Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    13 970
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Każde koła karbonowe ulegają zużyciu. Laminat karbonowy po pewnym czasie traci sztywność. Ulega też mikropęknięciom. Zwykle niewidocznym gołym okiem. To czy ktoś kupi używane koła zwykle zależy od ich stanu wizualnego. Tydzień temu sprzedawałem za 2400 koła obręczowe Roval mające bodajże 7-8 lat. Więc na markowe koła zawsze jest rynek. Jaki jest przebieg kół zwykle nikt nie wie, bo mało kto to liczy. Licznika przebiegu nie mają 🙂 A sprzedający może powiedzieć cokolwiek. Wyśmienitym rozwiązaniem, które się nie spopularyzowało były koła alu-carbon. Koło takie dawało bardzo dobre hamowanie w każdym warunkach. Niektóre firmy jeszcze to hamowanie polepszały używając specjalnych technologii jak Exalith w Mavic, Turbine Braking Technology w HED czy używając specjalnych stopów alu jak Campagnolo. W testach aero koła HED Jet Plus alu-carbon 60 mm były wolniejsze od kół full carbon Roval CLX 64 o 2W. Czyli tyle co nic. Nie przyjęły się z powodu wagi. Alu-carbon był cięższy od full carbon. Aczkolwiek moje koła Fulcrum Red Wind XLR Cult 50 mm ważyły chyba 1600 gramów a moje full carbon Zipp Firecrest 404 58 mm ważą chyba 1620 gramów. Przez wiele lat Eddy Merckx był przeciwnikiem kół full carbon i zwolennikiem kół alu-carbon. Natomiast koła full carbon potrafią być w zawansowany sposób modelowane co nie jest możliwe w alu-carbon. Szybkościowo natomiast bronią się bez problemu. Zjeżdżałem na kołach alu i alu-carbon z podjazdów mających ponad 2500 metrów takich jak Stelvio, Kaunertal, Grossglockner, Rettenbachtal i dziesiątek innych alpejskich przełęczy i prawie nigdy nie miałem problemu z hamowaniem. Natomiast najbardziej niebezpieczną sytuację miałem pod Warszawą gdzie jadąc blisko zera w pogodzie typu mżawka/śnieg/błoto pośniegowe przestrzeliłem skrzyżowanie. Ale.. miałem nędzne hamulce w rowerze z Decathlonu, nędzne klocki, nędzne obręcze i nędzne opony 23 mm napompowane pewnie na 8 barów 🙂 Takie warunki są najbardziej niebezpieczne dla hamulców obręczowych bo klocek musi wytrzeć obręcz żeby wytworzyć tarcie. A breja śniegowa tarcie zmniejsza i to uniemożliwia. Natomiast generalnie zimą nie należy jeździć na rowerze szosowym na wąskich oponach. Drugi problem to hamowanie na mokrym w obręczach karbonowych. Wraz z rozwojem kół karbonowych w sprzedaży pojawiły się ładnie wyglądające nędzne koła z beznadziejnymi obręczami. Bo wyglądały pro i były lżejsze niż alu. Ale hamowanie na mokrym na nich to była tragedia. Mam gdzieś test hamowania na mokrym różnych kół. Ale nie pamiętam z jakiej prędkości do zera. Mavic ok. 10 sekund, tanie chińczyki z Ali Express Farsports za 1000 USD ok. 8 sekund. Topowy chińczyk z Ali Express, Farsports za 2000 USD 3 sekundy. Campagnolo i Zipp 2 sekundy. Więc problem nie tyle był w karbonie ile w gównianym produkcie. Hamulce tarczowe niewątpliwie dają dużo większą siłę hamowania. Tylko pytanie brzmi czy jest ona potrzebna? Wąskim gardłem systemu hamowania jest przyczepność wąskiej opony nabitej do 6-7 barów. I czy zablokuje koło z wielką siłą czy niewielką kompletnie nie ma znaczenia. Efekt będzie ten sam i będzie to poślizg opony przy zablokowanym kole. Na wyścigach i juniorów na których bywałem i oglądając wyścigi zawodowców w tv widziałem dziesiątki sytuacji że ktoś nie dał rady zahamować na hamulcach tarczowych i wjechał w jakąś stodołę lub przestrzelił zakręt i się przewrócił. Nie mam żadnych twardych danych na potwierdzenie ale mam wrażenie że podczas wyścigów z hamulcami obręczowymi było mniej kraks. Zawodnicy wiedząc że nie mają zbyt silnych hamulców hamowali wcześniej i wchodzili w zakręty i zjeżdżali ostrożniej. Dziś dohamowują w ostatnim momencie sądząc że tak jak w motocyklu zostaną wyhamowani a tracą przyczepność i wpadają w poślizg. Natomiast w mieście, kiedy musisz bardzo szybko zahamować z dużą siłą z prędkości 20-30 km/h do zera jak coś wyjedzie lub ktoś wylezie pod koła, hamulec tarczowy ma niewątpliwą przewagę. Szybciej blokuje koło. Modulacja to już kwestia dyskusyjna. Bo znam hamulce obręczowe dające lepszą modulację niż tarczowe i na odwrót.
