jajacek

Porządny bikefitter to spędza z zawodnikiem kilka godzin. Byliśmy z moim młodym na kilku fittingach u czołowych polskich bikefitterów. Teraz trzymamy się Wojtka Marcjonka, który obecnie robi fitting w CozmoBike w Warszawie.. Czy wszedłeś na ten kalkulator który podałem czy na inny? Bo jest niemożliwe żeby ten podawał takie wartości. To jest najbardziej renomowany kalkulator od lat. Na pierwszy rzut oka to masz za długą pozycję. Z długości przekroku wynika że siodło powinieneś mieć jakieś 6-7 cm do tyłu w stosunku do osi korby. Ja przy 175 wzrostu mam odległość od końca siodełka do kierownicy 53. Mój syn który ma 182 chyba 55. Twoja powinna być zbliżona.

Tyle śniegu nasypało? Nieźle. Te tereny co piszesz to mi w ogóle nieznane. Przez Daleszyce raz czy dwa jechałem. Moja standardowa trasa na szosę to kiedyś była spod parkingu spod kościoła w Rzepinie gdzie zostawialiśmy samochód, Radkowice, Bronkowice, Bodzentyn, Św, Katarzyna i przez Krajno na Św. Krzyż. Ale ostatnio od strony Cedzyny jeździliśmy. Fajnie że ścieżki asfaltowe robią bo tam dużo ciężkiego sprzętu jeździ i drogami trzycyfrowymi to strach jechać. No i coś się dzieje koło tych jeziorek. Tylko z żarciem słabo po drodze. Strach coś zjeść :) Jedyne pewne miejsce na żarcie w całej okolicy to świetna pizzeria La Formica koło Miedzianej Góry. No i pstrąga można zjeść bliżej Św. Katarzyny. Jak masz jakieś dobre miejscówki na rybę czy mięsiwo z grilla to podrzuć.

Wiele lat temu ustawiłem się na podstawie danych z kalkulatora Competive Cyclist. Po paru latach poszedłem na bike fitting. Poprawki były kosmetyczne bo wszystko z grubsza było dobrze ustawione. Piszesz kompletne bzdury odnośnie ustawienia siodła. Mam przekrok 84,5. Przekrok mierzy się bez butów. Kalkulator pokazuje mi 74,6 do 76,6. Należy przyjąć tę niższa wartość. Reguła Lemonda to przekrok x 0.883 = 74.6 I tam mam ustawione. U Ciebie będzie to 87 x 0.883 = 76,8. To jest odległość od środka korby do szczytu siodła mierzona z grubsza po linii sztycy podsiodłowej. W tym kalkulatorze są stosowane trzy sugestie. Competive Fit, Eddy Fit i French Fit. Należy wybrać Eddy Fit. Najważniejsze wartości to saddle setback czyli o ile ma być przesunięte do tyłu siodełko od osi korby i saddle-handlebar czyli odległość od końca siodełka do kierownicy. Resztę dopasowujesz do tej wartości skracając lub wydłużając mostek i stosując kierownicę z odpowiadającym gięciem. Drętwienie ręki może mieć różne przyczyny. Związane z kręgosłupem piersiowym albo złym kątem ustawienia nadgarstka. Nikt przez internet tego nie zdiagnozuje. Kierownicę ustawia się tak https://bike.bikegremlin.com/wp-content/uploads/2016/05/sti-guideline.gif Przy rozstawie 129 mm 145 mm szerokości siodła jest prawidłową wartością.

Prawidłową poradą jest bike fitting. Koszt 500+ Krzyształowej kuli to nie mamy a takie zdjęcie nie za wiele się nadaje. Ja chcesz po taniości to mogę tylko sugerować online fitting za pomocą Competitive Cyclist Bike Calculator. Trzeba wejść przez VPN z amerykańskim IP bo z EU nie wpuszcza. Z opisu mogę jedynie wnosić że masz za długi reach i być może siodło do zmiany. Nie wiadomo też jaki masz rozstaw kości kulszowych a co tym idzie jak powinna być prawidłowa szerokość siodła. Setback ustawia się do długości kości udowych i do tej pozycji dostosowuje się dosięg do kierownicy. Najpierw trzeba ustawić pozycję a potem kupić jakieś siodło z sensem. Jakoś nie wierzę żeby firma od chińskich lampek sprzedawała dobre siodła.

Idzie wyrwać taniej: https://www.bike24.com/p2583625.html

Za 300 to i ja bym nie kupił :) Granica bólu dla mnie ok. 200 na szosę. Na gravela mniej. Kupiłem od kumpla za 300 dwie sztuki Pathfinder Pro.

No ale to jest normalna opona szosowa tylko że w rozmiarze 32. Z gravelem ma zero wspólnego :) Challenge Strada Biancha to ciekawa opona. Nawet chciałem kupić. Tylko 2W mniej w rozmiarze 40 (rzeczywiście 38) od Conti GP 5k w rozmiarze 32. To wydaje się taki jack of all trades.

