Skocz do zawartości

Oskarr

Użytkownicy
  • Postów

    2 810
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Oskarr

  1. Na pewno nowy gx obsłuży taką kasetę. Mam gx 12x 10-52. Na skrajnych biegach działa idealnie ale od nowości coś nie działa na środkowych biegach. Biegi zmieniają się dobrze ale coś tam chrobocze - to raczej kwestia haka przerzutki. W moim rowerze hak przerzutki jest od wewnętrznej strony ramy a nie zewnętrznej, nie wiem czy to coś zmienia. Po co Ci 40t z przodu? Jestem aktualnie w górach z moim XC 900 z korbą 34x10 z tyłu, daje to przełożenie 3,4, przy 38x11 masz 3,45 (szybciej) a ja na swoim 34x10 pojechałem wczoraj 60 km/h - na MTB to w zupełności starcza.
  2. @Mociumpel co do jazdy takim rowerkiem z tak małym kołem jak na Twoim filmiku, to taki rower jest trochę straszny. Obecnie w peletonach jeździ się trochę szybciej niż kiedyś. Ja na kilometrowym odcinku dałbym radę się na miejskim rowerem utrzymać za takim rekreacyjnym peletonem. Jazda w takim peletonie nie jest wyzwaniem jeśli chodzi o jazdę w środku. Masz tam mega małe opory powietrza i w środku można cisnąć nawet na mtb. Jednak jak jedziesz w grupie 10-15 kolarzy aby peleton jechał robisz zmiany, co 10-20 minut lądujesz na przodzie i masz ciągnąć grupę przez 1-2 minuty ze średnią 40km/h. Standardowa szosa z kołem 28" jest fajna, bo siedzisz wysoko, masz dobrą kontrolę nad tym co się dzieje i bardzo łatwo ogarniasz co jest przed Tobą, obok i za Tobą. Od standardowego roweru szosowego szybsze są rowery triathlonowe, które nadają się jedynie do jazdy czasowej. Są to rowery strasznie słabo skrętne, stabilne przy dużej prędkości ale nastawione na szybką jazdę po równym terenie prosto. Na rowerze triathlonowym nie możesz jechać w grupie bo jest to niebezpieczne dla Ciebie i dla innych podczas kraksy. Szosa jest fajna bo jest mega zwrotna i można szybko gdzieś przeskoczyć, położyć się w zakręcie przy 30 km/h itp. W grupie ciężko się utrzymać bo grupa szarpie. Nie wiem jak wygląda sprawa z rowerem poziomym podczas sprintu czy mocnym podjeździe - bez tego się nie utrzymasz w żadnym normalnym peletonie. Na wyjściu z zakrętu aby się utrzymać musisz często uderzyć z mocą dochodzącą chwilowo do 800-1000 watów inaczej odpadniesz od peletonu. W peletonie nie ma też znaczenia opór czołowy wiatru bo jedziesz w peletonie więc rower poziomy wtedy traci swoją przewagę niskiego oporu aerodynamicznego.
  3. Wydaje mi się, że porównanie rowerów może być o tyle nietrafione, że grawela masz na karbonie a szosa była z aluminium. Z mojego doświadczenia wynika, że taki rockrider XC 100 na aluminiowej ramie dostaje od XC 900 ma minutowym podjeździe około 3 sekundy, gdzie w zasadzie jedyną różnicą między dwoma rowerami jest karbon vs alu. Szosa na asfalcie będzie miała przewagę dzięki ciasno zestopniowanej kasecie i napędowi 2x11 - można bardzo precyzyjnie dobrać przełożenia, co przy większej ilości kilometrów będzie dawało przewagę. 2 blaty powinny też powodować mniejsze krzyżowanie łańcucha podczas jazdy na skrajnych biegach.
