-
Postów
14 233 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez jajacek
-
-
Mój młody na ostrym jeździ często bo takie są w rowerach torowych. Ale ja nigdy nie próbowałem. Rower do miasta musi mieć porządne hamulce i trochę szerszą oponę IMO. V-brake czy mini v-brake hamują znakomicie. Ostatnio za jedną dziewczyna jechałem to nieźle poginała na takim single speedzie co na oko miał zz 50 lat. Ale z barankiem.
-
Na tych single speedach to się nie znam. Tam są jakieś piasty flip flop czy jakieś takie stosowane. Musisz rozkminić.
-
Ja masz napęd 2x i nie piłujesz na przekosach to nie niszczysz tak kasety i łańcucha. No i kaseta cała stalowa. Zębatkę korby stalową też idzie kupić.
-
Ja po mieście jeżdżę na przełajówce na oponach 42 mm. A wcześniej na fittnessie na oponach 38 mm. Sirrusa też miałem. Do miasta był bardzo dobry,
-
A nie lepiej jakiś Spec Sirrus czy Spec Source?
-
Tam możesz założyć np. korbę 36x22 albo 38x24 i kasetę stalową 11x36.
Na 22x36 praktycznie wszędzie podjedziesz. To jest 0.611. Czyli odpowiada przełożeniu 32x52.
24x36 = 32x48
Na dobrym łańcuchu sądzę że się cały sezon pojeździ. -
Ale do miasta to bym wolał takiego:
Specialized S-WORKS Tricross Warszawa Wola • OLX.pl -
Mój młody takiego kiedyś chciał kupić:
Dla Ciebie wszystko - sprawdź nowe oferty! -
Może ten na Markhorze będzie ok? Nigdy na tym amorze nie jeździłem. Z 1x12 przechodzić na 2x11 bez sensu. Natomiast na 2x12 jak najbardziej.
-
A to może jakieś nowe Radony zrobili? Albo inne podobne niemieckie? Rose, Dynamics itp,
-
Ważne żeby rower się podobał i żeby się na nim dobrze czuć. Zakup roweru to nie wyścig kto taniej kupi. Tiagra w przełajówce mi w pełni wystarcza.
-
Sunset Radon 9.0 lub 10.0
Albo może nawet lepiej rekreacyjny MTB typu Cube Attention SL czy Torpado Storm X7, X8, X9.
Przy tej wadze plus fotelik to dobrze mieć szeroka oponę MTB. -
No i gitara 🙂
-
To najtańszy amor RockShoxa. Kolega ma taki. Działa ale szału nie ma. Do rekreacji w pełni wystarczy.
Jak rower nie ma sztywnych osi to będzie wieczna zabawa z ocieraniem klocków o tarcze. Chyba że się trafi i nie będzie się już ruszać zacisków. -
A co to za amortyzator?
Ja też mam napompowany na miękko. Z tym że mój ma 3 pozycje. Otwarty, zamknięty i środowa do jazdy w terenie mieszanym, której najczęściej używam. amor Fox.
Żeby były tarcze krzywe od nowości to chyba się rzadko zdarza. Ale się zdarza. Natomiast jakich by nie stosować to zwykle prędzej czy później i tak są do wymiany bo zaczynają wyć.
Jeżdżę na dętkach i łapię kichę z raz na rok. Jeżdżę albo na zwykłych butylowych albo na TPU. -
1,3/1,4 (przód tył) to pewnie w terenie.
Ja w terenie jeżdżę 1,15/1,25 na oponie 2,3 cala przy 84 kg.
Na teren mieszany pompuję jakieś 1,6/1,8
Na asfalt jakeś 1,8/2.0
Jeśli opona się nie ugina to odbija się od nierówności przez co jedzie się wolniej. Najszybciej jedzie się jak opona ugina się tylko tak żeby zapewnić jak najbardziej płynną jazdę.
Jeśli chcesz rozkminić to zjawisko to wkleję jakieś linki. -
Pompowanie na maksa jest bez sensu. Nic nie zyskujesz a mnóstwo tracisz. Jeśli masz samochód spróbuj kiedyś napompować dwa razy tyle co normalnie i zobacz jak się jedzie. Nigdy nie pompuję opon MTB powyżej 2 barów. Nawet do miasta.
