Mociumpel

To napisz więcej co jeszcze chcesz robić z tymi lampkami i gdzie - okaże sie że wyścigi przełajowe urzadzasz po lesie na czas nocą, albo segmenty w Stravie poprawiasz lesnymi duktami... Po lesie potrzebujesz co najmniej 500-600 lumenów a i to szeroko rozstawionych - musisz zmienic koncepcję co oświetlenia lub okreslić tzw. punkty podparcia czyli do czego realnie CI lampki potrzebne - na miasto do pokazania się, na tarsę szybko czy wolno, po lesie szybko czy wolno ...

W czasie wolnym warto poszerzać wiedzę - nawet śledząc z wypiekami fejsbuka, tindera, uotsapa czy niezalezna.pl ;) warto dla podnoszenia swojej satysfakcji WIEDZIEĆ - nie trzeba od razu stosować w praktyce ale mimochodem wspomnieć w towarzystwie i .. jest się guru ;) Inna sprawa że fajnie byłoby rozumieć co się czyta ;)

Że Twojsza prawda jest zacna - inni wola samochody, a jeszcze inni wola zasuwac na hulajnogach elektrycznych ...

Umiejętność używania dostępnych narzędzi się kłania (polecam poćwiczyć to w życiu niekoniecznie przy wyszukiwaniu kierownicy ;) ) przykładowo - https://allegro.pl/kategoria/czesci-kierownice-16453?string=Kierownica prosta Ostre&bmatch=eyesa-v3-var-n-spo-1-3-0410 : - srebrna - https://allegro.pl/oferta/kierownica-srebrna-prosta-33-cm-ostre-fix-fixed-6782994790 - czarna - https://allegro.pl/oferta/kierownica-czarna-prosta-33cm-ostre-kolo-fix-fixed-6782993399

Może kiedyś - przyzwyczaiłem się do tego że korzystam z mocno spersonalizowanego napędu - 53/39 na 16/Nexus 8 (wypadkowe 10-30 na kole 20") i macham nim automatycznie "wyczuwając ciężkość" jazdy (czyli % wzniesień lub spadków) "kolanami" czyli siła nacisku i kadencją - brzmi zawile ale sprowadza się do nauczenia ciała (nóg) do takiego zakresu kadencji (75-110) w którym kręci mi się komfortowo (średnio 85) w zależności od rzeźby terenu. Ponieważ napęd tradycyjny potrzebuje na "załapanie" kolejnego biegu/zębatki co najmniej pół obrotu korbą (w praktyce 270 stopni obrotu aby "po nanizaniu" zębatki na ogniwa łańcucha zazębienie było pewne) aby dać w palnik i mieć pewność że 3/4 zębów "załapało" to "machanie" biegami w planetarce gdzie wystarczy ok. 30-45 stopni na ZAŁAPANIE i palnik - jest zupełnie inne (mniej trzeba myśleć, wystarczy odpuścić i nacisnąć). W praktyce wygląda to tak że tam gdzie napęd tradycyjny zaczyna zmienić bieg ja już mam zmieniony - krótko - planetarka znacznie szybciej zmienia biegi i konieczność "nauki" po pokazaniu komuś jak to sie robi ... w zasadzie nie istnieje - robi się i już. Poza tym to nie jest teoria tylko praktyczność - wersja profi (przy składaniu roweru) wygląda tak: - najpierw ustalasz zakres prędkości lub terenu w jakich chcesz się poruszać na zębatce - przednia tylne na danym rozmiarze koła np. 1-25, na miasto i 25-40 na szosie - wybierasz kasetę pod najczęściej "poruszany" teren - miasto (np. 12-32), szosa (np. 11-26), uniwersalna (11-40) i dobierasz pod to przednia zębatkę mniejszą i większą - szukasz dostępnych w sprzedaży komponentów - gotowców w wersji amatorskiej lub profi - gdzie dobierasz sam zębatki pod swoje umiejętności i składasz pająka (przykładowo od czapy http://uzurpator.com.pl/new_blog/documents/Wciaz_nie_lubie_1xX.html i http://uzurpator.com.pl/new_blog/documents/Zakres_przecietny.html przy czym zalecam poczytać CAŁE kompendium - bardzo ciekawe technikalia otwierające oczy) - zakładasz na rower uwzględniając rozmiar koła i ... Uczysz się jazdy optymalnej czyli machania biegami ;) W praktyce ... kupujesz gotowy rower ;) i uczysz się jeździć dopasowując swoje możliwości mocowe (przeciętny Kowalski to ok 150W) czyli starasz się utrzymać kadencję na poziomie "lubianym" i kiedy zaczynasz przekraczać (za dużo) lub schodzić (za mało) to wrzucasz odpowiedni bieg. Realnie to jak nauka auto pisania na klawiaturze - jeżdżąc stale tym samym rowerem nabierasz automatyzmu w danym przedziale przełożeń, że ... po prostu machasz ;). Na rowerze na którym jeżdżę dochodzi dodatkowo czynnik przewidywania - nie mogę stanąć na pedałach i po prostu nacisnąć siłowo przyspieszać - muszę zredukować bieg jak w samochodzie i po prostu szybciej kręcić i potem wrzucić bieg wyższy i kolejny. Ponieważ planetarka robi to szybciej a mój obecny zakres kadencji jest na tyle szeroki (elastyczność) że nie boli mnie chwilowe przejście z 70 na 130 to w praktyce tam gdzie ty ledwo zmienisz bieg RAZ ja już jestem co najmniej po drugiej zmianie i zaczynam wkręcać trzecią. Efekt - mając w głowie co JA robię widzę trochę ostrzej i wyraźniej jak juror czego NIE ROBIĄ inni jak pod lupą - i stąd wskazania dla innych aby nauczyli sie jak sie ... macha biegami. Jest to proces kilkudniowy - wystarczy pójść do parku i pojeździć wolno/szybko i zapamiętać gdzie najwygodniej - potem tylko szlif i profeska ;)

