Skocz do zawartości

[MTB] Do maratonów do 10 000 zł


Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, wino napisał(a):

Tutaj muszę zdać się na Wasze doświadczenie.

@wino Widzisz jak wszyscy tu martwimy się o Ciebie ?

Z tym mlekiem to naprawdę warto samemu poświęcić 1-2 godziny pracy, zwłaszcza, że jest ona tak mocno wyceniana przez serwisantów ? Nabędziesz nowe doświadczenie i zaoszczędzisz jeszcze na 1/2 opony ?

Odnośnik do komentarza

Kiedy rower typu cross będzie szybszy niż MTB? Zakładając że pozycja jest podobna wtedy kiedy będzie mieć szybsze opony i twardsze przełożenia. Skoro są to maratony nie mające wiele wspólnego wspólnego z trasami MTB, po asfaltach i po szutrach to wiadomo że opona semi slick 1,8 cala będzie szybsza. Przełożenia w crossie też są zapewne twardsze. Załóż opony z crossa i zobacz czy jedzie Ci się tak samo czy też szybciej lub wolniej. Nie ma opon do wszystkiego. na bardzo łatwej trasie bywa że ludzie jeździli w maratonach na oponach takich jak masz w crossie.

Poniżej przykład roweru Mistrza Olimpijskiego Jarosława Kulhavego na etapówkę MTB Cape Epic w Afryce Południowej. Na oponach semi slick 1,95 z bardzo długim mostkiem agresywnie skierowanym do dołu. Oczywiście że na takich oponach nie ma przyczepności i trzeba mieć bardzo dobrą technikę żeby na takich jeździć. Blat 34. Koła też mają znaczenie. Ciężkie koła nie sprzyjają szybkości.

1426674714285-1tbsstxluxeoo-ece30c7.jpg?


PA100130.jpg

 

PA100140-640x480.jpg

Odnośnik do komentarza

@wino ja po przesiadce z XC 100 na XC 900 na pierwszych zawodach byłem mega rozczarowany. Rower według opinii powinien sam podjeżdżać, zrzuciłem z roweru 2 kg a tu dupa, czasy gorsze na pętli zawodów niż rok wcześniej na XC 100. U mnie problemem były opony hutchinson kraken i odpowiednie ustawienie geometrii. Ustawienie siodełka przód tył, góra dół na treningach gdzie nie miałem porównania było nieodczuwalne, na podjazdach jednak straciłem z 10 watów mocy i nagle utrzymanie koła koledze za którym wcześniej nadążałem już było pracą w strefie beztlenowej i po pierwszym kółku się spaliłem. 

Tak więc polecam miarkę i sprawdzenie co do milimetra ustawienie siodełka w innych rowerach i w Twoim MTB. Nie rozumiem zdania, że myk myk by pomógł na podjazdach, Myk myk może co najwyżej pomóc na zjazdach, w szczególności technicznych zjazdach, ale siodełko w rowerze pod maratony ustawiasz tak, aby mieć maksymalną moc w nodze. Spotkałem się z praktykami, że do startów w XC ludzie potrafili opuścić o 1-2 cm siodełko, mniejsza moc ale lepsza sterowność na technicznych zjazdach, na maratonach raczej nie ma technicznych zjazdów, które by wymagały opuszczonego siodełka. 

Ciśnienie w oponie - nie dobijamy na zawody na kamień opony. Twarda opona może na asfalcie będzie miała mniejsze opory toczenia, mam u siebie jeden podjazd na którym próbuje zdobyć koma, 340 metrów, 24 metrów różnicy wysokości, maks 21% nachylenia, ubita powierzchnia, dość równa. Przy 2 barach mój rekord to 55 sekund, wszelkie stawanie w korby powoduje uczucie prędkości ale sumarycznie gorsze czasy, najlepsze wyniki idą na ciśnieniu 1,3 z tyłu i okolice 1,1 z przodu przy moich 68 kg i 10 kg w rowerze - póki co 50 sekund. Większe ciśnienie powoduje, że jest wrażenie prędkości bo wszystko podskakuje, ale rower jedzie wolniej. 

