Skocz do zawartości

cisnienie powietrza


Rekomendowane odpowiedzi

https://www.decathlon.pl/pompka-rowerowa-nona-flp-7000-id_8224360.html

 

Ja mam taką, sprawdza się bez zarzutu, praktycznie kilka ruchów i jest kilka barów.

 

 

Mam 2 razy tańszą i też daje radę. Nawet do 8,5 bar :)

Aktualnie nie widzę w ofercie sklepu takiej samej, ale jest dużo podobnych.

Wożę ze sobą ręczną pompkę typu mini bez manometru. Nie ma obawy, że się wbije za dużo :) 4,5 bara - na raz, a do 5 dociągnę po kilku min. przerwy :) .

Odnośnik do komentarza
  • 6 miesięcy temu...

Jest to jeden z linków które innym podlinkowuję. Jego zwolennikiem są też chłopaki z GCN Network. Ale dotyczy tylko jazdy po asfalcie.
Jest parę innych testów, których nie mam pod ręką mówiących o tym że większość ludzi używa zbyt wysokich ciśnień. Obecnie w zasadzie więcej niż 100 PSI nie używa się do jazdy po asflacie. Chyba że do czasówek.

Odnośnik do komentarza

Powyższy wykres to tylko początek drogi - wykres kończy się na 37 mm - w czasach kiedy kiedy Frank Berto (autor teorii do której odnosi się wykres zależności) mierzył ciśnienia opon na dziesiątkach opon to 37 mm było najszerszą oponą  jaką mógł znaleźć w próbach jakie mógł wykonać w warunkach quasidomowych.

Ogólnie teoria polega na tym że opona wraz z powietrzem w nim tworzą amortyzator "dwuskładnikowy" (powietrze o zerowej histerezie strat i guma - straty zależne od składu gumy, oplotu itd.) który powinien w czasie jazdy uginać się 15-20% swojej objętości lub prościej o 15-20% wysokości opony - teoria zakłada że takie ugięcie pozwala "połknąć" drobne nierówności bez szkody dla prędkości pozwalając utrzymać ją oraz znacząco poprawić komfort jazdy eliminując podskakiwanie jakie występuje w przypadku twardych ciśnień.

Ogólnie jest to podstawa aby rozpocząć prace z ustawami zawieszeniem własnego roweru i rozpatrywać rower z jeźdźcem jako całość ale różnie podskakującą:
1. rower bez zawieszenia:
- rower na nierównościach podskakuje w rytm pokonywanych drobnych nierówności - kostka kamyki bruzdy poprzeczne  - czyli coś o rozmiarach do ok. 5-20mm (im opona wyższa tym lepiej pochłania te wyższe wartości)
- człowiek podskakuje wraz z rowerem ale ze względu na stosunek swojej masy do masy roweru (np. rower 15 kg człowiek 75 kg - 1/5x) podskakuje "wolniej" przez co odczuwa gibanie jako uderzenia w kość ogonowa czy nieprzyjemne telepanie ciałem (głównie wnętrznościami  bo człowiek to zestaw ruchomych wodnych części owiniętych wkoło szkieletu).
Aby zsynchronizować lub zmniejszyć moc strat podskakiwania roweru i człowieka jako osobnych części stosuje się właśnie odpowiednie ciśnienie w oponach, które dla określonej masy całości (nas i roweru oraz co ważne stosunku tychże na każde koło) pozwala znacznie zwiekszyć komfort pokonywania gorszej nawiezrchni poprzez minimalizację strat "podskakiwanych w górę"

2. rower z zawieszeniem sztywnym - np. widelec karbonowy lub stalowy wyższej klasy lub w ogóle rower karbon lub stal:
- amortyzacją dodatkową jest odpowiednio dobrany widelec - najlepiej podwinięty z odpowiednim wyprzedzeniem dla danego typu sportu - dobra stal i karbon bardzo wydatnie wspomaga redukowanie "podskakiwania" przez tłumienie drgań o bardzo niewielkiej ale wysokiej amplitudzie (np. jazda z dużą prędkością przez drobną kostkę Bauma) - czyli to czego opona nie wybierze/nie zredukuje powinna dodatkowo w dużym stopniu wytłumic konstrucja rower (jako całości  - głównie widelec bo to on naciera na nierówności jako pierwszy i najsilniej)

