Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    14 815
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Jazda na wysokim stożku to rzecz wagi i umiejętności. Od lat jeździłem na stożku 58, zwykle przy wadze 85-90, Nigdy nie miałem problemów z tego powodu. Mój młody, 72 kg jeździ na czas na 80 mm z przodu ale jeździł i na 90 i też zero problemów ale jest po prostu dobrze wyszkolony technicznie. Dla siebie planuję mieć 80-90 z tyłu do jazdy po płaskim i 60 z przodu. Najlepiej Zipp 808/404. Ale mam kolegów, mało ważących, ze 60 kg, którzy mieli gleby z powodu nagłego podmuchu wiatru. Ale koła karbonowe bardzo się zmieniły na przestrzeni lat. Kiedyś były bardzo wąskie z kształtem obręczy typu V i bardzo źle reagowały na boczne wiatry. Dziś mamy takie koła jak ZIPP, HED, Enve czy Roval gdzie często przednie koło ma dużo szerszy profil i trochę niższy stożek i zachowuje się bardzo stabilnie a z tył mamy koło z wysokim stożkiem, węższe, sztywniejsze, napędowe, na które podmuchy wiatru mają znikome znaczenie. Jakbyś chciał rozkminić temat od strony technicznej to to jest świetne źródło: https://www.parcours.cc/pages/thinkwider
  2. Obręcze Roval są dobrej jakości. Sam jeżdżę na Rovalach. Tylko nie wiem po cholerę dają z takim niskim stożkiem. Zaletą jest ich niższa waga. Wadą znikome benefity aero. Świat jeździ zwykle na 50-60 mm. No i tu jeśli się nie mylę mamy wersję na bardzo podstawowych ale przyzwoitych piastach DT 370. Koła są składane w fabryce DT Swiss, dzięki czemu łatwo w razie czego pozyskać części. Mamy taką fabrykę w Polsce. Koła karbonowe Gianta są słabej jakości. Tych bym się pozbywał. A jakie polecam? Najlepszej jakości obręcze robi Zipp. Jakbym miał kupić dla siebie to chętnie by kupił takie które mają 100% crash protection. Bo różnie z karbonowymi kołami bywa. Jak przyładujesz w dużą dziurę na zjeździe której nie zauważyłeś to może być po kole. Zipp i Roval nie mają w Polsce 100% crash protection. Taką gwarancję oferują w Europie Bontrager 2 lata i Enve 5 lat. Gdybyś wybrał Speca to można podpytać czy za dopłatą nie wymieniliby tych kół na lepszy model Roval Raipde II, gdzie przód ma 51 mm a tył 60 mm. Będzie to wtedy wyglądać podobnie jak u mojego młodego, który miał 50 z przodu i 64 z tyłu: Pytanie tylko czy się zgodzą na taką podmiankę i ile wynosiłaby dopłata. Bo jak dużo to nie warto i zostałbym na tych 38 mm. Kupując taki rower sugerowałbym jazdę testową. Specialized taką umożliwia. Scott chyba też. Nie wiem jak Giant. Nie sądzę żebyś odczuł różnicę między Ultegra Di2 i 105 Di2. 105 nie ma guzików sterujących w klamkach. Tylna przerzutka jest trochę inna i ma wbudowany port ładowania. Reszta z grubsza podobna tylko parę gram cięższa.
  3. Shimano ma parę zalet. Guziki sterujące komputerem. Bardzo fajne sprint shifters w dolnym chwycie jak kogoś stać na dodatkowe 500-600 zł. Cichsza praca. Dramatycznie cichsza :) A mechaników mamy bardzo dobrych i młody też sam serwisuje. W SRAM jest problem z regulacją przedniej przerzutki tak żeby nie spadał łańcuch. Wielu ma z tym problem. Baterie w SRAM trzeba wyjąc na czas podróży. Wibracje powodują że system się aktywuje i rozładowuje. Ja nie lubię ładować czegoś za często. No i z moich 20 lat doświadczeń z branży IT, Bluetooth to nie jest 100% pewna technologia. Czasem przestaje działać i cholera wie dlaczego. Dostępność Shimano jest oczywiście znacznie lepsza. Padające przerzutki to u nas były tylko Sram Red eTap. Bez AXS. Temat chodzi po forach. Jakaś wada konstrukcyjna ujawniająca się czasami. Nie wiem czy w AXS jest jakiś problem. No i z hamulcami hydraulicznymi SRAM był jakiś problem. Ale trzeba doczytać. Żeby Shimano Di2 padły same z siebie to nie słyszałem. Po kraksie bywa. Addict RC to może być faktycznie lepszy wybór niż Foil.
