Skocz do zawartości

Oskarr

Użytkownicy
  • Postów

    2 801
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Oskarr

  1. https://www.rowerzysta.pl/rower-gorski-romet-mustang-m8-2021 Mustang M8, ma go pół roku, przebieg z 300 km, przy takim przebiegu nic się z rowerem nie stało, użytkowany bardziej do rekreacyjnej jazdy. Do takiego jeżdżenia sprężynowy rockshock jest spoko - amortyzator prawie bezobsługowy. Ja jednak pod cięższą jazdę preferuje zdecydowanie powietrze
  2. @Alex81 Czegoś nie rozumiem. Kross level 8 jest typowym rowerem do ścigania. Jak jest po paru modyfikacjach to tym bardziej możesz się na nim ścigać. Minimum do bezpiecznego ścigania XC jest coś w stylu Indiana X7, maratony mtb coś w stylu attention. Twój rower przy tych, od strony ścigania to wyższa półka. Na takim rowerze możesz spokojnie zdobywać komy na singlach i na podjazdach. Jest też świetny do nauki techniki i pierwszych kroków w zawodach. Może na pudle nie staniesz bo tam już decydują pojedyncze waty, ale spokojnie w top 5 możesz takim rowerem zajechać. Jak chcesz sobie kupić lepszy rower bo Cię stać, kupuj, ale od strony ścigania obecnie nie ma to żadnego wpływu. Po 3 startach w XC na krosie objedziesz spokojnie Alexa na canyonie, który wystartował 0 razy. Co masz na myśli więcej szlaków? Aluminiowy HT jest jednym z najbardziej uniwersalnych rowerów dających świetne parametry i czasy na singlach, można też myśleć o wyjeździe na single przygotowane pod lekkie enduro. Ja bym sprawdził co Ci leży w rowerowym świecie i decydował się na lepszy rower jak dojdziesz do granic tego - a z tego co piszesz to nie wykorzystujesz 50% możliwości swojego roweru.
  3. Sprawdź dokładnie jaką mają sprężynę. Kolega ostatnio kupił Rometa z reconem, teoretycznie recony mają sprężynę powietrzną a Romet zamówił recony z sprężyną stalową. Indiana X7 za 3500 ma powietrzny amortyzator
  4. Widziałem ten test. Wyjadacze w XC jeżdżą na foxach, wygrywają na foxach więc źle raczej nie jest. Ja mając nieograniczony budżet poszedłbym w klasykę - Rockshock SID. Mając Foxa 32 nie myślałbym o wymianie na SIDA.
  5. Z tego co się orientuje, przy tej samej cenie romety mają gorsze amory niż indiana. Mustangi mają jednak napęd 1x a indiany 2x - kwestia różnicy kto co woli.
  6. Hejtuje osoby trzymające rowery na klatce schodowej. Jest to wbrew przepisom bhp i wkurza sąsiadów. Jeden z moich sąsiadów zostawia rower przypięty do barierki. Przejście obok roweru z zakupami, szafą czy wnosząc kanapę jest strasznie uciążliwy. Ja trzymam swoje rowery w mieszkaniu w bloku powieszone na ścianie. Możesz wynająć piwnicę/komórkę lokatorską w swoim bloku albo w bloku obok.
