Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    14 007
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Ja zwykle pytanie o potrzeby czyli gdzie i jak rower ma być wykorzystywany.
  2. Nie słyszałem o tym. Ciekawy temat, poczytam. Natomiast miałem do czynienia z wkładkami ortopedycznymi do butów sportowych. Mój młody w takich jeździ w swoich butach kolarskich. Po konsultacji z bike fitterem zostały dobrane wkładki firmy SuperFeet niebieskie. Cena ok. 200 zł. Kolega miał robione "customy" czyli dobrane komputerowo pod jego stopy do gry w tenisa. Też 200.
  3. Fitness został wymyślony jako żwawy rower do miasta. Sprawuje się też nieźle jako rower wyprawowy do jazdy z niebyt dużymi prędkościami. Zalety są dwie. Jedną jest sztywny widelec, który jest bezserwisowy a drugą niska waga roweru. Te fitnessy z którymmi miałem do czynienia miały jak dla mnie jedną wadę. Ograniczenie w maksymalnej szerokości opony. Zwykle gdzieś do 700x38. Miałem taki rower, Specialized Sirrus, ważący 9,8kg na Tiagrze. Był bardzo fajny. Ale... Do miasta w moim przekonaniu miał za wąskie opony. 700x38 to najwięcej co do niego zmieściłem. Rower do miasta dobrze by było żeby miał pełne błotniki. Przy pełnych wchodziło maks 700x32 a może 700x35. Minimalna ilość powietrza, którą musisz wbić do takiej opony żeby nie dobijać dętki na krawężnikach to jakieś 4 bary. Więc w sumie otrzymujesz rower szybki ale dosyć sztywny bo nie ma przedniej amortyzacji a opony przy założeniu błotników są dosyć wąskie i twarde. Ja osobiście wolę do miasta rower ciut wolniejszy z przednim amortyzatorem i szerszymi oponami. I w moim przypadku najlpeszym rowerem do miasta, do jazdy po ścieżkach, brukach, trawnikach, parkach, krawężnikach i schodach jest MTB 29 cali. Komfort, amortyzacja a jak chcę szybkość to pompuję wyższe ciśnienie. A jako rower wyprawowy to znowu mamy trochę za wąskie opony. Jak się jedzie z bagażnikiem i torbą na nim lub z sakwami to potrzebna jest szersza opona żeby podtrzymać ten bagaż. Do opon 32 lub 35 znowu trzeba nabić tyle ciśnienia że jedziemy na bardzo twardej, niekomfortowej oponie. No i znowu twierdzę że MTB 29 cali jest do tego lepszy. A długie wyprawy szosowe poza miasto bez bagażu? Owszczem jeździłem na nim. Jedzie się całkiem fajnie. Dopóki nie powieje. Jak powieje to ze względu na wyprostowaną pozycję i brak baranka szosowego nie ma się gdzie schować. Więc na szosę znowu rower szosowy albo gravel nadaje się znacznie lepiej. Jedyne sensowne zastosowanie jakie widzę dla tego roweru to codzienne dojazdy do pracy. Najlepiej z oponami min 700x45, z napędem 1x i hamulcami tarczowymi mechanicznymi. Mamy wtedy bardzo prosty, lekki rower, w którym nie ma się co zepsuć, kilka biegów, brak amortyzatora, którego seerwis kosztuje, brak hydraulicznych hamulców, kórych serwis kosztuje i z którymi jest problem z wyciekami płynu, szybki dojazd i tania eksploatacja. I na dojazdy do sklepu po zakupy czy do knajpki na piwo ze znajomymi też się nadaje.
  4. Wspierać to warto dobrą jakość. Jak jest to jakość rodzima to fajnie.
  5. Z doświadczeń moich i osób na tym forum, takich, którym na dłuższą metę spasował rower typu fitness czyli z grubsza szosa z prostą kierownicą, można policzyć na palcach jednej ręki. Jak ktoś chce w większości jeździć po szosie to należy kupić szosę, ewentualnie gravela. Dlatego nie mogę polecić ani jednego z tych trzech, które wymieniłeś. Natomiast do Tribana 540, Fuji Sportif 1,5 i Jamis Ventura Race można założyć szersze opony i wjechać okazjonalnie w lekki teren.
