Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    14 799
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Za mały. 21 cali potrzebujesz. Ale w coś tego typu celuj.
  2. @serbi Dobry film. Miałem okazję jeździć 26 cali mojego młodego na Foxie, chyba 4 lata temu. Urywał klejnoty. Coś jak na poniższym filmie :) https://www.youtube.com/watch?v=VzZkKE9Z35g
  3. Miałem 26, 27,5 i i 3 różne 29. W 26 wisi się nad kokpitem, beznadziejna geometria. Jeśli chodzi o jazdę terenową to na zjazdach jest dramat. Mała objętość powietrza podle amortyzuje. Na 27,5 nowoczesnym nie jest źle. Ale na 29 jest zupełnie inaczej. Natomiast do jazdy po parku i po bułki 26 spokojnie może być. W terenie bardzo niechętnie.
  4. Teraz spojrzałem że Garwolin i na czerwonej ścianie. Sądzę że wiem kto sprzedaje. Są to ludzie, którzy kupują połamane rowery z zagranicznych aukcji i składają w jedno. Bardziej dotyczy to rowerów karbonowych, w scalanie alu szkoda czasu się bawić. Zalecałbym jednak odbiór osobisty.
  5. Ten kulturka. Można brać. Aczkolwiek cena nie jest IMO niska. 10 lat temu kupowałem Speca Sirrusa na Tiagrze z karbonowym widelcem i karbonowymi tylnymi widełkami, powystawowy za 2k. Więc za tego to najchętniej bym dał 1500. Ale że Covid, itd może ciut więcej. Natomiast Tiagra Flat Bar, dobrze wyregulowana pracuje bardzo dobrze.
  6. Z tym budżetem dużo opcji nie ma. Natomiast jazda na sztywniaku 26 cali to masakra. Zrób co możesz żeby 29 kupić.
  7. Merida ma najgorszy możliwy amor powietrzny. Dużo gorszy niż w Treku. No i jak widać rama jest kompletnie rekreacyjna. Scott taki sam amor jak w Treku. Napęd z plastiku i podłe hamulce. Odradzam. Accent bardzo mało popularny amor nieznanej jakości, napęd z plastiku, hamulce no name. Więc z tymi trzeba propozycjami to Trek wygrywa.
  8. Nie jest to zły rower. Ma kiepski osprzęt, który powiedzmy że od biedy ujdzie. Ale ma beznadziejne hamulce i tarcze wymagające wymiany. Producent podaje że opony maks 36mm. Nie wiem czy 38 wejdą. Może zależy jakie. No i korba typowo szosowa 50x34 co w gravelu niekoniecznie musi się sprawdzić.
  9. Na Nicasio miałem okazję się przejechać. Bardzo wygodny ale bardzo ciężki rower, jak każdy stalowy. W moich kategoriach pojmowania rowerów, Claris to chłam. Technologia sprzed 20 lat. Ale oczywiście działa i rower jedzie do przodu. Zwykle w rowerach co mają Clarisa wszystko jest chłamem. Obręcze, piasty, opony, kierownice, sztyce i siodełka. Ale ja patrzę z innego punktu widzenia "od góry". Miałem okazję jeździć rowerami za 1500 zł ale i za 50 tys zł. Są pewne poziomy których nie akceptuję. W starej przełajówce z 2012 roku mam założoną Tiagrę 4700. I to jest dla mnie poziom minimum. Wolałbym znaleźć używany rower na Tiagrze niż nowy na Clarisie.
  10. Indiana Storm od modelu X7 w górę ma sztywne osie i z pewnością jest to lepszy rower niż był X-Pulser. X-Pulser był bardzo przyzwoitym rowerem, takim rekreacja plus. Storm X7 to już spokojnie w maratonach mtb można się pościgać. Dla dużego i ciężkiego sztywne osie to lepszy wybór. 27,5 przy tym wzroście nie wchodzi w grę.
