Skocz do zawartości

mike21

Użytkownicy
  • Postów

    1 005
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mike21

  1. Domena tanich mostków odlewanych. Warto kupować kute i potem strugane via cnc.
  2. Gwarantuję Ci, że po 3 zmianie kół albo nigdy więcej tego nie zrobisz albo porzucisz rower i pójdziesz w inny sport. Drugi komplet kół to też druga kaseta i tarcze hamulcowe. Wypadałoby zmieniając koła zmieniać też łańcuch na ten który jeździ z daną kasetą. W 8/10 przypadków trzeba też ustawiać zaciski hamulcowe żeby tarcze na nowym zestawie kół nie dzwoniły.
  3. Na zero korzeni gumami nie wytłumisz ale komfort i tak wzrośnie nieporównywalnie. Niemniej do tego roweru max szerokość gumy to strzelam 1,9 więc o komforcie należy zapomnieć. Są niby sztyce amortyzowane, ale one zżerają energię pompowaną do układu napędowego przez pedałującego.
  4. Śruby raczej bierz tytanowe (Wanyifa, Craftsman). U mnie w wielu rowerach na takich są ramiona korb, blaty, mostki, obejmy styc i nawet tarcze hamulcowe. Polecam też klucze HexPlus... Wera: Hex-Plus - wydłuża żywotność wkrętów z gniazdem sześciokątnym
  5. @Veriv 6Nm to żadna siła. Widać, że użyto taniego klucza T25 i/lub zbyt mocno dokręcano. Od lat używam w serwisie i w domu kluczy Wera i nigdy nie zrobiłem takiego kuku żadnej śrubie.
  6. Do CC600 raczej żadnej sensownej aktualizacji nie będzie. Za ubogi hardware, w tym za mało pamięci. 300T ze wzgl na słabe mapy igp i ew. zabawę w customowe robiłby u mnie to samo co bsc200 - prowadzenie po narysowanym przeze mnie śladzie.
  7. W BSC200 o ile pamiętam nie podłączysz do PC żeby był widziany jako napęd żeby skopiować pliki. Wszystko przez aplikację trzeba. Podświetlanie na podstawie godzin wschodu/zachodu słońca. Świeci cały czas w odpwoednim przedziale godzinowym. Jak się pauje (również auto) to po pewnym czasie gaśnie. Teraz jest już zamiast bac200 model z S na końcu z kolorowym wyświetlatorem. Trzeba chwilę poczekać jak stanieje do poziomu bsc200. Nie mam coospo, mam z takich tanich geoida cc600 (wyrwałem na ali za jakieś 35EUR kiedyś). To jest bardzo zaskakujące urządzenie - niby ma możliwość łączenia z bardziej zaawansowanymi akcesoriami jak radary i kolorowy wyświetlacz, trasowanie bezpośrednio po śladach .gpx (wczytywanymi przez WiFi). Ale brak mu możliwości nazywania tras i wgrania na licznik więcej niż 2 średniodługie.
  8. Gdyby to był bomber Z1 to poza tym, że obłazi anoda z goleni pracuje przyzwoicie. Z2 to kicha do kwadratu. W jednym i drugim amortyzator byłby do wymiany, jeśli chciałbyś w jakiś ambitniejszy teren tym wjeżdżać. Niemniej full daje dużo więcej swobody na zjazdach. W canonie na start do zmiany hamulce. Koła też bidulki takie są (co prawda lżejsze ze 500g od duroc 35 ale węższe obręcze o 6mm i raczej kategoria XC niż AM).
