-
Postów
2 810 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Oskarr
-
Przeskakiwanie ostatniej przerzutki, nowy łańcuch
Oskarr odpowiedział(a) na Cris78921 temat w Serwisowe Porady
Wygląda na zbyt luźny. Ale tego nie robi się tak, że kupujesz łańcuch, nie skracasz i ładujesz taki jaki Ci sprzedali. Albo się porównuje do wcześniejszego łańcucha jeśli tamten był ok, albo druga opcja: zakładasz łańcuch bez przerzutki na największy blat z tyłu i na największy blat z przodu, naciągasz go odmierzasz ile byś musiał mieć łańcucha aby wystarczyło na te blaty i dodajesz 2 ogniwa. Resztę obcinasz. Tu może być dodatkowo problem z naciągiem linki. -
Rockrider Explore 540 29" vs XC 100 29"
Oskarr odpowiedział(a) na DarwinWatterson temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Ja kocham MTB do miasta. Mam szosę, miałem gravela, miałem rowery crossowe i nic nie daje mi takiej średniej prędkości i takiego luzu w jeżdżeniu po mieście jak mtb na szybkich oponach. Nie trzeba mieć ciągle uwagi czy gdzieś nie ma studzienki ze wzdłużnymi rowkami, czy się nie wywalimy przejeżdżając po torach tramwajowych, czy jest krawężnik, czy się ścieżka rowerowa nagle nie kończy itp. Problem z mtb jest taki, że często są sprzedawane ze strasznie podłymi oponami na start, które nie jadą. U mnie cała rodzina turystycznie jeździ na rowerach mtb. -
MTB solidny, rekreacyjny, pod przyczepkę
Oskarr odpowiedział(a) na krix temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Tak czytałem te porównania o Rebie i foxie i zacząłem patrzeć na moją rebę, ona jakoś tak drewnianie pracuje. Jeździłem przez ostatni tydzień na drugim rowerze z Manitou Markhorem i kurcze, ten markhor ładniej wybiera korzenie, wszelkie nierówności itp. Przy odblokowanym amorze, najechanie na 4-5 cm patyk nie powoduje u mnie rozpoczęcia pracy amora, dopiero trochę mocniejsze puknięcie powoduje, że się ugina, jak się ugina to już ładnie. Sprawdzałem wczoraj statycznie, jaką masę muszę dać na amor aby zaczął się uginać i wyszła tam jakaś masakra, powoli zwiększając nacisk na amortyzator dopiero przy prawie całkowitym powieszeniu się na kierownicy amortyzator się ugiął, może to te działanie przeciw pompowaniu? ? Jak już się ugiął to kolejne ruchy ma bardzo płynne ale jakieś takie płytkie. Jeżdżąc po bike parku z metrowymi dropami gumka wskazała mi maksymalne ugięcie na poziomie jakiś 5-6 cm. Stwierdziłem, że za duże ciśnienie, może zły olej dałem do goleni przy ostatnim czyszczeniu uszczelek, no trudno kolejny serwis mnie czeka. Wyczyściłem amortyzator, spuściłem powietrze i dupa, na zerowym powietrzu maksymalne ugięcie 5-6 cm, później beton. 120 mm manitou ugina się na dropie do 110 mm... Ściągnąłem lagi i pręt od komory powietrznej dobrze działał, pręt od tłumienia jakiś taki luźny i blokował się po wciśnięciu o te 5 cm. No i moim zdaniem dupa, dzisiaj podskoczę do decathlona oddać rower na gwarancję, mam tylko nadzieję, że zadowolą się samym amortyzatorem a nie będą mi roweru zabierać do centrali. -
[20 000] Szosa Endurance, elektroniczne przerzutki
Oskarr odpowiedział(a) na marcinss temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Trenując 80% jazd powinno być spokojne, robimy bazę tlenową przy tętnie w okolicach 140. Nie ma wtedy sensu napinki i jazdy na kole. Mi się rzadko chce na szosie robić dłuższe trasy, ostatnio jakoś nie mogę się wstrzelić w jazdy chłopaków na ustawkach, używam termaca albo do wykonania konkretnych interwałów albo na dojazdy do pracy. Poniżej screen z mojego najszybszego powrotu z pracy, jazda solo, środkowe 30 km trasy ze średnią 39 km/h. Średnią mi popsuły 2 czerwone światła. Wycinając czerwone światła średnia wychodzi 40 km/h ? Nie przepadam za porównywaniem średnich i odległości na stravach. Później jak się idzie na rower to ludzie nie włączają stravy jadąc przez miasto bo średnia będzie za niska, trzeba też wyłączyć stravę przed powrotem do miasta bo średnia, w czasie jazdy też trzeba napierdalać bo średnia spada... Od strony treningu i szybszej jazdy na zawodach średnia jest większym przeciwnikiem niż pomocnikiem, robiąc interwały średnia wychodzi gorsza, jadąc pod trening ftp na sweet spota z przerwami między powtórzeniami też nam średnia wyjdzie niższa, robiąc porządną rozgrzewkę i rozjazd po jeździe ponownie średnia spada. -
To, że ten jeden konkretny gravel miał bardziej sportową pozycje, nie oznacza, że inne też takie mają. Możesz wypożyczyć z deca na jeden dzień jeden z ich modeli szos/graveli w geometri endurance, za 50 zł na dzień sprawdzisz, czy Ci to leży.
