-
Postów
14 431 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jajacek
-
Rower górski do +/- 3500 zł (lepiej minus)
jajacek odpowiedział(a) na MalySzaryCzlowiek temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Miałem okazję się przejechac Cube Attention SL mojego kolegi. Jeśli szukasz turystycznego MTB i celujesz w wygodę jest to dobry wybór. Deore ma optymalny stosunek ceny do jakości. Rower jest wyposażony w bardzo przyzwoity amortyzator powietrzny, świetnie wybierający nierówności. Oczko niższy model, Attention, ma przyzwoity amortyzator sprężynowy zalecany do wagi do 99kg jeźdźca wraz ze zbroją ? Jest to bardzo specyficzny model. Ja bym go nazwał rowerem trekkingowym z kołami i amortyzatorem MTB. Pozycja jest mega wyprostowana i należy bardzo ostrożnie go dobrać. Kolega ma 173 wzrostu i ma ramę 19 cali i twierdzi, że jest na niego idelana. Przy moich 176 wzrostu była na mnie za krótka. Ale jestem przyzwyczajony do rowerów mtb o sportowym charakterze. Więc tu absolutnie 23 cale. A mojego punktu widzenia rower ten nie posiada hamulców. W każdym razie jak na niego wsiadłem byłem w szoku bo hamowanie na poziomie najgorszych v-brake sprzeda lat. Producent dał najtańsze tarcze, kompatybilne tylko z klockami żywicznymi. Więc potencjalnie wymiana hamulców np. na MT500 (o ile są jeszcze do dostania), które hamują znakomicie i tarcz na Deore lub SLX. Powinieneś być zadowolony. Aczkolwiek jak dla mnie Indiana jest znacznie lepszym wyborem i tam nie trzeba zmieniać hamulców. Co do Scotta to jest to bardzo dobra marka, która produkuje bardzo dobre rowery. Ale nie wszystkie. Te najtańsze serii Aspect serii 700 to takie badziewia że wątpię żeby sami je projektowali. Raczej ogłosili przetarg i przyklejają tylko logo do rowerów, które wygrały przetarg pod względem ceny. Kilka modeli serii 900 jest trochę lepsze. Polskie firmy Unibike, Kross, Romet czy Northtec spokojnie mogą z tymi produktami konkurować. Natomiast Scott Scale i Spark są to świetne rowery, tylko już zupełnie inny poziom cenowy jak i jakościowy. -
Jeszcze namawiam na zakup zacisków DT Swiss RWS. Niestety trzeba fiknąć 2 stówy za zestaw. Ale skończyły się u nas problemy z pozycją koła w szosie względem zacisków i z ich otwieraniem.
-
U nas w klubie zmiany więc czekam że może nam jakieś koła kupią ? Robię pomału research na temat kół. Był u mnie w domu mechanik z Ineos i mówi że nie ma lepszych niż Lightweight ? Meilenstein Oberamyer, które ma Ineos pod szytki ważą 935 gram ? Ale na takie nas nie stać. Natomiast bardzo pozytywnie wypowiadał się też o kołach Speca, które mamy, CL50 i niskostożkowych karbonowych Shimano. Chyba nie będziemy dalej się pakować w szytki. Jest kłopot z ich klejeniem i uszczelnieniem jak się złapie kichę po drodze. Nowe koła pod oponkę mają dobrą wagę. Nasze Roval CL 50 1465 gram. Normalna dętka 100 gram. Ale dętka wyścigowa szybka i wytrzymała Tubolito albo Revoloop 35 gram. Więc masz 130 gram zysku na dętkach. Dobre oponki 250 gram, szytki zwykle 300 gram. Kolejne 100 gram. Plus do szytek klej lub taśma 30 gram na koło i zwykle jakiś uszczelniacz 50 gram. Więc moge mieć oponkowe 1465 + dętki 70 (albo tubeless na uszczelniaczu, waga ta sama) + opony Turbo Cotton 700x26 480 gram = 2015 A jak kupimy FFWD F6R albo Zipp albo Campę, wszystkie po około 1350 gram + szytki 600 + klej/taśma 60 = 2010 gram Więc waga ta sama. Zaleta szytek że można jechać na kapciu, na oponce nie da rady. Kiedyś szytki miały lepszą przyczepność i komfort. Obecnie nowe opony z wyższej półki to samo. Szytki znacznie droższe w zakupie. Co do samych kół to najbardziej przekonują mnie Zippy. We wsszystkich crash testach są najwytrzymalsze, obecnie najlepsza powierzchnia hamująca, w testach aero zawsze w czołówce. Oczywiście cena wysoka ale jak dobrze poszukać to można coś pocelować. Żeby jeszcze mieli crash protection taki jak Trek czy nawet Spec/Roval to nie miałbym wątpliwości.