  9. Przede wszystkim należy zrewidować realne potrzeby. Znam pokaźną grupę osób, które kupowały ciężkie enduro 160 i więcej skoku bo góry, dzikie leśne ścieżki itp. Potem okazywało się, że te mityczne tereny całkiem sprawnie były do objechania na gravelu. Enduro nie jest rowerem uniwersalnym tylko specjalizowanym a to oznacza, że rozwija swoje skrzydła i daje przewagę w naprawdę ciężkim terenie (nadzwyczaj często utrata kontaktu kół z podłożem, wyźsze dropy i jazda głównie w dół). Jednocześnie w prawie każdych innych warunkach enduro będzie ograniczeniem. Osobiście za enduro łapię praktycznie wyłącznie do bike-parku z wyciągiem (jeszcze nie przekonaĺem siè, a moźe jeszcze nie wiek 😉 na elektrowspomaganie). Na codzień do jakiegoś objazdu w mbitniejszym terenie (usiane kamieniami czy korzeniami zbocza) wolę lekkiego ścieżkowca (mam starego, jeszcze nie połamanego neurona cf). Spectral jeszcze kilka lat temu klasyfikowany byłby jako pełne enduro. Chisel FS jest rowerem któremu bliżej do drugiej skrajności - woli podjazdy i znacznie bardziej cywilizowane dukty, na zjazdach w terenie będzie strach a o lataniu należy całkiem zapomnieć. Z tech punktu widzenia rowery xc i downcountry od lat budowane są w układzie prostego zawieszenia z minimalną liczbą pivotów i wykorzystujace elastyczność rurek tylnego widelca (zamiast linku Horsta). Ma to swoje uzasadnienie jeśli chodzi o masę czy koszty (również utrzymania). Wada to gorsza czułość w stosunku do pełnego 4-zawiasu czy udanej konstrukcji vpp, max skok 100-110mm i w niektórych konstrukcjach odczuwalnie latające na boki tylne koĺo - wszystko to nie ma znaczenia w przypadku ścigania się i dlatego stosowane jest właśnie w rowerach do ścigania. Chciałbym też zwrócić uwagę, że utrzymanie roweru FS, szczególnie opartych na zaawansowanych vpp jest kosztogenne. Okresowy przeglad zawieszenia startuje od 300EUR. Jeśli dochodzi wymiana łoźysk bywa, że i 500EUR za samą robotę. Pod tym względem konstrukcję tylko z jednym zawiasem są o połowę tańsze.
  10. Nie stosuje się żadnej wibro-izolacji między elementami koła. Seria performance newmena to niska półka i tu pewnie jest ta przypadłość/cechą.
  11. Odnośnie GC6 to tam jest amortyzator (judy gold 120mm), który do żadnego trailu się nie nadaje. Tak więc poza hmulcami, dropperem dochodzi jeszcze wymiana widelca. Niby recon gold kosztuje 130-150EUR ale rekomendowałbym iść w coś faktycznie trailowego (revel ~220EUR).
  12. Judy silver (generalnie wszystkie silvery) to bardzo kiepski pod względem pracy i nietrwały amortyzator jest. Może nie jest taką totalna imitacją amortyzatora jak wskazany powyżej, ale cierpi na pewne przypadłości wynikające z max cięcia kosztów. Stalowe golenie górne pokryte czymś co nazywane jest czarny chrom - złazi to od patrzenia, poniźej uszczlek szybko pojawiają się przetarcia upośledzające i tak słabą pracę, nieserwisowany przynajmniej raz na sezon potrafi zardzewieć w środku, wyrównanie ciśnień między komorami neg i poz poprzez konstrukcję tłoka sprężyny - zapycha się i zacina. Tłumik tylko odbicia. Najniższy model od rochshoxa warty wydania pieniędzy to judy gold (chociaż wiotki i ciężki), ew. nieco droższa reba (sztywny i stosunkowo lekki).
  13. To się sprawdza: https://pl.aliexpress.com/item/1005006132173150.html Jako takie fabryczne adaptery do boost nie istnieją.
  14. Gotowanie w wosku, czasami z dodatkiem oleju grafitowego, uprawiało się 40 lat temu. I raczej z braku alternatywy (pamietam wtedy talony na wszystko, rowerowych smarowideł mie było w ogóle, a np. żeby kupić olej silnikowy trzeba było zdać stary). Tak więc niektórzy gotowali a niektórzy stosowali (z powodzeniem) olej jadalny (gdyby wtedy istniał powszechny dostęp do mediów społecznościowych pewnie byłyby dyskusje o wyższości rzepakowego nad słonecznikowym). U mnie w robocie, koledzy szosowcy chwalą sobie SqiurtLube i MucOff C3 Dry. Z zaznaczeniem, że aplikacja musi być zgodnie z tymi wszystkimi modłami, o których pisze producent oraz tylko jazda w warunkach suchych i po asfalcie.
  15. No risk = no fun 😉 Swoją drogą czy poszedłbyś na tajlandzkie, mocno zużyte panienki z chińskimi kondomami? Czy ten element garderoby 😉 ratujący w takim przypadku życie jest wart jakichkolwiek oszczędności?
  16. Bezpośrednio w Rose przy dzisiejszym kursie wyjdzie 14700 i jest GW (Rose jak wiele innych daje GW tylko pierwotnemu właścicielowi). W każdym razie dzisiaj HT w XC (w sensie dyscypliny) nie istnieje.
  17. Mały serwis 100h, duży 300h, co 50h powinno się też wykonać ManualRsset (listwa z łożyskami igiełkowymi podczas ostrzejszej jazdy przesuwa się tam gdzie nie powinna). Koszty w znanym mi 😉 serwisie to odpowiednio 120EUR za 100h i 250EUR za 300h. Środki smarne w cenie, części eksploatacyjne nie.