3. rower z zawieszeniem pełnym - czyli full suspension - tutaj sprawa jest bardzo trudna bo oprócz opony wchodzi do gry bardzo wrażliwy czynnik jak zawieszenie  - ogólnie zawieszenie mylnie jest odbierane jako "pochłaniacz" nierówności - w praktyce to może tak wyglądać ale amory służą do ... trzymania się koła do drogi ? - wspomaganie "połykania" nierówności to dodatkowa rzecz ale nie główna.

Giga problem dla laika czy nawet średniozaawansowanych tkwi w takim dopasowaniu ciśnienia w amorach i w oponach (w zależności od naszej masy i proporcji jej rozmieszczenia na kołach) aby uzyskać WSPÓŁPRACĘ zawieszenia i opon czyli  - opony niwelują małe nierówności, amory duże a całość (czyli nawet ramy karbonowej roweru !!!) dopasowana do ... terenu po jakim jedziemy ?

Czyli krótko - im prostszy rower i zadania jakie przed nim stawiamy tym łatwiej ogarnąć ciśnieniem w oponach komfort jazdy i redukcje strat.

Powyższe zagadnienie na swoim rowerze ustalałem jeżdżąc pompka stacjonarna w lecie przez około 2 tygodnie po 2-3 h dziennie po różnym terenie - chodziło o to aby ustawić optymalne na każdej nawierzchni "dmuchane na raz" ciśnienie w kołach i nastawy amortyzatorów (przedniego i tylnego) aby rower płynął a nie telepał się - komfort jazdy w pozycji jakiej jeżdżę (niestety nie mogę pracować podnosząc się czy podskakiwać na wertepach) oraz odpowiednie nastawy spowodowały że każdy kto raz zaznał "współpracy" całości zawsze stwierdzi że wygoda jazdy na rowerze niezależnie od szorstkości terenu (oczywiście mówię o np. jeździe po nierównościach do 5-6 cm typu teren szutrowy leśny, drogi miejskie dziurawe i podmiejskie bardziej dziurawe - TEREN z kamieniami jak telewizory to wyższy poziom niż to co tutaj piszę) to potężna pokusa aby raz nad tym siąśc i policzyć porządnie i empirycznie sprawdzić.

Poza tym te rysunki opisuje jakiś wzór i mam gdzies dostępny plik w Excelu do liczenia dowolnych kół nawet 60 mm.

Ogólnie - zalecam poczytać o teorii Berto bo to empirycznie sprawdzona (choćby przeze mnie ? ) wiedza i warta przynajmniej RAZ sprawdzenia.

Co zaś do sedna tematu - dla leniwych w terenie, a w domu pompka stacjonarna.

Odnośnik do komentarza

Ad 3.
Dla mnie w mtb zasada jest dosyć prosta. Jak chcesz mieć komfort i przyczepność to pompujesz tak amor że masz SAG 20%. A ciśnienie w oponach z dętką rzędu 1.8-2 atm z tyłu (25-30 PSI) i 1,4-1,8 atm (20-25 PSI) z przodu przy dętkach i mojej wadze w pobliżu 90. Na  bezdętkach jeszcze niżej.
Tu jest bardzo dobry artykuł o ciśnieniach w mtb:
https://www.1enduro.pl/opony-enduro-cisnienie/

Odnośnik do komentarza
W dniu 2.12.2018 o 15:10, MARIUSZZZ napisał(a):

Odkopię temat, bo znalazłem taki oto wykres:

Trochę stary, bo z 2007 roku. Jednak czy jest sensowny, tzn. czy wartości podane są "pi razy drzwi" OK? Można się na tym wzorować?

Jak się tak z tym zgadzacie, to czemu ciągle piszecie mi, że 5 bar to za wysoko i przesadzam? Według tego to nawet 6 jest dla mnie za mało.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...