-
Nikt Ci nie napisze jaką masz oś, bo w zależności o roku i miesiąca produkcji były tam osie 142 albo 148 mm. Jedyna opcja to wykręcić oś i ją zmierzyć.
-
klauzura sumienia nie pozwala mi polecać graweli, w moim sercu tylko mtb, no i czasem szosa ? Są inni koledzy na forum lubiący gravele to Ci doradzą
-
Jeśli nie masz jakiegoś dużego sentymentu do tego roweru to lepiej jest go sprzedać, dołożyć to co masz do zainwestowania i kupienia docelowego roweru. Można się bawić we włożenie kierownicy typu baranek, dokupienie klamek tiagra hydraulicznych, zmianę napędu, na 2x10 tiagry ale już tutaj mamy 1500 zł. Do tego dodanie karbonowego widelca to kolejne 500-700 zł. Łatwiej sprzedać za 1500-2000 zł (nie wiem po ile ten rower chodzi) I kupić jakiegoś nowego tribana za 3k ewentualnie jakąś świeżą używkę
-
[MTB] Do maratonów do 10 000 zł
Oskarr odpowiedział(a) na wino temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Ja zawsze dojeżdżam opony w jeden sezon i zamiast bawić się w czyszczenie z mleka kupuje nowy komplet a te lecą jako zapas do innych rowerów. Racing Ralph możliwe, że coś zmienili w mieszance. Czytałem wypowiedzi szefa shwalbe, gdzie się zarzekał, że zmieniają podejście i stawiają na większą wytrzymałość, miałem 2 lata temu ray/ralph i rzeczywiście miały plamki. Zeszły sezon przelatałem na race king + rocket ron i byłem bardzo zadowolony do czasu przecięcia tylnej opony na tulipanie, ten sezon nowy komplet ray/ralph i póki co mam wrażenie, że lepiej trzymają ciśnienie, nie pocą się tak jak te stare i mogą się trochę wolniej zużywać, w tym sezonie mam na HT coś koło 2-2,5 kkm (strava mi podaje, że w tym roku mam 5100 km zrobionych, ale nie rozdziela mi przebiegu na dany rower, przebiegi z danych rowerów są za to liczone sumarycznie i nie widzę opcji aby zobaczyć ile z moich 6k km na XC 900 jest w tym roku). Moim standardowym wyborem są race king na tył i na przód x king/rocket ron/racing ray. Friel przygotowywał zawodników pod mistrzostwa świata w XC, to trochę inna specyfikacja niż płaskie maratony mtb ? No i ponownie, jakbyś zrobił na takim ustawieniu siodełka 2kkm to pewnie nie miałbyś dużych różnic w mocy. Sama książka też jest dość stara i trzeba na to brać poprawkę. Ja ten weekend mam wolny od ścigania to jadę z kolegami do bielska na single to robię detoks od HT i ujeżdżam fulla z myk mykiem. Na fullu z myk mykiem uruchamia mi się tryb nieśmiertelności. Jeszcze właśnie nie wiem na ile wpływa na ten tryb full a na ile myk myk. Ale wygląda to mniej jak poniżej, w 2022 była inna trasa zjazdu, w 2023 doszło drzewo, stąd dłuższe czasy, widać jednak trend między czasami technicznego zjazdu na HT bez myk myka i Fulla z myk mykiem. Wydaje mi się, że różnica w czasie jest tu raczej spowodowana obecnością myk myka bo sam zjazd nie jest jakoś mega nie równy i ht na takim terenie nie powinien wiele odbiegać. Gorzej z podjazdami na fullu z myk mykiem, na 100 metrowym podjeździe z 15 metrami przewyższenia i luźnym podłożem, bez możliwości wjechania z rozpędu (na początku jest zakręt 90 stopni, porównanie fulla do ht wygląda jak poniżej, średnia podjazdu na ht okolice 40 sekund, na fullu koło 50 sekund. Patrząc jednak na czasy, wydaje mi się, że przy tej konkretnej pętli, ht z myk mykiem będzie najszybszy. -
[MTB] Do maratonów do 10 000 zł