  6. Super, gratulacje! Daj znać jak się czujesz na tak dużych kołach jak trochę pojeździsz. Ile dałaś?
  7. Nadal uważam że Kellys Gate 30 to świetny wybór. 29 wymaga przyzwyczajenia. Zajęło mi to dłuższy czas. Teraz sobie nie wyobrażam innej wielkości koła. W moim rowerze mam osprzęt SLX/XT, hamulce XT i świetny amor Foxa. Czego nie mam to sztywnych osi i wycieniowanych kół. To że mam napęd 10x w niczym mi nie przeszkadza. Przy korbie 38x24 jadąc pod górę na przełożeniu 24x36 jeśli nie podjężdżam pod coś to znaczy że koło się już odrywa i trzeba dać z buta. Zresztą jak ktoś chce może zamiast kasety 11-36 kupić 11-42. Są też w sprzedaży same koronkki. Tzw system One-Up gdzie z kasety 11-36 XT wyjmujemy koronki 15 i 17, wstawiamy 16 i dokładamy patelnię 42. Co do akcesoriów to gdzieś jest lista, Najważniejsze: komplet łyżki plus łatki z Deca, 14,99 ze dwie zapasowe dętki pompka zapasowy hak przerzutki (koniecznie, wozić zawsze ze sobą, ostatnio widziałem 3 złamane) multittool ze skuwaczem albo skuwacz oddzielnie koszyczki na bidon bidony (jedyne jakie uznaję to Specialized Purist i Camelbak Chilli) podsiodłówkę albo box koszyczkowy na dętkę, pompkę i narzedzia podstawowe środki opatrunkowe Reszta to ciuchy, ewentualnie inne siodło i ergonomiczne gripy
  8. Nie wiem, pomierz się na Competitive Cyclist Bike Calculator. Sądzę że jesteś bliższy 20 cali więc albo 19 albo 21. A czemu chcesz koła 27,5? Ten Shockblaze to dramatycznie drogi w stosunku do możliwości. Rozumiem że taniej możesz kupić? Przy tym wzroście tylko 29 cali. Chłopaki znaleźli Kellys Gate 30 za 3300 czy 3400. Bardzo fajny rower
  9. Powodzenia. Takich inicjatyw nam potrzeba. Mam nadzieję że się utrzymacie. Moim marzeniem też jest pensjonat rowerowy ale nie w naszym klimacie.
  10. Mam też mega podsiodłówkę podobną do tej: https://www.decathlon.pl/torba-700-pod-siodo-l-id_8355079.html Wożę w niej na MTB latem kąpielówki, klapki, ręcznik (żeby się przekąpać jakby się jeziorko znalazło), aparat foto, żarcie i wszystkie elementy wymienione wyżej, które wożę zimą. Na krótki wypad weekendowy da się wszystko zmieścić po kieszeniach, takiej podsiodłówce i niedużych torbach na ramę. Chyba że pogoda niepewna to już przyda się nieduży plecak albo duża nerka.
  11. Wewnętrzne prowadzenie linek ma plus i minusy. Plusy: - ładnie wygląda - oszczędza linki przed korozją i zabrudzeniem co wpływa na kulturę pracy - chroni przed mechanicznym uszkodzeniem Minusy - utrudnia dostęp serwisantom - musi być dobrze wykonane żeby dobrze działało. Kiepski producent wrzuci pancerze w całości do środka i będą uderzać o ramę co będzie wnerwiać oraz nie będzie zbyt szczelne. Porządny producent puści w środku w peszlach i da uszczelniające końcówki.
  12. Zgubiłem już parę lampek. Na podsiodłówce nigdy nie montowałem. Zawsze montuję na sztycy. Te które mają mocowanie z dużą ilością cienkiego plastiku odpadną bo plastik usztywni się przy niskiej temperaturze i pęknie po pewnym czasie pod wpływem drgań. Więc za tylną lamkkę za dużo bym nie zapłacił. W mojej podsiodłówce wożę: zapasową dętkę 29 cali, łyżki i łatko do opona, zapasowy hak przerzutki, mini pompkę (16 cm), multitool ze skuwaczem, zapasową spinkę do łańcucha, 3 trytytki (plastikowe opaski zaciskowe). Latem jeszcze środki opatrunkowe. Zobacz jeszcze podsiodłowki w Decathlonie. Ostatnio widziałem jakieś lepsze niż Topeak, podobne do mojej Specialized (https://www.specialized.com/pl/pl/mini-wedgie/p/116591?color=209604-116591) czy Evoc z klejonymi wodoodpornymi zamkami. Koledze ostatnio Topeak się rozpiął podczas maratonu MTB i wszystkie graty mu wyleciały. Zamek rozpinał się na wybojach. może był już naruszony