  11. Rockrider 50/100/500 to ta sama rama. XC 100 i 500 to bardzo dobre rowery.
  12. Pamiętajcie że w Avans i Electro też sprzedają Indianę.
  13. W tej półce cenowej praktycznie nie ma ram, które są ponadprzeciętne. Jedyną taką ramę ma Rockrider z Decathlonu. Cała reszta to mniej lub ładniej wyglądające ramy ze standardowego alu 6061 o podobnej wadze, trochę ponad 2 kg. Jedne mają wewnętrzne prowadzenie linek, które jest bardziej estetyczne, drugie nie. Namawiałem za zakup Indiany X-Pulser rok temu a może i dwa lata temu również. bo był to wielki hit sprzedażowy. Wiele osób, tu na forum kupiło. No i nie widzę ani jednego wpisu z narzekaniami. Jeden napisał że połamał koło w nowej Indianie Storm ale z własnej winy. Więc te rowery swoje przejechały i się sprawdziły. Nie pękają. A znam firmy których rowery swego czasu pękały masowo. Były to Kross, Unibike i Accent. Być może skośni ogarnęli jak robić te ramy tak, żeby nie pękały. Trek wyróżnia się tym że ma ramę, która ma bardzo ładne lakierowanie i wewnętrzne prowadzenie linek. Ale moja rama Speca z 2014 roku nie miała wewnętrznego prowadzenia a nadal jest niedościgniona. Bo ważyła 1550 gram i nie bardzo ktoś się do tej wagi zbliża. Giant w 2021 zrobił w końcu podobną.
  14. Bazą roweru mtb jest rama z amorem. Rama Unibike nie akceptuje opon szerszych niż 2,1 cala co jest dla mnie kpiną. No i ten model nie posiada amortyzatora tylko chamski uginacz, atrapę amora. W związku z tym osprzęt jest kompletnie bez znaczenia.
  15. Nawet takiego nie widziałem. Link? Najlepszy kalkulator od lat to Competitive Cyclist Bike Calculator. Ale trzeba wejść przez VPN bo nie wpuszcza z Europy.
  16. Ciężko powiedzieć. Mój młody nie miał bo taki rower żona wygrała w jakiejś loterii. I trafił mu się fajny rower na sztywnym widelcu. Ponieważ do 10-tego roku życia i tak nie miał siły żeby jeździć w terenie, to na asfalcie i szutrze nie był mu potrzebny.
  17. X-Caliber 7 2021, średniej klasy rama bez sztywnej osi, najtańszy ale przyzwoity amor powietrzny Rockshoxa bez sztywnej osi, w miarę przyzwoity napęd o małym zakresie przełożeń, tragiczne hamulce, kiepskie koła, kiepskie piasty, kiepskie opony. Ogólnie ładnie wyglądający rower klasy rekreacja plus. Jak ktos potrzebuje w niedziele do parku czy lasku to bardzo przyzwoity. Nie do intensywnej eksploatacji. Scott gorsza rama, gorszy amor, napęd tragiczny z plastiku i tragiczne hamulce. Jak taki shit sprzedają za 4k to chyba muszę otworzyć montownię rowerów. Jest góra kasy do zarobienia na naiwniakach :)