  7. Bije się w pierś. Zjazd na Twisterze w enduro trials z opuszczoną sztycą vs normalnie dało przewagę prawie 20 sekund. Pod koniec sezonu komów też się nie zdobędzie ze względu na rozjeżdżoną trasę. Wybór jednak padł na Bielsko - białą z noclegiem w Bystrej w agrotyrystyce Alfa prowadzonej przez Pana Wojtka. Warunki może nie były jakieś luksusowe, ale fajnie wyposażona sala wspólna (gdzie przez cały czas siedzieliśmy sami), bilard, bardzo dobrze wyposażona wspólna kuchnia, nocleg za 50 zł/osobę i 2 km na enduro trials i 10 km do szczyrku. Spoko opcja na męski wyjazd na weekend na single. Trasy w enduro trials mocno rozjeżdżone, trasy zielone bardzo fajne, niebieskie na hardtailu trochę ciężkie o tej porze roku - bardzo dużo tarek, wystających kamieni, po 2 zjazdach z twistera (4,5 km długości i 260 metrów spadku) potrafią boleć nadgarstki. Co nie zmienia faktu, że spokojnie na hardtailu osiągałem 2 czas na twisterze w danym dniu wg stravy (na 70 osób sklasyfikowanych) i najlepsze czasy na trasach zielonych. W bielsku trzeba było podjeżdżać, w ciągu dnia po 1200-1500 metrów przewyższenia, w szczyrku gondola i kanapa i z góry zjazd 7,5 km i 600 metrów przewyższenia. Szczyrk trochę równiejszy, również byłby lepszy rower enduro. W szczyrku na 40 osób w danym dniu 3 czas na moim hardtailu. Większość fulli zamula na trasie i trzeba ich wyprzedzać... Ogólnie polecam, bardzo fajne miejsce i fajny wyjazd. Dziewczynę zdecydowanie zabiorę jednak do świeradowa ? Na przyszłość jadąc na takie single bym założył grube opony pod enduro 2,4 albo 2,6 z agresywnym bieżnikiem. Byłoby trochę wygodniej i szybciej. Na trasach zdecydowanie bezpieczniej jest na mleku. Kolega dobił raz przednim kołem z dętką, powietrze zeszło mu w 2 sekundy i zatrzymał się na drzewie przy 20 km/h. Nie polecam dętek.
  8. Ja bym nie wszedł w nic tak taniego. Mt 200 przy Twojej masie będą niebezpieczne. Zainwestuj 3-3,5 k w indiane X7
  9. Uzyskanie 1% dokładności jest nierealne. Z wykształcenia mam tytuł magistra fizyki technicznej, zawodowo zajmuje się automatyką przemysłową. Korzystając w firmie z bardzo dokładnych tensometrów do wag uzyskujemy około 0,2-0,5% błędu z tym, że codziennie przy uruchomieniu maszyny tensometr jest kalibrowany w zerze i mniej więcej co miesiąc powinien być kalibrowany. W specyfikacji maszyny jest później informacja o utrzymaniu stałej temperatury w miejscu pracy itp. W zimę tensometry będą potrzebowały oddzielnej kalibracji i w lato tak samo. W rowerze jest trochę ciężej - kalibrujemy raczej w domu przy temperaturze pokojowej, wystarczy, że rower postoi 10 minut w słońcu i już mamy odchyłkę w pomiarze, zajdzie słońce i to samo. Wątpię też, że ktoś przed każdą jazdą kalibruje i ustawia zero. Przy podobnych warunkach raz skalibrowany miernik powinien pokazywać mniej więcej stałą wartość, tak więc jadąc na jednych kołach 30 minut, po zmianie na drugi komplet i jazda kolejnych 30 minut możemy porównywać wyniki. Jazda kolejny dzień już tak średnio, aby porównywać wyniki w granicach +-5%. W pomiar 1% nie wierzę. W warunkach labolatoryjnych tak, w warunkach pracy przez cały dzień, z szerokim zakresem mocy (np. od 50 wat do 1500wat) po prostu nierealne. W szosie rzeczywiście kiepskie rozwiązanie takie 10 koronek. W MTB jednak będę bronił napędu 10-52 - naprawdę dobrze to działa. W peletonie czasem potrzeba dopedałować w wyścigu aby nie odpaść na zjeździe, 3% straty mocy w takim przypadku nie robi nam problemu
