Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    12 745
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Za 1800 zł możesz kupić te same koła które ja mam. Obręcze Newmen Evolution SL.A30, piasty DT 350, szprychy Sapim. Jakby co pisz na adres ryz@bikestacja.pl i napisz że z polecenia od Jacek Kapela, to dostaniesz taką cenę. DT Swiss też mają, więc się możesz poradzić co lepsze. Przy 100 kg nie kupowałbym żadnych wycieniowanych kół XC. Newmen, firma niemiecka, nie jest u nas zbyt znaną firmą ale obręcze ma uznawane za lepsze niż DT Swiss albo na tym samym poziomie. Ich koła szosowe jeżdżą w World Tour.
  2. Szczerze mówiąc mam różne koła w szosie i w MTB. Większość albo na DT 240s albo na DT 350. Nie widzę między nimi z punktu widzenia użytkownika żadnych różnic. Jedyną różnicą jest dla mnie waga. Ostatnio zamawiając koła mogłem kupić na nowym DT 370 z ratchet, DT 350 i DT 240s. Wybrałem DT 350. Kluczowe są obręcze a nie piasty. Nie jeździ się już w MTB w ogóle na obręczach węższych niż 25 mm. Ja kupiłem na obręczach 30 mm po oponę 2,3 cala bo w czasie gdy kupowałem dużo ważyłem, prawie stówę. Dziś ważąc 12 kg mniej kupiłbym zdecydowanie 25 mm. Koła lżejsze, bardziej dynamiczne. Zaletą szerszej obręczy jest że opona się lepiej układa i masz odrobinę lepszą przyczepność. Ale kupiłem koła ważące 1800 gramów a mogłem jednak kupić ważące 1500 gramów i tak trzeba było zrobić. Chyba że ważysz stówę to wtedy 30 mm. Ratchet mam 18T ale może zmienię na 54T żeby zobaczyć co za zwierz 🙂 A jaki masz budżet?
  3. To jest ten singiel nad Menią? Bo kiedyś tam byłem i było bardzo sympatycznie. Szczególnie latem, gdzie wleźliśmy sobie do rzeki posiedzieć w niej i się schłodzić. Natomiast dziś w jednym z postów na FB, ktoś napisał o jakiejś trasie wąwozami z Modlina do Wyszogrodu i wkleił taka mapkę: Nie znam tego odcinka po tamtej stronie Wisły. Zawsze jeździłem szosówką wokół Kampinosu ale po południowej stronie. Może temat wart eksploracji? @APZ A byłeś już w Wyszkowie na singletrackach? Tam została zrobiona specjalnie w tym celu przygotowana trasa. Zamierzamy się wybrać z kumplem.
  4. Z tymi szosowcami to tak nie jest. Mój młody raz zechciał wystartować w Pucharze Mazowsza w XC. Trasa bardziej pod maraton niż XC bo u nas żadnych większych trudności nie ma oprócz jednej sztucznej trasy. Trasa na pętli leśnej po korzeniach z dużą ilością zakrętów. Był wtedy w super formie i wygrywał wyścigi szosowe jeden po drugim. No i niestety totalnie poległ, nie był nawet na podium. Potem rozmawiałem na ten temat z trenerem Adamem Ostrowskim. Mówię, słuchaj, jak to jest, że człowiek, który na pewno ma lepszą wydolność niż wszyscy startujący tak z nimi przegrał. Odpowiedź była: płynność jazdy, znajomość trasy, sztywność roweru, sztywność kół, waga roweru. Co do roweru to jechał na moim aluminiowym rowerze ważącym w pobliżu 12 kg, na kołach alu. Potem wystartował na pożyczonym karbonowym rowerze na Mistrzostwach Polski Szkółek Kolarskich, czyli imprezie nr 1, dla młodzieży w tym wieku i był drugi. Ale była to trasa mało techniczna i bardzo wytrzymałościowa. Więc jednak trzeba regularnie jeździć na MTB i mieć dobry sprzęt. No i pamiętajmy że w amatorskich maratonach ze względu na brak kontroli zawsze są zawodnicy na "turbo suplementacji" 😉