-
My mamy w domu 2 pomki. Jedną Btwin 900, której używam w szosie i dotychczas używałem w MTB i drugą, której prawie nieużywaliśmy bo ma jakiś popieprzony zawór, BBB AirStyke DGT. Ta mierzy do 1 PSI ale nie umiem się nią posługiwać. Dziś młodego prosiłem żeby napompował mi nią 1,5 bara z przodu, to jest chyba 23 PSI bo chciałem nowe koła i opony przetestować. Prawie mu się udało.
-
Rower górski do +/- 3500 zł (lepiej minus)
jajacek odpowiedział(a) na MalySzaryCzlowiek temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Kokpit można w pewnym stopniu modyfikować. Teraz do agresywnej jazdy w terenie jest tendencja żeby mieć długą górną rurę i bardzo krótki mostek. Indiana dałby bardziej rekreacyjną pozycje. Mamy tu akurat kolegę co ma XC100 a jego brat Indianę. Może się wypowie @Oskarr -
Rower górski do +/- 3500 zł (lepiej minus)
jajacek odpowiedział(a) na MalySzaryCzlowiek temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Odpowiedz krótka: kup Indiana Storm X7 albo XC100 z Decathlonu. Generalnie nie masz wzrostu na ramę 23 cale. Jesteś co prawda blisko granicy 23 cale ale rozmiar XL czyli 21 cali zwykle zaczyna się od 188 wzrostu. Poniżej masz rozmiarówkę mojego ulubionego producenta, Specialized, która jest w miarę standardowa. Może tak być że jak masz krótkie nogi i długi tułów to 23 cale XXL będzie jednak lepsze. Jeśli masz ochotę na dłuższe dywagacje to będziesz się musiał douczyć jakie są amortyzatory i grupy osprzętu, czym się różnią i ile kosztuje utrzymanie roweru danej klasy. Seria Aspect Scotta to generalnie turystyczne badziewiaki. W tym modelu amortyzator i hamulce nie działają albo w minimalnym zakresie. Wyrzucona kasa. -
Dla mnie w 26 najbardziej zniechęcający był brak komfortu i bezpieczeństwa. Na zjazdach raz że było niebezpiecznie, dwa że mi mało plomby z zębów nie powypadały. No i zima v-brake nie do przyjęcia. Kolejna sprawa że wisiałem w kółko nad kokpitem a nie byłem osadzony w ramie. Jeździłem testowo na nowoczesnych karbonowych 27,5 i było lepiej ale nadal trochę brakowało. XC100/500 ma już bardziej nowoczesną geometrię z długą górną rurą i krótkim kokpitem. I to jest chyba trend, który nie przeminie. Natomiast jeśli chodzi o przyczepność i osiągi trudno porównywać jabłka do gruszek. Musiałbyś mieć dwa rowery o zbliżonej wadze i osprzęcie. Najlepszą inwestycją wydają się dobre opony i optymalny dobór ciśnienia. Kupiłem właśnie w celu mierzenia ciśnienia ciekawy gadget SKS AirSpy. Nowy kosztuje 400, co jest chorą ceną ale wpadł mi w ręce za pół ceny. Dam znać co z tego wyjdzie.
-
sugeruję stronę podrozerowerowe.info
-
Tak, tam to można obręcze i klocki załatwić. Jak zjazd to raczej tylko na czeską stronę.
-
Brawo Ty! Zapomniałem że Triban 100 ma te manetki-dziwolągi ?
-
Potrzebujesz klamki po hamulce cantilever, manetki pod flat bar, nowe linki i pnacerze plus robocizna. Całość jakieś 300 zł.