Oskarr odpowiedział(a) na wino temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Nie zgodzę się. XCC to jazda na 100% ale to jest wyścig na 20 minut, XCO dla czołówki światowej to rzeczywiście jazda w trupa od początku, ale dla amatora taka jazda to będzie spalenie się po 5 minutach, z drugiej strony kiepski start na XCO powoduje, że jesteśmy daleko na elementach technicznych, więc tracimy dużo czasu na pierwszym kółku, trzeba tutaj znaleźć złoty środek między spaleniem na starcie a oszczędności czasu na elementach taktycznych. W XCO ze względu na profil trasy jazda na kole odpada, jest to bardzo indywidualna jazda, co innego XCM gdzie uformowanie grupy potrafi nam dać oszczędność rzędu 5 minut na godzinę jazdy, przy bardzo płaskich i szybkich maratonach nawet 10 minut na godzinę. 5 minut różnicy na godzinę to już zwykle przepaść i w takiej pomerani na dystansie speed przeskok z 50 miejsca na 23. Przy dłuższych dystansach tak jak ja np. startuje na XCM na 60-80 km korzyści mogą być jeszcze większe, pod warunkiem, że grupa jedzie naszą prędkością i nie ma zbyt dużo elementów technicznych i zbyt dużo podjazdów. Im dłuższy dystans tym większa jest kara jeśli coś źle zrobimy, spalenie na pierwszych 30 minutach wyścigu daje mi stratę koło 5 minut na każde kolejne 30 minut które jadę, jeśli więc się spalę na 3 godzinnym wyścigu jestem coś w granicy 15-20 minut w plecy w stosunku do jazdy od początku moim tempem. Przy XCM dochodzi kwestia odżywiania, brania żeli co odpowiedni czas, dostarczenie białka aby mięśnie się tak nie niszczyły, pilnowanie odpowiedniego nawodnienia itp. Z takim podejściem, że nie ma co startować do czołówki bo Oni są na dopingu też bym nie przesadzał. Oczywiście są takie przypadki, obecnie na pomerani w dystansie mega na 1 miejscu w klasyfikacji generalnej jest kolarz, który w 2018 roku został przyłapany na dopingu i stracił przy tym tytuły mistrza polski. Może jeździ już taki kolarz na czysto. Na pucharze Polski ten kolarz był 4 i do zwycięzcy stracił 10 minut na 3 godzinnym wyścigu. Mam znajomych, którzy z czołówką polski potrafią już rywalizować, ale jest to okupione gigantyczną pracą, której będąc z boku się nie widzi. Aby móc rywalizować z najlepszymi z polski potrzeba tak koło 5 lat konkretnie ukierunkowanego treningu, ściśle określonej diety (u mnie ta dieta leży ? ), i dziesiątek tysięcy przejechanych kilometrów. Czołówka robi przebiegi rzędu 15-20 kkm rocznie na rowerze. Chcesz rywalizować z najlepszymi to musisz robić te 5-6 treningów w tygodniu. Jak pada to trening na trenażerze, podobnie w zimę i to nie wejścia na trenażer na 30-40 minut a sesje w zimę dochodzące do 5 godzin. Ja na przykład wyjeżdżając w delegacje zawsze zabieram ze sobą rower i trenażer aby móc zrobić trening przed i po pracy, w lato bazę tlenową robię dojeżdżając do pracy na rowerze (33 km w jedną stronę) i tygodniowo spędzam na rowerze coś w okolicach 10h, obserwując mój progres za jakieś 3 lata jeśli poprawię dietę i parę błędów usnę z mojego treningu powinienem być w stanie powalczyć o pudło na jakimś pucharze polski w XCM ? Startowałem wcześniej w zawodach w bieganiu na 5km, 10 km i półmaratony, następnie zawody pływania w kraulu, później wszedł triathlon, triathlon przeszedł na XC, z XC na XCM w tym sezonie i w maratonach mtb mam zdecydowanie najwięcej strategii i rozplanowania sił ze względu na często bardzo zmienny charakter obciążenia. -
[MTB] Do maratonów do 10 000 zł
Oskarr odpowiedział(a) na wino temat w Jaki rower kupić do X złotych?
