Z tego co napisałeś to szczerze polecam oddać rower do serwisu, jeśli coś sknocisz, a wygląda na to że nie masz pojęcia co robisz, to możesz się zabić jeśli Ci hamulce nie zadziałają
Włókno węglowe nie zmienia swojej wytrzymałości, ale żywica epoksydowa tak. Czyli jeśli rower dużo jeździł, był wystawiony na działanie słońca to po pewnym czasie może być wyczuwalna zmiana sztywności. Dotyczy to jednak ram z przed 15 lat.
I nikt nie napisał o najważniejszej rzeczy, po wprowadzeniu zmian daj sobie minimum 200 km na przyzwyczajenie organizmu i dopiero po tym dystansie oceniaj ich trafność.
Oskar dobrze gada, mostek 80 mm I sztyca bez offsetu powinny załatwić sprawę. Zrób zdjęcie z boku, siedząc na rowerze z korbami ustawionymi równolegle do podłoża.
Mam i szosę i gravela. Jeśli jadę na trening, na szybko to tylko szosa. Jeśli jadę gdzie oczy poniosą to tylko Gravel. Jeśli wyjeżdżam samochodem i zabieram ze sobą rower - to biorę gravela.
Jeśli nie będziesz jeździł w deszczu ani po wysokich górach to nie odczujesz żadnej zmiany. Miałem ten sam dylemat, chciałem zmienić rower, a więc pożyczyłem na kilka dni nowe Bianchi Intimissima (czy jakoś tak) i zostałem przy starym rowerze zmieniając tylko koła. Teraz mam szosę która waży poniżej 7 kg [emoji16] za grosze i jeździ po płaskim jak szatan.
Hamulce są ok, jeździłem na takich i działają na prawdę poprawnie, zwłaszcza z dobrymi okładzinami, ja do tych konkretnie hamulców używałem Galfera. Modulację mają bardzo dobrą a siłę hamowania podobną do Shimano MT200.