-
W szosie w ogóle nie mam żadnego doświadczenia z tarczami. W MTB parę lat. Najgorsze były Hayes. Gięły się jak głupie. Z Tektro nie było problemu ale krótko używałem. d tego czasu mam tylko SLX i XT. Z nimi żadnych problemów.
-
Ok, dzięki za info, byłem ciekaw. Na tarczach dobrze się oszczędza. Dwie tarcze SLX IceTech do MTB kupiłem właśnie za 200. Tam pewnie jakieś Promaxy za 20 zł. chyba że do hamulców Tektro dali tarcze Tektro. Te bywają całkiem przyzwoite. W Pieninach to gdzieś na trekkingu wyciągnąłem 75 na zjeździe ? Ale nie namawiam. Jagwire dobre linki.
-
A jak te heble HyRD w 520? Siła? Modulacja? Jakieś problemy? Pewnie grubsze tarcze i trzeba zaciski wyregulować.
-
Wertykal znam od lat. Zawsze jest ten sam patent. Podwyżka żeby obniżyć. Łańuch Campa Chorus (bardzo polecam) kosztuje chyba 165. Na Black Friday po obniżce nie wiadomo ile 155 ? Te Zondy co człowiek wystawił to starszy model na obręczy 15mm. Też mam takie. Ale za 1150 bym brał.
-
Gość z Rzeszowa wystawił prawie nowe Zondy na FB za 1150 jakby co.
-
Czy jest to przydatne dla amatora jest niewątpliwie kwestią dyskusyjną. Natomiast dla zawodnika który walczy o marginal gains, i któremu zabrakło 2 sekundy do Mistrzostwa Polski w jeździe indywidualnej na czas a na torze wygrał eliminacje na 2km o 0,04 sekundy a potem zdobył tytuł Mistrza Polski na 2km wygrywając 0 0,9 sekundy to może być przydatne narzędzie. No i jeszcze kwestia ceny. Quarq TireWiz na którego miałem od dawna oko, kosztuje 200 Euro. Chora cena. SKS AirSpy 400 zł. Drogo. Komplet czujników predkości i kadencji Garmina 300 zł. Tu już nie są to duże różnice. Byłbym skłonny za ten AirSpy dać 200-250 zł. Komplet dętek Tubolito tyle kosztuje. Ale że wpadł mi w ręce za 150 to nie będę darł szat ? Komuś zalegał. W sytuacji wyścigowej, kiedy widzisz na Garminie, że schodzi ci powietrze, podnosisz odpowiednią rękę do góry i samochód techniczny wie, w którym kole masz defekt i może się przygotować do zmiany koła. Możemy też potestować jak ciśnienie wpływa na prędkość. W MTB u siebie też widzę zastosowanie, bo nieustająco szukam optymalnego ciśnienia. Więc ogólnie ciekawy gadget.
-
Pewne "wrażenia" są trudne do zdefiniowania. Z kół Campy jestem na tyle zadowolony że kupiłem drugie, nieprodukowane już Campagnolo Neutron Ultra ? Są ciut lżejsze, mają karbonowe piasty i więcej szprych. Bardziej zachcianka niż potrzeba. Ponieważ zdrowie mi nie pozwala się ścigać, to jeżdżę obecnie tylko rekreacyjnie. Do szybszej jazdy mam alu-karbony FFWD F6R-C na których mój syn się z powodzeniem ścigał. Kół karbonowych nie chcę ze względu na ich gorsze hamowanie na mokrym oraz delikatność, gdzie przy większej studzience łatwo połamać obręcze. Zondy były przeze mnie ostro katowane. Jeździły po brukach, szutrach, gruntówkach, i tragicznych pseudo asfaltach