Następnie kwestia przyzwyczajenia mięśni. Nie jesteś w stanie szybko pojechać na rowerze mtb jak jeździsz tylko na crossie czy szosie, inne pochylenie, inne mięśnie będą pracowały, na szosie możesz zrobić bazę tlenową i dzięki temu będziesz miał zapas krwi i tlenu dla mięśni, ale jak mięśnie nie są przyzwyczajone te, co potrzebujesz, to albo się szybko zmęczą albo będą Ci pracowały nie te włókna co byśmy chcieli. Przy mocno wytrenowanych mięśniach podczas wysiłku korzystamy z włókien wolno kurczliwych, podczas szybszych sprintów możemy skorzystać z szybko skurczliwych włókien ale one zużywają one więcej energii wykonując tą samą pracę. Jeśli więc masz trochę inne ustawienie siodełka i trochę inaczej Ci mięśnie pracują, podczas zawodów mogłeś korzystać z szybkich włókien, które szybciej Ci zużyły energię. 

Kolejna kwestia to to, co napisałeś, że jadąc na zawody pobiłeś rekordy na podjazdach, tak się nie robi. Masz ustalone zasoby energetyczne w organizmie, jeśli spaliłeś swoje zasoby energetyczne z mięśni na dojeździe na start to później będzie kapeć a nie jazda. 

Kolejna sprawa to jazda z pomiarem tętna, polecam, mega dużo później daje do analizy tego jak nam poszło, fajnie pomaga też strava. Jako przykład screen z analizy mojego startu z niedzieli w Pomerani w Kartuzach. Ogólnie na wykresach widać, jak przesadziłem ze startem, chciałem się spróbować czy jestem w stanie jechać w czołówce. Wyszło, że jestem w stanie, ale krótko ale za to później mam gigantyczny spadek mocy. Ładnie to widać na wykresie, pierwsze 40 minut wyścigu jechałem ze średnim tętnem 183, organizm zużył cały zapas glikogenu zgromadzonego w mięśniach i dalsza jazda była już jedynie na tym co w danym czasie odzyskiwał z tłuszczów i z węgli które mu dostarczałem. Fajnie widać problem porównując 1 kółko z drugim, pierwsze kółko w idealnych warunkach powinienem przejechać jakieś 3-4 minuty szybciej niż drugie i na całej długości okrążenia powinienem budować przewagę między kółkami, na wykresie widać, że tylko podczas pierwszych 15 km pierwsze kółko było szybsze niż drugie, pomimo bardzo dużego zmęczenia na drugim kółku i występowania skurczy pod koniec wyścigu. 

image.thumb.png.538394368a665634f7d5e8c577476490.png

Plus porównanie prędkości na pierwszym kółku do drugiego kółka na tych zawodach:

image.thumb.png.2e960323dcace86730ed6dd7d10b304e.png

Kolejna kwestia to Twoje przygotowanie do wyścigu i przygotowanie organizmu. Pierwsze zawody w danym roku traktuje się zwykle jako trening podczas którego dajemy bodziec do organizmu, że teraz ma zacząć jeździć szybko, takie zawody powinny mieć bardzo niski priorytet. Jeśli mają wysoki priorytet, to 2 tygodnie przed właściwymi zawodami robimy podczas treningu symulację wyścigu. Następnie dochodzi Ci periodyzacja treningu. Im bliżej zawodów, tym trenujesz z mniejszą objętością ale intensywniej, przed samym wyścigiem robisz sobie dzień - dwa przerwy, ostatni trening przed zawodami robię 2 dni przed startem, ma zwykle 40-50 minut i składa się z paru sprintów i krótkich interwałów aby pobudzić organizm do nowego wysiłku. 

Odnośnik do komentarza

Wyścig MTB to generalnie jazda na czas. Tu nie ma za bardzo taktyki wyścigowej i chowania się na kole. Dobrzy zawodnicy robią bazę tlenową i interwały siłowe na szosie a potem trenują płynność jazdy na dużej szybkości w bardziej technicznym terenie.

