Skocz do zawartości

Szwedacz

Użytkownicy
  • Postów

    344
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Szwedacz

  1. Nie jest zła - bardziej jej nie ma. O ile z Bottari nie było problemu jak ściągałem zapasowy hak, tak serwis ME to żart godny opinii jakie po nim w sieci latają. Oddałem po roku na serwis u nich w ramach tego pakietu gwarancyjnego. Długi czas oczekiwania, bo było po sezonie, więc wysłali rower do centralnego serwisu (ale przynajmniej w części sklepów to i tak te punkty serwisowe wiele poza zestawem imbusów nie mają). Wpisali w dokumentację przeglądu naprawę amortyzatora (rozwalona blokada była), ale amortyzatora nawet nie tknęli. Zgłoszony problem z napędem - nie wchodziło najtwardsze przełożenie. Po naprawie (wg dokumentacji wymiana linki i regulacja) najtwardsze już wchodziło, za to najlżejsze już nie. Odpowietrzania hamulców nie było jak zweryfikować, bo przed przeglądem hamowały OK. Wisienką na torcie było zwrócenie roweru na flakach z rozszczelnioną i częściowo ściągniętą z rantu tylną oponą.
  2. Nie wiem jakie są teraz przeceny na Bonero. Przed sezonem / na samym początku dało się dwójkę tylko nieco ponad zadanym budżetem dorwać. Roscoe 8-9 nawet na promocjach u nas były prawie 2x droższe. Laufey może być przeceniony, jeśli jeszcze się gdzieś ostały niedobitki z '22-'23 na poprzedniej ramie (bez schowka, minimalnie mniej wypłaszczona geometria). Stoic 4? Specka prawie 1:1 jak Bonero, tylko odpada tylny bagażnik i trochę mniej standardowe heble ma (SRAMy na olej mineralny z innymi gwintami niż reszta SRAMów i Shimano?). Znajomy ostatnio wspominał coś o składaniu zniżki z dodatkowym kuponem na 500zł, który można było złapać w sieci od ludzi, którzy ostatnio rower od nich kupili. Swego czasu w sieci jeszcze ludzie polecali Radon Craggera 7/8. San Quentiny na 29 pomijam, skoro rower ma nie przypominać dirtówki. Tylko żaden z nich to nie jest XC. Można wrzucić do nich opony, które lżej się toczą i mieć wygodnego wszędołaza, który jednocześnie nie zamienia płaskich odcinków w wymagający trening kardio, ale to nigdy nie będzie ścigancki XC do walki o KOMy i na wyścigi. Z taką geometrią się odczuwalnie inaczej jeździ, ale nie mówiłbym np, że lepiej lub gorzej bierze się zakręty. Inaczej. Zwiększony rozstaw osi daje więcej pola do przesuwania się względem roweru, więc pozwala na jazdę po stromszych trasach zanim będzie nam grozić przelot za rower albo przez kierownicę. Stroma rura podsiodłowa ułatwia podjeżdżanie pedałując w siodle. Natomiast siłą rzeczy, dłuższym rowerem ciężej zjeżdżać po naprawdę ciasnych zakosach, jak na zdjęciu niżej:
  3. Może autorowi chodzi o coś w deseń trailówki z wypłaszczonym kątem główki, ale bez ściganckiego wyciągnięcia pozycji?
  4. Jadąc górną ścieżką (od 'Pod Śnieżnikiem' w stronę wodospadu) w 1-2 miejscach jest wąsko i naprawdę bardzo korzeniście. Jeśli jest sucho to może bez fulla się przejedzie, jeśli choć trochę te korzenie zwilży to trzeba je przepchać. Za to w drugą stronę, pod wodospadem jest szybsza, trochę bardziej kamienista sekcja, która jest super. Reszta mniej się wyróżnia, ale może to przez bliskość Pod Śnieżnikiem. Można też zahaczyć o sam Śnieżnik (nad schroniskiem rezerwat i wiążący się z tym oficjalny zakaz jazdy! Praktykę przemilczmy), albo schronisko pod nim - wyjazd autostradą ze szlakiem rowerowym, zjazd połączonymi niebieskim i czerwonym, leśną i mocno kamienistą drogą pod Porębek. Niektórzy na szlaku przy okazji ujeżdżania kolejki w bikeparku robili wypad na Śnieżnik, bo poza Śnieżnicką, leci się prawie poziomo grzbietem (oszczędzając sobie trochę z solidnego podjazdu).