Teoretyzując - jazda rekreacyjna to w zasadzie dla przyjemności i od konceptu w danej chwili - masz ochotę zwiedzasz to wolniej i po szutrze, masz ochotę to gonisz ostatnie skrawki płuc - szybko i po asfalcie. Do takich zmiennych koncepcji pasuje rower crossowy z odpowiednio dobranymi komponentami lub gravel ale to taka wygodna szosowo/szutrowa wyścigówka i raczej wymagająca świadomej decyzji od przejściu z crossa na gravela - rzadko odwrotnie. Cross to ogólnie lekko pochylona pozycja i bez zgiętych rąk nie poprawisz aerodynamiki stąd jest to ustrojstwo przeznaczone właśnie do takich "zmiennokapryśnych" jazd z naciskiem na LEKKI teren (typu ścieżka polna czy nawet górskie UBITE ale równe ścieżki) W tradycyjnej szkole "cyklozoidalnej" szybkość to mocno pochylona pozycja i kolarzówka (ogólnie sztywny rower), teren od średniego w górę to pochylona ale z mocnym zawieszeniem pozycja i umięjetność "wachlowania ciałem". @jajacek ma racje - powyżej 26-30/h liczy sią jak jesteś aerodynamiczny i baran lub wyciągnięte rogi w crossie pomogą CI się pochylić - zminimalizować DOMINUJĄCY opór jakim jest ... powietrze ;) W innej szkole alternatywnej w zasadzie nie ma znaczenia bo nie jesteś pochylony tylko leżysz - tutaj prędkości czy raczej wrażenie "opływania" powietrza istnieje samo z siebie - ale tu są ograniczenia wynikające z innej budowy i sposobu jazdy - wymaga to zmian w głowie ;) Fitnes, gravel, cross - dobry kierunek - przynajmniej teoretycznie - kwestia praktyczna to wpasować się w ten typ jazdy - zazwyczaj przyjemność jazdy wynika z wielu okoliczności - głównie wygody, potem lekkości manipulacji sprzętem (brak umiejętności zmiany biegów do sytuacji to największy błąd i przyczyna "nie rozumienia się" z rowerem - trzeba to opanować zanim wypowie się TAK?NIE co do typu roweru) i ostatecznie kondycji czy charakteru wypadów. Ode mnie - pomyśl inaczej - https://www.youtube.com/watch?v=yyQ7Db7FESU ( https://www.kross.pl/pl/urban/inzai lub podobne) - cross ale z piastą - jeśli "naumiesz" się wachlować biegami to polubisz ten typ przekładni - planetarki naprawdę nie bolą a odpowiednio spasowane tylną zębatką pod teren w jakim się poruszasz (miasto, czy nawet lekkie wzgórki) stanowią prostotę (machasz TYLKO jedną wajcha lub manetką - nawet stojąc) i skuteczna alternatywę dla tradycyjnych przerzutek. Ludzie jadący "szybciej" boja się planetarek bo naczytali się a mity ulicy powtarzane przez meneli spod śmietnika potęgują ten strach, ze to giga straty mocy, że ciężkie i w ogóle niezdolne nawet do rodzenia dzieci ;) - warto pożyczyć z dobrego sklepu i przejechać się 2-3h po różnym terenie (w przypadku 8 biegowej planetarki na płaski i lekko górzysty - na wzgórza 12-15% wymagana jest kompakt szosowy na przodzie) i zobaczyć jak tym sie jeździ.