Można też mieć podejście że jedziemy mieć fun i się niczym nie przejmować. Pamiętajmy też że czołówka maratonów jeździ zwykle na bardzo drogim sprzęcie który daje im od razu 5-10% przewagi na starcie, trenuje w górach, ma kasę na suplementy diety i nowoczesne metody regeneracyjne a czasem bywa że jedzie na dopingu bo kontrole praktycznie nie istnieją. Więc najlepiej jest walczyć z samym sobą i kumplami i kompletnie nie zwracać uwagi na czołówkę.

Odnośnik do komentarza

Nie zgodzę się. XCC to jazda na 100% ale to jest wyścig na 20 minut, XCO dla czołówki światowej to rzeczywiście jazda w trupa od początku, ale dla amatora taka jazda to będzie spalenie się po 5 minutach, z drugiej strony kiepski start na XCO powoduje, że jesteśmy daleko na elementach technicznych, więc tracimy dużo czasu na pierwszym kółku, trzeba tutaj znaleźć złoty środek między spaleniem na starcie a oszczędności czasu na elementach taktycznych. W XCO ze względu na profil trasy jazda na kole odpada, jest to bardzo indywidualna jazda, co innego XCM gdzie uformowanie grupy potrafi nam dać oszczędność rzędu 5 minut na godzinę jazdy, przy bardzo płaskich i szybkich maratonach nawet 10 minut na godzinę. 5 minut różnicy na godzinę to już zwykle przepaść i w takiej pomerani na dystansie speed przeskok z 50 miejsca na 23. Przy dłuższych dystansach tak jak ja np. startuje na XCM na 60-80 km korzyści mogą być jeszcze większe, pod warunkiem, że grupa jedzie naszą prędkością i nie ma zbyt dużo elementów technicznych i zbyt dużo podjazdów. Im dłuższy dystans tym większa jest kara jeśli coś źle zrobimy, spalenie na pierwszych 30 minutach wyścigu daje mi stratę koło 5 minut na każde kolejne 30 minut które jadę, jeśli więc się spalę na 3 godzinnym wyścigu jestem coś w granicy 15-20 minut w plecy w stosunku do jazdy od początku moim tempem. 

Przy XCM dochodzi kwestia odżywiania, brania żeli co odpowiedni czas, dostarczenie białka aby mięśnie się tak nie niszczyły, pilnowanie odpowiedniego nawodnienia itp. 

Z takim podejściem, że nie ma co startować do czołówki bo Oni są na dopingu też bym nie przesadzał. Oczywiście są takie przypadki, obecnie na pomerani w dystansie mega na 1 miejscu w klasyfikacji generalnej jest kolarz, który w 2018 roku został przyłapany na dopingu i stracił przy tym tytuły mistrza polski. Może jeździ już taki kolarz na czysto. Na pucharze Polski ten kolarz był 4 i do zwycięzcy stracił 10 minut na 3 godzinnym wyścigu. Mam znajomych, którzy z czołówką polski potrafią już rywalizować, ale jest to okupione gigantyczną pracą, której będąc z boku się nie widzi. Aby móc rywalizować z najlepszymi z polski potrzeba tak koło 5 lat konkretnie ukierunkowanego treningu, ściśle określonej diety (u mnie ta dieta leży ? ), i dziesiątek tysięcy przejechanych kilometrów. Czołówka robi przebiegi rzędu 15-20 kkm rocznie na rowerze. Chcesz rywalizować z najlepszymi to musisz robić te 5-6 treningów w tygodniu. Jak pada to trening na trenażerze, podobnie w zimę i to nie wejścia na trenażer na 30-40 minut a sesje w zimę dochodzące do 5 godzin. Ja na przykład wyjeżdżając w delegacje zawsze zabieram ze sobą rower i trenażer aby móc zrobić trening przed i po pracy, w lato bazę tlenową robię dojeżdżając do pracy na rowerze (33 km w jedną stronę) i tygodniowo spędzam na rowerze coś w okolicach 10h, obserwując mój progres za jakieś 3 lata jeśli poprawię dietę i parę błędów usnę z mojego treningu powinienem być w stanie powalczyć o pudło na jakimś pucharze polski w XCM ? 