  4. Jacku ten Kampinos jeździsz ze stravą, aby ściągnąć gpx tych singli? Ostatnio dość regularnie odwiedzam okolice kampinosa w celach zawodowych, zwykle niestety kończę pracę koło 21 i ciężko wsiąść na rower, ale może sobie ustawię spotkanie z klientem tak, aby o 16 wyskoczyć na rower w przyszłym tygodniu. @ram wow, też bym się z chęcią tak przejechał. Co do gór to ja w ten weekend się ze znajomymi, których wciągnąłem na rowery, wybieram do Świeradowa (chyba). Korciła mnie Srebrna góra ale jest tam straszna bieda jeśli chodzi o noclegi. W ekipie jestem ja (trochę jeżdżę ?), moja dziewczyna, która śmiga od roku na mtb i jakieś doświadczenie na singlach ma, kolega któremu pokazałem miesiąc temu MTB, chłopak ma 45 lat, 10 lat temu jeździł na szosie, po pierwszej jeździe na XC 100 stwierdził, że nie przypuszczał, że nowoczesne rowery mtb mogą być tak szybkie, dawać taką przyczepność i radość z jazdy. Kupił sobie mtb po tygodniu od 1 jazdy. Jedzie z nami jeszcze jego dziewczyna z crossem ale na terenowych oponach - jakoś sobie radzi na singlach, co jest dla mnie trochę zaskakujące. Tak więc celuje w jakieś prostsze ścieżki, raczej turystyka rowerowa ze względu na crossa z jakimś zajęcznikiem i popołudniu pełen ogień na singlach. Miejsce musi mieć też jakieś zaplecze nie tylko na rowery, najlepiej jakieś sauny, jacuzzi, jakieś dobre jedzenie na wypadek braku pogody. Ktoś ma jakiś lepszy pomysł od Świeradowa? Bieszczady kiedyś na crossie jeszcze jeździłem. Z Torunia do Bieszczad jest 9 h drogi co trochę zniechęca. Do świeradowa dojeżdżamy koło 4-4,5h.
  5. @daihat od 2 tygodni ujeżdżam XC 900. Na identycznych oponach urywam około 3 sekundy na minutowym podjeździe. Wysokość supportu w żaden sposób nie przeszkadza. Moje XC 100 miało identyczną geometrię jak Twoje XC 500, jeżdżąc XC 900 nie odczuwam żadnych negatywnych zmian. Kierownica jest trochę niżej, mam lepszy docisk przedniej osi na singlach i mogę wejść w zakręt minimalnie szybciej. Durocki w XC 100 nie były złymi kołami. Były to kowadła ale cholernie wytrzymałe kowadła. Miesiąc temu zahaczyłem przednim kołem na treningu o schowany w trawie korzeń, katapultowało mnie to na parę metrów a koło idealnie proste, magia! Tylnym kołem też zdarzyło mi się parę razy zaryć w korzeń albo krawężnik i też jest proste. Jeśli dalej jeździsz na seryjnych oponach to jest to pierwsze, co powinieneś zmienić. Seryjne opony hutchinsona nie jeżdżą. Nie szedł bym w karbonową ramę z chin do ścigania. Karbon jest super materiałem jeśli ktoś ma jakąś wiedze jak go kleić. Karbonowa rama doświadczonego producenta będzie wytrzymalsza niż aluminium. Karbon z chin może być dość losowy jeśli chodzi o kontrole jakości. 1,5kkm to strasznie mało jeśli rozważasz ściganie na wyższym poziomie. Czołówka jest czołówką nie ze względu na lekkie karbonowe rowery. Kupujesz lekki karbonowy rower bo to Twoja pasja i daje Ci to banana na twarzy. Pokazujesz później taki rower wszystkim członkom rodziny, połowa mojej pracy już go podnosiła i miała takie wtf podnosząc duży rower mtb ważący koło 10 kg. Dużo więcej jednak bym zyskał na zawodach jakbym zamiast nadgodzin w pracy i podejmowaniu dodatkowych zleceń po pracy jeździł na rowerze. W lipcu wykręciłem około 1000 