Skocz do zawartości

[MTB] Do maratonów do 10 000 zł


Rekomendowane odpowiedzi

Myślałem o pomiarze mocy i to by dało rzetelną odpowiedź, ile wchodzi w korbę, a ile wychodzi w oponach. :) Sezon się kończy, więc jak montować, to teraz. Ale już się pogubiłem. Podsumujcie, co kupić. Jak są wahania 60 W, to o kant rozbić taki pomiar.

W dniu 30.08.2023 o 06:17, Veriv napisał(a):

Nie pakuj 4tłoczkowych xt do roweru na starty w amatorskich maratonach bo zrobisz sobie i komuś krzywdę. Ktoś wpadnie na Ciebie lub przelecisz... po co Ci takie atrakcje.

Chyba przesadzasz. Obecnie muszę hamować zbyt wcześnie i hamuję prewencyjnie, żeby nie skończyć w rowie. Dwoma palcami na bardziej stromych zjazdach. Czasem tracę siłę od naciskania klamek, a to już jest niebezpieczne.

Może wybiorę się do Wisły - opisze ktoś trasę? Rąbanka i kamulce jak w BB? Mogę przeszkadzać Elicie, jak będę zamulał na Hobby? Chyba nie, bo Elita startuje o 10:00, jedzie w stronę Żywca i potem nie koliduje z trasą Hobby. Przemyśleli to.

Szkoda, że pociąg dojeżdża dopiero o 10:00. Teoretycznie jak opłacę przez neta, to na start zdążę. ? 

Ewentualnie znaleźć nocleg z rowerem (ktoś coś poleca?), bo wstawać o 4:00 na pociąg to wyzwanie.

Potem Boguchwała, Piwniczna i może Rzyki. Wydaje mi się, że jakieś zmiany mogę jeszcze zrobić. Koła odpuścić, ale opony i hamulce.

Odnośnik do komentarza

Ja analizując rynek i doświadczenia od kolegów amatorów postawiłem na Inpeaka. Kolega, który ma ronde, w kolejnym rowerze również chce inpeaka. Wahań 60 watów nie będziesz miał. 

To znaczy będziesz miał w terenie. W terenie korzystamy z uśrednionej mocy, nie ma najmniejszego sensu patrzeć na chwilową bo przez nierówności chcąc trzymać średnią 300, pedałujesz w zakresie 250 - 350. To jednak normalne. Podczas powtórzeń na interwałach też się patrzy na moc średnią z całego powtórzenia. Tam dokładność między pomiarami jest w zakresie 2-3 watów. 

Ja miałem jechać i się ścigać w mastersach i powalczyć o okolice 50 miejsca na mistrzostwach Polski, ale mój rowerowy partner jeszcze leczy kręgosłup a samemu jechać autem 7 godzin, ścigać się kolejne 6 godzin i wracać następne 7 godzin mi się nie uśmiecha. W tym roku łapałem doświaczenie w wyścigach mtb na długich dystansach, zmieniam teraz sposób treningu to powalczę za rok na mistrzostwach polski na 100%. 

Odnośnik do komentarza
48 minut temu, wierzbajol napisał(a):

@veriv ten cannon ceną mnie kusi emoji51.png
@ram 9-10k za alu marina średnio mi się uśmiecha

 

Godzinę temu, Oskarr napisał(a):

Ja analizując rynek i doświadczenia od kolegów amatorów postawiłem na Inpeaka. Kolega, który ma ronde, w kolejnym rowerze również chce inpeaka. Wahań 60 watów nie będziesz miał. 

To znaczy będziesz miał w terenie. W terenie korzystamy z uśrednionej mocy, nie ma najmniejszego sensu patrzeć na chwilową bo przez nierówności chcąc trzymać średnią 300, pedałujesz w zakresie 250 - 350. To jednak normalne. Podczas powtórzeń na interwałach też się patrzy na moc średnią z całego powtórzenia. Tam dokładność między pomiarami jest w zakresie 2-3 watów. 

Ja miałem jechać i się ścigać w mastersach i powalczyć o okolice 50 miejsca na mistrzostwach Polski, ale mój rowerowy partner jeszcze leczy kręgosłup a samemu jechać autem 7 godzin, ścigać się kolejne 6 godzin i wracać następne 7 godzin mi się nie uśmiecha. W tym roku łapałem doświaczenie w wyścigach mtb na długich dystansach, zmieniam teraz sposób treningu to powalczę za rok na mistrzostwach polski na 100%. 