węgierskich, słowackich, czeskich i naszych. Zjeżdżały też z przełęczy Stelvio czy Grossglockner i paru innych w Alpach. Sprawdziły się znakomicie. Czy odczujesz że są to lepsze koła? Tak. Ale nie będzie to "łał!!!". Najlepiej odczujesz to jak pojeździsz przez miesiąc czy dwa a potem założysz swoje stare koła. W drugą stronę "wrażenia" działają to znacznie słabiej. Natomiast jedną z najbardziej odczuwalnych zmian jest zmiana opon. Jeśli masz na zbyciu 250-300 zł to zainwestuj raz w topowe opony, o oplocie 320 TPI. Robi to dużą różnice. Więc jak założysz Zondy i dobre opony to już zbliżysz się do "łał". Najlepsze opony (kolejność przypadkowa): Specialized Turbo Cotton (mój młody używa) Continental GP 5000 IIs (używa pół amatorskiej grupy szosowej w której jeżdżę) Continental GP 4000IIs (kupiłem na wyprzedaży po 125 sztuka) Pirelli P Zero Velo (zamierzam kupić do testów, kumple używa) Vittoria Corsa G2.0 (używaliśmy z młodym) Veloflex Master (planuję kupić do testów) Jest też Vittoria Corsa Control, która zbiera bardzo dobre recenzje a ma grubszą wkładkę antyprzebiciową. Po podłych drogach jeździłem latami na Specialized Roubaix Pro ale nie są to ani tak szybkie ani komfortowe opony jak te powyżej. Z tym, ze Roubaix Pro wytrzymywały pode mną 10-15 tys km a Vittoria Corsa G2.0 5 tys km. Podobno Corsa Control i Pirelli są bardziej wytrzymałe. Polecam ten tekst jeśli czytasz po angielsku: https://granfondo-cycling.com/the-best-road-bike-tire/
-
Zondy (które posiadam) kupuje się z powodu ich niezawodności i lekkości, więc dobre do jazdy w górskim lub mieszanym terenie. Są zbudowane z innego stopu niż wszystkie innego koła, ze specjalnie utwardzanego, droższego stopu aluminium. W moich mimo moich zwykle ok. 90 kg, przez 25 tys km nie pękła ani jedna szprycha i nigdy nie były centrowane. Po kilku latach zostały oddane na serwis, który jedynie wymienił smar w piastach. Scirocco / Fulcrum Racing Quattro (to samo tylko inny zaplot) to koła na wyższym stożku ale na obęczach ze standardowego aluminium 6061 i z trochę gorszymi piastami. Ze wszystkimi kołami Campagnolo (Fulcrum to też Campagnolo) jest ten problem że jeśli z jakiegoś powodu uszkodzisz obręcz to nie kupisz nowej obręczy i musisz kupić całe koło. Szprychy też nie są standardowe i dobrze kupić zestaw na zapas. Alternatywy są dwie. 1. Koła zbudowane na standardowych podzespołach DT Swiss. Dostaniesz wtedy bez problemu obręcz, szprychy i części do piasty. Przykład: https://fitwheels.eu/kola-szosowe-dt-swiss-350-straightpull-r460-1590g-p-8.html 2. Szybkie koła karbonowe o średniej niezawodności i średnim hamowaniu na mokrym. Dobre do jazdy po płaskim i w terenie hopkowatym. Tu bym, zalecał tanie, sprawdzone chińczyki CSC, które można kupić za 1500 zł. Jak Cię to interesowało to znajdę link. Znam parę osób co na nich jeżdżą dłuższy czas.
