Skocz do zawartości

Szwedacz

Użytkownicy
  • Postów

    74
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Szwedacz

  1. Chyba o to właśnie chodzi w modelowaniu zjawisk? Możliwie upraszczamy, zależnie od potrzebnej dokładności. Biorąc pierwsze z brzegu dane z sieci: https://www.sheldonbrown.com/rinard/aero/formulas.html [Radfahren 2/1990, pp. 44 - 46] (Straty mocy są porównywalne z podanymi tu: https://aerogeeks.com/wp-content/uploads/2018/07/SystemSix_Whitepaper_June28.pdf, więc od razu skorzystam z wykresu z siłą oporu powietrza), przy 45km/h mamy jakieś hamujące 35N oporu powietrza - proporcjonalnie do kwadratu prędkości: 15N dla 30km/h czy 4N dla 15km/h. Z kolei biorąc dane z tabelki linkowanej przez Jacka (https://enduro-mtb.com/en/best-mtb-disc-brake-can-buy/) możemy na oko wziąć jako punkt wyjścia moment siły 100Nm (i to raczej jeden z wyższych wyników) przy tarczy 180mm. Siła z jaką będziemy hamować, zakładając idealną przyczepność koła do podłoża to zatem będzie: moment / śr koła, czyli dla tarczy 180mm i koła 29" (622mm) niecałe 160N. Dla 'przeciętnych' w tamtej tabeli ~80Nm będzie to odpowiednio 120N. W chwili początkowej (45km/h) opór aero wprowadza 20% błędu, ale maleje kwadratowo. Nie chce mi się dokładniej liczyć jak to się przełoży na całkowity wynik, ale powiedzmy, że faktycznie jest to na tyle małe, że pomijalne (< 10%). Czyli siła podczas całego hamowania powinna być stała. Przy hamowaniu 30km/h -> 15km/h wytracamy 1/3 energii, jaką wytracamy przy hamowaniu 45km/h -> 0km/h. Z kolei, gdyby siła była stała to i jej popęd powinien być stały: (v_start - v_końc) = F * t / m. A czasy zgodnie z intuicją powinny być różnić się dokładnie 3-krotnie. Im większa ta różnica, tym gorzej zestaw radził sobie podczas pracy ciągłej w odniesieniu do impulsowej... Tylko co to oznacza w praktyce w kontekście takiej pary testów? Że kluczowa dla utrzymania stabilnych parametrów hamowania jest pojemność cieplna tarczy? Bo w tak krótkim czasie (~10s) to od niej głównie będzie zależało jak wolno będzie się nam wszystko grzało podczas jednego hamowania? (Co z kolei w praktyce będzie mało pożądane, bo równie długo będzie potem stygnąć) Również: na ile same zaciski są ważne, zakładając że nie brakuje nam 'pary w łapach'? A na ile kluczowe jest skupienie się na doborze klocków + tarcz? (Oczywiście z dodatkową korzyścią na rzecz większych tarcz)
  2. No to jest, czy nie jest? Ogólnie musimy sobie rozbić opory przy hamowaniu na 2 znaczące składowe: aerodynamiczną + siłę od hamulców. Opór aerodynamiczny, zgoda, będzie proporcjonalny do kwadratu prędkości. Ale zakładając, że 2 próby różnią się tylko zamontowanymi hamulcami, możemy wziąć na to poprawkę. Zakładając, że zaniedbujemy zmiany temperatury (albo patrzymy na wystarczająco wąski wycinek czasowy), hamowanie ze stałą siłą nacisku na klamki, możemy opisać jako jako ruch jednostajnie opóźniony. Siła hamująca pochodzi z tarcia (dynamicznego) klocka o tarczę, a ta z kolei jest wprost proporcjonalna do współczynnika tarcia oraz siły nacisku. Współczynnik tarcia jest wypadkową materiałów i ich właściwości (które z kolei mogą zależeć jakoś od temperatury). Siła nacisku z kolei to jest siła z jaką ciągniesz klamkę, przeskalowana przez współczynnik związany ze stosunkiem ramienia które ciągniesz, do ramienia z tłoczkiem oraz przekładni hydraulicznej (prasa hydrauliczna). (Dalej analogicznie rzutuje nam na wszystko stosunek tarczy hamulcowej do średnicy koła, ale rozpatrujemy przypadki, gdzie tylko hamulce zmieniamy, więc ten czynnik będzie stały) Przy takich założeniach, siła hamująca od hamulców jest w pełni niezależna od prędkości z jaką jedziesz, co z kolei powinno prowadzić do konkluzji, że ew odstępstw od takiego modelu należy doszukiwać się we wpływie temperatury na tarcie okładzin o tarczę czy ew zachowania płynu hamulcowego. Wręcz przeciwnie. Zerwanie przyczepności, ślizg koła oznacza pojawienie się tarcia dynamicznego zamiast statycznego, którego współczynnik zazwyczaj będzie niższy!
