Skocz do zawartości

Szwedacz

Użytkownicy
  • Postów

    251
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Szwedacz

  1. Jak już to baterią się martw. WiFi, a zwłaszcza BLE, to są pomijalnie niskie moce. W dodatku na takiej częstotliwości, że jedyne co mogą robić to podgrzewać materiały zawierające wodę. Stojąc chwilę blisko drzwiczek pracującej mikrofalówki będziesz miał prawdopodobnie ekspozycję na emf grube tysiące razy wyższą niż przez całą noc ze smartwatchem na ręku.
  2. 183/83 przy Ape Index 1.01 i jeździe turystycznej, ale wszędzie - reach 455 (mostek 45), stack 633 (wg producenta i tak minimalnie za mały rozmiar).
  3. Zarówno i SIDy, jak i Scalpele w różnych wersjach regularnie przewijają się na portalu ze zniżkami na 'P' w dobrych cenach, warto śledzić.
  4. Szybki look np na ofertę Boscha sugeruje, że przy dodatkowych battery packach trzeba liczyć 200Wh/kg. Strzelam, że wpływ masy dodatkowego zestawu nie wpłynie znacząco na zasięg z jednego zestawu. Duże zestawy to 3-4kg ekstra przy prawie 120kg reszty (w przypadku rozważanego cięższego jeźdźca). Większym problemem jest ich transport w przypadku fulli, z kolei hardtail (w którym by można mieć bagażnik z uchwytem na zestaw ogniw) w wersji e- nie wiem czy nie będzie miał problemów ze zbyt łatwym zrywaniem przyczepności na nierównych podjazdach. Sprawność dodatkowo może nam oczywiście spadać przy niskich temperaturach, jak to Li-Iony. Ciekawe ile watów na podjazdach nam dokłada taki silnik w trybie najmniejszego wspomagania. Najprościej przeprowadzić eksperyment i wypożyczyć z jakiejś wypożyczalni takie e-fulle i sprawdzić w praktyce. Nie wiem czy komputery w e-mtb jako % naładowania podają wprost wynik wyznaczony z mierzonego na ogniwach napięcia, czy mają dodatkową korekcję uwzględniającą krzywą rozładowania tych ogniw, ale taka weekendowa wycieczka z niewielkim wspomaganiem 'do rozładowania ogniw' pokaże od razu jakie są realne, orientacyjne zasięgi przy waszej jeździe. Zwłaszcza, że rowery z wypożyczalni będą już pewnie miały trochę zużyte te ogniwa. Pakowanie raczej bez specjalnych niespodzianek. Większość w wór na kierownicy, drobiazgi w resztę, jak nie macie awersji do plecaków, to średnie plecaki. Jak rowery z mykmykiem, to np Acepac robi podsiodłówki 5-7L, kompatybilne z mykmykiem (a za 4-pak piwa od chińczyków z wiadomego portalu można ściągnąć dodatkowy stabilizator mocowany do siodełka). Jak górna rura nie będzie łamana, to można na nią poszukać długiej torby ~45cm (ze 2+L pewnie da). W trójkąt jak idzie butelka, to wiele więcej się nie da. Pod ramę można próbować dobrać 2-3L torbę i tu nic godnego polecenia nie mam. Acepac miał tanią, ale nie jest wodoodporna, co w tym miejscu jest głupotą - po 2, 3 dniach jazdy w mokrych warunkach przez Beskid Niski mi stęchła. Paśniki przy kierownicy średnio współgrają z krótkimi mostkami. Jako inspirację poprzeglądałbym zdjęcia z konfiguracjami 'nie e-' fulli z różnych wyścigów na bikepacking.com. Bagażników mocowanych na obejmy raczej bym unikał - cięższe niż klasyczne, upośledzają pracę zawieszenia i nie każdy to wytrzyma. Najwyżej w przypadku jazdy bez plecaków bym kombinował z dorzuceniem uchwytów na bidony do widelca na taśmę czy obejmy.