  2. Serwis łożysk kulkowych w dobrych piastach robi się raz na kilka lat. W związku z tym można to spokojnie dać zrobić serwisowi. Pierwszy serwis moje koła Campagnolo Zonda przeszły po ok. 25-30 tys km. Do wymiany był tylko smar. Natomiast nie każdy serwisant się na tym zna. Odpowietrzanie i przelewanie hamulców. Kolega mojego syna kupił zestaw. Nie jest jakimś lebiegą. Wszystko sam robi przy rowerze. Dwie próby, obie nieudane. I tak się musiał udać do serwisu po naukę co źle robił. Klocków w moich hamulcach Campagnolo nie wymieniałem nigdy, czyli jakieś 5 lat, dopóki nie przesiadłem się na koła karbonowe. Wymiana to odkręcenie śrubki, wyjęcie poprzednich okładzin i założenie nowych. 10-15 minut roboty. Obręcze QR. Zaciski DT Swiss RWS przy których koło jest stosunkowo łatwo ustawić prosto i nic nie trzeba regulować. Swoją droga korby Campagnolo nie serwisowałem nigdy. Jeżdżę na niej od 10 lat. Nic się nie dzieje. Ale korby to specyficzny temat nie mający nic wspólnego z hydrauliką. W topowym rowerze szosowym mojego syna z zeszłego roku za ponad 10 tys Euro był jakiś chory system że nie wchodziły całe łożyska do suportu tylko zewnętrzna część suportu była łożyskiem dla całości czy jakoś tak. Chory system i w efekcie niezbędna była wymiana co 2-3 miesiące. Pancerz mam do wymiany. To jest rama z wewnętrznym prowadzeniem linki tylnej przerzutki. Wymiana raz na 3 lata. Młody mi wymieni albo kumpel serwisant za koszt piwa 🙂 Natomiast z doświadczeń w rowerze MTB z hydrauliką: - tarcze są do wrzucenia co jakiś czas, nie da się po pewnym czasie ich wyprostować i wyją - klocki są do wymiany co rok a przy bardziej intensywnej jeździe co 3-6 miesięcy - hamulce do odpowietrzenia i przelania co jakieś pół roku - uszczelki w różnych miejscach co jakiś czas parcieją i powodują problemy. Zaciski hamulcowe z tego powodu już dwa razy miałem do wyrzucenia bo sikały olejem - dziś kolega ze mną jechał na MTB. Rower stał pół roku czy rok, nie jeżdżony. Wsiadł i nie ma tylnego hamulca. Płyn wyparował albo coś w tym stylu. - kolega syna handlował używanymi rowerami szosowymi, przełajowymi i gravel. Praktycznie w co drugim problem z tarczowymi hamulcami hydraulicznymi - mój syn jechał w wyścigu MTB o Mistrzostwa Polski dzieciaków na pożyczonym rowerze. Rano wszystko działało. Na starcie sczepił się z drugim zawodnikiem. 15 minut po starcie stracił tylny hamulec. Dojechał tylko na przednim i wygrał. Zapewne przewód hydrauliczny się rozszczelnił i stracił płyn. Hamulce obręczowe działają zawsze ile by nie stały Parę razy zdarzało mi się regulować przedni hamulec baryłką bez zatrzymywania się 🙂 Napęd mechaniczny działa zawsze ile by nie stał Klocki są bardzo rzadko do wymiany jak się ich z głową używa. Raz na kilka lat.
  3. Roznica miedzy kolami alu a niskiej jakosci karbonowymi przy 30 km/h to 3W. A pomiedzy alu i najlepszymi karbonowymi 5W. Wiec jak detki TPU daja 5W to jest to jeden z najlepszyc upgrade'ow. I dlatego ich uzywam 🙂 Do jazdy 30 km/h potrzeba ok. 160W. 10W roznicy czuje od razu. 5? Trudno powiedziec. Roznice w oporach toczenia pomiedzy Szwalbe Lugano a Turbo Cotton od razu znaczaco odczulem.