  10. Spokojnie ogarnie taka wagę. Na moim starym XC 100 jeździ teraz kolega 90 kg i spokojnie można było ustawić amor. Sama tabelka jest do 100 kg. Fabrycznie 100mm
  11. Z opuszczoną sztycą wolniej zrobię podjazdy i nie będzie komów na strawie ? ktoś coś wie jak wygląda kwestia stanu ścieżek po ostatnich wiatrach? Na Kaczawskich singlach na singiel średnio 4 powalone drzewa. Glacensis ponoć zamknięte do końca roku ze względu na zniszczenia. Koledze z ekipy tak się spodobało na Kaczawskich singlach, że w ten weekend też jedziemy. Przy zamkniętych glacensis korci ten enduro trials w Bielsku ale chyba jednak teraz padnie na Świeradów
  12. W lato moja własna waga była -2 kg. Ten konkretny podjazd robiłem około 200 razy. Same koła są bardzo porównywalne do moich starych sunringle duroców, opony identyczne. Dodatkowo obecnie sam strój jest dużo bogatszy i cięższy, więc same różnice z wagi odpadają. W weekend na chwilę wrzuciłem do XC 900 koła z XC 100, dalej pozostaje wrażenie sztywniejszego roweru i zwartości. Dany podjazd na XC 100 leciałem na 100% z 15 razy, osiągając 5x53 sek i 10x54. Wsiadając na XC 900 pierwszy podjazd 51 sekundy, drugi 50 sekund. Amortyzator W XC 900 ma większe straty - Rockshock nie ma pełnej blokady i zawsze się trochę ugina, Manitou 100% blokada. Przy krzyżowaniu łańcucha naprawdę potrafią być generowane duże straty energii. Bez pomiaru mocy jednak nie jestem w stanie tego rzetelnie sprawdzić. Jeszcze co do pomiaru mocy - rowerowe pomiary mocy są obarczone sporym błędem pomiarowym. Nie chcę mi się wierzyć, że jest szansa aby błąd pomiarowy był mniejszy niż 5%.
  13. Zawsze możesz jechać w ciągu tygodnia aby móc odwiedzić serwisy rowerowe po drodze. A tak poważnie, z rzeczy, które musisz umieć to: Wymiana opony/dętki i smarowanie łańcucha. Masz mega małe szanse, że uszkodzisz łańcuch, ewentualnie naucz się regulować przerzutkę, ale nawet jak będzie skakała to i tak pojedziesz. Mamy 21 wiek, jak coś Ci się popsuje w 10 minut ogarniasz serwis albo zostajesz w jakiejś agroturystyce na noc i rano ogarniasz serwis.
  14. Wysłałem Ci prośbę o obserwowanie na stravie. Bez tego nie mogę pobrać śladu GPX. Ostatecznie trafiliśmy do Kaczawskich singli z noclegiem pod Świerzawą. O godzinie 17 wyjeżdżając z Torunia według prognozy pogody jedyna miejscówka ze słoneczną sobotą ? Później wrzucę opis na trasy rowerowe. Ogólnie spoko opcja na spędzenie weekendu ze słabo doświadczoną ekipą. W moim rankingu dalej Świeradów wygrywa. Niestety po ostatnich wiatrach na trasach dużo powalonych drzew, konarów, liści i szyszek.
  15. Jak się nie ścigasz to nie poczujesz różnicy między deore a sram gx. Taniej w zakupie deore pełna grupa, lepiej działać będzie też pełna grupa deore niż kaseta z chin + sram. Nowy gx z kasetą gx i bębenkiem xd daje możliwość założenia kasety 10-52. Ja bym na Twoim miejscu szedł w deore. Mam korbę turativa. X12 odnosiłem do napędu 1x12. Ostatecznie zjeździłem Kaczawskie single tracki, 50 km przed swieradowem. Wybraliśmy Kaczawskie single ze względu na pogodę - w sobotę w Świeradówie +5 i deszcz ze śniegiem a w Kaczawskich górach +8 bez deszczu. Świeradów w mojej ocenie wygrywa choć Kaczawskie single miały świetny klimat - jesień w górach i 0 ludzi na szlakach. Wszystkie single tylko dla nas. Jadąc z początkującymi chyba fajniej się wybrać do swieradowa. Kaczawskie single były trochę za agresywne.