  5. Z góry zastrzegam, że piszę to bez perspektywy praktyka. Czysto teoretycznie podchodząc do tematu, rzućmy okiem na suche liczby. Bardzo optymistycznie zakładając 100% sprawności i względnie niskie opory toczenia (po płaskim) w terenie wynoszące łącznie 50W, powiedzmy że te 50km robimy w 5h czystej jazdy, to dziennie schodzi 250Wh. Na eMTB raczej niż najszybsze opony do XC lądują solidne glebogryzarki do dyscyplin zjazdowych, dla których już ciężko o jakieś pomiary oporów toczenia z wynikami dostępnymi online, więc pi razy drzwi powiedzmy, że to będzie 80-100W, czyli 400-500Wh. Do tego dochodzą przewyższenia. Jeździec 85kg, 8kg bagażu i powiedzmy 22kg roweru daje 115kg total. 1800m przewyższenia i 115kg daje nam 565Wh. Bardzo zgrubnie wychodzi nam 800-1100 Wh na dzień wycieczki. Pojawia się pytanie, ile tej pracy wykonujecie wy, a ile wspomaganie? Mimo liczb niemal kompletnie z kapelusza, wydaje się to zbiegać z opiniami ludzi napotkanych na karpackich szlakach, że taki elektryczny full-sus ze skokami amortyzacji rzędu 140-160mm pozwala na 1 ładowaniu na całodniową wycieczkę z przewyższeniami trochę ponad 1500m. Oczywiście jak jest nowy, to pewnie trochę więcej, a z czasem degradacja ogniw wychodzi i pojemność maleje. Biorąc pod uwagę, że ludzie jeżdżący na jednodniówki nie muszą maksymalnie oszczędzać akumulatora, to z minimalnym wspomaganiem oraz drugim zapasowym zestawem ogniw wasze wymagania będą spełnione na styk? Z drugiej strony, gdzieś tak od Zdyni na zachód, regularnie trafiamy na schroniska, knajpy po drodze i nie ma problemu, żeby z góry planować dzień tak, żeby w połowie lub na noclegu doładować baterię. Trudniej jedynie w Beskidzie Niskim i Bieszczadach.
  6. Cześć, coraz bardziej zaczyna mi przeszkadzać i zawalać ograniczone miejsce w piwnicy, więc sprzedaję. Indiana Storm X8 XL - kupiona XI 2022 (podobno egzemplarz wstępnie składany we Włoszech), używana w sezonie 2023, ostatni sezon przestała jedynie okazjonalnie przetaczana i dopompowywana. Rower w stanie po przeglądzie gwarancyjnym w ME oraz pełnym serwisie amora (przed interwałem na pełen - blokada wymagała naprawy) wykonanym w niezależnym serwisie. Przegląd zerowy i mały robione w interwałach własnym sumptem. Golenie amortyzatora bez rys. Względem specyfikacji fabrycznej, główne zmiany to zamleczone opony i dropper. Rama oklejona folią w miejscach narażonych na przycierki paskami od toreb, linkami na główce czy błotników na widelcu / widełkach. Lakier wyjątkowo podłej jakości, posiada typowe dla MTB niewielkie, widoczne uszkodzenia. Tylna przerzutka zaliczyła lekki szlif. Po powrocie z serwisu ME na pełnym przeglądzie jaki wymagają w ramach gwarancji po roku od zakupu dalej nie wchodzi najmiększe przełożenie. Ogólnie rower zaliczył kilka weekendowych wyjazdów na lekko w Beskidy. Wyjazd na ciężko, z dłuższym bikepackingiem po szlakach nie wypalił, bo już drugiego dnia wycofywałem się po zmianie prognozy na tydzień ulew ? Reszta nalatana głównie po Mazowszu, łącznie będzie pod 1500km, z czego 200-250 po szlakach w Beskidach. SPECYFIKACJA RS Recon RL 100mm silver fabryczne koła WTB i23 z zamleczonymi Vittoria Barzo 2.35" TNT (przód) i Vittoria Mezcal 2.25" TNT (tył) Dropper OneUp v2.1 90mm, manetka ZTTO umieszczona symetrycznie do blokady amora Sztywne osie Napęd 2x11 SLX (26/36T, 11-42T) Hamulce 2x MT410, fabryczne RT-10 160mm pedały platformowe Mzyrh MZ926 na maszynowych Gripy ESI Extra Chunky i dorzucone krótkie rogi Nowe siodełko Rose Edition by Selle Italia, black