  4. Zima MTB Dzis Lasek Bemowski -Klaudyn - Lipkow - niebieskim do Groblowej Drogi - Wiersze - Dluga Gora - zoltym do Mogily Powstanco - Kreta Droga - Tygrrysia Gorka - Pociecha - singiel Sierakowsi -Sierakow -czarnym do Izabelina i powrot. 50,0 km Na szosie to glownie Trakt Krolewski i Zaborow. A stamtad to rozne warianty, glownie w kierunku Zelazowej Woli. Czasem na polnoc jezdzimy wzdluz Wkry. Czasem wyskakujemy w Gory Swietokrzyskie. Maly Kampinos czasem zrobimy przez Rolnicza i Roztoke.sredni Ksmpinos przez Rolnicza i Gorki, Duzy Kampinos wkolo.
  5. Gravel to jest z grubsza szosa endurance na szerszych oponach z napędem z grubsza przełajowym i z mocowaniami na bagaż, ewentualnie również błotniki i pierdylion bidonów. Mają też zwykle szersze kierownice. Ostatnio jest trend w kierunku kierownic z tzw. flarą. Modele są przeróżne jeśli chodzi o sztywność i o geometrię. Są bardziej i są mniej usportowione. Jak przychodzę do serwisu to duża część graveli nie stoi na oponach gravelowych tylko na węższych. Czyli że właściciele nie zaszczepili się na jazdę na tych rowerach poza drogami utwardzonymi. DeepSeek tak podpowiada 😉 Gravel bikes and endurance bikes are both designed for comfort and versatility, but they cater to slightly different riding styles and terrains. Here are the key differences: 1. Purpose and Terrain Gravel Bike: Designed for mixed terrain, including gravel roads, dirt paths, and light trails. It can handle rougher surfaces and is more versatile for off-road adventures. Endurance Bike: Optimized for long-distance road riding on paved surfaces. It prioritizes comfort and efficiency on smooth or slightly rough roads. 2. Geometry Gravel Bike: Features a more relaxed and stable geometry with a longer wheelbase, slacker head tube angle, and higher bottom bracket for better handling on uneven terrain. Endurance Bike: Has a more upright and comfortable geometry compared to race bikes, but it’s still more aggressive than a gravel bike, with a focus on stability and efficiency on paved roads. 3. Tire Clearance Gravel Bike: Offers wider tire clearance (typically 40-50mm or more) to accommodate larger, knobbier tires for better traction on loose surfaces. Endurance Bike: Limited tire clearance (usually 28-32mm), designed for narrower, smoother tires optimized for pavement. 4. Tires Gravel Bike: Equipped with wider, knobbier tires for grip on loose or uneven surfaces. Often tubeless-ready for lower pressure and better puncture resistance. Endurance Bike: Uses narrower, smoother tires with minimal tread for reduced rolling resistance on paved roads. 5. Gearing Gravel Bike: Often features a wider range of gears, including a 1x (single chainring) or 2x drivetrain, with lower gears for climbing steep, loose terrain. Endurance Bike: Typically has a 2x drivetrain with closer gear ratios for efficient pedaling on roads. 6. Handlebars Gravel Bike: Often uses flared drop bars for better control and stability on rough terrain. Endurance Bike: Uses traditional drop bars, sometimes with a more ergonomic shape for comfort on long rides. 7. Suspension and Compliance Gravel Bike: May include features like suspension forks, dropper posts, or additional compliance in the frame to absorb vibrations and bumps. Endurance Bike: Focuses on frame and seatpost compliance for comfort on long rides, but lacks suspension components. 8. Weight Gravel Bike: Slightly heavier due to reinforced frames, wider tires, and additional features for off-road capability. Endurance Bike: Lighter than gravel bikes, prioritizing speed and efficiency on paved roads. 9. Mounting Points Gravel Bike: Typically includes multiple mounting points for racks, bags, and bottles, making it ideal for bikepacking or long adventures. Endurance Bike: May have fewer mounting points, as it’s designed more for road riding and less for carrying heavy loads. 10. Riding Position Gravel Bike: More upright and relaxed for better control and comfort on rough terrain. Endurance Bike: Slightly more aggressive than a gravel bike but still more upright than a race bike, prioritizing comfort for long hours on the road. Summary: Gravel Bike: Versatile, rugged, and designed for mixed terrain with wider tires, relaxed geometry, and off-road features. Endurance Bike: Comfortable, efficient, and optimized for long-distance road riding with smoother tires and a more road-oriented design. Choose a gravel bike if you plan to ride off-road or on mixed surfaces, and an endurance bike if you stick to paved roads and prioritize speed and comfort.
