
W naszym Tribanie 520 sprzed 2 czy 3 lat mieliśmy pełną Sorę co było fajne. Cała grupa z korbą i hamulcami bez żadnych kombinacji.
-
Z hamulcami w szosówce jest moim zdaniem tak, że siła hamulców obręczowych jest w pełni wystarczająca ale w suchych warunkach. Natomiast mimo że jest wystarczająca to mają modulację, którą trudniej kontrolować i łatwo zablokować koło co może przy większej prędkości skończyć się wypadkiem. Potrzeba też włożyć znacznie więcej siły co powoduje duże zmęczenie mięśni dłoni na długich zjazdach, czego wielokrotnie doświadczyłem. Trzeba też mieć dobrą technikę hamowania i klocki z takiej mieszanki gumy, która jest odpowiednia do warunków żeby hamowanie było skuteczne i w miarę bezpieczne. W mokrych warunkach klocek musi najpierw osuszyć obręcz żeby zwiększyło się tarcie i można było zacząć hamować. W niektórych warunkach jak deszcz ze śniegiem tarcie jest tak małe że się prawie nie hamuje. Tak czy tak w warunkach mokrych w stosunku do tarcz jest opóźnienie a droga hamowania jest znacząco dłuższa. Nie mam żadnej wątpliwości że hamulce tarczowe są z powyższych względów bezpieczniejsze. Poniższy film obrazuje różnice w drodze hamowania szosówką.
-
W Kotlinie Kłodzkiej bardzo mało jeździłem. Ostatnio jechaliśmy Czarną Górę. Zrobiłem błąd dodając ją do listy polskich podjazdów szosowych w ramach Challenge BIG bez rozpoznania. Możesz się zapisać. https://www.bigcycling.eu/en/big/index/map/ http://big-forum.forumsmotion.com/t636-5-nowych-bigow-dla-polski http://big-forum.forumsmotion.com/t646-new-climbs-for-poland Ale nie jest to jednak podjazd szosowy. A przynajmniej nie za przełęczą Puchaczówka. Natomiast jestem co roku w Jesenikach, To jedne z moich ulubionych terenów do jazdy. Mieszkając w tych okolicach potrzebujesz rower z górską kasetą i dobrymi hamulcami. A z podanych modeli tylko Arc 50 to spełnia. No i Kotlina Kłodzka jest znana z kiepskich nawierzchni. Na maratonie szosowym w Zieleńcu trzeba było swego czasu zaprezentować dwie zapasowe dętki żeby być dopuszczonym. Więc wolałbym szersze opony, najchętniej na tarczówkach na te okolice. Szkoda że Altimetr umarł. Próbowałem przekonać Rafała, który go tworzył żeby zrobić wspólnie inny, międzynarodowy projekt i wtedy baza by się znacząco rozbudowała i przetrwała. Ale nie był zainteresowany. Cały czas mam chęć to zrobić i jak zaistnieją sprzyjające okoliczności to może go ruszę.
-
Mam bardzo negatywne zdanie o większości naszego społeczeństwa, więc rzadko wdaje się w dyskusje z nieznanymi mi osobami. W pełni popieram opinię Stanisława Lema "dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów". Na tematy dotyczące religii i polityki nie dyskutuję w necie, chyba że ze znajomymi w zamkniętym gronie. Zresztą w gronie moich znajomych większość ma podobne do mnie poglądy polityczne. Religia i polityka są moim zdaniem przyczyną większości konfliktów i podziałów. Obecnie hejt się zintensyfikował bo politycy, głownie Kaczyński, zrobili wszystko żeby podgrzać te podziały na MY i ONI i podobnie jak za komuny teraz to ich zdaniem kapitalista to złodziej i krwiopijca. Więc efektem tego jest że jak komuś noga się powinie, ukradną mu drogi rower, samochód, itd to znajdzie się zawsze cała banda ujadających kundli, cieszących się z tego. Kompletnie to olewam i przechodzę nad tym do porządku dziennego. To jest typowa polska mentalność psa ogrodnika.