km w mtb. W sierpniu zrobiłem kółko na mojej ulubionej trasie w 28 minut na XC 100. We wrześniu zrobiłem około 300 km, na szybszym XC 900 zrobiłem to samo kółko w 30 minut. Krótkie sprinty jestem w stanie zrobić szybciej już teraz na XC 900 ale w wyścigu miałbym lepszą pozycję na mecie na XC 100 w sierpniu niż teraz na XC 900. Jak chcesz rywalizować z tymi lepszymi to tak 4-5kkm w ciągu roku. Ja ten rok skończę z wynikiem 3kkm w zeszłym (pandemia i home office) wyszło ponad 6kkm. Początkowo XC 900 był na dętkach i hutchinson kraken, na trasie XC dostawał po dupie od XC 100 na dobrych, wyścigowych oponach zalanych mlekiem około minuty na 18 minut trasę. Lekkie karbony pod wyścigi planuje kupić na wiosnę, wtedy uzupełnię ten wpis. Będę wtedy też miał dostęp do XC 100, XC 900 i dwóch par kół. Ogólnie mam ambicję aby pocisnąć w przyszłym sezonie wyścigowym. Ten był dla mnie kiepski. Wyszła mi zmiana pracy, generalny remont mieszkania i parę zmian w życiu prywatnym. Teraz plan jest zrobić bazę przez zimę na trenażerze i zacząć sezon mając już jakąś kondycję. Obecnie na 1 zawodach w serii startuje zawsze bez treningów, kończę na 50 miejscu w stawce, trenuję przez cały sezon i kończę ligę dojeżdżając w pierwszej 10 a nawet i potrafię wskoczyć gdzieś na pudło. Dopiero od połowy sezonu zaczyna być fajnie na wyścigach, gdzie zaczynam się ścigać a nie walczę z organizmem aby nie zwymiotować na pierwszym kółku. Ogólnie bardzo polecam branie udziału w lokalnych ligach. Żaden pojedynczy wyścig tak nie motywuje, nie daje tyle endorfin i tyle zapału jak liga. W lidze co 2 tygodnie ścigamy się z tymi samymi osobami, widzimy czy nasze treningi coś dają, czy jesteśmy bliżej czołówki czy dalej, świetna zabawa.
  6. Rekreacyjne mtb pokroju X pulsara robią ogólnie wszystko to co rowery crossowe, ale mają większy amortyzator i możliwość włożenia szerszych opon. Obecnie 3.9 podrożał i stał się właśnie mało atrakcyjny. Moja cała rodzina jeździła na rowerach crossowych, w tym ja. Po tym jak kupiłem sobie rower MTB rower crosowy poszedł w odstawkę, szosa poszła w odstawkę. Jak mój tata kupił sobie mtb to nie wyciągnął crossa od roku, jak moja mama dostała mojego starego, wyścigowego mtb to stwierdziła, że nigdy nie wróci do ciężkich i wolnych rowerów crossowych i trekkingowych, teraz chodzi i namawia swoje koleżanki na wymianę rowerów na rowery mtb. Jak mojej dziewczynie kupiłem mtb to też zaczęła namawiać koleżanki na mtb jako wygodniejszy i bardziej uniwersalny rower. MTB z oponą o szerokości 2,2 -2,3 cala typu racing king jest bardzo szybki na asfalcie i daje możliwość polatania po lesie czy drogach polnych. Możesz też walnąć z pełną prędkością w krawężnik i nic nie uszkodzisz, nie przebijesz opony.
  7. Indianę X7 przy 180 zdecydowanie rozmiar M (u nich 19"). Rower ma wygodną geometrię ale jest dość spory. Ja przy 177 na M miałem wrażenie, że wolałbym jakby rama była trochę mniejsza.
  8. Różnica na podjeździe, gdzie według stravy miałem 550 wat w nogach. Im bardziej płasko tym różnica będzie mniejsza, im mniejsza moc w nodze tym różnica też będzie mniejsza. Na plus na pewno waga roweru XC 900 mniejsza o około 1,5 kg od XC 100, ale w czasie bicia rekordu na XC 100 miałem dobre 3 kg mniej ?