@wino ja po przesiadce z XC 100 na XC 900 na pierwszych zawodach byłem mega rozczarowany. Rower według opinii powinien sam podjeżdżać, zrzuciłem z roweru 2 kg a tu dupa, czasy gorsze na pętli zawodów niż rok wcześniej na XC 100. U mnie problemem były opony hutchinson kraken i odpowiednie ustawienie geometrii. Ustawienie siodełka przód tył, góra dół na treningach gdzie nie miałem porównania było nieodczuwalne, na podjazdach jednak straciłem z 10 watów mocy i nagle utrzymanie koła koledze za którym wcześniej nadążałem już było pracą w strefie beztlenowej i po pierwszym kółku się spaliłem. Tak więc polecam miarkę i sprawdzenie co do milimetra ustawienie siodełka w innych rowerach i w Twoim MTB. Nie rozumiem zdania, że myk myk by pomógł na podjazdach, Myk myk może co najwyżej pomóc na zjazdach, w szczególności technicznych zjazdach, ale siodełko w rowerze pod maratony ustawiasz tak, aby mieć maksymalną moc w nodze. Spotkałem się z praktykami, że do startów w XC ludzie potrafili opuścić o 1-2 cm siodełko, mniejsza moc ale lepsza sterowność na technicznych zjazdach, na maratonach raczej nie ma technicznych zjazdów, które by wymagały opuszczonego siodełka. Ciśnienie w oponie - nie dobijamy na zawody na kamień opony. Twarda opona może na asfalcie będzie miała mniejsze opory toczenia, mam u siebie jeden podjazd na którym próbuje zdobyć koma, 340 metrów, 24 metrów różnicy wysokości, maks 21% nachylenia, ubita powierzchnia, dość równa. Przy 2 barach mój rekord to 55 sekund, wszelkie stawanie w korby powoduje uczucie prędkości ale sumarycznie gorsze czasy, najlepsze wyniki idą na ciśnieniu 1,3 z tyłu i okolice 1,1 z przodu przy moich 68 kg i 10 kg w rowerze - póki co 50 sekund. Większe ciśnienie powoduje, że jest wrażenie prędkości bo wszystko podskakuje, ale rower jedzie wolniej. Następnie kwestia przyzwyczajenia mięśni. Nie jesteś w stanie szybko pojechać na rowerze mtb jak jeździsz tylko na crossie czy szosie, inne pochylenie, inne mięśnie będą pracowały, na szosie możesz zrobić bazę tlenową i dzięki temu będziesz miał zapas krwi i tlenu dla mięśni, ale jak mięśnie nie są przyzwyczajone te, co potrzebujesz, to albo się szybko zmęczą albo będą Ci pracowały nie te włókna co byśmy chcieli. Przy mocno wytrenowanych mięśniach podczas wysiłku korzystamy z włókien wolno kurczliwych, podczas szybszych sprintów możemy skorzystać z szybko skurczliwych włókien ale one zużywają one więcej energii wykonując tą samą pracę. Jeśli więc masz trochę inne ustawienie siodełka i trochę inaczej Ci mięśnie pracują, podczas zawodów mogłeś korzystać z szybkich włókien, które szybciej Ci zużyły energię. Kolejna kwestia to to, co napisałeś, że jadąc na zawody pobiłeś rekordy na podjazdach, tak się nie robi. Masz ustalone zasoby energetyczne w organizmie, jeśli spaliłeś swoje zasoby energetyczne z mięśni na dojeździe na start to później będzie kapeć a nie jazda. Kolejna sprawa to jazda z pomiarem tętna, polecam, mega dużo później daje do analizy tego jak nam poszło, fajnie pomaga też strava. Jako przykład screen z analizy mojego startu z niedzieli w Pomerani w Kartuzach. Ogólnie na wykresach widać, jak przesadziłem ze startem, chciałem się spróbować czy jestem w stanie jechać w czołówce. Wyszło, że jestem w stanie, ale krótko ale za to później mam gigantyczny spadek mocy. Ładnie to widać na wykresie, pierwsze 40 minut wyścigu jechałem ze średnim tętnem 183, organizm zużył cały zapas glikogenu zgromadzonego w mięśniach i dalsza jazda była już jedynie na tym co w danym czasie odzyskiwał z tłuszczów i z węgli które mu dostarczałem. Fajnie widać problem porównując 1 kółko z drugim, pierwsze kółko w idealnych warunkach powinienem przejechać jakieś 3-4 minuty szybciej niż drugie i na całej