Startowałem wcześniej w zawodach w bieganiu na 5km, 10 km i półmaratony, następnie zawody pływania w kraulu, później wszedł triathlon, triathlon przeszedł na XC, z XC na XCM w tym sezonie i w maratonach mtb mam zdecydowanie najwięcej strategii i rozplanowania sił ze względu na często bardzo zmienny charakter obciążenia. 

Odnośnik do komentarza

No tak, długie dystanse to trochę inna bajka. Na początku w maratonach jeździ się zwykle dystanse krótkie lub średnie.

Z dopingiem niestety jest słabo. Wśród tych którzy mają ciąg na pudło w maratonach i wyścigach Mastersów na szosie oceniam ze ok. 25% jest na dopingu. Zawodnik który się ścigał na dopingu i poczuł jakiego daje to kopa (ok. 10%), w obliczu tego że kontrole są bardzo sporadyczne i raczej powodowane przez sygnalistów, raczej z dopingu już nie zrezygnuje. Mogą się tylko zmienić metody. Ponieważ wśród amatorów nie ma ani jednej kontroli poza zawodami, możesz całą zimę futrować do woli, odstawić, odczekać tyle ile trzeba żeby wszystko się ulotniło i startować. Moim zdaniem ktoś raz złapany na ciężkim dopingu typu sterydy, EPO lub hormon wzrostu powinien mieć dożywotni zakaz startów w imprezach amatorskich.

Polecam ten artykuł:
https://sportowefakty.wp.pl/kolarstwo/778064/spowiedz-kolarza-dopera-musisz-ladowac-cala-apteke-i-miec-na-tone-kasy

Odnośnik do komentarza

Z ustawieniem siodełka niewiele da się zrobić, ale jutro pomierzę i napiszę, jak sprawa wygląda. Myk-myk wypróbuję, a jak się nie sprawdzi, to wrócę do zwykłej sztycy. Na maratonach są strome i techniczne zjazdy, czasami pionowe z korzeniami, m.in. MTB Cross Maraton i niektóre edycje Cyklokarpat. Jednak na większości maratonów są to dość łagodne zjazdy. Myk-myk daje tylko poczucie bezpieczeństwa. W książkach każą obniżyć siodełko (J. Friel "Biblia treningu kolarza górskiego" i zdaje się, że w "Jazda rowerem górskim" też). Dziś tendencja jest odwrotna, bo tracimy cenne waty.

Wracając do opon, to miałem do czynienia z poniższymi oponami:

  • Maxxis Crossking (X-King) mam zamontowane w Unibike, stąd moja opinia, że są szybkie zwłaszcza na asfalcie. W sieci można przeczytać, że rozczarowują na luźnej nawierzchni. Wg mnie na niskim ciśnieniu tragedii w terenie nie ma.
  • Maxxis Icon raz miałem na zawodach, dużo piachu, z dobrą techniką nie było szans się zakopać. Zrobiłem wtedy dobry wynik. Wg producenta mniej stabilne na zakrętach i to też prawda. Średnio szybkie. W sieci bardzo chwalą te opony.
  • WTB Ranger - to już pisałem
  • Vee Rubber - podróbki starych Smart Sam - miałem kilka lat temu w mocno budżetowym MTB - jeździłem po asfalcie i rekreacyjnie w lekkim terenie, głównie lasy i szutry. Też bardzo szybka opona. W zimie jeździłem po śniegu - po głębokim bajka, a po źle odśnieżonych DDR-ach niestabilnie, ale dało radę. Później mechanik sam zmienił te opony na inne, jeszcze szybsze, ale nienadające się w teren.
  • CST Caballero - na dojazdy w zimie 2020/2021 - zawiodłem się.
  • Kenda Small Block 8 Pro - od dłuższego czasu w crossie - dedykowana do amerykańskiej odmiany XC.