Poza papierami (książeczka gwarancyjna z paragonem, dokumentacja z serwisów) dorzucam rzeczy, które mi się przy innych rowerach nie przydadzą: Zamontowany zestaw błotników (Zefal FM40 + SKS Mudrocker Rear) Pompka Eyen Tom z mocowaniem do ramy Szytą na zamówienie dużą torbę w trójkąt ramy (~10L, cordura powlekana TPU, z kieszeniami, portem na kabel USB do kierownicy lub wężyk od bukłaka, z 2 taśmami w standardzie molle z opcją zawieszenia małych, dodatkowych kieszonek) oraz mała torba na górę ramy z mocowaniem telefonu Zapasowy hak przerzutki Uniwersalny bagażnik na obejmy + obejma sztycy siodełka z punktami montażowymi pod wsporniki bagażnika Dolewkę mleka (XSauce) na początek sezonu Oleje do serwisu amortyzatora Oryginalne części zdemontowane z roweru (gripy, sztyca, pedały, opaski obręczy, komplet drutowych Rapid Rob 2.1") Jak na rowerze zostały jakieś pierdoły typu odblaski, koszyki na bidony czy chińskie lampki z ali, to wraz z rowerem dorzucam. Mogę też dorzucić wykonany na drukarce 3D uchwyt do montażu wora z bagażem na kierownicy. Cena za wszystko 3750, mogę wymontować dropper i bez niego resztę za 3000 puścić. Możliwość obejrzenia i odbiór osobisty na południu Warszawy.
  7. Najgorsze scamy nawet certyfikatu dla domeny nie wykupują. Oczywistością wydaje się unikanie sklepów z promocjami grubo poniżej cen rynkowych. Pewnymi wyznacznikami mogą być też social media i okres ich prowadzenia. Fizyczny adres, zwłaszcza jeśli jest weryfikowalny przez przez zdjęcia na Street View. Koniec końców nic nie zastąpi sprawdzonego pośrednika płatności, który gwarantuje nam ochronę zakupów i bierze na siebie ewentualne odzyskiwanie kasy.
  8. Jak ich zapytasz, to z góry odpiszą, że nie uzupełniają. Po roku roku 'nieuzupełniania' dalej straszą przeceniane starsze wersje dwójki. Jedyne co mogę polecić, to nastawienie automatu monitorującego stronę, żeby od razu powiadomiło jak wrzucą rozmiar.
  9. Zależy od składu / wagonu. Choćby w Dartach haki przyjmują bez problemu i 2.6" (tylko włożenie w nie koła wymaga odpowiedniej sekwencji wygibasów). Z kolei Pendolino dla zasady trzeba omijać, bo nie dość, że za bilet jak za zboże zapłacimy, to nawet gdy rower zawiśnie w uchwycie, to kompletnie zablokuje przejście i większość podróży spędzimy na stojąco, podnosząc rower innym podróżnym czy obsłudze z WARSa. W składach wagonowych większa ruletka, bo kilka wariantów jeździ. Te gdzie wieszaki były za drzwiami, w przestrzeni z siedzeniami zamiast regału na walizki bywają jeszcze znośne i jakoś rower do wieszaka da się przypiąć (częściej linką czy trokiem z boku, niż normalnie na haku), ale w tych, gdzie wieszaki są poza przestrzenią z fotelami, obok łazienki to jest kompletna masakra i pojedynczy MTB blokuje wszystkie 3 haki. Opony może i by weszły w haki, ale sufit jest za nisko i trailówka na wysokość nie da się postawić w pionie. Jedyna opcja to stawiać rower na skos, blokując niemal całe przejście. Jak są składy wagonowe, to w takiej sytuacji najlepiej po staremu iść z rowerem do pierwszych / ostatnich drzwi i do barierki w poprzek wagonu przypiąć. Nie wiem też o co Ci chodzi z szerokimi ramami, bo ramy nie lądują w tych uchwytach. Widywałem elektryczne enduraki jeżdżące w tych wyrwikółkach, więc tym bardziej uwagi nie rozumiem.
  10. 183 / 83, Ape Index 1.01 - jeżdżę Bonero M i jest mi bardzo dobrze. Zniżka do 1100 EUR w sklepie producenta na dwójkę jest praktycznie non-stop od roku, warto na spokojnie monitorować i czekać aż się pojawią inne rozmiary.