  16. Sugeruje M. Brat ma 183 i M jest dla niego super. Mi przy 177 M wydaje się nawet trochę za duża.
  17. Na pewno nowy gx obsłuży taką kasetę. Mam gx 12x 10-52. Na skrajnych biegach działa idealnie ale od nowości coś nie działa na środkowych biegach. Biegi zmieniają się dobrze ale coś tam chrobocze - to raczej kwestia haka przerzutki. W moim rowerze hak przerzutki jest od wewnętrznej strony ramy a nie zewnętrznej, nie wiem czy to coś zmienia. Po co Ci 40t z przodu? Jestem aktualnie w górach z moim XC 900 z korbą 34x10 z tyłu, daje to przełożenie 3,4, przy 38x11 masz 3,45 (szybciej) a ja na swoim 34x10 pojechałem wczoraj 60 km/h - na MTB to w zupełności starcza.
  18. @Mociumpel co do jazdy takim rowerkiem z tak małym kołem jak na Twoim filmiku, to taki rower jest trochę straszny. Obecnie w peletonach jeździ się trochę szybciej niż kiedyś. Ja na kilometrowym odcinku dałbym radę się na miejskim rowerem utrzymać za takim rekreacyjnym peletonem. Jazda w takim peletonie nie jest wyzwaniem jeśli chodzi o jazdę w środku. Masz tam mega małe opory powietrza i w środku można cisnąć nawet na mtb. Jednak jak jedziesz w grupie 10-15 kolarzy aby peleton jechał robisz zmiany, co 10-20 minut lądujesz na przodzie i masz ciągnąć grupę przez 1-2 minuty ze średnią 40km/h. Standardowa szosa z kołem 28" jest fajna, bo siedzisz wysoko, masz dobrą kontrolę nad tym co się dzieje i bardzo łatwo ogarniasz co jest przed Tobą, obok i za Tobą. Od standardowego roweru szosowego szybsze są rowery triathlonowe, które nadają się jedynie do jazdy czasowej. Są to rowery strasznie słabo skrętne, stabilne przy dużej prędkości ale nastawione na szybką jazdę po równym terenie prosto. Na rowerze triathlonowym nie możesz jechać w grupie bo jest to niebezpieczne dla Ciebie i dla innych podczas kraksy. Szosa jest fajna bo jest mega zwrotna i można szybko gdzieś przeskoczyć, położyć się w zakręcie przy 30 km/h itp. W grupie ciężko się utrzymać bo grupa szarpie. Nie wiem jak wygląda sprawa z rowerem poziomym podczas sprintu czy mocnym podjeździe - bez tego się nie utrzymasz w żadnym normalnym peletonie. Na wyjściu z zakrętu aby się utrzymać musisz często uderzyć z mocą dochodzącą chwilowo do 800-1000 watów inaczej odpadniesz od peletonu. W peletonie nie ma też znaczenia opór czołowy wiatru bo jedziesz w peletonie więc rower poziomy wtedy traci swoją przewagę niskiego oporu aerodynamicznego.
  19. Wydaje mi się, że porównanie rowerów może być o tyle nietrafione, że grawela masz na karbonie a szosa była z aluminium. Z mojego doświadczenia wynika, że taki rockrider XC 100 na aluminiowej ramie dostaje od XC 900 ma minutowym podjeździe około 3 sekundy, gdzie w zasadzie jedyną różnicą między dwoma rowerami jest karbon vs alu. Szosa na asfalcie będzie miała przewagę dzięki ciasno zestopniowanej kasecie i napędowi 2x11 - można bardzo precyzyjnie dobrać przełożenia, co przy większej ilości kilometrów będzie dawało przewagę. 2 blaty powinny też powodować mniejsze krzyżowanie łańcucha podczas jazdy na skrajnych biegach.