  4. Jak zależy Ci na wyprostowanej pozycji i nie zgina Ci się kręgosłup to sugeruję trekkinga lub holenderkę. Naturalna pozycja na rowerze MTB jest powiedzmy taka:
  5. Wreszcie jakiś ciekawy temat a nie w kółko MTB za 3k i gravele za 3-4k :) Coś tu mogę chyba podpowiedzieć bo jeżdżę głownie na Specach w tym również po Alpach a mój syn się ściga wyczynowo. Musisz się zastanowić przede wszystkim nad dwiema rzeczami. Czy nowy czy używany i czy na tarczach czy na obręczach. Nowe, porządne są tylko na tarczach jakby co. Wśród moich znajomych mechaników co serwisują topowe rowery jest pewien konsensus co do jakości samych ram. 1. Spec 2. Scott, Cannondale, Fuji 3. Merida, Giant, Focus, Cube i niektóre francuskie .... 7. Włoszczyzna ... 10. Canyon i Trek W kwestii Canyon Aeroroad to kolega odsyłał go w ciągu ostatniego roku jakieś 6-7 razy na gwarancji. Z trekiem też były rozliczne problemy. Dla obu tych firm ramy produkuje ta sama chińska fabryka Quest Composite Technology. Giant, spychologia gwarancyjna ale przyzwoite produkty. Propel to rama aero. Raczej do jazdy po płaskim niż po górach. W góry wziąłbym TCR Advanced. Scott Foil ścigacz. Niestety jakoś mało kto ma więc ciężko ocenić. Ale team DSM na nich jeździ i te rowery po sezonie sprzedają mechanicy do ludu i jakoś nie słyszę żeby ktoś narzekał. W kwestii gwarancji Scott raczej wypełnia zobowiązania. Tarmac SL7. Myślę że najlepiej zobrazuje go wypowiedź mojego kolegi, Mistrza Świata Amatorów, wielkiego fana Pinarello. Jak dostał Sl7 to po paru miesiącach powiedział tak: no niestety muszę przyznać że w porównaniu do tego speca to moje ukochane Pinarello jest ciężkim klocem, przestarzałym technologicznie o jakieś 5 lat. A kolega mechanik miał u siebie ostatnio najnowsze Pinarello i powiedział że jakość nie powala i raczej plasuje się z dołu tabeli. Mieliśmy dwie sztuki SL6 i obaj z młodym byliśmy nimi zachwyceni. SL7 ma z grubsza przód od Venge a tył od Tarmaca. Roszczenia gwarancyjne są obsługiwane bez problemu. Koła karbonowe na wysokich stożkach. Są szybsze. Ale nieznacznie. Jakieś 1 km/h przy 30 km/h, 2 km/h przy 40 km/h. Jak masz rower na tarczach to odchodzą problemy z hamowaniem na nędznych karbonowych obręczach. Kupując koła karbonowe masz znowu dwa podejścia. Tańszy, przyzwoity chińczyk, np. Escape Wheels albo markowe z gwarancją crash protection. Jak połamiesz, dadzą nowe ale płacisz premium. Shimano vs SRAM. Obie firmy mają zwolenników i przeciwników. Mój młody ma w tej chwili dwa rowery klubowe ARC8, na trzeciej już generacji Di2. Nie mieliśmy problemu z żadną z tych generacji. Mamy rower czasowy na Sram Red eTap 2x11. Kultura zmiany biegów to kompletna żenada. Nie wiem jak w nowym 2x12 bo nie jeździłem na takim. Znamy przypadki u nas w klubie że tylne przerzutki padały bez żadnej przyczyny. Są natomiast tacy którzy preferują SRAM ze względu na pełną bezprzewodowość. Baterie w SRAM trzymają jakieś 3 tygodnie. W Shimano 3 miesiące. Nie wiem czy nowy SRAM ma przyciski w klamkach tak jak Shimano. W Shimano dzięki nim zmieniasz ekrany w Garminie. Odnoście karbonowej kiery aero to mieliśmy już Speca która połamała się w kraksie. I ENVE SES Aero, ktore przeżyła kilka kraks i była znacznie lepsza aerodynamicznie ale ostatecznie też poległa. ENVE ma tę zaletę że ma 100% crash protection i właśnie nam wysyłają nową na wymianę. Trzeba było tylko przesłać zdjęcie połamanej i numer seryjny. Natomiast jakie są zalety? Jest szybsza jakieś 4-5 wat przy 45 km/h. Ja mam okrągłą karbonową i taką wolę bo przy płaskiej nie ma chwytu na środku potrzebnego do jazdy po górach. Tylko chwyt na klamkach albo na baranku.