  5. A gwarancję jak ogarnąłeś? Odsyłałeś do Hiszpanii?
  6. Koła się jednak skończyły. A było ich zatrzęsienie. I Chisele też się skończą. Tym bardziej że są to działania wykańczające ich sklepy franczyzowe. Zejdą z nadmiaru stanów magazynowych i ceny wrócą na swój wyższy poziom. Kilku innych producentów ma bardzo duże stany magazynowe i to też jest problem dla dealerów. Scott, Giant. Trek to w ogóle jakiś dramatyczny moment przeżywa pisząc że zamierza ograniczyć asortyment o 40%.
  7. Namawiałem kolegę żeby kupić większą ilość kół karbonowych po 1500, które były na promocji. Kupił 3 komplety ale nie wytrzymał ciśnienia i sprzedał je po 1800 🙂 A za miesiąc czy dwa będzie można sprzedać po 2500 🙂 To samo z tymi Chiselami. Jak się skończą to się na każdym spokojnie 1000 zarobi. Jakbym miął kasę na zbyciu to kupiłbym 10 sztuk 🙂 Dużo lepszy i pewniejszy zarobek niż w innych branżach 🙂 Mamy kapitalizm. Nie jest to zabronione 🙂 @Przemeq Fajny ten Raven. I widzę że go poprawili. Ostatnio kumpla na Ravenie z PressFitem spotkałem. Wymieniali mu ramę bo ciągle trzeszczała. Jednak PressFit dobrze to mało kto potrafi zrobić. Ja mam u siebie w Specu Epic i zero problemów.
  8. Czemu takie ceny tych Chiseli nie wiem. Kolega mechanik mówi że eskploatacyjnie najbardziej w tyłek dostają gravele. Bo nie były zbudowane z myślą o jeździe głównie terenowej. Mają zwykle słabe uszczelnienia a piach z szurtów jest gorszy niż błoto. Wnika wszędzie
  9. Google polecam ;) https://www.google.com/search?q=bike+discount+xt+11+speed&oq=bike+discount+xt+11+speed&gs_lcrp=EgZjaHJvbWUyCwgAEEUYChg5GKABMgYIARBFGDwyBggCEEUYPNIBCDYzODhqMGo0qAIAsAIA&sourceid=chrome&ie=UTF-8
  10. Baranek przede wszystkim jest bardzo niebezpieczny na terenowych zjazdach. Paru już na gravelach w Kampinoskim Parku Narodowym się u nas połamało.
  11. O, to to 🙂 Tak jak pisałem, gravel musi mieć amortyzację 🙂
  12. No tak. Gdzieś tu któryś ze sklepów podlinkowałem, chyba Sprint Rowery, w którym mówili że najwięcej im się graveli sprzedaje. Sprzedaż elektryków też dobrze zapieprza. Coraz więcej ich widzę jak mnie mijają co jest wkurzające. Jakby nie były odblokowane to by mnie zapewne nie minęli 🙂 Przynajmniej nie na asfalcie 🙂 Ale jest to też motywacja. M.in dlatego za wagę się wziąłem 🙂
  13. Jeździłem jakiś czas na rowerze fitness, Specialized Sirrus. Jako rower miejski sprawdzał się znakomicie. Jako rower do długich, szybkich jazd po asfalcie średnio, bo na płaskiej kierownicy nie ma jak się ukryć przed wiatrem. Jak jedziesz 20 km/h to nie ma znaczenia czy masz kierownicę płaską czy baranka bo opory wiatru są znikome. Chyba że okrutnie wieje. Natomiast jak jedziesz gdzieś w przedziale 25-30 to posiadanie baranka jest ogromnym atutem. Więc tu się zgadzam z @Przemeg bo też mam karbonowego HT, którym robię dłuższe trasy do 100 km ale głównie terenowe. I jest to niewątpliwie najbardziej uniwersalny rower do niezbyt szybkiej jazdy. Natomiast gravelem pojadę szybciej ale niechętnie będę nim jechał nawierzchniami, które nie są gładkie ze względu na brak