  20. Jacku ten Kampinos jeździsz ze stravą, aby ściągnąć gpx tych singli? Ostatnio dość regularnie odwiedzam okolice kampinosa w celach zawodowych, zwykle niestety kończę pracę koło 21 i ciężko wsiąść na rower, ale może sobie ustawię spotkanie z klientem tak, aby o 16 wyskoczyć na rower w przyszłym tygodniu. @ram wow, też bym się z chęcią tak przejechał. Co do gór to ja w ten weekend się ze znajomymi, których wciągnąłem na rowery, wybieram do Świeradowa (chyba). Korciła mnie Srebrna góra ale jest tam straszna bieda jeśli chodzi o noclegi. W ekipie jestem ja (trochę jeżdżę ?), moja dziewczyna, która śmiga od roku na mtb i jakieś doświadczenie na singlach ma, kolega któremu pokazałem miesiąc temu MTB, chłopak ma 45 lat, 10 lat temu jeździł na szosie, po pierwszej jeździe na XC 100 stwierdził, że nie przypuszczał, że nowoczesne rowery mtb mogą być tak szybkie, dawać taką przyczepność i radość z jazdy. Kupił sobie mtb po tygodniu od 1 jazdy. Jedzie z nami jeszcze jego dziewczyna z crossem ale na terenowych oponach - jakoś sobie radzi na singlach, co jest dla mnie trochę zaskakujące. Tak więc celuje w jakieś prostsze ścieżki, raczej turystyka rowerowa ze względu na crossa z jakimś zajęcznikiem i popołudniu pełen ogień na singlach. Miejsce musi mieć też jakieś zaplecze nie tylko na rowery, najlepiej jakieś sauny, jacuzzi, jakieś dobre jedzenie na wypadek braku pogody. Ktoś ma jakiś lepszy pomysł od Świeradowa? Bieszczady kiedyś na crossie jeszcze jeździłem. Z Torunia do Bieszczad jest 9 h drogi co trochę zniechęca. Do świeradowa dojeżdżamy koło 4-4,5h.
  21. @daihat od 2 tygodni ujeżdżam XC 900. Na identycznych oponach urywam około 3 sekundy na minutowym podjeździe. Wysokość supportu w żaden sposób nie przeszkadza. Moje XC 100 miało identyczną geometrię jak Twoje XC 500, jeżdżąc XC 900 nie odczuwam żadnych negatywnych zmian. Kierownica jest trochę niżej, mam lepszy docisk przedniej osi na singlach i mogę wejść w zakręt minimalnie szybciej. Durocki w XC 100 nie były złymi kołami. Były to kowadła ale cholernie wytrzymałe kowadła. Miesiąc temu zahaczyłem przednim kołem na treningu o schowany w trawie korzeń, katapultowało mnie to na parę metrów a koło idealnie proste, magia! Tylnym kołem też zdarzyło mi się parę razy zaryć w korzeń albo krawężnik i też jest proste. Jeśli dalej jeździsz na seryjnych oponach to jest to pierwsze, co powinieneś zmienić. Seryjne opony hutchinsona nie jeżdżą. Nie szedł bym w karbonową ramę z chin do ścigania. Karbon jest super materiałem jeśli ktoś ma jakąś wiedze jak go kleić. Karbonowa rama doświadczonego producenta będzie wytrzymalsza niż aluminium. Karbon z chin może być dość losowy jeśli chodzi o kontrole jakości. 1,5kkm to strasznie mało jeśli rozważasz ściganie na wyższym poziomie. Czołówka jest czołówką nie ze względu na lekkie karbonowe rowery. Kupujesz lekki karbonowy rower bo to Twoja pasja i daje Ci to banana na twarzy. Pokazujesz później taki rower wszystkim członkom rodziny, połowa mojej pracy już go podnosiła i miała takie wtf podnosząc duży rower mtb ważący koło 10 kg. Dużo więcej jednak bym zyskał na zawodach jakbym zamiast nadgodzin w pracy i podejmowaniu dodatkowych zleceń po pracy jeździł na rowerze. W lipcu wykręciłem około 1000 km w mtb. W sierpniu zrobiłem