  5. Pytanie ile dojazdów rowerem jest dla ciebie akceptowalne. Ze Stronia i masyw Śnieżnika zaatakujesz, i te bliższe przy Lądku (tam już nie dotarłem, ale polecano mi). Na południe od Barda Łaszczowa całkiem przyjemna, można z Kłodzką dalej połączyć. Różańcowa i Hrabiowska na obrzeżach to zupełne XC, bez większych przewyższeń. Natomiast Wilcza (jechałem część, od strony Srebrnej) to na sporej części jakieś nieporozumienie. Różne fragmenty chyba różni wykonawcy budowali, bo jedne się przyjemnie jedzie, a na innych na końcu zjazdów czekają ciasne, odwrotnie profilowane zakręty, bez band, na skraju stromego stoku. Na początku czerwca nie stwarzała nawet pozoru tego, żeby była jakkolwiek utrzymywana - trochę powalonych drzew, miejscami tak zarośnięta, że ledwie ją w trawach widać. Gdzie ci po drodze to bym nią zjechał, a tak to uciekał na pieszy niebieski.
  6. Zależy co znaczy te "20% - teren, jakieś korzenie, kamyki mniejsze/większe" o których pisał autor. Czy większe kamyki to są wielkości piłki do gry w ręczną, czy to jakieś kineskopy? Amor z goleniami 32 typu Recon może być wystarczający (i tańszy w utrzymaniu) jeśli autor nie zamierza roweru mocniej katować (różne są definicje rekreacji) hopami czy jazdą po gołoborzach i skałkach. Jeśli jednak w grę wchodzi i taka rekreacja, to w tym budżecie wielkiego pola do manewru nie ma, zależnie od promocji ściągać można z sieci Rose Bonero 2/3, najwyższe warianty Canyona Stoica czy Radon Craggera 7/8 (może coś z Marinów się łapie jeszcze w budżecie - SQ2 29?), a następnie wrzucamy łagodniejsze opony w miejsce kotwic, żeby rower się dużo lżej toczył.
  7. W innych dyskusjach obiecałem dorzucić swoje trzy grosze odnośnie bagażników na MTB z boostem (i otworami montażowymi). Niestety wszystkie to były offtopy, a to chyba jest najbliższy temu temat. Niestety, każdy bagażnik kolidował z błotnikiem montowanym na rzepy (Mudrocker). Author ACR-16 odpadł po przymiarce, gdyż był za niski (z tyłu opona 2.6"). Na szerokość dałoby się dogiąć, ale za krótkich pionowych wsporników nie przeskoczę. Z pomocą odrobiny druciarstwa udało się dopasować bagażnik Ibera IB-RA5: Wywaliłem oryginalne poziome wsporniki (gdyż ich mocowanie mocno odstawało poniżej platformy bagażnika i kolidowało z oponą) i zastąpiłem płaskownikami kupionymi jako "wsporniki bagażnika sport arsenal długie", które na kolanie dogiąłem tak by pasowały. Dodatkowo konieczna była dłubanina przy dolnych punktach montażowych, tzn. wywalenie jednego dystansu oraz przepiłowanie drugiego +- na pół, by skompensować większą szerokość ramy przy booście (względem QR). Żeby nie skracać śrub, wrzuciłem pod łeb z każdej strony po 1 podkładce i wystarczyło. Tu nawiasem mówiąc spory minus dla Rose'a, który tak zaprojektował zaślepki otworów montażowych od bagażnika, że konieczne było ściągnięcie haka przerzutki, żeby móc się dobrać do tego i usunąć plastik z otworu na dolną śrubę od bagażnika z prawej strony. A tak się prezentuje załadowany docelowo:
  8. Jak strome są te górki (czy są to jakieś góry, czy raczej wzniesienia jak większość na Suwalszczyźnie), jak szybko będziesz na ewentualnych zjazdach jeździł. Może jednak coś w stronę rowerów XC ze skokiem 120mm typu Spec Chisel, Canyon GC 8/9, (Cannondale Trail SE1 już chyba nie robią)? W GC wchodzą opony 2.4 i masz podstawowego Foxa 32 jako amor. Korzenie czy gruby żwir nie będą problemem dla niego, ale pytanie czy będziesz jeździł po takich uskokach (dziury za korzeniami na stokach, kamienne stopnie itd), że byś regularnie go dobijał (czyli