Tak, źle spojrzałem. Pokierowało mnie na Grand Prix zamiast na GP 5000. 32 jest cięższa od 25 o 55 gramów. Na parze 110 gramów. Dla amatora nie ma to większego znaczenia. Dla takich jak mój młody, starający się obniżyć wagę roweru w pobliże 6,8 kg ma :) Ta Conti Terra Speed to podobny bieżnik jak w Race King. A Race King jest bardzo szybki.

Są dobrzy mechanicy i byle jacy. Dobry mechanik jest w stanie pogrubić sztycę. Można też stosować stare znane patenty na lakier do włosów. Opcji jest kilka. Miałem kiedyś problem w Ridley'u i mechanik mi zmniejszył otwór sztycy podsiodłowej pogrubiając warstwę karbonu. Natomiast oczywiście że tak być nie powinno i jest to wina producenta że tolerancje są za duże.

W MTB XC są z grubsza 3 standardy 1. QR czyli rower bez sztywnych osi z tylna piastą 135 mm 2. Sztywne osie w standardzie 148 z Boost czyli z szerszą piastą zarówno z tyłu jak i z przodu. Takie piasty są wymagane do napędów 12 rzędowych. 3. Jest jeszcze wynalazek QR 141 z Boost. Czyli piasta poszerzana ale bez sztywnej osi. 4. Sztywne osie w standardzie 142 mm bez Boost, ten standard praktycznie wymarł, chyba tylko Kross sprzedaje takie rowery

SRAM Level TL miałem. Nie moja bajka. Trochę lepsze spowalniacze. Tak swoją drogą jechaliśmy dziś z kolegą na MTB. On na Attention SL. Wymienił za moją namową hamulce ze spowalniaczy MT200 na Deore. Dziś mu dzieciak wszedł niemal pod koła. Dzięki temu że ma silne heble zdążył zahamować i w niego nie wjechać. Na spowalniaczach MT200 nie byłoby to możliwe. Swoją drogą fajnie byłoby kiedyś zrobić testy drogi hamowania różnych hamulców i tarcz.

To chyba do mnie i Oskara :) Uważam że każdy rower ma swoje zastosowanie. Po prostu na Mazowszu nie widzę zastosowania dla rowerów typu downhill lub enduro. Sam bym chętnie zakupił fulla downcountry, również do jazdy po Mazowszu. Czy to jeszcze jest rower XC? Niekoniecznie bo już raczej bliżej mu do Trail niż do XC. Elektryki jak najbardziej. Cross na których jeździłem latami jak dla mnie przez pewien okres czasu był bez sensu skoro można było kupić MTB z lepszym amorem i trzyrzędowym napędem, który robił wszystko to co cross tylko lepiej. Obecnie jak nie da się kupić turystycznego MTB z napędem 3x to cross z napędem 3x znowu ma sens. Fitness? Do miasta jak najbardziej a jak ktoś nie jeździ szybko albo ma problemy z kręgosłupem to i poza miasto. Gravel bez amora też ma zastosowanie. Jak widać niektórzy lubią nim jeździć po mieście do czego nie został zaprojektowany albo preferują szersze opony niż w rowerze szosowym, które niewątpliwie dają większy komfort lub przyczepność w terenie. Tylko nie próbujmy ludziom wmówić że gravel to najbardziej uniwersalny i odpowiedni dla nich rower.

Szersza opona będzie cięższa i będzie bardziej przyczepna co oznacza że będzie mieć większe opory toczenia bo ma większą powierzchnię styku z podłożem. A ponieważ jest szersza to jej opór czołowy lub czołowo-boczny też będzie większy. Im gorsza będzie nawierzchnia i im wolniej będziemy jechać tym różnice będą mniejsze. A im szybciej i im lepsza nawierzchnia tym będą większe. Gdyby szersze opony były szybsze albo przynajmniej nie były wolniejsze to cały peleton zawodowy by na nich jeździł. Jeździ w większości na 25 mm ale są już zespoły co przeszły na 28 mm. Szerszych niż 32 w celach wyścigowych żaden czołowy producent nie produkuje. Continental GP 5000 maks 28 mm. Vittoria Corsa maks 32 mm, Corsa Control maks 30 mm, Veloflex Corsa Evo 32 mm, Veloflex Corsa Race 25 mm, Specialized Turbo Cotton 25 mm. Reszta jest raczej niszowa. Więc od 33 mm to raczej tylko opony przełajowe, gravelowe lub turystyczne.

Tragiczne to te Michelin Dynamic. Decathlonowskich nie znam. Za stówę z groszami idzie kupić komplet przyzwoitych Conti Ultra Sport III czy Vittoria Zaffiro

Że gwarancja niemieckiego producenta sprzedającego online w Polsce to mrzonka to oczywista oczywistość. Tak samo jak kupujesz Canyona czy Rose. Natomiast miałem dziesiątki rowerów i żaden z nich nie potrzebował korzystać z gwarancji. Zakup innej sztycy podsiodłowej to grosze. A wszelkie stuki porządny mechanik potrafi ogarnąć. Nie żebym coś miał z polecania Radona ale te rowery generalnie mają dobre opinie.