@jajcek zwrócił uwagę na dominujące cechy "poprawnego" roweru MTB - rama, widelec, napęd - wyżej wskazany Indiana 5.9 bije na głowę wszystkie Kandsy i Lazarety własnie WIDELCEM - który jest o piętro wyżej jeśli chodzi o właściwości techniczne - Kands to nie to. Widelec Kandsa kosztuje ok 300 zł, Widelec indiany ok 600 zł (nowe detaliczne z gwarancją) - to co "nabija" cene rowerów kandsopoodbnych to bardziej zrównoważony osprzęt napędu, kasety, manetek itp. - widelec XCM i XCT jest najniższym markowym "czymś" co działą jako bujak ale nie jako amortyzator z definicji - nie tłumi w takim stopniu jak AMORTYZATOR prawdziwy. Kato http://www.centrumrowerowe.pl/rower-mtb-ghost-kato-5-9-al-2018-pd18098 gdzieś tam wskazywany jako najniższy DOBRY we wszystkim i po przecenie chodzi jak widzę ok. 2600 zł ma bardzo zrównoważone wszystko, Indiana jest nierówna ale to co najważniejsze ma mocne - @mLonc - nie siłuj się z przeznaczeniem Swoja drogą widziałem dzisiaj tego "czejena" w mediamarkcie i jakoś nie zwraca uwagi innych...

Podziel sie potem krótkawa recenzją aby zostało ku pamięci dla innych.

https://allegro.pl/oferta/rower-28-cross-kands-avangarde-hydraulika-deore-7844207874 - 2129 z dostawa wobec https://allegro.pl/oferta/merida-crossway-300d-rama-48-cm-7412208903 - kwestia rozmiaru ramy Kands jest tańszy - różnic znaczących nie widać ...

no właśnie ?

http://pbrowery.pl/giant-talon-29er-1-ge-2018-p-1913.html - wybrałbym to przy czym chyba myslałbym o tym https://roweroza.pl/rower-gorski-unibike-flite-29-2018 czy lepsza merida? - nie 1000 zł wyżej ...

Jak wyciskasz przy masie 150 kg nogami na suwnicy ze 250-300 kg to żadna korba CI nie pomoże - każdą zegniesz. Zrób co musiał Pudzian - zamiast walczyć siłą trochę przyspieszył - masy nie musisz zbijać ale zwiększ szybkość kręcenia czyli kadencję - jeśli masz "grube" kopytka to najlepsza metoda na początek będzie znalezienie korb mniejszych - zamiast 172-5 zejdź do 165 mm (ale tutaj rama może CI siodełka nie dać obniżyć) - zmniejszysz w ten sposób moment napędowy a będziesz musiał naturalnie przyśpieszyć obrót aby utrzymać moc na dotychczasowym poziomie. Dodatkowo zamiast 3 możesz wziąć 2-rzędową ale z mniejsza ilością zębów (nie wiem co masz ale zmniejszenie o 5-7% każdej zębatki znacznie podniesie potrzebę kręcenia)Jeśli jeździsz siłowo (niska kadencja) to czas przeistoczyć się w chomiczka. Nie wskaże CI konkretnych rozwiązań bo nie wiem co wytrzyma taki moment siły z długa korbą - myślę że mniejsza korba i zmniejszenie zębatek o parę procent znacznie CI pomoże, potem kadencja ... Poza tym bez wiedzy tego co używasz nie wiadomo co łamiesz i jaki poziom sztywności jest CI potrzebny - jeśli łamiesz sztywne kute Deorki 3-rzędowe to wyżej zabulisz kupę kasy w zasadzie za zmniejszenie wagi ale wytrzymałości znacząco nie podbijesz - moim zdaniem musisz sprytem jak wyżej - chyba że chcesz bulić za XTR-ki ze zintegrowanym pajakiem za 2 klocki (przykład od czapy - pasujący do mojej idei ale czy podpasuje bez info od Ciebie DLA Ciebie - nie wiem https://allegro.pl/oferta/korba-shimano-xtr-fc-m980-stan-bdb-165mm-7955505364)