długości okrążenia powinienem budować przewagę między kółkami, na wykresie widać, że tylko podczas pierwszych 15 km pierwsze kółko było szybsze niż drugie, pomimo bardzo dużego zmęczenia na drugim kółku i występowania skurczy pod koniec wyścigu. Plus porównanie prędkości na pierwszym kółku do drugiego kółka na tych zawodach: Kolejna kwestia to Twoje przygotowanie do wyścigu i przygotowanie organizmu. Pierwsze zawody w danym roku traktuje się zwykle jako trening podczas którego dajemy bodziec do organizmu, że teraz ma zacząć jeździć szybko, takie zawody powinny mieć bardzo niski priorytet. Jeśli mają wysoki priorytet, to 2 tygodnie przed właściwymi zawodami robimy podczas treningu symulację wyścigu. Następnie dochodzi Ci periodyzacja treningu. Im bliżej zawodów, tym trenujesz z mniejszą objętością ale intensywniej, przed samym wyścigiem robisz sobie dzień - dwa przerwy, ostatni trening przed zawodami robię 2 dni przed startem, ma zwykle 40-50 minut i składa się z paru sprintów i krótkich interwałów aby pobudzić organizm do nowego wysiłku. -
Na tej samej zasadzie co jeżdżą odblokowane skutery z pojemnością 50cc z prędkościami 60 km+. Ale wracając do elektryków: Łukasz testował rowery elektryczne np tutaj. https://www.youtube.com/watch?v=fgiq2Jdqe58&t=2s&ab_channel=RowerowePorady tutaj link do dostawcy: https://electofun.pl/strona-glowna/1419-10672-rower-elektryczny-lovelec-drago-17-outlet.html#/5-kolor-szary/280-rozmiar_ramy-s_m Ten konkretny rower nie jest już w ofercie, ale podałem przykład innego roweru z silnikiem wewnętrznym, rower z polskiej dystrybucji, tam jest taka wzmianka, że silnik ma ustawowe 250 watów ale chwilowo może dojść do 750, o czym też Łukasz wspominał od 4:45, https://youtu.be/fgiq2Jdqe58?t=281 i teraz zobaczmy co pisze producent: I teraz pytanie, czy jest to rower czy jest to motorower? Każdy silnik elektryczny możesz przewatować i puści Ci więcej mocy. Ciężko tutaj więc stwierdzić czy coś ma 250, 300 czy 500 watów. Masz więc takie silniki normalnie "legalnie" montowane w rowerach. Weźmy taki shimano steps e800, napięcie znamionowe 36V a maksymalny prąd 15 A więc ten silnik montowany legalnie z legalnym sterownikiem, nie dłubanym itp osiąga 540 watów. Czy więc wszystkie rowery elektryczne w polsce są nielegalne bo osiągają większą moc? Jak masz taki 750 watów bafanga to też jak będziesz non stop jechał na 750 to go spalisz więc też możesz powiedzieć, że te 750 wat to tylko przy przyspieszaniu i chwilowo a normalnie nasz znamionowo 250 na co masz nakleję i deklarację producenta ?
-
@sl66 mogłeś mnie źle zrozumieć. Wszystko co ma powyżej 250 watów według polskiego prawa jest nielegalne i nie jest rowerem. Również np. testowane przez Łukasza e bike, które są normalnie sprzedawane w Polsce również są nie legalne ze względu na fakt, że masz tam manetkę i możesz sobie zmienić moc. Są to jednak trochę dziurawe przepisy których mało kto respektuje. To trochę jak stwierdzenie, że jak jest ograniczenie do 90 km/h to nikt nie pojedzie więcej bo przepisy zabraniają, owszem zabraniają, jeśli kogoś potrącisz jadąc z większą prędkością autem to również będziesz miał problemy, myślę jednak, że ciężko będzie znaleźć kierowcę, który nie przekracza prędkości. Wiem, że taki 750 watów według prawa jest nielegalny, jednak Ty jako użytkownik w razie kontroli czy w razie w uparcie udowadniasz, że jest legalny, bo sterownik jest zablokowany na 250 watów, nie ma manetki i ma nawet naklejkę homologacyjną. Silniki Bafung są obecnie wysyłane z aliexpres z hiszpani, kupujesz więc z kraju EU silnik z certyfikatem CE z zapewnieniem producenta, że możesz się legalnie poruszać po drogach, więc idziesz tą drogą i w razie problemu udowadniasz, że wszystko jest cacy.
