ram

Czyli kręci Cię " napis". Ja już z tego wyrosłem. Rower ma być w 100%ach dostosowany do potrzeb, megawypasiony za jak najniższą cenę, trwały/ niezniszczslny, mieć dobrą ochronę serwisową. Chyba, że ma być ozdobą pod kominek.

Jeśli giant ma główkę ramy taperowaną to tak. Zważ, że pożądany amor, conajmniej RS Judy Gold lub podstawowy FOX 32 to wydatek 2 tys +.

Team 1 marin nie pęka. To wszechstronny rower z pogranicza xc i trail. Nie wiem skąd ten wątek. Jedyny minus to słabe heble (?) i pofstawowy powietrzny amor RS judy silver. Fo Twoich zaduosowań rekomendowany. Miałem 2 modele T1 z którego jeden eksploatowałem na Maxa ( 6,1 tys w 9 miesięcy. Do wymiany poszła kaseta tylko i 3 x łańcuch ( hamulców nie zmieniałem). Problem z pęknięcie (2 przypadki) dotyczyły Team 2 ale użytkownikowi pomylił się charakter roweru z downhill i enduro.

Nie warto przepłacać . Wszystko co podllinkowane masz w Rockriderach w XC100 lub wyższych modelach (XC500). Jeśli się uprzesz to 1) Grand canyon 2) spec. Od amortyzatorów giganta trzymamy się z daleka

A jakie hamulce masz w Krossie B2 ? ?

Pod lekkie enduro, all mountain i trail pewnie nie będą rekomendowane?

@veriv Miałem w moim cannonie Krakeny Racing LAB RaceR XC HardSkin. Uważam ją za jedną z najlepszych na suchy teren, żwir, długi dystans. Bez dwóch zdań lepiej ją oceniam od Vittoria Bardzzo.

Maxxis Assegai 29x2.5".

Bardzo dobrze ? Ale już w odwrotną stronę, tj. że skdzycznego do Szczyrk na jednolitym zjeździe, bez podpórka, miałbyś solidny problem. Te trask8 o których piszesz to rekreacja. Alpy, Rokity, Góry Fogaraskie (byłem tuż przed pandemią) to jest wyzwanie dla m200. Pełna zgoda że dla rekteacji, małych przewyższeń jednorazowych, mt200 w pelni wystarcza.

Niekoniecznie. Wszystko zależy od agencji.

@Jacek Sprowadzasz 1,2,3 max. do 299 ram i masz pozwolenie - nie płacisz. Nie masz - płacisz. Sprowadzasz 300 szt i więcej- płacisz zawsze.

Dokładnie i "operacja " musi być monitorowana , tj. musisz mieć pozwolenie odpowiednich władz na ten warunek + dwa pozostałe inne warunki (ostateczny użytkownik, odbiorca).

Jak się sprawujr foxik ? Znacząco lepszy od Twojego popdzedniego ?

Lemondka dobra rzecz ale na długie dystanse. Obejrzyj uważnie filmik ze Stetiną. ?

@JacekNo właśnie jest antydump. w wys. 48,5% o czym jest napisane w cyt. przez Ciebie nocie: 8714 9110 31 to właśnie pierwsza lepsza zakodowana rama karbonowa. To, że kluby nie stosują się do wymogu to zupełnie inna historia ( nie są producentami) ?

Mój " umiłowany" Pete Stetina. Z Kalifornii. ? Super filmik.

@Jacek Antydumpingiem są również obłożone ramy stalowe, Al i karbonowe jak również widelce, korby.To, że sìę montuje cały rower w unii nie nic wspólnego z daninami. Po prostu , złożony rower u nas np. jest tańszy od kompletnego przywożonego z krajów trzecich.

Idą egzrmplarze dla ludu.

@miro No i jak nie zgodzić się z moją krytykowaną tezą, że dla roweru dla zawodowców-wyczynowców liczy się start, reklama, wygrana i sponsoring i do tego te maszyny są zaprojektowane. Waga. One mają być lekkie, mają wygrywać. Czyż taki Valverde ma sobie sprzątać głowę odpryskiem czy jakimiś defektami, które wyjdą po wyścigu ?

@ Welcome home !

Czyli z tym słabym lakierem to jednak prawda ? Szosa czy mtb ?

Mówiliśmy o warunkach brzegowych zainteresowanego, czyli 15 % las. 85 % to drogi utwardzone.

Na moje odczucie, zważywszy te 15% lasów, pomijając wagę, to niepotrzebny Ci amortyzator, który będzie niepotrzebnie rozpraszał energię podczas jazdy (przeszkadzał). Odpowiednie gładkie opony na sezon, sztywna oś i tyle. Nawet nieprzejmowałbym się w takim wypadku hamulcami .Jakiś gravel z prostą kierownicą. Tu masz przykładowy rowerek pod Twoje oczekiwania: https://www.marinbikes.com/pl/bikes/2022-dsx Cena 3,8 tys. Jeśli zmienią Ci się preferencje, oczekiwania, zmieni się również propozycja.

Rowery z najwyższych półek mają przeznaczenie zawodnicze, wyczynowe; liczy się masa, wyposażenie, sponsor, reklama i wynik. Nikt rozsądny nie kupuje roweru , np. takiego speca s-works za 70- 95 tys zł. lub szosowego rownorzędnego, dla fun'u. I nie jest to kwestia zasobności portfela.

Dlatego słuchamy (się) rad praktyków, użytkowników, którzy zjedli zęby na sprzęcie, dokształcsmy się, nie wierzymy w opowieści sprzedawców i producentów ( jakieś tam sraty-pierdaty lety, brainy, MIT'pit) nie kupujemy bezsensowne, chyba, że rosną w ogródku na drzewie pieniądze i tylko trzeba wstrząsnąć.