amortyzacji. Dochodzę do wniosku że gravel ze sztywnym widelcem jest kompletnie bez sensu skoro ogranicza nas do prawie idealnie gładkich dróg. Czemu? Bo po takowych bez problemu przejadę na szosie endurance na moich oponach 28 mm a w nowszych konstrukcjach 32 mm. A taki rower jest sporo szybszy na asfalcie. Czyli, że dopiero gravel z amortyzacją jest rowerem uniwersalnym na asfalty jak i na niezbyt gładkie nawierzchnie. Silca ma tu dobrą klasyfikację nawierzchni: https://cdn.shopify.com/s/files/1/0309/9521/files/Silca_Surface_Condition_Guide.pdf?8341 Z moich doświadczeń gravel bez amortyzacji nie nadaje się na drogi określane przez nich jako Category 3 i 4
  14. Mówisz masz 🙂 Tabela producenta. Jak widać 178 mieści się zarówno w M jak i w L 🙂
  15. Przez wiele lat jeździłem na rowerach typu cross. To był czas kiedy cross był na kołach 28 cali więc był szybszy niż MTB na kołach 26 cali. No i pierwsze MTB które miałem dziś byłyby określane jako gravel z prostą kierownicą bo nie miały amora. Jazda z sakwami to nie moja bajka. Kupiłem sakwy Ortlieba bo kolega mnie namówił. Pojechałem z nimi raz i sprzedałem. Było to mega upierdliwe. Jak przesiadka z samochodu sportowego do busa a ja nie lubię jeździć wolno. No i namioty też nie moja bajka 🙂 Kiedy zrezygnowałem z crossów? Kiedy kupiłem porządny rower MTB z napędem 2x10. Okazało się że robi to samo co cross tylko lepiej. Bo ma świetny amor, którego cross nigdy nie miał. Co prawda nie miał napędu 3x, który bardzo lubiłem ale okazało się że przy korbie 38x24 nie ma to znaczenia. Nie przypominam sobie żeby mi kiedyś zabrakło przełożenia. Waga? Mój aluminiowy ważył niewiele ponad 11 kg czyli tyle co obecne gravele. 3 rowery dalej i teraz mam HT karbon z napędem 2x11. Teraz w niemieckim Bike Discount jest wyprzedaż 11-rzędowego XT. Zmontujesz napęd za grosze. Czy trzeba bardziej uważać? No trzeba po mocne porysowanie karbonu powinno się zaszpachlować. Czy uważam nadmiernie? Nie. Rama jaką mam, która waży prawie 1200 gramów jest pancerna. I nigdy nie mam obawy że ją połamię a swoje 90 kg ważę. Dokręcać w nim śruby należy raczej kluczem dynamometrycznym, który wiele nie kosztuje. Błotniki na rzep czy gumki? Żaden problem. Ale miejsca w których będą montowane owinąłbym grubą taśmą montażową. Czy na karbonowym rowerze MTB jest szybciej niż na alu? No jest. O ile? Jakieś 5% według moich testów. Między Specialized Chisel i Specialized Epic Comp Carbon. Gravel. Chciałem spróbować co to za zwierz. Kupiłem przełajówkę na bardzo dobrej ramie alu. Lepszej niż w większości sprzedawanych graveli. Parę przeróbek i mam rower na oponach 42 mm, kierownicy typu flare i napędzie Tiagra 4700 2x10. Czy jest szybciej niż na MTB? Na asfalcie zdecydowanie. O jakieś 10%. Ale mówimy o różnicy między rowerem na oponach MTB 2,3 cala z płaską kierownicą i rowerem z barankiem na oponach 42 mm o bieżniku głównie na utwardzone nawierzchnie. Co by było jakbyśmy wsadzili do MTB opony z gravela? Pewnie 5% mniej. A co jest w terenie na rowerze bez amora? Dramat 🙂 Na gładkim szuterku