  3. W ME tak samo się pojawiły. Cena i rowery takie same w obydwu, po prostu nie zaglądałem specjalnie ME sprawdzić.
  4. Odnosząc się do pierwszego posta i wyjątkowo wracając do tematu samych rowerów, zostawię tu info, że nowe Stormy pojawiły się w ofercie Avansu. Na pierwszy rzut oka są po drobnym liftingu i przerzucili je do marki Torpado, zamiast Indiany (ale dalej jest to od Bottari). Zmienili malowanie, teraz jest 1x11, za to drożej ?
  5. I niestety kolejny z gatunku 'i co dalej' ? Grzbiet fajny, ale całość idzie przez park... Plus nie wiem jak liczyć drogowość podjazdu, ale strzelam, że podjazd do górnej stacji pod Chopokiem wyjdzie kilkadziesiąt metrów wyżej ? (Jednocześnie porównywalnie z wysokością na jakiej jest tunel na Transfogaraskiej)
  6. Może beskidzkie doliny + pogórza? No i o wiele mniej tarki na drodze niż na Suwalszczyźnie.
  7. 2x11 z Indian pokrywa się z 1x12 przy zestawie 30 przód, 10-52 tył. Tyle, że efektywnie mamy 13 przełożeń, a nie 12. Więc różnice głównie w kosztach eksploatacji, fakcie obecności drugiej manetki, skosami z jakimi pracuje łańcuch. Co do X8 za 3800 - raczej chodziło o wyprzedanie końcówki stanów magazynowych, stąd też większy % uszkodzonych, ale nie demonizujmy. Ja na początku listopada zadzwoniłem do jednego z ME i poprosiłem sprzedawcę by obejrzał i sprawdził czy rower jest bez niespodzianek. Wszystko było OK (na tylnym trójkącie jest delikatna rysa, ale to akurat żaden problem - szybko dojdą kolejne), więc podjechałem potem te 200km po zarezerwowany rower.
  8. Nieco ponad 100zł drożej ostatnio na bliźniaczym forum + allegro wisiała prawie nieużywana Indiana X8 w tym rozmiarze ?
  9. Również ukryta. Powinieneś móc sam sprawdzić, próbując otworzyć trasę w oknie przeglądarki w trybie bezciasteczkowym / prywatnym / incognito.
  10. XLC nie bardzo chwali się minimalną wysokością wysuniętej sztycy, a ja muszę tu w ~115mm się zmieścić. Na Integrę promocję widziałem, z kolei nowy Fox starszy na olx za 920. Nie wiem jak serwis/utrzymanie, ale jeśli ma manetkę w zestawie to wyjdzie raptem 140 drożej niż Integra. Patrząc na skoki i wysokość ten oneup oczywiście wygląda najciekawiej, ale cena i dostępność są powalające.