Ok 150 zł dzieli CIę od nieba dla ubogich - proponuje crossowe bo sa nieco wygodniejsze i bardziej wyprostowane - akurat na takie "pojeżdżawki": (zakłądam że ma być z gwarancja i nówka pachnąca guma i chińskim klejem ? ) - https://allegro.pl/oferta/cross-everest-3-0-gts-hydraulika-shimano-deore-7972826664 - https://allegro.pl/oferta/rower-28-cross-kands-avangarde-hydraulika-deore-7844207874 ewentualnie to: - https://allegro.pl/oferta/nowosc-2019-spartacus-cross-4-1-disc-manetka-blok-7915588154 kwestia poprawności doboru ramy (potrzebna jest wysokośc ludzia i długość nogi do krocza) To co wybrałas to górskie - kwestia gustu - bardziej pochylona pozycja może byc niewygodna do stałej jazdy ale jesli Mu sie podobają - https://allegro.pl/oferta/cube-aim-pro-29-2019-black-n-flashyellow-gratisy-7821470367

Akurat ten przeze mnie wskazany model "spd-platforma" to stara konstrukcja Wellgo z uszczelnianymi łozyskami maszynowymi i mimo upływu km spisuje sie przyzwoicie - suport mi sie wygnie szybciej przy podjazdach przy pchaniu niz zaskrzypi pedał Wersja "oryginalna" widze nie jest już dostepna a jedynie "markowe franczyzowe" np. https://www.szumgum.com/pedaly-rowerowe-spd-author-a-sport-35.html

Jeśli NIE WIESZ czy warto SPD to kup tańsze odpowiedniki - jak się zużyją nie będzie szkoda - https://www.decathlon.pl/peday-dwustronne-500-id_8298318.html + https://www.decathlon.pl/buty-roadc-100-id_8403016.html ((lub model wyprzedazowy w lepszej cenie https://www.decathlon.pl/buty-na-rower-szosowy-300-spd-id_8199403.html ) - komplet za 300 zł, przy czym buty radze przymierzać w sklepie - ja przy nodze 45 zauwazyłem że 46 jest tym właściwym. Krótko - okazjonalne jazdy na platformie po mieście (w dowolnym butach) i w zasadzie stałe szybkie bądź dłuższe jazdy po 60-80 km w SPD-ach to wygodne rozwiązanie. Sznurowane buty niestety po kilku godzinach jazdy trzeba podwiązać bo się luzują ale dla kogoś kto popasa co 20-30 km aby coś się napić czy zjeść zejście z roweru na moment celem przewiązania buta nie jest problemem - mityczne sprzężenie z rowerem ma największy sens podczas wspinaczki lub podczas szybkiego 110-120+ mieszania korbą - nogi się nie gubią i nie "spadywują". Klamry w butach i twarde podeszwy zostawiłbym zawodowcom spinającym się o każdy centymetr segmentu w stravie ? Plusem Shimanowskich pedalców są dołączone piny, co zas do skuteczności trzymania nogi na pedale - im bardziej "gumiana" podeszwa tym trzymanie bez pinów lepsze. Poza tym piny są nieco niebezpieczne o ile ktoś nie umie ich używać z głowa - potrafią zaorać nogę przy upadku czy ześlizgnięciu się - ale to przy nieumiejętnym skillowaniu swoich umiejętności ...