jest ok. Na jakiś trelinkach słabo, na płytach betonowych bardzo słabo, na korzeniach w lesie tragicznie. W każdym razie nie na moje barki, nadgarstki i kręgosłup piersiowy. Więc jak chcemy takim rowerem jeździć trochę więcej w terenie niż po okazjonalnym lasku to musi mieć zawieszenie z przodu. Za jakie grzechy ludzie się tym badziewiem katują po Puszczy Kampinoskiej koło mnie to kompletnie nie pojmuję 🙂 Natomiast jest to świetny rower zimowy, miejski, po bułki i taki adventure bike. A z sakwą podsiodłową 5l czy 13l które mam super do wypadu na jeziorko czy jakiejś relaksacyjnej jazdy bez patrzenia na średnią. Full? No nie mam doświadczeń w posiadaniu. Planuję mieć ale jeszcze nie teraz bo i koszt zakupu spory jak i koszt utrzymania. Pożyczałem na weekend fulle XC i Trail i na XC jeździło się po lesie zajebiście. Co on miałby robić na asfalcie to nie wiem. Strzelanie z armaty do wróbla IMO 🙂 Paru znajomych przesiadło się z fulla na coś innego po paru latach użytkowania ze względu na koszty. Jednego kosztował 2000 rocznie i przesiadł się na HT. Drugi co jest mechanikiem i sam serwisuje jeździ teraz HT do którego na zimę założył sztywny widelec. Podsumowując. Dla mnie wybór między HT a gravelem z amorem lub czymś dającym w nim amortyzację. Mógłby być może być Specialized Diverge E5 do którego wsadzimy ich nowy tłumik olejowy Future Shock 3.2 lub 3.3. Na płaskie można założyć kasetę w miarę szosową jakby co, bez przeskoków na dolnych koronkach.
  16. No u mnie tania korba RaceFace Aeffect też chodzi z XT/XTR bardzo dobrze 🙂 Korby Shimano mają tę wadę że strasznie obłażą. Moja jeszcze nie oblazła a rower ma już parę ładnych lat. SRAM też chyba nie obłażą.
  17. Ja ma zostać na SRAMie to NX lub GX. Jaki to do oceny. Sądzę że jak jedno i drugie 12 rzędów to wymiana powinna być bezproblemowa.
  18. Ale jakie masz proporcje? Przekrok, zasięg ramion? Liczy się długość ramy a nie mostka. Mostek rzecz do dopasowania 🙂 Byłe nie dłuższy niż 75 mm. Kierę miałem 740 i też uciąłem na 720 🙂
  19. To proponuję obejrzeć. Czy warto dopłacić od NX Eagle do GX Eagle: https://www.youtube.com/watch?v=KhTHOYhvjkk
  20. Przy tych cenach wydaje się że warto. 120 Euro ze zestaw. Pewnie ze 150-200 odzyskasz z SX. Tylna przerzutka w Centrum Rowerowe kosztuje 210 zł, manetka 90 zł. Z tym że moim zdaniem GX to jest jakość niewyścigowa, na poziomie Deore. Oba działają dobrze. Z drugiej strony tylna przerzutka XT kosztuje 75-80 Euro. Manetka 42 Euro. Cena ta sama a dwa poziomy wyżej. A za 120 Euro całe heble XT, BL-T8000. Z tym że dobrze byłoby tarcze ogarnąć Pewnie heble SRAM też pójdą za 200-300 plus tarcze. Więc dokładamy pewnie 500-600 zł i mamy zajebiste XT. Ale czy to będzie dobrze pracowało z korbą SRAM to nie mam pojęcia.
  21. Jak widzę nie jestem jedynym, który zwraca uwagą na stopniowanie kasety. Do szybkiej jazdy po płaskim jak ktoś nie ma silnej nogi najlepsza jest kaseta "juniorska". 11-rzędowa 14-15-16-17-18-19-20-21-23-25-28 10-rzędowa 14-15-15-17-18-19-20-21-23-25 A przy silnej nodze 11-23 lub 11-25.