raczej kierunek na amortyzatory o goleniach min 34mm). Na łagodniejszych ścieżkach spokojnie stykną, ale jakbyś planował szlaki pokroju GSB, Barania Góra - Skrzyczne, Wielka Sowa - Kalenica itd, to zdecydowanie bym się kierował w stronę niżej opisanych trailówek. Nie wiem gdzie i jak jeździsz, więc na pewno nie powiem jaki rower będzie dla ciebie najlepszy. Przy twojej wadze aż tak bym się nie przejmował obcinaniem gramów w rowerze, przy rekreacyjnej jeździe drobne różnice będą pomijalne. Na pewno, przy założeniu że nie jeździsz wyczynowo i nie liczysz każdej sekundy na wielogodzinnej trasie, w życiu nie powiedziałbym, że Bonero to jest tylko i wyłącznie zjazdówka, jeśli wrzucisz łagodniejsze opony. Niedawno miałem okazję porównać mojego Bonero na oponach Agarro/e-Barzo 2.6" (tubeless) z pożyczoną przez znajomka trailówką na oponach WTB Breakout ~2.3" (z dętkami) i różnica w oporach była gigantyczna, jak pierwszym swobodnie robię w mieszanym, płaskim terenie (asfalt, lasy, piachy) kilkadziesiąt kilometrów z przelotową nieco powyżej 20km/h, tak drugim utrzymanie podobnej prędkości nawet przez 15 minut zamienia się w bardzo dobry trening kardio. Oczywiście, subiektywne wrażenie zamulenia jest - cięższe opony 2.6" sprawiają wrażenie ciężej zrywających się do sprintu niż lekkie 2.2" do XC, ale po rozruszaniu się po zimie nie widzę żadnego kolosalnego spadku prędkości średniej na średnich i dłuższych trasach mimo zmiany opon 'o 1 oczko' w stronę agresywniejszych. Za to lepiej idą przez piaskownicę czy dają zauważalnie większy komfort pod 4 literami przy dłuższej jeździe w terenie. (Po górach na razie jeździłem w dobrych warunkach, więc mogę powiedzieć, że na suchym lepiej się sprawdzały, ale w większych błotach jeszcze w tym sezonie nie było okazji) Jeśli chodzi o takie uniwersalne trailówki, to zależnie od promek masz do wyboru głównie 3: Rose Bonero 2/3 (Zimą dwójka była po 1050-1100 EUR, wtedy cena była rewelacyjna), nawiasem mówiąc jak na możliwości to całkiem lekki Orbea Laufey (2024 ma nową ramę z subtelnymi zmianami + schowkiem, 2023 był minimalnie mniej agresywny i może jeszcze niedobitki w promocjach po 4500-5000zł znajdziesz) Canyon Stoic 4 - ostatnio na dużych promo był, do tego -500zł kody od innych ludzi, którzy ostatnio rower kupowali u Canyona. Praktycznie 1:1 jak Bonero, tracisz punkty montażowe bagażnika i masz hamulce Sram DB8 (jedyne chyba od nich na olej mineralny) Pozostałe to egzotyka - drogi Roscoe 9 (nie pamiętam specki 8), coraz bardziej zjazdowe kolejno: Commencal Meta HT AM Race, Marin El Roy, Kona ESD. O Marin San Quentin 2/3 na 29" nic nie napiszę, bo to świeżynka i nawet recenzji w sieci za wiele nie widziałem. Kończąc ten chaotyczny wywód, ja się przerzuciłem z Indiany Storma X8 (nawiasem mówiąc, pozbywam się go po 1 sezonie jazdy, XL) na Bonero 2 (w którym wrzuciłem mocniejsze heble, większe tarcze i łagodniejsze opony) i bardzo mi z tym dobrze. Rower regularnie katuję po płaskopolsce, a góry zostają na wypady, łącznie z opcją montażu bagażnika i włóczęgi z manelami. Jeden by obskoczyć wszystko. Na ustawkę ze znajomymi na szosach i gravelach raczej go nie wezmę, ale reszta mu nie straszna. Radzi sobie i przy leśnych trasach pod 100km jak i przy górskich wyrypach. Nawet w płaskopolsce nie brakuje jakichś wydm i skarp gdzie moje 85kg wykorzysta prawie całe 140mm amortyzatora, a 180mm droppera poza oczywistymi zastosowaniami, w lasach pozwala się rozpłaszczyć za kierownicą i przejeżdżać pod sporą częścią zwalonych drzew bez zwalniania tempa.