Jest dokładnie tak ja mówisz. Ja do lasu łączącego się prawie z KPN mam z Bemowa 3 km. Do wjazdu do KPN ok. 10 km.

Wszystko zależy od stopnia gravelowości. Im gorsza nawierzchnia tym potrzebne szersze opony.

Mieliśmy ten rower. Mój młody na nim jeździł. To jest rower który jako używany chodzi po 1500 zł. Tu nowy z gwarancją. Ma sens. Natomiast to jest rowery klasy "jakotako" z czego trzeba sobie zdawać sprawę. Nic w nim nie jest dobre ale tez nic oprócz opon nie jest tragiczne. Te opony od razu do śmietnika. Najgorsze na jakichkolwiek jeździłem.

Za 1000 euro można kupić fajnego Radona: https://www.radon-bikes.de/en/mountainbike/hardtail/jealous-al/jealous-al-80-2023/

To jest szuter Panowie. Okolice Radzymina pod Warszawą. Opony 25 a może 28, chyba Roubaix Pro, szosa race. @Oskarr Obecnie Twoja rama :)

I sądzę że w tym problem. Pierwszy MTB jakim jeździłem po KPN był to strucel ze sprężynowym uginaczem Suntoura na nędznym osprzęcie, kołach i oponach ważący prawie 15 kg. Coś tam na nim jeździłem ale nie mogłem kompletnie zrozumieć jak ludzie mogę się jarać jazdą w terenie kiedy tak trzęsie i łapy urywa. Też już miałem sobie z tym dać spokój. Dobry rower MTB wszystko wygładza. Jak chcesz to umówię Ci kiedyś wypożyczenie dobrego roweru do testów i możemy skoczyć na te single którymi jeżdżę bo akurat Truskaw, Zaborów to tam gdzie jeżdżę. Sklep jest w Izabelinie, CozmoBike.

@Veriv Ale to ze zdjęcia to nie jest szuter tylko offroad. I na pewno nie na szosę. Moja kumpela z Bielska jeździ po takich drogach tylko na MTB. Gdzieś kiedyś zamieszczałem co uważam że nadaje się do jazdy rowerem z barankiem a co nie. Tu jest dobry artykuł na ten temat. https://cyclingtips.com/2021/03/grading-gravel-defining-off-road-surfaces/ Jak ktoś chce jeździć gravelem po czymś jak poniżej to jest to moim zdaniem kompletna durnota. Ale to jego sprawa.

@ernorator Ale na gravelu jeździsz po KPN po singlach typu Długa Góra czy Ławska Góra? Czy głównymi szlakami? Jeździłeś w tym samym terenie na MTB? Odczuwasz przyjemność z jazdy rowerem bez zawieszenia po korzeniach KPN? I co to był za MTB którego się pozbyłeś? Na powietrznym amorze i kołach 29 cali?

Jeździłem po tarce w Puszczy Piskiej na crossie ze sprężynowym Suntorem. Dramat. Po takiej nawierzchni tylko MTB. Natomiast ci co nigdy nie mieli dobrego MTB na powietrznym amorze i się w MTB nie wkręcili nie bardzo czują tę różnice w jeździe rowerem z zawieszeniem i bez. Taki road plus w postaci Domane do mnie przemawia. Na co dzień opony 28 a jak ktoś ma ładne szutry w okolicy to może i 32 a na zimę czy na jakiś adventure ride laczki 35 czy 38 mm. I ma się dwa w jednym.

Zawsze jest jakieś optymalne ciśnienie na daną nawierzchnię. I jest ono oczywiście inne na szutry a inne na asfalt. Jednym z największych autorytetów od ciśnienia jest Josh Poertner z którym regularnie koresponduję. Tu jest jego bardzo ciekawy artykuł: https://silca.cc/blogs/silca/asymmetric-effects-of-tire-pressure Jak widać na żadnej przyzwoitej nawierzchni asfaltowe, przy oponach szosowych, nie powinno być niższe niż ok 90-100 PSI. Poertner pracował też dla Zippa i przygotowywał koła na bruki Roubaix dla Cancellary. Jak widać przy zbyt niskim ciśnieniu i dużej prędkości koła się łamały przy ok. 50 PSI. Na asfalcie zdartym maszynowo czy brukach optymalne ciśnienie było ok. 60 PSI. Czyli po wyjechaniu z szutrów/bruków na asflat jesteś 40 PSI niedopompowany do optymalnego ciśnienia. To tak w kwestii teorii że nie trzeba dopompowywać. Wniosek z tego jest taki że nie ma roweru który pojedzie na tym samym ciśnieniu szybko po wszystkich nawierzchniach. Zawsze są jakieś kompromisy. I dlatego na asfalcie zawsze najlepsza jest szosa a w terenie najlepszy jest mtb. Tu dalsza część jego wywodu: https://silca.cc/blogs/silca/part-4b-rolling-resistance-and-impedance