  18. Każda korba 9/10 rzędów jest kompatybilna z Deore 2x/3x. Możesz nawet 9-rzędową Alivio założyć. Korba M5100 to jest korba typu narrow-wide. Pasuje chyba tylko pod 11-rzędowy łańcuch i musisz mieć przerzutkę ze sprzęgłem z tyłu, które napina łańcuch i uniemożliwia mu spadnięcie. Natomiast korby te występują w wersji Boost i bez Boost. Boost są odsunięte bardziej od ramy. Potrzebujesz bez Boost. Ja musisz iść z duchem czasu to przerób na 2x10. I to poczytaj: http://uzurpator.com.pl/new_blog/documents/Nie_lubie_1xX.html http://uzurpator.com.pl/new_blog/documents/Wciaz_nie_lubie_1xX.html
  19. Pro Way nie słyszałem. Z opisu: Obręcze: Carbon T800. Czyli chińczyk open mould Powierzchnia hamująca:AERO ! (z wycietymi rowkami) Hmm, ja bym chciał powierzchnie co dobrze hamuje, bo od tego zdrowie i życie może zależeć a nie z rowkami aero, które mam gdzieś. A jak ma ona napisane że jest aero to od razu zamykam stronę tego produktu i o nim zapominam. To są koła typu full carbon clincher. Jak ktoś chce je użytkować to musi sobie zdać sprawę że na zjazdach przy hamowaniu, taka obręcz się bardzo mocno rozgrzewa. W zakresie 100-250, może 280 stopni w zależności od wagi i warunków. Osobiście nigdy bym nie jeździł w górach na tego typu kołach nieznanego pochodzenia. Koła te ważą według opisu 1655 gram. Zwykle podaje się tę wagę bez opasek i zwykle jest ciut zaniżona. Więc 1700 gram. Moje koła alu-carbon ważą 1800 gram a hamowanie na nich jest znakomite. Po jaką cholerę miałbym życiem ryzykować jeżdżąc na kołach nieznanego chińskiego producenta? Dla ich wyglądu? Dziękuję, postoję. Powierzchnia hamująca w takich kołach się też zużywa dużo szybciej niż aluminiowa. Jak szybko? Zależy od jakości. Znam 2 przypadki w kołach Reynolds, że zużyła się akurat dwóm znajomym dziewczynom w ciągu 2 lat. Po ok. 10 tys km. To są koła dodawane do rowerów Canyon. Koszt regeneracji jednej strony 400 zł. Za komplet 2 kół 1600 zł. Jak szybko zużyje się w chińczykach? Cholera wie. Mamy też 5 kompletów kół karbonowych czołowych producentów. Zipp, Roval, FFWD. Komplet Zippa pod oponkę ma super powierzchnię hamującą ale wiadomo że są to bardzo drogie koła, poza zasięgiem przeciętnego użytkownika. Jeden komplet to Roval CL 50 mm pod oponkę, który ma dobrą powierzchnię hamującą. Koła Roval są produkowane w fabryce DT Swiss. To są nasze koła treningowe. Młody ścigał się już na nich w górach ale ze względu na to że są pod oponkę będą raczej używane tylko po płaskim. Ze względów bezpieczeństwa. Pozostałe komplety są pod szytkę i będą używane po górach. Koła pod szytkę mają inną budowę. Nie mają bocznych rantów do zazębiania opony, więc obręcze są mniej podatne na uszkodzenia mechaniczne. Z tego samego też powodu nie nagrzewają się tak i jest dużo mniejsza szansa na wybuch dętki. Dzięki temu że szytka jest przyklejona, w przypadku gwałtownej dekompresji, nie zleci ona z obręczy i nie spowoduje wypadku. No i koła pod szytki są lżejsze. Nasze na obręczach 50mm ważą ok. 1300 gram. Bardzo dobre koła alu-carbon to Vision Trimax 45. Kosztują ok. 3000. Zawsze wybrałbym je zamiast nieznanych karbonowych chińczyków.
