Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    14 049
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Każdy rower się brudzi, tak jak samochód. A już szczególnie terenowy. Biały najbardziej, szary najmniej. Odpryski i otarcia się zdarzają w miejscach najbardziej narażonych. Ja kolejny rower chyba okleję specjalną folią. W moim mam odpryski i otarcia na główce ramy od linek, od dołu ramy od kamieni, i na tylnych widełkach, głównie prawych od butów i kamyków i patyków wpadających między ramę i korbę.
  2. Ja poprzedni ogarniałeś to i ten dasz radę. Ale niestety przy porządnych rowerach dobrze jest mieć klucz dynamometryczny skręcając delikatne elementy. Żeby czegoś nie uszkodzić, szczególnie ramy.
  3. Z doświadczenia z rowerami Spec (dotyczy w zasadzie każdego producenta), chociaż wydaje się to chore, zalecam zrobić po zakupie serwis zerowy. Niestety bardzo często okazuje się że w amorze nie znajduje się taka ilość oleju jaka być powinna a piasty nie są prawidłowo skręcone i uszczelnione. Mieliśmy w tym roku z kolegą sytuację, że w jego Specu Epicu, rozkręciło się po drodze koło ze sztywnymi osiami. Nie było prawidłowo dokręcone i kaseta wraz z bębenkiem spadły z koła. Mieliśmy dużo farta że bez narzędzi, mając tylko multitoola udało się to ogarnąć. Kupując rower mtb, uważam za absolutnie niezbędne kupienie od razu do niego zapasowego haka przerzutki i wożenie go ze sobą za każdym razem. Niestety często ulegają one uszkodzeniu a rzadko kiedy są do dostania od ręki. I mogą spieprzyć komuś cały wyjazd. Koszt rzędu 60-70 zł. Pozdro
  4. To są bardzo dobre przykłady. Swoją ocenę rowerów Rambler, Hexagon i podobnych wyraziłem w tym wątku:
  5. Na alternatywnym forum jak przejrzałem wątek, było trochę sensownych wypowiedzi. Plus zachwalający swoje przestarzałe 26-calówki i namawiający na rowery enduro. W kwestii amora to to, co któryś z kolegów opisał się z grubsza zgadza. Nie chciało mi się tutaj zagłębiać w opisy różnić między amorami. Tym bardziej ze i tak decyzja padła na rower z amorem powietrznym. Natomiast podtrzymuję to co napisałem. Że amor olejowo-sprężynowy taki jak np. RockShox Recon 32 Coil, ze sprężyną stalową jest przyzwoitym amorem do rekreacyjnej jazdy, pod warunkiem że ktoś nie zamierza na nim wykonywać nie wiadomo czego. A pracuje całkiem przyzwoicie, aczkolwiek w miarę liniowo, pod warunkiem że ma się sprężynę dostosowaną do swojej wagi. I jest mega tani w utrzymaniu. Trzech moich kolegów ma takie stare Rockshoxy i używają ich w swoich zimówkach od lat z powodzeniem. Dwóch bodajże nie serwisowało ich nigdy (więc koszt zero), jeden chyba zmienia olej co jakiś czas bo spod lag nie wydostają się żadne ciemne smugi. I są to wtedy koszty typu 50 zł raz w roku czy jeszcze rzadziej i taki serwis polegający na wylaniu starego oleju przeczyszczeniu i dolaniu nowego, można zrobić we własnym zakresie. Natomiast koszty utrzymania amorów takich jak Suntour powietrzny gdzie jest smar i w zasadzie nie ma żadnych porządnych uszczelnień zabezpieczających przed wyciekiem oleju bo go tam po prostu nigdy nie miało być, RockShox ze sprężyną gdzie jest olej i lepsze uszczelnienia i powietrznego z rozbieralnym tłumikiem są diametralnie różne. I mało znam ludzi, którzy sami bawią się w serwisowanie amorów powietrznych. Bo trzeba wiedzieć jakie materiały eksploatacyjne kupić i mieć trochę smykałki technicznej żeby jednak niczego nie spieprzyć. Cenniki nie są tajne i można sprawdzić ceny serwisu np. tu: http://spidersuspensions.com/pl/cennik/ Problemem alternatywnego forum jest brak umiejętności odniesienia się do potrzeb użytkownika. Jeśli ktoś pisze że zamierza jeździć rekreacyjnie w terenie na rowerze typu XC i waży 70kg, to amor taki jak nawet RockShox XC 30, jest do tego celu w pełni wystarczający. A rower z takim amorem i na Deore uważam za przyzwoity a do takiego zastosowania wręcz bardzo dobry. Wymagania wzrastają jeśli chce się jeździć agresywnie, albo w cięższym terenie albo się ścigać. I obawiam się że tego koledzy z alternatywnego forum nie rozumieją. A na koniec, z doświadczeń na tym forum, moja ocena i porada jest najcześciej słuszna. Czego jesteś najlepszym przykładem. A co do Speca to będziesz z pewnością zadowolony a jeśli kupisz Experta to wręcz zachwycony.