  6. Takie korki wkręcane dobra rzecz. W Decathlonie też mają. Supacaz używa mój młody, różne modele i chwali. Natomiast owijka którą zaproponowałem jest gruba, ma bardzo dożo żelu, w związku z czym jest bardzo komfortowa.
  7. Zaletą sztywnej osi jest właśnie to że nie trzeba regulować zacisku bo klocki hamulcowe zawsze pozostają w tym samym położeniu względem zacisku. Zawsze warto mieć dobrego, zaprzyjaźnionego mechanika, który chociaż wyreguluje dobrze napęd. Zwykle wystarczy ogarnięty małolat. Bicie kół w takich tańszych rowerach zdarza się często o powinno się je wycentrować w ramach gwarancji. Sądzę że spokojnie mogłeś wziąć 19 cali i ewentualnie wydłużyć mostek jeśli czułeś że rower jest za krótki.
  8. Jest to jeden z tzw. królów Allegro. Vellberg, Lazaro, Kands, Spartakus. Na dojazdy do pracy i weekendowe wyprawy jest całkiem ok.
  9. Miałem 2x i 1x. W teren mieszany preferuję 2x.
  10. 36 dobra rzecz ale do tych nowszych rowerów 1x12 często już nie wchodzi. Jak miałem dobrą nogę to miałem korbę SLX 38x24 w starszym rowerze 29 cali.
  11. Tu widzę się zgadzamy. Miałem w niedzielę głupią sytuację na ścieżce rowerowej jadąc gravelem. Jedzie sobie rodzinka, pan, pani i dwoje dzieci, chłopiec z 10 lat i dziewczynka ok. 8. Dorośli jadą prawą stroną ścieżki, dzieci obok nich lewą czyli na kursie kolizyjnym ze mną. Jechałem wolno, ze 20 km/h. Widzą mnie i widzę że brak reakcji z ich strony. Krzyczę głośno UWAGA!!! Wyhamowałem do zera. Chłopiec się przestraszył ale się zatrzymał ze 2-3m na wprost mnie. A dziewczynka go objechała i czołowo wjechała we mnie. Rodzice do mnie z pyskiem. Powinieneś ustąpić! Przecież dziecko jedzie! No debile po prostu. Ja już stałem nieruchomo jak ona we mnie wjechała. Raz że nie nauczyli dzieci że się jedzie po prawej stronie. A dwa że nie nauczyli hamować. Mówią do mnie "trzeba było zjechać na pobocze". No i na rowerze MTB zapewne bym tak zrobił. Ale z tym zjeżdżaniem na pobocze mam przykre doświadczenia. Kumpel raz tak zjechał na trawiaste pobocze na rowerze ze sztywnym widelcem a pod trawą była zarośnięta niewidoczna wielka dziura. Wyglebił się na pysk (taki trochę lebiega niestetety) i stracił dwie jedynki z przodu po kontakcie z glebą. Więc od tego czasu rowerem ze sztywnym widelcem po zarośniętej trawie raczej nie przejeżdżam. Na MTB można, bo nawet jak wjedziesz w dziurę to amor się ugnie i ja zamortyzuje i to samo zrobi szersza opona na niższym ciśnieniu. No i dlatego MTB w mieście jest bezpieczniejszy. Dziecku się nic nie stało oprócz paru zadrapań. Mnie też nic bo uderzył we mnie ważącego ze 100 kg z osprzętem obiekt niewiele ważący.