-
To prokurator musi Ci udowodnić, że jechałeś w momencie uderzenia więcej a nie Ty, że nie jechałeś. Ty zawsze się bronisz, że jechałeś bezpiecznie, 15 km/h a pieszy Ci wskoczył jak superman przed rower. Pamiętaj, to nie Twoja ręka ? Jakim nielegalnym? Jedziesz bez manetki, domyślnie masz 250 watów, nawet masz naklejkę homologacyjną! Rower Ci składał kolega Jan Kowalski poznany pod blokiem, złożył Ci za wspólne wypicie piwa, zapewnił Cię, że masz ustawione 250 watów i tyle. Nie masz w prawie żadnej informacji, że musisz jechać na hamownie sprawdzić rower. Domyślnie sterownik właśnie na 250 watów jest ustawiony i domyślnie jest ustawiony na zmniejszanie wspomagania wraz ze wzrostem prędkości. Ja trochę bronie takie rozwiązanie ze względu na to, że widzę pewne sytuację, gdzie więcej niż 250 watów może się przydać, w mieście rzeczywiście radziłbym jazdę na 250 watów, ale jakieś hardcorowe podjazdy w górach przestawienie wspomagania na 500 watów może dać trochę zabawy a cenowo różnica między 250 watów silnik a 750 to mniej niż 10%. 750 watowy silnik też dłużej pojeździ niezawodnie przy jeździe na 250 watów niż 250 na mocy 250 watów. Mam tu na myśli rowery ze wspomaganiem a nie przeróbki z 3kW silnikiem z tyłu gdzie użytkownik nawet pedałów nie dotyka przy ruszaniu.
-
Średnio Polska wygląda z tymi przepisami. Ogólnie każdy silnik 250 watów jak dasz mu więcej napięcia i prądu ma chwilowo więcej mocy niż 250 watów. Dorwałem się ostatnio do "legalnego" roweru 250 watów i chwilowo podczas przyspieszania pobierał koło 350 watów. Sam Łukasz jak testuje elektryki to też zawsze zmienia ustawienia z 25 na 28 czy 30 km/h. Producent daje takie możliwości aby móc sobie odblokować rower jadąc po swoim prywatnym terenie na drodze niepublicznej, jednak chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego jak to później w praktyce wygląda. Kupując silnik od Chińczyków, niezależnie od mocy dostajemy nawet naklejkę z homologacją na 250 watów ? Ja osobiście bym szedł w mida, 750 watów, ze sterownikiem pod 750 watów ale bez manetki. Do czasu jak będziesz pedałował to nikt się nie przyczepi, że przekroczyłeś 25 km/h. Ja sam na moich rowerach bez wspomagania spokojnie przekraczam takie prędkości. Mam znajomych z odblokowanymi rowerami elektrycznymi które jadą do np. 40 km/h, jednak używają większej mocy w lesie i na podjazdach, takie rozsądne maks na miasto to 25-30 km/h. Jeśli walniesz w pieszego przy 25 km/h bo Ci wlazł pod koło to nikt Ci się nie przyczepi, że sterownik mógł podać większą moc. Jeśli walniesz w pieszego jadąc 40 km/h bez pedałowania jadąc na manetce to Cię prokurator dojedzie. Silniki Mid są montowane pod bsa z szerokością 68-73 i 100 mm, problem jest tylko taki, że fajnie aby napęd szedł na sztywną oś bo to jednak trochę duże obciążenie dla tylnego trójkąta, ale z tego co czytałem np. takie bafangi mogą mieć problem z widłami pod boost, tutaj więc idealnie by wypadły starsze indiany X7 które były sprzedawane ze sztywną osią 142 mm i mufą supportu 73 mm.
-
Czemu hub drive? Ścieżkami rowerowymi pojedziesz na każdym rowerze, drogi szutrowe wykluczają kolarki, drogi leśne zostawiają już rowery typu cross, mtb i grawele, jeśli chcesz po trochę ambitniejszym terenie, jakieś single tracki itp to zostaje jedynie mtb. MTB może być trochę wolniejszy niż gravel, ale z silnikiem masz gdzieś opory opon a ważna jest dla Ciebie bardziej komfort jazdy i możliwości resorowania. Ja osobiście bym wybrał silnik montowany w supporcie, zdecydowanie lepiej się taki rower zachowuje niż z silnikiem w kole. MTB pod takie zastosowania też wydaje się sensowniejszy ze względu na lepszą amortyzację niż inne rowery, lepsze hamulce (no może nie wszystkie), lepsze amortyzatory itp. Elektryfikacja waży koło 8-10 kg, waga roweru nie jest więc aż tak istotna, można więc postawić na jakiegoś ht na szerokich oponach albo lżejszego fulla. Ja bym szedł w mtb ht na 29" z szerokością opony 2,3-2,4.