A gdzie to ostatnio jeździcie ? Sudety (Izerskie ?) Srebrna G. ?

Odnośnik do komentarza

Mieszkam w Toruniu, więc na codzień płaska i nudna rzeczywistość z bike park skarpa. Taka miejscówka z 20 ścieżkami pod enduro, jest gdzie potrenować technikę. Raz w miesiącu wpadnie jakiś Myślęcinek pod Bydgoszczy czy singletrack wisła w Grudziądzu albo mój rodzinny weltrack między Toruniem a Olsztynem. 

Regularnie, raz na 2-3 tygodnie ścigam się na Pomorzu w cyklu wyścigowym pomerania, w ramach tego jest gdansk, lębork, gniew, gniewino, luzino i jeszcze parę. Chłopaki mają tam mega ciekawe tereny, na 60 km wyścigu wychodzi po 1500 metrów przewyższenia, największe przewyższenie na jednym podjeździe to okolice 300 metrów. Trojmiejski Park krajobrazowy też jest super ale tam jest mało tras naturalnych a większość to takie enduro nastawione na skakanie hopek. Brałem też udział w milko mazurach ale tam mało przewyższenia, mało jazdy technicznej a więcej szutrow i tyrania po łąkach czego nie lubię. 

2-3 razy w roku odwiedzam bielsko bo z Torunia mogę tam dojechać w 4h, rzadziej szczyrk, wisla. W zeszłym roku regularnie jeździłem po Myślenicach i Rabce zdroj bo miałem 3 miesięczny rozruch projektu który prowadziłem w Krakowie. Byłem też na kaczewskich singlach, jedlinie zdroj, szklarskiej Porębie i galencisie. Jeździłem po srebrnej i fanem nie jestem, pełno ostrych kamyczków które tną opony do xc na których jeżdżę, tam trzeba mieć grube opony do enduro a na takich kiepsko się podjeżdża, wolę jednak podjeżdżać niż korzystać z wyciągów albo wwożenia rowerów pickupami. 

Oprócz tego dużo jeżdżę turystycznie, taka równowaga aby mnie z rowerem narzeczona z mieszkania nie wyrzuciła, to w tym roku zwiedzaliśmy na rowerach Pragę, objechaliśmy tatry, ostatnio przejechaliśmy jurę krakowsko częstochowska, okolice kudawy zdroj ze skalnym miastem, jedlinę zdroj, walbrzych i jeszcze parę nudniejszych tras by się znalazło. 

Odnośnik do komentarza
Myślałem o pomiarze mocy i to by dało rzetelną odpowiedź, ile wchodzi w korbę, a ile wychodzi w oponach. :) Sezon się kończy, więc jak montować, to teraz. Ale już się pogubiłem. Podsumujcie, co kupić. Jak są wahania 60 W, to o kant rozbić taki pomiar.
Chyba przesadzasz. Obecnie muszę hamować zbyt wcześnie i hamuję prewencyjnie, żeby nie skończyć w rowie. Dwoma palcami na bardziej stromych zjazdach. Czasem tracę siłę od naciskania klamek, a to już jest niebezpieczne.
Może wybiorę się do Wisły - opisze ktoś trasę? Rąbanka i kamulce jak w BB? Mogę przeszkadzać Elicie, jak będę zamulał na Hobby? Chyba nie, bo Elita startuje o 10:00, jedzie w stronę Żywca i potem nie koliduje z trasą Hobby. Przemyśleli to.
Szkoda, że pociąg dojeżdża dopiero o 10:00. Teoretycznie jak opłacę przez neta, to na start zdążę.  
Ewentualnie znaleźć nocleg z rowerem (ktoś coś poleca?), bo wstawać o 4:00 na pociąg to wyzwanie.
Potem Boguchwała, Piwniczna i może Rzyki. Wydaje mi się, że jakieś zmiany mogę jeszcze zrobić. Koła odpuścić, ale opony i hamulce.
Trasa Hobby w Wiśle nie jest bardzo wymagająca technicznie. Poszukaj sobie na YouTube, są filmiki wrzucone z kamer na klacie. W tym roku trasa w ok 80% pokrywa się z tą z 2022.
Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, Oskarr napisał(a):

Mieszkam w Toruniu, więc na codzień płaska i nudna rzeczywistość z bike park skarpa. Taka miejscówka z 20 ścieżkami pod enduro, jest gdzie potrenować technikę. Raz w miesiącu wpadnie jakiś Myślęcinek pod Bydgoszczy czy singletrack wisła w Grudziądzu albo mój rodzinny weltrack między Toruniem a Olsztynem. 

