Skocz do zawartości

IgorK

Użytkownicy
  • Postów

    328
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez IgorK

  1. Mam Tribana RC520 który od 500RC różni się jedynie wyższym osprzętem i kolorem. Koła, rama, widelec są takie same. Przez dwa lata nie miałem problemu z ocieraniem klocków, nawet po demontażu koła i jego ponownym założeniu. Ocieranie wystąpiło gdy kupiłem inny zestaw kół. To pewnie jest spowodowane grubością tarczy (były nowe - tak wiem, różnice to dziesiąte części milimetra) oraz niedokładnością wykonania piast (nie kupiłem kół za tysiące ale setki zł). Co do hamulców w 500RC to nie wiem, bo 520RC ma inny model.

     

  2. Pośrednio było to przeze mnie poruszone: odpowiedni dobór suportu. Czyli, pomiar średnicy wewnętrznej mufy i uwzględniając wcisk dobór suportu o odpowiedniej średnicy zewnętrznej. Jacku, widziałeś kiedyś by mechanik mierzył średnicę mufy i suportu a potem kojarzył te dwa elementy? Pomijam fakt że należy do tego celu mieć i umieć posługiwać się mikrometrem i średnicówką. Ale to takie moje zboczenie zawodowe, bo jestem inż. mechanik. A chciałem też trochę włożyć  kij w mrowisko :)

  3. Z PressFitem jest taki problem, że ludzie z branży zapomnieli o jednej ważnej rzeczy: podatności karbonu na temperaturę. Otóż, alu i stal ze wzrostem temperatury rozszerzają się. Czyli, jak podgrzeję alu w której jest otwór, to średnica otworu wzrośnie. I właściwie ta cecha powinna być wykorzystywana w osadzaniu takich suportów w ramach. Po podgrzaniu mufy suportu (i dodatkowo ochłodzeniu wkładu suportu) a następnie umieszczeniu suportu w ramie, po wyrównaniu temperatur otrzymuje się wystarczająco mocne połączenie. Jeżeli oczywiście producent miał świadomość tego o czym piszę i należycie zaprojektował ten węzeł...

    Ponieważ karbon z tego co wiem ma mniejszy wsp. rozszerzalności cieplnej niż np. stal, w kontekście tego o czym piszę to jest wada.

    Jak to wygląda w rzeczywistości: po prostu wciska się suport i już. Każda następna wymiana suportu to wtłaczanie wkładu w otwór o powiększonej już nieco średnicy. Dla przykładu: wsunięcie zapałki do kulki z plasteliny wymaga jakiejś tam siły. Po wyjęciu tej zapałki, i jej ponownym wsunięciu, wymagana siła jest mniejsza. Także nie ma się co dziwić że każda kolejna wymiana suportu nie przynosi poprawy.

    Przed montażem suportu, należałoby zmierzyć średnicę mufy, na podstawie danych producenta dobrać suport NADWYMIAROWY i zgodnie ze sztuką (tj. technologią) wykonać wymianę.   

    Widziałem jedną ramę z karbonu która miała wstawkę z alu właśnie pod montaż suportu. Nie wiem jak to jest rozwiązane w większości ram karbonowych.

    Pod względem trwałości, wkręcane suporty są po prostu lepsze. To tak jak niewysilony silnik 2.0 z wtryskiem pośrednim będzie trwalszy niż trzycylindrowe uturbione 1.0 TSI o tej samej mocy.

     

  4. Dzień dobry,

    znalazłem w internetach  ofertę sprzedaży dętek które zawierają płyn uszczelniający i potrafią uszczelnić  otwory do 3mm średnicy. Czy ktoś miał do czynienia z takim cudem? Płyn którym zalana jest taka dętka ma jakiś czas użytkowania po upłynięciu którego traci on swe własności?

    Chodzi o dętki do opon 700x28/38C

    Łukasz P. - może zrobiłbyś test  takich dętek? 

  5. Raczej nie będzie w 100% kompatybilna. Mimo takiego samego ciągu linki, pantograf przerzutki dostosowany jest do innej szerokości łańcucha. Na każdym przełożeniu o wartość będącą różnicą szerokości łańcuchów 7 i 9-rzędowych. Jak ustawisz przerzutkę na najmniejszym trybie będzie ok, ale każdym następnym trybie błąd będzie się sumował. Będzie to działać ale nigdy na każdym przełożeniu górne kółko przerzutki nie będzie ustawione w osi wybranej zębatki. Nie będą to wartości liczone w kilku milimetrach, ale jeśli jesteś perfekcjonistą to na pewno  usłyszysz różnicę. 