  9. @MalySzaryCzlowiek nie, nie udało się poprawić odczuć regulując reakcję odbicia. Powoli się przyzwyczajam. Dalej odczucie jest takie, że mam za wysokie ciśnienie w amorze a gumka pokazuje że wykorzystuje 90-95% zakresu pracy amortyzatora. Mój brat ma Recona, nie odczuwam różnic w pracy. Rzeczywiście minusem Manitou i plusem Rockshocka jest dostępność części do samodzielnego serwisu. Rockshock ma ceny uszczelek z 2x taniej niż Manitou. Zaczynam jednak chyba doceniać blokadę w Rebie. Manitou ma 100% blokadę, Reba dalej pracuje jak się go zablokuje. Do sprintu na asfalcie Manitou wygrywa ale ja blokuje amortyzator zawsze jak mam równiejsze podłoże, nawet na singlach. Do takiej jazdy Reba z brakiem całkowitej blokady sprawdza się lepiej. Reba się też mniej ugina podczas zwykłej jazdy na niezablokowanym amortyzatorze. Nie czuć jak pompuje jak się jedzie lekko po asfalcie bez zapiętej blokady przez co zdarza się zapomnieć zapiąć blokady jak wyjeżdżam z lasu i jadę kilometr asfaltem do kolejnego singla - na manitou mi się to nie zdarzało. Z mojego opisu bym wnioskował, że mam w Rebie za wysokie ciśnienie albo w Manitou za niskie ale w jednym i drugim wykorzystuje podobny zakres przy technicznych zjazdach. Manitou ciśnienie około 110 psi, Reba 100.
  10. Jestem po testowaniu. Póki co testy trochę z dupy bo kondycja nie ta co w środku sezonu i pełno liści na trasie. Porównanie XC 900 do XC 100. Opony w XC 100 Racing ralph/ ray zalane mlekiem, opony w XC 900 Rocket Ron / Racing ralph zalane mlekiem. Podjazd: XC 100 - rekord w 2020 51 sekund, najlepszy czas w 2021 54 sekundy. XC 900 pierwsze podejście 52 sekundy, podejście następnego dnia 50 sekund. Jest odczuwalnie szybciej na podjazdach. Na singlach też jest trochę szybciej. Lepsza kontrola nad krótszym rowerem, dużo łatwiej się zjeżdża, szczególnie bardzo strome zjazdy, gdzie trzeba jechać z tyłkiem nad tylnym kołem. Pomimo fatalnych warunków do kręcenia rekordów udało się zbliżyć do rekordu z XC 100 na jednym z singli: XC 100 - rekord 2020 3:41, najlepszy czas 2021 3:51, XC 900 3:51. XC 900 z mniejszą ramą łatwiej złożyć w zakręcie, kierownica jest około 3 cm niżej, jest lepszy docisk na przednie koło i później tracimy przyczepność. Z minusów: Nie mogę się dogadać z GX. Coś tam hałasuje na 8 biegu, ustawiając przerzutkę tak, aby nie haczyła na 8 źle zmienia biegi na pozostałych przełożeniach. Przerzutka zachowuje się tak, jakby miała krzywy hak. Spróbuję jeszcze na spokojnie to ogarnąć a jak się nie uda to oddaje rower na gwarancję. W XC 100 przez rok nie musiałem ani razu dotknąć ustawień przerzutki. Teoretycznie lepsza i droższa przerzutka wali fochy ?
  11. Wersje 3.0 trącać co najwyżej kijem za te atrapy hamulców. 4.0 wygląda już na jako taki rower. Możesz też popatrzyć na X pulsara 3.9. Będzie z 200 zł droższy niż cross 4.0 ale już trochę lepszy (dalej kiepski, ale trochę lepszy niż w crossie) amortyzator i lepszy osprzęt.
  12. To nie jest tak, że na takim XC 100 nie masz możliwości dotrzymać kroku komuś na MTB za 20k. Powyżej 4-5 k nie ma dużych różnic w jeździe na rowerze. Inaczej jest w przejściu z półki 2000 zł na 3000, z 3000 na 4000. Na minutowym podjeździe o nachyleniu 15% rekord na XC 100 mam na poziomie 1 minuty, na karbonowym XC 900 58 sekund. Dla osób które się ścigają te 2 sekundy czasami oznaczają czy się stanie na pudle czy nie, ale dla większości jest to niezauważalne. Jedyny problem tego obecnego XC 100 jest to, że masz rower, który w moim odczuciu nie jest kompletnym rowerem. Za chwilę myślałbym o tuningu hamulców czy kół a jest to skrajnie nieopłacalne. Jeśli nie zamierzasz nic więcej modyfikować to spoko, jeśli zakładasz jakieś poprawki typu hamulce to taniej od razu dołożyć do 120.