Co mi się udało wyczytać na temat innych opon:

  • Race King - poza górami są ok, gorzej na zakrętach
  • Racing Ralph - szybko się zużywają, dużo plamek od mleka
  • Rocket Ron - bardziej agresywna, duża przyczepność (także w zakrętach)
  • Maxxis Ardent Race - lepiej trzyma w błocie, dobrze trzyma w górach
  • Maxxis Rekon - jeszcze szybsza
  • Maxxis Crossmark - na suche ok, w terenie gorsza przyczepność

Ale jak to z opiniami bywa, są mocno subiektywne. Poza tym jest wiele wersji, a nazwa została taka sama. Patrzę jeszcze na te Race Kingi i opony raczej dla osób z dobrą techniką, choć mogę się mylić. Jak będę miał więcej czasu, to pooglądam testy i poczytam artykuły, bo tego jest masa.

Po prostu trzeba znaleźć coś, żeby był utrzymany stały kontakt z podłożem, a jednocześnie żeby była dobra trakcja w terenie, zwłaszcza na luźnej nawierzchni i w górach (bo w drugiej połowie sezonu też będą kamienie, mokre korzenie, itd.).

Jeśli chodzi o dalsze starty, dopiero za miesiąc, to już mniej piachów, a bardziej górskie klimaty i po deszczu może być grząsko. Czyli robię na odwrót, jak było przyjemnie, lasy iglaste, szutry, sucho, to startowałem na agresywnych WTB, a jak będzie trudniej, to zmieniam na lżejsze. ?

Zmiana opon w zależności od warunków po zalaniu mlekiem jest problematyczna, tzn. dużo więcej z tym zabawy niż przy dętkach?

Odnośnik do komentarza
19 godzin temu, Oskarr napisał(a):

Nie zgodzę się. XCC to jazda na 100% ale to jest wyścig na 20 minut, XCO dla czołówki światowej to rzeczywiście jazda w trupa od początku, ale dla amatora taka jazda to będzie spalenie się po 5 minutach, z drugiej strony kiepski start na XCO powoduje, że jesteśmy daleko na elementach technicznych, więc tracimy dużo czasu na pierwszym kółku,

Tutaj poruszasz kapitalną kwestię sprzętu na którym jeździ nie zwykły Jaś Kowalski lecz elyta. Warto o tym pamietać jesli ktoś przymierza się do zakupu ramy karbonowej. Do granic możliwości wycieniowane ramy karbonowe o konstrukcji CFR, do granic niemożliwośći odchudzone zestawy (waga roweru poniżej 9,5 kg) przeznaczone są właśnie dla tychże zawodników. Co oczywiście ma swą wagę w cenie takiego speca czy canyona. Warto o tym pomysleć przy zakupie roweru karbonowego, tj. jaki i komu ma ten rowerek służyć. Cięższa rama (10-11 kg) i mniej wycieniowana.

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, wino napisał(a):

Myk-myk daje tylko poczucie bezpieczeństwa.

ale i zwiększa wagę roweru.

 

5 godzin temu, wino napisał(a):

Co mi się udało wyczytać na temat innych opon:

  • Race King - poza górami są ok, gorzej na zakrętach
  • Racing Ralph - szybko się zużywają, dużo plamek od mleka
  • Rocket Ron - bardziej agresywna, duża przyczepność (także w zakrętach)
  • Maxxis Ardent Race - lepiej trzyma w błocie, dobrze trzyma w górach
  • Maxxis Rekon - jeszcze szybsza
  • Maxxis Crossmark - na suche ok, w terenie gorsza przyczepność

Ale jak to z opiniami bywa, są mocno subiektywne.

To nie kwestia odczuć subiektywnych tylko banalna zasada doboru gumy do terenu i temperatury. Wielu zakłada oponkę na sezon a nie dostosowuje oponki do warunków i pory roku w której zamierza się poruszać. No bo mlekiem zalane, no bo 2, 3-ci zestaw kół trzeba mieć etc.

 

5 godzin temu, wino napisał(a):

Race Kingi i opony raczej dla osób z dobrą techniką, choć mogę się mylić. Jak będę miał więcej czasu, to pooglądam testy i poczytam artykuły, bo tego jest masa.

Po prostu trzeba znaleźć coś, żeby był utrzymany stały kontakt z podłożem,

Race Kingi to dobra, b. dobra oponka na suche warunki, bez luźnego przemieszczania się frakcji na styku guma-podłoże.