  6. Kolejne wersje Tarmaca poprawiały głównie jego aerodynamikęi zmniejszały wagę. Tarmac SL6 był uniwersalną szosę race z optymalizacją aerodynamiczną ale nie był czystym rowerem aero. Takim "czystym" rowerem aero był Venge. W SL7 połączono SL6 z Venge dając przód od Venge a resztę od SL6. I dorobiono marketing że jest to najszybszy rower w historii. Tak nie było ale mało kto jest to w stanie sprawdzić 🙂 Natomiast niemiecki Tour Magazine robi najlepsze i najbardziej obiektywne testy. I na ich podstawie sobie pewne rzeczy modeluję mając dostęp do tych danych. Najszybszym rowerem zrobionym kiedykolwiek przez Speca jest obręczowy Venge Vias Venge tarczowy jest 4W wolniejszy SL8 jest 1W wolniejszy od Venge tarczowego SL7 jest 1W wolniejszy od SL8 SL6 jest 2W wolniejszy od SL7 Więc aerodynamicznie te różnice są znikome. Natomiast oprócz wagi rowery te różnią się sztywnością. Ja znajdę te dane to wkleję. SL7 był przez te zmiany ciut sztywniejszy. SL8 miał rzekomo pobić go o 2W i być jeszcze sztywniejszy. 2W to jest nic, więc widać ja ciężko już coś nowego wymyśleć. Natomiast w jaki sposób zostały ułożone kolejne warstwy karbonu nie wiadomo. Od paru lat rowery te są projektowane przez niemiecką firmę Denk Engineering. Potem prototypy trafiają do tunelu aero i zawodników testowych Speca takich jak Evenepoel czy Alaphilippe. Po feebacku od nich są robione kolejne poprawki. W SL8 rama i widelec zostały wycieniowane do granic możliwości. Moim zdaniem poza granice bezpieczeństwa. Czy SL6 odstaje od SL7 lub SL8? Z punktu widzenia amatora bardzo wątpię. Ponieważ zawodowy peleton przeszedł masowo z szytek na tubeless co spowodowało wzrost wagi, zawodnicy chcieli mieć rowery ważące nie więcej niż 7 kg. I takie dostali. Oczywiście to odchudzenie wiąże się ze spadkiem ich wytrzymałości. Jeśli chodzi o karbon to stosowane są kodowe oznaczenia Speca: R12 - najcieńszy i najlżejszy, najbardziej wychudzony laminat używany przez Speca R11 - deczko gęstszy i ciut cięższy R10 - lekki i stosunkowo wytrzymały. Mam Speca Epica MTB z tego karbonu i jest stosunkowo pancerny. Ale mój SL6 już pancerny nie jest.
  7. Kolega kupił dopiero co tego Treka na Shimano 105 Di2. Na stożkach 35 mm waga 8,40 bez pedałów. Namawiałem go żeby tego nie robił. Ale zaproponowali mu 4,5 tys Euro i się skusił. Trudno powiedzieć coś o komforcie bez przejechania się. Kolega na razie mówi że dupa go boli 🙂 Rozwiązanie podsiodłówki dla mnie nie do przyjęcia. Jakość laminatu karbonowego w modelach poniżej SLR, czyli produkowanych w Chinach też pozostawia do życzenia.
  8. Różnica między kołami alu Fulcrum Racing 5 a przeciętnym karbonowymi przy 30 km/h wynosi 3,5W. Więc koła są bardzo mocno przereklamowane. Ludzie kompletnie nie mają o nich pojęcia. A sprzedawcy rozkręcają marketing bo można na nich dobrze zarobić. Różnica między ramą aero a ramą okrągłorurkową wynosi ok. 7W Różnica między koszulką i spodenkami ze zwykłej lajcry a strojem aero potrafi wynosić 15W 🙂 A co trzeba było wymienić w rowerze młodego? Siodełko na Power bo takie lubi a było jakieś byle jakie Korbę zwykłą Ultegra na korbę jego Rotor z pomiarem mocy z krótszym ramieniem korby Kierownicę okrągłą aluminiową na Enve SES Aero. No i koła. Na jakieś wyższe stożki i z oponami wyścigowymi a nie wolnymi jak mucha w smole Vittoria Corsa Next.
  9. Muszę zrobić jakiś test. Ale pytanie skąd pożyczyć amor? 🙂
  10. Rury sterowe są te same. Ktoś albo ją przyciął albo nie. 8.2 kg. Czy to dużo? Dla wyczynowego zawodnika tak. Dla amatora to bez znaczenia. Chyba że zamierza walczyć o pudło na górskim wyścigu. Mój syn ma Orbea Orca M20i Team. Waży ponad 8 kg.