  11. Abstrahując od cen, raptem 4 modele udało mi się wyguglać, gdzie były by porządnie wymiary podane: Od TranzX widzę, że tylko Hot Lap (50mm skok) wejdzie przy tym jak mam ustawione siodełko. OneUp V2.1 jeśli gdzieś wariant 90mm dało by się dorwać to potem chyba można go do 80mm ograniczyć, by w tych 115mm jakie mam do siodełka się mieścić. Wyszukiwarka sp00n.net zwraca tylko LEV Integra 65 (2020+). Jeśli wysokość mechanizmu w Foxach się nie zmienia w modelach bez rysunku, to RACING SHOX Transfer 75mm wejdzie na styk.
  12. 31.6 Przy okazji - dlaczego unikać szybkozamka?
  13. Regulacja wydaje się być ok (choć wiadomo że dopiero jakaś całodniówka to porządnie zweryfikuje), poza niewielkim zapasem miejsca do górnej rury. To co mnie najbardziej zastanawia, to czy są na rynku jakieś w miarę mało-awaryjne mykmyki, które miały by szansę wejść przy wymienionym zapasie (raptem 115mm do prętów siodełka, czyli do 85mm na skok + osadzenie na górze ramy), by na zjazdach mieć dodatkowe kilka cm zapasu do siodełka? Pośpiechu absolutnie z tym nie ma, ale gdyby się okazało, że z tym nic się nie zrobi, to jest to dość ważna kwestia do przemyślenia dla mnie. Czy wystarczy podmienić obejmę sztycy na szybkozamykacz i przed większymi zjazdami po prostu tak opuszczać (przy okazji zyskując te 2-3cm względem mykmyka, optymistycznie zakładając że wcale z lenistwa nie zostawię w górze), czy raczej jest to ślepa uliczka i niestety szukać dalej czegoś innego.
  14. Niestety nie mogę edytować po tylu godzinach posta. Siodełko jest 4-4.5cm cofnięte względem suportu i dokładnie się zgadza 53cm od nosa siodełka do środka rury kierownicy.
  15. 1. powinna być już, zacząłem od 73 za jakimś kalkulatorem, ale potem trochę na wyczucie jeszcze obniżyłem. I właśnie w takim położeniu zmierzyłem wcześniejszy luz (to raczej jego brak) pod ew droppera. 2 i 3 zobaczę na spokojnie jutro bliżej wieczora, bo jest sklepowy.
  16. Z poziomicą o wiele łatwiej i mniejszy rozrzut wyników, wszystko podaję w cm. Przekrok boso: 83 Kości udowe: 58.5 (przy zachowaniu kąta prostego w kolanach) Początek obojczyka - ziemia (orientacyjnie): 146 Rozpiętość rąk: 181 Przedramiona (~środek stawu łokciowego, przy zachowaniu kąta prostego w nim - środek trzymanej pionowo w dłoni rurki): 31.5 Łokieć - bark (wynik mocno orientacyjny): 27 rozstaw barków (bardzo na oko): 45 Środek dłoni - czubek palców: 13, więc całość się sumuje do 187 rozpiętości rąk z niewielkim błędem (głównie w odcinkach łokieć - barki - łokieć), więc powiedzmy że jest to ew zawyżenie do 2%. Nie. (Może na razie?) jestem z gatunku tych, którzy całe życie na platformach jeździli i bez nich sobie jazdy, zwłaszcza w terenie, nie wyobrażają. Zazwyczaj jeżdżę w taktykach ponad kostkę, latem wokół miasta czy w łatwy teren zmieniam na jakieś adidasy. Jeśli o same przesuwanie chodzi, to wystarczy pilnować, ale chodzi o to, żebym mógł normalnie pedałować oparty śródstopiem, a nie musiał dodatkowo cofać stopy czy pedałów przed zakrętem. Co do reszty, przypominam że z góry założyłem, że szukam kompromisów, gdyż ma to być możliwie do wszystkiego rower. Nie jeżdżę głównie downhillów, nawet