  6. Jestem zwolennikiem tarczowych hamulców mechanicznych. Ale dobrych. A tych nie ma wiele. Do MTB są to TRP Spike, Avid BB7 i Hayes CX-5. Ale nie są to tanie hamulce. Oczywiście że są praktycznie niezawodne. Raz na jakiś czas zmieniasz linkę i kiedy trzeba klocki. Ale oczywiście ani siła hamowania ani modulacja nie jest na poziomie hamulców hydraulicznych. Bliżej im do hamulców obręczowych. Ale są tanie w utrzymaniu. Padły mi raz zaciski hydrauliczne XT. 400 zł. Odpowietrzanie i uzupełnienie płynów na każdym razem 100 zł. A zwykle potrzeba to robić co pół roku. Z tym że praktycznie żaden rower nie jest standardowo w takie wyposażany kiedy najtańsze Shimano kosztują stówę albo dwie.
  7. Polecam Cube Attention. Ewentualnie Cube Analog. Rowery które mają stosunkowo krótką górna rurę dającą dosyć komfortową pozycję i mające "prawdziwy amortyzator" firmy RockShox a nie ten chłam Suntoura będacy atrapą amortyzatora. Wchodzi w grę Romet Mustang 29 1 i kilka modeli Ghost i kilka Krossa. Ale żaden z Rambler i Hexagon w nazwie bo to kompletne chłamy. Talon 3, napiszę wprost, jest to gówno a nie rower mtb. Widelec XCT to zwykła stalowa sprężyna. Czyli jest w nim amortyzacja jak w samochodzie Polonez, uznanym za najgorszy samochód na świecie a w Cube jak w Grand Voyager. XCM w Meridzie jest to podobna atrapa tylko z elastomerem, który zamraża się w niskich temperaturach. Jeśli szanujesz swój kręgosłup to kup rower z amortyzacją. Czyli najtańszy amor to Suntour XCR Air i Suntour Raidon. Długo nie pożyją ale amortyzują. Potem idą już prawdziwe amortyzatory firm RockShox czy Manitou. A jak kupisz produkt roweropodobny z tych co wymieniłeś to szybko szukaj rehabilitanta. Bo długo nie potrwa zanim będzie potrzebny.