Regularnie, raz na 2-3 tygodnie ścigam się na Pomorzu w cyklu wyścigowym pomerania, w ramach tego jest gdansk, lębork, gniew, gniewino, luzino i jeszcze parę. Chłopaki mają tam mega ciekawe tereny, na 60 km wyścigu wychodzi po 1500 metrów przewyższenia, największe przewyższenie na jednym podjeździe to okolice 300 metrów. Trojmiejski Park krajobrazowy też jest super ale tam jest mało tras naturalnych a większość to takie enduro nastawione na skakanie hopek. Brałem też udział w milko mazurach ale tam mało przewyższenia, mało jazdy technicznej a więcej szutrow i tyrania po łąkach czego nie lubię. 

2-3 razy w roku odwiedzam bielsko bo z Torunia mogę tam dojechać w 4h, rzadziej szczyrk, wisla. W zeszłym roku regularnie jeździłem po Myślenicach i Rabce zdroj bo miałem 3 miesięczny rozruch projektu który prowadziłem w Krakowie. Byłem też na kaczewskich singlach, jedlinie zdroj, szklarskiej Porębie i galencisie. Jeździłem po srebrnej i fanem nie jestem, pełno ostrych kamyczków które tną opony do xc na których jeżdżę, tam trzeba mieć grube opony do enduro a na takich kiepsko się podjeżdża, wolę jednak podjeżdżać niż korzystać z wyciągów albo wwożenia rowerów pickupami. 

Oprócz tego dużo jeżdżę turystycznie, taka równowaga aby mnie z rowerem narzeczona z mieszkania nie wyrzuciła, to w tym roku zwiedzaliśmy na rowerach Pragę, objechaliśmy tatry, ostatnio przejechaliśmy jurę krakowsko częstochowska, okolice kudawy zdroj ze skalnym miastem, jedlinę zdroj, walbrzych i jeszcze parę nudniejszych tras by się znalazło. 

No to bogaty życiorys . w lipcu odwożąc na obóz dziecię zjechałem DH z Wieżycy ale, wiadomo, trudno nazwać ten 500 m. zjazd downhillowym. W TPK między Gdańskiem i Gdynia też trzy razy jeździłem. Taki nasz Lasek Wolski w powiększeniu; zdecydowanie na plus w porównaniu z naszym wolskim z uwagi na bikeróżnorodność.  Potem Edukacyjny do Szymbarku.

Pytam, bo prawdopodobnie będę ciągnął rowery 15-18 września z Krakowa aż pod Szczecinek. Taki tam offroad (Skotna Góra, Sowia Góra,  Gołogóra no i Wrzosowiska Okunińskie w pakiecie).

Odnośnik do komentarza

W Szczecinku się wychowywałem :)
Mam super wspomnienia. Piękne jeziora i rzeczki. Nieustające zabawy w Indian i kowboji :) 

W Kwidzynie mój młody zdobył Mistrzostw Polski Szkółek Kolarskich MTB. Czyli najważniejsze zawody dla tej kategorii wiekowej. A następnego dnia wygrał wyścig z wielką pompą organizowany przez Langa o Puchar Ministra Sportu i Turystyki z rok i dwa starszymi od siebie. Piękny zamek. Fajne koszary odrestaurowane w których mieszkaliśmy. Ładne miasteczko.


Brak opisu.
 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, jajacek napisał(a):

W Szczecinku się wychowywałem ?
Mam super wspomnienia. Piękne jeziora i rzeczki. Nieustające zabawy w Indian i kowboji ?

W Kwidzynie mój młody zdobył Mistrzostw Polski Szkółek Kolarskich MTB. Czyli najważniejsze zawody dla tej kategorii wiekowej. A następnego dnia wygrał wyścig z wielką pompą organizowany przez Langa o Puchar Ministra Sportu i Turystyki z rok i dwa starszymi od siebie. Piękny zamek. Fajne koszary odrestaurowane w których mieszkaliśmy. Ładne miasteczko.