na wyjazdach. Raczej pokonuję typowe karpackie piesze szlaki z bagażem... Tyle, że rowerem. W takich warunkach wraz z bagażem (plecak / torby, sakw w takich warunkach mam dość) wychodzi mi 95-100kg + rower. Jak prędkość podjazdu spada do tempa pieszego, to i ja schodzę i prowadzę. Jak zjazd będzie zbyt techniczny, to też mogę zwolnić albo nawet zsiąść ? Bikeparki raczej jako odmiana, nie reguła (no i tam można zawsze wypożyczyć wtedy). Poza wyjazdami zostaje bezdroży i lokalnych dróżek wokół Warszawy. Czasem się trafi jakieś pojezierze, ale to podobny teren jak okolice Wwy - piach, gruntów i ścieżki. Do tej pory katowany mocno budżetowy Cube na 26" Smart Samach 2.25" przy obręczy 26mm wydaje się nie mieć problemów z kołami (a wiadomo, że jak były sakwy i wór na nich, to jakoś dziwnie łatwiej się więcej tych kilogramów pakowało). Kierownica 660mm. Na koniec tylko powtórzę, że do XC120 jest już duża różnica w cenie + z 2x11 robi się 1x12 (przełożenia przy 10-51 z tyłu się prawie pokrywają, zostaje kwestia kosztów utrzymania / szybkości zużycia).
  17. Po kilku kółkach pod garażem stwierdzam, że muszę mieć mało standardowe wymiary. Z jednej strony przy tych 21" i kołach 29 na długość mam minimalny zapas względem momentu gdy butami zacznę piłować opony w zakrętach, z drugiej niewiele większy zostaje mi na wysokość względem górnej rury ramy. Dało by się coś tu z głową porzeźbić, by jakiś niewielki mykmyk (z naciskiem na niezawodność, niż wagę czy inne bajery) wcisnąć tu jeszcze, jeśli od czubka rury w ramie do prętów siodełka jest ~115mm (czyli przy fabrycznej sztycy daje to minimalnie ponad 85mm wysunięcia względem minimum)?
  18. Do ostatniej chwili się jeszcze wahałem czy nie dołożyć do Kellysa Gate 30 albo Radona Jealous 8.0 AL, zwłaszcza że Indiany tylko ostatnie 21ki zostały. Ostatecznie po serii telefonów do różnych sklepów, postanowiłem dać jej szansę (3800 vs 5300 ?!) i dołączyłem do grona X8-kowców. Podziękowania za odpowiedzi i rady będą po pierwszej dłuższej przejażdżce w terenie ?
  19. Niestety dostępność Indian wynika z typowego dla sklepów bajzlu w bazach danych. Dobrze że mnie nie podkusiło, aby zamówić odbiór osobisty i robić sobie wycieczkę koleją do województwa obok ? Po kilku telefonach wychodzi, że Media Ekspert oferuje tylko i wyłącznie sprzedaż z odbiorem osobistym X8ek, ale nie mają ich na stanie, można jedynie przelać za rower. X9 można tylko zamówić z magazynu do sklepu, ale tu już support po zapytaniu o ściągnięcie informuje o tym, że rowerów jednak nie ma. Grunt, że ładnie się pozycjonuje cena i dostępność w wyszukiwarkach, nie? ?
  20. No dobra, a myślicie że na Black Friday czy po nowym roku sklepy mają z czego jeszcze schodzić w przypadku tych Stormów, czy raczej brać póki jeszcze cokolwiek jest na stanie?
  21. Dobra, tylko się coraz bardziej rozpędzamy. 3 tysiące z tytułu wątku stwierdziłem, że trochę za optymistyczne. Zrobiło się bliżej, czy wręcz 4... A XC120 to już 5.7 ? Czy różnica między x8 / x9, a xc120 jest aż tak wielka, żeby te dodatkowe 50% dokładać? Niby używanych można szukać taniej, ale nie wiem czy chcę musieć się w to zagłębiać?