  8. 1. Nie przywiązuj się do oznaczeń S/M/L. To są oznaczenia orientacyjne. Kellys ma głupią rozmiarówkę i oznacza jako S ramę ok. 17 cali. Każdy"normalny" producent ma rozmiarówkę w której jest zwykle rama 17,5 cala oznaczona jako M. I tak jest w Specialized. Potrzebujesz M ze Speca. 2. Nie możesz porównywać w ten sposób produktów. Specialized ma najwyższej klasy ramę ważącą 1350 gram w rozmiarze M. Nikt inny nie ma ramy alu w zbliżonej wadze o ile mi wiadomo. Rama Kellysa jeśli dobrze pamiętam waży 2100 gram. To jest jakieś 60% więcej. No i porównujesz jednego z najlepszych i najbardziej uznanych producentów na świecie (Specialized) na którego rowerach wygrywano Tour de France i wszystkie inne wielkie toury z małą firmą ze Słowacji. No niestety marka kosztuje i się ceni. https://www.spectrumbike.cz/user/documents/upload/Tabulka velikostí Specialized.pdf
  9. Śmierć lub zasłabnięcie na wyścigach dotyczy głównie kolarzy po 40-tce. Głównie tych z problemami z krążeniem albo przekoksowanych. Konkretnie wymieniony przypadek był gościa blisko 40-tki, który ścigał się na maratonie mtb w blisko 40-stopniowym upale, przeszacował swoje siły, zapewne zrobiło mu się słabo i odszedł się położyć dłuższy kawałek od trasy wyścigu. I zmarł bo nie mogli go znaleźć. Jakby leżał przy trasie może by przeżył. Chyba na zawał o ile dobrze pamiętam. Moja koleżanka w zeszłym roku, lat 45, ścigała się w maratonie w Warszawie. Było ze 32-33 w cieniu. Padła koło karetki po jednym okrążeniu i zajęło jej z pół godziny zanim doszła do siebie. Ja też kiedyś w 37 w cieniu zdobywałem najtrudniejszy podjazd Czech. W słońcu było 50. Kolega jadący ze mną dostał kurcze w niemal wszystkie mięśnie nóg. Potem zjechaliśmy i walnąłem browarka dla ochłody, który tak mi uderzył do głowy że leżałem pod murem cmentarza ponad godzinę ? Ale to raczej nie dotyczy młodych chłopaków. Nie będą się ścigać i chyba będą jechali po płaskim a to bardzo istotna różnica.
  10. Za tyle samo masz Speca. Zyskujesz rower topowego producenta na super ramie z 5,5 roku gwarancji i ok. kilo lżejszy z gwarancją realizowaną bez problemu w PL. Kellys ma lepszy amor i lepszy osprzęt, większą wagę i gorszą gwarancje. Musisz sobie wybrać. No i kwestia kolorystyki.
  11. Ja mam przykład mojego młodego. Jak miał 12 lat to już jeździł z nami sporo po górach, czasami po 100 km i kozaczył. Żeby mu udowodnić że nie taki z niego kozak, puściłem go specjalnie na trasę wokół Hrubego Jesenika w Czechach, którą kiedyś jechaliśmy i wiem że jest to hardcore, ok. 120 km z ponad 2000m przewyższenia. Został puszczony z moim kumplem Cyborgiem, specjalizującym się w jeździe po górach żeby młodemu podkręcał tempo. Wszystko było dobrze do ostatniego podjazdu po 100 km, który ma kilka km długości i 500m przewyższenia. Zdechł jak pies i ledwo wjechał jadąc w tempie 3 km/h. Odechciało mu się roweru na parę dni i zrozumiał że ma pewne ograniczenia i dużo mu jeszcze brakuje. Może być że łykną chłopaki tę trasę łatwo. A może być że się skończą się po 70-80 km jeśli złapią ich kurcze, głód albo się obetrą. Inny młody, brat mojej byłej żony, kiedyś po 60 km jazdy w zwykłych spodniach, moczył tyłek przez tydzień w wannie i doprowadzał do ładu obtarcia.
  12. Nie mam pojęcia. Trzeba szukać. Możesz też wejść na czeską wyszukiwarkę heureka.cz
  13. Tego spokojnie możesz wziąć: https://www.zico-bike.pl/29/kellys-gate-30-mtb-xc-29-2017
  14. Nie, już dawno się wszystkie Gate 2018 jemu sprzedały. Chyba z 10 poszło przez mnie.
  15. Moje kombinacje nie dotyczą cen sklepowych bo mam trochę inne. No i ja potrzebuję wersję Expert. Wszystkie Gate 50/70/90 to były bardzo dobre rowery. Cena 4200 jest bardzo wygórowana bo chłopaki tu z forum dostawali od mojego kolegi, handlującego Kellysami cenę ok 3400-3500 za model 2018. Dobry był też model Gate 30 ale do 2017 włącznie. Później wsadzono mu badziewnego Suntoura.