  6. Jak jest ubite, bez korzeni lub kamieni czy grząskiego podłoża to tak. Każda inna, nie asfaltowa nawierzchnia (np. wysypany tłuczeń)  to będzie tragedia. Testowałem na Triban 520RC z oponami o szerokości 35mm. Także na oponach 30C będzie źle. We wspomnianych wcześniej przypadkach, alternatywą dla roweru MTB będzie jedynie Fatbike. Ja skusiłem się na te gravelowe bzdury i teraz mam rower na którym w tym sezonie przejechałem może 200km. Na asfalt szosówka, każde inne warunki to MTB. Rowerem naprawdę uniwersalnym jest rower typu cross.  

  7. Nie chodzi o piastę z przekładnią planetarną (np. Nexus, Alfine itp.)  ale o zwykłą piastę.Taką na którą nakręca się wolnobieg. W przeszłości, zmieniłem bez problemu pełną oś (koło przykręcane nakrętkami) na przelotową (koło przykręcane szybkozamykaczem), zarówno w kole przednim i tylnym, ale tam były łożyska "rowerowe", czyli zwykle kulki. Interesuje mnie, czy osie przelotowe (zwykłe 9mm) w miejscach osadzenia łożysk tocznych ("maszynowych") mają szlifowane powierzchnie. No bo raczej nie wyobrażam sobie, że bieżnia wewnętrzna łożyska osadzana jest na gwincie, który w osiach przelotowych zajmuje prawie całą długość tej osi.

     

    A jeszcze gwoli ścisłości: "... ośka pełna robiona z dobrej stali jest odpowiednio wytrzymała do przenoszenia momentów działających na tylne koło..." 

    Ta oś poddana jest przede wszystkim zginaniu. Naprężenia zginające które ją obciążają, obliczane są jako iloraz momentu gnącego i wskaźnika wytrzymałości  przekroju na zginanie, który dla przekroju kołowego zależny jest też od jego średnicy podniesionej do 3 potęgi. Także wiemy już dlaczego w nowoczesnych kołach zwiększono średnice osi na których są osadzane. Kwestia materiału też ma znaczenie, ale nieco inne. 

    To resztki wiedzy ze studiów: Politechnika Wrocławska, Wydział Mechaniczny, Mechanika i budowa maszyn :):):) 

       

  8. Dzień dobry,

    pytanie jak w temacie, przy czym:

    - dotyczy piasty tylnej;

    - piasta modyfikowana, łożyskowana jest na łożyskach tocznych krytych, pot. nazw. "maszynowymi". I stąd moja obawa: czy mogę oś pełną (koło skręcane śrubami) zamienić na oś przelotową z szybkozamykaczem? Czy będzie problem z osadzeniem łożysk? Bieżnia wewnętrzna musi zostać osadzona na powierzchni walcowej a oś przelotowa którą posiadam pochodzi z piasty gdzie zastosowano łożyska otwarte (tj. kulki) i na jej prawie całej długości jest gwint.

  9. A to przepraszam że zakwalifikowałem go do amatorów.  W każdym bądź razie życzę dalszych sukcesów.

    Sosnówka i Podgórzyn należą do jednej gminy. Wyścigi z minionych lat i tegoroczny odbywały się po tych samych asfaltach z niewielkimi zmianami.  Wjazd na Karkonoską dla mnie liczony jest z Podgórzyna przez Przesiekę: wtedy podjazd jest dłuższy (trasa pokazana przez Szajbajka, można odnaleźć na youtube). Łącznie kilkanaście km pod górę. Cudo. Alternatywa to zjazd z Karpacza i kierowanie się do Borowic. Wtedy trasa jest lżejsza, spotyka się z tą z Podgórzyna przez Przesiekę właśnie przed szlabanem.  Latem, sporo turystów idąc w góry, rozpoczyna wędrówkę w kierunku schroniska Odrodzenie, znajdującego się na Przełęczy, właśnie tym asfaltem za szlabanem. Ci bardziej otwarci, chyba jako wyraz uznania potrafią dopingować... Jak na TdF. Bezcenne.  

  10. Dnia 30.09.2020 o 12:07, jajacek napisał:

    @Oskarr Tak dla informacji dane z Garmina mojego młodego, 16 lat, z wyścigu o Mistrzostwo Polski ze startu wspólnego.
    Dystans: 87km, średnia prędkość 40,6 km/h, maks 60,2, po płaskim bo przewyższenie 240m, średnia moc 169 wat, moc maks 1256, średnie tętno 158, maks 206, średnia kadencja 95, maks 166. Jego próg AT = 300 wat przy HR = 190,  HR maks ok. 210.

    Widać z tego że ekonomia pracy jego organizmu jest bardzo wysoka bo większość wyścigu przejechał w tlenie na bardzo niskiej intensywności. Patrzyłem kiedyś jakie miał tętna nasz zawodowiec, Łukasz Wiśniowski na ustawce w której jechałem. Do 37 km/h nie dochodził do 100. Dopiero powyżej 40 km/h miał może ze 120. Przy skokach nie przekroczył chyba 137.