  22. Jeden rabin powie tak a inny inaczej 🙂 Na podstawie mojego młodego. Miał roztrenowanie do połowy listopada. W połowie listopada zaczął chodzić na basen raz w tygodniu, bieganie raz w tygodniu, siłka i ogólnorozwojówka 2 razy w tygodniu, MTB raz w tygodniu. W grudniu robił prawo jazdy więc w ogóle nie jeździł na rowerze. Wsiadł na rower na początku stycznia i zrobił zgrupowanie w Hiszpanii w końcu stycznia. Pierwszy start początek lutego i drugie miejsce w wyścigu francuskiej elity. Ale z drugiej strony jest to człowiek o wybitnych parametrach wydolnościowych, którzy dużo treningu nie potrzebuje, żeby dojść do formy. Większość jego konkurentów zaczyna treningi w połowie listopada lub na początku grudnia i jest gotowa z formą na maj. Amator to sądzę że potrzebuje 3 miesiące żeby być jako tako przygotowany do sezonu. Potem można dochodzić do formy metodą startową.
  23. Jak masz obecnie ramę bo nie widzę takiego info? Jak patrzę na moje ostatnie kilka lat na rowerze MTB to powiedziałbym tak: 1. Waga własna. Kilka lat temu ważyłem 82-83 i dawałem całkiem nieźle radę z ludźmi ścigającymi się w maratonach 10 lat młodszymi. Upasienie się do 95-98 spowodowało że mimo zmiany roweru na lepszy, wydawało się że ledwo jechał 🙂 No i przez drzewka takie do 20 cm wysokości skakałem bez problemu. 2. Ćwiczenia siłowe i ogólnorozwojowe. Wiem że się nie chce ale w MTB pracują wszelkie mięśnie, szczególnie trzeba popracować oprócz nóg nad mięśniami głębokimi i mięśniami obręczy barkowej. 3. Opony i ciśnienie. Kluczowy element. Dobra przyczepność i ciśnienie które powoduje że jedzie się szybko i płynnie w terenie. Wczoraj pojechałem 50 km nie sprawdzając ciśnienia. Po przyjeździe sprawdziłem że miałem ok. 1 bara. Jechało się kiepsko. Tył prawie dobijał. Zalecane ciśnienie do wagi systemowej 100-105 kg (użytkownik plus graty) to ok. 1,5 bara przód, 1,6 tył. 4. Sztywność ramy 5. Koła. Parę razy jeździłem na karbonowych kołach i ich sztywność była ewidentna. To zawsze były jakieś koła Speca. W połączeniu z karbonową ramą jeżdziło się bardzo dynamicznie ale oczywiście plecy i kręgosłup dostawały. I dlatego są potrzebne te ćwiczenia ogólnorozwojowe i siłowe. Reszta jak dla mnie znacznie mnie istotna. Jeśli chodzi o pytanie o połamane koła wśród kolegów. Dokładnie rzecz biorąc nigdy nie były totalnie połamane. To zawsze u nich były pęknięcia obręczy. W wyniku uderzenia w jakiś korzeń, kamień czy jakiejś gleby. Czy za mocnego przyziemienia. Alu też idzie tak załatwić. Kiedyś wydawało mi się że przeskoczę przez przejazd kolejowy na dużej szybkości na końcu zjazdu ale oczekiwania to jedno a grawitacja to drugie 🙂 I obręcz miała małe pęknięcie które się pogłębiało. Kolega ważący 100 kg mi pisałem że SunRingle, alu z Decathlonu, nie wytrzymały jego jazdy i pękły.
  24. Na granicy. Przekrok normalny, zasięg ramion nie za duży. Kolega co ma 176 wzrostu i przekrok 82 i krótkie ręce (ale i zasięgu nie mierzyliśmy) kupował ode mnie Chisela 2018 w rozmiarze M i jeszcze musieliśmy mu mostek skrócić. Raczej byłbym za M, bo ta rama jest teraz dłuższa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...