  13. Przez odpowiednio dostosowane mam na myśli optymalne dla kogoś odległości pomiędzy siodełkiem i kierownicą, odpowiednie profilowanie kierownicy i odpowiednią długość mostka. Siodełko można przesuwać w przód i w tył. Mostek (wspornik) kierownicy też jest częścią wymienną i można kupić taki, który w połączeniu z górną rurą i kątem nachylenia go w stosunku do podłoża, da optymalną pozycję. Rower większy to nie tylko 2cm górnej rury. To też większa długość pomiedzy osiami kół i normalnie kilka innych parametrów. Swoją drogą wklejona tu geometria pokazuje czym się różni kiepski producent, taki jak tu, od lepszego, w zakresie ramy roweru. Tu wszystkie rozmiary oprócz 23 cale mają identyczne wszystko oprócz górnej i dolnej rury. Czyli producent dospawuje dwie rury do tylnych widełek i daje każdemu od 160 do 190 cm wzrostu. Dobry producent oprócz tego że robi hydroforming i ewentualnie wewnętrzne prowadzenie linek, robi też zmiany w każdym przedziale wzrostu. U dobrego producenta główka rury sterowej jest różna w zależnosci od wielkosci ramy a dobrze hydroformowane aluminium ma różną grubość w różnych miejscach co przekłada się na odczucia z jazdy. Tu różnice rzeczywiście ograniczają się do 2cm górnej rury a co za tym idzie dłuższej bazy kół oraz wyżej przyspawanej rury podsiodłowej. Ale i tak trzeba powiedzieć że ten Northtec się poprawił bo jeszcze niedawno miał totalnie badziewne ramy po 5-10 dolarów sztuka i fatalne malowanie. Gdyby dali amortyzator a nie chamski uginacz to by się nadawał do jazdy terenowej. Ale amortyzator dają dopiero w modelu Canyon DR. Oczywiście jeździć po bezdrożach da się również syrenką i polonezem. Za ok. 2k to już nie będzie syrenka ale właśnie taki polonez. Czyli jak nie jedziemy za szybko i za daleko, omijając dziury i podnosząc tyłek z siodełka po najechaniu na dziurę, to da się żyć. Jeśli się dobrze pomierzyłeś, to z przekrokiem 75 ramę 19 odradzam. To są dosyć krótkie nogi. Ja przy tym samym wzroście mam 84 a na pająka nie wyglądam.
  14. Ja to kiedyś mówili takie rzeczy tylko w Erze :) Bo za 2700 bardzo ciężko znaleźć taki rower. Natomiast jeśli ma być to przewaga szosy a nie terenu to oczywiście że jakiś rower z barankiem, szosa albo gravel. Nieustająco polecamy tu Triban 520/540. I nic więcej mi nie przychodzi do głowy bo budżet za mały. Im szersze opony tym większy komfort. A szersze łatwiej włożyć do roweru z hamulcami tarczowymi. Żeby wyjechać każdą górkę trzeba mieć napęd MTB czy cross/trekking. W szosie/gravelu o to trudno, ale jest do zrobienia. Ale znowu nie jest łatwo w tym budżecie
  15. Z moich wieloletnich doświadczeń to parametry dobrze pomierzone z kalkulatora Competitive Cyclist Bike Calculator, prawie zawsze są trafne. Rama, ramie nierówna ale ogólnie jak się jest na granicy dwóch rozmiarów to lepiej kupić mniejszy. Dopasowanie większego jest najczęściej bardzo trudne a mniejszego łatwe. 15 cali przecież nie kupisz a 19 raczej będzie za długi. Na wysokość przy moich 175/84 19/20 cali mi bez problemu pasuje. Ale górna rura jest za długa. Przez chwilę rozważałem 19 i testowałem ale odpowiednio dopasowane 17,5 jest idealne.
  16. Ja kupiłem bluzę rowerową zamówioną przez moich kolegów w firmie Quest. Cena 180 zł. Odczucia mieszane. Zamek nie jest YKK ale może dobry, wszycie ściągaczy wygląda tak sobie. Z tyłu 3 kieszenie zakończone ściągaczami tak jak lubię. Zobaczymy jak będzie po sezonie. Oglądałem ostatnio ciuchy teamowe innej grupy z którą jeżdżę Legion Serwis. Były szyte w Danielo. Są trochę droższe ale od razy widać że jakość znacząco lepsza. Michał, jak będzie koło Tesco na Powstańców to z ciekawości zajdź do sklepu naprzeciwko i obejrzyj. Wiszą przy wejściu.
  17. Pewnie w Japonii nie ma takich rozmiarów ;)
  18. Jeśli nie zamierzasz się zapuszczać na tereny po których jeżdżą ci co jeżdzą na MTB, po lasach i wąwozach, to te rowery są ok. Natomiast do jazdy terenowej to przekładając na język motoryzacyjny są odpowiednikiem Łady Niva. Od ok. 3k zaczynają się podobne do Nissan Patrol. Rozmiar ramy 17,5 cala, zalecam koła 29 cali.