  11. To ja w temacie worów na plecy dorzucam USWE. Ceny katalogowe zostawiam bez komentarza (choć zestawione z Evociem już tak nie rażą), ale u mnie się sprawdziło w tym sezonie. Podstawowy, najtańszy hajker faktycznie jest wodoszczelny (więc nie trzeba pakować rzeczy w dodatkowe dry bagi czy śmieciówki), paski wygodnie przenoszą ciężar (jeździłem z 5-7kg na plecach max) i prawie eliminują podskakiwanie plecaka przy niezłej wentylacji. Krój pasków na ramiona jest jednocześnie minusem, bo jeśli nie zapnie się klamry piersiowej (bez dobrego wyregulowania systemu nośnego ma tendencję do wbijania się krawędzią w mostek), to mają tendencję do ześlizgiwania się na zewnątrz i z ramion (co zwłaszcza przy pieszych wypadach i na mieście daje się we znaki). Drobny ale wciąż dla mnie minus, to fakt, że Hajkery są za niskie, aby wygodnie oprzeć na nich niesiony rower. Mogły by spokojnie mieć kilka cm więcej, a przy tym wciąż nie haczyć o kask podczas jazdy w agresywnej pozycji. Jeśli kogoś nie odstraszają ceny katalogowe, to zostawiam (mi zbędne) kody na nieprzecenione rzeczy w ich sklepie: 4QGU0824, N3XU0824
  12. Każdemu według potrzeb. Jeździć, regulować, jeździć, regulować i tak do skutku. Ja sobie nie wyobrażam jazdy terenowej z krótką i mocno giętą kierownicą, zdarzało mi się na pożyczanym MTB, przerabianym na trekkinga, krótsze przejażdżki z taką holenderką robić i wymuszane przez kierownicę zawężanie łokci (by nie wykręcać nienaturalnie nadgarstków) utrudnia manewrowanie. Krótkie rogi są super, ale to rozwiązanie na przydługie odcinki drogami lub w prostym terenie. Na kierownicy 72cm miałem rogi od zewnątrz (i na nich większość czasu w łatwym terenie spędzałem), teraz na 80 - od wewnątrz (i raczej po to, by móc zmienić chwyt, a nie być podstawowym, najwygodniejszym, zwłaszcza na łatwych i stromych podjazdach). Kierownica ma niewielki, 15mm wznios i 6° gięcie. Rozstaw chwytu (zewnętrzne krawędzie dłoni) wychodzi mi zatem koło 75cm, więc teoretycznie te 2-3cm z każdej strony bym mógł urwać, by nie mieć wystającej poza dłonie kierownicy i zmniejszyć szansę uderzeń o przeszkody. Manetki tak ustawione, aby po wstaniu z siodełka mieć mniej więcej proste nadgarstki. To jest konfiguracja, która u mnie się sprawdza na wielogodzinne jazdy, zarówno leśnymi drogami, jak i po górskich szlakach. Nie uważam tego za zaślepienie modą, a zdecydowany upgrade w komforcie. (Choć nie jest to dobre porównanie z wyizolowaną jedynie tą, konkretną zmianą). Badania siłą rzeczy muszą jakoś uogólniać wyniki na standardową osobę, a kiedy my szukamy komfortu, to musimy dobrać i wyregulować wszystko pod siebie i naszą jazdę. Wskazówki na pewno pomagają szybciej znaleźć tą naszą optymalną, ale ostatecznie i tak sprowadza się to do iluś prób, iluś ustawień i iluś godzin w siodle. A skoro i tak poruszamy się bardziej czy mniej po omacku, to fajnie popróbować dobrać pasujące ustawienia na tym co już mamy, zanim zaczniemy wymieniać i kupować części.
  13. No i czasami taki przetuneluje przez barierę potencjału. https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2024-10-21/poniosla-go-fantazja-mezczyzna-chcial-wjechac-rowerem-na-giewont/
  14. Do tego, GC9 to jeden z niewielu dzielniejszych rowerów, który wciąż oferuje możliwość zamontowania bagażnika. Niestety zaczęli montować Foxa 32 zamiast 34, ale w tej cenie i tak rewelka.