  13. @serbi Oglądałem filmiki, na większości tras z 1 filmiku XC 100 by był szybszy od fuli, na paru przejazdach wolałbym AM a jeszcze bardziej fulla. Na drugi filmik wybrałbym XC 100 - głównie tam długie podjazdy i dość lekkie zjazdy, wyścigowy hardtail świetnie by się spisał. Zgadzam się z Jackiem, dla większości singletracków lekki hardtail wygrywa. Ja jeżdżac po moich singlach zwykle jadę na blokadzie amora aby nie tracić energii. Porównując fula do hardtaila - można za 5k kupić fula (mam tu na myśli decathlon), na zjazdy w ciężkich terenach będzie lepszy niż XC 100, ale ten rower będzie wymagał 2-3 razy większych wydatków na utrzymanie tego roweru niż typowy hardtail. Tak więc wydaje mi się, że dla większości osób hardtail ze skokiem 100-120 mm będzie uniwersalnym rowerem do pojeżdżenia na płaskim, na singlach, zabawy na lżejszych trasach w górach i będzie bezproblemowy w eksploatacji.
  14. @serbi co rozumiesz jako wyjazd w góry? Ja będąc pierwszy raz w świeradowie na moim XC 100 na Zajęczniku wykręciłem 8 czas w roku według strawy. Na technicznych zjazdach też idzie z pewną praktyką doganiać fulle. Ja wyjazdy w góry rozumiem właśnie jako wyjazdy w single na świeradów, bielsko czy Głuchołazy a tam wyścigowy hardtail sprawdza się ekstra.
  15. Tak patrzę na te rowery i takie mieszane uczucia. Mówię to ja, jako sympatyk Rockriderów, posiadający 4 rowery z decathlona ? XC 100 w porównaniu do swojego wcześniejszego imiennika ma gorsze koła, gorsze hamulce, gorszą przerzutkę. Jeśli ważysz z 60 kg i nie będziesz jeździł mocno po górach - hamulce są spoko. Jeśli chcesz trochę mocniej tyrać rower, hamulce w jednym i drugim do wymiany, ja wolę trochę działanie tych tektro w XC 100 - moja dziewczyna ma takie w swoim rowerze i jest całkiem okej, jeździłem kiedyś chwilkę na Treku caliberze z mt 200 i byłem w szoku, hamowały gorzej niż moje vbraki. Możliwe, że kwestia jakiejś zatłuszczonej tarczy albo niedodartych hamulców - nie wiem. Mam obecnie XC 100 i XC 900, w XC 100 mam Manitou, w XC 900 Rebę. XC 100 i XC 900 mają identyczne opony z przodu, takie samo ciśnienie opony, takie samo ciśnienie amortyzatora, oba przy mojej jeździe pracują w identycznym zakresie ugięcia i kurcze, Reba jest 2x droższa, powinna być zdecydowanie lepsza a lecąc po nierównościach ciągle w Rebie się łapie na tym, że mam wrażenie, że mam wyłączony amortyzator bo mnie kierownica tłucze po rękach - znowu, może to kwestia regulacji tłumienia, ale jeżdżąc na Judy mojego brata miałem podobne odczucia. Wybierając pomiędzy Judy a Manitou wybrałbym Manitou. Sun Ringle w 100 AM są spoko kołami. Dobrze się toczą, są ciężkie jak kowadła (2100 komplet) ale zrobiłem na nich 5kkm, głównie tereny XC, single górskie, 3 gleby a koła są proste jak na początku. Sun Ringle teoretycznie są kołami tubeless ready. Opaskę mają założoną ale są mega luźne. Nie ma opcji nabicia ciśnienia zwykłą pompką po zmianie na mleko, trzeba użyć kompresora. Koła w XC 100 to niewiadoma. Opony Hutchinson Toro są do wywalenia na dzień dobry. Hutchinsony Krakeny w XC 100 są wolne, jakoś tam trzymają na zakrętach ale opory toczenia to jakiś żart (szczególnie z dętkami) jednak mimo ich problemów, biją Toro na głowę. Tu plus sunringli duroc - bardzo