Pytasz na forum ludzi którzy wiedza co nieco więcej o rowerach - niektóre z mądrości są wynikiem pewnej praktyki lub opinii/oceny tych którym doradzono tak a nie inaczej. Oczywiście nie jestem guru planetarek ale uważam je akurat w rowerze typowo miejskim za rozwiązanie w pełni satysfakcjonujące - ktoś kto pozna zalety "kręcenia" manetką w minimum Nexusie 7 w odpowiednio dobranym "ramowo" rowerze temu zazwyczaj zwykłe przerzutki, szczególnie z 2-3 blatami z przodu, jawią się jako przekleństwo. Jeśli nie dzisiaj to może dozbieraj 2-3 miesiące i kup później ale przez to bardziej celniej.

Jak będzie ciepło w jakiś dzień to mogę podjechać i pokazać jak się to sprawdza w .. nietypowym rowerze - działa od 5 lat i ok. 25 tys. km

http://www.jsr.com.pl/#serwis a regeneracje roweru (o ile piasta wchodzi w grę) zacznij od przemyślenia czy nie starczy CI Nexus 8 Premium z dwoma tarczami z przodu - na miasto wystarcza mi mała tarcza a poza miastem duża - "kompakt szosowy" 53T/39T - cena zestawu korba, zestaw zebatek, piasta i montaz w kole wyniosła mi 2/3 ceny ceny Alfine 11 z montażem. Wada jest brak możliwości montażu z tyłu tarczy ale szczerze powiedziawszy na przód siła hamowania zazwyczaj jest mega a tył to tylko aby stał.

Rower miejski powinien mieć co najmniej 7 biegów na kołach 26-28 cali czyli z takich prostych to moim zdaniem z Nexusem 3 nie tykać - minimum to Nexus 7 (to są przekładnie wewnętrzne tzw. planetarki) biegi zmienia się kręcąc manetką i NA PEWNO bez przedniego amortyzatora - w tej klasie od amortyzowania są opony - najlepiej jak najgrubsze przy jak największym kole. Biegi zwykłe takie z wiszącym "czymś" w tylnym kole w cenie do 700 zł to nie najlepszy pomysł - dla osób jeżdżących dużo i wiedzących w czym rzecz jest to najniższa półka zdatna TYLKO do pojazdów do sklepu za rogiem - poza tym "kręcenie" wajchą dla wielu osób po przyzwyczajeniu jest najwygodniejszym sposobem zmiany biegów. Omówienie wyższości 7 biegów nad 3 w planetarce czy nad prostym napędem zwykłym pomijam - pytasz o rower a nie o technikalia. Minimum co widzę obecnie na allegro to https://allegro.pl/oferta/30-rower-miejski-ortler-7-nexus-unisex-28-koszyk-7939946194 lub w media https://www.mediaexpert.pl/rowery-miejskie-cruiser/rower-dawstar-aurora-a7b-czarny,id-969822 ale czarne - różowe są drogie

Twój ostatni post zmienia niemal wszystko - zostawiłeś tzw. wisiena na koniec - powiedziałeś '"jestem ślepy ... ale właśnie dostałem przeszczep oczu" ?

Sprzeczałbym się - póki co mimo 25 tys. przejechanych km po mieście i nie tylko (fakt że połowa to po ścieżkach rowerowych, a reszta w normalnym ruchu - a są skrzyżowania we Wrocku na tyle dziwne, że jazda dowolnym rowerem haczy o szpital ? ) to jedyne szlify (3 razy - bo na poziomie nie ma wywrotek i wykopyrtnięć tylko szlify) to na ścieżkach rowerowych wskutek bezmyślności innych rowerzystów - a że jeżdżę w SPD-ach to tym bardziej jestem rzekomo bardziej "wywrotny" ... To trochę jak jazda szybka jazda na singlu po mieście - kto nie umie/nie przewiduje jak jechać ten nigdy na singlu nie pojedzie jak słynni kurierzy NY - hamulców nie mają, nogi jak tłoki, refleks jak zając i spryt jak lis czy kot - da się z tego uczynić sztukę choć z początku wygląda to jak chaos i dynamiczne równoważenie przypadku z celowym działaniem ...