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, wino napisał(a):

Myk-myk daje tylko poczucie bezpieczeństwa.

ale i zwiększa wagę roweru.

 

5 godzin temu, wino napisał(a):

Co mi się udało wyczytać na temat innych opon:

  • Race King - poza górami są ok, gorzej na zakrętach
  • Racing Ralph - szybko się zużywają, dużo plamek od mleka
  • Rocket Ron - bardziej agresywna, duża przyczepność (także w zakrętach)
  • Maxxis Ardent Race - lepiej trzyma w błocie, dobrze trzyma w górach
  • Maxxis Rekon - jeszcze szybsza
  • Maxxis Crossmark - na suche ok, w terenie gorsza przyczepność

Ale jak to z opiniami bywa, są mocno subiektywne.

To nie kwestia odczuć subiektywnych tylko banalna zasada doboru gumy do terenu i temperatury. Wielu zakłada oponkę na sezon a nie dostosowuje oponki do warunków i pory roku w której zamierza się poruszać. No bo mlekiem zalane, no bo 2, 3-ci zestaw kół trzeba mieć etc.

 

5 godzin temu, wino napisał(a):

Race Kingi i opony raczej dla osób z dobrą techniką, choć mogę się mylić. Jak będę miał więcej czasu, to pooglądam testy i poczytam artykuły, bo tego jest masa.

Po prostu trzeba znaleźć coś, żeby był utrzymany stały kontakt z podłożem,

Race Kingi to dobra, b. dobra oponka na suche warunki, bez luźnego przemieszczania się frakcji na styku guma-podłoże.

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, wino napisał(a):

Zmiana opon w zależności od warunków po zalaniu mlekiem jest problematyczna, tzn. dużo więcej z tym zabawy niż przy dętkach?

Będziesz chyba miał okazję zapoznania sie ze ściąganiem mleka ze "starej" gumy. To tak jak z budową. Inaczej budujesz dla kogoś a inaczej dla siebie. Dopieszczasz. Zalanie daje porównywalnie i co najważniejsze, zauważalną lepszą dynamike koła niż na dętce.

Odnośnik do komentarza

Ja zawsze dojeżdżam opony w jeden sezon i zamiast bawić się w czyszczenie z mleka kupuje nowy komplet a te lecą jako zapas do innych rowerów. Racing Ralph możliwe, że coś zmienili w mieszance. Czytałem wypowiedzi szefa shwalbe, gdzie się zarzekał, że zmieniają podejście i stawiają na większą wytrzymałość, miałem 2 lata temu ray/ralph i rzeczywiście miały plamki. Zeszły sezon przelatałem na race king + rocket ron i byłem bardzo zadowolony do czasu przecięcia tylnej opony na tulipanie, ten sezon nowy komplet ray/ralph i póki co mam wrażenie, że lepiej trzymają ciśnienie, nie pocą się tak jak te stare i mogą się trochę wolniej zużywać, w tym sezonie mam na HT coś koło 2-2,5 kkm (strava mi podaje, że w tym roku mam 5100 km zrobionych, ale nie rozdziela mi przebiegu na dany rower, przebiegi z danych rowerów są za to liczone sumarycznie i nie widzę opcji aby zobaczyć ile z moich 6k km na XC 900 jest w tym roku). 

Moim standardowym wyborem są race king na tył i na przód x king/rocket ron/racing ray. 

7 godzin temu, wino napisał(a):

W książkach każą obniżyć siodełko (J. Friel "Biblia treningu kolarza górskiego"

Friel przygotowywał zawodników pod mistrzostwa świata w XC, to trochę inna specyfikacja niż płaskie maratony mtb ? No i ponownie, jakbyś zrobił na takim ustawieniu siodełka 2kkm to pewnie nie miałbyś dużych różnic w mocy. Sama książka też jest dość stara i trzeba na to brać poprawkę. 