  9. Veto. Może i do wyścigów się nie nadaje, ale po wrzuceniu szybszych opon jest to całkiem dobry rower z kategorii do wszystkiego. Zdefiniuj co znaczy jazda po górkach. Duża różnica między gładkimi i względnie równymi ścieżkami / drogami leśnymi, a ścieżkami pełnymi głazów, uskoków i korzeni.
  10. Skoro już odkopane, to zostawię kolejną dobrą opinię o Luminotopie. Co jakiś czas rzucają z większymi promocjami, jest odcięcie oraz akumulatory są wymienne (bezproblemowa wymiana jak się nam zestarzeje akumulator, łatwa wymiana na zapas w warunkach turystycznych). W zestawie plastikowa tuleja, aby wstawić Li-Iona 18650 zamiast 21700. Jest odcięcie, dość szeroka wiązka i w miarę ciepła barwa (nie lubię zimnych w terenie). Wodoodporna, wodoszczelności nie sprawdzałem. Denerwuje tylko wiecznie świecący wskaźnik (jeśli nie poluzujemy pokrywki, aby rozewrzeć obwód przy akumulatorze), ale to zmora wszechobecnej chińszczyzny robionej na tym samym sterowniku.
  11. @Yacko Stronę wcześniej pisał, że Marin Pękł Zone 2
  12. Na tył nawet e-Barzo, żeby ciut twardsza mieszanka była.
  13. 1x12 ma praktycznie taki sam zakres przełożeń jak 2x11. 32x10-52 vs 26/26x11-42. Jak wrzucisz z przodu 34T w 1x12 to nawet te kilka % więcej ugrasz. Różnica jest jedynie w stopniowaniu, bo z w/w konfiguracji 2x11 uzyskasz efektywnie 13 przełożeń.
  14. Przejechać da się wszystkim, jak z miesiąc temu byłem tam, to lokalsi nawet na miejskich damkach sobie powolutku przemierzali ścieżkę. Jak na Mazowsze to fajna namiastka najłatwiejszych bikeparkowych tras - utwardzona i gładka nawierzchnia, opcjonalnie kilka kładek jako opcja. Trochę klimat Glacensisa w miniaturze? Gdy sucho, może być trochę piachu naniesione. Rockgarden (i parę drewnianych stopni) zapuszczony i bokiem rozjeżdżony, dodatkowo wypada się z niego pod kątem prostym ze słabą widocznością na główną ścieżkę. Pętla na jakieś ~20min, 34m różnicy w pionie między skrajnymi punktami, łącznie 127m przewyższeń, podjazdy nie dają się jakoś we znaki. Trochę muld i OK bandy. Na skarpie w poprzek jest przynajmniej kilka nieoficjalnych linii idących na krechę z różnymi dropami porobione.
  15. Dopóki 'bez korzeni i kamulców' nie oznacza wschodniego zbocza Koziego Berda, to szukasz dalej po wszelkich XC zależnie od chwilowych promocji (poza tym co masz na liście): XC100/Race 700 z Deca, Indiana Storm wyższe modele, Spec Chisel, Cannondale Trail SL. No chyba, że znowu na Grand Canyony wlecą konkretne zniżki. Jednak mimo wszystko, rzuciłbym również okiem na wszelkie trailówki w podobnym budżecie i najwyżej wrzucił do nich ciut szybsze opony niż fabrycznie będą siedzieć (z drugiej jak ma być robiona kondycja to kotwice można uznać za pomoc treningową ?)- Rose Bonero, resztki Laufey H-__ z 2023, Radon Craggery, Cannondale Trail SE, może Marin San Quentin na 29. Na stromych podjazdach docenisz stromszy kąt rury podsiodłowej i większy rozstaw kół.