-
Rockrider Explore 540 29" vs XC 100 29"
Oskarr odpowiedział(a) na DarwinWatterson temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Ścigam się na XC 900 w rozmiarze M, do lekkiego enduro mam XC 100s w rozmiarze L, XC 100s jest teoretycznie o 1,5 wyższe i 2 cm dłuższe, powinien być więc trochę mniej wygodny, jednak mam w nim mostek 40 mm ze wzniosem, w XC 900 mam mostek 80 mm z minusem, pozycja wyjściowa na XC 100s jest aż dziwnie wyprostowana i potrzebuje się przejechać parę km zanim się przyzwyczaję, że siedzę dużo bardziej wyprostowany. Rodzice mają XC 120 w rozmiarze M i EXPL 540, oboje są koło 60 i używają tych rowerów do rekreacji. Czasem im podkradam jak nie chce mi się zabierać mojego roweru jak jadę do nich to w porównaniu do mojego XC 900 siedzi mi się bardzo wygodnie. Mostkiem możesz tutaj bardzo dużo skorygować. -
Rockrider Explore 540 29" vs XC 100 29"
Oskarr odpowiedział(a) na DarwinWatterson temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Tu dochodzimy do czegoś czego nie rozumiem. Rama XC 100 w porównaniu do EXPL 540 różni się tylko tym, że główkę mostku masz 2 cm niżej co można skorygować mostkiem z 17% wzniosem. Oprócz tego kątowanie którego się nie poczuje. Różnią się jako nowe tym, że XC 100 ma wsadzany dłuższy mostek a EXPL ma krótszy mostek jako seryjny. Koniec różnic. Nie ma tu żadnych podstaw aby expl miał być wygodniejszy w użytkowaniu niż XC 100 ze zmienionym mostkiem. -
Wolę microshifta od tourneya. Jeśli nie możesz zwiększyć budżetu ten triban jest ok. Rama jest trochę drewniana, brak tam trochę sprężystości, ale w tańszych rowerach tego nie uświadczysz. W swojej kategorii cenowej raczej nie znajdziesz nic lepszego, chyba, że będziesz polował na używki.
-
Rockrider Explore 540 29" vs XC 100 29"
Oskarr odpowiedział(a) na DarwinWatterson temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Ja ten weekend będę w enduro trials, jeżdże tam właśnie na rowerze XC 100s. XC 100 to ogólnie jeden z najczęściej spotykanych podstawowych rowerów do ścigania. -
Konwersja fitness (merida 200) na gravel, kilka specyficznych pytań.
Oskarr odpowiedział(a) na McDeDe temat w Serwisowe Porady
Mylisz się. Twój rower według specyfikacji producenta waży 10,4 bez pedałów, triban który podlinkowałem 10,6. Kierownica prosta 720 mm waży około 250 gramów (tu link do 740, nie chce mi się szukać 720): https://www.decathlon.pl/p/kierownica-rowerowa-mtb-rockrider-31-8-rise-25-mm-backsweep-9-upsweep-6-740-mm/_/R-p-333784 Kierownica baranek waży 350 gramów: https://www.decathlon.pl/p/kierownica-rowerowa-gravel/_/R-p-308975?mc=8551018&&cd=1625039213&ad=57336423530&kd=&gclid=Cj0KCQjwyLGjBhDKARIsAFRNgW_7OOQC81CrNKxIJV8NZ1vr19SO081oYi7toMYw7YhvpVAgdYB7AdcaAnUwEALw_wcB&gclsrc=aw.ds Do tego dochodzi waga klamkomanetek, z tego co wyszukałem w necie to tiagra waży w okolicach 700 gramów hydrauliczna, dla porównania set deore 2x10 z hamulcami deore ważą 650 gramów, w szosie masz tez więcej owijek, więc myślę, że te 50 brakujących gramów się też znajdzie, wychodzi więc, że waga gotowego tribana będzie indentyczna co Twojego roweru. W tańszych rowerach raczej nie stosują karbonowej rurki od widelca bo przynosi to dość duży problem z małym zyskiem wagowym. Karbonu nie możesz ścisnąć tak, jak aluminium, możesz mieć problemy z dokręceniem mostka, ogólnie fajnie mieć, ale nie jest to must have. Z tego co się orientuje to sora nie obsłuży 10s, kaseta 10s powinna być jednak kompatybilna z bębenkiem 9s, kaseta 11s już nie powinna być kompatybilna. -
Rockrider Explore 540 29" vs XC 100 29"
Oskarr odpowiedział(a) na DarwinWatterson temat w Jaki rower kupić do X złotych?