Ja ten weekend mam wolny od ścigania to jadę z kolegami do bielska na single to robię detoks od HT i ujeżdżam fulla z myk mykiem. Na fullu z myk mykiem uruchamia mi się tryb nieśmiertelności. Jeszcze właśnie nie wiem na ile wpływa na ten tryb full a na ile myk myk. Ale wygląda to mniej jak poniżej, w 2022 była inna trasa zjazdu, w 2023 doszło drzewo, stąd dłuższe czasy, widać jednak trend między czasami technicznego zjazdu na HT bez myk myka i Fulla z myk mykiem. Wydaje mi się, że różnica w czasie jest tu raczej spowodowana obecnością myk myka bo sam zjazd nie jest jakoś mega nie równy i ht na takim terenie nie powinien wiele odbiegać. 

image.thumb.png.0b53e19072a94e3af62b262cd4e7eebe.png

Gorzej z podjazdami na fullu z myk mykiem, na 100 metrowym podjeździe z 15 metrami przewyższenia i luźnym podłożem, bez możliwości wjechania z rozpędu (na początku jest zakręt 90 stopni, porównanie fulla do ht wygląda jak poniżej, średnia podjazdu na ht okolice 40 sekund, na fullu koło 50 sekund. Patrząc jednak na czasy, wydaje mi się, że przy tej konkretnej pętli, ht z myk mykiem będzie najszybszy. 

image.thumb.png.ea5070c319a3b71f5fddfd2399a14f8e.png

 

 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Myk-myk zauważalnie zwiększy masę roweru, prawie o 0,5 kg, co może przełożyć się negatywnie na podjazdy. Dopóki nie spróbuję, to nie ocenię, czy to ma sens. Sklep obiecał mi ściągnąć dropper marki PRO (czyli Shimano) i mam do wyboru: LT, Tharsis, Koryak.

https://www.pro-bikegear.com/pl/mtb/seatposts/tharsis-dropper-post-100 - najdroższy

https://www.pro-bikegear.com/pl/mtb/seatposts/lt-internal-dropper-seatpost - najtańszy (trzeba dokupić manetkę?)

https://www.pro-bikegear.com/pl/mtb/seatposts/koryak-dropper-post-120

Oprócz wagi nie wiadomo, czym się tak naprawdę różnią. Ktoś rozjaśni? Więcej niż 100 mm skoku nie potrzebuję, może to nawet za dużo, bo teraz wystarczy, że obniżę siodełko o 20 mm, a już lepiej się manewruje na zjazdach.

Druga opcja to dropper Syncros (czyli Scott), ale waga i cena podobna.

https://www.scott.pl/produkt/1303/9869/Sztyca-Duncan-Dropper-2-0-31-6

A co do opon, to Specialized też domyślnie montuje różne opony na przód i tył. Zapomniałem nazw, ale bodajże Fast Trak na przód i Renegade. Zawsze myślałem, że przód jest ważniejszy w utrzymaniu toru jazdy. Ale to Spec, to opony drogie będą. W takim razie - podsumowując - co warto założyć oprócz Racing Ray/Ralph? Już wyżej propozycje padły, ale może ktoś podsunie więcej pomysłów.

Koła

Na miejscu są Nolimited Elite Race, SL, sztywna oś, nie zgadzają się szerokości (100/142 zamiast 110/148), waga 1280 g.

https://nolimited.pl/kola-mtb-no-limited-elite-race-29er/

Koła oryginalne Syncros ważą 2080 g. Różnica koło 800 g. W sklepach mówią, że nie warto. Jeśli istotnie masa rotująca się zmniejszy, jeśli są jakieś szczegóły, gdzie zaoszczędzę trochę watów, to zmieniam. Jeśli różnica będzie marginalna, to poprzestanę na samych oponach.

Odnośnik do komentarza

Idąc po kolei:

Myk myk nie zwiększy Ci masy o 0,5 kg, zwiększy ale w zależności od wydanych pieniędzy o 0,2-0,5, gdzie te 0,5 kg to wrzucając myk myka za 300 zł. Trochę lepsze myk myki ważą od 450 -550 gramów, sztyca karbonowa waży koło 220 gramów w długości 400 mm. Do mnie dzisiaj przychodzi kind shock integra ze skokiem 120 mm i długością 460 mm to ma ważyć 520 gramów, kosztowało to 890 zł. 