łatwo, nawet bez łyżek ściągnąć te hutchinsony toro ? - tutaj bym wybrał Krakeny. Myk Myk jest spoko, jak chcesz się bawić na singlach. Ja się bawię na singlach bez myk myka, bez myk myka masz mniejszą kontrolę, lepiej mieć niż nie mieć. Chcąc latać na singlach opuszczam o 1 cm siodełko, tracę na podjazdach 10-20% siły ale jest bezpieczniej. XC 100 posiada blokadę amora na kierownicy, AM nie. Blokady na goleniu się prawie nie używa, na kierownicy zapinam na każdym podjeździe, każdym sprincie i każdym równym odcinku. Nawet na pumptrackach blokuje amor. Pozycja będzie bardziej wygodna na AM, ale można wymieniając mostek doprowadzić do identycznej pozycji na obu rowerach. Z tych rowerów kierowałbym się w kierunku XC 100. Jeśli chcesz startować w maratonach MTB to bardzo mocno bym rozważał Indianę X7-X10, jeśli bardziej Tobie przypada napęd 1x a dalej nie będziesz startował w jakiś lokalnych XC to XC 100, jeśli nie będziesz startował w zawodach a chcesz pojeździć po singlach Świeradów i zjeżdżać w lekkich enduro to AM. Jeśli starty w typowych XC to XC 120. Jeszcze jeden problem w XC 100 - producent podaje, że w zależności od dostępności może tam włożyć tarcze 30/32 zęby, w AM 32, w XC 120 32, w XC 500 34. Ja w XC 100 mam 34, w XC 900 również 34, 34 i 50 z tyłu daje możliwość podjeżdżania naprawdę pod strome górki, dla mnie jest spoko, nigdy mi nie brakowało, rzadko używam najniższy bieg. Za to w XC 100 na wszelkich maratonach MTB zdarza się jechać na 34x11 z kadencją 120 jadąc około 45-50 km/h na zjazdach. Ścigając się z bratem czasem miewałem problemy, bo brakowało mi przełożenia na zjeździe. Z kadencją 120 na korbie 30 pojedziemy 45, na 32 48, na 34 51. 32 jeszcze spoko, ale 30 będzie powodowało, że będzie Tobie brakowało przełożeń. Mojej dziewczynie z kołem 27x2,25 i przełożeniem 32x11 przy 120 daje vmax 46 km/h i narzeka, że jak się ściga z koleżanką, która ma kolarkę, to jej nie może dogonić z górki, bo brakuje biegu. Pod tym względem opłaca się kupić XC 900 za 8k bo masz tam uniwersalny napęd 10-52 z korbą 34 i vmin 5,4 km/h (jak przy korbie 32t) i vmax 56,6 - lepiej niż z korbą 36 t ?
  16. Wyglądają jak jeżdżone po sklepie. Continental daje wypustki, schwalbe np nie ma takich wypustków na nowych oponach. Na nowych oponach schwalbe na środku opony jest taki cieniutki, wysoki na 1-2 mm ząbek. Na 1 zdjęciu chyba to u Ciebie widać, ściera się to przy 1 hamowaniu.
  17. Więc szedlbym w kandsa. 3 lata temu doradziłem kandsa koledze, do dziś jest zadowolony. Stalowa rama teoretycznie lepiej tłumi drgania, ja bym wybierał aluminium. Jeśli rzeczywiście kands waży ze sztywnym widelcem około 12 kg to bardzo dobry wynik.
  18. Oba wyglądają jak rowery w tej cenie. Nie mają głupich amortyzatorów czy niedziałających mechanicznych tarczówek, więc spoko. Teraz kwestia, który jej się bardziej podoba. Możesz też spojrzeć na rowery z decathlonu, swego czasu mieli tam całkiem okej rowery z napędem 1x typowo na miasto. Twój wybór nie jest zły.
  19. Ja zwykle tylko 32 muszę wymieniać w moich rowerach. 32 jest jeszcze prosto, bo odkręcasz na chwilę blat 44, później odkręcasz i ściągasz 32 bez ściągania korby. Do wymiany najmniejszej na 90% będziesz musiał zrzucić korbę - bez ściągacza nie da rady.