-
Korba 170 vs 175 - rzeczywiste różnice
jajacek odpowiedział(a) na NaCoMiTo temat w Części i akcesoria rowerowe
Z mojej wiedzy to oval wydaje się mieć sens tylko tam gdzie kadencja jest ekstremalnie niska, czyli np na bardzo sztywnych podjazdach w MTB, gdzie jedziemy 3-6 km/h. Nie znam żadnych artykułów potwierdzających przewagę ovali na szosie gdzie kadencje rzadko schodzą poniżej 60. Było paru entuzjastów ale 99% procent peletonu jedzie na okrągłych zębatkach. Gdyby były badania potwierdzające jego przewagę to by dużo więcej ludzi jeździło. Natomiast nie wypowiem się co do aspektu zdrowotnego ovali. -
Korba 170 vs 175 - rzeczywiste różnice
jajacek odpowiedział(a) na NaCoMiTo temat w Części i akcesoria rowerowe
Korby trekkingowe trzyrzędowe występują w niemal każdej grupie Shimano. Pamiętam że w starym crossie jaki miałem, miałem Alivio 48x38x28 3x9. Mój obecny bułkowóz ma napęd Alivio sprzed 20 lat. Nawet nie wiem czy nie mam potrójnej korby Deore, która jest mi do niczego niepotrzebna. Sprawdzę. -
Korba 170 vs 175 - rzeczywiste różnice
jajacek odpowiedział(a) na NaCoMiTo temat w Części i akcesoria rowerowe
Ja odczułem. Mam urwane pół więzadła rzepki. Przeszedłem w szosie ze 175 na 172,5 i poczułem różnicę. Dziś przeszedłbym właśnie na 170. W MTB mam 175 i czasem jednak odczuwam. Poza tym jest druga rzecz o której wcześniej nie wiedziałem. Że mniej przy krótkim ramieniu korby pracują prostowniki bioder. Dlatego triathloniści jeżdżą na krótkich korbach, żeby potem było łatwiej biegać. Jeśli chodzi o napęd to jestem wielkim zwolennikiem 3x i przeciwnikiem 1x. Oprócz specyficznych zastosowań. Ale jak ktoś nie używa połowy przełożeń to może ma to sens. W rowerze do jazdy po mieście, jeżdżę wyłącznie na 38 z przodu i wykorzystuję może ze 3 koronki z tyłu. Mam klasyczną trekkingową korbę 48x38x28. -
Moja lista potencjalnych zbrojeń w tym roku jest długa ? Szukam: Garmin 1030, bo młody zgubił Garmina 1000 na wyścigu, nie był przypięty smyczą Może lepszą korbę do mojego mtb, XT czy XTR albo coś podobnego. Coś mi moja Race Face Aeffect już nie pasuje. Potówkę z Merino, może Brubeck Extreme Wool Skarpetki z Merino do jazdy w zimnie do zimowych butów Pedały Shimano PD-EH500 jakby były na promocji. Albo jakieś platformówki z pinami. Dobry plecak na wyścig. Może taki triathlonowy albo jakiś duży Deuter czy Salomon. Dobra wiatrówka z cienką membraną z przodu albo jakaś niedroga membranówka Zaciski DT Swiss RWS do szosy. Kupiliśmy jedne i się bardzo sprawdziły. Ale stówa za zacisk to nie tanio. Go Pro Swoją drogą jadą do mnie czujniki ciśnienia SKS AirSpy. Ciekawy patent. Z Black Friday na OLX ?
-
No to chyba dobry wybór. Decathlon ma bardzo dobrą gwarancję. Ramy są mega przeciętne ale trudno tu czegoś wymagać za niecałe 3k. Im więcej hydrauliki, tym większe koszty utrzymania. Więc tu koszty będą nieduże. Natomiast hamulce o ile się orientuję to tragedia. Podobnie jak i opony. Na koła też użytkownicy narzekają. Więc żeby go doprowadzić do przyzwoitości trzeba fiknąć pewnie jakieś 700. Chyba że potraktujesz go jako zimówkę i będziesz jeździł na zajeżdżenie nic nie zmieniając. Za 3k kupisz używanego przyzwoitego gravela na Tiagrze. Ja osobiście bym wolał. Ostatnio kupiłem mało używaną Tiagrę za 600 i wsadzam do przełajówki młodego, która była na Sramie Apexie, którym nam nie leżał.
-
Jak ścieżki utwardzone to za amortyzację może robić opona na niskim ciśnieniu. Rowery fitness i cross bez jakiejkolwiek hydrauliki mają tę zaletę że mają stosunkowo niskie koszty utrzymania. Wymieniamy łańcuch kiedy trzeba, raz na jakiś czas kasetę i raz na jakiś czas serwis sterów, suportu i piast. Przy takim budżecie należy unikać wszelkiej hydrauliki. Nie podpowiem jaki rower kupić bo raz że pozbyłem się wszystkich crossów i nie śledzę w ogóle tej kategorii rowerów a jeśli już to nie te z niskiej półki. Jakbym miał kupić tego typu rower to kupiłbym na sztywnym widelcu i napędzie minimum Alivio/Deore. Czyli podobny jaki podlinkowałem.