  15. Kąt główki i 120mm skoku pasują do siebie. Obręcz 23mm nie pasuje do nich za bardzo. Jest na tyle wąska, że już opony 2.35-2.4" mogą się średnio układać jeśli zrobisz tubeless (Scott w budżetowych Aspectach twardo daje 19mm i 2.4" na dętce ? ), zatem na ambitniejsze traski po górach nie wrzucisz szerszej opony, a na leśne ścieżki (choć w niczym nie przeszkadza), nie potrzebujesz takiego skoku i łagodniejszego kąta główki.
  16. Bo różnica w geometrii może być subtelna, a w cenie znaczącą.
  17. Ale to geometria była dramatyczna, czy opony/zawieszenie?
  18. Bez przesady z tym nie bardzo. Będzie ciężej, będziemy wisieć za rowerem, ale swobodnie lwią część naszych gór się i takim rowerem zjeździć. Natomiast nie zmienia to faktu, że wypłaszczenie główki w parze z przesunięciem podsiodłowej bardziej do pionu subiektywnie wypłaszcza stoki. Łatwiej się strome fragmenty pokonuje. Jednocześnie, przy przeskoku z XC (74 / 70) na Trailówkę (76 / 65) nie zauważyłem minusów takiej zmiany w jeździe rowerem (bo transport pociągami czy autem takiego kloca to już inna historia).
  19. Są jeszcze cuda mocowane do osi (Old Man Mountain, Tailfin itd). Minusem jest niska dostępność w Polsce i wysokie ceny. Za to nie obciąża się karbonowych elementów ramy i nie trzeba wrzucać koniecznie alu sztycy.
  20. Szwedacz

    Atak SDR na Shimano Di2

    Tu natomiast oryginalna publikacja: MakeShift: Security Analysis of Shimano Di2 Wireless Gear Shifting in Bicycles Maryam Motallebighomi, Northeastern University; Earlence Fernandes, UC San Diego; Aanjhan Ranganathan, Northeastern University https://www.usenix.org/conference/woot24/presentation/motallebighomi
  21. Szwedacz

    Atak SDR na Shimano Di2

    Pomijając to, na ile łatwo to w firmwarze producent będzie mógł załatać (zmieniając w deterministyczny sposób parametry transmisji tak, by zagwarantować, że każda kolejna transmisja będzie 'inna'), sam atak byłby trudny do przeprowadzenia w warunkach polowych. W jakiś sposób trzeba odizolować transmisje ofiary od transmisji innych kolarzy używających Di2 - albo ofiara jedzie względnie samotna, albo jesteśmy w stanie ustawić bardzo mocno kierunkową antenę, celując w ofiarę. Dalej musimy nagrać transmisję ofiary z komendami sterującymi do przerzutki. Dopiero wtedy mamy wsad, który możemy złośliwie odtworzyć, pod warunkiem, że podążamy za ofiarą. Jak w warunkach dużej imprezy ma się odbywać podążanie za ofiarą? Dronem chcemy latać nad peletonem? W aucie technicznym chcemy mieć sprzęt? Detali ANT+ nie znam, ale BLU (Bluetooth Low Energy) ma bodaj 40 kanałów i wykorzystuje tzw frequency-hopping, bardzo często zmieniając kanały, w których transmituje dane. Skutkuje to tym, że o ile nie znamy dokładnego schematu takiego przełączania dla atakowanego urządzenia (czego ustalenie jest potencjalnie żmudnym procesem), to musimy zagłuszać wszystkie kanały, co dalej oznacza zagłuszanie wszystkich urządzeń, a nie wybranego.
  22. Tu masz chyba najświeższą recenzję: https://www.cyclingabout.com/vibration-testing-pnw-coast-suspension-dropper-post-review/
  23. Z tego co kojarzę, tylko PNW oferowało takie coś (typu 100mm skoku + 30mm amortyzatora). Z opinii w sieci natomiast wynika, że amortyzacja nie bardzo działa - potrzeba przekroczyć względnie sporą siłę początkową, by zaczęło pracować jako amortyzator. Zatem wszystkie kamyki, korzenie i tak czujesz, a tam gdzie ona zapracuje, z dużym prawdopodobieństwem i tak już na stojąco będziesz jechał.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...