  11. Wszystko zależy jakie kto ma potrzeby. Tarmac SL6 posiadam ale w wersji obręczowej i w wersji Pro, czyli o oczko niższej. Rama jest z grubsza bardzo podobna w modelu obręczowym i tarczowym. S-Works SL6 to najwyższy model ramy i obiekt westchnień wielkiej rzeszy szosowców 🙂 Z najbardziej wycieniowanego karbonu. Rama waży 850 gramów. Rower na tej ramie będzie bardzo responsywny. Jest to rama do zastosowań wyścigowych. Sztywna i i bardzo lekka. Nie jest nadmiernie niewygodna. Natomiast jest mocno wycieniowana i może nie przeżyć większej gleby. Maksymalna szerokość opony to 30 mm z tego co pamiętam. Jeździłem na modelu S-Works SL6 skonfigurowanym tak że rower bez pedałów ważył 6,35 kg. Nie pamiętam dokładnej konfiguracji ale na pewno był na DuraAce Di2 i na stożkach 50 mm. Chyba Roval CLX 50 oponkowych. Tarmac S-Works był zawsze skonfigurowany na najwyższym Di2 lub najwyższym SRAM AXS. Nie wiem w jakiej wersji oferuje go znajomy. Koła 35 mm do jazdy po płaskim z mojego punktu widzenia są bez sensu. Ale ktoś może uważać inaczej. Waga po płaskim nie ma prawie żadnego znaczenia. Oprócz momentów kiedy przyspieszamy. Osobiście jeżdżę na Zippach 58 mm albo Rovalach 64 mm. Ale brutalna prawda jest taka że przy 30 km/h różnica między szybkimi kołami karbonowymi a zwykłymi aluminiowymi wynosi 4-5W. A do jazdy 30 km/h potrzeba 150-160W. Więc za wiele różnicy nie ma. Emonda SLR to jak się nie mylę najwyższy model ramy w Treku produkowany w USA. W przeciwieństwie do niższych produkowanych w Chinach. Przejechałem się na Emondzie z Ultegrą Di2 ale nie pamiętam z jakiego roku. z grubsza 2020. I był to stosunkowo wygodny rower. Jeśli chodzi o feedback to mam taki: Znajomy, kolarz zawodowy, jeżdżący w zespole sponsorowanym przez Treka mówił mi że jest to rower kompletnie nie nadający się do wyczynu bo jest miękki jak plastelina. Ale to jest kolarz mający ponad 190 wzrostu i swoje ważący. Co potwierdza to że jest to miękki i wygodny rower. Dla niektórych to wada, dla innych zaleta. Koledzy naprawiający karbon mówili że mieli w naprawie Emondę, gdzie użytkownik skontrował nogami w poprzek ramy opierając się o kolegę, żeby nie upaść i rama pękła. Więc niestety jest nadmiernie wycieniowana. Znajomy mechanik mi mówił, że do któregoś roku Emondy miały tak beznadziejnie zrobiony suport wciskany że łożyska można było wyjąc gołą ręką. I że z punktu widzenia wykonania nigdy by tego nie kupił. Więc jeśli jest to model z suportem wkręcanym to można rozważać. Ale jak z wciskanym to niechętnie. Aerodynamicznie Emonda jest dużo wolniejsza. Ostatnio robiłem sobie analizy przy pomocy DeepSeek. Wyszło mi że SL8 jest o 1W szybszy niż SL7 przy 45 km/h. A SL7 jest 2W szybszy od SL6. Więc na poziomie 30-35 km/h między SL8 a SL6 jest bardzo znikoma różnica. Ta Emonda będzie od Tarmaca jakieś 15-20W wolniejsza przy 45 km/h. Ile to będzie przy niższych prędkościach można poprosić żeby DeepSeek policzył jeśli ma to dla kogoś znaczenie.
  12. Castelli Idro byl popularny. https://www.cyclingnews.com/news/pfc-bans-are-going-to-change-the-face-of-all-waterproof-garments/
  13. Ja nic nie mam. Sprawdzam czesto pogode 🙂 Najlepszy Goretex na rower to podobno Shakedry. Ale zabronili produkcji niektorych modeli ze wzgledu na szkodliwosc. Wiec moze idzie cos taniej kupic na wyprzedazy.
