Skocz do zawartości

rowerowy365

Użytkownicy
  • Postów

    1 482
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rowerowy365

  1. Różnicę w wadze czuć jak się porówna i przejedzie lekkim i ciężkim. Błotniki - 0,5 kg, dynamo - (nigdy nie sprawdzałem ale tak orientacyjnie) - 200 - 300g, bagażnik - 800 - 900g, amortyzator - 2,5 - 3kg (widelec sztywny 1,5 kg). Razem ok. 3 - 4 kg (powtarzam, nie ważyłem załączonych do rowerów komponentów- to waga orientacyjna). "Prąd" - ok. 6V - 3W https://www.rowerystylowe.pl/p-5395/dynamo-w-piascie-shimano-dh-3n31 Istnieje metoda - trzeba dokupić odpowiednie urządzenie dostępne np. na Allegro, http://allegro.pl/ladowarka-rowerowa-usb-na-dynamo-kemo-m172-i7338460994.html mozna też dokupić lampkę z wyjściem USB http://allegro.pl/lampka-na-dynamo-axa-luxx-plus-70lux-zasilacz-usb-i7347829364.html .
  2. Z zaproponowanych przez Ciebie możesz wybrać ładniejszy bo osprzętowo są bardzo podobne. W tej klasie amortyzator może trochę pomóc ale nie musi. Na pewno bedzie dodatkowym ciężarem w porównaniu do sztywnego widelca. A co w zamian? Jak zwykle królowie Allegro, Vellberg, Spartakus, Lazaro, Kands - za podobne pieniądze lepszy osprzęt. Zapytaj sam siebie po co Ci błotniki (czy będziesz jeździł w deszczu?), bagażnik (czy będziesz przewoził bagaż?) czy dynamo w piaście (czy będziesz jeździł nocą?). Dodatkowo podnoszą ciężar roweru. Poza tym przesiadka z szosy może być niemiłym zaskoczeniem, bo na trekkingu siedzi się jak na zydelku w mocno wyprostowanej pozycji. Zupełnie inna charakterystyka niż w szosie.
  3. Przyczepka lepsza, wygodniejsza, bezpieczniejsza ale i droższa. Dodatkowo trzeba mieć dłuuuugi tylny błotnik żeby dziecko nie było mokre/ubłocone.
  4. Tak mi się nasunęło odnośnie głównego wątku ;) . Mam Smart Samy ale przód model 2016 https://www.rowerystylowe.pl/p-6795/schwalbe-smart-sam-275-x-210-54-584-performance , tył 2017 https://www.centrumrowerowe.pl/opona-schwalbe-smart-sam-hs476-pd8088/?v_Id=124816&gclid=EAIaIQobChMI8ejtxMzD2wIVDpIYCh3RCwl3EAQYASABEgJVgPD_BwE Przebieg się różni co prawda ale nie aż tak bardzo. Starszy model - mocno zniszczony bieżnik w miejscu największego styku z nawierznią (środek bieżnika), a tył zadziwiająco dobry. Przód wygląda jak bym czymś ostrym robił dziury w bieżniku, tył jedynie lekko starty. Ot ciekawostka.
  5. Podczas spacerów to tylko hamulce moralne :D Ale ja cały czas myślałem, że Ty w kontekście jazdy na rowerze ;)
  6. Jeśli zmienisz wolnobieg na 7 rzędów ale zostawisz starą przerzutkę to... nic nie zyskasz. Jeśli to ma zagrać to potrzebny jest wolnobieg, przerzutka, manetki - wszystko musi obsłużyć 7 rzędów. To nie są duże koszty ale zawsze. W sumie jeśli wszystko działa to dołożenie jednego biegu niewiele zmieni, zastanów się czy warto.
  7. rowerowy365