  20. Tak jak napisałem, nie obejrzałem filmu do końca. Mówię o ogólnej wypowiedzi dotyczącej "polskich producentów". Jak kiedyś będę miał czas obejrzę resztę. Na naszym rynku dominującymi firmami w zakresie sprzedaży chińskich kół karbonowych typu open mould, są firmy Lemonbike (marka handlowa Evanlite) i NoLimited. Nie mam żadnego doświadczenia z kołami od Lemonbike. Zadałem im kiedyś pytanie na ich profilu na FB jakich żywic używają w sprzedawanych obręczach, o jakiej wytrzymałości termicznej i czy mają jakieś crash testy bezpieczeństwa. Zamiast odpowiedzieć skasowali moje zapytanie. Samo to wystarcza mi w pełni za odpowiedź. Nie znam ludzi, którzy jeżdżą na tych kołach wyczynowo. W wyczynowym juniorskim i zawodowym peletonie, a z tymi mam na co dzień do czynienia, koła te nie występują. Kupują je więc amatorzy. I kupują kompletnego kota w worku, nieznanego pochodzenia o nieznanych parametrach. Analogiczne pytanie zadałem firmie Vinci Wheels. Dostałem kompletne odpowiedzi łącznie z producentem żywic i part numberem producenta. Dostałem też wyczerpująca odpowiedź na temat używanych piast. Mogę więc tę firmę polecić jako rzetelną. Stosowane przez nich żywicę mają wytrzymałość termiczną do 300 stopni. W związku z tym szansa na delaminację jest nikła i koła wydają się być bezpieczne. Z kołami firmy NoLimited miałem często do czynienia. Mój syn jeździł na nich w dwóch klubach. Jest to taniocha, którą kupują kluby, bo otrzymują dobre warunki handlowe. Najtańsze modele tych kół, są na obręczach najniższej jakości z żywicami o niskiej termice, które często ulegają delaminacji po jednym dłuższym zjeździe. Nie wiem skąd pochodzą ale połowa "chińczyków" pochodzi zwykle od Farsports. Wystarczy porównać profile obręczy. Obręcze te zwykle nie przeżywają kraks. Obsługa gwarancyjna i pogwarancyjna, jak mi doniesiono, jest na bardzo niskim poziomie. Zdecydowanie odradzam ich zakup. A masz coś konkretnego do powiedzenia w tym zakresie?
  21. Szansa że dokupisz bębenek micro spline do jakichś badziewnych kół wynosi zero :) Nie wiem co ludzi pcha w to 1x. Widać moda. Ja bym na Twoim miejscu wymienił co się da na Deore i cieszyłbym się jazdą i dużą ilością przełożeń :) Sram to szmelc i raczej długo nie pożyje. Polowałbym na używki lub prawie nówki z OLX w dobrym stanie. Widać zwykle po wyglądzie co jest co. Mam dwa rowery mtb w domu, każdy za parę ładnych tysięcy. W jednym mamy 2x11, w drugim 1x11. W żadnym nie mam tych chorych bębenków. 2x11 zapewniam że jest w niczym nie lepszy niż 2x10, który poprzednio miałem.
  22. Pierwsze słowa tego filmu są takie. "Polskie firmy penetrują chiński rynek czy tam tajwański obręczy karbonowych. Znajdują to co im pasuje pod ich koncepcję. Sprowadzają te obręcze do Polski. I dalej duża część ich wiedzy, doświadczenia i bycia takim profesjonalnym wheelbuilderem powoduje to jaki finalnie produkt my klienci otrzymujemy. I dalej "przeglądając ich ofertę, dochodzę do wniosku że te koła są naprawdę niezłe". W tej sytuacji polscy producenci są jak najbardziej godni polecenia. Bo mają koła o specyfikacji niejednokrotnie wyższej niż koła firm z Zachodu". Jeśli się nie mylę autora tej głupoty zidentyfikujemy jako "Bartosz Kasprzyk, prezes stowarzyszenia Road-Racing.pl z Bolesławca". Koń by się uśmiał. Znam przynajmniej dwie popularne "polskie" firmy, które zamawiają w Chinach najtańsze obręcze z ich logo. Są one wysyłane od chińczyka nawet nie do firmy która to zamawia, tylko do porządnej polskiej firmy która zna się na budowaniu kół. A następnie pakowane są do kartonu i są gotowe do wysyłki do klienta. Więc "profesjonalna polska firma będąca wheelbuilderem" nawet tych kół czasem nie widzi na oczy, tylko wystawia za nie klientowi fakturę. A czasem nawet ich sama nie wysyła :) Czasem mieści się u cioci w garażu. Powodzenia w ich zakupie i użytkowaniu :) Szczególnie zjeżdżając z góry 80 km/h :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...