  14. No i jest jakas roznica? Widze ze sporo ludzi wklada 110 lub 120 skoku.
  15. W -5 to juz nosze 3.0 3 palce lub 2.0 4 palce. Zwykle mam po nimi jakies cieniutkie ze jak zdejme to moge cos na smartfonie zrobic. Nie marzna mi palce. Te 3.0 to rzadko nosze bo jednak te 2.0 lepiej sie sprawdzaja i takie polecam. W -8 w nich jexdzile na MTB i bylo ok. Na szosie jest zimniej niestety.
  16. Kupiłem Phenom Expert with Mimic z prętami z tytanu. Na pierwszy rzut oka po pomacaniu wygląda na zdecydowanie miększe niż mój Phenom Comp. Jak potestuję dam znać. Jak kogoś waga interesuje to 238 gramów w rozmiarze 143.
  17. Mam partnera treningowego co waży 60-64 i w kółko jest mu zimno i ma tendencję do przeziębiania się. Jeśli chodzi o ciuchy to mogę powiedzieć jak ja jeżdżę, on zawsze ma z jedną warstwę więcej. Spodnie ocieplane mam z Quest. To nie jest model konsumencki. Nasza grupa kolarska zamawia dla siebie w swoich kolorach custom design. Wiem tylko że to jeden z wyższych modeli z wkładką Elastic Interface czerwono-czarną Gdzieś w rejonach 10-15 stopni jeżdżę już zwykle w krótkich spodenkach Questa i w nogawkach. Mam ich dużo. Używam przerobione Rogelli z których krawcowa wypruła mi ich gówniane zamki i wstawiła YKK, mam Assosa ale jakoś rzadko używam. Mam też takie super cienkie z Decathlonu z samej bawełny i byłyby super ale nie mają ściągacza i mają tendencję do zsuwania się. Mam też 3/4 Assosa, które też używam. Na łysy łeb zawsze komin. Jak się cieplej robi to mam cieńsze i grubsze bandanki. Mam też czapeczkę cienką Brubecka, czasem używam w połączeniu z kominem. Jak za ciepło to zdejmuję czapeczkę. Komin lepiej zakrywa uszy. Góra? Brubeck Dry lub Brubeck Thermo z długim. Na to lekko ocieplana bluza kolarska Questa z 3 kieszeniami. Na to przerobiona wiatrówka Endura. Ich zamek wyrzucony i wstawiony lepszy. Jak się rozgrzeję to ściągam wiatrówkę. Mam też kamizelkę Questa ale rzadko używam. Lubię wyjechać w wiatrówce i najwyżej jak trzeba ściągnąć. Jeśli chodzi o cienkie podkoszulki to mam siatkę z Decathlonu i czeską Hannah. Taki tank top termiczny ciut cieplejszy. Rękawki głównie sama bawełna, super cienkie z Decathlonu. Mam Assosy, Rogelli, coś tam jeszcze ale te z Deca mi najbardziej pasują. Na szyję wiosną drugi komin zakrywający ślinianki. Rękawiczki mam wszelkie możliwe Speca. Element 3.0, 2.0, 1.5, 1.0, jakieś cieniutkie z długimi palcami. Więc dobieram w zależności od temperatury. Dopiero gdzieś w 15 zakładam z krótkimi palcami. Podwójne skarpetki często. Lubię mieć ciepło w stopy. Mam o jeden numer za duże buty SPD w których jeżdżę zimą i wiosną i na MTB i na szosie. Jak się robi ciepło to zmieniam w szosie pedały na Look Keo i zakładam buty szosowe Speca. No i wtedy już tylko cienkie skarpetki.