  16. @vrinks82 Jak chcesz punktów montażowych do bagażnika (alternatywa to bagażniki na rzep, albo klony Tumbleweed T-rack mocowanego do sztywnej osi, po 5-6 stówek minimum) to niestety wybór jest dość skromny. Decathlonowe EXPL 540 (700 jest na kołach 27.5") Rodzina Cannondale Trail SL/SE (na 1 ramie wszystkie) Canyon Grand Canyon 7-9 Rose Count Solo (QR z tyłu, główka taper!) Rose Bonero (ale to już ze zdecydowanym górskim zacięciem) Nie dam głowy, czy coś z linii Ghost Nirvana nie oferowało punktów montażowych Salsa Timberack - trudno o dostępny w UE Scott Aspect 920 (QR z tyłu, ale główka taper) Marin Pine Mountain - egzotyka: rama stalowa, mix komponentów, tańszy na QR z tyłu, droższy wciąż bez Microspline'a (za ~10k!) Kona Unit X, skoro już taka egzotyka tu wjechała, ale z amortyzatorem czeka cię rzeźba Dodatkowo, do boosta z tyłu trzeba szukać szerszych bagażników, bo 'typowe' często nie pasują albo będą za niskie, albo za wąskie. APZowi udało się bagażnik od KLS dopasować do EXPLa, ja po zwrocie Authora ACR-16 (za niski nad opony 29x2.6), czekam na doręczenie Ibery RA-5 oraz przedłużonych górnych wsporników od Sport Arsenala.
  17. Na niektórych trasach w lesie nawet drogowskazy do barku wiszą. Dodatkowo, na trailforksie pozaznaczane są trasy, które idą omijając najgorsze, kopne piachy. Trochę jest też kompletnie niepozaznaczanych na żadnych mapach singli przez las. Po większych opadach czy na wiosnę, gdy woda wyższa, przejście przez Mienię szlakiem po pniaku robi się problematyczne i trzeba na około przez ronda pod ekspresówką lecieć. Przy rzeczce, pod wiaduktem ekspresówki wszystko pogrodzone było.
  18. 27.5" przy rozmiarze M21 odpuść na starcie, skoro to ma być do rekreacyjnej jazdy (a nie skakania i wywijania ewolucji). Pulsery i Enduro poguglaj - na tym i pokrewnych forach przez ostatnie 2 lata masa dyskusji miała miejsce, sporo opinii ludzie zostawiali. Storm X6 ciężko ze zdjęcia ocenić po zdjęciach jakie dali, ale mnie ten Judy wygląda na model sprężynowy, a nie powietrzny - patrz od X7 wzwyż raczej. Storm X8 w nowej wersji (jako Torpado, nie Indiana) dostał napęd 1x bez zmian kasety, co wg mnie jest nieporozumieniem. Torpado X7 trochę będzie brakować przełożenia na strome podjazdy, bo kaseta jest do 36T, a nie 42T, za to hamulce i amor wyglądają już ok. O kołach nic nie powiem. Indianą Storm X8 zeszły sezon przejeździłem po wymianie i zamleczeniu opon i dorzuceniu droppera, i do jazdy turystycznej jest to w swojej cenie bardzo fajna pozycja. W górach natomiast dla nienajlżejszych osób amortyzator (Recon 100mm) zaczyna niedomagać - przydało by się coś o większym skoku lub szerszych goleniach. (Z resztą to jest jeden z powodów, dla których po roku się jej pozbywam).
  19. Który topeak, bo są 3. Modula Cage, ten z wyglądu tandetny (z kolorowymi podróbkami we wszystkich kolorach u majfrendów) - za to całkiem wytrzymały. Modula Cage II, która już jest ciut schludniejsza, ale nie ma tak prostego mechanizmu. I całkiem minimalistyczny i schludny z wyglądu Modula Cage XL (tylko z ceną od czapy). U majfrendów też znajdziesz sporo bardziej i mniej dziwnych uchwytów z różnymi paskami, opaskami czy rzepami do przytrzymania butelki. A niezależnie od koszyka, jak ci nie trzyma butelki, to zawsze możesz na ramie mieć pętlę z trytki, którą nasuwasz na szyjkę butelki, tak by łapała za zwężenie butelki pod korkiem.