-
Jeśli będziesz chciał jeździć z jakimiś grupami szosowymi to prędzej czy później kupisz rower karbonowy i dobre koła. Całość będzie kosztować ok. 10k. Używana trochę mniej. Co nie znaczy że nie da się szybko jeździć na alu. Kilka dobrych lat temu jeździłem na Btwinie z Decathlonu i dawałem radę wyciągać średnią 38-40. Ale dojście do tego zajęło mi ze 2 lata. A jeździłem na rowerze alu ważącym trochę ponad 9 kg na kiepskich kołach. Niestety okupiłem to kontuzjami kręgosłupa, bioder i kolan. Bo rower był o rozmiar za duży, miał za długie ramiona korb i alu jest kiepskie w tłumieniu drgań więc kręgosłup mocno dostaje. To też zależy od konstrukcji ramy bo można zrobić dosyć komfortową ramę alu ale będzie ona trochę kosztować bo trzeba mieć domieszki innych stopów i dobrą fabrykę. Jeżdżę teraz w MTB na ramie alu, która jest bardzo komfortowa. Ale to jest rama co kosztowała swego czasu 3k i wazy 30-40% mniej niż ramy większości producentów.
-
Co robić gdy atakuje nas obcy pies?
jajacek odpowiedział(a) na PawelGeo temat w Luźne rowerowe rozmowy
Ja mam odruch przyspieszania. Traktuję to jako niezamierzony interwał. No i jeden pies to zwykle nie problem. Ponad 90% psów wymięka przy 40 km/h. Przy 50 to już musiałby być jakiś hart afgański. Ale miałem kilka nieprzyjemnych sytuacji. W Wenezueli na odludziu goniła mnie wataha, ok. 8 wygłodniałych dzikich psów. Ledwie uciekłem. Mieliśmy też nieprzyjemną sytuację z kolegą na Cyprze. Wjechaliśmy na jakieś tereny pasterskie off-roadem. I ruszyło za nami kilka wielkich psów, takich gdzieś po 50 kg. Coś jak tu: A co zrobić? Agresywny krzyk często pomaga. Typu "do budy!:. Zamachnięcie się sugerujące uderzenie też, polanie wodą z bidonu tez. Ja od czasu przygody na Cyprze mam gaz pieprzowy. Koleżanka co dużo sama jeździ po wiochach kupiła pistolet hukowy i mówi że użyła go już kilka razy i efekt świetny. Obrońców zwierząt mam gdzieś. Moje bezpieczeństwo jest dla mnie cenniejsze. -
Tiagra 4700 jest dobrą grupą. Ma jednak pewną wadę. Jest kompatybilna tylko sama ze sobą. Gdyby coś się stało nie możesz kupić innych 10-biegowych klamek czy tylnej przerzutki bo nie będą współpracować. Tu jest właśnie haczyk. Shimano w tym modelu zmieniło uciąg linki i nic innego nie pasuje. Tiagra 4700 jest określana jako najwyższy groupset rekreacyjny. Kupując rower na Shimano 105 możesz wymienić każdą część napędu i założyć inną z dowolnej 11-biegowej grupy Shimano, starej czy nowej. Czyli masz obecnie wybór części z pięciu groupsetów: Shimano 105 5800, Ultegra 6800, Ultegra 8000, Dura-Ace 9000, Dura-Ace 9100. Możesz wszystko mieszać ze sobą i mieć np. Manetki Dura-Ace, kasety 105, itd. 11-biegowe kasety są też kompatybilne z 11-biegowym Campagnolo. Jak np. mam w tej chwili w swoim rowerze 11-biegowy, profesjonalny Campagnolo Chorus , klasy Dura-Ace i kasetę Shimano 105 ze względu na niższy koszt. Wszystko pięknie działa. Shimano 105 jest najniższą grupą do zastosowań profesjonalnych czyli wyścigowych a w związku z tym jest wykonana z większą starannnością, z lepszych materiałów i z założeniem dłuższych przebiegów niż Tiagra. Jest to analogiczna sytuacja jak grupy SLX, XT i XTR w rowerach MTB, które mozna mieszać ze sobą. W moim rowerze MTB mam trochę każdej z nich.