  18. Mamy w domu Orbea Orca na Ultegrze Di2. Młody dostał z klubu. Musiał zostać cały poprzerabiany żeby miał sens. Wymiana kokpitu, korby, siodełka. Typowa szosa race bez aero. Jak to jeździ nie wiemy. Będzie testował za parę dni a potem 3 tygodnie w Hiszpanii. Koła jakieś chińskie karbony ale co ciekawe na piastach Zipp. Rower waży ponad 8 kg więc nie należy do kategorii lekkich. Szeroka opona chyba nie wejdzie. Więc nie zrobi się z tego dwa w jednym. 35 mm tak na oko wejdzie. Grubsza opona nie wiem. Mało miejsca z przodu pod koroną widelca. Jakość karbonu nigdy nie była wysoka. Z gwarancją u Hiszpanów różnie bywa. Na Domane jeździłem ale jakiś czas temu. Był zajebiście wygodny. Teraz go przerobili tak że w końcu nie ma tego debilnego masztu tylko normalną sztycę podsiodłową. No i wchodzą bardzo szerokie opony 38 mm, więc może robić za gravela i zimówkę. Ciężki ale prawie wszystkie tarczowe są ciężkie. Madone kolegi z 2024 na 105 Di2 waży 8,4 kg. Trek miał zawsze dobrą gwarancję. Domane w przeciwieństwie do Madone i Emonda były w miarę niełamliwe. Bontrager czyli Trek "produkuje" teraz bardzo dobre koła. Produkuje je co prawda DT Swiss, dlatego są dobre 🙂 Natomiast mają ogromną zaletę w postaci 2 lat gwarancji 100% crash protection. Jak połamiesz, dostanie drugie za free. Na promce w Specu są teraz opony Trigger Pro 38 za 140 zł. Młody ma takie w Diverge. Zajebiste. Giant Defy zmienił charakter na endurance typu wyścigowego. Zawsze mi się te modele podobały tylko miały chory azjatycki design z kablami na wierzchu wyłażącymi we wszystkie strony. Teraz w końcu ktoś się ogarnął i jest estetycznie. Wchodzi do 38 mm. Słyszę na forach straszne narzekania na skrzypiące sztyce. Koła karbonowe są typu hookless. Nie chciałbym na takich jeździć. Coś tam też ludzie pisali że są jakieś problemy z dopasowaniem mostka bo to jakiś niestandardowy dziwoląg Gianta. Jakość ram dobra. Spychologia gwarancyjna. Więc ja z tych 3 stawiam zdecydowanie na Domane. Opony szosowe? My głównie Vittoria. Corsa Pro ostatnio. Ale GP 5000 AS są szybkie i wytrzymałe. Koła karbonowe Bontrager.
  19. Zgadzam się. Dlatego jeżdżę na szosach obręczowych i starszym MTB. Akurat w MTB bez tarcz to kompletna lipa w śniegu czy w błocie. Jeśli chodzi o szosę to to ich zwolennicy twierdzą że tarcze spowodowały, że można do roweru założyć szersze opony. Ale w Tribanie 540 można było założyć 35 mm przy obręczach. Po prostu trzeba było zrobić szersze hamulce 🙂 Natomiast niewątpliwie był problem z hamowaniem i przegrzewaniem się na zjazdach obręczy na kołach wyposażonych w niskiej jakości obręcze karbonowe. Tarcz to rozwiązały i mamy wysyp tanich chińczyków. Pod obręcze dobre hamowanie miało tylko kilku producentów. Przede wszystkim Zipp, Enve, Campagnolo i HED. Jakoś zawodowcy zjeżdżali na karbonowych kołach z alpejskich przełęczy i było mniej wypadków niż teraz na tarczach. Konsekwencją tarcz jest znaczący wzrost wagi roweru. Kolega z Belgii dopiero co kupił Treka Madone na Shimano 105 Di2. Waga bez pedałów 8,40 kg Mój Spec Tarmac na podobnych kołach jak ona ma waży 6,8 albo 6,9 kg bez pedałów, z pomiarem mocy, koszyczkami i pedałami Garmina. No jego może przy tym co dał mu Trek można odchudzić dając tak jak u mnie lżejsze siodełko i karbonową kierownicę. Powiedzmy że będzie 1 kg różnicy w wadze. Dla nieścigającego się amatora nie ma to znaczenia. Tak z ciekawości robiłem ostatnio symulację dotyczącą wyścigu mojego syna. 2 lata temu startował w Górskich Szosowych Mistrzostwach Polski. Zajął 2 miejsce tracąc 36 sekund do zwycięzcy. Namawiałem go żeby startował na naszym obręczowym Tarmacu. Nie chciało mu się przekładać swojej korby i kierownicy. Pojechał na swoim rowerze klubowym ważącym 1 kg więcej. Według DeepSeek na tej trasie liczącej 125 km i ok. 2600 metrów przewyższenia 1 kg mniej dawałoby mu 1:58 szybszy czas. Szkoda bo tylko tego tytułu brakuje mu do kolekcji. Wygrywał już wyścig o Mistrzostwo Polski ze startu wspólnego i indywidualnie na czas. w GMP był 2 razy drugi.
  20. Akurat mi się wyświetlił nasz rodzimy Szajbajk w angielskiej wersji pokazujący dlaczego puszczenie pancerzy przez rurę sterową to głupota: How cheap service became expensive repair. Bike Service School 10. Integrated cockpit / headset.