Po pierwsze - źle szukasz albo się nie przykładasz do szukania ? Po drugie - akurat na rowerowych... jest pewien dział ( https://roweroweporady.pl/przerzutki-w-piascie-czy-warto/ ) gdzie w komentarzach jest kupa/giga informacji - warto poczytać od deski do deski - takich szczegółów i dylematów jak w nich nie znajdziesz po polsku nigdzie - jest to kompendium wiedzy praktycznej i teoretycznej wraz ze wszystkimi za i przeciw. Po trzecie - jak już poczytasz i ogólnie nie zrezygnujesz to zrozumiesz głębiej ideę posiadania planetarki, oraz dodatkowo Twoje minimum to Nexus 7, (bo jest tani ale to typowo miejski wynalazek), Nexusa 8 w wersji PREMIUM (bez hamulca w środku) będziesz poszukiwał bo uznasz że to MINIMUM na wyprawy, ewentualnie jeśliś bogatszy to Alfine 8 zamiast Nexusa se kupisz bo ma łatwy montaż tarczy do hamulca, a Alfine 11 będziesz określał jako Twoje drugie marzenie bo na Rohloffa nie będzie Cię stać. I ciekawostka tycząca różnic w oporach między Nexus 8 zwykłym a premium: - kupa różnych wykresów z czego zielony tyczy 8 i plik z premiumem na łożyskach walcowych http://poehali.net/attach/Differences_Between_Hubs.pdf - szczególnie 4 bieg jest znaczącą poprawą. Z proporcji wydajność przy obciążeniach powyżej 200W to między 94%(1 bieg) - 90%(4 bieg) - 95%(5-bieg) - 91%(8 bieg). Po czwarte zanim o cokolwiek zapytasz to przeczytaj linka na górze tam sa WSZYSTKIE odpowiedzi na Twoje pytania - jeśli uznasz, że to za długie ... to nie oczekuj, że ktokolwiek poświęci Ci tyle czasu co ludzie na komentarzach między sobą pod artykułem - cierpliwości życzę - nie po to powstają takie kompendia żeby po raz ENTY powtarzac wyważanie otwartych drzwi.

Piaty sezon rower trzymany na balkonie - 2 tygodnie temu rozpocząłem sezon ? rower po ściągnięciu brezentu i naoliwieniu lag ... wyszedł po prostu na dwór ? i działa ... Można ? można ...

Może akurat w tym temacie warto aby Łukasz wrzucił trochę na stronę danych o firmach stricte polskich (zawsze można podpowiedzieć co ciekawsze mniej znane) - w przypadku ubranek ma to sens.

Można jazdę pod wiatr uznać za ekwiwalent wysiłkowy jazdy pod górę z tym że MOCOWY a nie rodzajowy: 1. jazda pod górę to wysiłek "siłowy" czyli jedziesz z niewielką kadencją (60-70/min) i niewielką prędkością - wypluwasz "siłę" z nóg (podnosisz masę roweru z sobą w górę) - zużywasz np. 300W mocy z czego prędkość to 20% a wznoszenie roweru 80% 2. jazda pod wiatr to głównie wysiłek "płucowy" czyli aerobowy bo powyżej 25-28/h wiatr stanowi ok.80% i więcej oporów poruszania się - zazwyczaj masz kadencję 80-100 stąd krew i płuca pracują wydajniej (jak pompka) - z czego prędkość to 80% (pokonywanie oporu wiatru) a 20% to opór toczenia. Podane wartości nie są konkretne podobnie jak procentowy podział ale wskazuje na rodzaj "oporu" i jego wpływa na składnik mocy potrzebny do jej pokonania. Jazda pod górę pozwala wzmacniać siłę (wysiłek krótkotrwały ale znaczny), jazda długa z większą prędkością wzmacnia kondycję jazdy długotrwałej (mniejsza moc ogólna ale za to giga czas działania) - to tak z grubsza - czyli moc jest taka sama ale składowe różne i działające na zupełnie różne "podzespoły"mięśniowe.