  20. W sumie, to dobry asfalt powinien być na tyle gładki, że dla opon o porównywalnej szerokości wyniki z https://www.bicyclerollingresistance.com/ powinny być w miarę miarodajne? (Przy dodatkowym założeniu, że porównujemy względem siebie wyniki 2 opon, a nie patrzymy na bezwzględne wartości) Niestety o porównaniu tubelessa z dętką chyba nic nie pisał (a w kontekście strat tam pojawia się tarcie między dętką, a oponą czy zmiana sposobu odkształcania opony, co też jakiś wpływ na straty niesie), ale ogólnie w tym zagadnieniu sporo konkretów było na niedziałającym już blogu Uzurpatora: (Archiwum) Epopeja o oponach Przewodnik po bieżnikach
  21. Jak masz dętki, to te ciśnienia będą trochę wyższe niż na tubelessie. To też wypadkowa wymiarów i konstrukcji opony. Ważne przede wszystkim jest to, żebyś nie dobijał na nierównościach. Przy bezdętkowych masz nieco sztywniejsze opony i nie masz dętki którą łatwo przyszczypiesz i przebijesz (a dobicie i przebicie tak opony siłą rzeczy będzie trudniejsze niż dętki), więc możesz schodzić w dół z tym ciśnieniem (przy okazji to zawsze większa szansa, że ci mleko zaklei daną dziurę, a nie zrobi fontannę). Na asfalt to może wręcz w stronę jakichś szerszych gravelowych czy crossowych? Albo wręcz spojrzeć, co sprzedają z myślą o sakwiarzach do wypraw. Z takich lekkich XC to pierwsza do głowy przychodzi mi Vittoria Mezcal, tylko tam chyba nie za bardzo jest w ofercie wersja na mieszance z twardszą gumą na asfalty. Jeszcze mniej terenowa w ich ofercie jest Terreno XC Race, o której nic nie powiem. Często polskie sklepy miały w sieci niezłe promocje na opony Maxxisa, może tam coś na mieszance Speed czy Dual by się znalazło (Ikon? Aspen? Rekon Race? Pace?). Ogólnie bym patrzył na to, żeby była względnie twarda guma w mieszance, by się wolniej zdzierała. Żeby na środku opona była jak najgładsza i miała jak najmniej dziur w bieżniku. No i w przypadku opon niekoniecznie ze świata XC oczywiście zwrócenie uwagi na szerokość, by opona była kompatybilna z obręczą.
  22. Czyli w skrócie jak zwykle za bardzo popłynęliśmy z rekreacją vs wyczynową jazdą ? Ja swoje uwagi zostawiam zawsze z perspektywy rekreacyjno-turystycznej. Tam te ~ +150g na budżetowym dropperze jest praktycznie nieodczuwalne (tyle co większa lampka raptem). Za to koszty zakupu czy wymiany mogą być już jak najbardziej odczuwalne. I tak, wiem że inne zdanie o wadze roweru będzie miał rowerzysta 60kg, a inne 95kg. Pedały to kwestia gustu. Tak jak ja sobie nie wyobrażam dłuższego marszu na podejściu w butach do zatrzasków czy utrudnionego zeskakiwania z roweru, w dowolną stronę, tak inni mogą sobie nie wyobrażać braku możliwości pociągnięcia za pedał do góry.
  23. Zależy o jakim dropperze mówimy. Jeśli to TranzX Hotlap (50mm), to faktycznie każdy wariant wychodzi po te 6 stówek. Zaryzykuję stwierdzenie, że jak każdy z dopiskiem 'gravel'. Sam musiałem solidny bonus dorzucić, by dorwać 90mm OneUpa, a nie więcej. Jeśli spojrzymy na modele MTB o większym skoku, to już się sytuacja zmienia. Przykładowe ceny podałem dla TranzX JD-YSP-18. W tej cenie przynajmniej nie warto za dużo się bawić z większym serwisem, bo jak kompletnie ładnie, to wymienisz. A co do pedałów, to chyba jakieś SPD? Platformy na potrójnych maszynowych to kwota 80±20zł, jak kupowane bez polskiego pośrednika.
  24. 1) 'Taka geo jest bardzo dobra', czy 'w płaskopolsce nie robi większej różnicy'? 2) No w przypadku 31.6mm to jest 360-370zł za taki dropper. To o 2/3 więcej, nie jest droższy? Jak ma być komfortowo, to może zaszaleć i sprawdzić jakie opinie zbiera ten dropper z amortyzacją od PNW? Przy częstszej, płaskopolskiej jeździe mniejszymi ścieżkami po lasach i tak główne zastosowanie droppera, to możliwość opuszczenia siodła tak, by jadąc pod zwalonymi gałęziami schować się za kierownicą, a nie zsiadać co chwilę i przeprowadzać rower.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...