  16. Blokada którą kupiłem do Foxa, za ponad 400 zł była jedną z najgorszych inwestycji. Nie zliczę ile razy zdarzyło mi się zablokować amor na asfalcie i zapomnieć go odblokować w terenie. Dlatego dla mnie lepszym rozwiązaniem byłby amor z systemem Brain jakie występuje w wielu amorach RockShox przygotowanych dla Specialized, ktory sam aktywuje i dezaktywuje blokadę w zależności od warunków. Jest jednak bardzo wielu użytkowników, którzy na niego psioczą. Jeździłem na Specach za 20 tys zł z takim systemem i nie miałem zastrzeżeń. Mój młody ścigał się na takim Specu i wygrał Mistrzostwo Polski i też był z niego zadowolony. Nie wiem czy RockShox juz ogarnął temat psujących się blokad. Bo o ile wiem psuło się ok. 8 na 10 napotkanych.
  17. A w kwestii wiekości koła? Mam kolegę 168 wzrostu i koleżankę 167 czy 168 i oboje przeszli z 26 cali na 29. I powiedzieli że nigdy na mniejsze nie wrócą. Ja też miałem rowery na kołach 26, 27,5 i 29 cali. Nie ma żadnej możliwości żeby wrócił do 27,5. Przede wszystkim z powodu dramatycznie lepszego komfortu. A oprócz tego łatwości pokonywania przeszkód, stabilności na zjazdach, łatwości utrzymania osiągniętej prędkości, przyczepności i geometrii. Ja mam rower 17,5 cala na kołach 29 cali. Czy wygląda śmiesznie? Nie sądzę.
  18. Tu masz przykład roweru wyposażonego we wszystkie najnowsze technologie, jednego z najlepszych producentów: https://sprint-rowery.pl/rower-gorski-specialized-chisel-comp-2018?utm_product_id=9353 Jeden z kolegów tu na forum go kupił i jest bardzo zadowolony. Kilku innych kupiło go w wyższej wersji na lepszym osprzęcie i są zachwyceni. Ma wszystko oprócz rekreacyjnej geometrii ale nie jest ona aż tak bardzo agresywna. Manewrując kokpitem, głównie mostkiem można na nim uzyskać stosunkowo komfortową pozycję. Podobnie i w Kellysie. A jeździ się nim znakomicie bo dwa razy go testowałem. I szczerze mówiąc kombinuję jak go kupić. Jednak różnica między nim a Kellysem nie jest duża. Jest kilo lżejszy od Kellysa i rózni się szczegółami. Masz tu na forum kilku użytkowników Kellysa i możesz ich zapytać o opinie. Chyba wszystkie są pozytywne.
  19. Takie rowery są dostępne jako cross i trekking. Możesz nawet kupić karbonowego crossa z osprzętem XT jeśli sobie życzysz. Natomiast mam wrażenie że patrzysz na ceny rowerów z niewłaściwej perspektywy. Dla czołowych producentów, takich jak Specialized czy Trek, rower za 3 tys zło to jest rower klasy marketowej. Tłuką ich miliony w tanich chińskich fabrykach. Dopiero modele od ok. 1500 Euro są modelami wyższej klasy, produkowanymi w topowych fabrykach na Tajwanie. U nas rower za 3-4 tys zł wydaje się być towarem luksusowym. A na rynkach zachodniej Europy i USA rowerem taniutkim. Większość rowerów poniże 3 tys zł to rama płynąca z Azji z taniej fabryki, kupiona za 10-20 USD, do której montownie takie jak Romet czy Unibike przyklejają swoją naklejke i w najlepszym razie, lakierują na jakiś kolor. Ich sprzedaż idzie w tysiące podczas gdy czołówki w miliony.