  18. Lefciaki to egzotyka wieksza niż DVO, Ohlins a nawet DTSwiss razem wzięte. Obczajcie sobie na YT jak wygląda full serwis lefciaka i np. SIDa. Dodatkowo nikt specjalnie nie pali się żeby to brać w łapy. Tak zaczęliście liczyć koszty utrzymania rowerów, że jak się chwilę zastanowiłem to doszedłem do wniosku, że per km wychodzi to kilkanaście razy drożej niż niemieckiego suva a silnikiem 4,7l. A opony rowerowe w przeliczeniu na masę czy przebieg to nawet jakieś czeskie mitasy wychodzą drożej niż do cayenne. Serio, gdybym się tym przejmował to zabrałoby mi to praktycznie całą radość z jazdy rowerem.
  19. Jeśli to nie do wyścigów to nawet poleciłbym downcountry - dzieki tym 20% skoku zawieszenia więcej rower staje się mnie toporny. Przy czym masa zwiększa się zwykle tylko o tyle co ważą szersze opony.
  20. Stopy rodziny 70xx są blisko 2x bardziej odporne na rozciąganie i zginanie oraz nieco cięższe niż 60xx. Rama o masie 1,6kg ze stopu 6 przy pierwszej jeździe by poległa (historia zna tskie przypadki). To tez daje do myślenia jak wszystko jest wyźyłowane w tych superleicht. Gdyby porównywać dwie ramy o tej samej masie, ale jedna z alu 7 druga z 6 to ta 7 byłaby znacznie trwalsza. Ale znacząca oszdzednośc na masie bierze się właśnie z wybitnie wycieniowanych rurek przy jednoczesnym pozostawieniu zapasu mięsa na łączeniach (alu 7 wyjątkowo trudnospawalne). Innymi słowy - nie po to stosuje się stop 7 żeby zwiększyć trwałość tylko zmniejszyć masę.
  21. Sam lakier na rowerze potrafi ważyć w okolicy 150-200g. Kiedyś było to dobrze widoczne bo niektóre marki swoje alu wersje SL anodowały zamiast lakierować. Osobiście, gdybym miał targać coś za sobą to szedłbym w ścieżkowca, z ramą ważącą ponad 2kg, który ma zupełnie niewychudzone rurki tylnego trójkąta oraz zapewnia mniej wyłożoną na rowerze pozycję. Chyba, że przyczepę ciągalbym sporadycznie, raz na ruski rok a na codzień bym się gdzieś amatorsko ścigał... Ale wtedy zapewne potrzebowałbym jednak dwóch rowerów.
  22. Szersze niż 30 są pod kątem gum plusowych. I przyjęły się jak te gumy ;). Swoją drogą mam gdzieś na stanie OEMowe koła swissa xm1501-35 z czasów kiedy jeszcze wszyscy się podniecali plusówkami.
  23. Chisel to świetny sztywniak alu do sportu ze wszystkimi tego konsekwencjami a nie solidny rower pod przyczepkę. Przecież ta rama to wydmuszka miejscami o grubości blachy jak w puszcze na piwo 😉 (widziałem na tych ramach wgnioty zostawione przez łapę bagażnika samochodowego do przewozu rowerów). Co do widła 35 Gold w tym Radonie - wygląda na A2 (poprawiony). Ale nadal to 35 (brak odczuwalnej regulacji kompresji, wszystko co tylko może być z plastiku jest z niego zrobione, jedyną opcją upgrade'u jest wymiana całości).
  24. Co do trendów w dojczlandii to chyba są zgodne z ogólnoświatowymi. Dwie największe, tutejsze firmy gumiarskie sporo przed pandemią się odgrażały, że przestają wspierać wąskie obręcze (w sensie, że wszystkie popularne gumy mtb będą lepiej się sprawdzały z szeroką obręczą). Gdzie te czasy kiedy (jedynym) standardem w MTB była obręcz 19mm i nikt nawet nie rozkminiał czy 5mm w tą czy w tą... i wszystko dało się przejechać na sztywniaku 🥲 Co do DT to to z pozoru jest to konserwa. Od 20 lat oferują np. obręcz 533d (enduro grade ;)) czy jeszcze do zeszłego roku kompletnie nieudaną XR361 (obie o szerokości 22mm). W ofercie kół alu do XC na próżno szukać czegoś szerszego niż 25mm. Ale prawda jest taka, że w tym segmencie postawili wszystko na węgiel (XRC1200 i XRC1501) gdzie jedynym wyborem jest 30mm. W segmentach bardziej ambitnych jak AM/Trail, Enduro czy FR/DH wycofali z oferty koła węższe niż 30mm.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...