  21. No to lipa niestety. Warszawa chyba najbliżej w takim razie, jakby ktoś chciał się przejechać.
  22. Na szosie zacząłem regularnie jeździć bardzo późno. Miałem kolarkę jak miałem ze 20 lat ale to był jakiś polski produkt roweropodobny i długo nie pożył. Potem jeszcze były jakieś 3 próby wszystkie nieudane. Porządny rower kupiłem dopiero mając ok. 40 lat. Był ciut za duży, za sztywny, kręgosłup mnie bolał. Przemęczyłem na nim parę lat coś tam jeżdżąc na ustawki i po naszych, czeskich i słowackich górach. Dopiero zakup Speca Roubaix wszystko zmienił. Komfort, szybkość, przyjemność z jazdy. Obecnie mam tego Roubaix, czyli szosę endurance, która ma 10 lat i Speca Tarmaca z 2018 roku, szosę wyścigową, na której prawie nie jeżdżę. Tego typu rower z mojego punktu widzenia jest rowerem wyłącznie na gładkie nawierzchnie bardzo dobrej jakości. Ma bardzo sztywny karbonowy widelec nie amortyzujący drgań i gdzieś po 80 km zaczyna się pojawiać dyskomfort wynikający z ciągłego walenia o nierówności. Inna sprawa że im jesteś lżejszy i w lepszej formie, tym mniej to odczuwasz. Co do prędkości. Najlepsza moja średnia z kumplem w 2024 to było jeśli dobrze pamiętam 31,3 km/h na Specu Roubaix. Mam grubo po 50 , nadwagę i problemy z arytmią. Na Tarmacu wcale nie byłem szybszy na tych samych kołach. Widać pozycja na nim jest inna i nie do końca jestem w nią wpasowany. Im szybciej jedziesz tym różnice bardziej się uwidaczniają. Żeby pojechać 30 km/h trzeba wytworzyć ok. 150 wat. Różnica przy tej prędkości między super szybką ramą a ramą typu endurance będzie na poziomie 5-7W. Więc niewielka. Przy 40 km/h będzie 20W więc całkiem spora. Ale 40 km/h treningowo to nawet mój wyczynowy syn nie jeździ. Więc zastosowanie takiej ramy jest jednak wyścigowe. Drogi w Górach Świętokrzyskich znam. Nie są to super gładkie afalty. Jeżdżi tamtędy ciężki sprzęt i rozjeżdża te drogi. Do jazdy tam najchętniej miałbym szosę endurance na oponach 32 mm. Specialized Roubaix i Trek Domane to jest Gold Standard rowerów typu endurance. Oba są mega komfortowe, jeździłem na obu. Spec jest bardziej aerodynamiczny i szybszy. Rama w rowerze stanowi niewielką część całej aerodynamiki. Największe opory generuje opór ciała i to w co najpierw uderza powietrze. Kask, kokpit, przednie koło. Czy elektryka? Tarmaca mam na elektryce a Roubaix na mechanice. Elektryka ma zdecydowaną zaletę. Nie trzeba nic regulować. Zawsze działa wszystko tak samo. Mój syn ujeżdża już trzeci rower na najnowszej wersji elektryki Shimano. Żadnych problemów. W poprzednich, starszych wersjach 11-biegowych były problemy z hamulcami. Roubaix, którego podlinkował Ci Pepe może robić za zimówkę czy gravela bo wchodzą tam chyba bardzo grube opony. Masz też FutureShock dający 2 cm skoku, który można chyba w tej wersji zablokować. Jakbyś się uparł to i pewnie przez Wykus przejedziesz. Na bruk jak znalazł, na szutry też. a jednocześnie ten rower został zoptymalizowany aerodynamicznie i jest to bardzo szybka rama, szybsza od każdej okrągłorurkowej. Nie wiem czy sklep Metrobike w Kielcach jeszcze istnieje. Oni byli dealerem Speca w tej okolicy. Treka masz w Częstochowie, Wojtek Kluk. W Roubaix nie ma też tego głupawego systemu jak w wielu nowych rowerach. gdzie pancerze wpierniczono do ramy przez łożysko sterowe. Jest to rozwiązanie ładne estetycznie. Ale chore. Każda zmiana w kokpicie wymaga rozebrania pół roweru. Wymiana łożysk, które kosztują stówę, kosztuje u nas w Warszawie 500. Bo mechanik bierze 400 za rozebranie i złożenie roweru. Kierownicę tylko należy zmienić na karbonową. Aero albo normalną. Jak mam normalną karbonową ale aero tez jest ok.
  23. Tu nie pomogę bo mechanikiem to nie jestem. Może kolega @mike21?
  24. Wszystkie korby 9/10/11 sa kompatybilne. A czy zmieniac lancuch? Mozesz zalizyc stary i zobaczyc jak dziala.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...