Brak opisu.
 

No to nieźle odsadził  rywali skoro nikogo poza młodym nie widać ? Na jakiej maszynce jechał ? 

Odnośnik do komentarza

Pożyczyliśmy wtedy z zaprzyjaźnionego sklepu Speca Epica Expert Carbon. Dziś mam zresztą bardzo podobny. 2 sezony później młody już przeskoczył na szosę i tor i zostawił MTB w cholerę więc nie zdążyłem porządnie zainwestować. Większość czasu ścigał się na starym aluminiaku za 2k na kołach 26 cali (na zdjęciu), co nie przeszkodziło mu wygrać na nim paru wyścigów. Ale w MTB sprzęt ma dużo większe znaczenie niż na szosie.

DSC_6049.jpg?fit=1043,750

Odnośnik do komentarza
22 minuty temu, jajacek napisał(a):

w MTB sprzęt ma dużo większe znaczenie niż na szosie.

A to ciekawe, myślałem że jest dokładnie na odwrót - na szosie wszyscy jadą z mniej więcej tą samą prędkością i po tej samej trasie (bez przeszkód), więc to czy dany sprzęt daje te kilka(naście watów) przewagi ma duże znaczenie na długim dystansie. Z kolei w MTB jest więcej innych parametrów, którymi można nadrobić braki sprzętowe - mam na myśli technikę jazdy, dobór toru jazdy itp. Jeśli chodzi o taktykę, to moje wyobrażenie było takie, że w obu sportach ma duże znaczenie, choć chyba w kolarstwie szosowym trochę większe.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, sl66 napisał(a):

A to ciekawe, myślałem że jest dokładnie na odwrót -

W technicznym terenie jest więcej ograniczeń dla ridera. Nachylenie (12 %), przyczepność gumy do podłoża, stan podłoża. Wsiadasz na rower "A" bez hełmu i robisz pętelkę na trasie. Drugiego dnia wsiadasz na rower "B" z hełmem (WaveCel - prowokacyjny wybór tej technologii; ktoś na pewno odezwie się nt.) i znowu robisz pętelkę na trasie. Mierzysz czasy. Na którym rowerze zrobisz lepszy czas ? Na "A"* czy na  "B" ** ?

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Rower "A" - koło 26 cali, guma no name 1,8", rama stalowa, przełożenie  x2, "amortyzator" Santour SR  XCM HLO-DS, waga 14,8 kg, heble przysłowiowe M200  ?

Rower "B" - koło 29 cala, guma MAXXIS Ikon Exo 2.35", amortyzator Fox Factory Float 34, Shimano XTR 12-speed, waga 9,8 kg, heble XTR M9100 ,

Odnośnik do komentarza

Wyścig MTB jest zbliżony trochę do czasówki a tak naprawdę do jazdy w kryterium. Nie dotyczą Cię prawie żadne opory aerodynamiczne, na kole też się za bardzo nie ukryjesz. Gaz, dojazd do szykany, zwolnienie na jej pokonanie, wyjście i gaz.

Pod górę waga roweru będzie mieć kluczowe znaczenie. Również jego sztywność czyli to żeby większość energii była przekazywana w ruch do przodu. 

W wyścigu szosowym umiejętne ukrywanie się na kole jest kluczowe. Oszczędza cholernie dużo energii. Do tego dochodzą kwestie taktyczne. Czy pójść w odjazd i z kim i ile energii wkładać w pracę w ucieczce. Więc da się będąc dobrym taktycznie uchować się w amatorskim peletonie na bardzo przeciętnym rowerze. Natomiast sprzęt ma cholernie duże znaczenie w jeździe na czas.

Aerodynamic Simulation Reveals Best Position in a Peloton of Cyclists (hpcwire.com)

Odnośnik do komentarza

@ram Wavecel jest dla mnie przykładem totalnej ściemy. Znacząco zwiększono wagę kasku i włożono do niego element który ma rzekomo poprawiać bezpieczeństwo. Równie dobrze mógłbyś tam napakować styropianu lub pianki EPS żeby mieć grubszą warstwę ochronną. Musisz przez to wozić na głowie 100 gramów więcej. Nie szukałem niezależnych badań na ten temat ale sądzę daje tzw. "fuck all" w stosunku do innych, dobrze wykonanych kasków :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...