Tu masz kalkulator prawidłowych ciśnień:
SILCA Professional Tire Pressure Calculator
Co do opon i mieszanki to gravelowe opony 42 mm okazały się szybsze na asfalcie niż Race King 2,2 cale. Ale dużo wolniejsze na brukach, szutrach i wszelkiej niegładkiej nawierzchni. Więc zależy kto gdzie jeżdzi. Jak rower nie wyjeżdża poza miasto to te Double Fighter może będą szybsze. -
Nie znam podlinkowanych opon. Sprawdzone szybkie opony to Continental Race King, na którym sam jeżdżę. Nadają się i na asfalt, szutry i na las.
Takie najlepiej:
Opona CONTINENTAL Race King ShieldWall | CentrumRowerowe.pl
A od biedy takie:
Opona CONTINENTAL Race King | CentrumRowerowe.pl
Jak wchodziły 2,4 cale to nie ma problemu żeby weszły 2 cale.
To że opona nie ma większych klocków nie znaczy że będzie szybsza. Zależy to od użytej mieszanki.
-
Stery to jedno a drugie to dlugosc mostka. U mnie rower z mostkiem 60 mm byl totalnie niestabilny. Teraz mam 75 i jest jako tako. Niestety dluszy mostek to gorsza skretnosc w terenie. Wiec trzeba znalezc jakas rownowage. Przy 60 mm uciekalo mi tez przednie kolo na podjazdach. 75-80 wydaje mi sie optymalny.
Co do sterow to odkrecasz sruby mostka i poluzowujesz kapsel sterow. Dokrecasz tak zeby nie bylo zadnej przerwy miedzy rama i podkladka zakrywajaca stery. Krecisz kiera i patrzysz czy nie ma oporow. Nastepnie dokrecasz sruby mostka.
-
Nie znam tego produktu. Uzywam innych. Zaden nie wytrzymuje wiecej niz 300 km. Czyszcze i nakladam od nowa.
Tu jest instrukcja do smarow na bazie wosku:
https://cyklopara.pl/2020/04/09/smar-squirt-polecamy/
No i nie jestvto woskowanie, ktore polega na zanurzeniu lancucha w cieklým wosku.
-
-
To też są dobre grafiki wizualnie pokazujące o co chodzi
-
Nie rozkminiałem wszystkich szos endurance. Ale główne ich założenia pochodzące od Speca Roubaix, który był pierwszą prawdziwą szosą endurance to wyższą główka ramy, co daje większy stack i mniejszy reach, dająca bardziej wyprostowaną geometrię, dłuższa baza kół i miejsce na szersze opony. Ale nadal jest to rower zbliżony do wyścigowego roweru szosowego. Tyle że przeznaczony do bardziej komfortowej jazdy długodystansowej.
Tu dobrze widać jak zmienia się stack i reach, najważniejsze parametry geometrii, w zależności od roweru.
-
Mam taką trasę testową w Warszawie. 60 km nad Zalew Zegrzyński i z powrotem. Całkowicie po płaskim.
Przejazd ścieżkami rowerowymi i laskiem do mostu. Ścieżką rowerową asfaltową po moście. Chodnikiem z płytami. Przejazd przez węzeł kolejowy po płytach betonowych. Szuter. Gruntówka. Szczątki asfaltu. Znowu szuter i na koniec piękny asfalcik.
Jest to trasa którą jechałem na gravelu i na MTB. Zdecydowanie wolę ją jechać na MTB.
Natomiast po mieście czy wyskoczyć nad jeziorko z torbą bikepackingową z ręcznikiem i wałówką wolę na gravelu.