-
Generalnie uważam kupno Tribana i takie podejście do niego za w miarę słuszne. Największe zalety Tribana to 11-biegowa, nowoczesna grupa oraz możliwość założenia szerszych opon i błotników i traktowania go jako roweru miejsko-offroadowo-wyprawowego. Dobre ogumienie jest zawsze potrzebne bez względu na typ roweru więc szybkie opony szosowe ale niezbyt wycieniowane takie tak Continental Grand Prix 4000 IIS na jakich jeździ połowa mocnych amatorów czy Specialized Roubaix Pro na jakich jeżdżę ja, koledzy tu z forum za moją namową i paru moich kumpli, napewno nie zaszkodzą. Kupiłbym je w szerokości 25 lub 28 i dał mniejsze ciśnienie na codzień żeby mieć lepszy komfort. A do miasta, na wyprawy czy w lekki teren jakieś szersze opony typu 700x35. Opon Hutchinson, które daje Decathlon staram się kijem nie dotykać. Miałem 3-4 produkty tej firmy i był to wyjątkowy shit. Co do wymian osprzętu. Znam tę ramę bo kilka miesięcy mój młody na niej jeździł. Jest to rama dosyć siermiężna. Czy karbonowa sztyca coś tu zmieni? Dobra moęe trochę wytłumić drgania. Ale dobra kosztuje od 400 w górę. A byłe jaka da tyle co nic. Lepsze hamulce? Pełne 105 na pewno hamują trochę lepiej. Ale trochę kosztują. Zawsze można polować na jakieś wyprzedaże jak ja i kupić okazyjnie za 50% ceny. Wtedy popieram. No i dobre klocki są kluczowe. Miękkie na przód, twarde na tył. A jeśli się ktoś wkręci i przejdzie na coś szybszego i lżejszego to nie sprzedawać tylko przekształcić w zimówkę i tak jak pisałem miejsko-wyprawowy.
-
Zawsze możesz kierować się kobiecą logiką czyli kupić najładniejszy. Najwyżej sprzedasz go za 60% ceny i kupisz inny. Emocjonalny sposób kupowania ma to do siebie że jest bardziej kosztowny. Piszą że nie jest mega sztywna jak Romet. Może kręgosłup da radę. Z geometrii wynika że pozycję ma niezbyt agresywną ale wyciągniętą. Fakt że dali opony 25 świadczy że jakiś komfort będzie. Trochę mniej ciśnienia na treningach i powinno być ok.
-
Telefon nadaje się do rejestracji trasy na podstawie danych GPS. Do podłączania do żadnych zewnętrznych czujników nie było mowy i do tego się nie nadaje. Bateria przy włączonym ekranie i działającym GPS w nowszym modelach na świeżej i dużej baterii 8-12h w zależności od modelu zwykle działa. Zgodnie ze starą zasadą że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Jak ktoś chce podłączyć zewnętrzne czujniki to dobrze mieć już oddzielne urządzenie, które ma system operacyjny temu służący a nie 150 procesów na raz.
-
1/3 wpisów na FB pochodzi z anonimowych albo fake kont. Jak widzisz kogoś kto nie ma kilkadziesiąt znajomych to jest to zwykle anonimowe konto. Więc wszelka dyskusja z takowym nie ma sensu. To tak jak komentować coś na Onecie. Kompletna strata czasu.
-
Merida Scultura, Fuji Roubaix i Romet Huragan to szosy wyścigowe z hamulcami obręczowymi. Kellys Arc 50 to szosa endurance na tarczówkach. Wnioskuję że kolega się słabo orientuje i nie bardzo wie czego chce.
-
Sądzę że ok. 250 zł. +/- 50 zł. Ale raczej w dół niż w górę.