  19. No i fajnie. Zawsze możesz oddać. Jakby były czarne to nie wiem czy sam bym nie zamówił
  20. Nawet taką stronę znalazłem: http://roztoczemtb.pl/ Sam zresztą w tym roku też się wybieram na Roztocze. 6-tego maja, Cezary Zamana organizuje maraton MTB po najbardziej kultowych wąwozach Roztocza. Może uda mi się przyjechać. Zapraszam do uczestnictwa. Więcej info tu: http://www.mazovia.zamanagroup.pl/index.php?stat=408&ord=2
  21. W kwestii chin ludowych Coś tam mi się niedokładnie sprawdziło. Jechał 54 km/h i było to dzień po Mistrzostwach Polski na wyścigu o Puchar Ministra Sportu. Było w tym momencie lekko w dół ale nie żadna górka bo trasa generalnie płaska: https://www.strava.com/activities/1358137852/overview Napęd z ciekawości też sprawdziłem. 32x10 https://drive.google.com/open?id=1DcV7VQ4_LFZPrrfYTxJm20aMNSgSVeS4 https://drive.google.com/open?id=1md22Fu3tXpeJ3oVDbkfuOpUekl6_uhzL https://drive.google.com/open?id=11KaS_87IZXP1Tdgc99papF9Yux_QR5cr Nie możesz uwierzyć bo przykładasz miarę niewytrenowanego dorosłego do bardzo wytrenowanego nastolatka przewyższającego Cię znacząco wydolnością ale odstającego siłą fizyczną. A siła nie do końca ma tu znaczenie. Na testach w Instytucie Sportu rozwinął kadencję 228 w co zapewne również trudno będzie Ci uwierzyć. W momencie wyścigu miał 13 lat, miał 176 wzrostu i ważył 60 kg. Jechał na oponach 2,3 cala, 1,5 bara z przodu, 1,8 bara z tyłu. Przyjaciółka, lat 31, bardzo dobrze jeżdżąca amatorka, stająca na podium lokalnych maratonów MTB robiła w zeszłym tygodniu testy wydolnościowe na tym samym sprzęcie na którym robił je jesienią młody. Doszła do 230 wat w teście gdzie stopniowo zwiększa się obciążenie aż do odmowy organizmu do dalszego wysiłku. W tym samym teście młody doszedł do 350 wat. Wynika ze tego że jest od niej ok. 50% bardziej wydolny.
  22. Na Roztoczu są ładne tereny do MTB. Nie ma przyzwoitego roweru MTB poniżej 2,7-3k Najtańszy przyzwoity rower MTB o ile mi wiadomo to Cube Attention.
  23. Nie czuję się uprawniony udzielać jakichś porad na temat techniki jazdy. Jestem tylko amatorem entuzjastą. Dłuższe podjazdy podjeżdżam raczej na siedząco, krótsze różnie, niketóre na sztywno w staniu, niektóre na siedząco. Mogę zacytować co pisze na temat wyboru koła znany bloger i kolarz enduro. Żrodło 1enduro.pl Jak większy rozmiar kół wpływa na jazdę? Cała ta rewolucja zaczęła się od 29er-ów, które jak widać po cyferkach, najbardziej odstają od reszty. „Duża kicha” ma swoje zalety: Łatwiejsze przetaczanie się po przeszkodach. Większe koło ma mniejszy kąt natarcia, więc każdy kamień, korzeń i luźno biegający pies jest mniejszy względem koła. Przekłada się to zarówno na szybkość, jak i komfort jazdy. Przesiadka z 26″ na 29″ daje efekt, jak dodanie do zawieszenia 20 mm skoku. Osie kół położone wyżej względem suportu. Suportu w nieskończoność obniżać się nie da, a podniesienie piast daje podobny efekt: poczucie siedzenia W rowerze, a nie NA nim. Daje to większą stabilność, poczucie pewności siebie, fajniej pokonuje się zakręty. Lepsza przyczepność. Większe koło zapewnia większą powierzchnię styku z podłożem (zastanawialiście się kiedyś, jak mikroskopijny jest ten obszar, od którego zależy wasze uzębienie?). Poza tym większa objętość i wspomniany mniejszy kąt natarcia pozwala na jazdę na niższym ciśnieniu bez masakrowania dętki. Różnice liczbowe przy najeżdżaniu na przeszkodę o wysokości 100 mm dupy nie urywają, ale są odczuwalne na szlaku – zwłaszcza przy przesiadce z 26″ na 29″. Średnice zewnętrzne podałem przy założeniu wysokości opony 60 mm. Cytując Misia, „Rozchodzi się jednak o to, żeby te plusy nie przesłoniły wam minusów!