  22. Dzięki za zwrócenie uwagi na otwory pod bagażnik. Nie jestem do niego szczególnie przywiązany, ale poza górami łatwiej się w sakwy pakować. Z dostępnością szału nie ma, będę musiał zadzwonić i spytać czy nie przerzucą do jakiegoś ME bliżej, bo oba 19" i 21" mają tylko w Białej Podlaskiej. Ewentualnie X9 19" (a taki pewnie będzie mi bardziej pasować), za 2 stówki więcej niż X8, wymaga po prostu ściągnięcia z centralnego magazynu, bo wg strony jest dostępny, ale nie online i nie w sklepach... Nie wiem gdzie miałaby przebiegać granica "więcej", z bagażem pewnie 95kg by mi wyszło łącznie (bez roweru).
  23. Cześć! Temat wałkowany z grubsza tutaj wiele razy - poszukuję nowego MTB (183cm, gdzieś 85-90 przekrok, z bagażem na kilka dni < 100kg na pewno). Z drobną ~3-letnią przerwą katuję Cube AIM 2011. Służy z definicji jako rower do wszystkiego (a jakżeby inaczej ? ), ale generalnie teren. Na co dzień spacerowo wszelkie ścieżki czy gruntówki przez pola i lasy na nizinach, jak się uda wyskoczyć na 2-3 dni pociągiem dalej, to wszelkie beskidzkie smaczki - a to sakwy po bezdrożach Niskiego, a to Sądecki/Gorce po kamieniach z niewielkim plecakiem. Często mało rowerowe single, bywało i błoto powyżej piast. Rower jako sposób na szybsze pokonywanie nudniejszych odcinków, gdzie normalnie bym wędrował pieszo + frajda ze zjazdów zamiast narzekania na obciążanie kolan zejściami. Jazda rekreacyjna, w sensie braku jakichkolwiek aspiracji do startów w zawodach (najwyżej CD dla przejechania trasy w limicie czasowym, bez parcia na miejsca). Jak sytuacja pozwoli to w najbliższych sezonach chciałbym rowerowo się powłóczyć trochę dalej po ukraińskich / rumuńskich Karpatach z namiotem. Szukam czegoś nowego, bo inwestycja w dokładanie przyzwoitych tarcz do obecnego może być zbliżona z wartością samego roweru. I teraz ta mniej przyjemna część, czyli ile teraz w tych zwariowanych czasach trzeba by liczyć na nowy rower, który zniesie lata takiego ciorania? Znaleźć coś solidnego i w miarę bezawaryjnego (ostatnie o czym każdy marzy to wredniejsza awaria półtora dnia marszu od cywilizacji, a potem szukanie po lokalnych sklepach rowerowych jakiejś egzotycznej części) do trójki to byłby ideał... Ale pewnie nierealny. Oczywiście, zakładając regularny serwis. Ile by ewentualnie budżet trzeba zwiększać, żeby faktycznie niewielkim kosztem podnieść znacznie jakość osprzętu? Do 3500? Do 4000? Potencjału konstrukcji z bardzo wysokich półek pewnie i tak nie wykorzystam. Zanim zdryfowałem na to forum miałem na oku Tabou Blade 5.0 za niecałe 3.5k zł. Przez przejrzeniu kilkunastu podobnych wątków przyuważyłem z polecanych tu Storma X7 (niedostępny), 540 Explo (jak wyżej) i ew XC100 (ten jeszcze powiedzmy niewiele ponad 4k wychodzi, zwłaszcza jeśli poczekać na jakąś zniżkę). Na jakieś inne modele jeszcze warto zwrócić uwagę? Czy teraz na jesieni zaczajać się na coś, czy może dać sobie czas i brać potem rowery 'z poprzedniego rocznika' (jeśli jakiekolwiek będą)? Zdaję sobie sprawę z tego, że pewnie po zakupie nie będę się bawił w dalszy jakiś specjalnie rozwój konstrukcji, tylko raczej ograniczał się do serwisu tak, by dalej jeździła. Pozdrawiam Szwędacz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...