Wiele lat jeździłem na crossach i fitnessach. Cross był bardziej uniwersalny ze względu na amortyzator. Mimo że nie był to amor powietrzny. Ale jak się wpadło w dziurę to coś tam się ugiął. Tyle że ważył blisko 15 kg i pod górę był to ciężki kloc. Mój fitness, Specialized Sirrus, ważył niecałe 10 kg. Kupiłem go żeby jeżdzić po górach, eksplorując nieznane tereny. Czyli był to według dzisiejszej nomenklatury gravel z prostą kierownicą. Jeździłem nim po naszych, czeskich i słowackich górach. Wtedy nie było graveli. Do jazdy po dziurawym asfalcie się sprawdził. Było wiele takich dróg gdzie droga była dziurawa. I dawał trochę więcej komfortu i przyczepności niż szosa. Ze względu na szerszą oponę i dużo bardziej wyprostowaną pozycję niż na szosie. Natomiast miał wadę w postaci braku szosowej kierownicy. Więc nie było się jak ukryć przed wiatrem. A szeroka, płaska kierownica powoduje że nasza sylwetka generuje znacznie większe opory powietrza niż jazda na kierownicy szosowej.
Zupełnie nie rozumiem czemu producenci praktycznie nie robią rowerów graveli do jazdy rekreacyjnej. Chyba że takiego nie spotkałem. Czyli takich co mają krótką górną rurę i bardzo długą główkę rury sterowej. Co dałoby kierownicę na wysokości siodełka. Czyli Specialized Sirrus z szosową kierownicą. Sirrus wygląda np. tak:
Hamowanie na nim było bardzo dobre. Nigdy się nie nie skarżyłem. Mimo braku hamulców tarczowych. Ale miał hamulce mini v-brake, które w połączeniu z aluminiową obręczą hamowały znakomicie. Miał też też tylne widełki z karbonu i karbonowy widelec amortyzujące drgania. Rura sterowa była ogromna dzięki czemu dawał kokpit na wysokości siodełka i zrelaksowaną pozycję.
Co wynika z tego co powyżej napisałem? Że najbardziej uniwersalnym rowerem do eksploracji wszelkich nawierzchni utwardzonych byłby rower mający geometrię bardziej szosową niż gravelową albo przełajówka z jakąś mikro amortyzacją z przodu, redukującą drgania.
Więc rowerem idealnym do tego zastosowania jest Specialized Roubaix. Który jest karbonową szosą endurance, do której można włożyć opony do 40 mm i która ma wbudowany mikro amortyzator mający 2 cm skoku. Problem jest taki że w sensownej wersji kosztuje 3200 Euro.
A czy da się kupić jakaś sensowną tańszą wersję? Tak. Musiałaby by to być jakaś szosa endurance typu all road lub przełajówka mająca zrelaksowaną geometrię. Do której założymy trochę szerszą oponą niż do szosy. W zależności od naszych upodobań 32, 35 czy 38 mm. I do której dokupimy z Ali Express mostek amortyzowany za ok. 3 stówy.
Ja mam akurat starą przełajówkę z 2011 roku, Specialized Crux, na której bardzo dobrze mi się jeździ. Trochę ją poprzerabiałem ale popełniłem błąd kupując szeroką, gravelową kierownicę. To się nie sprawdziło. Zamierzam kupić karbonową, węższą z Ali Express. No i muszę dokupić do niej amortyzowany mostek.
Mam hamulce mini v-brake, które są dla mnie w pełni wystarczające. Nie hamują tak jak hydrauliczne tarczowe ale dzięki braku hydrauliki rower jest lżejszy i waży poniżej 10 kg. No i nie mam żadnych kosztów związanych z hydrauliką i jej serwisowaniem. Mam sztycę podsiodłową redukującą drgania. A oponę mogę założyć do 42 mm. W tej chwili jest taka bo po mieście taka się przydaje. Na dłuższe wyjazdy szosowe, wolałbym węższą. Może 32 lub 35 mm. Kierownica do miasta mogłaby być ciut wyżej. Ale jestem przyzwyczajony do takiej pozycji. I mam siodełko-kanapę.
[Piasta przednia] Zbyt krótka ośka
w Serwisowe Porady
Opublikowano
Ja bym kupił taką co trzeba. To majątek nie kosztuje. Na tym zdjęciu dobrze to nie wygląda.