kółko na mojej ulubionej trasie w 28 minut na XC 100. We wrześniu zrobiłem około 300 km, na szybszym XC 900 zrobiłem to samo kółko w 30 minut. Krótkie sprinty jestem w stanie zrobić szybciej już teraz na XC 900 ale w wyścigu miałbym lepszą pozycję na mecie na XC 100 w sierpniu niż teraz na XC 900. Jak chcesz rywalizować z tymi lepszymi to tak 4-5kkm w ciągu roku. Ja ten rok skończę z wynikiem 3kkm w zeszłym (pandemia i home office) wyszło ponad 6kkm. Początkowo XC 900 był na dętkach i hutchinson kraken, na trasie XC dostawał po dupie od XC 100 na dobrych, wyścigowych oponach zalanych mlekiem około minuty na 18 minut trasę. Lekkie karbony pod wyścigi planuje kupić na wiosnę, wtedy uzupełnię ten wpis. Będę wtedy też miał dostęp do XC 100, XC 900 i dwóch par kół. Ogólnie mam ambicję aby pocisnąć w przyszłym sezonie wyścigowym. Ten był dla mnie kiepski. Wyszła mi zmiana pracy, generalny remont mieszkania i parę zmian w życiu prywatnym. Teraz plan jest zrobić bazę przez zimę na trenażerze i zacząć sezon mając już jakąś kondycję. Obecnie na 1 zawodach w serii startuje zawsze bez treningów, kończę na 50 miejscu w stawce, trenuję przez cały sezon i kończę ligę dojeżdżając w pierwszej 10 a nawet i potrafię wskoczyć gdzieś na pudło. Dopiero od połowy sezonu zaczyna być fajnie na wyścigach, gdzie zaczynam się ścigać a nie walczę z organizmem aby nie zwymiotować na pierwszym kółku. Ogólnie bardzo polecam branie udziału w lokalnych ligach. Żaden pojedynczy wyścig tak nie motywuje, nie daje tyle endorfin i tyle zapału jak liga. W lidze co 2 tygodnie ścigamy się z tymi samymi osobami, widzimy czy nasze treningi coś dają, czy jesteśmy bliżej czołówki czy dalej, świetna zabawa.
  22. Rekreacyjne mtb pokroju X pulsara robią ogólnie wszystko to co rowery crossowe, ale mają większy amortyzator i możliwość włożenia szerszych opon. Obecnie 3.9 podrożał i stał się właśnie mało atrakcyjny. Moja cała rodzina jeździła na rowerach crossowych, w tym ja. Po tym jak kupiłem sobie rower MTB rower crosowy poszedł w odstawkę, szosa poszła w odstawkę. Jak mój tata kupił sobie mtb to nie wyciągnął crossa od roku, jak moja mama dostała mojego starego, wyścigowego mtb to stwierdziła, że nigdy nie wróci do ciężkich i wolnych rowerów crossowych i trekkingowych, teraz chodzi i namawia swoje koleżanki na wymianę rowerów na rowery mtb. Jak mojej dziewczynie kupiłem mtb to też zaczęła namawiać koleżanki na mtb jako wygodniejszy i bardziej uniwersalny rower. MTB z oponą o szerokości 2,2 -2,3 cala typu racing king jest bardzo szybki na asfalcie i daje możliwość polatania po lesie czy drogach polnych. Możesz też walnąć z pełną prędkością w krawężnik i nic nie uszkodzisz, nie przebijesz opony.
  23. Indianę X7 przy 180 zdecydowanie rozmiar M (u nich 19"). Rower ma wygodną geometrię ale jest dość spory. Ja przy 177 na M miałem wrażenie, że wolałbym jakby rama była trochę mniejsza.
  24. Różnica na podjeździe, gdzie według stravy miałem 550 wat w nogach. Im bardziej płasko tym różnica będzie mniejsza, im mniejsza moc w nodze tym różnica też będzie mniejsza. Na plus na pewno waga roweru XC 900 mniejsza o około 1,5 kg od XC 100, ale w czasie bicia rekordu na XC 100 miałem dobre 3 kg mniej ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...