Formułą 1 wśród sztyc jest dt swiss d232, wersja alu kosztuje jakieś 1300, karbon 1700, ale waży jakieś chorę 370 gramów O.o to raptem 150 gramów więcej niż karbonowa sztyca, niestety skok tylko 60 mm, pod maratony idealne, u mnie odpadła ze względu na minimalny insert, mam małą ramę z maksymalnie wyciągniętą sztycą, tutaj insert nie pozwoliłby mi aż tak wyciągnąć sztycy w górę. Jakbym miał ramę o rozmiar większy to prawdopodobnie bym tego dt kupił. W śród kind shocków wersja integra waży 520, wersja karbonowa 490, stwierdziłem, że zejście o 30 gramów za dopłacenie 600-700 zł to przesada, stąd u mnie tańsza wersja myk myka. 

https://www.centrumrowerowe.pl/sztyca-regulowana-dt-swiss-d-232-one-pd28039/

 

Mi wcześniej też starczało lekkie opuszczenie sztycy, jak robiłem testy na singlach w Myślenicach to najszybszy zjazd otrzymałem opuszczając sztycę o 60 mm. Jeżdżąc więcej z myk mykiem 120 mm nauczyłem się jednak korzystać ze skoku i w bardzo technicznych miejscach wykorzystuje teraz pełen zakres, na lekkich zjazdach i mało technicznych elementach zdarza mi się też w drugą stronę w ogóle nie opuszczać myk myka. Ogólnie to też sporo nauki aby nauczyć się używać go tak, aby na zakręcie lekko opuścić i na wyjściu podnieść na pół sekundy przed rozpoczęciem pedałowania. 

Co do opon to opona z większą przyczepnością ma być na przodzie, z mniejszymi oporami toczenia na tyle. 

Z tymi no limited była w zeszłym roku afera. W skrócie okazały się nie tak wytrzymałe jak podawał producent i producent trochę się wyparł na chłopaków, którym te koła popękały. Producent podawał w opisie, że wersja z grafenem nadaje się do jazdy enduro, sami też udostępniali zdjęcia chłopaka, który na tych kołach jeździł w enduro, po tym jak mu pękły obręcze po skoku z metra na jakieś kamienie odmówili wymiany na nowe dając informacje, że koła nie służą do skakania. Do jeżdżenia w XCO czy XCM się nadadzą, jeśli też nie jesteś jakiś bardzo ciężki to pewnie nie uświadczysz tego problemu, ale moim zdaniem producent dał tyłka odmawiając wymiany gwarancyjnej. Będą się lepiej toczyły i szybciej przyspieszały, ale z tego co pisałeś, u Ciebie nie jest problemem sprzęt a trening. 

Mój XC 900 jest obecnie na naprawie, jeżdżę więc albo na XC 100s a w weekend ukradłem ojcu na 50 km jego XC 120. XC 900 ma lepsze opony, lepszy amortyzator, karbonową ramę, lepsze, sztywniejsze koła, lepsze piasty, same koła w XC 900 ważą 1560 a koła w XC 120 ważą 2200, opony w XC 900 też mam lżejsze, xc 900 mam zalany mlekiem xc 120 na dętkach. Segment, który robię na xc 900 w 4 minuty na XC 120 zajął mi 4:02, podjazd na XC 900 który robię w 1:10 na XC 120 1:14, cała pętla, którą robię na XC 900 w 29 minut na XC 120 zajęła mi 29:20 (w XC 120 włożone są race kingi przód i tył, przód odczuwalnie płużył na zakrętach, w XC 900 racing ray/ralph, shwalbe dają trochę lepszą przyczepność, race kingi nadrabiały na asfalcie i ścieżkach rowerowych). Nie licz na to, że jak wydasz 4k na koła to nagle będziesz latał na rowerze i staniesz na pudle. Jak masz kiepskie opony obecnie założone, to opony mogą dużo zmienić, jednak najwięcej zmienią przejechane kilometry na Twoim wyścigowym rowerze. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...