  20. Czy zmienił czy nie? Jest to bardzo prosta zależność. Są pewne grupy cenowe w ramach których poruszają sie producenci. Na polskim rynku są to np. rower do 1500 czyli siłą rzeczy na jakichś bardzo tanich komponentach, rower do 2k, bardzo podobny, rower mtb do 3k gdzie nie ma możliwości znaleźć sztywnych osi bo podnoszą znacząco cenę i rower aluminiowy z wyższej półki, taki na którym można się pościgać. Inne podobne to Merida Big Nine Limited, Accent Peak, trochę droższe Specialized Chisel, Trek Procaliber. Producenci zrobili rozpoznanie rynku i mało kogo obchodzą rowery na kołach 27,5 cala w przedziale 4-6k. Kupują je głownie kobiety, które stanowią 5-10% rynku. Masz po prostu wymagania, które ma znikomy procent użytkowników. Czyli mały popyt = mała podaż.
  21. Spojrzałem na ten wątek na forumrowerowe.org i utwierdziłem się w przekonaniu, jak co parę lat, że jest ono dla mnie pozbawione sensu przez ludzi którzy je tworzą. To co piszesz się ze sobą w dużym stopniu wyklucza. Chcesz rower dobry, z nowymi technologiami ale nie odchudzony i nie wyścigowi i niedrogi w utrzymaniu. Takich NIE MA. Nie wkłada się piast boost i sztywnych osi do byle jakich rowerów. Są pewne poziomy przyzwoitości. Poziom ten wyznacza np. osprzęt Shimano Deore. Od jego poziomu masz przerzutkę tylną ze sprzęgłem napinającym łańcuch oraz przyzwoitą zmianę biegów. O sztywnych osiach bym zapomniał bo dotyczą głownie rowerów wyścigowych. Kupiłbym może jakiś Cube Attention w wersji 27,5 cala jeśli to mus, choć uważam to za błąd. Ma Deore i dobry amor olejowo-sprężynowy, tani w utrzymaniu. Sztywne osie olej. One mają oczywiście kilka zalet. Przede wszystkim powtarzalność pozycji tarcz względem klocków. Ale jeśli nie będziesz zdejmować i wymieniać kół ma to małe znaczenie. A Cube ma stosunkowo rekreacyjną geometrię a Attention napęd na wszelkie rodzaje nawierzchni.
  22. Założenia są wykluczające się. Rowery, które mają sztywną oś, mają zwykle wyścigową geometrię a jak mają jedno i drugie i są z 2019 to nie kosztują 4k. Są też dziwolągi, które mają jedną sztywną oś albo z tyłu albo z przodu i geometrię rekreacyjną. Dotyczy głównie firm Merida i Kellys. Do 4k ze sztywną osią były jedynie modele Kellysa na wyprzedaży. Słabo znam ofertę rowerów na kole 27,5 cala bo mało kto na takich jeździ oprócz dziewczyn. Na pewno sztywne osie ma Kellys Thorx. Natomiast jego geometria jest nazwijmy to półwyścigowa. I jest to jedyny znany mi rower, który może spełniać te warunki.
  23. Tzw duży serwis amora powietrznego dobrej firmy (Fox, RockShox, Manitou) kosztuje ok. 300 zł. Obejmuje wymianę uszczelek, części eksploatacyjnych i płynów Duży serwis dziadowskiego amora powietrznego, np. Suntour, 150-200 zł, bo nie posiada wielu elementów takich jak w lepszych Mały serwis czyli wymiana oleju ok. 50 zł Duży serwis zelecany jest raz na 100h albo raz na rok Mały co ok. 50 h Klocki do hamulców tarczowych 50-100 zł Odpowietrzenie i uzupełnienie płynów 100 zł
  24. Paweł, jakieś brzydactwa proponujesz ? Ja znalazłem takie: https://www.scott.pl/produkt/241/1447/Rower-E-SUB-Tour-Lady/ https://www.scott.pl/produkt/241/1444/Rower-E-SUB-Sport-Lady/ https://www.specialized.com/pl/pl/damski-turbo-vado-3-0-nb/p/129570?color=216914-129570
×
×
  • Dodaj nową pozycję...