„. Gdyby nie było żadnych wad, wszyscy dawno jeździlibyśmy na 29”. Wady są: Mniejsza sztywność i wytrzymałość / większa masa. Im większe koło, tym wszystko jest dłuższe (szprychy, golenie amortyzatora itd.), więc nieuchronnie staje się: cięższe, słabsze lub astronomicznie drogie. Problem rozwiązują dopiero wypasione carbonowe koła w cenie, która przeciętnego, niewtajemniczonego nie-rowerzystę mogłaby zabić (bo mówimy tu o wartościach rzędu golfa czwórki w dieslu). Problemy z niskim wzrostem. Jeśli masz widelec o dużym skoku i <175 cm wzrostu, będziesz mieć problem z umieszczeniem kierownicy odpowiednio nisko, a w wolnych, ciasnych nawrotach możesz zahaczać butem o koło. Uzyskanie odpowiednio niskiego przekroku wymaga też karkołomnych zabiegów od projektantów ram: mówiąc wprost, 29ery dla niskich są równie brzydkie, jak 26ery dla wysokich. Gorsze hamowanie. Lekkie przetaczanie się po nierównościach jest super, jeśli chcesz pędzić jak wicher, ale nie tak bardzo, jeśli trochę za późno zauważyłeś zamknięty szlaban w poprzek szlaku. Również podniesione osie kół nie pomagają – na dohamowaniu, pchając rower stopami, zamiast wciskać przednie koło w glebę, pchasz je do góry (pamiętasz, że suport jest poniżej osi?). Na domiar złego, tarcze muszą sobie radzić z większym momentem obrotowym. Niższa zwrotność i skoczność. To jest dyskusyjna kwestia, bo te parametry w równie dużym stopniu zależą od geometrii, więc znajdziesz zwrotne i skoczne 29-ery, podobnie jak mułowate i przyklejone do podłoża 26-ery. Ale generalnie, decydując się na suport zawieszony pod osiami zyskujesz stabilność i możliwość cięcia zakrętów jak na nartach, ale zainicjowanie tych skrętów będzie wymagało bardziej stanowczej mowy ciała. Czyli 27,5″ albo 29″ – które lepsze? W rowerach enduro wybór domyślny to 27,5″. Niewielka różnica w stosunku do 26″ powoduje, że rower w zasadzie prowadzi się tak samo, tylko troszkę lepiej. Troszkę płynniej się toczy i troszkę lepiej trzyma podłoża, ale nie towarzyszą temu żadne z wymienionych wyżej efektów ubocznych (poza drobną niedogodnością w postaci konieczności kupna nowego roweru…). Rower na kołach 27,5″ prowadzi się tak samo, tylko troszkę lepiej. Z drugiej jednak strony, geometria rowerów na „małych” kołach uparcie dąży w jednym kierunku: stabilność, stabilność, niski suport, trakcja w zakrętach, pewność prowadzenia i jeszcze raz stabilność. Geometria progresywna zakłada, że masz jechać szybko, najlepiej w prostej linii lub po szybkich łukach, masz mieć dużą przyczepność i siedzieć w rowerze. Kamieniami i korzeniami masz się nie przejmować, po to masz 160 mm skoku, żeby rower sobie z tym poradził. A co, jeśli to wszystko automatycznie dostałbyś w pakiecie z większymi kołami? Przy mniejszym skoku i bez radykalnych zmian w geometrii? Koła 29″ dają Ci wszystko to, do czego przy kołach 27,5″ potrzebujesz progresywnej geometrii i dużego skoku. Moim zdaniem, koła 29″ idealnie pasują do oczekiwań większości osób, które spotykam na szlaku. Po prostu poczucie pewności, stabilność, trakcja i duża tolerancja na błędy uczącego się ridera, są zazwyczaj wyżej na liście priorytetów, niż skoczność czy wytrzymałość kół.
  24. Coś mi się Univega kojarzyła z chińskim udziałowcem Rometa i jednak chyba się nie myliłem: "Arkus & Romet Group Sp. z o.o. – polskie przedsiębiorstwo produkujące rowery marek Arkus, Delta, Romet i Univega. Dział tej firmy, pod nazwą Romet Motors zajmuje się produkcją i sprzedażą w Polsce motorowerów, skuterów i motocykli marki Romet."
×
×
  • Dodaj nową pozycję...