    Po wywrotce

    Głowę bym dał, że w Wigrach były takie zwykłe "jednocalówki" ale to było tak dawno temu, że widocznie pamięć zawodzi. ;)
  8. https://www.dadelo.pl/buty-shimano-sh-mt3-pd7846/?v_Id=103318 Jeżdżę na codzień w takich i zdarza się, że wsiądę w nich na drugi rower z platformami. Nie widzę róznicy pomiędzy nimi, a zwykłymi butami. Twarda podeszwa, protektor - wszystko jak być powinno. Jedynie bloki trochę utrudniają, bo wypadają akurat na osi i potrafią się trochę ślizgać. Po ich odkręceniu można śmiało jeździć.
  9. Tak sobie jeszcze pomyślałem, że co innego jazda dla przyjemności w deszczu, a co innego jazda komunikacyjna. W drugim przypadku powiedzonko jak najbardziej słuszne, bo i tak do roboty muszę jechać, a przynajmniej jest mi łatwiej w sensie ubioru. Zresztą ja trochę inny jestem bo lubię deszcz. Wolę go od słońca. Ale to takie skrzywienie. ;) "Ludzie ludziom zgotowali ten los". Zacznijmy coś z tym robić, a będzie lepiej. :) Zacznijmy od siebie...
  10. Elle, ale wiesz, że hamuje się hamulcami, a nie podeszwami butów? ;)
  11. A ja bym powiedział, że wolałbym odwrotnie. W mieście co chwila trzeba się wypinać w terenie dłuższe przebiegi na jednym wpięciu, no i noga bardziej stabilna i nie ześlizgnie się z platformy. Jak widać każdy ma inaczej :D
  12. Warto jeśli stan faktyczny (zużycie) odpowiada opisowi.
  13. Dasz radę! Na początku będziesz uważał, potem się rozbestwisz i może się parę razy wyglebisz, a potem (etap trzeci) dojdziesz do wprawy i będziesz sę wypinał automatycznie. A może się mylę? :) Powodzenia!
  14. Ze swojej strony mogę również polecić sklep stacjonarny ale w Poznaniu, "Markowerowery" na Al. Solidarności.
  15. Niedawno widziałem film, w którym pokazano jak nowe auto za 1,5 miliona co chwila się psuje. Kontrolki zachowują się jak choinka, auto gaśnie itd. Większość komentarzy była właśnie w stylu o jakim piszesz: "złodziej", "skąd miał pieniądze", "dobrze mu tak" itp. Prawie nie bylo nic na temat tego, że został zrobiony w bambuko przez firmę i jeździ złomem, a wydał taką kasę. Zero współczucia. Zawiść w czystej postaci.
  16. A to na pewno ma być MTB? Może lepszy będzie cross? Napisz co planujesz robić?
  17. Teraz zajarzyłem, wczoraj nie mogłem skumać w którą stronę idą prześmiewajki z XTRa :P Pycha to jeden z największych grzechów współczesnego społeczeństwa. Bardzo często chcemy mieć więcej, lepiej szybciej. Kupujemy przedmioty tylko dlatego, że są "naj". A za jakiś czas kupujemy kolejne, bo są jeszcze bardziej "naj". W którymś momencie warto sobe zadać pytanie "po co?" Stąd mój wniosek, że na codzień liczą się nogi i to co potrafią podać, a sprzęt jest dodatkiem. Wiadomo, że im lepszy tym większa przyjemność z jazdy (bo z przyjemnością dla portfela to już różnie :huh: ).
  18. rowerowy365