  20. Jest efektywniejsza. Racing Ralph / Rocket ron już zalane mlekiem. Byłem zaskoczony różnicą w budowie kół między sun ringlami a mavicami. Sun ringla nie da się ogarnąć na system bezdętkowy bez kompresora. Jak zamontujemy oponę to opona ma po 1-2mm szczelinę od felgi. W mavicu ściągnięcie jednej opony zajęło mi prawie 20 minut. Początkowo myślałem, że opona jest wklejona w felgę. Po naciągnięciu opony na felgę (w 2 osoby) opona była uszczelniona nawet bez dodania mleka. Cieszę się z zastosowania opon z lekkimi wkładkami antyprzebiciowymi, bo wymiana dętki w tym kole jak się coś uszkodzi to będzie dramat. Rower na nowych oponach zaczął popierdalać. Jest odczuwalnie szybciej, ale przez jazdę w nocy już nie było możliwości porównania czasów na segmentach do XC 100. Może w weekend uda się wyskoczyć na single i spróbować pobić obecne rekordy na ulubionych podjazdach.
  21. Zimą zakładam na buty ocieplacze i ciśnie się dalej. Problemu z zimnym kawałkiem metalu nie doświadczyłem. Ba, zimą fajnie jeździć w spd aby ćwiczyć technikę wypinania. W kolcach nigdy nie jeździłem, ale w zimę jest gigantyczna różnica w jakości gum na kołach. Tak jak w lato nie ma specjalnie różnicy na suchym między oponą z drutem a high tech super race perfomance ultra oponą do wyścigów, tak w zimę tanie opony tańczą i zachowują się nieprzewidywalnie na lodzie a te lepsze dają jakąś tam kontrolę. Owal ani spd nie da 10%. To bardziej na zasadzie "lubię owal to jeżdżę z owalem". Chcesz jeździć szybciej? Zrzuć 10% masy, wtedy będziesz podjeżdżał 10% szybciej pod wzniesienia. Kadencja 90 jest uznawana jako optymalna, ale to nie jest tak, że mamy wtedy największą sprawność. Im niższa kadencja tym niższe zużycie energii. Pedałując z kadencją 60 zużyjemy mniej kcal na przejechanie tego samego odcinka co pedałując 90 czy 120. Pedałując jednak z wyższą kadencją, aby uzyskać ten sam moment na kole, możemy pedałować z mniejszym momentem siły. Mniejszy moment to mniejsze obciążenie dla stawów i mniejsze obciążenie mięśni. Teoretycznie jadąc z wyższą kadencją napęd też powinien mniej obrywać.
  22. jak masz rozmiar 104 to kupujesz tarcze z otworami na rozmiar 104. Shimanowskie blaty też potrafią mieć różny rozstaw, więc musisz albo to odczytać, albo zmierzyć i dobrać odpowiednie blaty. Jedynie uważaj, aby kupując np. blat 32 shimano nie był to blat pod napęd 1x a pod 3x. Ilość zębów dajesz taką aby Ci pasowało. Jak Ci pasuje 44 to zostawiasz 44, jak chcesz więcej to dajesz blat 46, jak nie używasz nigdy najcięższego przełożenia możesz dać 42. Serio, nikt tego nie sprawdza ?
  23. Ja mam 2 pary butów z Decathlona, najtańsze, dające możliwość chodzenia, są spoko, polecam. Kosztują coś koło 150 zł.
  24. Niemożliwe aby była 20% wyższa. Jak będzie 5% to będzie dobry wynik. Ale prawda jest taka, że jesteś w stanie zrobić krótki sprint z większą mocą i równiejszym momentem. Na platformach niektórych podjazdów nie zrobisz
  25. SPD daje dużo większą kontrolę nad rowerem. Bardzo łatwo można przeskoczyć nad przeszkodą, podciągnąć tył aby nie walnął w krawężnik itp. Z mojej strony polecam w połączeniu z typowymi butami mtb - w butach można normalnie chodzić a na rowerze dają świetną kontrolę. W moim każdym rowerze siedzą m520, w szosie nie lubię szosowych zatrzasków bo nie dają takiej swobody jak zwykłe spd.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...