  12. Przednia przerzutka ma małe znaczenie. Chyba że dużo ważysz i próbujesz zmienić blat na dużym obciążeniu pod górę.
  13. Nie jechałem Masca bo mnie dopadła tam straszna gryp żołądkowa. Podobno bardzo wymagająca trasa. Jechałem natomiast na szosie na północy do Teno. Pięknie na tej północy, zielono, surowo, dużo ładniej niż na wypalonym słońcem południu. Podobno pięknie jest na wschodniej stronie wyspy. W parku Anaga. Jakbyś jechał okolicę Teno to możesz się zmierzyć z tym krótkim podjazdem :) https://www.tenerife-training.net/routes/tierra-del-trigo/
  14. Customer service to temat rzeka. Zależy od czynnika ludzkiego i systemu informatycznego. Jak pracownicy są słabo opłacani to też się nie zawsze przykładają. Ja są tylko maile przez Outlooka to po paru dniach coś tam ginie. Wdrażałem kiedyś świetny i niedrogi system informatyczny do obsługi klienta i jakość obsługi wzrosła dramatycznie. Ale nie każda firma chce w to inwestować. Jak dostajesz odpowiedź z autorespondera z numerem ticketu to znaczy że firma ma taki system. Ostatnio mam takie odpowiedzi z Cube czy Enve. A jak nic nie przychodzi to jeszcze do tego nie dorośli :)
  15. Wszystko zależy od tego ile ktoś jest w stanie znieść niewygody. Mam bardzo dobrego MTB i mam też jakiegoś gravela. Powiem szczerze że jak tylko jest jakiś teren leśny czy miejski gdzie trzeba objeżdżać oszołomów czy krawężniki i samochody to zdecydowanie wolę MTB. Bo raz że komfort a dwa świetne hamulce które powodują że rower staje niemal w miejscu hamując jednym palcem. A w miejskiej dżungli jest to kluczowe. Gravelem zdarza mi się po mieście jeździć ale rzadko. Jeśli już to raczej za miasto po terenach stosunkowo gładkich. Crossy miałem latami, przejechałem na nich ze 100 tys km i więcej mieć nie zamierzam. Do takiej jazdy mieszanej, las-miasto warto mieć blat 34. A czy napęd 1x czy 2x to kwestia gustu. Ja akurat wolę 2x. Więc IMO kierunek dobry. Pozycję w dużym stopniu możesz wyregulować mostkiem.
  16. Niestety tyłek się musi przyzwyczaić. Podstawa to komfortowe siodełko i spodenki z dobrą wkładką.
  17. Bardzo dobra oferta. Nie sądzę żeby w Rose była pomyłka na stronie. To bardzo porządna firma. Pewnie wyprzedają bo ta rama ma parę lat. No i trzeba pamiętać że im droższy rower tym wyższe koszty utrzymania aczkolwiek koszty utrzymania tego są z grubsza takie same jak Storm X9. Jako rower do miasta i w lekki teren bardzo dobry wybór.
  18. Jeśli możecie dopłacić do Torpado Storm X8 do 4100 to jest to świetny deal, który długo może się nie zdarzyć. Zyskacie bardzo nowoczesną ramę ze sztywną osią w przeciwieństwie do przestarzałej, turystycznej w 5.9 i 6.9, bardzo porządny amor powietrzny RockShox Recon RL ze zdalną blokadą skoku i hamulce hydrauliczne Shimano MT410 zamiast najniższego modelu. Zdecydowanie warto dopłacić 2 stówy w stosunku do X-Pulser 6.9 który wygląda na to że chodzi po 3999. Ten Storm to rower na lata z którego będziecie bardzo zadowoleni. Natomiast jeśli da się łyknąć X-Pulser 6.9 za 2699 to jest to wyśmienity deal budżetowy. Pytanie tylko czy jest on dostępny w tej cenie? Bo występuje za 2699 i za 3999 na stronie sklepu.
  19. Kół nie musisz wymieniać. Zakładasz opony od gravela i wio :)
  20. Ja niestety nie wystartuję. Moja pikawa się do ścigania jeszcze nie nadaje. Może w przyszłym roku.
  21. Są ludzie co mają niefart i co nie mają. Nie znam nikogo z moich rowerowych znajomych co by miał boreliozę. Paru miało kleszcze ale raczej nie w lesie tylko w jakichś średniej wysokości krzaczorach gdzieś na łąkach. Większość kumpli jest łysych albo prawie łysych więc temat włosów nas mało dotyczy :) Kopyta też zwykle ogolone :) Na łeb pod kask zawsze mamy bandanę. Mugga Extra Strong zmiata kleszcze razem z innym robactwem
  22. Na Indiany. Torpado to chyba to samo, ewentualnie bardzo zbliżona konfiguracja. Szczerze mówiąc za dużo tam nie szperam bo ja nic kupić nie potrzebuję. Wrzucam w miarę potrzeby doradzenia na forum.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...