    Po wywrotce

    Właśnie! Tu na forum są starsi ludzie (czasem już dziadkowie) co to jeździli na "Wigrach" i innych "Ukrainach", a stery 1 calowe "na śrubę" nadal mają w swoich rowerach (np zimowych) :D .
  19. 1. "Nie ma złej pogody..." - a ja uważam, że to sama prawda. Wielu ludzi boi się jeździć na rowerze kiedy pada, wieje, jest zimno itd. Zamiast ubrać się odpowiednio do pogody mówią - "się nie da". A ja uważam, że się da jeśli człowiek się odpowiednio ubierze. Zresztą to powiedzonko pochodzi ze Skandynawii i nie dotyczy jedynie rowerzystów ale ogólnie ludzi. "Nie ma złej pogody - jest tylko nieodpowiedni ubiór". I tak należy do tego podchodzić. A czy koś jeździ w złą pogodę to już jego wybór i nie zamierzam namawiać na rower zimą. Więc "da się" - jeśli koś chce. Co do samego ubioru rowerowego to zaczynałem w zwykłym dresie i starej kurtce. Potem okazało się, że nie spełniają moich oczekiwań no i się mocno zużyły. Wybór był pomiędzy nowym dresem, a ciuchami typowo rowerowymi. Za podobne pieniądze. Wygrały ciuchy rowerowe i faktycznie są lepsze. Szczególnie na dłuższe dystanse. W cywilnych też czasem jeżdżę z- żoną na przejażdżki albo do pobliskiego sklepu. 2. Nie wiem jak to rozumieć? Czy jako naśmiewanie się z XTR-a czy jako naśmiewanie się z tych co go nie mają. Ja nie mam i nie czuję potrzeby posiadania (może jak wygram w Lotto - chociaż podobno najpierw trzeba zagrać) Ale jak kogo stać to niech sobie kupi. Najważniejsze są jak zawsze "silniki". Lewy i prawy. A reszta to trochę marketingu i technologia, która nie musi ale może pomóc. I najpewniej zawodnikom dla których liczy się każdy ułamek sekundy i każdy gram wagi. A dla zwykłych śmiertelników... to jak Lamborgini do miasta. Co z tego że takie zajebiste skoro i tak stoi w korkach. 3. Ciężko mi się do tego odnieść choć myślę, że jako rowerzyście ciężej wyprzedzić mi tego co gna ze 30 niż starszą babcie ledwo kulającą się po (najczęściej) chodniku. A jadąc samochodem znaczenie ma bardziej to do jakiej prędkości muszę zwolnić. Jeśli do 30-40 to aż tak bardzo "nie przeszkadza mi", że jadę za rowerzystą. Jeśli do 10 to czuję jak bym stał więc to raczej nie tyle przeszkadza co może irytować. Ale w końcu nie po to jest się rowerzystą żeby denerwować się jak ktoś jedzie wolno. Ostatnio kłóciłem się ze znajomymi na tematy rowerowe. Najlepsze co usłyszałem to (pomijając jak fatalnie jeżdżą rowerzyści i co akurat źle robią) stwierdzenie, że obowiązkowe powinno być ubezpieczenie, kamizelka i kask. Pospieszyłem towarzystwu z tłumaczeniem, że jakoś wielu kierowców nie wykupuje OC pomimo takiego obowiązku, że jakoś wielu jeździ bez włączonych świateł szarymi czy ciemnymi samochodami (nie myśląc o pomalowaniu ich na jaskrawo zielony czy pomarańczowy) i że wielu nie zapina pasów. I że jakoś najwięcej wypadków powodują właśnie kierowcy, i że co roku dzięki ich debilnej jeździe ginie ok. 3 tyś obywateli "najjaśniejszej Rzeczypospolitej", a pomimo tego nadal zapieprzają jak potłuczeni po lokalnych drogach. A najlepsze jest to, że najwięcej do powiedzenia mieli ci, którzy ostatnio jeździli na rowerach komunijnych. Ot takie typowo polskie pieprzenie.
  20. A myślalaś o samodzielnym złożeniu? Nie pamiętam czy było to w jakimś wątku...
  21. Mam podobnie - 175cm i wybrałem 27,5 bo większe wydawały mi się klocowate. Jeźdżę na lekko i z sakwami i wbrew modzie na 29" (co nie znaczy, że ten rozmiar jest zły) ten rozmiar daje radę. Co do Hexagona to wg mnie ma trochę za bardzo rozstrzelony napęd, przód Altus, tył Deore, no i amortyzator XCT jest z tego co pamiętam jeszcze gorszy niż XCM.
  22. W tym przypadku pomyślałem o wyglądzie. Romet jest ładniejszy (wiem - to rzecz gustu), ma bardziej agresywną sylwetkę. Osprzęt może gorszy ale w sumie niewiele. A i to pójdzie do wymiany po zużyciu. Waga - niby pół kilo ale zawsze mniej w Romecie. I tak mi jakoś wyszło :D
  23. Gratulacje! Przyzwoity rower, z przyzwoitym napędem. A opis jak się patrzy. Naprawdę - pisać potrafisz. :) Możesz dalej szukać swojego wymarzonego "naj" ale pytanie czy taki się w końcu znajdzie ;) Niech ten dobrze służy i myślę sobie - nie szukaj w nim wad, szukaj zalet.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...