XC 100 ma geometrię typowo pod XC a ostatnio jest moda na rowery down country, w praktyce oznacza to o 1 stopień inny kąt główki aby rowerem się wygodniej zjeżdżało ale trochę wolniej podjeżdżało. Ja mam do mtb 2 rowery, jeden to XC 100 s z geometrią jak xc 100 a drugi to XC 900 z geometrią bliższą jak w EXPL pod względem kąta główki. Wczytując się w opinie niektórych ludzi, na XC 100 powinienem się zabić a na zjazdach mam lepsze czasy niż na xc 900 (no to też kwestia tego, że XC 100s to full a XC 900 to ht). Osobiście nie czuje różnic w tym 1 stopniu różnic między tymi dwoma rowerami. Jeśli ktoś jeździ głównie w enduro to może rzeczywiście wybór ramy z mniejszym kątem będzie lepszy, jednak do podjeżdżania i zjeżdżania lepszy pod względem geometri jest XC 100, do bardziej ambitnego zjeżdżania i mniej ambitnego podjeżdżania expl 540, na 90% jednak po wsadzeniu podlinkowanego mostku po ustawieniu tak samo siodełka w obu rowerach nie odróżniłbyś w ślepym teście która to ta nowsza geometria a która "starsza". Tak, ten mostek będzie pasował do XC 100. Łatwo się czyta tą grafikę. Linie od pozycji 0,0 to wskazania gdzie będzie leciał dany mostek z danym kątowaniem, podziałki na tych liniach oznaczają Ci długość danego mostku. Oś X to informacja ile cm do przodu będzie wyciągnięty mostek, oś Y to informacja o ile do góry dany mostek podniesie kierownicę. -
Rockrider Explore 540 29" vs XC 100 29"
Oskarr odpowiedział(a) na DarwinWatterson temat w Jaki rower kupić do X złotych?
https://www.centrumrowerowe.pl/komplet-kol-mavic-crossmax-29-pd25051/?v_Id=166844 Za 1300 są. Poszły trochę do góry w cenie. Czyli aktualizacja, że za 1300 zł zbijamy 450 gramów. Ja kupując nowe koła poszedłem w 25 mm, ja się ścigam i liczę gramy. Do rekreacji te 100 gramów Ci dużo nie zmieni, jednak jeśli nastawiasz się na jazdę mieszaną typu las, szutry, asfalt, single to 25 jest spoko. Jeśli się nastawiasz na jazdę typowo enduro i same single to lepiej iść w 30. Na obręczach 30 mm powinna opona się lepiej układać. Ja mam w sumie 3 komplety kół, w HT stansy cresty mk4 na piastach dt swiss 240 i 350 - 25mm wewnętrzna, następnie komlet maviców crossmaxów - 25mm wewnętrzna, i sunringle durocki - 30 mm wewnętrzna. Osobiście nie czuje różnicy w układaniu opony na różnych felgach. W szosie mi strzeliły 2 szprychy w kołach mavic aksium, nie było problemu aby na allegro dobrać odpowiednie szprychy. Kolega jak kupował crossmaxy przez centrum rowerowe to dostał w paczce parę zapasowych szprych. Łożyska w DT są te same zewnętrzne co w Mavickach, w środku mavicków wsadzili łożyska z większym otworem, ale to też są normalnie dostępne łożyska z przemysłu. Jak rozwalisz felgę to wsadzasz jakąś DT swiss albo stansa i tyle. -
Mam kłopot z tylną shimano alivio i szlag mnie już trafia :(
Oskarr odpowiedział(a) na wari temat w Serwisowe Porady
-
Mam kłopot z tylną shimano alivio i szlag mnie już trafia :(
Oskarr odpowiedział(a) na wari temat w Serwisowe Porady
Nie rozumiem tego co napisałeś. Piszesz, że masz problem aby wskoczyła na najmniejszą zębatkę ale aby wskoczyła musisz jej pomóc dociśnięciem manetki. Docisnąć manetkę można aby wskoczyła na największy blat z tyłu, aby łańcuch wszedł na twardszy bieg z mniejszą ilością biegów się tylko spuszcza linkę.