    Jack, dwa czy trzy tygodnie temu odbyły się Mistrzostwa Polski Amatorów (też służb mundurowych, tandemów) w Sosnówce (powiat jeleniogórski). Czy Twój syn startował?  

    Raczej będzie mi pasował trening typu HIT.  Te wszystkie Waty/sraty itp są dla mnie bez znaczenia. Jak wjeżdzam na Karkonoską na przełożeniu 36/28 to moja forma jest ok. W tym roku jeszcze 2 wjazdy: w październiku i może w listopadzie. Chociaż w tamtym roku już był śnieg na 100m przed przełęczą.

  11. Dnia 7.09.2020 o 08:52, Oskarr napisał:

    Po pierwsze należy pedałować! A tak na poważnie, plany treningowe to ciekawa kwestia. Co trener, to inna opinia.

    Kiedyś popularne były długie treningi, bez mocnego obciążenia. Wsiadasz na rower i pedałujesz 3 godziny w tętnie koło 160.

    10 minut rozgrzewki z tętnem koło 130 (można by tu podawać np. prędkość, albo waty, ale tętno jest bardziej uniwersalne, dla osoby wytrenowanej 100 wat rozgrzewki to śmiesznie mało, dla osoby rozpoczynające przygodę 100 wat to limit możliwości)

    90 minut pedałowania w okolicy 140-160 bmp.

    10-15 minut lekkiego pedałowania.

     

    Następnie ludzie odkryli interwały.

    10-15 minut rozgrzewki,

    4x(2 minuty tętno 160-170, minuta odpoczynku przy tętnie 120-130)

    10 minut odpoczynku i powtarzamy:

    4x (2min 160-170 + 1 min odpoczynku)

    10 minut odpoczynku i ponownie interwał. Dobrze było by zrobić takie 4 jednostki treningowe.

    rozjazd 10-15 minut.


    Interwały utrzymywały się dobre 30 lat, ale ostatnio ponownie do łask wraca długi, wytrzymałościowy trening. Wszystko zależy od tego, co chcesz uzyskać i co rozumiesz przez wytrzymałość jak i siłę. Sprint 10 sekund to siła, ale sprint 2 minuty to siła czy wytrzymałość? Zwykle trenuje się pod konkretny cel. Z mojego doświadczenia wynika, że najfajniej jest urozmaicać sobie treningi i mieszać. Krótkie interwały przygotują Ciebie do ostrzejszych sprintów, podjazdów itp. Dłuższe interwały do finishów jak i poprawią Twoją ogólną wytrzymałość, długie treningi i lekkiej intensywności zrobią Tobie bazę.

    Podsumowując:
    Raz w tygodniu długi trening, bez mocnego pedałowania, najlepiej zmienne tempo (tętno 140-160).
    Raz w tygodniu krótkie interwały po 2-3 minuty na 90% naszej mocy,
    Raz w tygodniu dłuższe interwały po 10 minut i 5 minut odpoczynku.
    Raz w miesiącu (maks raz na 3 tygodnie) trening interwałowy do odcięcia, gdzie lecisz w trupa - częste robienie treningów w trupa daje odwrotne korzyści.

    Pamiętaj o:

    Regeneracji, musisz być wyspany, po cięższym treningu idź szybciej spać,

    Dobre odżywianie - po treningu białko, przed treningiem możesz wziąć coś przedtreningowego (jakąś kreatynę itp.), w diecie dużo owoców.

    Rolowanie i rozciąganie po treningu.

    Oskarr - dziękuję bardzo! Właśnie czegoś takiego szukałem. 

  12. 21 godzin temu, janciowodnik napisał:

    Serio, serio? Przeprowadzasz rower przez przejazdy dla rowerów? Czy nie jest to wykroczenie zwane tamowaniem ruchu?

    Oczywiście, że każdy uczestnik ruchu powinien uważać i stosować zasadę ograniczonego zaufania. W kodeksie jest to ujęte: zachować szczególną ostrożność. I to sformułowanie jest dodane do opisu niemal każdego manewru.

    Przy czym stosowane tej zasady w stosunku do kierowców aut jest stosunkowo łatwe i przynosi dobre efekty.

    W ostatnich latach miałem 3 wypadki. Żaden nie związany z autem. Wszystkie 3 na ścieżce rowerowej, chociaż stanowią one ok. 5% ogólnego przebiegu. W miastach - 10.

    Są zawsze obok przejść dla pieszych. Czy tamuję - nie zastanawiałem się  nad tym. Pewnie dlatego że nigdy nie miałem takiej sytuacji. Nazwałbym to stosowaniem zasady ograniczonego zaufania. Może dlatego w ostatnich latach nie miałem ŻADNEGO wypadku, przy czym, gdybym korzystał z przysługującego mi pierwszeństwa to kilka razy zajeb...m w wymuszające to pierwszeństwo samochód. To właśnie miałem na myśli pisząc że należy jeździć tak, by nie dać zrobić sobie krzywdy. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...